Niektórzy twierdzą, że apostołowie zmówili się, że będą rozgłaszać zmartwychwstanie Chrystusa, a tymczasem wykradli i ukryli ciało Jezusa. Również taką narracje rozgłaszali żydzi i nakazali innym mówić w ten sposób. Dali nawet żołnierzom sporo pieniędzy, by nie powiedzieli co się faktycznie stało przy grobie trzeciego dnia z rana.
W
Ew. Mateusza czytamy
Mateusza 28:12 Ci zaś (arcykapłani)
zebrali się wraz ze starszymi i po naradzie dali sporo pieniędzy żołnierzom,
13 Mówiąc: Powiedzcie, że uczniowie jego w nocy przyszli i ukradli go,
gdy spaliśmy.
Później
czytamy, że ta wieść rozniosła się pośród Żydów i wielu zaczęło w nią wierzyć.
Ale czy apostołowie, prości ludzie byliby w stanie przez dziesiątki lat trwać w
kłamstwie nawet w obliczu najgorszych doświadczeń. Co zyskaliby w ten sposób,
co w ogóle zyskali na tym świecie przez głoszenie zmartwychwstania? Czy zyskali
popularność, pieniądze, pozycje społeczną, czy cokolwiek z tych rzeczy zyskali?
Wieść o zmartwychwstaniu której stali świadkami nie tylko nie dała im żadnej z
tych rzeczy, ale przysporzyła im mnóstwo kłopotów, do tego stopnia, że znaczna
większość z nich zapłaciła za nią swoim życiem.
Kiedyś
pewien amerykański prawnik Chuck Colson, który brał udział w aferze Watergate, która polegała na tym, że w administracji
prezydenta Nixona zmontowano zespół, który nielegalnymi sposobami próbował
szkodzić przeciwnikom politycznym prezydenta. Powiedział, że to, co przekonało
go o prawdziwości zmartwychwstania, to właśnie ta afera, w którą był
zaangażowany i z powodu której ostatecznie trafił do więzienia, a później się
nawrócił.
Chuck
Colson bazując na swoich doświadczeniach zwrócił uwagę na trudność zatajenia
kłamstwa w dłuższym czasie przez kilka osób mówiąc.
„Wiem,
że zmartwychwstanie to fakt, a afera Watergate tego dowiodła. W jaki sposób?
Ponieważ 12 mężczyzn zeznało, że widziało zmartwychwstałego Jezusa i głosiło tę
prawdę przez 40 lat, nigdy temu nie zaprzeczając. Każdy był bity, torturowany,
kamieniowany i osadzony w więzieniu. Nie wytrzymaliby tego, gdyby fakt ten nie
był prawdą. Choć w aferę Watergate uwikłanych było 12 najpotężniejszych ludzi
świata, kłamstwo wyszło na jaw po upływie niespełna trzech tygodni. Mówicie mi,
że 12 apostołom udało się zataić kłamstwo przez 40 lat? Wykluczone”.
W
opinii tego błyskotliwego prawnika, uczniowie nie byliby w stanie wytrwać w
przekonaniu, że Jezus zmartwychwstał, jeśli nie widzieliby Go
zmartwychwstałego.
Również
53 rozdz. Izajasza, ten wspaniały szczegółowy fragment śmierci i zwycięstwa
Chrystusa jest dla nas tego świadectwem. Apostołowie głosili to, co zostało
przepowiedziane, że Jezus będzie cierpiał za grzechy, ale po trzech dniach
zmartwychwstał, by żyć na wieki i wstawiać się za nami u Boga w niebie. Czyli
za wszystkimi, którzy uchwycą się wiarą Jego zbawczego dzieła.
W
Wielki Piątek czytaliśmy 53 rozdz. Izajasza i mówiliśmy o tym, że jest to
najbardziej szczegółowe w Biblii proroctwo przyjścia i misji Chrystusa około
700 lat przed Jego narodzeniem. Najczęściej czytając Izajasza 53 skupiamy się
na cierpieniu i śmierci Mesjasza. Ale ten rozdział również mówi o wywyższeniu
Chrystusa, którym było zmartwychwstanie, wniebowstąpienie i zajęcie miejsca po
prawicy tronu Bożego.
Powinniśmy
wiedzieć, że śmierć i zmartwychwstanie Jezusa są obiema stronami tej samej
monety. Nie można zrozumieć jednego bez drugiego. Nie można wierzyć w jego
zbawczą śmierć, a nie wierzyć w zmartwychwstanie i być zbawionym. I również nie
można dawać wiary zmartwychwstaniu, a mieć wątpliwości, co do skuteczności Jego
zastępczej ofiary, że gładzi ona nasze grzechy. I w niewielu fragmentach Pisma
Starego Testamentu te dwie rzeczy są tak wyraźnie połączone jak właśnie w Izajasza
53. Najpierw prorok mówił o cierpieniach Jezusa, a później pod koniec tego
rozdziału przechodzi do wywyższenia Pana.
Przypomnijmy
sobie jak sam Pan Jezus opowiadał o swojej zbawczej misji po swoim
zmartwychwstaniu uczniom idącym do Emaus W Ew. Łukasza w 24 rozdz. mówił:
Łuk 24:26 Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej
chwały?
Żeby
nasz Zbawiciel mógł zostać naszym Zbawicielem musiał cierpieć, tego wymagała
ohyda naszych grzechów. Nie było innego sposobu, by nas odkupić od Bożego
gniewu. Boża sprawiedliwość domagała się kary za grzech, a Jezus zdecydował się
wziąć nasz wyrok na siebie. Ale tak jak miał moc ponieść nasza winę, tak
również mógł życie odzyskać. W Ew. Jana 10,18 Pan Jezus powiedział
Jan 10:18 Nikt mi go (życia)
nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je
odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego.
Bóg
Ojciec nie odebrał życia swemu synowi wbrew Jego woli, nie zmusił do niczego
Pana Jezusa, ale Pan chciał je sam dać z miłości do Ojca i do nas.
W
10 wierszu Izajasza 53 rozdz. czytamy, że to Bogu Ojcu upodobało się
obciążyć Go cierpieniem. Bożą wolą było, żeby Pan Jezus doświadczył każdej
części cierpienia, która Go spotkała. W ten sposób złożył swoje życie jako
ofiarę zastępczą za nas uśmierzającą Boży Gniew. Biblia mówi, że Bóg gniewa się
na ludzi za ich grzechy i nie może mieć z nimi społeczności.
W
Ew. Jana 3,36 czytamy:
Jan 3:36 Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne, kto natomiast odmawia
Synowi posłuszeństwa, nie zazna życia, lecz ciąży na nim Boży gniew.
Najczęściej
ludzie myślą, że wystarczy być w miarę dobrym człowiekiem, by podobać się Bogu.
Ale żeby podobać się Bogu należy uwierzyć w Jezusa, okazać i okazywać Synowi
posłuszeństwo – to jest wola Boża.
Gdy,
czytamy, że upodobało się Bogu utrapić Jezusa cierpieniem, nie chodzi o to, że
Bóg miał upodobanie w bólu Chrystusa, ale był zadowolony z celu do jakiego Jego
cierpienia doprowadzą. Ból sam w sobie nie ma żadnej wartości, ale staje się
cenny, jeśli dzięki niemu możemy osiągnąć coś wartościowego. Tak właśnie było z
cierpieniami Jezusa, jego sińce uleczyły nas z naszych win.
Również
w naszym chrześcijańskim życiu jesteśmy wezwani przez Słowo Boże do wytrwałego
zanoszenia cierpienia, noszenia Krzyża i zmagań dla chwały naszego Pana. W ten
sposób wstępujemy w Jego ślady i przez doświadczenia doskonali się nasz
chrześcijański charakter. Niestety cześć chrześcijan, chce unikać kosztów
związanych z przyjęciem ewangelii idąc na skróty i być może w tym życiu wydaje
się im, że coś zyskują, ale gdy Pan powróci okaże się, że wiele stracili o ile
w ogóle byli wierzący.
Być
może czasami nie rozumiemy w pełni planu Bożego i nie wiemy, dlaczego musimy
cierpieć, Jak nie rozumieli apostołowie cierpień Jezusa. W takich sytuacjach
należy Bogu zaufać, że kiedyś, jeśli nie w tym życiu, to wieczności objawi nam
swoje cele. Gdybyśmy zrobili zdjęcie rentgenowskie małym dzieciom, to
zobaczylibyśmy, że pod zębami mlecznymi mają zęby stałe, które Bóg dla nich
zaplanował. Kiedy zaczynają wypadać zęby mleczne pojawiają się te właściwe,
ukryte których nie widać. Rodzic nie musi się martwić, że dzieje się coś
niepokojącego, bo wie, że tak musi być. Podobnie chrześcijanie, powinni widzieć
szerzej Boży plan. Po to, Bóg dzieli się z nami całą historią zbawienia, byśmy
wiedzieli, że nasze zwycięstwo jest postanowione, jak było w przypadku Jezusa
pod warunkiem, że się Go wiarą trzymamy, a On trzyma nas.
Izajasz
mówi, że choć cierpienia Chrystusa były straszne i nikt nie pomyślał o Jego
losie, to jednak przyniosły wspaniałe owoce.
Ofiara
Chrystusa z samego siebie za ludzkie grzechy była doskonała. Bóg nie znalazł
żadnej skazy w Chrystusie, żadnego zła, niczego, co mogłoby spowodować, że
śmierć Jezusa nie będzie przyjęta. Dowodom na to jest właśnie zmartwychwstanie.
Skoro Jezus wstał z grobu, to znaczy, że Jego misja powiodła się. W ten sposób
dał również gwarancje zmartwychwstania tym, którzy w Niego uwierzą.
Zobaczmy,
że 10 wiersz mówi również, o skutkach misji Jezusa, że po swojej męce
ujrzy potomstwo. Jak Jezus mógł ujrzeć potomstwo, skoro umarł? No właśnie tu
jest mowa o zmartwychwstaniu. Żeby mógł ujrzeć potomstwo musi żyć. Wiemy, że
Jezus nie miał fizycznego potomstwa i nie o takim potomstwie jest tu mowa. On
nie przyszedł na ziemie zakładać fizyczną rodzinę, ale duchową. Więc tym
potomstwem, które Jezus ujrzał po swoim zmartwychwstaniu i nadal ogląda i
będzie oglądał są Ci wszyscy, którzy w niego uwierzyli i zostali odrodzeni
przez moc Ducha Św. do nowego życia.
To nie prawda, że wszyscy ludzie są dziećmi
Bożymi, choć niektórzy tak mówią. Prawdą natomiast jest, że wszyscy ludzie są
stworzeniami Bożymi, ale dziećmi Bożymi są tylko Ci, którzy przyjęli Chrystusa
i w ten sposób wstąpili z Bogiem w nowe przymierze oparte nie na ludzkich
zasługach, ale śmierci Jezusa przypieczętowane Jego krwią.
Zobaczmy,
co mówi Ew. Jana w 1 Rodz.
Jana 1:12 Tym zaś, którzy go (Jezusa)
przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,
13 Którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli
mężczyzny, lecz z Boga.
Czyli przez swoją śmierć Pan Jezus zrodził
duchowe dzieci. Nie byłoby możliwe założenie kościoła i posłanie Ducha Św.,
gdyby Chrystus za nas nie umarł i nie zmartwychwstał. On dał życie wieczne
milionom ludzi, bo sam żyje wieczne. Kiedyś wszystkie jego dzieci, spotkają się
z Nim i będzie to wspaniała chwila, tak podniosła i uroczysta, że Biblia mówi,
że będzie wesele Branka. Wszystkie pokolenia wierzących zostaną zaproszone na
wielką ucztę, a sam Pan powiedział, że przepasze się będzie im usługiwał. On
nie tylko powołał, zrodził potomstwo duchowe, ale Jezus prowadzi na drodze
zbawienia swoje dzieci. Nie opuszcza ich nigdy i jest z nimi aż do skończenia
świata.
W
liście do Hebrajczyków 2,10, jest powiedziane, że Jezus, który jest
sprawcą naszego zbawienia przyprowadzi do chwały wielu synów Bożych.
Czytamy,
że przez Jezusa wola Boga się spełni, a jaka jest wola Boga odnośnie dzieci
Bożych
Jana 6:39 A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego
wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym.
Jezus
doprowadzi do chwały wszystkich wybranych, wszystkich których Bóg postanowił
zbawić jeszcze przed założeniem świata.
Jana 6:37 Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który
do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz;
Czyli
każdy człowiek, którego Bóg Ojciec pociągnie do Jezusa przyjdzie do Niego, a
Jezus go przyjmie i zbawi. Dlatego tak ważne jest, by ludzie mogli słyszeć
ewangelię, a odpowiedzą na nią Ci, których Ojciec pociągnie do wiary. Jezus
zmartwychwstał byśmy mogli dzielić się dobrą nowiną i mogli być pewni, że ona
jest naprawdę dobra. Pomyśl o tym chwilę, jaka była najlepsza nowina jaką
otrzymałeś w życiu poza ewangelią? Może, to była nowina o narodzeniu twojego
dziecka? A może osoba, w której się zakochaliśmy przyjęła nasze oświadczyny?
Inna najlepszą wiadomością może być, że ktoś wyzdrowiał z jakiejś ciężkiej
choroby, czy zachował życie w sytuacji zagrożenia. Dla jeszcze kogoś innego
będzie to wygrana jakiejś dużej sumy pieniędzy. Ale cóż to wszystko znaczy z
dobrą nowiną ewangelii, że Bóg w Jezusie ofiarowuje nam z łaski, przebaczenie i
życie wieczne. To nie jest przypadek, że uwierzyliśmy, że ty uwierzyłeś czy
uwierzyłaś, że znalazłeś się w tym miejscu dzisiaj, Bóg chce byś widział w
Chrystusie Zbawiciela i w jego imieniu miał życie wieczne. W ten sposób stajemy
się duchowym potomstwem naszego Pana, by przysparzać Mu chwały.
Jestem
pewny, że tak samo jak my nie możemy się doczekać, kiedy ujrzymy naszego
Zbawiciela twarzą w twarz, tak On też pragnie ujrzeć swój kościół w całości i
wyprawić dla swojego ludu wielką ucztę o jakiej czytamy w Ks. Izajasza
Izajasza 25:6 Pan Zastępów wyprawi wszystkim ludom na tej górze ucztę z
tłustych potraw, ucztę z wystałych win, z tłustych potraw ze szpikiem, że
starych dobrze wystałych win.
Następnie
w wierszu 11 mamy znowu wspomniane zmartwychwstanie, że za mękę swej
duszy ujrzy światło oraz jego skutki, czyli przedstawioną doktrynę
usprawiedliwienia nas z naszych win. Choć cierpienie Jezusa było straszne i
zadało wielki Ból Bogu, to ekonomia zbawienia, która się w zbawczym dziele
Bożym okazała jest niezwykła.
Jeden
sprawiedliwy Boży sługa, doskonale sprawiedliwy, czysty i święty może
usprawiedliwić wielu innych. Co to oznacza, że Jezus nas usprawiedliwia? Chodzi
o to, że grzesznik, żeby być zbawiony, to potrzebuje przed Bogiem okazać się
sprawiedliwym. Problem jednak polega na tym, że nie ma, ani jednego człowieka
sprawiedliwego
Rzymian 3:10 Jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego,
Czy
widzimy jaki jest stan ludzkości przed Bogiem? Jaki jest nasz stan przed
Bogiem? Jak w ogóle grzeszny człowiek może się okazać sprawiedliwym przed
świętym i doskonałym Bogiem?
Niektórzy
myślą, że są na tyle dobrzy, że mogą stanąć przed Bogiem, ale to tylko dowodzi,
że nie znają Go. Jednak Bóg znalazł sposób żebyśmy mogli przed Nim stanąć i
mógł ogłosić nas sprawiedliwymi. Tym sposobem jest, wzięcie naszych grzechów na
siebie przez Jezusa, a w zamian danie nam Jego sprawiedliwości. W chwili, gdy w
Niego uwierzymy nasze grzechy przechodzą na Niego, a On przykrywa nas płaszczem
swojej sprawiedliwości i świętości, której my nie posiadamy. W ten sposób Bóg
nie patrzy już na nas jak na grzeszników zasługujących na karę, ale widzi nas
przez pryzmat sprawiedliwości Jezusa. Dlatego w niebie może ogłosić nas
sprawiedliwymi, a wiemy, że Gdy Bóg to ogłasza, że taki, a taki człowiek,
uwierzył w Jezusa i jest sprawiedliwy, to całe niebo się raduje z tej
wspaniałej nowiny.
A
teraz spójrzmy, kto pomagał Jezusowi nieść nasze winy w. 11b? czy Maria
w jakikolwiek sposób mu pomagała, czy byli to może jacyś wyjątkowi święci
ludzie, czy może byli to apostołowie? Nie, nikt mu nie pomagał, Pismo mówi, że
Jezus sam poniósł nasze winy. On był jedynym i jest jedynym w całym
wszechświecie, który mógł to zrobić i zrobił to. Dlatego też jest jedynym
Zbawicielem i tyko Jego imię, które jest ponad wszelkie Imię może dać nam
zbawienie. Przypomnijmy sobie, co mówi ap. Piotr w Dziejach apostolskich 4,12
Dzieje Ap. 4:12 I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma
żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być
zbawieni.
Wielu
się na to oburza, bo to dyskwalifikuje innych zbawicieli i inne religie. Jest
jedno imię pod niebem, jedno jedyne dające życie wieczne, to Imię Jezus.
Problem z akceptacją Jezusa jako Zbawiciela, to problem ludzkiej pychy, po
prostu ludzie nie chcą poddać się Bogu, odrzucają Jego sprawiedliwość i drogę
zbawienia jaką dał nam w Jezusie. Myślą, że ich pomysły, ich religie i ich
drogi zbawienia są lepsze albo równie dobre jak ta, którą Bóg ustanowił. Ale to
Bóg Jahwe, Bóg Abrahama Izaaka i Jakuba jest Stwórcą całego świata i dawcą
wszelkiego życia, to przed Nim człowiek jest odpowiedzialny i jedynie On może
dać nam zbawienie, a Ono jest przez Jezusa – na Nim Bóg położył swoją pieczęć Jana
6,27.
I
w 12 wierszu mamy wyraźnie napisane o wywyższeniu Jezusa w słowach „dam Mu
dział wśród wielkich i z mocarzami będzie dzielił łupy za to, że ofiarował na
śmierć swoja duszę i do przestępców był zaliczony”.
Pan
Jezus po swojej męce został nagrodzony i wywyższony. Tu znowu jest mowa o
zmartwychwstaniu i posadzeniu Jezusa po prawicy Bożej oraz daniu Mu wszelkiej
mocy i władzy na niebie i na ziemi. Wszechświat został poddany pod stopy Syna,
wszystko jest dla Niego i przez Niego. Mamy również w tym wersecie powrót
Jezusa, tysiącletnie królestwo, gdy jest powiedziane, że z mocarzami będzie
dzielił łupy. Tym łupem wojennym są wszystkie narody, wszelka władza, która
będzie spoczywać w Jego ręku. Kiedy On powraca, to wszyscy ludzie i wszystkie
narody będą musiały oddać Mu chwałę jak czytamy w liście do Filipian
Filipian 2:10 Aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie
i na ziemi, i pod ziemią
On
również zakłada tysiącletnie królestwo na ziemi w którym będzie panowała Boża
sprawiedliwość, coś czego ziemia nie doświadczyła od czasów upadku. Mamy tu
obraz wspaniałego Bożego zwycięskiego bohatera, który pokonuje wszystkie wrogie
siły, ludzkich przeciwników, szatana, demony, świat i zasiada na tronie, by
wypełnić Bożą wolę i poddać całe stworzenie Bogu. Widzimy więc, że Boży plan
zbawienia to, coś o wiele więcej niż tylko zbawienie mojej duszy, ale przez
dzieło Jezusa nadchodzi odkupienie całego świata, zarówno jeśli chodzi o
zbawienie wierzących, a także odnowienie całego stworzenia. Drodzy, jesteśmy
częścią wspaniałego Bożego planu, zaangażujmy się w Niego, bo Bóg chce uczynić
nas swoimi współpracownikami - Jezus zmartwychwstał i żyje, by nas wspomagać i
prowadzić. A w odpowiednim czasie zobaczymy, to wielkie Boże dzieło w całej
pełni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz