Chyba wszyscy się zgodzimy, że właściwa zdrowa dieta jest podstawą zdrowia fizycznego. Jeśli spożywamy dużo jedzenia, które jest ubogie w witaminy, mało odżywcze, mocno przetworzone i wysoko kaloryczne, a do tego jeszcze niewiele się ruszamy, to w niedługim czasie pojawią się różne problemy zdrowotne takie jak nadciśnienie, nadwaga, słaba kondycja fizyczna, uczucie przemęczenia i wiele innych zdrowotnych problemów. Podobnie jest w życiu duchowym, jeśli nie dbamy o zdrową dietę duchową nie jemy ciała Pana Jezusa i nie pijemy Jego krwi, a w to miejsce spożywamy wiele niezdrowych duchowo rzeczy, to bardzo szybko będziemy mieli duchowe problemy.
Pan
Jezus nadal kontynuuje swoją wypowiedź w synagodze w Kafarnaum na drugi dzień
po tym jak nakarmił wielotysięczny tłum pięcioma chlebami i dwiema rybami w
cudowny sposób rozmnażając ten posiłek. Rozmnożenie chleba fizycznego posłużyło
Panu Jezusowi jako podobieństwo do nauczania na temat chleba duchowego, którym
jest sam Pan Jezus.
Tak
jak chleb fizyczny daje ludziom życie fizyczne i podtrzymuje je, tak Pan Jezus
daje ludziom wieczne życie.
W
33 wierszu czytamy
Jan 6:33 Albowiem chleb Boży to
ten, który z nieba zstępuje i daje światu żywot.
Jan 6:35 …Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie.
Jan 6:48 Ja jestem chlebem
żywota.
Jan 6:51 Ja jestem chlebem
żywota, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, który Ja
dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.
Pan
Jezus cały czas tutaj powtarza, że On jest prawdziwym i jedynym chlebem mogącym
dać ludziom życie wieczne. I widzimy tutaj pierwsze znamienne w Ew. Jana
samookreślenie Jezusa „Ja Jestem chlebem Żywota” w. 48. Takich głębokich
mocnych twierdzeń Pana Jezusa w Ew. Jana „Ja Jestem” jest 7. Później w 8 rozdz.
Jezus o sobie mówi „Ja jestem światłością świata” następnie w 10 rozdz.
„Ja jestem drzwiami” i „Ja jestem dobry pasterz”. Dalej w 11 rozdz.
Jana czytamy Ja Jestem „Zmartwychwstanie i życiem”. Później Jana 14
rozdz. „Ja jestem Droga, Prawdą i Życiem” i kolejne w 15 rodz. „Ja
Jestem prawdziwym krzewem winnym”.
Słowa
„Ja jestem” nie tylko wskazują na kluczową i doniosłą rolę Jezusa w zbawieniu,
ale są także deklaracją Imienia Bożego, które znamy ze Starego Testamentu.
Jest
to Imię Jahwe „Jestem który jestem” które Bóg objawił Mojżeszowi w 3 rozdz. Ks. Wyjścia i posłał go do
Izraela, by wyprowadził ich z Egiptu. Ja jestem w ustach Jezusa oznacza, że ja
jestem jedno z Ojcem i ja jestem Bogiem, ja jestem dawcą prawdziwego życia
wiecznego. To muszą Żydzi zrozumieć i przyjąć, którzy słuchają Pana Jezusa
jeśli chcą być zbawieni, ale nie tylko oni, my wszyscy musimy uwierzyć, że Pan
Jezus jest prawdziwym chlebem żywota, Synem Bożym, Bogiem i należy zacząć się Nim
karmić.
Zapowiedzią
tego prawdziwego chleba w Starym Testamencie była manna, którą Izraelici
otrzymywali z nieba na pustyni w. 49. Manna od Boga pozwalała im przeżyć
w tym bardzo niesprzyjającym i trudnym środowisku, ale podtrzymywała tylko
życie fizyczne. Innym jej celem było wskazanie na prawdy duchowe, na chleb z
nieba, który miał przyjść, a którym jest Jezus Chrystus. Dla Żydów miało to
również oznaczać, że zachowywanie prawa Mojżeszowego, składanie ofiar,
uczestniczenie w Izraelskich świętach i ceremoniach religijnych nie załatwiało
sprawy grzechu i życia wiecznego. Wszystko to prowadziło do Chrystusa i jak
spożywali mannę na pustyni, by żyć fizycznie tak teraz muszą spożywać Jezusa,
by żyć duchowo.
Co
Jezus miał na myśli, gdy mówił, że trzeba go spożywać, powiedział to 51
wierszu, że kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki także w 53
wierszu, że jeśli nie będziemy jedli ciała Syna Człowieczego i pili jego
krwi, nie będziemy mieli żywota w sobie, również w 54 wierszu „kto
spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a ja go wskrzeszę w
dniu ostatecznym i jeszcze w 55 oraz w 56 wierszu „kto spożywa ciało moje i
pije krew moją, we mnie mieszka, a ja w nim”.
Zwróćmy
uwagę jak bardzo muszą być to ważne Słowa, skoro Pan Jezus powtarza je w tym 6
rozdz. tak często. Niezwykle istotne jest byśmy dobrze je zrozumieli, skoro od
tego zależy nasze życie wieczne.
Cześć
Kościołów między innymi Kościół Rzymskokatolicki słowa o spożywaniu Pana Jezusa
traktuje dosłownie i uważa, że jedzenie Jego ciała i picie Jego krwi zostało
ustanowione podczas ostatniej wieczerzy, gdzie Jezus wziął chleb i
pobłogosławił, łamał i dawał uczniom i rzekł: bierzcie, jedzcie, to jest ciało
moje. Potem wziął kielich i podziękował, dał im, mówiąc: pijcie z niego wszyscy
albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie
grzechów Mat 26,26-28 .
Czyli
uważa się, że komunia podczas której jest podawany chleb i wino jest prawdziwym
ciałem Pana Jezusa i prawdziwą krwią, a stają się one tym podczas konsekracji
kapłana, gdy kapłan modli się i zachodzi tzw. transsubstancjacja, przemiana
chleba w ciało Jezusa, a wina w krew Jezusa. Jeszcze inni uważają, że dzieje
się to podczas Wieczerzy Pańskiej. I
wtedy wierni dosłownie spożywają ciało Pana Jezusa i piją jego krew i przez to
mają rzekomo życie wieczne.
Już
wielokrotnie miałem okazje rozmawiać z wieloma katolikami i nie tylko, którzy
na pytanie o przyjęcie Jezusa mówili o spożywaniu komunii, że przyjmują Pana
Jezusa w każdą niedzielę, a nawet częściej, za każdym razem, gdy uczestniczą we
mszy. Czy o to tutaj może chodzić, że podczas spożywania każdej Komunii, Wieczerzy
Pańskiej, prawdziwe spożywamy Jego ciało i jego krew i przez to mamy życie
wieczne? Czy Jezus mógł mieć na myśli, że przyjmowanie chleba i wina, które
będą oznaczać Jego ciało i krew daje nam życie wieczne?
Niestety
wielu właśnie tak myśli, że spożywanie Pana Jezusa jest sakramentem komunii i
dlatego uważają, że fizyczny chleb jest prawdziwym ciałem Jezusa, a wino Jego
prawdziwą krwią?
Ale
zobaczmy że wcześniej Jezus mówi w 40 wierszu,
Jan 6:40 A to jest wola Ojca
mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go
wzbudzę w dniu ostatecznym.
Widzimy
w tym wierszu, że warunkiem życia wiecznego jest oglądanie Syna, widzenie Syna,
kto Go widzi i wierzy w Niego, ma żywot wieczny, a Jezus go podniesie z
martwych w dniu ostatecznym.
Natomiast
w Jana 6,54 jest powiedziane, że kto spożywa ciało Pana Jezusa i pije
Jego krew, ma żywot wieczny i tego Jezus wzbudzi z martwych w dniu ostatecznym.
Zwróćmy
uwagę, że mamy tutaj te same rezultaty, co w 40 wierszu, tam jest
oglądanie syna i wiara w Niego, a tu jest spożywanie Syna.
Więc
Jedzenie ciała Pana Jezusa i picie Jego krwi nie jest wezwaniem do spożywania Go
w sposób fizyczny, ale jest wezwaniem do osobistej wiary w Niego. Osobista
wiara w Jezusa, zaufanie Mu jako swemu Zbawicielowi i ufanie Mu cały czas jest
właśnie spożywaniem Go.
Nie
wystarczy przyjść i słuchać, nie wystarczy czegoś dowiedzieć się o Jezusie, czy
przyswoić sobie o Nim jakieś informacje, czy znać chrześcijańskie doktryny, nie
wystarczy Go podziwiać i uważać za wielką osobę, ale trzeba Go spożywać – czyli
wierzyć w Niego, przyjąć Go. Nie tylko wierzyć w to, kim On jest, ale także w
Jego zastępczą śmierć za nas, że Bóg uczynił Go przebłagalną ofiarą w nasze
miejsce, to jest właśnie picie Jego krwi. Wierzysz, że na Krzyżu Golgoty wylał
swoją krew za ciebie. Wiara w naszych sercach łączy nas z Chrystusem i sprawia,
że Jego życie przepływa przez nas, sprawia, że On jest w nas, Jego Duch mieszka
w nas, a my jesteśmy w Nim w. 56. Przez wiarę w Jezusa jesteśmy złączeni
z Chrystusem, stajemy się jedno z Nim jak powiedział ap. Paweł w liście do Galatów
2,20.
Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie
Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który
mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
Żydzi
rozumieli, że nie może chodzić o fizyczne jedzenie Jezusa bo mówili w 52
wierszu „jak ten może dać nam swoje ciało do jedzenia”.
W
kulturze hebrajskiej spożywanie ludzkiego ciała i picie krwi było czymś
odrażającym i nieczystym stąd wielkie oburzenie Żydów na słowa Jezusa. Nie
rozumieli, że mówiąc o jedzeniu Jego ciała i piciu krwi mówi o wierze w Niego.
Pojawia
się pytanie dlaczego Pan Jezus użył takiego obrazowego przedstawienia wiary w
Niego?
Wydaje
się, że używa takiego obrazowego Języka, by Żydzi mogli zrozumieć istotę
starotestamentowych wydarzeń w kontekście Jego przyjścia i konieczności
zaufania Mu.
Takim
ważnym wydarzeniem dla Żydów była pascha, która miała za zadanie przypominać im
w jak cudowny sposób Bóg przez wielkie cuda i znaki wyprowadził ich z Egiptu.
Na pamiątkę paschy mieli spożywać Baranka paschalnego, którego krew ich
ochroniła w Egipcie przed aniołem śmierci, który przeszedł przez Egipt i
pozbawił życia wszystkich pierworodnych. Żydzi mieli wziąć baranka paschalnego
na rodzinę, zabić go i tą krwią pomazać odrzwia wejścia do domów, by anioł
śmierci ominął ich mieszkania, a samego Branka paschalnego mieli spożyć, nic
nie mogli wyrzucić, a to czego nie mogli zjeść lub nie dało się spożyć miało
być spalone w ogniu. W ich rozumieniu ten Baranek paschalny ochronił ich przed
gniewem Bożym, który przyszedł od Boga na Egipt.
Gdy
pojawia się Pan Jezus to Jan Chrzciciel widząc Go mówi „Oto Baranek Boży,
który gładzi grzech świata” J 1,29.
Jezus
jest Barankiem paschalnym Boga, który chroni ludzi przed nadchodzącym gniewem
Bożym za ich grzechy, gdy w Niego uwierzą. Jak Żydzi w Egipcie spożywali
Baranka, którego krew stała się dla nich ochroną i ratunkiem przed aniołem
śmierci, tak my dzisiaj przez wiarę spożywamy Jezusa, którego krew gładzi nasze
grzechy i chroni nas przed nadchodzącym gniewem Bożym, sądem i potępieniem.
Pan
Jezus chciał, by jego słuchacze połączyli kwestie spożywania Go ze
starotestamentowym Barankiem paschalnym i zrozumieli, że On przyszedł ich
wyprowadzić z niewoli grzechów, by mogli mieć życie wieczne.
Również
jak już wcześniej wspomniałem podobną rolę spełniała manna, którą także Żydzi
spożywali i przez nią żyli fizycznie.
Wiara
w Pana Jezusa, w Jego zastępczą śmierć za nas na Krzyżu tak mocno nas z Nim
łączy, że jest karmieniem się Nim. Nie podążamy tylko za jego nauką i nie
zachowujemy jedynie jego przykazań, ale jesteśmy przez ofiarowanie nam Ducha
Św. w głębokiej więzi z Nim, tak że On mieszka w nas, a My jesteśmy w Nim.
Jak
to powiedział w 14 rozdz. 17 wierszu. Ew. Jana powiedział, że otrzymamy
Jan14:17 Ducha prawdy, którego
świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa
wśród was i w was będzie.
Jan 14:20 Owego dnia poznacie,
że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was.
Tym dniem w którym poznamy, że Jezus jest w Ojcu, a my jesteśmy w Nim i On jest w nas, jest dzień nawrócenia, dzień Nowego narodzenia, gdy otrzymujemy Jego Ducha.
Teraz
zobaczmy, że Jedzenie ciała Jezusa i picie Jego krwi, to nie jest jednorazowe
wydarzenie w naszym życiu, ale trzeba Go spożywać cały czas. Wiara nie jest
jakąś jednorazową deklaracją, jednorazowym, czy kilkurazowym wyznaniem, ale
jest czymś, co trwa i łączy nas z Chrystusem cały czas na wieki.
Pan
Jezus mówi, że musisz jeść Jego cały czas, tak jak cały czas potrzebujesz
fizycznego pokarmu. Prawdziwa wiara w Jezusa polega na tym, że chce ciągle się
nim karmić, poznawać, rozmyślać nad Jego słowem, pogłębiać z Nim społeczność,
chcesz modlić się do Chrystusa i masz pragnienie zbliżać się do Niego. Nie da
się w naszym przypadku najeść na rok, czy 10 lat, ale potrzebujemy pokarmu cały
czas, by być silnymi i zdrowymi. Podobnie jest z duchowymi sprawami, nie da się
raz przyjąć Jezusa, czy raz przeczytać Biblię, czy raz się pomodlić, ale
potrzebujemy robić to cały czas. Potrzebujemy cały czas trwać w społeczności z Jezusem, On
powiedział „jeśli kto spożywać będzie ten chleb, którym jest On, żyć będzie
na wieki”. W 53 wierszu mówi, „jeśli nie będziecie jedli ciała Syna
Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie”. Prawdziwe
życie wieczne jest trwaniem w społeczności z Jezusem Chrystusem, prawdziwe
życie wieczne polega na tym, że kiedyś mu zaufałeś, czy zaufałaś jako swemu
Zbawicielowi i ufasz mu cały czas trwając z Nim w głębokiej duchowej więzi.
Jak
codziennie potrzebujemy posiłku fizycznego, tak codziennie potrzebujemy posiłku
duchowego. Potrzebujemy karmić naszą duszę zdrowym duchowym pokarmem, którym
jest Słowo Boże, by nasza wiara mogła się rozwijać, a nasza więź z Jezusem
mogła się umacniać.
W
2 liście Piotra czytamy
1Pt 2:2 Jako nowonarodzone
niemowlęta, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie
wzrastali ku zbawieniu,
Psalm 19:8 Zakon Pana jest
doskonały, pokrzepia duszę, Świadectwo Pana jest wierne, Uczy prostaczka
mądrości.
9 Rozkazy Pana są słuszne,
rozweselają serce, Przykazanie Pana jest jasne, oświeca oczy.
Bez
karmienia się Słowem Bożym, bez rozmyślania nad Nim nasza dusza usycha i
słabnie. Należy regularnie czytać i rozważać Biblię dla osobistego zbudowania,
brać udział w społeczności Kościoła, gdzie jest rozważane Słowo Boże, czy w
spotkaniach biblijnych, byśmy mogli posilać się i budować.
Potrzebujemy
również regularnie się modlić, by nasza społeczność z Jezusem była żywa i
świeża, a nasz duch był systematycznie posilany.
Jeśli
chcemy być silnego ducha musimy pilnować się jaki pokarm duchowy jemy. Jeśli
zamiast Słowem Bożym oraz jego obietnicami karmimy nasze dusze tym, co jest
podawane w telewizji, tym co się aktualnie dzieje na scenie politycznej,
świeckimi pragnieniami i współczesną modą tego świata, albo co gorsze jakąś
inną duchowością, fascynacją innymi religiami itp., nie dziwmy się, że będziemy
mieli poważne problemy duchowe.
Jak
czytamy w 55 wierszu „ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest
prawdziwym napojem”.
Świat,
polityka, współczesna moda, materializm, pieniądze, seks i bycie dobrym
religijnym człowiekiem nie da nam prawdziwego życia i prawdziwego szczęścia.
Tylko Chrystus może to uczynić, kto Jego spożywa mieszka w Nim, a sam Jezus
jest w tym człowieku. Życie wieczne, które mamy od Chrystusa jest życiem
wiecznym Jezusa w nas.
I
widzimy w naszym fragmencie, że karmienie się Jezusem jest to nasza
odpowiedzialność, to ty i ja mamy w niego wierzyć, mamy do Niego przyjść i mamy
się nim karmić. Bóg Oczekuje, że przyjmiemy Jezusa, a Jezus wzywa nas byśmy w
Niego uwierzyli spożywając Go przez wiarę.
I
choć fizycznym pokarmem można się przejeść, to nigdy nie można się przejść
chlebem, którym jest Chrystus, czym więcej Go jesz, tym więcej Go pragniesz i
tym bardziej Ci smakuje. Pamiętam, że zanim zacząłem piec chleb, to któregoś
razu odwidzieliśmy naszych znajomych, którzy samodzielnie piekli chleb i dali
nam taki jeden bochenek świeżego upieczonego chleba. I nie mogliśmy się nim
najeść całą naszą rodziną, tak nam smakował. Jedliśmy go z samym masłem i z
każdą kromką smakował nam coraz bardziej i szybko zniknął.
Podobnie
jest ze spożywaniem naszego Pana, gdy Go tylko prawdziwie Go posmakujesz, to
chcesz Go więcej i więcej, bo jak czytaliśmy w 35 wierszu, kto przychodzi do
mnie mówił Jezus nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć
nie będzie. W społeczności z Jezusem będziemy szczęśliwi i zaspokojeni na
wieki. A to dopiero tylko wstęp do wieczności, kiedy społeczność z Nim będzie
dla Jego ludu niewysłowioną rozkoszą jak powiedział Dawid w psalmie 16
Psalm 16:11 Dasz mi poznać drogę życia, Obfitość radości w obliczu twoim, Rozkosz po prawicy twojej na wieki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz