23.12.2024

Jedz ciało Pana Jezusa i pij Jego krew Ew. Jana 6,48 – 59


 Chyba wszyscy się zgodzimy, że właściwa zdrowa dieta jest podstawą zdrowia fizycznego. Jeśli spożywamy dużo jedzenia, które jest ubogie w witaminy, mało odżywcze, mocno przetworzone i wysoko kaloryczne, a do tego jeszcze niewiele się ruszamy, to w niedługim czasie pojawią się różne problemy zdrowotne takie jak nadciśnienie, nadwaga, słaba kondycja fizyczna, uczucie przemęczenia i wiele innych zdrowotnych problemów. Podobnie jest w życiu duchowym, jeśli nie dbamy o zdrową dietę duchową nie jemy ciała Pana Jezusa i nie pijemy Jego krwi, a w to miejsce spożywamy wiele niezdrowych duchowo rzeczy, to bardzo szybko będziemy mieli duchowe problemy.

Pan Jezus nadal kontynuuje swoją wypowiedź w synagodze w Kafarnaum na drugi dzień po tym jak nakarmił wielotysięczny tłum pięcioma chlebami i dwiema rybami w cudowny sposób rozmnażając ten posiłek. Rozmnożenie chleba fizycznego posłużyło Panu Jezusowi jako podobieństwo do nauczania na temat chleba duchowego, którym jest sam Pan Jezus.

Tak jak chleb fizyczny daje ludziom życie fizyczne i podtrzymuje je, tak Pan Jezus daje ludziom wieczne życie.

W 33 wierszu czytamy

Jan 6:33  Albowiem chleb Boży to ten, który z nieba zstępuje i daje światu żywot. 

Jan 6:35 …Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie. 

Jan 6:48  Ja jestem chlebem żywota. 

Jan 6:51  Ja jestem chlebem żywota, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata.

Pan Jezus cały czas tutaj powtarza, że On jest prawdziwym i jedynym chlebem mogącym dać ludziom życie wieczne. I widzimy tutaj pierwsze znamienne w Ew. Jana samookreślenie Jezusa „Ja Jestem chlebem Żywota” w. 48. Takich głębokich mocnych twierdzeń Pana Jezusa w Ew. Jana „Ja Jestem” jest 7. Później w 8 rozdz. Jezus o sobie mówi „Ja jestem światłością świata” następnie w 10 rozdz. „Ja jestem drzwiami” i „Ja jestem dobry pasterz”. Dalej w 11 rozdz. Jana czytamy Ja Jestem „Zmartwychwstanie i życiem”. Później Jana 14 rozdz. „Ja jestem Droga, Prawdą i Życiem” i kolejne w 15 rodz. „Ja Jestem prawdziwym krzewem winnym”.

Słowa „Ja jestem” nie tylko wskazują na kluczową i doniosłą rolę Jezusa w zbawieniu, ale są także deklaracją Imienia Bożego, które znamy ze Starego Testamentu.

Jest to Imię Jahwe „Jestem który jestem” które Bóg objawił Mojżeszowi  w 3 rozdz. Ks. Wyjścia i posłał go do Izraela, by wyprowadził ich z Egiptu. Ja jestem w ustach Jezusa oznacza, że ja jestem jedno z Ojcem i ja jestem Bogiem, ja jestem dawcą prawdziwego życia wiecznego. To muszą Żydzi zrozumieć i przyjąć, którzy słuchają Pana Jezusa jeśli chcą być zbawieni, ale nie tylko oni, my wszyscy musimy uwierzyć, że Pan Jezus jest prawdziwym chlebem żywota, Synem Bożym, Bogiem i należy zacząć się Nim karmić. 

Zapowiedzią tego prawdziwego chleba w Starym Testamencie była manna, którą Izraelici otrzymywali z nieba na pustyni w. 49. Manna od Boga pozwalała im przeżyć w tym bardzo niesprzyjającym i trudnym środowisku, ale podtrzymywała tylko życie fizyczne. Innym jej celem było wskazanie na prawdy duchowe, na chleb z nieba, który miał przyjść, a którym jest Jezus Chrystus. Dla Żydów miało to również oznaczać, że zachowywanie prawa Mojżeszowego, składanie ofiar, uczestniczenie w Izraelskich świętach i ceremoniach religijnych nie załatwiało sprawy grzechu i życia wiecznego. Wszystko to prowadziło do Chrystusa i jak spożywali mannę na pustyni, by żyć fizycznie tak teraz muszą spożywać Jezusa, by żyć duchowo.   

Co Jezus miał na myśli, gdy mówił, że trzeba go spożywać, powiedział to 51 wierszu, że kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki także w 53 wierszu, że jeśli nie będziemy jedli ciała Syna Człowieczego i pili jego krwi, nie będziemy mieli żywota w sobie, również w 54 wierszu „kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym i jeszcze w 55 oraz w 56 wierszu „kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a ja w nim”.

Zwróćmy uwagę jak bardzo muszą być to ważne Słowa, skoro Pan Jezus powtarza je w tym 6 rozdz. tak często. Niezwykle istotne jest byśmy dobrze je zrozumieli, skoro od tego zależy nasze życie wieczne.

Cześć Kościołów między innymi Kościół Rzymskokatolicki słowa o spożywaniu Pana Jezusa traktuje dosłownie i uważa, że jedzenie Jego ciała i picie Jego krwi zostało ustanowione podczas ostatniej wieczerzy, gdzie Jezus wziął chleb i pobłogosławił, łamał i dawał uczniom i rzekł: bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje. Potem wziął kielich i podziękował, dał im, mówiąc: pijcie z niego wszyscy albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów Mat 26,26-28 .

Czyli uważa się, że komunia podczas której jest podawany chleb i wino jest prawdziwym ciałem Pana Jezusa i prawdziwą krwią, a stają się one tym podczas konsekracji kapłana, gdy kapłan modli się i zachodzi tzw. transsubstancjacja, przemiana chleba w ciało Jezusa, a wina w krew Jezusa. Jeszcze inni uważają, że dzieje się to podczas Wieczerzy Pańskiej.  I wtedy wierni dosłownie spożywają ciało Pana Jezusa i piją jego krew i przez to mają rzekomo życie wieczne.

Już wielokrotnie miałem okazje rozmawiać z wieloma katolikami i nie tylko, którzy na pytanie o przyjęcie Jezusa mówili o spożywaniu komunii, że przyjmują Pana Jezusa w każdą niedzielę, a nawet częściej, za każdym razem, gdy uczestniczą we mszy. Czy o to tutaj może chodzić, że podczas spożywania każdej Komunii, Wieczerzy Pańskiej, prawdziwe spożywamy Jego ciało i jego krew i przez to mamy życie wieczne? Czy Jezus mógł mieć na myśli, że przyjmowanie chleba i wina, które będą oznaczać Jego ciało i krew daje nam życie wieczne?

Niestety wielu właśnie tak myśli, że spożywanie Pana Jezusa jest sakramentem komunii i dlatego uważają, że fizyczny chleb jest prawdziwym ciałem Jezusa, a wino Jego prawdziwą krwią? 

Ale zobaczmy że wcześniej Jezus mówi w 40 wierszu,

Jan 6:40  A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.

Widzimy w tym wierszu, że warunkiem życia wiecznego jest oglądanie Syna, widzenie Syna, kto Go widzi i wierzy w Niego, ma żywot wieczny, a Jezus go podniesie z martwych w dniu ostatecznym.

Natomiast w Jana 6,54 jest powiedziane, że kto spożywa ciało Pana Jezusa i pije Jego krew, ma żywot wieczny i tego Jezus wzbudzi z martwych w dniu ostatecznym.

Zwróćmy uwagę, że mamy tutaj te same rezultaty, co w 40 wierszu, tam jest oglądanie syna i wiara w Niego, a tu jest spożywanie Syna.

Więc Jedzenie ciała Pana Jezusa i picie Jego krwi nie jest wezwaniem do spożywania Go w sposób fizyczny, ale jest wezwaniem do osobistej wiary w Niego. Osobista wiara w Jezusa, zaufanie Mu jako swemu Zbawicielowi i ufanie Mu cały czas jest właśnie spożywaniem Go.

Nie wystarczy przyjść i słuchać, nie wystarczy czegoś dowiedzieć się o Jezusie, czy przyswoić sobie o Nim jakieś informacje, czy znać chrześcijańskie doktryny, nie wystarczy Go podziwiać i uważać za wielką osobę, ale trzeba Go spożywać – czyli wierzyć w Niego, przyjąć Go. Nie tylko wierzyć w to, kim On jest, ale także w Jego zastępczą śmierć za nas, że Bóg uczynił Go przebłagalną ofiarą w nasze miejsce, to jest właśnie picie Jego krwi. Wierzysz, że na Krzyżu Golgoty wylał swoją krew za ciebie. Wiara w naszych sercach łączy nas z Chrystusem i sprawia, że Jego życie przepływa przez nas, sprawia, że On jest w nas, Jego Duch mieszka w nas, a my jesteśmy w Nim w. 56. Przez wiarę w Jezusa jesteśmy złączeni z Chrystusem, stajemy się jedno z Nim jak powiedział ap. Paweł w liście do Galatów 2,20.

Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

Żydzi rozumieli, że nie może chodzić o fizyczne jedzenie Jezusa bo mówili w 52 wierszu „jak ten może dać nam swoje ciało do jedzenia”.

W kulturze hebrajskiej spożywanie ludzkiego ciała i picie krwi było czymś odrażającym i nieczystym stąd wielkie oburzenie Żydów na słowa Jezusa. Nie rozumieli, że mówiąc o jedzeniu Jego ciała i piciu krwi mówi o wierze w Niego.

Pojawia się pytanie dlaczego Pan Jezus użył takiego obrazowego przedstawienia wiary w Niego?

Wydaje się, że używa takiego obrazowego Języka, by Żydzi mogli zrozumieć istotę starotestamentowych wydarzeń w kontekście Jego przyjścia i konieczności zaufania Mu.

Takim ważnym wydarzeniem dla Żydów była pascha, która miała za zadanie przypominać im w jak cudowny sposób Bóg przez wielkie cuda i znaki wyprowadził ich z Egiptu. Na pamiątkę paschy mieli spożywać Baranka paschalnego, którego krew ich ochroniła w Egipcie przed aniołem śmierci, który przeszedł przez Egipt i pozbawił życia wszystkich pierworodnych. Żydzi mieli wziąć baranka paschalnego na rodzinę, zabić go i tą krwią pomazać odrzwia wejścia do domów, by anioł śmierci ominął ich mieszkania, a samego Branka paschalnego mieli spożyć, nic nie mogli wyrzucić, a to czego nie mogli zjeść lub nie dało się spożyć miało być spalone w ogniu. W ich rozumieniu ten Baranek paschalny ochronił ich przed gniewem Bożym, który przyszedł od Boga na Egipt.

Gdy pojawia się Pan Jezus to Jan Chrzciciel widząc Go mówi „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” J 1,29.

Jezus jest Barankiem paschalnym Boga, który chroni ludzi przed nadchodzącym gniewem Bożym za ich grzechy, gdy w Niego uwierzą. Jak Żydzi w Egipcie spożywali Baranka, którego krew stała się dla nich ochroną i ratunkiem przed aniołem śmierci, tak my dzisiaj przez wiarę spożywamy Jezusa, którego krew gładzi nasze grzechy i chroni nas przed nadchodzącym gniewem Bożym, sądem i potępieniem.

Pan Jezus chciał, by jego słuchacze połączyli kwestie spożywania Go ze starotestamentowym Barankiem paschalnym i zrozumieli, że On przyszedł ich wyprowadzić z niewoli grzechów, by mogli mieć życie wieczne.

Również jak już wcześniej wspomniałem podobną rolę spełniała manna, którą także Żydzi spożywali i przez nią żyli fizycznie.

Wiara w Pana Jezusa, w Jego zastępczą śmierć za nas na Krzyżu tak mocno nas z Nim łączy, że jest karmieniem się Nim. Nie podążamy tylko za jego nauką i nie zachowujemy jedynie jego przykazań, ale jesteśmy przez ofiarowanie nam Ducha Św. w głębokiej więzi z Nim, tak że On mieszka w nas, a My jesteśmy w Nim.

Jak to powiedział w 14 rozdz. 17 wierszu. Ew. Jana powiedział, że otrzymamy

Jan14:17  Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie.

Jan 14:20  Owego dnia poznacie, że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was.

Tym dniem w którym poznamy, że Jezus jest w Ojcu, a my jesteśmy w Nim i On jest w nas, jest dzień nawrócenia, dzień Nowego narodzenia, gdy otrzymujemy Jego Ducha. 

Teraz zobaczmy, że Jedzenie ciała Jezusa i picie Jego krwi, to nie jest jednorazowe wydarzenie w naszym życiu, ale trzeba Go spożywać cały czas. Wiara nie jest jakąś jednorazową deklaracją, jednorazowym, czy kilkurazowym wyznaniem, ale jest czymś, co trwa i łączy nas z Chrystusem cały czas na wieki.

Pan Jezus mówi, że musisz jeść Jego cały czas, tak jak cały czas potrzebujesz fizycznego pokarmu. Prawdziwa wiara w Jezusa polega na tym, że chce ciągle się nim karmić, poznawać, rozmyślać nad Jego słowem, pogłębiać z Nim społeczność, chcesz modlić się do Chrystusa i masz pragnienie zbliżać się do Niego. Nie da się w naszym przypadku najeść na rok, czy 10 lat, ale potrzebujemy pokarmu cały czas, by być silnymi i zdrowymi. Podobnie jest z duchowymi sprawami, nie da się raz przyjąć Jezusa, czy raz przeczytać Biblię, czy raz się pomodlić, ale potrzebujemy robić to cały czas. Potrzebujemy cały  czas trwać w społeczności z Jezusem, On powiedział „jeśli kto spożywać będzie ten chleb, którym jest On, żyć będzie na wieki”. W 53 wierszu mówi, „jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie”. Prawdziwe życie wieczne jest trwaniem w społeczności z Jezusem Chrystusem, prawdziwe życie wieczne polega na tym, że kiedyś mu zaufałeś, czy zaufałaś jako swemu Zbawicielowi i ufasz mu cały czas trwając z Nim w głębokiej duchowej więzi.

Jak codziennie potrzebujemy posiłku fizycznego, tak codziennie potrzebujemy posiłku duchowego. Potrzebujemy karmić naszą duszę zdrowym duchowym pokarmem, którym jest Słowo Boże, by nasza wiara mogła się rozwijać, a nasza więź z Jezusem mogła się umacniać.

W 2 liście Piotra czytamy

1Pt 2:2  Jako nowonarodzone niemowlęta, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie wzrastali ku zbawieniu,

Psalm 19:8  Zakon Pana jest doskonały, pokrzepia duszę, Świadectwo Pana jest wierne, Uczy prostaczka mądrości.

9  Rozkazy Pana są słuszne, rozweselają serce, Przykazanie Pana jest jasne, oświeca oczy.

Bez karmienia się Słowem Bożym, bez rozmyślania nad Nim nasza dusza usycha i słabnie. Należy regularnie czytać i rozważać Biblię dla osobistego zbudowania, brać udział w społeczności Kościoła, gdzie jest rozważane Słowo Boże, czy w spotkaniach biblijnych, byśmy mogli posilać się i budować.

Potrzebujemy również regularnie się modlić, by nasza społeczność z Jezusem była żywa i świeża, a nasz duch był systematycznie posilany.

Jeśli chcemy być silnego ducha musimy pilnować się jaki pokarm duchowy jemy. Jeśli zamiast Słowem Bożym oraz jego obietnicami karmimy nasze dusze tym, co jest podawane w telewizji, tym co się aktualnie dzieje na scenie politycznej, świeckimi pragnieniami i współczesną modą tego świata, albo co gorsze jakąś inną duchowością, fascynacją innymi religiami itp., nie dziwmy się, że będziemy mieli poważne problemy duchowe.

Jak czytamy w 55 wierszu „ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”.

Świat, polityka, współczesna moda, materializm, pieniądze, seks i bycie dobrym religijnym człowiekiem nie da nam prawdziwego życia i prawdziwego szczęścia. Tylko Chrystus może to uczynić, kto Jego spożywa mieszka w Nim, a sam Jezus jest w tym człowieku. Życie wieczne, które mamy od Chrystusa jest życiem wiecznym Jezusa w nas.

I widzimy w naszym fragmencie, że karmienie się Jezusem jest to nasza odpowiedzialność, to ty i ja mamy w niego wierzyć, mamy do Niego przyjść i mamy się nim karmić. Bóg Oczekuje, że przyjmiemy Jezusa, a Jezus wzywa nas byśmy w Niego uwierzyli spożywając Go przez wiarę.

I choć fizycznym pokarmem można się przejeść, to nigdy nie można się przejść chlebem, którym jest Chrystus, czym więcej Go jesz, tym więcej Go pragniesz i tym bardziej Ci smakuje. Pamiętam, że zanim zacząłem piec chleb, to któregoś razu odwidzieliśmy naszych znajomych, którzy samodzielnie piekli chleb i dali nam taki jeden bochenek świeżego upieczonego chleba. I nie mogliśmy się nim najeść całą naszą rodziną, tak nam smakował. Jedliśmy go z samym masłem i z każdą kromką smakował nam coraz bardziej i szybko zniknął.

Podobnie jest ze spożywaniem naszego Pana, gdy Go tylko prawdziwie Go posmakujesz, to chcesz Go więcej i więcej, bo jak czytaliśmy w 35 wierszu, kto przychodzi do mnie mówił Jezus nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie. W społeczności z Jezusem będziemy szczęśliwi i zaspokojeni na wieki. A to dopiero tylko wstęp do wieczności, kiedy społeczność z Nim będzie dla Jego ludu niewysłowioną rozkoszą jak powiedział Dawid w psalmie 16

Psalm 16:11  Dasz mi poznać drogę życia, Obfitość radości w obliczu twoim, Rozkosz po prawicy twojej na wieki. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń