29.04.2011

Próba Ognia część 1

Zapraszam do obejrzenia bardzo ciekawego filmu fabularnego pokazującego, że nawet beznadziejne sytuacje Bóg jest w stanie uzdrowić w naszym życiu.

27.04.2011

Nadzieja Zmartwychwstania

Powinniśmy zwracać uwagę na, to by prawda o nieśmiertelności duszy nie wyparła obietnicy Zmartwychwstania. Chrześcijanie Czekają na powstanie z martwych i musimy wciąż na nowo przypominać sobie ta biblijną obietnicę. Niekiedy nasze wyobrażenia o obcowaniu z Bogiem po naszej śmierci, mogą być zbytnio Greckie. W filozofii Platona greckiego filozofa. Dusza jest nieśmiertelna, a ciało jest dla niej więzieniem. Logicznym następstwem takiego myślenia jest pogarda dla ciała a wywyższanie duszy i podnoszenie jej na wyższe poziomy doskonałości. Co widać doskonale Gdy Apostoł Paweł przemawiał na Areopagu. Grecy byli Gotowi go słuchać do chwili gdy zaczął mówić o Zmartwychwstaniu. (Dzieje Apostolskie 17:32 A gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni naśmiewali się, drudzy zaś mówili: O tym będziemy cię słuchali innym razem.)
Po co nam ciało, które jest więzieniem dla duszy myśleli słuchacze Pawła. Ale filozofia grecka przeniknęła w środowisko chrześcijańskie i bardzo szybko gloryfikowano ducha, a poniżano ciało. Stąd np. mamy wszelkie praktyki polegające na poniżaniu ciała by pozwolić bardziej rozwinąć się duchowi.
W Biblii nie ma takiego rozróżnienia miedzy dusze a ciało. Człowiek stworzony jest z „jednej bryły”. Bożym zamiarem od początku stworzenia było, by człowiek był ciałem w którym mieszka duch. Więc Człowiek jest cielesno – duchową istotą.
Ludzie kochający Boga od początku oczekiwali, że Bóg uchroni ich przed zagładą, wieczną śmiercią, zapomnieniem. Wiara w Zmartwychwstanie była już w Starym Testamencie, choć ta nuka nie była tak mocno Objawiona rozwinięta jak w Nowym Testamencie. Ale mężowie Boży Starego Testamentu wierzyli, że Bóg podniesie ich z martwych.
Izajasz w swoich proroctwach zapowiada dzień w którym Bóg osądzi ziemie i dokona zmartwychwstania.
Izajasza 26:19
19 Ożyją twoi umarli, twoje ciała wstaną, obudzą się i będą radośnie śpiewać ci, którzy leżą w prochu, gdyż twoja rosa jest rosą światłości, a ziemia wyda zmarłych.
A Ezechiel mówi:
Ezechiela 37:12 Prorokuj więc i powiedz im: Tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja otworzę wasze groby i wyprowadzę was z waszych grobów, ludu mój, i wprowadzę was do ziemi izraelskiej.
13 I poznacie, że Ja jestem Pan, gdy otworzę wasze groby i wyprowadzę was z waszych grobów, ludu mój.
14 I tchnę w was moje ożywcze tchnienie, i ożyjecie; i osadzę was w waszej ziemi, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam - mówi Pan.
Także w księdze Daniela czytamy:
Daniela 12:1 W owym czasie powstanie Michał, wielki książę, który jest orędownikiem synów twojego ludu, a nastanie czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, aż do owego czasu. W owym to czasie wybawiony będzie twój lud, każdy, kto jest wpisany do księgi żywota.
2 A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie.

Gdy Pojawia się Chrystus nauka na temat powstania z Martwych staje się coraz bardziej wyraźna. Jezus często w swoim nauczaniu odnosi się do powstania z Martwych i zapowiada swoją śmierć a następnie zmartwychwstanie, mówi o zmartwychwstaniu wszystkich ludzi.
Jana 5:28 Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego;
29 i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.
Jana 11:25 Rzekł jej Jezus: Jam jest zmarwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.
Jezus podczas swojej służby na ziemi dał liczne tego dowody, że zmartwychwstanie jest możliwe. W Piśmie Św. Czytamy O sytuacjach przywrócenia ludzi wcześniej zmarłych do życia takich jak Łazarz przyjaciel Jezusa 11 rozdz. Ew Jana Czy córka przełożonego synagogi z 5 rozdz. Ew Marka. Ale najmocniejszym dowodem na powstanie z martwych jest samo Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To właśnie powstanie z martwych Pana Jezusa Chrystusa jest niezbitym dowodem na, to że On pokonał śmierć.
1 Koryntian 15:20 A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli.
Paweł w Liście do Koryntian mówi, że Chrystus jako pierwszy z nowego ludu Bożego powstał z martwych i jest zapowiedzią naszego zmartwychwstania.

Skoro będzie zmartwychwstanie to pojawia się pytanie jakie i jak będziemy wyglądać?
Biblia uczy wyraźnie, że będzie to zmartwychwstanie cielesne. Chrystus na Krzyżu odkupił całego człowieka. Będzie zbawiony nie tylko Jego Duch, ale i ciało tym samym dzięki odkupieńczej śmierci Jezusa Chrystusa został zbawiony cały człowiek.
Rzymian 8:11 A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was.
Apostoł Paweł mówi, że nasze śmiertelne ciała zostaną ożywione i sprawi to Bóg przez swego Ducha Św.
Pan Jezus zmartwychwstał cieleśnie choć nawet Apostołowie w to nie wierzyli.
Łukasza 24:39-40  Spójrzcie na ręce moje i nogi moje, że to Ja jestem. Dotknijcie mnie i popatrzcie: Wszak duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam.
 A gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi.
Więc Pan Jezus Zmartwychwstał cieleśnie i powstało z martwych, to samo ciało, które zostało złożone w Grobie, ale nie miało już tych samych, cząsteczek. Było nowym przemienionym i chwalebnym ciałem. Jakby było z lepszego doskonalszego materiału.
Czytamy w Biblii, że te nowe ciała będą nieskażone.
1 Koryntian 15:42 Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Co się sieje jako skażone, bywa wzbudzone nieskażone;
Nasze obecne ciała są skażone grzechem zbyt często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo grzech wpłynął na cale stworzenie, a także na nas i nasze ciała. Nowe ciało nie będzie chorować, nie będzie się starzeć nie będzie umierać i by choć trochę wyobrazić sobie naturę nowego ciała musimy wyeliminować wszystkie te elementy, które oddziaływają na nas z powodu grzechu. Będziemy wolni od wszelkiego grzechu i wszelkiej pożądliwości oraz wszelkich pokus. Zmiana tak radykalna, że nawet trudno ją sobie wyobrazić.
1 Koryntian 15:43 sieje się w niesławie, bywa wzbudzone w chwale;
Obecnie nasze ciała nie są zbyt chwalebne. Jesteśmy słabym gatunkiem i jest, to wynik grzechu. Ale przyszłe nasze ciała będą pełne chwały i pełne niebiańskiego blasku.
sieje się w słabości, bywa wzbudzone w mocy; (43)
Znowu czytamy, że choć siejemy w słabości to zostaniemy wzbudzeni w mocy. To też jest wspaniała perspektywa jakże często z powodu słabości naszego ciała nie możemy zrealizować wielu rzeczy z powodu zmęczenia, choroby czy z powodu tego, ze nasze ciała są zbyt ograniczone.
Niektórzy ludzie obawiają się, że jeśli ich ciało obecne zostało pochowane niekompletne lub brakowało mu rożnych elementów, to w jaki sposób będzie mogło zmartwychwstać w komplecie. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że nie zmartwychwstaną te same cząsteczki, które złożyliśmy do Grobu. Wszyscy wiemy, że nasze ciało po śmierci rozkłada się i tak jak Bóg powiedział zamienia się w proch. Co ciekawe naukowcy dowodzą tego, ze nasze ciało podlega wymianie co około 7 lat. Czyli nasze cząsteczki, komórki się starzeją, a na to miejsce przychodzą inne. Weźmy pod uwagę małe dziecko, ten człowiek po pewnym czasie staje się starcem, ale to jest wciąż to samo ciało. Więc między dzisiejszym naszym ciałem a przyszłym będzie pewna ciągłość, ale to nie będzie to samo ciało, które położyliśmy w Grobie. Posłuchajcie Apostoła Pawła;
1 Koryntian 15:51 Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni
52 w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni.

Filipian 3:21 który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.

Wszyscy wierzący będą mieli nowe wspaniałe chwalebne i uwielbione ciała podobne do ciała Pana Jezusa Chrystusa.
Biblia też naucza o zmartwychwstaniu wszystkich ludzi zarówno wierzących jak i niewierzących. Bardzo wiele możemy przeczytać w Piśmie Św. na temat powstania z martwych ludzi wierzących, ale niewiele czytamy o tym jakie ciała będą mieli niewierzący.
Dzieje Apostolskie 24:15 pokładając w Bogu nadzieję, która również im samym przyświeca, że nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jak już wcześniej czytaliśmy w Jana 5 rozdz. sprawiedliwi powstaną do życia wiecznego, ale niesprawiedliwi powstaną na sąd i wieczne potępienie.
Już niebawem wszystko co widzimy i znamy będzie zupełnie inne. Ale byśmy mogli powstać do życia wiecznego w ciele musimy zostać ożywieni przez Boga w duchu. Dlatego, że nasz duch jest martwy przed Bogiem z powodu grzechu. Musisz narodzić się na nowo i Bóg może dać ci nową naturę. Piszę to dzisiaj by ci powiedzieć, że Bóg ma wspaniały plan dla wszystkich ludzi i chce zbawić każdego człowieka, ale nie może tego zrobić, zanim nie spełnimy Jego warunków zbawienia I odpuszczenia grzechów. Tylko wtedy jeśli uwierzysz w Chrystusa Jego śmierć za twoje grzechy i Jego powstanie z martwych kiedy uchwycisz się Go niby kotwicy i przyznasz przed nim, że nie jesteś w stanie sam siebie zbawić, czy przez dobre życie, modlitwy lub chodzenie do kościoła, właśnie wtedy On przyjdzie oczyści twoja duszę, przebaczy ci twoje grzechy i stworzy w tobie Nowego człowieka, który żyje dla sprawiedliwości i czeka na zmartwychwstanie. Ale jeśli nie uwierzysz nie ma dla ciebie nadziei. Tak więc dzisiaj wzywam na nowo by uchwycić się nadziei zmartwychwstania w Chrystusie i uczynić Go swoim zbawicielem. Amen

22.04.2011

Przez Krzyż do Chwały


Ew Jana 12,20-29  
1. Bóg Pociąga tych którzy Go szukają.  
2. Życie Pana Jezusa było skoncentrowane na wypełnianiu Bożej woli.
3. Być uczniem Jezusa to znaczy naśladować Go.

Drodzy dzisiaj prześledźmy ostatnie publiczne nauczanie Jezusa opisane w Ew Jana. Pan Jezus został ukrzyżowany w czasie gdy miała miejsce w Izraelu Pascha Żydowska. Pascha była świętem przypominającym i upamiętniającym Izraelowi wyzwolenie z niewoli egipskiej jak Bóg ocalił ich przed aniołem śmierci z powodu naznaczenia krwią baranka progu domu i odrzwia a następnie potężną ręką wyprowadził Izraela z niewoli. Więc pascha była świętem, które wskazywało na przejście izraelitów z ciemności do jasności z niewoli do wolności, było to radosne święto trwające 7 dni. Bóg kazał Żydom obchodzić, to święto by pamiętali o tym wspaniałym wyzwoleniu, ale to święto miało charakter proroczy, bo nie tylko wskazywało na przeszłość odnosiło się też do przyszłości i zapowiadało prawdziwą Duchową wolność od grzechów. Podczas paschy główną potrawą był baranek, którego krew została użyta do ocalenia domów izraelitów, ten baranek i całe święto miało wskazywać na Chrystusa. Krew Chrystusa oczyszcza nas od grzechów, wiara w Jego ofiarę jest dla nas wyzwoleniem z niewoli grzechu.
W naszym tekście czytamy, że przybyli jacyś Grecy do Jerozolimy właśnie na święto Paschy. Nie ma tu nic niezwykłego bowiem synagogi, miejsca oddawania czci Bogu jakiego znali Żydzi były rozsiane w całym cesarstwie Rzymskim. Gdziekolwiek byli Żydzi tam też była synagoga. Więc kult religijny w oparciu o Stary Testament był znany w Cesarstwie Rzymskim. Wielu też ludzi z poza środowiska żydowskiego przechodziło na Judaizm dochodząc do wniosku, że Bóg Żydów jest Bogiem prawdziwym, nazywano takich ludzi prozelitami. Prawdopodobnie Grecy którzy przyszli do Jezusa byli właśnie takim ludźmi, szukali tego Boga Żydów. Czytamy w 20 wersie, że przyszli na święto modlić się.
1.      Bóg pociąga ludzi
Myślę, że Ewangelista Jan przez to wydarzenie pokazuje nam że poganie też wtedy szukali Boga. Zarówno wtedy jak i dzisiaj Bóg  pociągał do siebie ludzi. Ci Grecy nie znaleźli się tam przypadkiem, ale  ich pragnieniem i celem była chęć poznania Boga.
Przyszli na święto paschy i zastali tam Jezusa, którego publiczna służba miała się ku kocowi z pewnością słyszeli o Jego popularności, chwile wcześniej wjechał triumfalnie na oślęciu do Jerozolimy co było wypełnieniem mesjańskich proroctw, nauczał publicznie, uzdrawiał, czynił cuda, było o nim głośno chodziły za nim tłumy. Duch Św. właśnie w tym czasie przyprowadził  Greków do Jerozolimy.
Gdy prośba Greków została przedstawiona najpierw Filipowi, filip przedstawił Andrzejowi i dotarła do Jezusa. Pan wypowiada dziwne słowa, które wydaje się nijak mają się do prośby tych ludzi. Ale okazuje się, że słowa Jezusa są bardzo istotne. On mówi o swojej przyszłej Chwale i powstaniu z martwych o tym, że zmieni się sposób przystępowania do Boga. Podczas swojej działalności Jezus skupiał się na Jerozolimie i żydowskim narodzie, dopiero Jego śmierć i zmartwychwstanie miało otworzyć drogę dla ludzi z poza środowiska żydowskiego. Chociaż Jezus głównie skupiał się na Żydach, to jednak zapowiadał ewangelie dla wszystkich narodów i  proroctwa dotyczące łaski dla wszystkich były już w Starym Testamencie.
Izajasza 2:2  I stanie się w dniach ostatecznych, że góra ze świątynią Pana będzie stać mocno jako najwyższa z gór i będzie wyniesiona ponad pagórki, a tłumnie będą do niej zdążać wszystkie narody.
3  I pójdzie wiele ludów, mówiąc: Pójdźmy w pielgrzymce na górę Pana, do świątyni Boga Jakuba, i będzie nas uczył dróg swoich, abyśmy mogli chodzić jego ścieżkami, gdyż z Syjonu wyjdzie zakon, a słowo Pana z Jeruzalemu.

Rodzaju 28:13  A Pan stał nad nią i mówił: Jam jest Pan, Bóg Abrahama, ojca twego, i Bóg Izaaka! Ziemię, na której leżysz, dam tobie i potomstwu twojemu.
14  Potomstwo twoje będzie liczne jak proch ziemi i rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, i na północ, i na południe, i będą błogosławione w tobie i w potomstwie twoim wszystkie plemiona ziemi.

Mateusza 8:11  A powiadam wam, że wielu przybędzie ze wschodu i zachodu, i zasiądą do stołu z Abrahamem i z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios.
12  Synowie Królestwa zaś będą wyrzuceni do ciemności na zewnątrz; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Dla mnie jest to zachęta by jeszcze bardziej szukać Boga. Bóg zapowiadał, że Jego zbawienie jest dla wszystkich narodów i wszystkich ludzi, którzy szczerze go szukają. Wcześniej to zbawienie było dla ograniczonej liczby osób, ale teraz jest dla każdego kto chce uwierzyć w Chrystusa. Nadeszła godzina, że ta ewangelia będzie głoszona wszystkim narodom. Także i tobie przez to uwielbiony jest Chrystus.
Historia z tymi ludźmi mówi jeszcze jedną rzecz, że Bóg błogosławi tym którzy Go szukają i robią to szczerze. Mieli okazje być w Jerozolimie w niezwyklej chwili kiedy Mesjasz będzie ukrzyżowany i zmartwychwstanie. Historia Biblii pokazuje, że właśnie ci ludzie którzy szukali Boga mogli doświadczać Jego dzieł i mieć z nim społeczność. Ci którzy byli najbliżej tych wydarzeń, mam na myśli durzą część Żydów, to nigdy go nie rozpoznali, a ci Grecy mieli już niebawem możliwość stać się częścią Królestwa Bożego.
A jak jest z tobą czy szukasz Chrystusa? Czy chcesz Go poznać i wciąż poznawać? Bo jeśli tylko szukasz Go szczerze w oparciu o Jego Słowo On ci się objawi.

2.      Misja Pana Jezusa była skoncentrowana na Krzyżu.
Gdy Jezus Jest bliżej końca swojej misji tym częściej mówi o konieczności swojej śmierci. Niekiedy Dosłownie przemawia do swoich uczniów, że musi być wydany i ukrzyżowany a innym razem robi, to w pewnych porównaniach jak i w 24 wersecie. Pan Jezus nazywa się ziarnem pszenicznym, które wpadło do ziemi i musi obumrzeć by wydało plon jeśli by nie umarło, to owocu nie przyniesie. Pan posłużył się dość wyraźnym obrazem w jaki sposób Jego życie na ziemi się zakończy i jaki przyniesie efekt. Gdyby Chrystus nie umarł za nasze grzechy nikt z nas nie mógłby dostąpić zbawienia. Każdy z nas musiałby sam zapłacić za swoje grzechy a tą zapłatą Jest Śmierć na wieki. Tylko Chrystus. Jezus mówi zaprawdę, zaprawdę warto zwrócić uwagę na te słowa bo świadczą one o ważności tego co Chrystus Chciał podkreślić. Nikt z nas nie może zbawić się sam i nikt nie może w żaden sposób zapłacić  za grzechy czy to dobrymi uczynkami, modlitwą, gorliwością. Przez Jego ofiarę wszyscy dostępujemy usynowiania Przez niego przychodzimy do Ojca On jest ubłaganiem za grzechy nasze.
1 Jana 2:2  On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.

1 Piotra 2:24  On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was.
Chrystus umarł i powstał z martwych by przynieść obfity owoc. Taka była wola Ojca i On chciał ją wypełnić.
Ale, za chwile pan Jezus mówi o naszej śmierci. W wersecie 25 zwraca się do wszystkich by nie miłować swojego życia na tym świecie, by nie trzymać się tego życia i nie wiązać z tym życiem nadziei w oderwaniu od Boga. Inaczej mówiąc Pan chce by każdy z nas umarł dla tego świata, a żył dla Boga.
W komentarzu Wiliam Macdonalda czytamy” Że dla wielu ludzi pokarm, ubiór i przyjemności to rzeczy, które liczą się w życiu. To dla nich żyją. Jednak kochają tak bardzo swoje życie, że nie zdają sobie sprawy, że ich dusze są ważniejsze od ciała. Nie troszcząc się o dobro duszy tracą życie. Natomiast ci, którzy dla Chrystusa wszystko uznają za stratę, służąc Mu, rezygnują z rzeczy bardzo cenionych przez ludzi. Oni zachowują swoje życie na życie wieczne. Nienawidzić swoje życie to znaczy kochać Chrystusa bardziej niż własne korzyści”
Ludzie najczęściej patrzą na ten świat przez pryzmat własnych korzyści licząc czy im się to opłaca, dążą do posiadania i zdobycia pewnej pozycji w tym świecie, ale czyniąc tak utracą swoje życie i nadzieje na życie wieczne chociaż myśleli że je zachowają.
Musimy być bardzo ostrożni by nie wpaść w tryby które napędzają ten świat, to jest to, co Pan powiedział że poganie tego wszystkiego szukają, dóbr tego świata, a nigdy nie mają czasu na służbę dla Boga.
A jak jest z tobą, jakim jesteś człowiekiem? W której grupie się znajdujesz? Czy w tej która miłuje ten świat całym sercem robiąc wszystko by się tu dobrze ustawić? Czy w tej grupie która nie szuka oparcia w tym ziemskim życiu, ale w życiu przyszłym ma nadzieje w Bogu?
Musimy na nowo to sobie przypominać by nie stracić z oczu naszego celu. W Dużym stopniu prawdę Ewangelii zawdzięczamy tym którzy byli gotowi o nią walczyć. Ludzie rozumieli co, to znaczy umrzeć dla tego świata i żyć dla Boga. Dzisiaj Bóg wzywa ciebie i mnie byśmy na nowo spojrzeli na cel naszego życia i zdali sobie sprawę z tego co jest najważniejsze.
Co to wezwanie może oznaczać dla ciebie? Może chodzić o jakieś osobiste cele i ambicje, które mogą nie być zgodne z Bożą wolą. A może Bóg chce ci powiedzieć byś w końcu przestał się lękać  i zaufał Chrystusowi, a może jest, to wezwanie dla ciebie do służby by podjąć się działania dla Boga. Pan często wypowiadał się w podobnym tonie:
Mateusza 10:39  Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je.

Mateusza 16:24  Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną.
25  Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je.
26  Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją?

Marka 8:35  Bo kto by chciał duszę swoją zachować, utraci ją, a kto by utracił duszę swoją dla mnie i dla ewangelii, zachowa ją.
Prawdziwe Chrześcijaństwo jest ściśle związane z naśladowaniem Chrystusa. Służyć Chrystusowi, to znaczy iść za nim wstępować w Jego ślady. Co się stało z pojęciem chrześcijanin?
 Najczęściej gdy ktoś mówi o sobie, że jest chrześcijaninem ludzie mają na myśli to, że uczęszcza do określonego kościoła, który jest kojarzony z jakimś budynkiem, przyjmuje odpowiednie sakramenty.  Ale Jezus wzywa do uczniostwa, naśladowania poświecenia swojego życia, śmierci dla tego świata.
Jezus to wezwanie odnosi do każdego z nas. Czyli służba Bogu, to jest bycie posłusznym Jego Słowu, naśladowanie Go, podążanie za nim. On też obiecuje nam, że czyniąc tak będziemy tam gdzie On, a wiem że Chrystus jest w Chwale po prawicy Ojca.
Objawienie 3:21  Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na jego tronie.

Jezus wiedział dokładnie w jaki sposób zakończy się Jego misja na ziemi. Wiedział, że za chwile zostanie zdradzony i ukrzyżowany. Czytamy, że perspektywa śmierci krzyżowej i tego wszystkiego co miało go czekać budziła w nim strach, obawy, a jednak mimo wszystko nie cofnął się. Widać tutaj doskonałe człowieczeństwo Jezusa. Był Bogiem i Człowiekiem w jednej osobie i towarzyszyły mu zwyczajne ludzkie uczucia. Żaden zdrowy człowiek nie chce umierać w wieku 33 lat, a tym bardziej jeszcze na Krzyżu. Perspektywa śmierci krzyżowej była straszna. Rzymianie stosowali tą karę dla najgorszych przestępców dlatego, że była, to bardzo bolesna śmierć i długotrwała nawet do kilkunastu godzin.
Łukasza 22:40  A gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, aby nie popaść w pokuszenie.
41  A sam oddalił się od nich, jakby na rzut kamienia, i padłszy na kolana, modlił się,
42  mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie.
43  A ukazał mu się anioł z nieba, umacniający go.
44  I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot jego jak krople krwi, spływające na ziemię.
 Ale Jezus mimo strachu nie cofnął się tylko wypełnił wolę Ojca. Również i my możemy się bać. Strach jest ludzkim odczuciem. Ktoś powiedział, że: „Prawdziwa odwaga nie jest brakiem strachu, lecz uczynieniem tego co należy mimo śmiertelnego strachu” Pan wiedział, że czeka go zwycięstwo i przez to wszystko zwycięży moc złego. Wiedział, że Ojciec Go uwielbi i powstanie z martwych.

Podczas tego nauczania Bóg dosłownie odezwał się z nieba do Chrystusa mówiąc, że Go uwielbi choć większość ludzi nie słyszała głosu. Niektórzy mówili, że przemówił Anioł. Pan powiedział, że to ze względu na otaczający Go tłum Przemówił Bóg by wskazać na Chrystusa i umacniał Go.
Ci którzy szukali Pana dostrzegali rękę Boga nad życiem Jezusa, ale niewierzący byli zupełnie ślepi. Bóg w tych dniach wzywa nas by otworzyć swoje serce, swoje życie dla Jezusa, by ponownie się zastanowić co ta Ofiara znaczy dla mnie? W jaki sposób mogę służyć Bogu. Niech ten wielki tydzień będzie dla nas refleksją, czasem wyciszenia oraz modlitwy.

21.04.2011

W Promieniach Miłości

Zmartwychwstanie Chrystusa zapowiedzią naszego zmartwychwstania.

Mateusza 28:1  A po sabacie, o świcie pierwszego dnia tygodnia, przyszła Maria Magdalena i druga Maria, aby obejrzeć grób.
2  I oto powstało wielkie trzęsienie ziemi, albowiem anioł Pański zstąpił z nieba i przystąpiwszy odwalił kamień i usiadł na nim.
3  A oblicze jego było jak błyskawica, a jego szata biała jak śnieg.
4  A strażnicy zadrżeli przed nim ze strachu i stali się jak nieżywi.
5  Wtedy anioł odezwał się i rzekł do niewiast: Wy się nie bójcie; wiem bowiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego.
6  Nie ma go tu, bo wstał z martwych, jak powiedział; chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał.
Ostatnio oglądałem w telewizji ankietę zrobioną przez TVP z pytaniem  Czym są dla ciebie Święta Wielkiej Nocy? Większość osób odpowiadała, że są okazją do spotkania  z rodziną, możliwością spróbowania dobrego jedzenia, odpoczynku od pracy, tylko kilka osób na około 20 poczyniło pewne starania by zwrócić uwagę na aspekt religijny, a tylko jedna powiedziała, że na nowo wspomina Śmierć Chrystusa. Wnioski nasuwają się same. Co z tego, że nazywamy się krajem chrześcijańskim i szczycimy się z chrześcijańskich korzeni jak Żywego Boga nie poznało bardzo wielu Polaków. takie ankiety tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że tak naprawdę jesteśmy krajem pogańskim a w Święta Wielkiej nocy czcimy boga brzucha, boga przyjemności, boga lenistwa. 
Gdyby padło pytanie, czy naprawdę wierzysz w to że, Chrystus powstał z martwych, to podejrzewam jeszcze mniej osób odparło by twierdząco.
Chrystus powstał z martwych pierwszego dnia tygodnia w niedzielę. Dlatego tez pierwsi chrześcijanie zaczęli gromadzić się w niedziele na wspólną społeczność i wspominanie Ofiary Chrystusa. Zadziwiające jest, to że Bóg na pierwszych świadków zmartwychwstania wybrał kobiety, które w Izraelu nie miały zbyt wysokiego statusu społecznego. To czyni powstanie z martwych jeszcze bardziej wiarygodnym. Człowiek przyprowadziłby najbardziej wiarygodnych świadków, ale nie Bóg On działa zupełnie inaczej. Jakby chciał przysłonić osłabić tą radosną wieść? Nie On tylko wybrał, to co głupiego u świata, to co słabego by, zawstydzić mądrość mądrych i uczynić ich głupcami. Bóg też przez, to wydarzenie mówi nam, że dla niego zarówno kobieta jak i mężczyzna mają taką sama wartość w Chrystusie. Tak więc kochane kobiety liczycie się w oczach Boga równie mocno jak mężczyźni.
Żadna siła nie mogła powstrzymać mocy Bożej i Chwały Chrystusa, kamień został odwalony, a strażnicy zesztywnieli ze strachu. W tym wydarzeniu anioł zwraca się do kobiet, by one się nie bały, ale ogłosiły tą radosną wieść. I znowu jest tu pewna lekcja, anioł nie zwrócił się z pocieszeniem do strażników, ale do kobiet. One kochały swojego Zbawiciela, strażnicy rzymscy byli raczej obojętni nie chcieli wtrącać się w sprawy Żydów. W tej swojej obojętności nie zauważyli najważniejszego wydarzenia w naszej ludzkiej historii Zmartwychwstałego Chrystusa. Oni byli przerażeni, ale miłujący Pana nie muszą się bać dla nich Bóg ma pocieszenie i odpocznienie.
I w końcu powstały z martwych Chrystus zapowiada nasze zmartwychwstanie. Gdzie jest śmierć, gdzie jest jej żądło. Dzisiaj jestem całkowicie wolny i spokojny o moją przyszłość. Już za chwile powstanę z martwych, by świętować przez wieki z Chrystusem, niech Jemu Będzie Chwała

12.04.2011

Jak Bogu oddawać cześć?

Ks. Kapłańska 10:1-2 
 Synowie Aarona, Nadab i Abihu, wzięli kadzielnice, każdy swoją, włożyli w nie ogień i nasypali nań kadzidła, i ofiarowali przed Panem inny ogień, którego im nie nakazał.   Wtedy wyszedł ogień od Pana i spalił ich, tak że zmarli przed Panem. 
Synowie Arona chcieli przed Panem ofiarować ogień niezgodny z Bożą wolą i skończyło się, to ich śmiercią. Ten fragment biblijny mówi nam kilka bardzo ważnych rzeczy na które, warto zwrócić uwagę.
Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy, po przeczytaniu tych kilku wersetów to, to że nie można Bogu oddawać czci tak jak się nam podoba. Wielu ludzi uważa, że nie ma znaczenia jak się uwielbia Boga. Bóg przez tą sytuacje pokazuje, że On przyjmuje tylko taką cześć jak mu się podoba, a nie inną. Ta, która mu się podoba jest wyraźnie opisana w Biblii.  Może synowie Aarona byli szczerzy w swoim sercu, może mieli dobre motywacje , a mimo, to Bóg nie przyjął takiego uwielbienia. Jest, to przestroga dla wszystkich którzy chcą oddawać Bogu cześć po swojemu, a nie tak jak Bóg powiedział, że należy mu oddawać. Zniszczenie synów Aarona jest synonimem zatracenia. Jeśli ludzie nie podporządkują się Bogu i nie będą go uwielbiać na Jego zasadach, to nie ma znaczenia czy uwielbiają Boga szczerze i z potrzeby serca jeśli nie jest, to w oparciu o Boże Słowo, to takie uwielbienie jest puste, jałowe i nie przynosi chwały Bogu wiodąc do zatracenia.
Bóg chce by oddawano mu cześć:
Jana 4:24  Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie. W duchu Św i w prawdzie Słowa Bożego taką cześć należy oddawać Bogu.

Kolejna rzecz jaka wynika z tego fragmentu to, to że Bóg nie ma względu na osobę. Aaron był ważnym człowiekiem w Izraelu, głównym kapłanem, a jednak Bóg nie ocalił jego synów ze względu na niego. O co Aaron nawet miał pretensje do Mojżesza. Nie ma znaczenia przed Bogiem, czy ktoś jest księdzem pastorem lub zwykłym członkiem kościoła. Każdy poniesie taką samą odpowiedzialność, a nawet większą, ci których Bóg obdarzył większym polem wpływu ( mam na myśli nauczycieli, duchownych)
Rzymian 2:11  Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.

8.04.2011

Lekceważenie ofiary Chrystusa

Ks. Kapłańska 7:20 Kto spożywa mięso z ofiary pojednania, która należy do Pana, a jest nieczysty, wytracony będzie spośród swego ludu.
W ks. Kapłańskiej czytamy że kto spożywa z ofiarę pojednania, a jest nieczysty będzie stracony. Dla Izraelitów oznaczało, to karę śmierci dla człowieka, który chciał mieć udział w ofierze pojednania, a nie został przedtem oczyszczony ze swoich grzechów. Nie można było tak po prostu spożywać z tej ofiary jeśli wcześniej kapłan w twoim imieniu nie złożył ofiary za grzech.
Takie podejście według tego przykazania, było lekceważeniem ofiary pojednania i Boga dlatego taki człowiek zasługiwał na śmierć.
Ofiara pojednania wskazuje na Chrystusa, to On jest naszą ofiarą pojednania z Bogiem i przebłaganiem za nasze grzechy. Ale jeśli ktoś lekceważy tą ofiarę i nie jest posłuszny Chrystusowi, a mimo, to twierdzi, że w niego wierzy i wszystko jest porządku,  zostanie wytracony osądzony przez Boga i jego przeznaczeniem jest piekło. W starym Testamencie była kara cielesna wykonywana natychmiast w Nowym Przymierzu jest kara duchowa odsunięta do czasu sądu ostatecznego. To przykazanie odnosi się także do wszystkich którzy chcą wieść religijne życie w Kościele Chrześcijańskim, ale nigdy nie zostali oczyszczeni przez Chrystusa, nigdy nie zostali obmyci jego krwią i nie uchwycili się Go jako swojego zbawiciela. Mówiąc "religijni" mam na myśli osoby, które chodzą do kościoła, przystępują do pewnych sakramentów, śpiewają chrześcijańskie pieśni, ale ich serce jest daleko od Pana chociaż ustami swoimi wyznają Jego imię, to w sercu nie mają do niego miłości. Takie postępowanie również jest drogą do zatracenia. Przynależność do kościoła i uczestnictwo w sakramentach (mam tu na myśli chrzest i wieczerzę) jest pewnym przywilejem od Pana, ale ten przywilej ma istotne znaczenie w naszym życiu kiedy wcześniej zostaliśmy oczyszczeni przez Chrystusa i zrodzeni na nowo przez Ducha Św.
Spożywajmy ofiarę pojednania, którą jest Chrystus jako duchowe dzieci Boga zrodzeni przez Niego i miejmy nadzieje w Panu.

2.04.2011

Amerykański sen

Ciekawa historia chłopaka. który znajduje Boga na dnie swojego życia.

1.04.2011

Królestwo niebieskie

Frances (Fanny) Crosby


Jak błogo wiedzieć (Śpiewnik Pielgrzyma, nr 299)- Frances (Fanny) Crosby
Frances Jane Crosby (1820-1915), lepiej znana jako Fanny Crosby, jest autorką wielu porywających tekstów. Napisała ich w sumie ponad 8500. Wszystkie te pieśni są świadectwem jej miłości do Jezusa Chrystusa.
Urodziła się w Stanach Zjednoczonych i jej rodzice bardzo cieszyli się, że Bóg dał im córeczkę. Mała Fanny, mając zaledwie sześć tygodni, nabawiła się  przeziębienia, wskutek którego powoli zaczęła tracić wzrok. Lekarz rodzinny był w tym czasie akurat dłużej gdzieś poza miastem, więc rodzice zdecydowali się wezwać do swej córki kogoś, kto nie miał właściwych kwalifikacji, a w wyniku niewłaściwej diagnozy i zastosowania złego leku malutka Fanny utraciła całkowicie zdolność widzenia. Niefortunny „lekarz” uciekł w panice z miasta.
Jednak Fanny nigdy z tego powodu nie nosiła w swoim sercu goryczy. Była od niej wolna przez całe swe życie (a żyła aż 95 lat). Pomimo swego kalectwa starała się żyć jak inne dzieci, a było to możliwe dzięki trosce wierzących rodziców. Wraz z wieloma innymi dziećmi jeździła konno, wspinała się na drzewa i uczestniczyła w różnych zabawach.
Szczególny wpływ na jej życie miała jej babcia. Była to osoba o wielkiej cierpliwości. Zabierała Fanny na spacery i opowiadała jej o szczegółach otaczającego ich bogactwa natury. Wiele jej czytała, zapoznając w ten sposób z literaturą i poezją. A co najważniejsze czytała jej też Pismo Święte. Fanny była swego rodzaju fenomenem, nic więc dziwnego, że w wieku 10 lat znała na pamięć większość ksiąg Nowego Testamentu oraz pięć ksiąg Starego. Bardzo martwiło ja to, że nie mogła się uczyć w zwykłej szkole wraz z innymi dziećmi. W tych czasach nie było to możliwe. Wraz z babcią Fanny postanowiła jednak modlić się w tej sprawie do Boga. Błagała: „Panie Boże, spraw, bym mogła się uczyć w szkole tak jak inne dzieci”. I nie trwało to zbyt długo, gdy matka oznajmiła jej ekscytującą nowinę, że może się uczyć w Instytucie dla Niewidomych w Nowym Jorku. Już podczas pierwszego roku nauki okazała się być najlepszą uczennicą i po świetnym ukończeniu edukacji została w tej samej szkole nauczycielką.
W miarę jak dorastała, jej pasją stawała się poezja. Kiedy miała 20 lat była już uznaną deklamatorką swoich wierszy, których chętnie słuchano podczas różnego rodzaju oficjalnych uroczystości. Była w tym czasie osobą bardzo popularną, znana w całym mieście. Jednakże ciągle odczuwała w swoim życiu jakąś pustkę i dopiero wydarzenie roku 1849 sprawiło, że zrozumiała, czego naprawdę potrzebuje. W tym czasie nawiedziła miasto epidemia cholery, która dotknęła również uczniów w Instytucie. Połowa z nich zmarła. Śmierć tych uczniów, a również to, ze jeden z nich zmarł na jej rękach, sprawiło, że Fanny doznała wielkiego szoku. Przeżyła tę epidemię, ale dopiero w związku z nią zrozumiała, że przecież nie była gotowa na śmierć. 20 listopada 1850 roku uklękła więc i oddała swoje serce Bogu. I tak wreszcie Bóg jej babci stał się rzeczywistością również dla niej samej.
Cała jej poezja natychmiast zmieniła się w pieśni chwały dla Boga. Z chwilą spotkania w roku 1854 chrześcijańskiego muzyka – Williama Bradbury’ego dzieło tworzenia pieśni stało się już tylko kwestią czasu. Choć Fanny Crosby współdziałała też z paroma innymi kompozytorami, praca z Williamem okazała się najefektywniejsza. Zanim słowa konkretnej pieśni zostały przelane na papier, Fanny miała już gdzieś w swym wnętrzu całe tuziny ułożonych wcześniej linijek. Kiedyś wyznała: „Najpierw wołam do Boga i proszę Go,
aby On jedynie był moją inspiracją i ciągle piszę jakąś pieśń”.
Miała wielu przyjaciół, więc nie dokuczała jej samotność. Jednak Bóg sprawił, że w roku 1858 spotkała niewidomego muzyka Alexandra Vana Alstyne’a. Wyszła za niego za mąż i razem przeżyli szczęśliwie 44 lata. Mieli jedno dziecko, które zmarło jednak w wieku niemowlęcym. Wtedy to Fanny napisała znaną pieśń: „W objęciu Jezusowym bezpiecznie czuję się”… (Ś.P. 423). Fanny nawet w podeszłym wieku nie narzekała na brak zajęć, ponieważ oprócz poezji zajmowała się również pracą wśród ubogich – ich los nigdy nie
był jej obojętny. Świadczyła im i zachęcała do poznania Boga.
Hymn “Jak błogo wiedzieć” został napisany przez Fanny Corsby w 1873 roku, a muzykę napisała do niego Phoebe P. Knapp.
Crosby odwiedziła swoją przyjaciółkę Phoebe P. Knapp, u której w domu znajdowały się duże organy. Organy były jednak niekompletne, więc korzystając z fortepianu pani Kanpp zaczęła grać nową melodię, którą właśnie skomponowała. “Jak myślisz, co mówi melodia?” – zapytała Knapp. “Jak błogo wiedzieć: Jezus jest mój!“, odpowiedziała Fanny Crosby.
Tekst pieśni został oparty na fragmencie:
“Wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą;”(List do Hebrajczyków 10:22)
Fanny zmarła pełna pokoju w swoim domu w Bridgeport 12 lutego 1915 roku. Tłumy ludzi na jej pogrzebie ujawniły, jak wielki wpływ miało jej życie na innych. Jedna z ostatnich jej pieśni wyraża prawdziwą tęsknotę: „ I zobaczę Go twarzą w twarz i powiem zbawiona łaską Pana…”.
Oprócz pieśni Jak błogo wiedzieć: Jezus jest mój! (Ś.P. 299), w samym Śpiewniku Pielgrzyma jest 10 pieśni jej autorstwa:
O, mów mi, mów o Jezusie (Ś.P. 113)
Przecudna wieść w świat cały płynie (Ś.P. 172)
Nie omijaj mię, o Zbawco (Ś.P. 206)
Jestem, Panie, Twój! (Ś.P. 267)
W objęciu Jezusowym (Ś.P. 423)
Mój Pasterzu i mój Wodzu (Ś.P. 449)
Swe dzieło wskrześ (refr. Ś.P. 492)
W służbę Swą woła Pan (Ś.P. 503)
Raz skończy się dźwięk (Ś.P. 655)
Chodźże do Źródła żywota (Ś.P. 703)
Oprócz pieśni występujących w Śpiewniku Pielgrzyma znana jest w Polsce także pieśń “Przy Twym krzyżu” autorstwa Fanny Crosby, wykonywana m.in. przez Beatę Bednarz.
Artykuł m.in. na podstawie książki “Jak powstawały pieśni ze ‘Śpiewnika Pielgrzyma’” – pod redakcją Andrzeja Byrta



Łączna liczba wyświetleń