26.01.2014

Skała czy piasek? Ew. Mateusza 7,24 – 29

Drodzy dzisiaj zwrócimy się do Ew. Mateusza do fragmentu, którym Jezus podsumowuje kazanie na górze. Przedstawia nam dwóch ludzi i dwa domy. Jeden z nich to człowiek mądry, zbawiony, który zbudował swój domy na solidnym fundamencie jakim jest Słowo Chrystusa. Drugi człowiek to głupiec on również słuchał słów Chrystusa, ale postępował po swojemu według własnego widzimisię. Ostatecznie dzieło tego pierwszego ostało się pod wpływem doświadczeń, trudności i sądu Bożego. Ale dzieło tego drugiego zawaliło się, a wszystko co zbudował runęło, upadek jego okazał się wielką porażką.
Na początku chciałbym  się odnieść do tych dwóch możliwości jakie przedstawia nasz Pan. Zauważcie, że Jezus nie podaje czegoś po środku. Nie można być trochę zbawionym i trochę nie zbawionym, nie można mieć trochę dobrego fundamentu i trochę słabego. Pan mówi że albo Budujesz na skale jaką jest Jego słowo. Traktujesz je poważnie i staje się Ono przewodnikiem dla ciebie jak niegdyś dla Króla Dawida. Bierzesz to Słowo stosujesz w swoim życiu, a ono wydaje owoce. Albo budujesz na piasku traktując to, co mówi Jezus z przymrużeniem oka nie przejmując się zbytnio zastosowaniem i posłuszeństwem, a zadowalasz się natomiast słuchaniem, religijnością. W ten sposób oszukujesz samego siebie myśląc, że coś zyskałeś, a tymczasem nie masz nic. Nawet gorzej, bo jeszcze straciłeś to co wydawało ci się, że budujesz. Dlatego, to ostrzeżenie Jezusa powinniśmy potraktować z najwyższą uwagą, powinniśmy przyglądać się Jego Słowom i sobie, by nie okazało się, że wtedy kiedy przyjdą doświadczenia, ulewy, deszcze wichury, sąd Boży nasza budowla rozpadnie się.
Zwróćcie uwagę, że te Słowa Jezusa skierowane są do tych, którzy uważają się za wierzących, do tych, którzy są członkami kościołów i słuchają ewangelii. Są ludzie, którzy zupełnie nie interesują się Królestwem Bożym, ale nie o takich ludziach w tym porównaniu mówi Jezus. Zarówno pierwszy budowniczy (w. 24) jak i drugi (w.26) słuchają. Obaj są zainteresowani tym co Jezus ma do powiedzenia. Możemy powiedzieć nawet więcej, że być może obaj chodzą do tego samego kościoła i słuchają tego samego kaznodziei. Wyobrażam sobie teraz te wszystkie tłumy, które były wokół Chrystusa jak czytaliśmy w (Mt. 5,1). W naszym porównaniu obaj słuchają, wszyscy słyszą dobrą naukę, dobre kazania, ale różnica między nimi nie polega na tym jaki pokarm duchowy przyjmują, tylko co z nim robą. Być może gdybyśmy przyglądali się z pozoru, to na pierwszy rzut oka domy tych dwóch budowniczych nie różniłyby się od siebie, dlatego że Jezus mówi, że jedyne co wyróżnia te obiekty to fundament na którym są zbudowane. Fundament jest pod spodem, żeby zobaczyć na jakim fundamencie jest zbudowany budynek musisz do niego podejść i odkryć to co jest przysypane ziemią. Z pozoru te dwa domy wyglądają bardzo podobnie, są niemal identycznie zaprojektowane, mają taki sam kolor i okazale się prezentują. Ale dopiero jak przyjrzysz się z bliska, odsuniesz warstwę ziemi, to będziesz w stanie zobaczyć na jakim fundamencie stoją. Jeśli te dwa domy przedstawiają dwóch ludzi uważających się za chrześcijan może to oznaczać że obaj mają podobne poglądy, podobnie się zachowują, wierzą w te same doktryny i akceptują to samo nauczanie. Ale to co ich odróżnia to podejście do spraw Królestwa Bożego. Jeden z nich (ten pierwszy) jest na nowo narodzony i traktuje nauczanie Jezusa jako priorytetowe w swoim życiu. Nie tylko słucha, ale wierzy każdemu Słowu i okazuje mu posłuszeństwo, traktuje poważnie wezwania Jezusa do szukania Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości przed wszystkim. Traktuje poważnie Słowa Jezusa dotyczące nie zbierania skarbów na ziemi, traktuje poważnie Słowa Jezusa żeby być światłością dla innych i pełnić dobre uczynki, zapierać się samego siebie, znosić prześladowania, nie mścić się, wybaczać wrogom i miłować ich, nie sądzić i nie zamartwiać się zbytnio o przyszłość, ale położyć swoją ufność w Bogu w Chrystusie. Drugi natomiast jest przekonany o wspaniałości tej nauki, uważa, że słowa Jezusa są absolutnie rewelacyjne opiewa mądrość tego co Jezus głosi i jest gotowy tego słuchać. Uważa jak niegdyś słudzy arcykapłanów i faryzeuszy wysłani, by schwytać Jezusa, że „jeszcze nigdy żaden człowiek nie przemawiał jak ten przemawia(J 7,45). Przez to staje się człowiekiem bardzo religijnym, ale jego religijność jest ograniczona do pustej formy pobożności i wyraża się w pustych rytuałach i obrzędach nie zmieniając jego wnętrza. Nie ma w tym człowieku nowego życia zrodzonego z Boga, prawdziwej ufności i posłuszeństwa Bożemu słowu, zadowala się on jedynie religijnością.
Na tym właśnie polega zdradliwość takiej postawy myślisz, że coś masz, że coś osiągnąłeś, że coś trzymasz, a tymczasem nie masz nic jak niegdyś zbór w Sardes którego Jezus napomniał słowami „masz imię że żyjesz, a jesteś umarły” (Obj 3,1). Myślisz, że coś zbudowałeś, że jesteś oddany Bogu, ale to  tylko mrzonki.
To co weryfikuje solidność tych dwóch budowli, to surowe warunki atmosferyczne, jakieś kataklizmy, ulewy, powodzie, wiatry itp.. rzeczy. W ten sposób Pan Jezus mówi nam, że przyjdzie czas próby dla twojej wiary. Przyjdą doświadczenia, może to być choroba, ubóstwo, prześladowania, utrata pracy i inne trudności a ostatecznie są Boży. I wtedy wyjdzie na jaw prawdziwość twojej ufności. Prawdziwa wiara w Chrystusa w czasie doświadczeń i trudności nigdy nie zawodzi, nawet więcej, wtedy okazuje się jej autentyczność i świeci jeszcze mocniej niż kiedykolwiek wcześniej, a przez to staje się ona jeszcze mocniejsza. Ap. Paweł mówił o tym w ten sposób
Rzymian 5:3   A nie tylko to, chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość,
5:4   A cierpliwość doświadczenie, doświadczenie zaś nadzieję;
Również Ap. Piotr miał podobne zdanie na ten temat
1Piotra 1:6   Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami,
1:7   Ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus.
Fałszywa wiara natomiast poddaje się, upada, zawraca, rezygnuje i nie podnosi się „upadek jego był wielki” (w.27) powiedział Pan.
Dlatego  Słowo mówi do nas o rozbitkach w wierze (1 Tym 1,19) o tych którzy wypadli z łaski (Gal 5,4) o tych którzy umiłowali świat doczesny i odeszli (2 Tym 4,10). Żyjąc z Chrystusem możemy widzieć to, na co dzień, gdy pewni ludzie przechodzą doświadczenia i ufają jeszcze bardziej, a inni poddają się i odchodzą. Czasami spotyka się to z komentarzami w stylu „jak to możliwe przecież wydawało się, że ten człowiek był taki gorliwy”? „Jak to możliwe przecież stał tu przed nami i składał swoje świadectwo, a może nawet nauczał innych”? Ale to jest podobieństwo tych domów, na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie, niemalże tak samo. Drodzy wiara oparta jedynie na słuchaniu, to wiara do czasu nie ma korzenia, nie wnika zbyt głęboko, nie zastanawia się nad treścią ewangelii i nie rozważa jej. Gdy przychodzi prześladowanie dla słowa, ucisk, przeciwności, troski o byt, to wszystko się wali.
 Ale czy mamy czekać na tą weryfikacje i nic nie robić? Nie, nic podobnego po to Pan nam podaje to ostrzeżenie, byśmy już dzisiaj zauważyli czy swój dom budujemy na piasku czy na skale. Jeśli będziesz czekał z weryfikacją na doświadczenia i sąd Boży wtedy będzie za późno. W obliczu tego przypomina mi się jak często ludzie mówią: „co ja będę myślał o tych sprawach teraz, na sądzie się okaże lub Bóg zadecyduje.” Ale takie podejście jest czystą głupotą, bo gdy nadejdzie dzień weryfikacji twojej wiary już nic nie zrobisz. Jeśli nie zbudowałeś trwałego domu zanim to się stało, to znalazłeś się w prawdziwych opałach.
Trochę to przypomina historię budowy latarni u wybrzeżu Kornwalii w Wielkiej Brytanii w latach 1696 – 1699. Wtedy angielski malarz i inżynier Henryk Winstanley zbudował wspaniałą latarnie z drewna w Eddystone. Był bardzo dumny z tego co uczynił. Z tego powodu, że był ekscentrykiem, to w różnych miejscach umieścił napisy wychwalające swoje dzieło między innymi „o wiatry o oceany wypróbujcie moją pracę”. Pewnego dnia w 1703 roku przyszedł straszny sztorm, podczas którego zginęło 8000 tys. ludzi także wtedy zginął Henryk Winstanley wizytując swoją latarnie. W 1709 roku latarnie odbudowano i wyciągnięto pewne wnioski z poprzedniej katastrofy. Tym razem do budowy latarni wykorzystano drewno i kamień. Wprawdzie konstrukcja była trwalsza niż poprzednia, ale również i tym razem latarnia uległa zniszczeniu w 1755 roku przez pożar. Latarnie postanowiono odbudować po raz trzeci, ale tym razem zbudowano ją na litej skale z samych bloków granitowych, a na jej szczycie umieszczono napis „Jeśli Pan domu nie zbuduje, Próżno trudzą się ci, którzy go budują” (Ps. 127,1) a nad latarnią umieszczono inny „Laus Deo” – Bogu chwała i latarnia stoi do dzisiaj.
Ewangelia Łukasza daje większe zrozumienie Słów Jezusa przeczytajmy (Łukasza 6,47 – 49)
Uważam, że Łukasz wskazuje nam niezwykle cenną uwagę mówi, że człowiek mądry kopał głęboko, trudził się i ciężko pracował, głupi zaś w ogóle nie kopał i nie położył żadnego fundamentu od razu zaczął stawiać dom.  Głupiec chciał szybko, łatwo i na skróty bez wysiłku i bez poświęcenia odpowiedniej ilości czasu. Szybko odbębnić i przejść do swoich spraw, interesów i przyjemności. Każdy mądry budowniczy wie, że dom należy budować według sztuki budowlanej zgodnie z regułami w konsultacji z architektem, a wszelkie zmiany muszą być przemyślane, by nie okazało się, że zbudowany dom stanie się dla nas grobem. Już nie jeden nierozważny budowniczy, szybki i głupi przekonał się o tym, gdy dach mu spadł na głowę. Całkiem niedawno mieliśmy tego przykład gdy w Indiach w Bombaju zawalił się nowo powstający budynek w którym zginęło ponad 70 osób. Główną przyczyną zawalenia była zbyt słaba konstrukcja. Również jak mówi nasz Pan w sprawach duchowych jest podobnie nie da się szybko i na skróty, nie da się zbudować nic trwałego nie poświęcając temu serca, zaangażowania, czasu, wysiłku i przestrzegania przykazań Bożych. Jeśli chcemy coś zaliczyć, gdzie się śpieszyć, coś udawać, dobrze wypaść w oczach innych i coś szybko zdobyć to znajdujemy się na najlepszej drodze do katastrofy.
Pan Jezus wielokrotnie wyrażał się w ten sposób mówił o konieczności oszacowania kosztów jakie jesteśmy gotowi ponieść idąc za nim w (Łuk 14,28) o konieczności niesienia krzyża ewangelii (Łuk 14,27) o konieczności wyrzeczenia się wszystkiego co posiadamy, co przedstawia dla nas jakąś wartość, a nawet siebie samego (Łuk 14,33)
Kopać głęboko, być gotowym się spocić oraz złapać zadyszkę w posłuszeństwie ewangelii. Dlaczego? Bo mam pragnienie zbudować coś trwałego coś nieprzemijającego co nigdy nie będzie miało końca. Tak moi drodzy budowla wiary jest najtrwalszą budowlą jaka kiedykolwiek może być zbudowana. Wszystko przemija i wszystko ma swój kres i nic nie jest trwałe, ale wiara nasza zwycięża świat (1 J5,4). Jeśli twoja wiara jest prawdziwa, jeśli jest oparta o Chrystusa i Jego działo na Krzyżu, jeśli kroczy w posłuszeństwie za Bożym Słowom to przetrwa wszelkie Burze i nigdy nie przeminie.
Myślę, że należy tutaj podkreślić problem kompromisów. To jest pewien test dla naszej wiary, jeśli chcemy postępować po swojemu, uważamy że w pewnych kwestiach możemy sobie pofolgować i nie liczyć się z Bożym Słowem. Nie liczyć się z Bożą wolą w jakiś dziedzinach życia, to powinien być dla nas niepokojący objaw. Jeśli masz jasne przykazania i nie ma wątpliwości jak powinieneś się zachować, a ty uważasz, że to nie tak, że należy postąpić inaczej, kłócisz się z tym, uważasz że jeden grzech to nic strasznego. A tak w ogóle myślisz sobie, że przecież Bóg jest miłosierny i dobry przecież mi to wybaczy. To tym samym masz świadectwo w sobie, że nie podchodzisz poważnie do tych spraw. Jeśli widzisz coś takiego to wiec, że jeszcze dom nie jest zbudowany, jeszcze możesz zacząć wszystko od początku, jeszcze możesz się upamiętać zostawić stare nawyki, kompromisy i okazać Bogu posłuszeństwo.
Drodzy słowo kompromis ma pozytywne i negatywne znaczenie w polskim Języku. Pozytywne jest wtedy, kiedy dochodzicie do wspólnego stanowiska w rozwiązaniu jakiegoś konfliktu, dogadujecie się np. przy kupnie samochodu. Ale negatywne znaczenie ma wtedy, gdy chcesz coś osiągnąć kosztem zasad i wartości. Wtedy łączy się z innym słowem „oportunizm”.  A „oportunizm” to rezygnacja z zasad moralnych i przekonań w tym wypadku Bożych przykazań dla osiągniecia doraźnych korzyści w życiu. Znaczy to, że wybierasz zawsze to, co jest w danej sytuacji bezpieczne i korzystne dla ciebie. To słówko wywodzi się z łaciny ze słowa „opportunus” i oznacza: „korzystny” „wygodny” jest to ktoś, kto nagina się do panujących okoliczności dla własnego zysku. Czy nie tak chciał zrobić głupiec z naszej historii. Myślał, że można mieć równie wspaniały, wygodny i okazały dom bez wysiłku, bez zakładania fundamentu, bez posłuszeństwa. Owy głupiec był bardzo krótkowzroczny nie zastanawiał się nad trwałością i możliwością przyjścia ulewy i wichury. Cieszył ze swojej budowli jak wspomniany wyżej budowniczy latarni do momentu, aż wszystko nad czym pracował zwaliło się. Jakże często ludzie są dumni ze swojej religijności, ze swoich praktyk, rytuałów, tradycji i swojego kościoła jak niegdyś wielu faryzeuszy i uczonych w piśmie.  
Pamiętam pewną osobę, historyczkę kościoła, która broniła inkwizycji, broniła nawracania na siłę, niesprawiedliwych procesów, śmierci wielu mężów Bożych i niesprawiedliwych wyroków. Ale w świetle Bożego Słowa takie rzeczy są nie do obrony. Również my dzisiaj musimy być zupełnie uczciwy wobec siebie samych, naszej duchowości, naszej historii, naszych praktyk i naszej tradycji, by nie budować na pisku. Jeśli coś jest złe, jeśli coś jest sprzeczne z tym co Pan nakazał nie waham się tego zostawić. Słucham rozkazów jak dobry żołnierz Jezusa Chrystusa.
Kiedyś czytałem historię jak dyskutowano w prasie nad karą dyscyplinarną dla marynarza służącego w Royal Navy – Królewskiej Marynarce Wojennej Wielkiej Brytanii. Wielu uważało, że kara, którą otrzymał była zbyt surowa i zapytano się czytelników prasy co o tym myślą.
Odpowiedź przyszła od człowieka, który sam służył w marynarce przez długie lata. Według niego konieczne było bezwarunkowe wykonywanie rozkazów, ponieważ od tego może zależeć czyjeś życie. Opowiedział on pewną historię, że znajdował się na holowniku, który ciągnął na stalowej linie inny cięższy od siebie statek. Nagle, marynarze usłyszeli jedno stanowcze słowo dowódcy holownika: „Padnij!” Członkowie załogi w mgnieniu oka rzucili się na pokład. W tym momencie przez pokład przeleciała gruba stalowa lina. Okazało się, że statek, który holownik ciągnął zerwał się. Kogokolwiek by uderzyła ta lina padłby trupem na miejscu. Ale nikt nie nawet został ranny, bo wszyscy byli posłuszni dowódcy. Jeśli w tej chwili ktoś zacząłby się dopatrywać: po co ma się rzucić na ziemię, to na pewno by zginął. Dzięki posłuszeństwu marynarze ocalili życie.
Tak więc Jezus domaga się od nas całkowitego posłuszeństwa, które jest świadectwem dla nas samach na prawdziwość naszej wiary.
Możemy być mądrzy, albo głupi. Możemy budować na piasku lub na skale. Możemy kopać głęboko, albo pójść na łatwiznę. Możemy słyszeć w tych słowach jakby Pan do nas mówił jak niegdyś do Izraela
Powtórzonego Prawa 30:15   Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło;
30:16   Gdyż ja nakazuję ci dzisiaj, abyś miłował Pana, Boga twego, chodził jego drogami i przestrzegał jego przykazań, ustaw i praw, abyś żył
Jezus jest całkowicie jest z nami uczciwy mówiąc, że bez upamiętania, bez posłuszeństwa, bez odpowiedzi na wezwanie, by pójść w Jego ślady nie ma zbawienia. Przedstawił nam w podsumowaniu kazania na górze trzy wielkie testy i ostrzeżenia dotyczące wiary. Test pozorów, kiedy fałszywi nauczyciele mogą wyglądać przyjaźnie, ale jednocześnie być wilkami w owczej skórze. Nie każdy, kto mówi o Bogu jest chrześcijaninem, po owocach mamy poznawać. Test deklaracji i zapewnień – nie każdy, kto mówi, że wierzy czyniąc cuda i znaki pochodzi od Boga. I trzeci test nie każdy, kto jest religijny i gorliwy w praktykach, rytuałach jest zbawiony. Niech te słowa naszego Pana będą dla niczym papierek lakmusowy oceniający naszą duchowość. Amen

                                                                                                                           

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń