Apostoł
Paweł dalej mówi o chrześcijańskim życiu rodzinnym, ale teraz przechodzi do
roli rodziców dzieci, pracowników i pracodawców.
6,1-3
W
czasach apostoła Pawła władza rodzicielska nad dziećmi była niemal absolutna. W
cesarstwie Rzymskim panowało prawo „patria potestas”. Znaczyło ono, że rzymski ojciec
sprawował niemal absolutną władzę nad swoimi dziećmi do końca swojego życia.
Nawet jak dzieci były dorosłe i ustatkowane nie uwalniały się całkowicie od władzy
swoich rodziców. Ojciec mógł np. zdecydować że dziecko należy zabić czy ukarać
za jakieś przewinienie, nawet jak było dorosłe i prawo na to pozwalało. W
rzeczywistości rzadko stosowano te przepisy, ale one były.
Apostoł
Paweł wzywa dzieci do posłuszeństwa
swoim rodzicom. I wzywa je do szacunku dla rodziców i szanowania ich autorytetu
nad dziećmi, który dał im Bóg.
Zobaczmy,
że dzieci mają być posłuszne swoim rodzicom w Panu, lub jak Panu. Należy uczyć
w domu i w Zborze tego dzieci, a dzieci
powinny to rozumieć, że Bóg wyznaczył rodziców do sprawowania opieki nad nimi.
W pewnym sensie na początkowym etapie życia rodzice zastępują dzieciom Boga. To
rodzice sprawują swoją władze nad dziećmi, karmią ich, opiekują się nimi, a
dzieci są całkowicie od nich zależne. Wspaniale jest, kiedy rodzice sprawują
nad dziećmi swój autorytet w Bożej bojaźni i czynią to z miłością, ale nie
zawsze tak jest.
Tak
więc Bogu się podoba uległość dzieci wobec rodziców, czy troska dzieci o
rodziców. Paweł przypomina tutaj jedno z dziesięciu przykazań, które Bóg dał
Izraelowi odnośnie troski dzieci wobec rodziców Ks. Wyjścia 20,12.
Przykazanie
to jest dla nas wszystkich dzisiaj znane, ale nie zawsze jest dobrze rozumiane.
Jak myślisz co to znaczy czcić swoich
rodziców?
Czego Bóg oczekiwał od ludzi dając im to
przykazanie?
Oczywiście
Bóg oczekiwał uległości dzieci wobec rodziców, posłuszeństwa rodzicom, szacunku
dla rodziców i okazywania im troski. Nie tylko chodzi o to, żeby być dla
rodziców miłym i dobrym. Ale chodzi także o pomoc dla rodziców, gdy oni będą
już starzy, by nie zostawiać ich w potrzebie, gdy nie będą mogli już pracować. Jeśli
rodzice zestarzeją się i nie mogą już sami o siebie się zatroszczyć lub nie
mogą zarobić na swoje utrzymanie, to dzieci mają obowiązek wziąć ich pod opiekę
lub zapewnić im utrzymanie Mk 7,1-13. 1
Tym 5,4.
Słowo
Boże przestrzega przed pogardą, nienawiścią, czy czynieniu jakiegokolwiek zła
wobec rodziców. Takie grzechy są szczególnie obrzydliwe dla Boga i On osądzi
tych którzy odrzucają swoich rodziców i nie szanują ich. Przykazanie 5 które
przywołuje Paweł jest z obietnicą, aby ci się dobrze działo i byś długo żył na
ziemi. Tak więc Bóg obiecuje błogosławieństwo osobom, które szanują, kochają,
słuchają i opiekują się swoimi rodzicami.
Głównie
błogosławieństwo to polega na tym, że nasi rodzice prawie zawsze chcą dla nas
dobrze. Rzadko się zdarza żeby inne osoby, chciały dla nas tak dobrze jak nasi
rodzice. Chcą oni nauczyć nas tego co dla nas dobre, przydatne i przystosować
nas do życia. Gdy słuchamy swoich rodziców i uczymy się od nich, to
doświadczenie to procentuje na w przyszłości. W ten sposób dobrze nam się dzieje
i Bóg przedłuża dni nasze.
Z
kolei za brak troski wobec rodziców jest przekleństwo Przyp.
Sal. 30,17; Przyp. Sal 20,20; Przyp. Sal 23,22; Kpł 20,9; Pwt 21,18-21
Apostoł
Powiedział, że znakiem czasów ostatnich, czyli zbliżania się przyjścia Pana
Jezusa i sądu ostatecznego będzie nieposłuszeństwo wobec rodziców i podważanie
wszelkich autorytetów ustanowionych przez Boga 1 Tym 3,1-2.
Często
gdy dzieci nie słuchają rodziców, to zbierają tego przykre konsekwencje. Nieposłuszne
dzieci myślą, że są mądrzejsze od rodziców, gardzą ich radami i stają się
ofiarami swojej głupoty.
Zwróć uwagę, że rodzice mają dzieci
uczyć posłuszeństwa sobie i szanowania autorytetów, później to procentuje i
przekłada się na wierną służbę Bogu.
Jeśli
dzieci nie szanowały i nie słuchały rodziców prawdopodobnie nie będą też
słychać Boga.
6.4
Wcześniej
apostoł Paweł wzywał dzieci by były posłuszne rodzicom. Teraz Paweł wzywa
rodziców do pobożnych zasad rodziców.
ü
By rodzice nie pobudzali do gniewu swoich dzieci.
Dużo łatwiej będzie dzieciom poddać się
rodzicielskiemu autorytetowi, gdy rodzice nie będą pobudzać do gniewu swoich
dzieci.
Jak myślisz
jak rodzic może pobudzać do gniewu swoje dzieci lub zachęcać je do buntu?
Może być to zbyt surowa dyscyplina, mocne karanie za
błahe rzeczy. Znęcanie się nad dzieckiem, zmuszanie dziecka do rzeczy które są
ponad jego możliwości. Zbyt wysokie oczekiwania wobec dzieci, czepianie się z
byle powodu. Ciągłe niezadowolenie rodziców z dzieci. Cokolwiek dziecko zrobi
dobrego i jak najlepiej, rodzice są niezadowoleni, mówią że stać go na więcej. Unoszenie
się gniewem na dzieci bez powodu lub z błahych powodów. Te wszystkie rzeczy
mogą się przyczyniać do zbuntowania się dzieci.
ü
Drugi obowiązek
rodziców to napominać i wychowywać w karności dla Pana.
Jak myślisz
jak mamy napominać swoje dzieci i wychowywać w karności dla Pana?
Jest to niezwykle ważna zasada. Ubolewam bardzo w swoim
sercu, gdy widzę wierzących rodziców nie trzymających się tej zasady. To jest
nasz główny obowiązek wobec naszych dzieci, wychowywać je dla Pana, uczyć je
drogi Bożej, uczyć kim jest Bóg, jak wspaniale nas Zbawił w Jezusie Chrystusie.
Uczyć dzieci Ewangelii i uczyć posłuszeństwa Bogu, by wychować następne pobożne
pokolenie, to jest obowiązek każdego wierzącego rodzica. Każdy rodzic zostanie
osądzony przez Boga, czy wypełniał to przykazanie. Ks. Powtórzonego Prawa 11,18 – 21; 4,9 – 10; 6,6 – 9; Rodz. 18, 19.
Główną księgą z której mamy uczyć nasze dzieci to Ks. Kaznodziei
Salomona, Księga przysłów, bo została napisana właśnie w tym celu, została
napisana przez Salomona dla pouczenia swojego syna.
ü
Trzeci obowiązek
rodziców wobec dzieci, to karność. Uczyć dzieci dyscypliny. Dzieci mają
grzeszne buntownicze serca i wierzący rodzice mają je nauczyć pokory,
uległości, posłuszeństwa, przez dyscyplinowanie dzieci. Jeśli rodzice mają
model wychowania jaki dzisiaj obecnie jest popularny w świecie tzw. bezstresowe
wychowanie, czy inne niebiblijne modela wychowania, to zniszczą swoje dzieci i
nie nauczą ich drogi Bożej Przyp. Sal
13,24; Przyp. Sal 19,18; Przp. 29,15 - 17;
Jak myślisz
dlaczego brak dyscypliny wobec swoich dzieci jest brakiem miłości wobec nich?
6,5 – 8
Kol 3,22-4,1; 1 Tym 6,1-2; Tyt 2,9-10
Teraz Paweł przechodzi do relacji między niewolnikami a Panami. W
czasach Pawła niewolnictwo było czymś normalnym i do chrześcijańskiego kościoła
należeli zarówno tzw. Panowie jak i niewolnicy. Dzisiaj wydaje się że
odpowiednikiem takiej relacji mógłby być pracodawca pracownik.
I jakie wezwanie Słowo Boże ma dla wierzących
pracowników?
ü
Uległość wobec pracodawcy.
Wierzący w Pana pracownik ma być uległy wobec swojego
pracodawcy, posłuszny mu wobec obowiązków zawodowych. Nie powinien kłócić się
ze swoim pracodawcą, obmawiać go, wyśmiewać go, ale bez szemrania powinien
wykonywać zlecone mu przez pracodawcę zadania jeśli są w zakresie jego
obowiązków.
ü
Szacunek wobec pracodawcy.
Po prostu mamy szanować swoich pracodawców, czy ludzi
dla których coś robimy czy wchodzimy z nimi w jakieś relacje. Bojaźń o której
mówi Paweł, to nie strach przed pracodawcą, ale szacunek do autorytetu (Rzym 13,7). Mamy nie gardzić swoimi
pracodawcami, czy mieć do nich lekceważący stosunek. Taka postawa nie jest
dobrym świadectwem dla naszych pracodawców, urzędników czy innych autorytetów.
Jakie są
granice posłuszeństwa pracodawcy?
Oczywiście granicą posłuszeństwa jest Słowo Boże.
Jeśli pracodawca chciałby nas zmusić do nieposłuszeństwa wobec Bogu wtedy mamy
prawo, a nawet obowiązek mu się sprzeciwić.
ü
Praca wobec
naszych pracodawców ma być w prostocie serca. Mamy mieć świadomość, że w pracy
też służymy Chrystusowi, a nie tylko w kościele. Służymy Mu przez dobre
świadectwo, uczciwą solidną pracę. To będzie nas wyróżniać pośród innych
pracowników. Najczęściej wielu pracowników oszukuje swoich pracodawców, narzeka
na nich, okrada ich lub nie wykonują swojej pracy solidnie.
Nie pełnić służby, pracy dla oka, jak
myślisz co to znaczy?
Mamy
pracować nie tylko jak ktoś nas widzi, nie tylko dlatego że zostaniemy
wynagrodzeni, czy pochwaleni, ale też wtedy kiedy pozornie może się wydawać że
nie mamy w tym żadnego interesu.
Zobaczmy
również, że służba dla Pana to nie tylko jakieś działania w koście, ale służba
dla Pana to nasza codzienność. Zwykłe ludzkie czynności, które wykonujemy
codziennie i mamy to czynić na Bożą chwałę, solidnie i uczciwie.
Jak myślisz a co w sytuacji, gdy mamy
złego pracodawcę, pracodawcę który nas wykorzystuje, czy źle z nami postępuje
albo kiepsko płaci? Czy w takiej sytuacji również mamy solidnie i uczciwie dla
niego pracować?
Tak,
nawet wobec takich pracodawców należy być solidnym i uczciwym, bo od Pana
otrzymamy główną zapłatę za nasze staranie, a nie od ludzi. Staramy się nie ze
względu na człowieka, ale ze względu na Pana. Musimy zawsze pamiętać, że
wszelka nasza praca, służba, czy działanie na pierwszym miejscu jest dla Pana,
później dla człowieka.
To
właśnie świadomość że Bóg nagrodzi wszystkich odpowiednio do ich postępowania
pozwala nam być solidnym i uczciwym nawet wobec nieuczciwych ludzi, bo wiemy że
sprawiedliwość Bogu nie umyka i któregoś dnia Bóg odpłaci wszystkim.
6,9
Panowie
wierzący, czy pracodawcy powinni być wyrozumiali dla swoich pracowników,
łagodnie ich traktować. Nie obrażać, nie krzyczeć, szantażować, zmuszać,
grozić, wyzyskiwać, zatrzymywać zapłatę itp.
Wierzące
osoby, którym Bóg powierzył zarządzanie jakimś zaspałem powinni pamiętać, że
również będą sądzeni przez Boga.
Jak myślisz w jaki sposób pamięć że ja
również będę sądzony przez Boga wpływa na moje relacje z moimi podwładnymi?
Człowiek,
który ma świadomość że będzie sądzony przez Boga staje się łagodniejszy wobec
innych ludzi, bo wie, że tak jak on postępuje z innymi, tak Bóg z nim postąpi.
Zwróć
uwagę na list Pawła do Filemona i wymień jakie zalecenia daje Paweł Filemonowi
w postępowaniu z Jego niewolnikiem, który od niego uciekł, a teraz nawrócił się
i powrócił do służby?
ü
Żeby Filemon
przyjął Onezyma jak brata, pomimo jego ucieczki i złego postępowania, oraz
okradzenia go.
ü
Filemon miał
wybaczyć szkody, które uczynił mu Onezym.
ü
Żeby darował mu
długi. Ogólnie Paweł oczekiwał od Filemona troski o Onezyma i dania mu kolejnej
szansy, tym bardziej że się nawrócił i żałował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz