Historia
uciszenia Burzy na Jeziorze galilejskim jest jedną z najbardziej niezwykłych i
niesamowitych historii w Nowym Testamencie. Uczniowie w raz z Panem Jezusem
przeprawiają się na drugą stronę Jeziora Galilejskiego, gdzie nie było wielkich
miast i tak wielkich tłumów, które zanim podążały. Ale w trakcie tej przeprawy
na Jeziorze zerwała się wielka Burza. Jezioro Galilejskie jest znane z bardzo
zmiennej pogody. W jednej chwili pogada może się zmienić o 180 stopni.
Wsiadając do łodzi może być zupełna cisza, a za chwilę okropna burza. Zmiany te
są spowodowane tym że Jezioro Galilejskie jest położone 210m.n.p.m. Ale po
zachodniej stronie jeziora znajdują się góry z dolinami i przełęczami skąd
wieje wiatr. Wtedy zimne powietrze z zachodniej strony łączy się z powietrzem, które
znajduje się w dolinie Jeziora i tak powstają gwałtowne burze. Ta musiała być szczególnie gwałtowana, tak że
fale łudź zalewały. Apostołowie bardzo się przestraszyli i myśleli że zginą.
Jedynie
Pan Jezus był całkowicie spokojny, spał w tyle łodzi. Dla nich musiał to być
szok, jak w takim momencie można spać? Dlaczego On nic nie robi, nie pomaga
nam, nie angażuje się? Ewangelista Marek napisał, że uczniowie mieli pewne
pretensje do Pana Jezusa „czy nic Go nie
obchodzi ich los”.
Nie
potrafili zrozumieć jego zachowania, jak w takiej chwili można zachować spokój.
Ale Pan Jezus mógł być całkowicie spokojny, bo ufał swojemu Ojcu, bo znał przyszłość
i wiedział że nie nadeszła jeszcze jego godzina.
I
jak widzimy na rozpaczliwą prośbę uczniów Pan obudził się i zgromił wicher,
zgromił morze i nastała wielka cisza, tak że uczniowie zastanawiali się z Kim
mają do czynienia. Kim jest Ten, że i wiatr, i może są mu posłuszne?
Wiemy,
że odpowiedź na to pytanie jest taka, że mają do czynienia z Bogiem, że mają do
czynienia z osobą która stworzyła wiatr i morze dlatego one słuchają Go.
Jednak
ja chciałbym krótko skupić się na reakcji uczniów Pana Jezusa i powiedzieć z
czego wynikała ich niewiara. Zobaczmy jak bardzo się bali, byli przerażeni że
zaraz stracą swoje życie. Zabrakło im wiary w to, że Bóg jest Panem i władcą
każdej sytuacji niezależnie od okoliczności.
Łatwo
jest pamiętać i wyznawać, że Bóg jest Panem mojego życia kiedy wszystko dobrze
się układa. Ale nasze zaufanie do Boga, tak naprawdę testowane jest wtedy,
kiedy przychodzą różne burze i problemy do naszego życia. Wtedy widzimy, czy
rzeczywiście ufamy Bogu, czy wierzymy Mu, czy mamy pokój w sercu pomimo
okoliczności. Czy bliskie nam jest doświadczenie Króla Dawida, który powiedział
w psalmie 23 że „choćbym szedł ciemną
doliną zła się nie ulęknę”.
Zwróćmy
uwagę, że po tym gdy Pan uciszył morze i wiatr, zapytał się apostołów czemu są
bojaźliwy i nie mają wiary (w. 39).
Oni zaś w reakcji na to, co Pan Jezus uczynił z morzem i wiatrem pytali siebie
nawzajem z kim mają do czynienia, że nawet żywioły są Mu posłuszne (w. 41).
Więc
widzimy, że lęk, strach, obawy i niewiara apostołów była spowodowana tym, że
nie znali dostatecznie dobrze Chrystusa. Gdyby wiedzieli z kim mają do
czynienia zanim wybuchła burza, to ich reakcja na to wydarzenie byłaby inna.
Gdyby wiedzieli, że obok nich znajduje się Ten, który panuje nad przyrodą w którego
mocy jest każda sytuacja! Ten który zna przyszłość i wie co się za chwilę stanie
i jaki będzie koniec wydarzeń! Czy wtedy by się bali, czy wtedy również
traciliby wiarę i w przerażeniu krzyczeli giniemy?
Nie,
wtedy mieliby podobny pokój do tego, który miał Pan Jezus, że mógł spać nawet w
obliczu burzy. Podobny pokój do tego który miał Dawid gdy powiedział w psalmie
131
Psalm 131:2 Zaiste, uciszyłem i uspokoiłem mą duszę; Jak
dziecię odstawione od piersi u swej matki, Tak we mnie spokojna jest dusza
moja.
I
podobny pokój który miał Paweł i Sylas, gdy trafili do więzienia w Filipi za
zwiastowanie ewangelii (Dz 16 rozdz.), wcześniej zostali wychłostani, a będąc w
więzieniu modlili się i śpiewem wielbili Boga.
Widzimy
że niewiara oraz lęk wynika z tego, ze nie znamy dostatecznie dobrze naszego
Boga, naszego Pana Jezusa Chrystusa i z tego powodu, że Go nie znamy to nie
potrafimy mu zaufać w burzach naszego życia.
Dlatego
to, co powinniśmy robić, to ciągle utwierdzać naszą wiarę, poznawać coraz
bliżej naszego Pana, umacniać się w Nim i w potężnej Jego mocy jak pisze ap.
Paweł do Efezjan w 6 rozdz.
I
gdy Biblia mówi o tym, że Boży lud zna swojego Boga, to ma na myśli głębokie poznanie
oparte na Słowie Bożym i osobistym doświadczeniu. Znać Boga to znaczy mieć z
nim bliską więź, nie tylko wiedzieć kim jest, ale to znaczy być przyjacielem
Boga jak był Abraham który Go poznał. W Starym Testamencie mamy to samo słowo,
gdy jest mowa o poznaniu Boga i intymnym poznaniu kobiety, żony.
I
w miarę jak chodzimy z Bogiem i poznajemy Go coraz lepiej nasze zaufanie do
Boga, oraz nasza wiara wzrastają, a strach i niepokój odchodzą.
Tak
więc czemu uczniowie tak bardzo się bali? Brakowało im wiary. A czemu brakowało
im wiary, bo nie znali Chrystusa dostatecznie dobrze. Gdy nie znamy Chrystusa,
gdy nie wiemy kim jest, gdy nie wiemy co dla nas uczynił i co czyni każdego
dnia, to jesteśmy bojaźliwy i brakuje nam wiary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz