Charakterystyczne
dla naszej dzisiejszej kultury jest kontrolowanie czasu. Część z nas nosi
zegarki na rękach, mamy je w telefonach, często są w miejscach gdzie przebywamy,
wiszą na ścianach np. w naszych domach, urzędach, szkołach. W ciągu dnia nieraz
zdarza się nam spoglądać na zegarek i chcemy wiedzieć która jest godzina.
Jednak ważniejsze od pytania która jest godzina jest to, co robię z czasem
który mam, który Bóg mi dał. Każdemu z nas Bóg dał tyle samo czasu. Każdy z nas
ma 24 godziny na dobę i od nas zależy jak je wykorzystamy. Nasze zegarki i
kalendarze przypominają nam, że czas upływa, że dany nam czas na tym świecie
kończy się. I nie da się tego zmienić. Nie ma znaczenia jak bardzo będziesz się
starał by powstrzymać upływ godzin dni i lat one i tak miną i nie da się
cofnąć. Dlatego tak ważne jest zdać sobie sprawę z upływającego czasu i dbać o
to, by był dobrze wykorzystany. Niekiedy mówimy, że chcielibyśmy być młodzi, a mieć
rozum dojrzałego człowieka. Ale dlaczego tak mówimy? Czy właśnie nie chodzi o
to, że inaczej byśmy wykorzystali nam dany czas. Jesteśmy kilka dni po tym jak zakończył się
rok 2017 i stoimy na początku nowego roku. Każdy kolejny rok przybliża nas do
spotkania z Bogiem. Biblia ciągle przypomina nam tą perspektywę. Wiele osób
żyje z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc z roku na rok nie myśląc o tym, że
czas im upływa i nie mogą go odzyskać. Nie myślą o tym, że to jak przeżywamy
nasz kolejny dzień, miesiąc i rok ma wielkie znaczenie przed Panem Bogiem i ma
wpływ na naszą wieczność.
I
by to zrozumieć, by zrozumieć sens ludzkiego życia musimy spojrzeć na większą
perspektywę. Często patrzymy na zegarki, kolejne tygodnie i miesiące, ale
widzimy tylko jakiś odcinek czasu i nie patrzymy na nasze życie w całości. Mojżesz,
który jest autorem tego psalmu chce
skierować nasz umysł i serce na to, by spojrzeć na upływający czas
naszego życia w kontekście wieczności. Nie tylko patrzeć na nasze życie i
upływające godziny w kontekście mijającego dnia, miesiąca czy roku, ale widzieć
upływające życie i zdawać sobie pytanie po co ja tutaj jestem? Jaki jest cel i
sens mojego istnienia, czy to co robiłem przez ostatnie 20, 30, 50, 70, 90,
lat, lub to, co będę robił w kolejnych miesiącach i latach ma sens nie tylko w doczesności, ale przede
wszystkim w wieczności. Doczesność
bardzo szybko się zakończy i jeśli dany nam przez Boga czas poświęciliśmy
jedynie na ziemskie cele, to wraz z dniem naszej śmierci utracimy wszystko nad
czym pracowaliśmy. Cenimy sobie pracę zawodową, wychowywanie dzieci, karierę,
rozwój osobisty, zdobywanie wiedzy, ale zasadnicze pytanie, czy robimy to dla
Pana, czy robimy to na chwałę Bożą, bo tylko wtedy poświęcony na to czas nie
będzie zmarnowany.
Pan
Jezus powiedział:
Mateusza 6:19 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie
je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną:
20
Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie
niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną.
Mojżesz
to zrozumiał bardzo dokładnie żyjąc 120 lat. Jego życie możemy podzielić na
trzy czterdziestoletnie okresy. Pierwszy okres 40 lat spędził na dworze faraona
będąc wychowywany jako książę, w bogactwie, w przepychu i wszelkim dobrobycie.
Kolejny okres jego życia, to ucieka z Egiptu z powodu morderstwa Egipcjanina
jakiego się dopuścił i 40 lat spędzone tym razem na pustyni przy pasieniu owiec
i bydła. I kolejne 40 lat, to czas jego powołania przez Boga i bycia przywódcą
dla narodu Izraelskiego. Chodząc z Bogiem Mojżesz zrozumiał jak wiele lat
zostało bezpowrotnie straconych zanim poznał Boga, najpierw na dworze faraona,
a później przy owcach na pustyni. Dlatego właśnie On może coś nam powiedzieć o
upływającym czasie.
Gdzie szukasz oparcia w swoim życiu
Pierwszą
rzecz jaką widzimy w naszym fragmencie i jaką nauczył się Mojżesz przez lata
swojego życia to, to że nasze bezpieczeństwo, bezpieczeństwo życia każdego
człowieka jest w Bogu. Poświęcamy bardzo wiele czasu, by zabezpieczyć w jakiś
sposób naszą przyszłość jednak na marne zdadzą się nasze starania jeśli nie są
poddane pod Boże prowadzenie.
Panie mówi Mojżesz tyś był ostoją naszą
Z pokolenia w pokolenie. Zanim góry powstały, Zanim stworzyłeś ziemię i świat,
Od wieków na wieki Tyś jest o Boże! (w 1-2)
Bóg jest prawdziwym bezpieczeństwem człowieka,
który mu ufa. Mojżesz odkrył tą wielką prawdę mieszkając na pustyni bez domu,
pod namiotem, bez zabezpieczenia socjalnego, bez spiżarni i bez wody. Zrozumiał
że jedynym pewnym oparciem jest Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba. Bóg który jest Bogiem
wszechmocnym, Bóg który się nie starzeje, nie mijają nigdy jego lata, a upływ
czasu dla Niego jest bez znaczenia. Ten Bóg dotrzymuje swoich obietnic i przede
wszystkim troszczy się o swój lud. Nigdy się nie zdarzyło żeby Pan porzucił swoje
dzieci, czasami postępował z nimi surowo, niekiedy dziwnie, ale zawsze był ich
Ojcem. Nawet kiepscy ziemscy ojcowie dbają o swoje dzieci, tym bardziej Bóg o
swoje. Król Dawid nawet zauważył
Psalm 37:25 Byłem młody i zestarzałem się, A nie
widziałem, żeby sprawiedliwy był opuszczony, Ani potomków jego żebrzących
chleba.
a
na innym miejscu Sławo Boże mówi
Mateusza 6:31 Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co
będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać?
32
Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie,
że tego wszystkiego potrzebujecie.
33
Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a
wszystko inne będzie wam dodane.
Trwałe oparcie drodzy nie jest w naszym zdrowiu,
dobrych okolicznościach, szczęściu, pieniądzach, innych ludziach itp. Jakże
często słyszę słowa, „żeby tylko zdrowie było, to reszta się ułoży”. Oczywiście
wspaniale mieć zdrowie i dobrze jest o nie dbać. Ale dobre samopoczucie i dobre
wyniki nie jest naszym bezpieczeństwem. Wyniki każdego z nas kiedyś się popsują
i przyjdzie dzień kiedy musimy rozstać się z życiem jak zauważył Mojżesz w
naszym psalmie mówiąc „Ty człowieka w
proch obracasz i mówi: wracajcie synowie ludzcy” (w 3).
Po
prostu musimy sobie zdać sprawę, że my jako ludzie bez Boga jesteśmy słabi.
Wprawdzie chcemy uchodzić za silnych i możemy się nawet takimi wydawać, ale w
obliczu śmierci i upływającego czasu każdy z nas jest bezradny i wkrótce się
zestarzejemy. Może dożyjemy lat 70 lub 80, może niektórzy z nas trochę więcej,
ale w końcu starość i śmierć nadejdą. I Mojżesz mówi: „Panie jeśli nie mamy
ciebie, jeśli Ty nie jesteś naszą ostoją, jeśli Ty nie jesteś naszym
bezpieczeństwem, a nasza ufność nie jest złożona w Chrystusie który oddał za
nas życie na Krzyżu Golgoty, to jesteśmy przegrani. Tylko ty Panie, jesteś źródłem
życia, tylko twoje lata nigdy się nie kończą i w związku z tym, tylko ty Boże
jesteś w stanie ocalić nasze życie od zagłady i odejścia w niepamięć. Dla Boga
nie ma znaczenia, tysiąc lat, dwa tysiące czy milion, On od wieków i na wieki
jest. Zanim świat powstał i zanim powołał wszystko do istnienia mocą swojego
słowa już był i zawsze będzie. To co oddane Bogu i jemu powierzone nigdy nie
przemija, ten kto ufa Bogu i pełni Jego wolę trwa na wieki (1 Jana 2,17). Znany
misjonarz Jim Elliot powiedział „Nie jest głupcem ten kto oddaje coś, czego
nie można zatrzymać, aby zyskać to, czego nie można stracić”.
Z
pozoru może się wydawać, że ten kto oddaje na służbę Bożą swoje życie i swój
czas to marnuje Go, jednak Słowo Boże mówi że wprost przeciwnie wtedy naprawdę
zyskuje swoje życie i czas.
Drodzy
chodzę z Panem już kilkanaście lat. Kiedyś byłem kawalerem, dzisiaj mam żonę i
trójkę dzieci. Przez ponad 10 lat mojej służby przeprowadzałem się kilka razy w
różne miejsca. Za każdym razem towarzyszyła temu doza niepewności jak to
wszystko się dalej potoczy. Pamiętam gdy wstąpiłem w związek małżeński,
poczułem, że jakiś większy ciężar odpowiedzialności spadł na mnie. Gdzieś w tle
pojawiło się pytanie jak ja teraz będę żył, czy dam radę ponieść tą
odpowiedzialność? Teraz już nie tylko za siebie, ale także za moją żonę.
Później przyszło pierwsze nasze dziecko na świat i poczułem jeszcze większy
ciężar, ciężar troski o wychowanie.
Później urodziły się kolejne dzieci i zawsze, gdzieś w tle pojawiało się to
pytanie, jak my dalej będziemy żyli. I muszę przyznać, że przez te wszystkie
lata Pan mnie nie opuścił, przez te wszystkie lata znajdowałem w nim oparcie i
nadal znajduje na kolejny rok i kolejne lata i na wieczność. Tak drodzy, bo oparcie
w naszym Bogu nie dotyczy tylko doczesności, ale cudowność bezpieczeństwa które
mamy w Chrystusie wykracza daleko po za śmierć. Pan Jezus obiecał nam, że On
jest Zmartwychwstaniem i żywotem i ten kto w Niego wierzy choćby i umarł żyć
będzie. A kto żyje i wierzy w Niego, nie umrze na wieki. (J 11,25-26).
Tego
oparcia nie doświadczam tylko ja, ale wiem również że wielu z was i Boży lud od
wieków i na wieki jak mówi Mojżesz „Tyś
był ostoją naszą z pokolenia w pokolenie”. Lud księgi, lud Biblii zawsze
doświadczał Bożej opieki, a Bóg wydłuża ich dni na wieki.
Dlatego
psalmista w psalmie 146 mówi
Psalm 146:3 Nie pokładajcie ufności w książętach Ani w
człowieku, który nic może pomóc!
4
Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie
zamysły jego,
5
Błogosławiony ten, którego pomocą jest Bóg Jakuba, Którego nadzieja jest
w Panu, Bogu jego.
6
On uczynił niebo i ziemię, Morze i wszystko, co w nim jest, Dochowuje
wierności na wieki.
Drogi
przyjacielu bracie siostro, gdzie jest twoja ufność, gdzie jest twoje
bezpieczeństwo, Czy Bóg jest ostoją twoją? Jak wykorzystasz dany ci jeszcze
czas, najbliższy rok, co zrobisz w tym okresie by zbliżyć się do Pana Boga?
Nie mamy czasu
Druga
zaś rzecz jest taka że nie mamy czasy by czekać na zbliżenie do Pana lub
nawrócenie. Jakże często słyszymy „ja mam czas na nawrócenie” Ja mam czas na
pojednanie z Bogiem” „ja mam czas na porzucenie tego, czy tamtego grzechu” „mam
czas na Boga i na wiarę jestem jeszcze młody”, „mam czas na podzielenie się z kimś
ewangelią” i wiele innych.
Ale
Słowo Boże mówi, że nie mamy czasu czekać by zacząć służyć Bogu, nie mamy czasu
czekać by porzucić nasze grzechy, nie mamy czasu czekać by wychowywać nasze
dzieci dla Pana i innym mówić o Chrystusie. Drodzy nie mamy czasu bo „rano kwitniemy i rośniemy jak trawa, a pod
wieczór więdniemy i usychamy”. Chodzi o to, że nasze życie mija bardzo
szybko i jest bardzo nieprzewidywalne. Może nam się wydawać, że zostało nam
dużo czasu, bo np. jesteśmy młodzi, ale
jest to bardzo złudne, bo Bóg może odwołać nas w każdej chwili w wyniku choroby
lub wypadku. Czasami ludzie ulegają ułudzie, że zostało im dużo czasu bo są na
fali życia, wszystko im wychodzi i dobrze im się powodzi i z tego powodu
wzbijają się w pychę, ale ten okres też mija bardzo szybko i ani się człowiek
obejrzy, a nadchodzi śmierć która nie pyta, czy ją przyjmiemy i jesteśmy na nią
gotowi. Jest rzeczywiście tak jak mówi psalm 90 wiersz 5 „wartko porywasz ich, są jak sen poranny, jak trawa” lub tak jak
mówi Jakub w swoim liście „…bo czymże
jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje się na krótko, a potem znika”
(Jak 4,14). Często gdy na łożu śmierci zadawane jest ludziom pytanie „czego by jeszcze chcieli”, to
odpowiadają „trochę więcej czasu”.
To więc każdy dzień w którym czekamy i odkładamy decyzję, by się nawrócić do
Chrystusa lub uczynić to, do czego Bóg nas powołuje lub wzywa jest dniem
straconym. Dlatego Jonatan Edwards amerykański kaznodzieja z XVIII wieku
powiedział kontekście naszego życia i służby Bogu „nigdy nie trać ani jednej
chwili czasu, ale popraw to, co możesz poprawić lub naprawić w swoim
chrześcijańskim życiu, tak że kiedy przyjdzie śmierć byś przed Bogiem nie
żałował”. Żyjmy dla Pana w taki sposób byśmy nie musieli się w wstydzić w dzień
Jego objawienia i przedkładajmy sprawy wieczne nad doczesne.
Boży Gniew
Biblia
mówi, że nie możemy czekać by być posłusznym Bogu, bo jeśli czekamy z
posłuszeństwem dla Pana i nawróceniem to wzmaga się Boży gniew i w końcu porywa
nas jak czytamy od 7-11 wiersza.
Każdy dzień zwłoki by przyjść do Chrystusa i prosić Go o przebaczenie przybliża
nas do Bożego sądu i wylania Bożego gniewu na grzesznika, którym jest wieczne
potępienie.
Mojżesz
widział to bardzo dobrze na pustyni w realiach w jakich ten psalm powstał. Całe
pokolenie, które wyszło z Egiptu w ciągu 40 lat pomarło na pustyni jak Bóg
obiecał, bo buntowali się przeciw Niemu. Nie chcieli być posłuszni Bogu i
chcieli sami sobie nadać sens i znaczenie swojego życia buntując przeciw Bożemu
planowi. Myśleli że są silni i ich argumenty są słuszne, a tymczasem byli głupi
i sabi.
Jest
coś takiego w nas, nasz grzech, nasza pycha, nasze ja, nasze osobiste
wewnętrzne złudne poczucie sprawiedliwości i to nas zwodzi. To wszystko
zapewnia nas, że jesteśmy całkiem w porządku, że niczego złego w życiu nie
robimy, że jest wielu gorszych od nas. I z tego powodu wiele osób zwleka, by
pokutować ze swoich grzechów i przyjść do Chrystusa prosząc o przebaczenie i
zbawienie. Ooo jak mówi Mojżesz „gdybyśmy
tylko poznali moc gniewu twego” (11).
Gdybyśmy tylko zobaczyli jak w rzeczywistości są ohydnie i obrzydliwie nasze
grzechy i jak wyglądają w oczach Bożych! Gdybyśmy tylko zobaczyli jak srodze
postąpi Bóg z każdym grzesznikiem, który myśli że przechytrzy Boga i odkłada dzień
swego nawrócenia pragnąc jeszcze trochę karmić się przyjemnością grzechu! Gdybyśmy
tylko, to zobaczyli, to z pewnością bieglibyśmy od razu w ramiona Chrystusa, który
jest ubłaganiem za grzechy nasze, a wszystko to, o czym wiemy dzisiaj że Bogu
się nie podoba w naszym życiu od razu byśmy odrzucili. Również ci którzy porzucają
Pana odwracając się od Niego i wracają do świata, do przemijającej rozkoszy
grzechu, gdyby tylko wiedzieli jak strasznie obrażają Boga, jak wystawiają na
pośmiewisko Syna Bożego i na jaki srogi Boży sąd się narażają nigdy by tego nie
uczynili.
Potrzebujemy
w większym stopniu zrozumieć kim jest Bóg, jak wielka jest Jego chwała, jak
jest potężny, jak mocno wywyższony, jak jest święty i wielce sprawiedliwy.
Potrzebujemy zacząć traktować to, co On mówi w swoim słowie bardzo poważnie. W
ósmym wierszu, czytamy, że Bóg zna wszystkie naszego grzechy, nawet te
najskrytsze, te tajne, sprawy o których nie chcielibyśmy żeby ktokolwiek się
dowiedział. On zna najskrytsze nasze myśli, wszystkie nasze motywacje i nie ma
sposobu żeby cokolwiek ukryć przed Panem. Czy w obliczu takiej wiedzy o Bogu
możemy powiedzieć, że jesteśmy sprawiedliwi? Wszyscy dobrze wiemy w głębi
serca, że jesteśmy winni. „Nie ma ani
jednego sprawiedliwego mówi Słowo, nie ma rozumnego, nie ma, kto by szukał
Boga.
Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem
się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego” (Rzym
3,10-12).
Mojżesz
który znał Pana tak blisko jak niewielu z nas ubolewał nad ludzką duchową
ślepotą przez którą ludzie giną. Szukają przez całe życie sensu istnienia,
szukają czegoś co nada znaczenie i wartość ich pobytowi na ziemi. Chwytają się
różnych rzeczy, różnych filozofii i rozmaitych religii i różnych nauk jednak w
swoim poszukiwaniu nie chcą często uznać przed Bogiem, że są grzesznikami i
potrzebują Zbawiciela. Nie chcą często uznać, że Biblia to natchnione Boże
Słowo. I w ten sposób marnują swój czas, który Bóg im dał, by Go szukali, a
możemy Go znaleźć, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas, bo w Nim
chodzimy i w Nim się poruszamy jak powiedział Ap. Paweł (Dz. Ap 17,28)
Prawda jest taka że On jest tuż, tuż, blisko
nich jest Słowo. Dzisiaj każdy z nas może odkryć sens i znaczenie swojego życia
przez poddanie Go Chrystusowi. Wystarczy, że uwierzymy temu co Bóg mówi o nas
i o sobie. Wystarczy że uwierzymy, że jesteśmy
grzeszni, że sami siebie nie możemy uratować, a Bóg wiedząc o tym posłał nam
Wielkiego Zbawiciela Pana Jezusa Chrystusa, którego należy przyjąć by być
zbawionym.
Należy liczyć dni nasze
Dlatego
to czego potrzebujemy jest w 12 wierszu
tego psalmu
Psalm
90:12 Naucz nas liczyć dni nasze,
Abyśmy posiedli mądre serce!
Inaczej
mówiąc Mojżesz modli się do Boga byśmy rozumieli jak ważne i ulotne są nasze
dni w obliczu Boga i sądu Bożego i byśmy już nigdy więcej żadnego nie
zmarnowali na czynienie tego czego pragnie nasze ciało lub tego, co nie podoba
się Bogu. Modli się byśmy nie pozwolili na to, by bezsensownie upływało nasze
życie bez Boga, a my w naszej nieświadomości mielibyśmy poddać się temu.
Zwróćmy uwagę, że Mojżesz modli się do Pana w
tej sprawie, by On wyczulił nasze serce na upływający czas i napełnił nas
prawdziwą bojaźnią przed zmarnowaniem choćby jednej chwili, której moglibyśmy
żałować przez tronem Bożym. Mówi do Pana „Panie
naucz nas liczyć dni nasze”. Bóg musi nas tego nauczyć, obudzić naszą
duszę, potrząsnąć nami, bo naturalnie tego nie robimy. Często ludzie żyją tak
jakby ich życie miało trwać na wieki i nigdy niemiałoby się skończyć. Przez
całe życie wyłącznie jedzą i piją, gonią za rozrywką, ludzkimi ambicjami,
władzą i pieniędzmi szukając próżnej ludzkiej chwały i chlubiąc się tym co
przemija.
Naucz nas Boże liczyć, daj nam pamiętać, że
nasze dni są policzone. Nie lubimy o tym myśleć, ale to właśnie skłania nas ku
temu, że zaczynamy poważnie zastanawiać się nad naszym życiem.
Naprawdę
przykre jest to, że ludzkość bardziej zaangażowana jest w liczenie gwiazd niż w
liczenie swoich upływających dni. Jednak liczenie gwiazd w ogóle nam nie
pomoże. NASA Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni
Kosmicznej liczy na to, że przez swoje badania i poszukiwania w kosmosie
odpowie na pytanie skąd pochodzi człowiek i dokąd zmierza. Ale możemy śmiało
powiedzieć, że nigdy się tego nie dowiedzą, bo wolą liczyć gwiazdy niż
upływający czas. Jednak to właśnie liczenie dni, świadomość że każdy kolejny
upływający przybliża nas do śmierci, do wiecznego grobu, sprawia że człowiek
staje się pokorny, jego serce kruszeje i dzięki Bożej łasce nabiera mądrości.
Mądrość
ta polega na tym, że zaczynamy zwracać bardziej uwagę na rzeczy wieczne niż
doczesne. Wtedy kiedy Bóg pobudzi naszą duszę stajemy się wrażliwi na to, co
mówi Boże słowo i na wezwanie Chrystusa: że każdy kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie
swoje dla Chrystusa znajdzie je.
To
właśnie Chrystus jest naszą mądrością od Boga (1 Kor 1,30) i w nim jest nasze bezpieczeństwo. To On zapłacił
swoją śmiercią na Krzyżu Golgoty nasze grzechy i w nim nasze ocalenie od Gniewu
Bożego. W nim nasza siła, nasza sprawiedliwość przed Bogiem i nadzieja na życie
wieczne. To w końcu Chrystus utwierdza dni nasze i dzieło rąk naszych jak prosi
Boga Mojżesz w 17 wierszu. Jak
zachować nasze dni i dzieło rąk naszych skoro wraz z dniem śmierci wszystko tu
musimy zostawić? Drodzy jedyna możliwość to poddać swoje życie pod panowanie
Chrystusa. Gdy żyjemy dla świata to dni
nasze przepadają jak mgła, za życia wydają nam się chwałą, a to tylko trud i
znój oraz praca dla pustego worka. Jednak inaczej jest z czynami dokonanymi w
Chrystusie, Bóg utwierdza wszystko co dla Niego robimy, tak że poświęcenie w
Chrystusie przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały, a czyny nasze
idą za nami.
Podsumowując
1.
Po pierwsze
nasze prawdziwe Bezpieczeństwo jest w zaufaniu Bogu, Chrystusowi, a nie naszej
sile, pracy, zdrowiu, znajomościom czy pieniądzom.
2.
Po drugie nie
mamy czasu i nie możemy go marnować na bezsensowną pogoń za rozkoszami grzechu,
lenistwo duchowe, pogoń za przyjemnościami i dogadzaniem sobie, odwlekanie
naszego nawrócenia do Chrystusa, czy porzucenie tego co Chrystusowi się nie
podoba w naszym życiu . Nie daj się oszukać diabłu że jutro zaczniesz służyć
Bogu, że jutro okażesz mu posłuszeństwo, że jutro zrobisz porządek w swoim
życiu, bo jutra może nie być.
3.
Po trzecie
odwlekanie nawrócenia, przyjścia do Chrystusa, zwlekanie z posłuszeństwem Bogu
jest narażaniem się na Boży gniew, który w końcu dotknie każdego, który w swoim
buncie opiera się Panu.
4.
I po czwarte
należy liczyć nasze dni, żyć tak jakby dzisiejszy dzień miałby być naszym
ostatnim. Należy przyjąć Chrystusa jako swojego Pana I Zbawiciela, gorliwie
karmić się Jego Słowem i posilać się w społeczności kościoła służąc braciom i
siostrom, głosząc ewangelię Bożą i tak budować święty Boży Kościół. Jest
początek roku, jak go zamierzasz wykorzystać dla Chrystusa, co zrobisz w tym
roku żeby być bliżej Chrystusa niż w poprzednim? Może należy postanowić, że w
tym roku przeczytam całą Biblię, podzielę się z kimś ewangelią lub kilkoma
osobami wobec których od dawna chciałeś lub chciałaś to zrobić. Może należy bardziej
regularnie modlić się o sprawy i osoby o których wiesz że modlić się należy.
Może trzeba zerwać z czymś co wiesz że Bogu się nie podoba w naszym życiu.
Liczmy dni nasze, zobaczmy jak szybko upływają byśmy posiedli mądre serce. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz