5.01.2018

Co ja robię z moim czasem? Psalm 90


Charakterystyczne dla naszej dzisiejszej kultury jest kontrolowanie czasu. Część z nas nosi zegarki na rękach, mamy je w telefonach, często są w miejscach gdzie przebywamy, wiszą na ścianach np. w naszych domach, urzędach, szkołach. W ciągu dnia nieraz zdarza się nam spoglądać na zegarek i chcemy wiedzieć która jest godzina. Jednak ważniejsze od pytania która jest godzina jest to, co robię z czasem który mam, który Bóg mi dał. Każdemu z nas Bóg dał tyle samo czasu. Każdy z nas ma 24 godziny na dobę i od nas zależy jak je wykorzystamy. Nasze zegarki i kalendarze przypominają nam, że czas upływa, że dany nam czas na tym świecie kończy się. I nie da się tego zmienić. Nie ma znaczenia jak bardzo będziesz się starał by powstrzymać upływ godzin dni i lat one i tak miną i nie da się cofnąć. Dlatego tak ważne jest zdać sobie sprawę z upływającego czasu i dbać o to, by był dobrze wykorzystany. Niekiedy mówimy, że chcielibyśmy być młodzi, a mieć rozum dojrzałego człowieka. Ale dlaczego tak mówimy? Czy właśnie nie chodzi o to, że inaczej byśmy wykorzystali nam dany czas.  Jesteśmy kilka dni po tym jak zakończył się rok 2017 i stoimy na początku nowego roku. Każdy kolejny rok przybliża nas do spotkania z Bogiem. Biblia ciągle przypomina nam tą perspektywę. Wiele osób żyje z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc z roku na rok nie myśląc o tym, że czas im upływa i nie mogą go odzyskać. Nie myślą o tym, że to jak przeżywamy nasz kolejny dzień, miesiąc i rok ma wielkie znaczenie przed Panem Bogiem i ma wpływ na naszą wieczność.
I by to zrozumieć, by zrozumieć sens ludzkiego życia musimy spojrzeć na większą perspektywę. Często patrzymy na zegarki, kolejne tygodnie i miesiące, ale widzimy tylko jakiś odcinek czasu i nie patrzymy na nasze życie w całości. Mojżesz, który jest autorem tego psalmu chce  skierować nasz umysł i serce na to, by spojrzeć na upływający czas naszego życia w kontekście wieczności. Nie tylko patrzeć na nasze życie i upływające godziny w kontekście mijającego dnia, miesiąca czy roku, ale widzieć upływające życie i zdawać sobie pytanie po co ja tutaj jestem? Jaki jest cel i sens mojego istnienia, czy to co robiłem przez ostatnie 20, 30, 50, 70, 90, lat, lub to, co będę robił w kolejnych miesiącach i latach  ma sens nie tylko w doczesności, ale przede wszystkim w  wieczności. Doczesność bardzo szybko się zakończy i jeśli dany nam przez Boga czas poświęciliśmy jedynie na ziemskie cele, to wraz z dniem naszej śmierci utracimy wszystko nad czym pracowaliśmy. Cenimy sobie pracę zawodową, wychowywanie dzieci, karierę, rozwój osobisty, zdobywanie wiedzy, ale zasadnicze pytanie, czy robimy to dla Pana, czy robimy to na chwałę Bożą, bo tylko wtedy poświęcony na to czas nie będzie zmarnowany.
Pan Jezus powiedział:
Mateusza 6:19  Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje podkopują i kradną:
20  Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną.
Mojżesz to zrozumiał bardzo dokładnie żyjąc 120 lat. Jego życie możemy podzielić na trzy czterdziestoletnie okresy. Pierwszy okres 40 lat spędził na dworze faraona będąc wychowywany jako książę, w bogactwie, w przepychu i wszelkim dobrobycie. Kolejny okres jego życia, to ucieka z Egiptu z powodu morderstwa Egipcjanina jakiego się dopuścił i 40 lat spędzone tym razem na pustyni przy pasieniu owiec i bydła. I kolejne 40 lat, to czas jego powołania przez Boga i bycia przywódcą dla narodu Izraelskiego. Chodząc z Bogiem Mojżesz zrozumiał jak wiele lat zostało bezpowrotnie straconych zanim poznał Boga, najpierw na dworze faraona, a później przy owcach na pustyni. Dlatego właśnie On może coś nam powiedzieć o upływającym czasie.

Gdzie szukasz oparcia w swoim życiu
Pierwszą rzecz jaką widzimy w naszym fragmencie i jaką nauczył się Mojżesz przez lata swojego życia to, to że nasze bezpieczeństwo, bezpieczeństwo życia każdego człowieka jest w Bogu. Poświęcamy bardzo wiele czasu, by zabezpieczyć w jakiś sposób naszą przyszłość jednak na marne zdadzą się nasze starania jeśli nie są poddane pod Boże prowadzenie.
Panie mówi Mojżesz tyś był ostoją naszą Z pokolenia w pokolenie. Zanim góry powstały, Zanim stworzyłeś ziemię i świat, Od wieków na wieki Tyś jest o Boże! (w 1-2)
 Bóg jest prawdziwym bezpieczeństwem człowieka, który mu ufa. Mojżesz odkrył tą wielką prawdę mieszkając na pustyni bez domu, pod namiotem, bez zabezpieczenia socjalnego, bez spiżarni i bez wody. Zrozumiał że jedynym pewnym oparciem jest Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba. Bóg który jest Bogiem wszechmocnym, Bóg który się nie starzeje, nie mijają nigdy jego lata, a upływ czasu dla Niego jest bez znaczenia. Ten Bóg dotrzymuje swoich obietnic i przede wszystkim troszczy się o swój lud. Nigdy się nie zdarzyło żeby Pan porzucił swoje dzieci, czasami postępował z nimi surowo, niekiedy dziwnie, ale zawsze był ich Ojcem. Nawet kiepscy ziemscy ojcowie dbają o swoje dzieci, tym bardziej Bóg o swoje. Król Dawid nawet zauważył
Psalm 37:25  Byłem młody i zestarzałem się, A nie widziałem, żeby sprawiedliwy był opuszczony, Ani potomków jego żebrzących chleba.
a na innym miejscu Sławo Boże mówi
Mateusza 6:31  Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać?
32  Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie.
33  Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.
 Trwałe oparcie drodzy nie jest w naszym zdrowiu, dobrych okolicznościach, szczęściu, pieniądzach, innych ludziach itp. Jakże często słyszę słowa, „żeby tylko zdrowie było, to reszta się ułoży”. Oczywiście wspaniale mieć zdrowie i dobrze jest o nie dbać. Ale dobre samopoczucie i dobre wyniki nie jest naszym bezpieczeństwem. Wyniki każdego z nas kiedyś się popsują i przyjdzie dzień kiedy musimy rozstać się z życiem jak zauważył Mojżesz w naszym psalmie mówiąc „Ty człowieka w proch obracasz i mówi: wracajcie synowie ludzcy” (w 3).
Po prostu musimy sobie zdać sprawę, że my jako ludzie bez Boga jesteśmy słabi. Wprawdzie chcemy uchodzić za silnych i możemy się nawet takimi wydawać, ale w obliczu śmierci i upływającego czasu każdy z nas jest bezradny i wkrótce się zestarzejemy. Może dożyjemy lat 70 lub 80, może niektórzy z nas trochę więcej, ale w końcu starość i śmierć nadejdą. I Mojżesz mówi: „Panie jeśli nie mamy ciebie, jeśli Ty nie jesteś naszą ostoją, jeśli Ty nie jesteś naszym bezpieczeństwem, a nasza ufność nie jest złożona w Chrystusie który oddał za nas życie na Krzyżu Golgoty, to jesteśmy przegrani. Tylko ty Panie, jesteś źródłem życia, tylko twoje lata nigdy się nie kończą i w związku z tym, tylko ty Boże jesteś w stanie ocalić nasze życie od zagłady i odejścia w niepamięć. Dla Boga nie ma znaczenia, tysiąc lat, dwa tysiące czy milion, On od wieków i na wieki jest. Zanim świat powstał i zanim powołał wszystko do istnienia mocą swojego słowa już był i zawsze będzie. To co oddane Bogu i jemu powierzone nigdy nie przemija, ten kto ufa Bogu i pełni Jego wolę trwa na wieki (1 Jana 2,17). Znany misjonarz Jim Elliot powiedział  „Nie jest głupcem ten kto oddaje coś, czego nie można zatrzymać, aby zyskać to, czego nie można stracić”.
Z pozoru może się wydawać, że ten kto oddaje na służbę Bożą swoje życie i swój czas to marnuje Go, jednak Słowo Boże mówi że wprost przeciwnie wtedy naprawdę zyskuje swoje życie i czas.
Drodzy chodzę z Panem już kilkanaście lat. Kiedyś byłem kawalerem, dzisiaj mam żonę i trójkę dzieci. Przez ponad 10 lat mojej służby przeprowadzałem się kilka razy w różne miejsca. Za każdym razem towarzyszyła temu doza niepewności jak to wszystko się dalej potoczy. Pamiętam gdy wstąpiłem w związek małżeński, poczułem, że jakiś większy ciężar odpowiedzialności spadł na mnie. Gdzieś w tle pojawiło się pytanie jak ja teraz będę żył, czy dam radę ponieść tą odpowiedzialność? Teraz już nie tylko za siebie, ale także za moją żonę. Później przyszło pierwsze nasze dziecko na świat i poczułem jeszcze większy ciężar, ciężar troski o  wychowanie. Później urodziły się kolejne dzieci i zawsze, gdzieś w tle pojawiało się to pytanie, jak my dalej będziemy żyli. I muszę przyznać, że przez te wszystkie lata Pan mnie nie opuścił, przez te wszystkie lata znajdowałem w nim oparcie i nadal znajduje na kolejny rok i kolejne lata i na wieczność. Tak drodzy, bo oparcie w naszym Bogu nie dotyczy tylko doczesności, ale cudowność bezpieczeństwa które mamy w Chrystusie wykracza daleko po za śmierć. Pan Jezus obiecał nam, że On jest Zmartwychwstaniem i żywotem i ten kto w Niego wierzy choćby i umarł żyć będzie. A kto żyje i wierzy w Niego, nie umrze na wieki. (J 11,25-26).
Tego oparcia nie doświadczam tylko ja, ale wiem również że wielu z was i Boży lud od wieków i na wieki jak mówi Mojżesz „Tyś był ostoją naszą z pokolenia w pokolenie”. Lud księgi, lud Biblii zawsze doświadczał Bożej opieki, a Bóg wydłuża ich dni na wieki.
Dlatego psalmista w psalmie 146 mówi
Psalm 146:3  Nie pokładajcie ufności w książętach Ani w człowieku, który nic może pomóc!
4  Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego,
5  Błogosławiony ten, którego pomocą jest Bóg Jakuba, Którego nadzieja jest w Panu, Bogu jego.
6  On uczynił niebo i ziemię, Morze i wszystko, co w nim jest, Dochowuje wierności na wieki.
Drogi przyjacielu bracie siostro, gdzie jest twoja ufność, gdzie jest twoje bezpieczeństwo, Czy Bóg jest ostoją twoją? Jak wykorzystasz dany ci jeszcze czas, najbliższy rok, co zrobisz w tym okresie by zbliżyć się do Pana Boga?

Nie mamy czasu
Druga zaś rzecz jest taka że nie mamy czasy by czekać na zbliżenie do Pana lub nawrócenie. Jakże często słyszymy „ja mam czas na nawrócenie” Ja mam czas na pojednanie z Bogiem” „ja mam czas na porzucenie tego, czy tamtego grzechu” „mam czas na Boga i na wiarę jestem jeszcze młody”, „mam czas na podzielenie się z kimś ewangelią” i wiele innych.  
Ale Słowo Boże mówi, że nie mamy czasu czekać by zacząć służyć Bogu, nie mamy czasu czekać by porzucić nasze grzechy, nie mamy czasu czekać by wychowywać nasze dzieci dla Pana i innym mówić o Chrystusie. Drodzy nie mamy czasu bo „rano kwitniemy i rośniemy jak trawa, a pod wieczór więdniemy i usychamy”. Chodzi o to, że nasze życie mija bardzo szybko i jest bardzo nieprzewidywalne. Może nam się wydawać, że zostało nam dużo czasu, bo  np. jesteśmy młodzi, ale jest to bardzo złudne, bo Bóg może odwołać nas w każdej chwili w wyniku choroby lub wypadku. Czasami ludzie ulegają ułudzie, że zostało im dużo czasu bo są na fali życia, wszystko im wychodzi i dobrze im się powodzi i z tego powodu wzbijają się w pychę, ale ten okres też mija bardzo szybko i ani się człowiek obejrzy, a nadchodzi śmierć która nie pyta, czy ją przyjmiemy i jesteśmy na nią gotowi. Jest rzeczywiście tak jak mówi psalm 90 wiersz 5 „wartko porywasz ich, są jak sen poranny, jak trawa” lub tak jak mówi Jakub w swoim liście „…bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje się na krótko, a potem znika” (Jak 4,14). Często gdy na łożu śmierci zadawane jest ludziom pytanie „czego by jeszcze chcieli”, to odpowiadają „trochę więcej czasu”. To więc każdy dzień w którym czekamy i odkładamy decyzję, by się nawrócić do Chrystusa lub uczynić to, do czego Bóg nas powołuje lub wzywa jest dniem straconym. Dlatego Jonatan Edwards amerykański kaznodzieja z XVIII wieku powiedział kontekście naszego życia i służby Bogu „nigdy nie trać ani jednej chwili czasu, ale popraw to, co możesz poprawić lub naprawić w swoim chrześcijańskim życiu, tak że kiedy przyjdzie śmierć byś przed Bogiem nie żałował”. Żyjmy dla Pana w taki sposób byśmy nie musieli się w wstydzić w dzień Jego objawienia i przedkładajmy sprawy wieczne nad doczesne.

Boży Gniew
Biblia mówi, że nie możemy czekać by być posłusznym Bogu, bo jeśli czekamy z posłuszeństwem dla Pana i nawróceniem to wzmaga się Boży gniew i w końcu porywa nas jak czytamy od 7-11 wiersza. Każdy dzień zwłoki by przyjść do Chrystusa i prosić Go o przebaczenie przybliża nas do Bożego sądu i wylania Bożego gniewu na grzesznika, którym jest wieczne potępienie.
Mojżesz widział to bardzo dobrze na pustyni w realiach w jakich ten psalm powstał. Całe pokolenie, które wyszło z Egiptu w ciągu 40 lat pomarło na pustyni jak Bóg obiecał, bo buntowali się przeciw Niemu. Nie chcieli być posłuszni Bogu i chcieli sami sobie nadać sens i znaczenie swojego życia buntując przeciw Bożemu planowi. Myśleli że są silni i ich argumenty są słuszne, a tymczasem byli głupi i sabi.
Jest coś takiego w nas, nasz grzech, nasza pycha, nasze ja, nasze osobiste wewnętrzne złudne poczucie sprawiedliwości i to nas zwodzi. To wszystko zapewnia nas, że jesteśmy całkiem w porządku, że niczego złego w życiu nie robimy, że jest wielu gorszych od nas. I z tego powodu wiele osób zwleka, by pokutować ze swoich grzechów i przyjść do Chrystusa prosząc o przebaczenie i zbawienie. Ooo jak mówi Mojżesz „gdybyśmy tylko poznali moc gniewu twego” (11). Gdybyśmy tylko zobaczyli jak w rzeczywistości są ohydnie i obrzydliwie nasze grzechy i jak wyglądają w oczach Bożych! Gdybyśmy tylko zobaczyli jak srodze postąpi Bóg z każdym grzesznikiem, który myśli że przechytrzy Boga i odkłada dzień swego nawrócenia pragnąc jeszcze trochę karmić się przyjemnością grzechu! Gdybyśmy tylko, to zobaczyli, to z pewnością bieglibyśmy od razu w ramiona Chrystusa, który jest ubłaganiem za grzechy nasze, a wszystko to, o czym wiemy dzisiaj że Bogu się nie podoba w naszym życiu od razu byśmy odrzucili. Również ci którzy porzucają Pana odwracając się od Niego i wracają do świata, do przemijającej rozkoszy grzechu, gdyby tylko wiedzieli jak strasznie obrażają Boga, jak wystawiają na pośmiewisko Syna Bożego i na jaki srogi Boży sąd się narażają nigdy by tego nie uczynili.
Potrzebujemy w większym stopniu zrozumieć kim jest Bóg, jak wielka jest Jego chwała, jak jest potężny, jak mocno wywyższony, jak jest święty i wielce sprawiedliwy. Potrzebujemy zacząć traktować to, co On mówi w swoim słowie bardzo poważnie. W ósmym wierszu, czytamy, że Bóg zna wszystkie naszego grzechy, nawet te najskrytsze, te tajne, sprawy o których nie chcielibyśmy żeby ktokolwiek się dowiedział. On zna najskrytsze nasze myśli, wszystkie nasze motywacje i nie ma sposobu żeby cokolwiek ukryć przed Panem. Czy w obliczu takiej wiedzy o Bogu możemy powiedzieć, że jesteśmy sprawiedliwi? Wszyscy dobrze wiemy w głębi serca, że jesteśmy winni. „Nie ma ani jednego sprawiedliwego mówi Słowo, nie ma rozumnego, nie ma, kto by szukał Boga.
Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego” (Rzym 3,10-12).
Mojżesz który znał Pana tak blisko jak niewielu z nas ubolewał nad ludzką duchową ślepotą przez którą ludzie giną. Szukają przez całe życie sensu istnienia, szukają czegoś co nada znaczenie i wartość ich pobytowi na ziemi. Chwytają się różnych rzeczy, różnych filozofii i rozmaitych religii i różnych nauk jednak w swoim poszukiwaniu nie chcą często uznać przed Bogiem, że są grzesznikami i potrzebują Zbawiciela. Nie chcą często uznać, że Biblia to natchnione Boże Słowo. I w ten sposób marnują swój czas, który Bóg im dał, by Go szukali, a możemy Go znaleźć, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas, bo w Nim chodzimy i w Nim się poruszamy jak powiedział Ap. Paweł (Dz. Ap 17,28)
 Prawda jest taka że On jest tuż, tuż, blisko nich jest Słowo. Dzisiaj każdy z nas może odkryć sens i znaczenie swojego życia przez poddanie Go Chrystusowi.  Wystarczy, że uwierzymy temu co Bóg mówi o nas i  o sobie. Wystarczy że uwierzymy, że jesteśmy grzeszni, że sami siebie nie możemy uratować, a Bóg wiedząc o tym posłał nam Wielkiego Zbawiciela Pana Jezusa Chrystusa, którego należy przyjąć by być zbawionym.

Należy liczyć dni nasze
Dlatego to czego potrzebujemy jest w 12 wierszu tego psalmu
Psalm  90:12  Naucz nas liczyć dni nasze, Abyśmy posiedli mądre serce!
Inaczej mówiąc Mojżesz modli się do Boga byśmy rozumieli jak ważne i ulotne są nasze dni w obliczu Boga i sądu Bożego i byśmy już nigdy więcej żadnego nie zmarnowali na czynienie tego czego pragnie nasze ciało lub tego, co nie podoba się Bogu. Modli się byśmy nie pozwolili na to, by bezsensownie upływało nasze życie bez Boga, a my w naszej nieświadomości mielibyśmy poddać się temu.
 Zwróćmy uwagę, że Mojżesz modli się do Pana w tej sprawie, by On wyczulił nasze serce na upływający czas i napełnił nas prawdziwą bojaźnią przed zmarnowaniem choćby jednej chwili, której moglibyśmy żałować przez tronem Bożym. Mówi do Pana „Panie naucz nas liczyć dni nasze”. Bóg musi nas tego nauczyć, obudzić naszą duszę, potrząsnąć nami, bo naturalnie tego nie robimy. Często ludzie żyją tak jakby ich życie miało trwać na wieki i nigdy niemiałoby się skończyć. Przez całe życie wyłącznie jedzą i piją, gonią za rozrywką, ludzkimi ambicjami, władzą i pieniędzmi szukając próżnej ludzkiej chwały i chlubiąc się tym co przemija.
 Naucz nas Boże liczyć, daj nam pamiętać, że nasze dni są policzone. Nie lubimy o tym myśleć, ale to właśnie skłania nas ku temu, że zaczynamy poważnie zastanawiać się nad naszym życiem.
Naprawdę przykre jest to, że ludzkość bardziej zaangażowana jest w liczenie gwiazd niż w liczenie swoich upływających dni. Jednak liczenie gwiazd w ogóle nam nie pomoże. NASA    Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej liczy na to, że przez swoje badania i poszukiwania w kosmosie odpowie na pytanie skąd pochodzi człowiek i dokąd zmierza. Ale możemy śmiało powiedzieć, że nigdy się tego nie dowiedzą, bo wolą liczyć gwiazdy niż upływający czas. Jednak to właśnie liczenie dni, świadomość że każdy kolejny upływający przybliża nas do śmierci, do wiecznego grobu, sprawia że człowiek staje się pokorny, jego serce kruszeje i dzięki Bożej łasce nabiera mądrości.
Mądrość ta polega na tym, że zaczynamy zwracać bardziej uwagę na rzeczy wieczne niż doczesne. Wtedy kiedy Bóg pobudzi naszą duszę stajemy się wrażliwi na to, co mówi Boże słowo i na wezwanie Chrystusa: że każdy kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla Chrystusa znajdzie je.
To właśnie Chrystus jest naszą mądrością od Boga (1 Kor 1,30) i w nim jest nasze bezpieczeństwo. To On zapłacił swoją śmiercią na Krzyżu Golgoty nasze grzechy i w nim nasze ocalenie od Gniewu Bożego. W nim nasza siła, nasza sprawiedliwość przed Bogiem i nadzieja na życie wieczne. To w końcu Chrystus utwierdza dni nasze i dzieło rąk naszych jak prosi Boga Mojżesz w 17 wierszu. Jak zachować nasze dni i dzieło rąk naszych skoro wraz z dniem śmierci wszystko tu musimy zostawić? Drodzy jedyna możliwość to poddać swoje życie pod panowanie Chrystusa.  Gdy żyjemy dla świata to dni nasze przepadają jak mgła, za życia wydają nam się chwałą, a to tylko trud i znój oraz praca dla pustego worka. Jednak inaczej jest z czynami dokonanymi w Chrystusie, Bóg utwierdza wszystko co dla Niego robimy, tak że poświęcenie w Chrystusie przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały, a czyny nasze idą za nami. 
Podsumowując
1.      Po pierwsze nasze prawdziwe Bezpieczeństwo jest w zaufaniu Bogu, Chrystusowi, a nie naszej sile, pracy, zdrowiu, znajomościom czy pieniądzom.
2.      Po drugie nie mamy czasu i nie możemy go marnować na bezsensowną pogoń za rozkoszami grzechu, lenistwo duchowe, pogoń za przyjemnościami i dogadzaniem sobie, odwlekanie naszego nawrócenia do Chrystusa, czy porzucenie tego co Chrystusowi się nie podoba w naszym życiu . Nie daj się oszukać diabłu że jutro zaczniesz służyć Bogu, że jutro okażesz mu posłuszeństwo, że jutro zrobisz porządek w swoim życiu, bo jutra może nie być.
3.      Po trzecie odwlekanie nawrócenia, przyjścia do Chrystusa, zwlekanie z posłuszeństwem Bogu jest narażaniem się na Boży gniew, który w końcu dotknie każdego, który w swoim buncie opiera się Panu.
4.      I po czwarte należy liczyć nasze dni, żyć tak jakby dzisiejszy dzień miałby być naszym ostatnim. Należy przyjąć Chrystusa jako swojego Pana I Zbawiciela, gorliwie karmić się Jego Słowem i posilać się w społeczności kościoła służąc braciom i siostrom, głosząc ewangelię Bożą i tak budować święty Boży Kościół. Jest początek roku, jak go zamierzasz wykorzystać dla Chrystusa, co zrobisz w tym roku żeby być bliżej Chrystusa niż w poprzednim? Może należy postanowić, że w tym roku przeczytam całą Biblię, podzielę się z kimś ewangelią lub kilkoma osobami wobec których od dawna chciałeś lub chciałaś to zrobić. Może należy bardziej regularnie modlić się o sprawy i osoby o których wiesz że modlić się należy. Może trzeba zerwać z czymś co wiesz że Bogu się nie podoba w naszym życiu. Liczmy dni nasze, zobaczmy jak szybko upływają byśmy posiedli mądre serce. Amen        

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń