5.05.2018

Czy jesteś gotowy na spotkanie z Jezusem Ew. Mateusza 24,32-42



Chwalebny powrót Chrystusa to temat, który pojawia się w całym Nowym Testamencie, na 260 rozdziałów Nowego Testamentu mamy 300 odniesień w  różnych kontekstach do ponownego przyjścia Chrystusa. Jest to wielka nadzieja wszystkich chrześcijan, wierzymy jak naucza Słowo Boże, że gdy Pan Jezus przyjdzie nastąpi sąd nad tymi, którzy w niego nie uwierzyli i da odkupienie wszystkim tym, którzy mu zaufali okazując Mu posłuszeństwo przez wiarę w Ewangelię. Wraz z Jego powrotem nastąpi uwięzienie szatana i zmartwychwstanie oraz odkupienie dzieci Bożych, tych którzy tęsknili za Jezusem podczas swojego życia i wyglądali Jego powrotu. Następnie Pan Jezus założy tysiącletnie Królestwo na całej ziemi, Królestwo pełne pokoju, dobrobytu i wolne od zepsucia jakie niesie ze sobą obecnie świat. Te wszystkie wydarzenia Pan Jezus przepowiedział uczniom podczas ostatniego tygodnia swojej służby spędzając z nimi czas na górze oliwnej.
Teraz wzywa ich do czujności, ale nie tylko ich, On wzywa nas wszystkich byśmy w tym świecie pogrążonym w grzechu ciągle wyglądali Jego przyjścia, oczekiwali na Jego odkupienie i nie tracili naszej duchowej temperatury i zachowując naszą wiarę.
Pan wzywając do czujności używa ilustracji drzewa figowego, czyni to, co miał w zwyczaju często robić. Przedstawia prawdy duchowe na podstawie zjawisk przyrody, dlatego mamy przypowieść o czterech glebach, o nieurodzajnym drzewie figowym, przyrównanie Królestwa Bożego do ziarna gorczycy posianego do ziemi i wiele innych.
Mówi więc, gdy patrzycie na drzewo figowe, że gdy gałąź jego już mięknie i wypuszcza liście, to poznajecie że blisko jest lato.
Podobnie z nadejściem Królestwa Bożego, gdy zobaczycie że to wszystko zacznie się dziać, to wiedzcie że jest już blisko (32-33).
To wszystko, to znaczy co?
Oczywiście chodzi o to, co Pan Jezus nazywa wcześniej bólami porodowymi, które świadczą o rychłym jego nadejściu. Jak wiemy mówił że w miarę przybliżania się Jego powtórnego przyjścia nastąpi nasilenie wojen i wieści wojennych, będzie pojawiać się coraz więcej fałszywych proroków i mesjaszy obiecujących ludziom zbawienie, szczęście, zdrowie i wszelki dobrobyt, by ludzie tylko ich uznali na miejscu Boga. Również nasilą się znaki dotyczące zmian w przyrodzie jak trzęsienia ziemi, kataklizmy, powiedzie i inne. Wzmorzy się także prześladowanie chrześcijan na całym świecie, a moralność oparta o Boże Słowo będzie zanikać. W miarę jak koniec będzie się przybliżał znaki będą coraz bardziej intensywniejsze, a ich apogeum nastąpi w czasie wielkiego ucisku o którym wcześniej mówiliśmy.
Wydaje mi się, że żyjemy w czasach kiedy pewne rzeczy zaczynają przyśpieszać i są bardziej widoczne niż inne, chociażby kwestia biblijnej moralności. Coraz częściej powoływanie się na biblijną moralność w kwestiach światopoglądowych, stosunków społecznych i seksualności człowieka spotyka się z ostrym sprzeciwem, ośmieszeniem i prześladowaniami.
W obrębie chrześcijaństwa natomiast mamy coraz więcej fałszywej wiary, fałszywych proroków powołujących się  na Pana Jezusa jednak nie mających z nim nic wspólnego.
Czym bliżej końca tym więcej znaków, więcej wojen, więcej niemoralności, więcej kataklizmów, epidemii, więcej zwiedzenia i tym podobnych rzeczy. Ale dla nas, wierzących w Chrystusa to powinien być pocieszający znak, że  przybliża się Jego powrót, a wraz z nim odkupienie nasze. 

Jedno Pokolenie
Następnie Pan Jezus mówi do uczniów często trudne w zrozumieniu dla nas słowa, „że nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko się stanie” (34).
Niektórzy uważają, że właśnie z powodu tych słów nie powinniśmy ufać Jezusowi, bo przecież od czasu Chrystusa minęło o wiele więcej niż jedno pokolenie, a Chrystus nie powrócił. Mówią - widzicie pomylił się, wszystkiego nie wiedział nawet nie znał dnia swojego powrotu, więc skoro tu się pomylił, to skąd możemy być pewni że nie mylił się w innych sprawach.
Jednak takie wyjaśnienie musimy odrzucić, wiemy że nasz Pan nie mógł się mylić, a tym bardziej kłamać, bo wtedy całe nasze zbawienie stałoby pod znakiem zapytania. Najwidoczniej Panu Jezusowi nie chodziło o tamto pokolenie do którego te słowa wypowiadał.
Jeszcze inna interpretacja jest taka, że Pan Jezus rzeczywiście mówił o tamtym pokoleniu, ale miał na myśli zburzenie Jerozolimy w latach 70 n.e i wszystkie te znaki dotyczą tamtego właśnie okresu. Ale jak pamiętamy uczniowie nie pytają jego o zburzenie Jerozolimy, ale znaki dotyczące jego powtórnego przyjścia i założenia Królestwa którego się spodziewali. Gdyby mówił wyłącznie o okresie gdy Jerozolima została zniszczona przez Rzymian, to nie odpowiedziałby na ich pytanie.
Słyszałem również taką interpretacje, że drzewo figowe o którym mówi tutaj Pan Jezus w tym fragmencie to Izrael. Więc należy liczyć jednio pokolenie od odrodzenia Izraela. Jak wiemy Państwo Izrael na nowo zostało założone w 1948 roku. Teraz jedno pokolenie od tego momentu miałoby doświadczyć powrotu Chrystusa. Gdybyśmy przyjęli takie wyjaśnienie zakładając jak mówi psalm 90 że jedno pokolenie to około 70-80 lat to dużo czasu już nie zostało. Ale ta interpretacja wydaje się mało prawdopodobna i byłaby zupełnie niezrozumiała dla uczniów. Też musielibyśmy wyjaśnić na jakiej podstawie uważamy że założenie państwa Izrael odnosi się do drzewa figowego wypuszczającego liście. Pomimo powstania państwa, Izrael wciąż nie przyjął Mesjasza, to więc na razie żądnych liści nie wypuścił.
Istnieją jeszcze inne bardziej karkołomne wyjaśnienia, ale w moim przekonaniu najwłaściwsza jest taka, że Pan Jezus mówił o tym pokoleniu, które będzie żyło w tych czasach, gdy zaczną się wspomniane bóle porodowe. Chodzi oto , że do tego momentu nie będzie tak łatwo ocenić, że świat w jakikolwiek sposób się zmienia, podobnie jak za czasów Noego lub Lota, jedli, pili za mąż wychodzili i za mąż wydawali, aż do chwili gdy nastał sąd. Podobnie i tu, przez długi czas będzie normalnie, ludzie będą załatwiali swoje interesy, będą rodzić i wychowywać dzieci, dorabiać się, kupować sprzedawać byle dalej do przodu. Ale   w momencie gdy wejdziemy w siedmioletni okres ostatniego tygodnia Daniela wszystko potoczy się bardzo szybko, nie przeminie pokolenie które będzie widzieć początek tych wielkich znaków i ich konnic wraz z przyjściem Syna człowieczego.
Przyjdzie moment, przyjdzie chwila na świat, gdy po długim okresie normalnego życia i załatwiania spraw nastanie czas wielkiego ucisku i spadnie to raptem na ziemię. Podobnie jak z potopem, Noe budował arkę na pustyni gdzie nie padał żaden deszcz i przez długi czas nic się nie zmieniało, aż raptem przyszedł potop.
Pan Jezus mówi, że niebo i ziemia przeminie, ale Słowa Jego nie przeminą (w 35). To co powiedział odnośnie tych wydarzeń jest absolutnie pewne, choć czas ich nadejścia jest ukryty i zapieczętowany przez Boga.
Dlatego też Słowo Boże wielokrotnie wzywa nas w kontekście nadejścia tego dnia do czujności. Wierze że Kościół, wierzący w Chrystusa będą zachowani przed czasem Wielkiego Ucisku i w chwili gdy będzie miał nastąpić ten ostatni okres sądów Boga nad ziemią, kościół zostanie porwany w powietrze na spotkanie Pana jak czytamy w 1 Liście Ap. Pawła do Tesaloniczan w 4 rozdziale  
1Tesaloniczan 4:16  Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie,
17  Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem.
Wtedy kiedy kościół zostanie zabrany do nieba, tu na ziemi zacznie się czas Bożych sądów nastąpią wszystkie te znaki o których mówił  Chrystus. W tym okresie Wielkiego ucisku nawrócą się inni wierzący i oczywiście Izrael jak czytamy w Liście Pawła do Rzymian 11.
Co wskazuje na zabranie kościoła przed czasem wielkiego ucisku?
Jest kilka miejsc w Nowym Testamencie, obietnic złożonych kościołowi, że Bóg zachowa swój lud przed swoim gniewem, który zamierza wylać na ziemię jak np. w Ks. Objawienia 3,10
Objawienie 3:10  Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi.
Obietnica jest złożona kościołowi w Filadelfii, ale wyraźnie ma charakter proroczy i nie dotyczy tylko małej lokalnej społeczności doświadczającej prześladowań, ale wierze że jest obietnicą dla całego kościoła i dotyczy wielkiej próby jaka ma przyjść na świat, jak sądzę tą wielką próbą która spadnie na świat będzie Wielki Ucisk.
Podobnie czytamy w liście do tesaloniczan w kontekście sądu i przyjścia Chrystusa:
1 Tesaloniczan 5:9  Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Widzimy to? Bóg nie przeznaczył wierzących na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia. Poza tym gdy spojrzymy na starotestamentowe sądy, które są typami Bożego sądu czasów ostatecznych jak potop i zniszczenie Sodomy i Gomory, to zawsze widzimy że Bóg ratował swoje sługi. Widzimy Noego który został cudownie ocalony przed potopem wchodząc do Arki, widzimy Lota cudownie wyprowadzonego z Sodomy i uratowanego z ognia. Wierzę że podobnie będzie w dniach, gdy nadejdzie okres Wielkiego ucisku, będzie tak jak za czasów Noego i Lota, przez długi czas zwyczajnie i normalnie, aż kościół zostanie zabrany do nieba i zacznie się czas Bożego sądu. Dlatego musimy być ciągle gotowi na spotkanie z Panem i trwać w społeczności z nim, nie znamy dnia ani godziny, nie wiemy kiedy ten czas nadejdzie. A może nadejść w każdej chwili, wierzę że pochwycenie kościoła może nastąpić nawet dzisiaj, jutro albo za tydzień i ci którzy znają Pana zostaną wzięci do Niego, tam gdzie jest wiele mieszkań dla Bożego ludu przygotowanych przez Chrystusa. Ci zaś którzy nie znają Pana i ci którzy są zbuntowani zostaną na czas wielkiego ucisku na ziemi. Wraz z końcem wielkiego ucisku Pan Jezus przybędzie ze wszystkimi swoimi świętymi dokonując sądu nad narodami i założy tysiącletnie Królestwo do którego wejdą wszyscy zmartwychwstali święci oraz ci którzy nawrócili się podczas Wielkiego ucisku i dożyją Jego powrotu, będą oni w swoich naturalnych ciałach, by zaludnić ponownie ziemię.

Tajemnica powtórnego przyjścia
Ale pomimo tak wielu informacji jakie Pana Jezus nam zostawił odnośnie drugiego swego przyjścia nie jesteśmy w stanie powiedzieć kiedy to się dokładnie stanie. Pan powiedział, że „o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec” (36). To jednak nie przeszkadza wielu ruchom religijnym przepowiadać dzień przyjścia Chrystusa. Jedną z najbardziej znanych grup która czyniła to już kilka razy są Świadkowie Jehowy. Średnio co kilkadziesiąt lat twierdzą, że znają dzień końca świata, później gdy on nie nadchodzi udają że nic takiego nie mówili. Są również inni zwodziciele co tak czynią, ale dzień i godzina są dla nas ukryte i takie będą, aż do Jego pojawienia się. Nawet to pokolenie, które będzie widziało bardzo wyraźne znaki, że dzień Pański się mocno przybliża, będzie widziało antychrysta, pochwycenie kościoła i inne zwiastuny Jego przyjścia nie będzie w stanie dokładnie powiedzieć co do dnia i godziny, kiedy On przybędzie. Po prostu mamy być cały czas gotowi, Bóg w swojej mądrości celowo zasłonił przed nami ten dzień byśmy przez cały czas spodziewali się go. I z jednej strony kościół zawsze zastanawiał się kiedy się to stanie, a z drugiej zawsze przez te słowa był motywowany do ciągłego oczekiwania, bo być może to będzie za moich czasów. Każde pokolenie ma być pokoleniem oczekującym powrotu Chrystusa.
O tym dniu nie wiedzą nawet najbliżsi Bogu aniołowie nawet Boży Syn będąc na ziemi nie miał takiej wiedzy. Niektórzy zastanawiają sią jak to możliwe, że skoro Pan Jezus jest Bogiem nie wiedział o dokładnej chwili swego powrotu? Ale możemy to w prosty sposób wyjaśnić, Jezus jako człowiek postanowił na czas swojego pobytu na ziemi nie korzystać ze swojej boskiej wiedzy. Jak wiemy poddał się całkowicie Ojcu i korzystał z niej tylko wtedy, kiedy to była wola Jego Ojca. Przybrał postać sługi (Filip 2,7) i zdał się jako człowiek całkowicie na Ojca i na to, co Ojciec w danym momencie postanowił mu objawić. Stąd czytamy w Nowym Testamencie, że Panu Jezusowi przybywało mądrości z czasem jak dorastał (Łuk 2,52), Ojciec objawiał Mu coraz więcej o Jego misji i o tym kim jest i co ma czynić. Osobiście uważam że dzisiaj Pan Jezus już zna ten dzień, już została mu przywrócona chwała którą miał zawsze u Ojca zanim przyszedł na ziemię.
I chociaż ludzie mają wyraźnie ostrzeżenia w Słowie Bożym, by być gotowymi na przyjście Chrystusa, to czy oni się nimi przejmują? Czy dbają o to, by być gotowymi na jego pojawienie się?
Czym głównie zajmują się, czy szukają Boga i Jego syna Jezusa Chrystusa? Czy zastanawiają się nad tymi sprawami i zgłębiają je? Nie, często ich to w ogóle nie interesuje, często uważają że to są bajki albo ich, to nie dotyczy. Nierzadko zdarza się że drwią z ostrzeżeń o sądzie i przyjściu Chrystusa jak czytamy w 2 liście Piotra. 
Jak mówi nasz Pan głównie zajmują się jedzeniem, piciem, gromadzeniem bogactw, interesami, wychowaniem dzieci, budowaniem domów i zaspokajaniem swoich grzesznych namiętności jak za czasów Noego. Są często tym tak zajęci, jak gdyby życie tutaj na ziemi miało trwać na wieki. 
Gdy zaczniemy studiować czasy Noego to zobaczymy, że życie ludzi w tamtym czasie było mocno skupione na nich samych. Przewżał materialistyczny i naturalistyczny pogląd na świat, że najważniejsze jest to, co tu i teraz, że nie ma żadnych wyższych wartości, że istnieje tylko to co widzisz i Boga nie ma. I żyli tak codziennie  w swojej rutynie, w swoich grzechach nie chcąc słuchać Boga, aż do dnia gdy Noe wszedł do Arki i drzwi zamknęły się, a wtedy przyszła zagłada na wszystkich.
Odrzucenie Boga zawsze przynosi coraz większy grzech, Bóg pozwala, by człowiek i świat bez Boga coraz bardziej się pogrążali. I widać to w czasach Noego i Lotta, coraz większa bezbożność, coraz większa rozwiązłość seksualna, co raz mniej hamulców i tak będzie w Czasach Syna Człowieczego, nawet o wiele gorzej, bo Duch Św. który obecnie powstrzymuje szatana przed doprowadzeniem ludzi do całkowitego zepsucia zostanie z ziemi zabrany. 

Nie spostrzegą się
Więc większość ludzi będzie tak żyć jak za czasów Noego skupiając się całkowicie na tym świecie w pogoni za swoimi pragnieniami, a wtedy nadejdzie ten dzień, dzień Wielkiego Ucisku i sądu Boga. Czytamy dalej
Mateusza 24:40  Wtedy dwóch będzie na roli, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.
41  Dwie mleć będą na żarnach, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona.
42  Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie.
Niektórzy myślą, że to wzięcie i zostawienie dotyczy pochwycenia kościoła, ale jak czytamy ten fragment, to wyraźnie dotyczy on sądu jaki wtedy przyjdzie na ziemię, że Bóg pewne osoby najwyraźniej wierzące zachowa nawet w tym trudnym okresie. To więc, gdy przyjdzie czas Wielkiego ucisku i Bożego sądu, to dwóch będą w pracy jeden wierzący w Chrystusa drugi nie. Niewierzący zginie, a ten który ufa Chrystusowi zostanie, by odziedziczyć Królestwo co jest bardziej szczegółowo wyjaśnione w 25 rozdz. Ew Mateusza. Dwie będą w domu pracować jedna zginie druga zostanie. Ludzie którzy zostaną, którzy ocaleją z Wielkiego ucisku i prześladowań antychrysta wejdą do Tysiącletniego Królestwa i nadal będą zaludniać ziemię, ale już w nowej rzeczywistości pod widzialnym panowaniem Chrystusa i Jego świętych. Diabeł zostanie związany na tysiąc lat, a grzech mocno ograniczony.
I na ziemi nastanie wtedy czas jakby sprzed upadku Adama, to co pierwszy Adam zniszczył, drugi Adam, Jezus Chrystus odbudował.

Wezwanie
To więc w związku z tym co nasz Pan nam powiedział mamy czuwać, być gotowymi na spotkanie z Nim
Mateusza 24:42  Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie.
Co to znaczy czuwać?
Nie ulec codziennej rutynie jak praca, obowiązki, rodzina, szkoła, zapominając w ten sposób o Bogu i o naszej duszy że mamy ją karmić i umacniać w Chrystusie. Czuwać to znaczy służyć wytrwale Chrystusowi w czasie naszej pielgrzymi do naszego wiecznego domu. Czuwać to znaczy czekać na Pana na spotkanie z Nim i wyglądać Jego powrotu, mamy być w ten sposób gorący dla Niego, umartwiać swoje grzechy i to wszystko co w naszych członkach oddala nas od Pana. Czuwać to znaczy uwielbiać Go, budować Jego Królestwo, troszczyć się o Jego kościół i inwestować nasz czas, nasze talenty, nasz potencjał i nasze dobra materialne w to co wieczne, bo świat przemija, ale ci którzy ufają Boga trwają na wieki.Czywać to znaczy trwać w społeczności z Jezusem przez modlitwę i tak umacniać się.
Chciałbym byśmy wszyscy postawili sobie pytanie, czy jestem/ jesteś gotowy na spotkanie z Panem dzisiaj, czy upamiętałem się ze swoich grzech i pojednałem z Bogiem przez wiarę w Jezusa Chrystusa, czy uświęcam się i dążę do tego, by każdego dnia być bliżej Pana? Może jest coś jeszcze w twoim życiu, co wiesz że powinieneś odrzucić, może została zakopana pierwsza miłość, pierwsza gorliwość do której należy powrócić, jeśli tak zrób to, bo nie znamy dnia ani godziny kiedy nasz Pan nas powoła przed swoje oblicze Amen     

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń