25.04.2018

Chrześcijańskie życie bez wiatru. Jakuba 1,2-4



Czy próbowałeś kiedyś wyobrazić siebie świat bez wiatru? Jeziora miałby całkowicie gładką powierzchnie tafli wody, spadające liście nie fruwałyby po chodnikach, a drzewa pod wpływem wiatru nie przewracałby się. Może wydawać się nam, że świat bez wiatru byłby lepszy, spokojniejszy bardziej przyjazny. Na pustyni w Arizone zbudowano specjalną szklarnię, która miała naśladować zamknięty system ekologiczny, gdzie nie było wiatru. Badania te miały na celu sprawdzić, czy człowiek będzie mógł w przyszłości zbudować podobne szklarnie w kosmosie i stworzyć roślinom odpowiednie warunki do wzrostu.
Jednak okazało się, że np. drzewa które wyhodowano w tych idealnych warunkach po pewnym czasie same się przewracały. Przez pewien czas naukowcy nie byli w stanie tego wyjaśnić dlaczego drzewa załamują się pomimo braku wiatru.
Ku zaskoczeniu naukowców po dłuższych badaniach okazało się, że drzewa załamują się pod własnym ciężarem właśnie z powodu braku wiatru. Wiatr w normalnych warunkach atmosferycznych, który kołysa drzewa jednocześnie wpływa na umocnienie ich systemu korzeniowego i struktury drzewa, co nie było możliwe w laboratorium. Drzewa które są wystawione na działanie wiatru okazują się o wiele mocniejsze od tych, które tego nie doświadczają. Oczywiście prawdą jest , że niektóre z drzew wiatr przewróci, ale większość umocni.
Podobnie Słowo Boże przedstawia chrześcijańskie doświadczenia w życiu wierzących, są one niezbędne do naszego chrześcijańskiego wzrostu duchowego. Nieprzewidziane okoliczności, kłopoty, problemy które nas spotykają, prześladowania, sprawy zdrowotne, rodzinne, finansowe i inne. Wszystkie one mają na celu nauczyć nas jeszcze głębiej i bardziej ufać Chrystusowi. Dlatego jak mówi Jakub możemy radować się z naszych doświadczeń będąc świadomym, że przez nie Bóg nas umacnia, są dla chrześcijan tym samym, czym wspomniany wiatr dla drzewa. Z jednej strony nas kołyszą, sprawiają trudności, rozterki i niepewność, a z drugiej przez te podmuchy doświadczenia nas umacniają i sprawiają że jeśli mamy prawdziwą wiarę w Chrystusa, to jesteśmy mocniejsi i w Niego w Chrystusa głębiej wzrastamy. W ten sposób każde kolejne doświadczenie jest dla nas łatwiejsze do przejścia i jesteśmy w nich coraz bardziej wyćwiczeni.
 To co mówi Jakub w trzecim wierszu, że doświadczenie wiary naszej sprawia wytrwałość (1,3) greckie hypomonē, które możemy oddać też słowami niezłomność lub wytrzymałość. Czym większe doświadczenia przechodzimy, tym bardziej jesteśmy wytrzymali, czym trudniej, tym dojrzalszy chrześcijański Charakter, czym dojrzalszy chrześcijański Charakter tym większego dzieła dla Boga możemy się podjąć. Doświadczenia takie wprawdzie są zabójcze dla płytkiej i fałszywej wiary jak powiedział Pan Jezus w przypowieści o czterech glebach (Mat 13,21), jednak niezbędne dla rozwoju prawdziwej.  
Z kolei wytrwałość chrześcijańska, wyćwiczenie nabyte przez doświadczenia prowadzi do dzieła doskonałego. Najwyraźniej tym doskonałym dziełem o którym mówi Jakub jest dojrzały charakter Chrześcijański. Rezultatem doświadczeń jest życie w pełni skupione na Chrystusie, wypalenie tego co jeszcze rwie nas do świata i do przemijającej rozkoszy grzechu. W końcu doświadczony chrześcijanin staje doskonały i przygotowany do pełnienia Bożego dzieła. Nie chodzi o to, że taki człowiek jest w pełni bezgrzeszny i nie popełnia błędów. Ale chodzi o to,  że jest on wyćwiczony w cierpliwym znoszeniu przeciwności, rozpoznawaniu dróg Bożych i jego życie jest wolne od zepsucia moralnego jakie niesie ze sobą świat.
Takie działanie Boże widzimy w życiu wielu Bożych mężów, widzimy  Józefa który wiele musiał wycierpieć zanim został premierem Egiptu. Mojżesza który musiał w swoim życiu przejść pustynie zanim Bóg nim się posłużył. Widzimy Dawida, który przez wiele lat musiał uciekać przed Saulem niczym zaszczute zwierzę zanim został królem Izraela. Widzimy Jeftego z Ks. sędziów, który został wypędzony przez swoich braci jako bękart, by następnie zostać powołanym przez Boga do wyzwolenia narodu. Widzimy również Rut, która musiała stracić męża i dwóch synów, by mogła wrócić z Moabu do Betlejem i wydać swoją synową Noemi za Boaza i być włączoną do linii Jezusa Chrystusa i w końcu widzimy naszego Pana, który przeszedł wiele cierpień i prześladowań stając się dla nas sprawcą i dokńczycielem wary, ale też wzorem do naśladowania.  
Możemy powiedzieć, że zanim Bóg nas użyje do swojego dzieła za nim przyjmie nas do chwały wpierw musi nas przygotować przez doświadczenia. Musimy być świadomi, że za każdym zwycięstwem w Imieniu Jezusa w naszym życiu stoi Krzyż, bez Krzyża nie ma przemiany charakteru, bez przemiany charakteru nie ma dojrzałości, bez dojrzałości nie ma doskonałości, a bez doskonałości nie ma zwycięstwa. Amen

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń