Apostoł
Jan przedstawia nam kolejne testy na to, czy naprawdę jesteśmy chrześcijanami.
Jak wiemy ze wcześniejszego studium niektórzy ludzie twierdzili że są uczniami
Jezusa, ale zaprzeczali swoich grzechom.
Apostoł wyraźnie powiedział, że ci którzy twierdzą że grzechu nie mają
nie znają Boga, bo każdy człowiek jest grzesznikiem. Tak więc ten, kto chce żyć
z Bogiem musi przyznać się do swoich grzechów, wyznać je Bogu i porzucić je.
Jak
wiemy Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności, do takiego
standardu życia powinien dążyć każdy wierzący w Chrystusa człowiek, żyć w
światłości.
2.1
To
więc z jednej strony chrześcijanin wyznaje grzech, a z drugiej z nim walczy.
Nie pozwala grzechowi panoszyć się w swoim życiu. To, że mamy Zbawiciela,
ubłaganie za nasze grzechy nie daje nam prawa do grzeszenia. Grzesząc bez
opamiętania byśmy tylko dawali komunikat, że darowany nam Zbawiciel nic dla nas
nie znaczy.
Jan
mówi wyraźnie, uczeń Chrystusa to człowiek, który wyznaje swój grzech Bogu. Na
podstawie ofiary Chrystusa Bóg przebacza nam grzech, ale możliwość przebaczenia
nigdy wierzących nie może zachęcać do trwania w grzechu. Są ludzie, którzy nie
znają Pana i myślą, że zawsze mogą grzeszyć, bo Bóg i tak im wybaczy. Jednak
takie zrozumienie świadczy tylko o tym, że człowiek który tak myśli nigdy tak
naprawdę Pana Jezusa nie poznał.
Nawet
mamy wyraźne ostrzeżenie w Słowie Bożym, że grzesznie z rozmysłem po poznaniu
ewangelii prowadzi nas do potępienia (Hebr
10,26; 2 Ptr,2,20-22).
Bóg
jest święty i pragnie świętości dla swoich dzieci, dla tych których zbawił
przez ofiarę Chrystusa.
Słowo
Boże ciągle wzywa chrześcijan, by walczyli z grzechem mocą Ducha Św. w swoim
życiu.
Rzymian 6,9 – 18; Rzymian 8,12-13; 1 Kor
15,33-34; Tytusa 2,11-12; 1 Piotra 1,13 – 16.
Jak
walczyć mocą Ducha Św. z grzechem?
Po
prostu chrześcijanin jeśli chce wygrać walkę z grzechem w swoim życiu musi
prowadzić zdyscyplinowane życie skupione na Bożych sprawach. Pozwolić Duchowi
Świętemu panować w swoim życiu przez posłuszeństwo Bogu i odwracanie się od
grzechu. W sposób praktyczny zwalczanie grzechu mocą Ducha Św. polega na
regularnej modlitwie, regularnym karmieniu się Słowem Bożym, budowanie Bożego
kościoła przez wspieranie braci i sióstr w Chrystusie, dawanie zachęty i
odbieranie zachęty, dzielenie się ewangelią i okazywanie miłosierdzia tym,
którzy wokół nas są w potrzebie.
Niektóre
fałszywe poglądy na ten temat mówią, że należy oddać się Duchowi Św. i nic nie
robić, ale Słowo Boże uczy nas, że mamy być aktywni i szukać tego, co Bogu się
podoba, a uciekać od tego, co miałoby choćby cień zła.
Musimy
być świadomi, że to Duch Św. daje nam siłę do ciągłej walki z grzechem, a my
mamy być aktywni w posłuszeństwie Bogu. Wtedy możemy liczyć na zwycięstwo.
Ale
nawet gdy wierzący w Chrystusa bardzo się stara, to może zdarzyć mu się upadek
w grzech, co mówi Jan w słowach „a jeśli
by kto zgrzeszył”. Wtedy grzech należy wyznać Bogu i szczerze pokutować
pokładając nadzieję w zbawczej śmierci Jezusa.
Tak więc widzimy wyraźną różnicę, między
człowiekiem niewierzącym, a wierzącym. Niewierzący żyje w grzechu przez cały
czas i to mu nie przeszkadza. Wierzący natomiast jest człowiekiem, któremu
grzech się przydarza, ale go zaraz wyznaje. Ma również wyczulone sumienie na
grzech przez Ducha Św., dlatego zaraz szuka oczyszczenia.
Nieraz
nawet przy największej ostrożności, najbardziej świętym ludziom zdarzały się
upadki.
Co
wtedy, jak się zachować, czy tracimy zbawienie, czy Bóg odrzuca nas od siebie?
Nie,
wprawdzie przez grzech nasza komunikacja z Bogiem zostaje zachwiana, mamy
wyrzuty sumienia, jesteśmy oskarżani przez diabła, ale mamy Jezusa Chrystusa,
wstawiennika w niebie, któy jest ubłaganiem za nasze grzechy. Nawet po naszym
upadku, Bóg wciąż pozostaje naszym Ojcem, a Pan Jezus naszym zbawicielem. On
już za ten nasz grzech zapłacił wcześniej, ale oczywiście należy pokutować i
nasz grzech wyznać Bogu.
Pan
Jezus w niebie wstawia się za nami, na podstawie swojej złożonej ofiary na
Krzyżu za nasze grzechy i naszej wiary w tą ofiarę, Bóg przebacza nam. Pan
Jezus prosi Ojca w naszym imieniu o przebaczenie. Szatan nas oskarża przed
Bogiem, że należy nam się sąd i kara (Obj
12,10; Job 1,9; Zachariasza 3,1), ale Jezus wstawia się za nami (Rzym 8,34; 1 Tym 2,5).
To
więc gdyby nie Chrystus, nie byłoby dla nas nadziei, bo jesteśmy
niesprawiedliwi, nawet jak przystępujemy do przymierza z Bogiem na podstawie
wiary w Jezusa Chrystusa, to nie stajemy się bezgrzeszni. Ale też zdarzają nam
się upadki i grzechy, dlatego o Chrystusie jest powiedziane, „który jest sprawiedliwy”
To
jest bardzo ważne. On może się wstawiać u Boga za nas, bo jest sprawiedliwy, bo
jest czysty święty, nigdy nie popełnił żadnego grzechu (1 Piotra 2,22). Dlatego może przyjść w naszym imieniu przed
oblicze Boże i prosić o przebaczenie dla nas.
Nikt
inny tego nie może dokonać, nikt inny nie jest sprawiedliwy i święty, nie może
być to żaden grzeszny człowiek, choćby najświętszy i nie ma prawa tego zrobić
żaden anioł. Może być to jedynie ktoś, kto nigdy nie popełnił żadnego grzechu,
kto ma prawo wstawiać się za ludźmi z tego powodu, że jest człowiekiem i za
nich umarł i jest również Bogiem. Takie warunki spełnia jedynie Syn Człowieczy,
Jezus Chrystus.
2.2
W
drugim wierszu czytamy, dlaczego jedynie właśnie On, Pan Jezus ma prawo wstawiać
się o nasze oczyszczenie, przebaczenie dla nas przez Bogiem Ojcem.
Dlaczego ma prawo?
Jedynie
On jest ubłaganiem za grzechy nasze, jedynie Jego ofiara złożona za grzechy na
Krzyżu może zostać przez Boga zaliczona jako zadośćuczynienie za nasze winy.
Co to znaczy, że Pan Jezus jest
ubłaganiem za nasze grzechy? (1 Jana 4,10)
Oznacza
to, że ofiara Pana Jezusa złożona na Krzyżu zaspokoiła wymagania Bożej
świętości dotyczące kary za grzech grzeszników. Bóg nie mógł nikomu od tak
sobie darować grzechów i dług grzechów nie mógł być również spłacony ludzkimi
uczynkami, modlitwami, gorliwością religijną, czy jakąkolwiek inną ludzką
ofiarą.
Tylko
„jedna waluta” przed Bożymi oczami była na tyle cenna i na tyle wartościowa, że
mogła zgładzić ludzkie grzechy. To Krew Syna Bożego, Śmierć Bożego Syna. Rzymian 3,24-27; 1 Piotra 2,24; 1 Piotra
3,18; 2 Kor 5,18 – 21; Hebr 2,17; Kolosan 2,14
Tak
więc Bóg gniewa się na ludzi z powodu ich grzechów (Rzym 1,18) ale Pan Jezus przyszedł, by wziąć Boży gniew za grzech
na siebie i dać ludziom przebaczenie. Przebaczanie i odwrócenie gniewu Bożego
jest jednak możliwe tylko wtedy, kiedy grzesznik przyjmie ofiarę Chrystusa
złożoną na Krzyżu przez wiarę w Niego jako ofiarę za swój grzech.
Jak
myślisz co ma na myśli Jan, gdy mówi że Jezus zapłacił nie tylko za grzechy
tych, do których Jan piesze list, ale za grzechy całego świata? Czy to znaczy
że cały świat zostanie zbawiony?
Jan
stosuje tutaj ogólne odniesienie wobec wszystkich, którzy w Pana Jezusa uwierzą
z całego świata jeszcze w przyszłości, a nie ma na myśli tego, że Jezus
zapłacił za grzechy wszystkich grzeszników z całego świata i teraz wszyscy będą
zbawieni i nikt nie pójdzie do piekła. Gdyby tak było, to znaczyłoby że ci za
których grzechy Jezus zapłacił poszli do piekła, a to przecież niemożliwe skoro
kara za ich grzechy została zapłacona. To więc Jan ma na myśli ogół ludzkości,
wszystkich, którzy skorzystają z ofiary Pana Jezusa. Jest Ona wystarczająca żeby
zmazać grzechy wszystkich ludzi, ale skuteczna tylko wobec tych, którzy
uwierzą. Słowo często mówi o świecie w odniesieniu do ofiary Jezusa (Jana 1,29; Jana 3,16; Jana 6,51; Hebr 2,9;
Tytusa 2,11) Ale ofiara ta gładzi grzechy tylko tych, którzy uwierzą Jana
10,11,14.15; 17,9.20 Jezus położył życie tylko za swoje owce, modlił się
wyłącznie za tych którzy uwierzyli w niego i mieli w przyszłości uwierzyć.
Pamiętajmy, cały świat za który umarł Chrystus w słowach Pisma, to wszyscy ze
świata, którzy w niego uwierzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz