Ostatnio
mówiliśmy o tym, że chrześcijanin to ktoś, komu grzech się przytrafia, ale w nim
nie żyje. Gdy przytrafia nam się grzech, to wyznajemy go Bogu, bo mamy u Boga
wystawiennika, Pana Jezusa Chrystusa, który jest ubłaganiem za grzechy
nasze. On jest ubłaganiem za grzechy
wszystkich, którzy uwierzą w Niego i przyjdą do upamiętania.
Dzisiaj
powiemy sobie o tym skąd możemy mieć pewność, że rzeczywiście jesteśmy uczniami
Pana Jezusa Chrystusa. Skąd mogę mieć pewność, że Jezus Chrystus naprawdę mnie
zbawił i powołał mnie przez swoją łaskę do swego wiecznego Królestwa. To jest
kolejny test na nasz związek z Jezusem Chrystusem który przedstawia nam ap.
Jan. Pierwszym testem była społeczność z kościołem, później przyznanie się do
grzechów i wyznanie ich, a trzeci test to posłuszeństwo Słowu Bożemu.
2.3 - 4
Po czym możemy poznać - mówi Jan, że
naprawdę znamy Pana, że On jest naszym Zbawicielem? Przecież wiele osób twierdzi, że wierzy w Pana Jezusa,
że Go naśladują, że są Jego uczniami, że działają w Jego imieniu, że mówią w
Jego imieniu, że czynią cuda w Jego imieniu?
Jan
mówi, że odpowiedź na to pytanie daje nam nasz stosunek do przykazań Pana
Jezusa. Jak traktujemy Jego przykazania, czy kierujemy się nimi w życiu, czy
przestrzegamy ich? Co robimy gdy zachodzi konflikt między przykazaniami Chrystusa,
a naszymi opiniami, tradycją w której zostaliśmy wychowani, czy tym, czego
oczekuje od chrześcijan świat.
Jeśli
traktujemy poważnie przykazania Pana Jezusa w naszym życiu, to świadczy to, o
tym, że narodziliśmy się na nowo z Jego Ducha i mamy z Chrystusem społeczność.
Zwróćmy
uwagę, że przykazania Pana Jezusa, to nie są dla nas propozycje, ale
przykazania. Jeśli chcemy chodzić blisko w społeczności z Panem, chcemy żeby
się do nas przyznawał, mamy zachowywać Jego słowo.
Zwróćmy
uwagę na kilka fragmentów Pisma, gdzie mamy wezwanie do posłuszeństwa Bogu
Jana 14,15; Jana 14,21-24; Jana 15,10-14;
1 Ks sam 15,9-23
Jak myślisz co znaczą słowa 1 Ks. Samuela
15,22 „czy takie ma Bóg upodobanie w ofiarach i rzeźnych całopaleniach, co w
posłuszeństwie dla głosu Pana? Co chciał zrobić Saul kosztem posłuszeństwa?
Dzisiaj
w niektórych środowiskach posłuszeństwo Słowu Bożemu jest postrzegane jako
legalizm. Niektórzy mówią, że nie muszą być literalnie posłuszni przykazaniom
Jezusa, bo oni Go kochają, a to wystarczy. Chcą przez to powiedzieć, że mogą
robić co chcą i na co mają ochotę tak długo, jak długo twierdzą że Jezus jest
wspaniały i Go kochają.
Oczywiście
są ludzie jak np. Saul i wielu innych, którzy mówią że znają Pana, ale nie
zachowują Jego słowa. O tych Jan mówi, że tak naprawdę nie są uczniami
Chrystusa.
„kto mówi znam Go, a przykazań nie
zachowuje kłamca jest”
Tacy
byli fałszywi nauczyciele w Zborach do których Jan kierował list. Uważali że
znali Jezusa, ale bardzo lekko traktowali Jego Słowo.
Nie
łudźmy się, że Chrystus mieszka w osobach, które po skonfrontowaniu ich z Jego
słowem wciąż pozostają przy swoich decyzjach, poglądach i czynach sprzecznych z
nakazami Jezusa. Jeśli ktoś chce pozostać w grzechu, to nie może mieć
społeczność z Chrystusem.
Oczywiście
grzech, to jest to, co ewidentnie jest sprzeczne z Bożym Słowem. Ludzka
grzeszna przewrotność chce zastępować posłuszeństwo pustą religijnością i mieć wrażenie
że nadal służy Bogu i nadal twierdzić że
zna Go, chociaż nie zachowuje Jego Słowa.
Zwróćmy
uwagę na kilka fragmentów, gdzie ludzie twierdzili że znają Pana, a tymczasem
ich deklaracje nie były prawdziwe Izajasza
1,10-20; Izajasza 29,13 Ew. Izajasza 58,2-8; Ezechiela 33,31-33 Marka 7,5-9;
Jakuba 2,14-20
Myślę,
że można mieć naprawdę dużą wiedzę na temat Bożego Słowa, jego treści, jak
należy go interpretować, a jednak pomimo niej można być nieposłusznym Panu. A
wiedza o Bogu posłuży nam jedynie do zaspokajania swojej próżności, że wiemy to
czego inni nie wiedzą. Oby Bóg nas przed tym uchronił
2.5-6
Co to znaczy, że gdy zachowujemy Słowo
Boga prawdziwie dopełnia się w nas miłość Boża?
Chodzi
o to, że gdy zachowujemy Słowo naszego Pana, to wtedy prawdziwie potwierdzamy,
że Bóg w nas działa i nas zbawił. W wyniku naszego posłuszeństwa otwieramy się
na Boga jeszcze bardziej i poznajemy Go coraz lepiej. Czym bardziej jesteśmy posłuszni
Bogu w naszym życiu, tym więcej go poznajemy i tym więcej Go doświadczamy będąc
coraz bliżej Niego.
Nasze
świadectwo jest pełne wtedy, kiedy przyjmujemy Boże słowo i jesteśmy mu
posłuszni. Wtedy Boża miłość działa w nas w całej pełni. Tak naprawdę ona się
pomnaża jeszcze bardziej, taki człowiek wzrasta duchowo, a Bóg daje mu jeszcze
więcej poznania i objawienia siebie. Ew. Jana
15,2; Mat 13,12 Przyp. Salomona 4,18; Filipian 1,9-11; Kolosan 1,9-10
Tak
więc widzimy, że posłuszeństwo jest drogą do dojrzałości i wzrostu
chrześcijańskiego.
Gdy
chodzimy w posłuszeństwie Bogu wzrost jest ciągły i systematyczny, tak, że
coraz bardziej upodabniamy się do Pana Jezusa. Dlatego Jan mówi, że ten kto
mówi, że w nim mieszka powinien postępować jak On postępował.
I
oczywiście nasze posłuszeństwo nie jest doskonałe jak byśmy chcieli, ale Bóg w
Chrystusie przyjmuje je jako wyraz naszej miłości i wdzięczności do Niego. Może
to zrobić, bo nasza niedoskonałość została przykryta krwią Chrystusa.
Musimy
zrozumieć że przestrzeganie przykazań w życiu chrześcijanina, musi wynikać z
miłości do Chrystusa i dobrze pojmowanej bojaźni Bożej. Prawdziwa miłość do
Boga prowadzi do szacunku względem Jego słowa.
Może
być również przestrzeganie przykazań wynikające z legalizmu z chęci zasłużenia
na życie wieczne, ale Bóg takiego posłuszeństwa nie może przyjąć. Takie
posłuszeństwo bez ofiary Jezusa musiałoby być doskonałe, a to z powodu ludzkiej
grzeszności jest niemożliwe. Nieraz tak jest, że ludzie chcą dostosować się do
wszystkich Bożych przykazań zewnętrznie, ale ich serce jest daleko od Pana. Jeśli
naprawdę kochamy Pana Jego przykazania nie są uciążliwe 1 Jana 5,3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz