13.11.2019

Miłość do świata Studium 1 Listu Jana 2,15-17


Jan znowu funduje nam test prawdziwego chrześcijaństwa. Tym razem testem tym jest miłość do świata. Jeśli kochamy świat, światowe życie i światowe pożądliwości nie możemy być blisko Boga. Miłość do świata i miłość do Boga wzajemnie się wykluczają.
Czasami jest tak, że ludzie nawracają się, ale ich nawrócenie jest powierzchowne, płytkie. Na początku jest wiele radości, dobrego boju, poświęcenia dla Pana, ale później z miesiąca na miesiąc z roku na rok są coraz mniej gorliwi i coraz mniej oddani Panu Jezusowi, aż może przyjść to, co apostoł Paweł powiedział o Demasie jego wieloletnim pomocniku w zwiastowaniu ewangelii, że opuścił go, bo bardziej umiłował świat doczesny 2 Tymoteusza 4,10.
Miłość do świata jest zagrożeniem dla każdego chrześcijanina. Jeśli nie miłujemy Pana dostatecznie mocno, jeśli nie narodziliśmy się z Jego Ducha, to w końcu zaczniemy miłować coś innego. Wydaje się, że świat krzyczy dzisiaj o wiele mocniej niż kiedyś swoimi reklamami, obietnicami sukcesu i szczęśliwego życia, by odwieść nas od Jezusa Chrystusa.

2,15
Miłość do świata, co to takiego jest i dla czego Bóg nie pozwala nam miłować świata?
Jan przestrzegając nas przed miłością do świata nie ma na myśli świata jako Bożego stworzenia. Czytamy w Ew. Jana 3,16 że tak Bóg umiłował świat, że dał swego syna, by każdy kto w Niego uwierzy miał życie wieczne. To więc czy nie ma sprzeczności między tym, co mówi ewangelista Jan w ewangelii, a tym co pisze w swoim liście?
 Nie, bo Gdy Jan w Ew. Jana mówi o miłości do świata, to ma na myśli ludzi których Bóg umiłował i posłał im wybawiciela. Gdy mówi o miłości do świata w swoim liście ma na myśli diabelski i ludzki system sprzeciwiający się Bogu, jaki zbudował ten świat i w oparciu o niego funkcjonuje. (2 Kor 4,4; Jana 12,31; Jana 14,30; Efez 6,12).
Składają się na to ludzkie wartości duchowe i moralne nieodrodzonych ludzi. Również ludzka filozofia i zmysłowa mądrość, oraz rzeczy tego świata jak: finanse, dążenie do ludzkiej chwały, polityka. To wszystko razem tworzy porządek sprzeciwiający się Bogu. Świat zawsze ma mnóstwo powodów i dowodów dla których nie powinieneś ufać Bogu i wierzyć w  Niego. Świat zawsze ma coś bardziej atrakcyjniejszego dla człowieka niż wiara w Syna Bożego, którą uważa za głupstwo. Świat zawsze chce rozbudzać nasze zmysły i pożądliwości kierując naszą uwagę wyłącznie na ziemskie cele i dobra rozpalając nasze cielesne namiętności.

Słowo Świat w sensie tego zorganizowanego porządku sprzeciwiającego się Bogu występuje w Nowym Testamencie bardzo często. Paweł mówi o mądrości świata sprzeciwiającej się Bogu (1 Kor 1,20) apostoł Jan mówi, że cały świat jest pogrążony w złym (1 Jana 5,19) czytamy w sensie negatywnym o „duchu tego świata” (1 Kor 2,12) „modzie tego świata (1 Kor 7,31) złego dążenia tego świata (Efez 2,2) skażenia świata (2 Piotra 1,4) Jezus mówił że świat go nienawidzi, bo miłuje swoje grzechy i nie chce przyjść do Niego (Jana 15,18) a diabeł jest bogiem tego świata w takim sensie, że tworzy grzeszny ludzki system i przez niego trzyma ludzi w niewoli, by nie mogli poznać Zbawiciela.

Tak więc widzimy, że świat o którym mówi Jan, a którego mamy nie miłować, to jest zorganizowany przez szatana i zbuntowanych wobec Boga ludzi, system grzesznej ludzkiej myśli sprzeciwiającej się Bogu i mającej wstręt do ewangelii.
Słowo Boże wyraźnie nas wzywa by nie upodabniać się do świata i nie plamić się przez niego, czyli nie postępować według wzoru i schematu życia ludzi nie znających Boga. Świat ma swoje wartości moralne i duchowe, które są sprzeczne z Bożymi wartościami. Przykłady jakie możemy podać to Boże i świeckie spojrzenie na małżeństwo, seksualność człowieka, kwestie płci, wychowywania dzieci, postępowania.  Jakub mówi że przyjaźń ze światem to wrogość wobec Boga (Rzym 12,2; Jakuba 1,27; Jakuba 4,4).
Jak myślisz w jaki sposób chrześcijanie mogą się upodabniać do świata, przyjaźnić z nim i w ten sposób się splamić?
Oczywiście chodzi o wyznawane wartości tego świata i życie nimi. Mogą to być moralne i duchowe wartości sprzeczne z Bożym słowem. Może to być sposób postępowania tego świata, który nie podoba się Bogu. Do tego również kwalifikuje się moda świata w danej epoce, to czym świat żyje, czym się zachwyca i za czym goni.

Jan mówi byśmy nie oddali swojego serca rzeczom tego świata. Byśmy nie żyli dla rzeczy, które możemy sobie kupić, zjeść, przeżyć, zrobić. Byśmy nie oddali swojego serca ludzkim świeckim ambicjom, czy naszemu hobby. Wiele z tych rzeczy same w sobie nie są złe, ale nie dla nich żyjemy i nigdy nie mogą stanowić centrum życia chrześcijanina.

Miłość do świata wyklucza miłość do Boga, jeśli chcemy żyć na wzór świata, blisko świata w sposobie myślenia i postępowania, to wtedy automatycznie odrzucamy Boga i Jego wartości. To więc, automatycznie kiedy staniesz się chrześcijaninem kiedy zaczniesz  mówić o chrześcijańskich wartościach o konieczności zaufania Chrystusowi i wiary w Niego, to postawisz się w opozycji wobec świata. Wtedy świat przestanie cię kochać, a nawet akceptować zwróć uwagę na (1 List Jana 4,5-6; Jana 7,7; Jana 15,18-19)
Jednak kiedy przestaniemy wierzyć w kłamstwa świata, po co jest to życie, na czym ono polega, jak osiągnąć szczęście, spełnienie, życie wieczne, a uwierzymy Chrystusowi, to zostaniemy wyzwoleni z niewoli świata i bezbożnego systemu religijnego przez który diabeł trzyma ludzi w niewoli (1 Jana 5,4)

2.16
Teraz Jan przedstawia nam ten  świat przez trzy główne wartości przeciwne Bogu jakimi ten świat się kieruje. Można powiedzieć, że to są trzy bramy przez które grzech wchodzi do naszego życia.
1.      Pierwsza brama to jest pożądliwość ciała.
Jest to pragnienie naszych serc wszystkiego, co jest złe w oczach Boga. Są to samolubne pragnienia wszelkiego rodzaju, które wykraczają poza granice zarysowane przez Boga w Jego Słowie. Pożądliwości ciała objawiają się tym, że ciągle nam czegoś mało, ciągle nie jesteśmy do końca zadowoleni, ciągle czujemy niedosyt. Mamy jedzenie, ale po pewnym czasie chcielibyśmy inne lub więcej, lepsze wspanialsze. Mamy samochód, ale po pewnym czasie zaczyna podobać się nam inny i już jestem niezadowolony ze starego. Mam dom, ale po pewnym czasie chce mieć inny, inaczej urządzony, lepszy większy, wspanialszy. Mamy żonę czy męża, ale po pewnym czasie nam to powszednieje i chcemy nowego partnera, czy partnerkę. Ciągłe dodatkowe pragnienia ponad normę, ponad stan i gonitwa za przyjemnościami, doznaniami, byle więcej, byle mocniej, byle bardziej, ale wciąż człowiek jest nienasycony. Nigdy nie możemy pozostać w granicach rozsądku, tego co dobre i sprawiedliwe, ale wciąż pożądamy tego, co Bogu się nie podoba.
A jakie to są żądze, no to tutaj cała gama (Galacjan 5,19, Mateusza 4,3)

2.      Druga brama przez którą przychodzi grzech do naszego życia to pożądliwość oczu
Oczy są oczywiście darem od Boga i same w sobie nie są złe. Ale to, jak nimi postrzegamy jest wykrzywione przez grzech. Zamiast oddać oczy Bogu podziwiać Jego stworzenie, widzieć piękno Boga przez to co uczynił, to człowiek robi z oczu zły użytek.
Wpatruje się np. w rzeczy tego świata tak bardzo, że One przysłaniają mu Boga, potrafi dla nich (dla tych rzeczy) ukraść, zabić, skrzywdzić, oszukać, bo coś mu się podoba. Potrafi przez patrzenie na kobietę czy mężczyznę grzeszyć w swoim sercu, czy cudzołożyć. Potrafi niesprawiedliwie osądzać ludzi przez to, co widzi.
Na tym właśnie bazuje większość reklam. Rozbudzić nasze zmysły przez pokazywanie nam obrazów jacy to jesteśmy wspaniali, mądrzy, wyjątkowi gdy kupimy sobie pralkę, samochód, kosmetyk,  komputer itp. Lub jacy to jesteśmy męscy, gdy pijemy piwo i palimy papierosy. Jak wiele dzisiaj osób jest zniewolonych przez pornografie nasycając swoją pożądliwość przez obrazy.
 Pożądliwość oczu to jest wszystko to, na co patrzymy naszymi oczami i wyniku czego pojawiają się złe pragnienia w sercu (Mateusza 4,8-9).

3.      Trzecia brama przez którą grzech wchodzi to pycha życia.
Tutaj chodzi o naszą dumę, pychę, chwalenie się, chęć zaistnienia, bycia kimś, bycia podziwianym, domaganie się odpowiedniego szacunku.
Ktoś się z kimś nie przywitał, albo przywitał się nie tym słowem co trzeba, nie zwrócił się do niego tak jak trzeba, może nie użył odpowiedniego tytułu przed nazwiskiem itp. a już potrafimy się obrażać, czy czuć że zostaliśmy w jakiś nieodpowiedni sposób potraktowani.
Ludzki upadły system dąży do tego, by być sławnym, by być wielkim, by oczy wszystkich były zwrócone na mnie. Chcemy pokazywać innym, że jesteśmy od nich lepsi, że z nimi wygrywamy, że więcej wiemy, że bardziej się na czymś znamy. Często z tego powodu poniżamy innych lub patrzymy na nich z góry. W ten sposób wydaje nam się, że więcej znaczymy, czujemy się ważniejsi. Wydaje się nam, że jesteśmy najważniejsi na świecie i świat powinien kręcić się w około nas. Jeśli tak nie jest, obrażamy się. Pycha życia, to chęć zajęcia miejsca Boga, być jak Bóg bez Boga (Mateusza 4,6).
 To jest ta sytuacja kiedy Ewa z Adamem chcieli być jak Bóg, kiedy zobaczyła że warto zerwać owoc, by zdobyć taką wiedzę i mądrość jak Bóg. Ludzie zapragnęli być jak Bóg, a tym czasem stali się jak diabeł.  

2.17
Nie możemy kochać świata, bo życie świata jest krótkie. Miłość do świata to śmierć. Ludzie cieszą grzechem, przyjemnościami, które są przeciw Bogu nie zważając na to, że za chwilę ich życie się skończy i przeminą razem z tym światem. Tak naprawdę życie człowieka jest jak trawa, trwa jeden sezon wobec wieczności Boga, a człowiek zachowuje się w swoim grzechu jakby miał żyć na wieki i jakby nie miały spotkać go żadne konsekwencje za jego postępowanie. Ludzie celebrują przyjemność grzechu zamiast się smucić, żyją tak jakby grzech miał trwać zawsze, a trwa tylko chwilę i wystawia bardzo słony rachunek.
Koncertowanie się na tym świecie jest jak ustawianie leżaków na Tytanicu przez chwilę jest fajnie, ale ten okręt tonie.
Jeśli ktoś jest prawdziwie mądry nie będzie żył dla świata, który przemija. Wszystkie rzeczy tego świata za którymi ludzie gonią przeminą. Bogactwa którymi ludzie się otaczają, przeminą i zmarnieją. Żaden z nas nic ze sobą nie może zabrać z tego świata, wszystko musimy zostawić. Jak nadzy wyszliśmy z łona matki, tak nadzy musimy wrócić i stanąć przed Bogiem. Wtedy będzie miała tylko znaczenie nasza wiara w Jezusa i to co dokonaliśmy w Chrystusie. Ten kto kocha ten świat i goni za tym światem miłuje śmierć. Wszyscy którzy kochają ten świat i nie miłują Pana trafią niestety do piekła, przeminą. Kształt świata przemija i świat się kończy, to więc nie żyjmy dla niego. (1 Koryntian 7,31; 2 Tesaloniczan 6- 8.
Ten natomiast kto kocha Pana Jezusa, kto kocha Boga, kto jest mu posłuszny nigdy nie umrze, Jego życie trwa na wieki, bo Bóg trwa na wieki Ew. Jana 11,25-16; 1 Jana 5,13.

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń