Jan
dalej przedstawia charakterystykę człowieka prawdziwie wierzącego w Jezusa
Chrystusa. Wierzący w Jezusa, to ktoś, kto rzeczywiście kocha innych ludzi, a
szczególnie innych wierzących w Chrystusa. Miłość w życiu chrześcijańskim jest
czymś naturalnym, bo przez Nowe narodzenie Bóg włożył ją w serce każdego
wierzącego. Chrześcijańska miłość nie jest tylko jakąś piękną ideą, czy
uczuciem w sercu, ale decyzją, że chrześcijanie sposób praktyczny okazują sobie
troskę. Nie tak jak Kain, który jest przeciwieństwem miłości, zamiast miłować
swojego brata Abla i troszczyć się o Jego dobro, to zamordował go z powodu
złości, zazdrości i nienawiści którą nosił w sercu.
3.13
Choć
Kain zabił Abla, to jednak nie powinno nas to dziwić mówi Jan, bo ciemność
zawsze jest przeciwko światłości. Już pierwszy człowiek zrodzony z Ewy
nienawidził swojego brata, więc ci którzy dzisiaj nienawidzą chrześcijan, czy
prześladują ich nie robią nic nowego. Naśladują oni w swoich czynach Kaina, i diabła
który jest ich duchowym ojcem.
Więc
chrześcijanie nie powinni być zaskoczeni, że pomimo okazywania miłości do
innych i sprawiedliwego życia świat będzie ich nienawidził. Są oni bowiem solą
w oku świata, bo przez bogobojne i sprawiedliwe życie odkrywają jego złe uczynki
i w ten sposób doprowadzają do tego, że sumienia bezbożnych są oskarżane. Świat
wolałby nic nie wiedzieć o swoim grzechu, bo grzech lubi pozostać w ciemności,
by nigdy nie został odkryty.
Zauważmy również że Kain, który nienawidził swojego brata nie był ateistą,
ale był człowiekiem głęboko religijnym, składał ofiary i modlił się do Boga,
ale miał własną religię stworzoną na własną modłę. Nie czcił Boga w taki sposób
jak Bóg tego od niego oczekiwał i wymyślił własny kult. Często jest tak, że ci
którzy najbardziej nienawidzą chrześcijan, to ludzie religijni, którzy w
gorliwości dla swojej religii prześladują wierzących w Pana Jezusa. Przypomnijmy
sobie, że Pana Jezusa też zabili ludzie bardzo religijni. Ci fałszywi
nauczyciele, którzy pojawili się w Zborach do których Jan pisze list, a którzy
wszczynali kłótnie, podziały i nienawiść, to też byli ludzie religijni, ale
nienawidzili oni prawdziwego Chrystusa, prawdziwej wiary, prawdziwej świętości,
prawdziwej pobożności i prawdziwych chrześcijan, bo chcieli mieć swoją
nieczystą, grzeszny kult. Podobnie jak Korach i jego zwolennicy, którzy
zbuntowali się przeciw Mojżeszowi i pochłonęła ich ziemia.
Biblia
wiele razy wspomina, że świat będzie nienawidził chrześcijan ze względu na ich
wiarę w Chrystusa, a chrześcijanie powinni być na to przygotowani. Jeśli świat
nas kocha, to być może nie mamy działu z Chrystusem, bo każdy kto chce wieść
pobożne życie dla Jezusa, będzie prześladowany. Jana 7,7; Jana 15,18-19; Jana 16,33; Jana 17,14; 2 Tym 3,12.
I
choć wiem o tym, że świat nienawidzi chrześcijan, to jednak zawsze mnie to
dziwi dlaczego świat okazuje tą nienawiść wobec wierzących, bo przecież
chrześcijanie nie są dla świata żadnym zagrożeniem. Wprost przeciwnie, starają
się żyć uczciwie, płacić podatki, pomagać innym i świat może tylko zyskać. Czym
więcej chrześcijan, tym lepszy świat. Ale świat tak tego nie postrzega, bo
prawdziwa przyczyna nienawiści świata wobec wierzących w Jezusa jest duchowa i
nie ma racjonalnych przesłanek. Świat jest w mocy złego ducha, diabła i to on
wzbudza nienawiść w sercach nieodrodzonych osób do wierzących w Jezusa
Chrystusa.
3,14
Tak
więc jeśli kochamy wierzących, przebaczamy im ich uchybienia, staramy się
zachowywać pokój między sobą, okazujemy im troskę w ich zmaganiach w ich
problemach, to Jan mówi że mamy w ten sposób świadectwo w sobie, że
rzeczywiście mamy łączność z Jezusem Chrystusem.
Chcesz
się przekonać, czy rzeczywiście jesteś człowiekiem, który przeszedł ze śmierci
do żywota, czy masz życie wieczne? To Jan mówi – „zobacz jaki jest twój stosunek
do innych wierzących”. „Zobacz jakie masz z nimi relacje, czy cieszy cię to,
kiedy z nimi przebywasz”.
Jeśli
ciągle jesteśmy na nich obrażeni, mamy z nimi konflikty, nie chcemy się z nimi
spotykać, źle o nich mówimy, to wtedy o życiu wiecznym w tobie nie może być
mowy (kto nie miłuje to pozostaje w
śmierci). Oczywiście może się zdarzyć, że w przypływie zapomnienia, złości
z kimś się poróżnimy, czy nawet pokłócimy w Kościele, ale chrześcijanie mają
obowiązek sobie wybaczać i takie sprawy wyjaśnić. 1 Jana 5,2
Miłość
w życiu chrześcijanina jest możliwa, bo Bóg daje mu do tego moc, ale też
nakazuje mu kochać. Z pewnością Bóg nie nakazywałby nam czegoś, co nie byłoby
możliwe. Rzymian 12,9
2 Koryntian 2,4; Galacjan 5,22; Filipian
1,8-9; Kolosan 3,14; 1 Piotra 4,8; Hebrajczyków 13,1.
3.15
Teraz
Jan mówi, że każdy kto nienawidzi brata swego jest mordercą i nie może mieć
życia wiecznego. Większość ludzi fizycznie nikogo nie zabiła, ale mają takie
samo nastawienie w sercu przeciwko drugiemu człowiekowi jakby go zamordowali. Być
może, gdyby nie prawo policja, więzienie, to tak by uczynili. Gdyby byli
rzeczywiście wierzący w Jezusa mówi Jan, to by kochali innych, a nie
nienawidzili. Tą samą zasadę przedstawił nam Chrystus w Ew. Mateusza 5,21-22. że w oczach Boga nienawiść jest
tym samym co morderstwo i za nienawiść człowiek zostanie potępiony, bo to
świadczy o tym, ze nigdy nie uwierzył w Chrystusa (Mat 5,22).
Jezus
mówi, że aktem nienawiści jest przeklinanie drugiego człowieka, gardzenie nim,
gniew na niego, który jest rezultatem nieodrodzonego z Ducha Św. serca .
Gdyby
człowiek uwierzył, to by przebaczył, jak wołamy do Ojca w niebie, że odpuść nam
nasze winy jak i my odpuszczamy naszym winowajcom. Chrześcijan to człowiek,
który odpuszcza winę, przebacza bo wie jak wiele mu przebaczono. Nie przebacza
jeden raz lub dwa, ale przebacza nieskończenie wiele, przebacza zawsze.
Czy to znaczy, że żaden morderca nie może
być zbawiony?
Nie,
każdy morderca może być zbawiony o ile się upamięta i będzie pokutował np.
Apostoł Paweł był takim człowiekiem, był prześladowcą chrześcijan, ale się
upamiętał. To więc nie mówimy tutaj o tym, kto może być zbawiony, ale mówimy
kto jest zbawiony.
3,16
Jak poznajemy prawdziwą miłość?
Prawdziwy
przykład miłości pokazał nam Pan Jezus Chrystus, na jego przykładzie możemy
powiedzieć, czym miłość jest, a czym nie. Słowo miłość nie jest tylko jakąś
definicją, nie jest działaniem na szkodę drugiego człowieka, nie jest jakimś
zmysłowym pożądaniem, ale miłość jest ofiarowaniem samego siebie dla Boga i
innych.
Niekiedy
małżeństwa, gdy decydują się na rozwód mówią, że robią to dlatego, że nie ma
między nimi już miłości. Ale takie postawienie sprawy jest zaprzeczeniem tego
czym miłość jest, bo miłość jest decyzją, jest chociażby słowami przysięgi
wypowiadanej podczas zawierania związku małżeńskiego.
W
ten sposób Pan Jezus okazał nam miłość, On ofiarował samego siebie. Pomimo bólu
cierpienia, zdrady, odrzucenia i naszej grzeszności zdecydował, że położy za
nas życie i w ten sposób wskazał nam drogę jak mamy kochać innych chrześcijan.
Jak myślisz co to znaczy, że my też
powinniśmy oddawać za siebie życie Ew Jana 13,14-15?
Gdy
Jan mówi o oddawaniu życia za siebie ma na myśli, by poświęcać się dla innych
chrześcijan. Żyć podobnie jak Pan Jezus, który nie przyszedł aby mu służono,
ale przyszedł służyć i oddać życie za wielu (Mat 20,28).
Co możemy poświęcić dla naszych braci i
sióstr?
Możemy
poświęcić im swój czas, swoje umiejętności, swoje dobra materialne, swoje
zaangażowanie, swoją uwagę, to wszystko co daje nam Bóg, a czym możemy
podzielić się z innymi.
1 Jana 3,17; Gal 6,2; Jak 2,15-16
A co jest przeciwieństwem oddawania
życia za siebie?
Przeciwieństwem
jest egoizm, życie dla siebie samego dla własnych celów, własnych pragnień,
własnych zachcianek, własnych ambicji. To co robi świat, świat chce żyć dla
siebie, w świecie najważniejszy jestem ja sam i ja sam zasiadam na tronie mego
serca. Chrystus chce zając to miejsce byśmy już nie żyli dla siebie samych, ale
dla Niego i innych w ten nie zmarnujemy swego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz