Do Pana Jezusa pewnego dnia przyszedł człowiek, przełożony synagogi o imieniu Jair by błagać Go o uzdrowienie dla swojej córki, bo była umierająca. Padł do nóg Jezusa, bardzo się uniżył, był gotowy zrobić wszystko, co w jego mocy, by ratować swoje dziecko. Jeszcze bardziej wymowne są jego błagania, gdy dowiadujemy się że była ona jedynaczką. Jedyna córka, oczko w głowie swoich rodziców. Jeśli stracą ją będzie to najczarniejszy dzień w ich życiu. Błagania Jaira musiały być bardzo przejmujące. Zależało mu nie tylko na tym, by Pan Jezus poszedł z nim, ale by uczynił to szybko, dziewczynka bardzo chorowała i w każdej chwili mogła umrzeć. Pan Jezus zgodził się pójść do jego domu, by pomóc jego córce.
Jest
nadzieja dla mojego dziecka - mógł w tej
chwili pomyśleć, udało się przekonać Pana by zajął się moją sprawą. Jednak w
drodze do rozwiązania problemu pojawiają się dwie przeszkody, które odbierają
wiarę Jairowi.
Pierwszą
przeszkodą jest kobieta która cierpiała na krwotok. Z jej powodu Pan Jezus zatrzymuje
się, bo dotknęła się Go w tłumie i została uzdrowiona. Chwała Bogu, że tak się stało.
Ale dla Jaira każda zwłoka miała znaczenie, czym dłużej Pan Jezus czeka, tym
bardziej wydaje się, że życie Jego córki jest zagrożone. Druga przeszkoda jaka się
pojawiła, by ufać Panu Jezusowi, że może rozwiązać Jego problem, to gdy do
Jaira przyszedł ktoś z wiadomością, że jego córka umarła i żeby już nie trudził
Jezusa w. 49. Ta wiadomość była jak
nóż w serce Jaira, odebrała mu niemal całą nadzieję na pomoc dla swego
ukochanego dziecka. Jego obawy wyrażają późniejsze słowa Pana Jezusa „nie bój się tylko wierz, a będzie
uzdrowiona” w. 50.
W
ten sposób Pan Jezus kolejny raz udowadnia nam, że wie co się dzieje w sercu
człowieka. Wie, że nadzieja Jaira na pomoc swojej córce rozpływa się, a strach
bierze nad nim górę. Pan nie tylko to wie, ale chce wyjść naprzeciw tym obawom.
Chce by Jair odpędził od swojego serca myśli, które mówią, że nie ma nadziei
dla Jego córki i nawet Pan Jezus w tej sytuacji już nie może nic pomóc.
Jednak
to jest nieprawda, Jezus chce by Jair ufał, by wierzył, że życie jego córki nie
jest w ręku śmierci, ale w rękach
wszechmogącego Boga, Pana Jezusa Chrystusa.
Wszyscy
powinniśmy myśleć w ten sposób. Wszyscy powinniśmy myśleć, że nasze życie nie
jest w ręku okoliczności, które nas otaczają, w ręku choroby, złości ludzi,
codziennych przeszkód z którymi się zmagamy, czy czymkolwiek jeszcze innym poza
samym Bogiem. To Bóg Panuje nad naszym życiem, On rządzi wszystkimi
okolicznościami naszej codzienności choćby najmniejszymi. Niekiedy możemy mieć
wrażenie, że spóźnia się z pomocą, że nie reaguje, że powinien już coś zrobić,
bo zbliżamy się do granicy w której szansa na Jego skutecznie działanie się
skończyła. Ale dla Boga nie ma takiej granicy. Po prostu jak Jair musimy Mu
zaufać, że On wie, co robi w każdej sytuacji naszego życia w jakiej się
znaleźliśmy. Potrzebujemy odpędzić od nas strach, obawy, lęk o nasze jutro,
zbawienie, zdrowie, utrzymanie, pracę. Lęk o nasze dzieci, bliskich, czy
przyjaciół.
Jaka była recepta, by Jair poradził
sobie ze strachem i obawami, które zabijały jego wiarę?
Odpowiedzią
na strach Jaira było zaufanie słowom Jezusa, zaufanie słowu Bożemu. Jest
ogromna różnica, gdy wobec beznadziejnej sytuacji znajomy powie nam „nie martw
się, nie bój się tylko wierz”, a gdy słowa te powie nam Bóg. Różnica ta polega
na tym, że słowa znajomego są jak czek bez pokrycia. Nie ma on mocy sprawczej
zaradzić bieżącym problemom, to więc Jego słowa są marnym dla nas pocieszeniem.
Obietnica Boga natomiast jest jak otrzymanie czeku od szwajcarskiego banku,
możemy być całkowicie pewni że zostanie zrealizowany. Niewiara w obietnice
opieki Boga jest grzechem, jest podważaniem Słowa Bożego.
Jakoś
tak w czasach koronawirusa, gdy z każdej strony i niemal każdego dnia docierają
do nas coraz gorsze wiadomości możemy odczuwać coraz większy lęk o nasze życie,
czy bezpieczeństwo. Jest to dobra okazja, by zbadać swoje serce i zobaczyć,
gdzie jest nasza ufność. Musimy uwierzyć, że nasze życie jest w rękach Boga, a
nie przypadkowego losu, lekarza, czy zabezpieczeń. Co oczywiście nie znaczy, że
nie możemy korzystać z dostępnych nam środków poprawiających nasze
bezpieczeństwo. Jednak ostatecznie powinniśmy ufać Bogu, że to On o wszystkim
decyduje. Zaufanie Bogu jak powiedział Pan Jezus do Jaira rozwiewa strach i
obawy. Z kolei wielki strach o nasze życie pokazuje nam, że fundament naszego
bezpieczeństwa nie jest jeszcze utwierdzony w Bogu w takim stopniu jak powinno mieć
to miejsce.
Pan
Jezus powiedział w Ks. Objawienia Jana,
który miał wizję Jego chwały
Objawienie 1:17 …Nie lękaj się, Jam jest pierwszy i ostatni,
18
I żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze
śmierci i piekła.
W
jego ręku jest nasze życie i cała nasza przyszłość. Jak powiedział Pan w 6
rozdz. Ew. Mateusza, że swoją zapobiegliwością nie możemy wydłużyć naszego
życia, to więc czemu przesadnie się o nie martwimy.
Powinniśmy
szukać Królestwa Bożego, poświęcić się Bożym sprawom i całkowicie zaufać
Chrystusowi. Skoro dał nam życie, powołał nas do Królestwa Bożego, to też
będzie się o nas troszczył jak każdy dobry rodzić troszczy się o swoje dzieci.
Będzie się troszczył o doczesne sprawy, a przede wszystkim te wieczne. Takie oto obietnice Pan nam daje dzisiaj
swojemu ludowi
Psalm 34:5
Szukałem Pana i odpowiedział mi, I uchronił mnie od wszystkich obaw
moich.
6
Spójrzcie na niego, a zajaśniejecie I oblicza wasze nie okryją się wstydem!
7
Ten biedak wołał, a Pan słuchał I wybawił go z wszystkich ucisków jego.
8
Anioł Pański zakłada obóz Wokół tych, którzy się go boją, i ratuje ich.
9
Skosztujcie i zobaczcie, że dobry jest Pan: Błogosławiony człowiek,
który u niego szuka schronienia!
10
Bójcie się Pana, święci jego! Bo niczego nie brak tym, którzy się go
boją.
Psalm 46:2 Bóg jest ucieczką i siłą naszą, Pomocą w
utrapieniach najpewniejszą.
3
Przeto się nie boimy, choćby ziemia zadrżała I góry zachwiały się w
głębi mórz.
4 Choćby szumiały, choćby pieniły się wody, Choćby drżały góry z powodu gniewu jego.
Psalm 94:22 Lecz Pan jest twierdzą moją I Bóg mój skałą
schronienia mego.
Psalm 62:6 Jedynie w Bogu jest uciszenie duszy mojej, Bo
w nim pokładam nadzieję moją!
7
Tylko On jest opoką moją i zbawieniem moim, Twierdzą moją, przeto się
nie zachwieję.
8
W Bogu zbawienie moje i chwała moja; Skała mocy mojej, ucieczka moja
jest w Bogu.
9
Ufaj mu, narodzie, w każdym czasie, Wylewajcie przed nim serca wasze;
Bóg jest ucieczką naszą!
Warunkiem
doświadczania tej troski i pokoju z niej wynikającej cały czas są słowa
skierowane do Jaira i do nas dzisiaj „nie
bój się tylko wierz”. Nie chodzi o
wiarę w cokolwiek, ale wierz i ufaj
Jezusowi do samego końca, ufaj Osobie, ufaj Synowi Bożemu, do którego należy
wszelka władza na niebie i na ziemi, że On przeprowadzi nas przez każdą ciemną
dolinę i wyprowadzi na wspaniałe pastwiska w niebiańskich ogrodach naszego
Ojca.
Tak
jak w życiu Jaira, tak i w naszej sytuacji na drodze wiary będą stały różne
przeszkody, przeciwności losu, grzeszne podpowiedzi naszego serca, pokusy
szatana i śmiech ludzi. Jednak gdy przylgniemy do Jezusa pokonamy to wszystko i
wierze, że nie tylko to pokonamy, ale tak jak kiedyś Jozue w Ks. Liczb w 14 rozdz. powiedział do
ludu Izraela, że ich wrogowie będą ich pokarmem. Podobnie i nasze doświadczenia
będą służyły nam ku wzrostowi naszej wiary jeśli w nich przylgniemy do Pana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz