Drodzy przez najbliższe tygodnie, miesiące chciałbym mieć cykl kazań w oparciu o życie Abrahama. Jestem pewny, że przyglądanie się wierze na przykładzie Abrahama pozwoli nam lepiej zrozumieć na czym polega podążanie za Jezusem Chrystusem, oraz co znaczą słowa „być człowiekiem wiary”.
Abram, późniejszy Abraham jest uważany za jednego z największych bohaterów wiary. Wszyscy chcielibyśmy mieć taką wiarę i oddanie dla Pana jaka była w życiu Abrahama, on też jako jeden z pierwszych został usprawiedliwiony przez wiarę z tego też powodu nazywamy Go ojcem wiary.
Najważniejszy jest Bóg i Jego chwała, a
nie nasze szczęście
Ale
wiara Abrahama nie zaczyna się od niego, od Jego przemyśleń, inteligencji, czy
poszukiwań. Zaczyna się od Boga jaka cała historia ludzkości. Powołanie Abrama
w słowach „rzekł Pan” przypomina
nam 1 rozdz. Ks. rodzaju, gdzie czytamy „rzekł Bóg”. W stworzeniu dowiadujemy
się, że historia nie zaczyna się od nas, ale od Boga. W powołaniu Abrahama
widzimy, że od Boga zaczyna się zbawienie dla ludzkości. Od Boga zaczyna się
również nasze zbawienie, to Pan znalazł nas w świecie, to On dotknął się
naszych serc i otworzył nasze oczy na prawdę okazując nam wielką łaskę. Pan
Jezus mówił, że kogo Ojciec nie
pociągnie nikt nie może przyjść do Niego (J 6,44), on też wybrał swoich uczniów aby szli i owoc wydawali (J 15,16). Uczynił to dla swojej chwały
byśmy mogli przyczynić się do uwielbienia Jego wspaniałej osoby. W życiu nie
chodzi o nas, o nasze szczęście, czy powodzenie, ale o Boga, o Jego wolę i
chwałę. To Pan przemówił do Abrama, by porzucił dotychczasowy styl życia i
poszedł na miejsce, które Bóg miał mu wskazać.
Gdyby
Pan tego nie uczynił, Abram niemiałby żadnej wiary i nigdy nie poznałby Boga.
Nadal mieszkałby w Ur. Chaldejskim w Mezopotamii, to jest teren dzisiejszego
Iraku zostając do końca swego życia bałwochwalcą. Najprawdopodobniej w tamtym
rejonie czczono słońce i gwiazdy do
których również modlił się Abram zanim Bóg go powołał. Najczęściej patrzymy na
niego jako na wielkiego męża wiary, rzadziej widzimy w jego osobie grzesznika
zmierzającego do piekła przed swoim nawróceniem. Jednak tak było. To Bóg wyrwał
Abrama od fałszywych Bogów i żywiołów świata na które był zdany mieszkając jako
poganin w Ur. Chaldejskim. To Bóg Mu się objawił dając Mu wspaniałe obietnice
wzbudzenia potomstwa, rozmnożenia w naród i błogosławieństwa dla wszystkich
narodów świata przez Jego osobę. To od Boga Abram otrzymał nadzieje i sens
życia nie dlatego, że był dobrym człowiekiem, czy wyróżniał się od innych
cechami charakteru, ale z powodu Bożej łaski i miłosierdzia. Bóg wybrał Abrama
nie ze względu na niego, ale z powodu swojego zbawczego planu, który chciał
przez Niego zrealizować chcąc na nim okazać swoją moc i wielkość. Nie chodzi
oto, że Abram w tej historii jest bez znaczenia, ale najważniejszą osobą z
powodu której czytamy o wspaniałej wierze Abrahama jest Bóg, Albowiem z niego i przez niego i ku niemu jest
wszystko czytamy w Rzymian 11,36. Obawiam
się, że dopóki tego nie zrozumiemy wciąż będziemy mieli problem z zaakceptowaniem
Bożej woli w naszym życiu. Wciąż będziemy stawiać na pierwszym miejscu nasze
pragnienia, nasze szczęście, nasze powodzenie, nasze palny oraz to, co nam się
wydaje dobre. Powołanie nas przez Boga do zbawienia dotyczy właśnie rezygnacji
z własnego planu na życie, a zaakceptowanie tego, czego chce Bóg, czyli
przyjęcia ewangelii i posłuszeństwa jej. Pan Jezus wyraził to w ten sposób
Mateusza 10:39 Kto stara się zachować życie swoje, straci
je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je.
Zarówno
Abram jak i my wszyscy jeśli chcemy być zbawieni, jeśli chcemy doświadczać prowadzenia
Pana Boga musimy wyruszyć w drogę z Jezusem Chrystusem do której nas powołuje. Gdy
Pan przyszedł do Abrama i powiedział Mu, że ma wyjść z ziemi w której mieszka
oraz od swojej rodziny nie pytał się,
czy Abram jest gotowy na opuszczenie miejsca swego zamieszkania, czy to jest
zgodne z Jego planami, czy przypadkiem w
jakiś sposób Bóg nie pokrzyżuje mu życia, czy to mu się podoba, ale wezwał go
do posłuszeństwa. My dzisiaj żyjemy w czasach wielkiego egoizmu, prawdopodobnie
nigdy wcześniej ludzie nie byli tak egoistyczni jak dzisiaj. Codziennie
słyszymy i czytamy o naszych potrzebach, które musimy zaspokoić, konieczności
kochania siebie, zrobienia coś dla siebie i życia dla siebie - to rak naszych czasów. Nawet część
chrześcijańskiej literatury i kościołów jest przesiąknięta tym, że człowiek
jest w centrum zamiast Boga. Bóg jest tam przedstawiony jako osoba, która
pozwoli nam osiągnąć osobiste spełnienie i szczęście. Tak też niektórzy
chrześcijanie postrzegają swoją wiarę, rozpatrują ją w kategoriach, czy daje mi
ona szczęście, czy pomoże osiągnąć mi mój cel, ale studiując życie Abrahama
widzimy, że wiara to droga, droga z Bogiem w którą należy wyruszyć nie na
naszych warunkach, ale Bożych. Tak właśnie o wierze mówili pierwsi
chrześcijanie, „Droga zbawienia” Dz.
16,17; „Droga Boża” Dz. 18,26; „Droga Pańska” czytamy w Dziejach
Apostolskich. Nie chodzi mi o to, że teraz wszyscy mamy się przeprowadzić jak
Abram do miejsca, które wskaże nam Bóg. Być może w życiu niektórych tak będzie,
ale wszyscy mamy oddać się w posłuszeństwo Bogu, zaprzeć się samych siebie i
naśladować Jezusa Chrystusa. Boże
wezwanie do wiary nie jest propozycją, ale Bożym rozkazem. Jego przyjęcie wiąże
się z wiecznym błogosławieństwem, odrzucenie zaś z potępieniem i przekleństwem.
Czy
Abram miał wybór?
Oczywiście
że miał, mógł odmówić Bogu, zbuntować się, ale jednocześnie odmówienie
suwerennemu, wszechmocnemu Bogu byłoby największą głupotą jaką kiedykolwiek
mógłby uczynić. Jaki jest wybór miedzy
życiem, a śmiercią, między błogosławieństwem, a przekleństwem, między
mądrością, a głupotą? No jaki!?
Jedyna
racjonalna i mądra decyzja, to wyruszyć w drogę do miejsca w które Bóg chciał
go zaprowadzić. Jak kiedyś Pan wzywał Abrama tak dzisiaj wzywa nas Pan Jezus
byśmy wyruszyli razem z Nim w naszą drogę wiary. On wzywa nas w słowach z Ew. Marka 1:15 …mówiąc: Wypełnił się czas i przybliżyło się
Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii.
lub
słowami z listu do Hebrajczyków
…Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, Nie
zatwardzajcie serc waszych (Heb. 4,7).
To są słowa króla wzywającego zbuntowanych grzeszników, by poddali się pod Jego autorytet i byli Mu posłuszni. Ewangelia nie jest Bożą propozycją, ale Bożym rozkazem. Jeśli już usłyszymy głos Boga powołującego nas do królestwa, to możemy jedynie pójść za nim lub zbuntować się. Niestety z powodu dzisiejszego egoizmu poczucia, że jesteśmy panami sami dla siebie oraz niezrozumienia Bożego prawa, które Bóg posiada do każdego z nas z racji stworzenia ludzie myślą, że mają wybór.
Wiara wymaga oddzielenia i ponoszenia
kosztów
Kolejną
rzecz jaką widzimy na przykładzie powołania Abrahama, że wiara wymaga
oddzielenia od świata i ponoszenia kosztów. Bóg wezwał Abrama, by zostawił swój
rodzinny dom, swoich znajomych, sąsiadów, swoja ziemię, ułożone życie i
poczucie bezpieczeństwa wyruszając w drogę. W drogę niepewną, nie do końca
sprecyzowaną, w drogę na której jest pełno znaków zapytania, a mało odpowiedzi.
Jednak te odpowiedzi które miał powinny Mu wystarczyć, bo pochodzą od samego
Boga. Lepsze mgliste wieczne obietnice prawdomównego Boga, niż pewne zyski tu i
teraz tego świata. Zobaczmy, że Abraham miał
już 75 lat, ułożone i ustabilizowane życie. Raczej nie łatwo było mu zostawić
swoja rodzinę, a jednak Bóg tego od niego oczekiwał. Nawet z początku nie
powiedział mu dokąd ma iść, a w trzecim wierszu powiedział, że niektórzy będą go
przeklinać. Weźmy również pod uwagę, że bycie w drodze wtedy było zupełnie inne
niż dzisiaj. Nie było wspaniałych dróg, samochodów, tak licznych hoteli i
miejsc noclegu jak teraz, czy telefonów dzięki którym możemy przekazać naszym
bliskim, co się z nami dzieje lub wezwać pomoc w razie potrzeby. Na wędrujących
pielgrzymów czekało wiele niebezpieczeństw jak: dzikie zwierzęta, zła pogoda,
źli ludzie czyhający na łatwy łup i wiele innych. A jednak Bóg chciał żeby
Abraham zostawił wszystko i wyruszył, bo jego oddzielenie od świata było
konieczne do zrealizowania Bożych planów. Musiał zostawić dotychczasowy styl
życia, starą religię w którą dotychczas wierzył, stare myślenie i pojmowanie
otaczającej go rzeczywistości. Bóg chciał, by Abram był święty, czyli
oddzielony do Bożego dzieła. Podobnie później Bóg uczynił z Izraelem, gdy
wyprowadził ich z ziemi Egipskiej i podobnie chce uczynić z nami. Powołując nas
do swego królestwa chce byśmy byli oddzieleni od świata, gotowi ponosić koszty
dla Jego Osoby i Królestwa. Czytając ewangelię nie da się nie zauważyć, jak
Chrystus wzywa tych, którzy chcą zanim pójść do porzucenia wszystkiego nawet
swoich bliskich jeśli mieliby oni stanąć na drodze naszego powołania.
Zwróćmy
uwagę na kilka wierszy
Mateusza 10:37 Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie,
nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest
mnie godzien.
W
Ew. Łukasza czytamy:
Łukasza 9:59 Do drugiego zaś rzekł: Pójdź za mną! A ten
rzekł: Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać ojca mego.
60
Odrzekł mu: Niech umarli grzebią umarłych swoich, lecz ty idź i głoś
Królestwo Boże.
Podobnie jak w życiu Abrama tak i w naszym dzisiejszym chrześcijańskim powołaniu są konieczne do poniesienia koszty. Ile Bóg od nas żąda? Wszystkiego, całego naszego życia! Jak to ktoś powiedział, że zbawienie jest darmo z łaski, ale kosztuje nas wszystko. Należy zostawić wszystko co przeszkadza nam na drodze wiary, a Królestwo Boże postawić na pierwszym miejscu, przed karierą, wygodą, czy osobistymi planami. Nie dotyczy to tylko pastorów, czy chrześcijańskich misjonarzy, ale każdego ucznia Jezusa Chrystusa. Powołanie przez Boga może się wiązać z prześladowaniami w domu, ryzykiem że zostaniemy odrzuceni przez rodziców, dzieci, dotychczasowych kolegów, czy koleżanki. Kosztem może być zwolnienie z pracy, bo ktoś nie chce kłamać oszukiwać lub pracować w niedzielę, by swobodnie uczestniczyć w społeczności kościoła. Kosztem jest powierzenie naszego całego mienia i czasu Panu Jezusowi. Kosztem jest posłuszeństwo Słowu Bożemu, które wzywa nas do zaparcia się samych siebie wzięcia na siebie swojego Krzyża i codzienne naśladowanie naszego Pana. Kosztem jest poświęcanie czasu na społeczność z Bogiem oraz wysiłek jaki wkładamy w przestrzeganie przykazań Pana Jezusa.
Obietnicą za posłuszeństwo jest
błogosławieństwo
Wiemy
już jakie były koszty, a teraz co Abram miał otrzymać w zamian? Zobaczmy że Bóg
Obiecał mu wiele błogosławieństw. Błogosławieństwa, które miał otrzymać za
posłuszeństwo wiary były o wiele bardziej obfite niż koszty, które miał
ponieść.
1.
Naród wielki
Pierwszym
błogosławieństwem dla Abrama było, że Bóg uczyni z niego naród wielki w 2. Wiemy, że to błogosławieństwo wypełniło
się przez naród Izraelski, a nawet więcej, bo wiele narodów pochodziło od
Abrahama. Po ponad 400 latach od tej
obietnicy Izrael z małego plemienia rozrósł się w niewoli Egipskiej do
wielkiego narodu. W chwili gdy Bóg dawał Abramowi tą obietnicę, Abram nawet nie
miał syna z którego miałyby powstać owy naród, a jego żona nie mogła mieć
dzieci. Jednak Bóg czuwał przez swoją potężną moc nad wypełnieniem tej
obietnicy nawet po śmierci Abrahama.
List
do Hebrajczyków mówi o tym w ten sposób:
Hebrajczyków 11:12 Przeto też z jednego człowieka, i to nieomal
obumarłego, zrodziło się potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak
piasek na brzegu morskim, którego zliczyć nie można.
Ponadto
w 7 wierszu Bóg jeszcze powiedział,
że potomstwu Abrahamowemu da ziemię w posiadanie, co wiemy, że też się stało.
2.
Obietnica błogosławieństwa
Kolejnym
słowem jakie Abram otrzymał, to obietnica błogosławieństwa. Bóg powiedział do
niego „i będę ci błogosławił”. Obietnica
ta dotyczyła doczesnego i duchowego błogosławieństwa. Tę obietnicę również Bóg
wypełnił, rozmnożył majątek Abrama tak, że stał się bardzo zamożnym.
W
Rodzaju 13,2 czytamy, że Abram był już
bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto.
Gdy
sługa Abrahama wyruszył na poszukiwanie żony dla Izaaka w taki sposób
przedstawił majątek Abrama:
Rodzaju 24:35 Pan udzielił panu mojemu (Abrahamowi)
obfitego błogosławieństwa, tak że stał się zamożnym; dał mu bowiem owce i
bydło, srebro i złoto, niewolników i niewolnice, wielbłądy i osły.
A Abraham zestarzał się i posunął się w
latach; Pan zaś błogosławił Abrahamowi we wszystkim – czytamy w Rodzaju
24:1.
Również
w duchowy sposób Bóg błogosławił Abrama. Odpowiadał na jego modlitwy, rozmawiał
z nim, objawiał się mu tak, że poznanie Abrahama kim jest Bóg wzrastało.
Zrozumiał, że jest grzesznikiem i potrzebuje usprawiedliwienia, które otrzymał
przez wiarę (Rodz. 15,6). Zrozumiał
również, że Boże obietnice nie dotyczą tylko doczesności, ale jak mówi list do
Hebrajczyków „oczekiwał miasta mającego
mocne fundamenty, którego budowniczym jest sam Bóg” (Hebr 11,10). Wiedział
więc przez wiarę, że ostatecznym celem jest spotkanie z Bogiem i życie wieczne.
3.
Bóg uczyni sławnym Jego imię
Następną
obietnicą jest, że Bóg uczyni sławnym Imię Abrahama. Ta obietnica również się
wypełniła. Miliony ludzi dzisiaj na całym świcie wiedzą kim jest Abraham.
Arabowie i Izraelici powołują się na niego jako na swojego praojca. Również
wszyscy chrześcijanie uważają go za swojego ojca wiary. Więc pomimo upływu
około 4000 tys. lat kilka miliardów ludzi wie dzisiaj kim jest biblijny Abraham. Stał się postacią
literatury, kazań, przypowieści, tysięcy książek, a przede wszystkim Słowa
Bożego. Każdy kto dzisiaj sięga po Biblię dowiaduje się o Abrahamie mężu wiary.
Przez dzieło jego wiary stał się dla nas błogosławieństwem i wzorem z którego
możemy brać przykład
4.
Błogosławieństwo dla błogosławiących, przekleństwo dla
przeklinających
Kolejną
obietnicą było błogosławieństwo dla tych, którzy go błogosławią i przekleństwo
dla tych, którzy go przeklinają. Błogosławieństwo to nie dotyczy tylko jego,
ale także jego potomstwa. Również i ono się wypełniło, a nawet wypełnia cały
czas. Pamiętacie Abimelecha z 20 rozdz.
Ks. Rodzaju jak wziął żonę Abrahama, Sarę by była jego i jak Bóg ostrzegł
go we śnie, że ma jej nie dotykać i
Pan spowodował, że kobiety ze społeczności Abimelecha przestały rodzić? Bóg
przez cały czas ochraniał Abrama i ochraniał jego potomstwo czyniąc to do
dzisiaj. Wiele narodów które przeklinały Izraela i próbowały go zniszczyć już
dawno same wyginęły: Amorejczycy, Peryzyjczycy, Kananejczycy, Chetejczycy,
Girgazejczycy, Chiwwijczycy i Jebuzejczycy oraz wiele innych. A Izrael pomimo
rozproszenia do wszystkich ziem istnieje nadal. Bóg czuwa nad nimi wypełniając
swoją obietnice daną Abramowi. Tak więc przeklinanie Abrahama i jego potomków
powoduje sciąganie na siebie Bożego sądu. Tym natomiast, którzy błogosławią
Abrahama i Jego potomków, Bóg obiecał błogosławieństwo. Wierze, że ta obietnica jest dużo szersza i
dotyczy również duchowych potomków Abrahama, czyli tych którzy wstępują w jego
ślady wiary, chrześcijan – list do Galacjan
3,7 nazywa nas duchowymi synami Abrahama. Błogosławienie chrześcijan wiąże
się z błogosławieństwem, a przeklinanie ich wiąże się z Bożą pomstą.
5.
Błogosławieństwo przez Abrahama dla wszystkich plemion
ziemi
Ostatnią
obietnicą jaką Bóg dał Abrahamowi było błogosławieństwo dla wszystkich plemion
ziemi, które przyjdzie przez Jego potomstwo w. 3. Jest to największa i najwspanialsza obietnica dana Abramowi.
Dotyczy ona Jezusa Chrystusa, który według ciała jest potomkiem Abrahama Łuk 3,34. Przez Jezusa Chrystusa
potomka Abrahama Bóg dał łaskę zbawienia dla wszystkich narodów (Rodz. 22,18).
Jak
czytamy w liście Pawła do Galataów
Galacjan 3:14 Aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na
pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez
wiarę.
16
Otóż, obietnice dane były Abrahamowi i potomkowi jego. Pismo nie mówi: I
potomkom - jako o wielu, lecz jako o jednym: I potomkowi twemu, a tym jest
Chrystus.
Dzisiaj wszystkie plemiona ziemi, wszyscy
ludzie niezależnie od pochodzenia, rasy, koloru skóry, miejsca zamieszkania,
wykształcenia, czy poziomu intelektu mogą w Jezusie Chrystusie potomku Abrahama
według ciała znaleźć swojego Zbawiciela od grzechów. Bóg wypełnił kolejną, tym
razem najwspanialszą obietnice daną Abrahamowi. Dzisiaj również ja i ty, możemy
przez wiarę w Jezusie Chrystusie znaleźć naszego Zbawiciela, który uratuje nas
od przekleństwa naszych grzechów, naszego egoizmu, marności tego świata i
beznadziei życia dając nadzieje i wieczne błogosławieństwa pod warunkiem, że Mu
zaufamy.
Jak
widzimy na podstawie naszego dzisiejszego fragmentu Bóg jest wierny i daje nam
o wiele więcej niż my Mu dajemy jeśli odpowiemy na jego wezwanie. Bóg zażądał
od Abrama, dwie rzeczy, by zostawił swoją rodzinę i poszedł do ziemi, którą
miał Mu wskazać. W odpowiedzi na jego posłuszeństwo dał mu 6 rzeczy: wielki
naród, obietnice błogosławieństwa, sławę, błogosławieństwo dla błogosławiących,
przekleństwo dla przeklinających, oraz błogosławieństwo przez niego dla wszystkich
plemion ziemi w osobie Jezusa Chrystusa.
Koszt
Abrama był duży, ale zysk o wiele większy. Również od nas dzisiaj Bóg oczekuje
całkowitego oddania, życia dla jego chwały, zaparcia się siebie, poświęcenia,
ale to co Mu dajemy jest niewspółmierne do tego, co On nam dał i da. Daje nam
życie wieczne, pokój, radość, nadzieje, wieczne błogosławieństwa, które są tak
wspaniałe, że nie ma w ludzkim języku słów, które mogłyby wyrazić jak wielka
nagroda czeka dla tych, którzy odpowiedzieli na Jego wezwanie.
Tak jak Bóg błogosławił Abrama, by stał się błogosławieństwem dla innych, tak i nas chce błogosławić dzisiaj byśmy nieśli błogosławieństwo innym. Mam tu na myśli dzielenie się dobra nowiną, budowanie Królestwa przez swoje oddanie i zaangażowanie, by imię naszego Pana Jezusa Chrystusa było uwielbione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz