Ostatnio czytając księgę Kaznodziei Salomona przeczytałem taki oto wiersz:
Przyp Salomona 14:12 Nie jedna droga zda się człowiekowi prosta,
lecz w końcu prowadzi do śmierci.
Zastanawiając
się nad nim pomyślałem sobie jakie to prawdziwe. Często jak wielu ludzi tak
wiele różnych koncepcji na życie i każda z obranych dróg może wydawać się
człowiekowi słuszna, ale ostatecznie wybrana droga w ludzkiej mądrości prowadzi
do śmierci wiecznej. Salomon opisuje tutaj osobę, która polega na sobie, na własnej mądrości i doświadczeniu zamiast na Panu. Osobie takiej wydaje się, że
jak pójdzie obraną przez siebie drogą nie zważając na Boga, to odniesie sukces
w tym życiu. Jednak myśli takie są złudne i takiego człowieka oszukuje jego
serce, które podpowiada mu złe rozwiązania, bo prawdziwe zrozumienie życia i
naszej sytuacji możemy znaleźć tylko w Bogu. Bez Boga natomiast źle oceniamy
rzeczywistość i ulegamy różnym pokusom, świeckim modom ślizgając się jedynie po powierzchni życia.
Zazwyczaj ludzie nie znający Boga nie dotykają nigdy spraw głębszych, a w
swojej codzienności skupiają się na tym, co dotyczy tego świata pomijając lub
bagatelizując sprawy wieczne.
Pan
Jezus wyraził prawdę z Ks. Kaznodziei Salomona w inny sposób mówiąc:
Łukasza 9:25 Bo cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat
pozyskał, jeśli siebie samego zatraci lub szkodę poniesie?
albo
Mateusza 16:26 Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały
świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiekowi w zamian
za duszę swoją?
To
co mamy najcenniejszego, to jest nasza dusza. Jest ona więcej warta niż wszystkie
skarby tego świata i nie ma takiej ceny na tym świecie, za którą warto by było
sprzedać ją. Ale z powodu naszego grzechu często to, co jest najcenniejsze cenimy
najmniej. Potrafimy wiele godzin poświęcić na sprawy tego świata, ale szkoda
nam czasu i sił, by karmić swoja duszę. Ale pamiętajmy o słowach naszego Pana,
że jakikolwiek świecki sukces, czy osiągnięcie, a nawet pozyskanie całego
świata (choć nawet nie jest to możliwe) jest bez znaczenia, gdy mielibyśmy
zatracić swoje dusze.
Dlatego
musimy rozważnie wybierać nasze drogi życiowe, by na końcu nie okazało się, że
prowadziły one do śmierci jak w pewnej
historii o której czytałem, a która wydarzyła się dawno temu. Kobieta jechała
pociągiem ze swoim dzieckiem podczas wielkiej śnieżycy. Powiedziała
konduktorowi, że musi wysiąść na jednej z małych stacji, gdzie czeka na nią
mąż. Prosiła go, by powiedział jej kiedy będzie odpowiedni moment do
opuszczenia pociągu. Jednak przez dłuższy czas konduktor nie przychodził, a
pociąg jechał dalej. Kobieta niecierpliwiła się i dzieliła się swoimi obawami z
pasażerem siedzącym obok, że przegapi stację. Nagle pociąg zahamował, a pasażer
z którym rozmawiała powiedział, że pewnie to jest jej stacja i powinna wysiąść.
Szybko więc wysiadła z pociągu, a pociąg ruszył. Po 45 minutach przyszedł
konduktor, który zapytał się siedzącego pasażera, gdzie jest kobieta, którą
miał poinformować, gdy będzie jej przystanek. Pasażer powiedział, że wysiadła z
dzieckiem, kiedy pociąg się zatrzymał, a konduktor odrzekł, że wysiadła na
śmierć, bo krótki postój był spowodowany awarią. Wprawdzie zatrzymano pociąg,
by odnaleźć ją, ale pomoc przyszła za późno przeżyło jedynie jej dziecko, które
przyciskała do piersi.
Drogo
kosztowała ją jej decyzja, bo zamiast czekać na konduktora, który obiecał jej
wysadzić ją na odpowiedniej stacji posłuchała pasażera.
Słowo
Boże mówi, że jest tylko jedna droga, która jest prosta, a inne wydają się
człowiekowi proste, ale tak naprawdę są pokrętne i zwodnicze. Prostą drogą jest
zaufać Chrystusowi jako swojemu Zbawicielowi, bo On jest Drogą Prawdą i Życiem.
Pan Jezus jest naszym konduktorem, który obiecał nam, że dowiezie nas do naszej
stacji. Salomon wyraził tą prawdę w ten sposób Przyp
Salomona 3:5 Zaufaj Panu (Jezusowi) z
całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie!
6 Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz