Pamiętam, że pewnego dnia zapytałem moją już nieżyjącą znajomą, która niestety zachorowała na raka, czy liczy się z tym, że może umrzeć i czy myśli czasami o śmierci. Powiedziała mi wtedy wzburzona, że w ogóle nie chce o tym rozmawiać jakby śmierć miała nigdy nie nadejść. Kilka miesięcy później była już po drugiej stronie. Czy myślimy czasami o swoim odejściu? Należy oswoić się z myślą, że czy chcemy, czy nie, ten dzień nadejdzie. Co po sobie zostawimy na tym świecie, jak zostaniemy zapamiętani przez naszych bliskich, społeczność kościoła, przyjaciół lub znajomych?
Często
wielu ludzi, gdy myśli o swojej śmierci ma nadzieję odejść w później starości.
Ale to jak długo żyjemy w zasadzie nie jest tak ważne o wiele ważniejsze jest
jak żyjemy i co zrobimy z czasem jaki Bóg nam dał. Modlitwa Mojżesza sługi Bożego z psalmu 90
wiersza 12 jest wciąż tak bardzo
aktualna
(Panie) Naucz nas liczyć dni nasze, Abyśmy posiedli mądre serce!
Bóg sprawia, że w starości przynosimy
owoce
Po
pierwsze, gdy chodzimy z Bogiem Pan sprawia, że i w starości jesteśmy dla Niego
użyteczni. Część osób, gdy myśli o swojej starości i emeryturze, to kreśli w
swojej głowie wizje kogoś, kto nie ma już nic do roboty i sobie odpocznie w
bujanym fotelu po trudach życia. Jeszcze inni myślą, że będzie to przykry okres
samotności, bezsilności i frustracji. To jest świecki obraz schyłku naszego
życia. Bóg pragnie o ile będziemy mieli siły byśmy również w naszej starości
byli w służbie aktywni i przynosili dla niego owoce. Starość przeżyta w służbie
dla Pana to najlepiej wykorzystany czas, którego zazwyczaj w tym okresie mamy w
nadmiarze. Możemy dzielić się swoim doświadczeniem z innymi i być wsparciem dla
wielu młodych w wierze. Możemy dawać wielkie świadectwo zaufania do Pana naszym
wnukom i wnuczkom oraz być oparciem i doradcą dla bliskich. Możemy również więcej
czasu poświęcać na modlitwę, gdy nie pracujemy już zawodowo.
Jakiś
czas temu spotkałem byłego pilota samolotów pasażerskich, który na emeryturze
postanowił w większym stopniu zaangażować się w kształcenie liderów w kościele,
a Bóg tak to pobłogosławił, że jego służba stała się międzynarodowa.
Były
prezydent Stanów zjednoczonych 95 letni Jimmy
Carter oraz 92-letnia jego żona Rosalynn, budują domy dla ubogich, a sam Jimmy
regularnie uczy dzieci w szkółce niedzielnej. Jaki to musi być pouczający obraz
dla małych dzieci, gdy widzą, że 95 letni wujek, senior wciąż jest zaangażowany
w służbę dla Boga.
Ostatnio
słyszałem jeszcze inne świadectwo, że pewien brat w Chrystusie odwiedził
wyjazdowo nieduży Zbór. W trakcie pobytu w Zborze zauważył, że w ciągu dnia
kilka starszych osób ciągle kręciło się tam i wykonywało różne czynności. Z początku
myślał, że są oni chwilowo, ale gdy przebywał tam dłużej zauważył, że byli tam
codziennie po kilka godzin. Zapytał więc pastora jak finansują te wszystkie
etaty, bo nie są dużym Zborem. Pastor odpowiedział, że to są seniorzy i
członkowie Zboru, którzy chcą poświecić swój wolny czas dla służby i nie chcą
za to pieniędzy.
Widzimy
to również w życiu Abrahama, że po tym gdy Sara umarła i Bóg pozwolił mu
znaleźć żonę dla Izaaka postanowił jeszcze raz ożenić się, a Pan pobłogosławił
ten związek 6 dzieci w. 1-2.
Niezwykłe
jest to, że w starości Bóg dał Abrahamowi więcej potomstwa niż za czasów Jego
młodości. Przypominam, że Abraham ma już tutaj ponad 140 lat. Być może trudno
nam było sobie wyobrazić 100 letniego Abrama i 90 letnią Sarę bawiących Izaaka,
ale jeszcze trudniej myśleć o Abrahamie jako o 140 letnim staruszku, który
zabawia szóstkę dzieci.
Starość
Abrahama jest wspaniałym przykładem jak Bóg może pobłogosławić schyłek naszego
życia. Zobaczmy, że Abram przyjął to, co dał mu Pan i nie uciekł od
odpowiedzialności jaką Bóg na niego złożył. Widzimy, że wychował każde z
kolejnych swoich dzieci, pomógł im ustabilizować się, wejść w dorosłe życie i
odprawił daleko od Izaaka, by nie zagrażali Bożemu przymierzu jakie Bóg zawarł
z Izaakiem.
Niestety
część chrześcijan na starość jak to się mówi chce mieć po prostu „święty spokój”,
a polega to na tym, że chcą skupić się na sobie. Częstym argumentem dla takiej
decyzji jest, że wszystko, co mieli do zrobienia, to już zrobili, czyli
wykształcenie zdobyli, dzieci wychowali, życie zawodowe zakończyli, służbę w kościele oddali, a teraz przeszli na
zasłużoną emeryturę i przekazują młodym inicjatywę, a sami będą odpoczywać.
Ale
gdy czytam w Biblii o odpoczynku, to jest napisane, że on będzie dla
chrześcijan w niebie, a nie na ziemi. Na tyle na ile siły nam pozwalają wciąż powinniśmy
w naszej starości być gorliwi i chętnie służyć naszemu Panu, aż do dnia, gdy
Pan Jezus odwoła nas z naszego posterunku jak robił to Abraham, czy wspomniany
były prezydent Stanów Zjednoczonych Jimmy Carter .
Zobaczmy,
co mówi Ks. Objawienia 14 rozdz.
Objawienie 14:13 I usłyszałem głos z nieba mówiący: Napisz:
Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę, mówi Duch,
odpoczną po pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi.
Dopiero
u Pana w niebie, tam gdzie nasza ojczyzna skąd Zbawiciela oczekujemy czeka nas przygotowana
emerytura o wiele pewniejsza niż jakikolwiek ziemski ZUS.
Przypomnijmy
sobie jak apostoł Jan w Ks. Objawienia w
6 rozdz. 11 wierszu widzi wielki tłum ludzi w niebie przychodzący z
wielkiego ucisku, którzy proszą Pana, by pomścił ich przelaną krew na ziemi, a
Pan w odpowiedzi na ich wołania daje im szatę białą i mówi żeby jeszcze odpoczęli
w niebiańskich przybytkach czekając na realizację Bożych planów.
Podobnie
też mówi o tym list do Hebrajczyków:
Hebrajczyków 4:9 A tak pozostaje jeszcze odpocznienie dla ludu
Bożego;
10
Kto bowiem wszedł do odpocznienia jego, ten sam odpoczął od dzieł
swoich, jak Bóg od swoich.
11
Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia, aby nikt nie
upadł, idąc za tym przykładem nieposłuszeństwa.
Bóg
przygotował w Jezusie Chrystusie wspaniałe odpocznie dla ludu Bożego w niebie,
więc nie myślmy o emeryturze w kategoriach zaniechania naszej służby dla Pana,
czy służby dla Jego kościoła w Zborze.
Raczej
niech będą nam bliskie słowa z Psalmu 92
Psalm 92:14 Zasadzeni w domu Pańskim Wyrastają w
dziedzińcach Boga naszego.
15
Jeszcze w starości przynoszą owoc, Są w pełni sił i świeżości,
Być
może ciało niektórych z nas jest słabsze niż kiedyś, być może potrzebujemy więcej
snu niż wcześniej, lub więcej czasu musimy poświęcić, by rano rozprostować kości
i podnieść się z łóżka. Ale nasze serca, gdy chodzimy z Panem wciąż mogą być
takie do służby i powinny być jak w słowach naszego psalmu w pełni sił i świeżości.
Apostoł Paweł powiedział w 1 liście do Koryntian 4 rozdz., że choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak
wewnętrzny, ożywiony przez Jezusa Chrystusa odnawia się z każdym dniem.
Zobaczmy
jeszcze jeden przykład jak biblijny Kaleb postrzegał służbę dla Pana w swej
starości
Jozuego 14:7 Miałem czterdzieści lat, gdy Mojżesz, sługa
Pana, wysłał mnie z Kadesz-Barnea, abym przeszpiegował tę ziemię, i przyniosłem
mu wieści, według najlepszej wiedzy i sumienia.
Jozuego 14:8 Lecz moi bracia, którzy poszli ze mną,
zastraszyli serce ludu, ja natomiast bez zastrzeżeń poszedłem za Panem, Bogiem
moim.
9
I Mojżesz przysiągł tego dnia: Ziemia, po której stąpała twoja noga, należeć
będzie po wsze czasy jako dziedzictwo do ciebie i do twoich synów, gdyż bez
zastrzeżeń poszedłeś za Panem, Bogiem moim.
10
I oto, zgodnie ze słowem, które wypowiedział Pan do Mojżesza, Pan
zachował mnie przy życiu przez te czterdzieści pięć lat, w czasie których
Izrael wędrował po pustyni. I oto teraz mam lat osiemdziesiąt pięć,
11
A jeszcze dziś jestem tak mocny, jak byłem w dniu, kiedy wysłał mnie
Mojżesz, i jaką była wtedy moja siła, taką jest jeszcze teraz moja siła bądź do
bitwy, bądź do pochodu.
12
Daj mi więc teraz te góry, o których mówił Pan w tym dniu. Sam bowiem
słyszałeś tego dnia, że są tam Anakici i wielkie warowne miasta. Może Pan
będzie ze mną i wypędzę ich, jak powiedział Pan.
13
Jozue pobłogosławił tedy Kaleba, syna Jefunnego, i dał mu Hebron jako
dziedzictwo.
Następnie
w 15 rozdz. Ks. Jozuego czytamy o dalszych losach Kaleba po tym, gdy Jozue dał
mu Hebron. Poszedł on do tego miasta i czytamy w Jozuego 15,14, że wypędził stamtąd trzech synów Anaka: Szeszaja,
Achimana i Talmaja. A jak wiemy Izraelici bali się potomków Anaka, bo byli oni
olbrzymami i pochodzili z tego samego rodu co Goliat. Ale Kaleb się nie bał, on
chodził z Bogiem i wierzył, że również w starości mógł odnosić zwycięstwa dla
Pana.
Życzę nam wszystkim byśmy u schyłku naszego życia mieli serca Abrahama gotowe do służby i serce Kaleba sługi Bożego, który w wieku 85 lat był gotowy iść na wojnę i zdobywać ziemię obiecaną jaką Pan dał Izraelitom. Pamiętajmy, że nie jest tak ważne jak długo żyjemy, ale jak żyjemy. Bóg pragnie byśmy żyli w taki sposób, by również na starość być dla Niego użytecznym. Co robimy dzisiaj, by zostać zapamiętanym przez naszych bliskich, rodzinę, Zbór, znajomych i sąsiadów jako gorliwi słudzy Jezusa Chrystusa. Kiedyś słyszałem świadectwo dorosłego brata w Chrystusie, który często chodził do stolarni swego Ojca, gdzie tata robił różne meble i przyjmował klientów. Ten mały chłopiec zapamiętał, że Ojciec ciągle rozmawiał z ludźmi, którzy przychodzili o Jezusie Chrystusie. Jak ja i ty zostaniemy zapamiętani przez nasze dzieci i świat?
Uporządkuj swój dom przed śmiercią
Kolejna
rzecz jest taka, że jeśli śmierć nas nie zaskoczy, a mamy łaskę widzieć, że ona
się przybliża, to powinniśmy uporządkować nasze sprawy domowe i rodzinne. Abraham
pozałatwiał sprawy spadkowe przed swoim odejściem, by w Jego rodzinie nie było
konfliktów, a także w tym celu, by Boże przymierze z Izaakiem nie było
zagrożone.
Wiele
osób nie chce myśleć o swoim odejściu i żyją tak jakby miało to nigdy nie przyjść.
Przez to zaniedbują konieczność uporządkowania różnych spraw, by po ich
odejściu mogły się one dobrze układać. Abraham postanowił uporządkować sprawy
spadkowe i zabezpieczyć przymierze Boga z Izaakiem. Zobaczmy, że cały majątek
zostawił swemu synowi Izaakowi w.5,
bo on był prawowiernym i Jego pierworodnym synem przez którego Bóg chciał realizować
dane mu przymierze, że w Nim będą błogosławione plemiona ziemi. A oznaczało to,
że z potomstwa Abrahama i linii Izaaka kiedyś narodzi się Zbawiciel dla
wszystkich narodów, ludów i języków, którym jest Jezus Chrystus.
Następnie
widzimy, że pozostałych swoich synów Abraham odprawił daleko od Izaaka na
wschód do obecnej Syrii albo Arabii, obdarowując ich majątkiem, gdzie stali się
protoplastami Arabów. Późniejsi Midianici potomkowie Abrahama stali się wrogami
Izraela o czym czytamy w Ks. Sędziów 6,5;6,33.
W ten sposób zabezpieczył swój dom, by nie doszło w nim po jego śmierci do niepotrzebnych
nieporozumień lub kłótni. W domach i rodzinach, gdzie zawczasu się o tym nie
myśli lub bagatelizuje sprawy podziału majątku często po śmierci przodków dochodzi
do kłótni i nieporozumień albo rozczarowań. Można, by było tego uniknąć np. zostawiając
swój testament informując o tym swoją rodzinę, co do ostatniej woli. Dzięki
temu, że Abraham miał na tyle mądrości i odwagi, by zarządzić sprawy spadkowe
przed śmiercią nie tylko nie dopuścił do wojny w rodzinie, ale przyczynił się do
pojednania i zachowania dobrych relacji między rodzeństwem. Czytamy bowiem w 9 wierszu, że pochowali go Izaak i
Ismael. Niekiedy zaniechanie uporządkowania swego domu przed śmiercią
przysparza innych problemów natury doczesnej jak kwestia regulacji rachunków,
spłaty kredytów, czy opieki nad dziećmi. Pamiętam, że kilka lat temu
zachorowałem na poważne zapalenie płuc, a leczenie nie przynosiło spodziewanych
rezultatów. Któregoś dnia postanowiłem porozmawiać z żoną o możliwym moim
odejściu i jak należy się na to przygotować i żyć dalej, gdy mnie już nie
będzie.
Niekiedy
możemy zostawić niedogadane sprawy pochówku, a później zamiast pastora i
zwiastowanej ewangelii na naszym pogrzebie przyjdzie pochować nas ksiądz, który
wykorzysta nasz pogrzeb do promowania fałszywego niebiblijnego kultu. Pamiętam,
że zaraz po moim nawróceniu poszedłem do mojej rodziny i powiedziałem, że gdyby
tak się zdarzyło, że bym zmarł, to mają dzwonić do mojego pastora, a on zajmie
się pogrzebem i przekazałem im numer telefonu.
Wierzę
również, że motywacje Abrahama w poukładaniu spraw rodzinnych były głębsze niż
tylko kwestie porządkowe i formalne. Jestem pewny, że największe znaczenie
miało dla niego zabezpieczenie przymierza jakie Bóg zawarł z nim, a później z
Izaakiem. Zanim umarł postarał się o to, żeby Izaak mógł bez przeszkód rozwijać swoje przymierze z Panem. W sposób
jasny i zdecydowany przekazał swoją wolę, co do wybrania Izaaka wobec swoich
pozostałych synów, a także odesłał jego braci, by nie zagrażali przymierzu jeszcze
za swego życia. Abraham do końca swoich dni zachował wiarę i w swoich decyzjach
kierował się obietnicami Bożymi. Czy nie byłoby wspaniale, by najważniejszym
spadkiem w naszym testamencie dla naszych rodzin braci i sióstr w kościele
zostawić wyraźną ostatnią wolę, by kroczyli za Panem i nie odstępowali Go, ani
w prawo, ani w lewo.
Należy
również zauważyć, że przekazanie przez Abrahama całego mienia Izaakowi w. 5 jest zapowiedzią wywyższenia
Chrystusa i przekazania mu przez Ojca kwestii zbawienia, sądu oraz wszelkiej władzy,
mocy i czci. Tak o tym mówił Pan Jezus:
Łukasza 10:22 Wszystko jest mi przekazane przez Ojca mego i
nikt nie wie, kto to Syn, jak tylko Ojciec, a kto Ojciec, jak tylko Syn, i ten,
komu Syn zechce to objawić.
Jana 3:35 Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w jego
ręce.
36
Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy
żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.
Pan Jezus dzisiaj ma wszelką władzę na niebie i na ziemi, a Imię Jego jest ponad wszelkie Imię. Bóg Ojciec przekazał Mu Jego dziedzictwo częścią którego również i my jesteśmy – jego kościół, który nabył swoją świętą krwią. Pan Jezus jest umiłowanym synem Ojca i jedynym prawowitym dziedzicem, jedynym który ma prawo do spadku, jedynym we wszechświecie który może oczyścić nas z naszych grzechów i otworzyć nam drogę do Królestwa Bożego. Zaufajmy Mu jako naszemu zbawicielowi, a również i dla nas zachowa on niezniszczalne dziedzictwo w niebie.
Podsumowując:
1.
Gdy chodzimy
z Bogiem jak chodził Abraham, to nawet w naszej starości, przynosimy owoce. Nie
powinniśmy myśleć o naszej emeryturze jako wolnym od służby dla Pana. Wprost przeciwnie,
to właśnie wtedy często mamy więcej czasy i doświadczenia, które należy
wykorzystać, by służyć Bogu i budować jego kościół. Pamiętajmy, że nasz
odpoczynek nie jest tutaj na ziemi, ale w niebie skąd Zbawiciela oczekujemy.
2.
Po drugie
zbliżając się do swego odejścia należy myśleć o naszym testamencie. Starać się uregulować
sprawy doczesne, ale przede wszystkim myśleć o tym, co po sobie zostawimy, jaki
będzie nasz duchowy testament? Czy inni patrząc na nasze skończone życie będą czuli
się wezwani do służenia Panu i będą mogli zobaczyć w Chrystusie jedynego dziedzica,
umiłowanego syna swego Ojca i wielkiego Zbawiciela naszych dusz – Jezusa Chrystusa?
Mam nadzieję że tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz