Dzisiaj przechodzimy do studium 6 rozdziału Dziejów Ap. Zobaczymy w naszym fragmencie jak pierwszy kościół był zorganizowany i radził sobie z problemami, które pojawiały się w społeczności i co uznano za priorytet w pierwszym kościele.
1-7
Widzimy,
że w pierwszym kościele pojawiły się problemy i napięcia. Musimy być świadomi,
że diabeł zawsze próbuje zniszczyć kościół i osłabić jego działalność. Czyni to
na trzy różne sposoby, przez prześladowania, przez grzech w kościele i przez
zamieszanie – często przez kłótnie i
walkę o wpływy. Pierwszy kościół dobrze się rozwijał i nawróciło się wielkie
mnóstwo ludzi - może nawet kilkadziesiąt tysięcy. W związku z tym szatan chciał
zniszczyć ten wzrastający i zagrażający jego królestwu kościół. Chciał już
wcześniej osłabić jego skuteczność przez grzech Ananiasza i Safiry, ale mu się nie
udało. Teraz chce to uczynić przez zamieszanie, poróżnić i skłócić ze sobą
ludzi, by zamiast się miłować byli obrażeni na siebie. Widzimy, że kościół
zajmował się szeroko rozumianą służbą charytatywną. Szczególnie wspierał te
osoby, które były częścią społeczności, a nie miały się z czego utrzymać. Były
to wdowy, które po śmierci swoich mężów lub braku opieki ze strony dzieci miały
trudną sytuację materialną. W dzisiejszych czasach często ludzie mają emerytury
lub państwową opiekę socjalną, ale w tamtym okresie bycie wdową bez dzieci lub
rodziny wiązało się z ubóstwem. W Izraelu było przykazanie Boga troszczenia się
o wdowy i sieroty. W naszym fragmencie są wdowy z dwóch grup, które były w
pierwszym kościele.
Wdowy
hebrajskie, żydowskie, pochodzące z rejonu Palestyny i druga grupa, to wdowy hellenistyczne,
greckie, które wywodziły się z diaspory czyli odłamu Żydów którym językiem
codziennym była greka. Były to kobiety, które pochodziły z poza Palestyny z
Azji mniejszej i Afryki północnej oraz ze wszystkich obszarów, gdzie Żydzi
rozproszyli się poza Izrael, ale zachowywali Żydowskie tradycje. Często ci
ludzie przybywali tłumnie na różne Święta Żydowskie jak Pascha, czy dzień Pięćdziesiątnicy.
Tak
więc pierwszy kościół składa się z dwóch grup Żydów, z rdzennych mieszkańców
Palestyny i Hellenistów, Żydów grecko – języcznych wywodzących się diaspory
czyli członków Izraela, którzy są rozproszeni po innych narodach.
Często było tak, że rdzenni Żydzi spoglądali trochę z góry na żydów hellenistycznych twierdząc, że są skażeni przez obcą kulturę. Tutaj Żydzi hellenistyczni wysunęli oskarżenie, że ich wdowy były zaniedbywane przy rozdzielaniu pomocy. Z tego powodu pojawił się konflikt w Zborze, żydzi z diaspory oskarżali Żydów palestyńskich o faworyzowanie swoich wdów. Sprawa ta była na tyle poważna, że dotarła aż do apostołów w.12.
Jaka była reakcja apostołów na konflikt?
Czego apostołowie nie zrobili i co zrobili?
Apostołowie
nie zbagatelizowali tej sprawy. Jak się popularnie mówi nie zamietli jej pod
dywan, ale postanowili ten problem rozwiązać. Musimy wiedzieć, że w kościele w
relacjach między ludzkich będą się pojawiały różne problemy i dla niektórych
mogą one wydawać się małe, ale nierozwiązane mogą urosnąć do dużych sporów.
Należy pamiętać, że nie da się uniknąć problemów w społeczności kościoła.
Wszystkie listy apostoła Pawła powstały, bo były jakieś problemy w Zborach.
Listy
do koryntian powstały, bo były spory na tle darów duchowych, wieczerzy Pańskiej,
problemy ze spożywaniem mięsa ofiarowanego bałwanom oraz grzechy seksualne i
inne. Do Galacjan Paweł pisze, bo odrzucili zbawienie z łaski i powrócili do
Zakonu. Listy do Tesaloniczan powstały z powodu fałszywej nauki, że pojawił się
już Dzień Pański.
Wiec
problemy są częścią naszego życia w kościele i to również pokazuje nasz
dzisiejszy fragment.
Ale czy mamy wobec problemów przechodzić
obojętnie i liczyć na to, że same się rozwiążą?
No właśnie nie, często nierozwiązane sprawy staja się przyczyną jeszcze większych problemów. Gdy pojawiają się kłopoty należy je rozwiązywać, wyjaśniać, reagować, starać się organizować tak pracę, by im zapobiec.
Kolejna
rzecz jaką widzimy w naszym fragmencie, to konieczność organizacji. W tym
aspekcie mamy dwie skrajności. Pierwsza skrajność jest taka, że kościół nie
potrzebuje żadnej organizacji, bo to powstrzymuje Ducha Św. Więc jest niechęć
do organizowania jakichkolwiek struktur w kościele. Jednak jak widzimy po naszym fragmencie obecna
sytuacja wymagała wybrania osób, które miały zając się zaistniałym problemem,
by sprawę wyprostować. To wymagało jakiejś organizacji pracy, przywódcy,
określenia zadań, które były do zrobienia, bez tego sprawa nie zostałaby
rozwiązana. Bóg jest Bogiem porządku, Bogiem zorganizowanym, dlatego też i my
szukamy porządku i struktur, które pomagają nam w pracy 1 Kor 14,26.40; Kol 2,5; Tyt 1,5.
Druga skrajność polega na tym, że wszystko opiera się na organizacji i programach z góry ustalonych, gdzie nie ma miejsca na korektę i działanie Ducha Św. Należy pamiętać, że organizacja pracy ma nam pomagać, a nie przeszkadzać. Więc powinno być działanie porządkujące, by praca Ducha Św. mogła się rozwijać bez przeszkód. A jednocześnie należy uważać, by nie organizować pracy wyłącznie na sposób ludzki, gdzie nie ma miejsca i przestrzeni na prowadzenie Ducha Św.
Kolejna rzecz jaką pokazuje nam ten fragment,
że w kościele mamy pilnować priorytetów.
Apostołowie
po wysłuchaniu problemu powiedzieli, że nie jest dobrze gdyby oni zaangażowali
się w służbę charytatywną, a zaniedbali Słowo Boże i modlitwę. W ten sposób
pokazali nam, co jest priorytetem w kościele, że jest to Służba zwiastowania
Słowa i modlitwy i wszystkie działania powinny być temu podporządkowane, a nie
odwrotnie. Gdy kościół się rozwija i przybywa służb, to jest zagrożenie, że
kościół zamiast zajmować się głównie służbą Słowa i modlitwy skupi się na pracy
charytatywnej, socjalnej lub społecznej, a porzuci to, co najważniejsze, czyli
służbę zwiastowania Słowa Bożego i modlitwy, bo te rzeczy obok mogą zabierać
nam tyle czasu i energii, że na Słowo i modlitwę nie będzie już miejsca.
Niekiedy oczekuje się od pastora, lub ludzi zwiastujących słowo, przywódców w kościele,
że będą zajmować się wszystkim, pracami biurowymi, służbami charytatywnymi,
organizacją obozów, wszelkich spotkań i wszystkich innych służb, ale jeśli tego
jest dużo, to nie ma czasu dobrze przygotować się do zwiastowania Słowa oraz
nie ma czasu na modlitwę.
Niestety w sytuacji wielu pastorów i osób
powołanych do zwiastowania słowa tak jest, że zajmują się wszystkim, ale już
nie mają czasu na przygotowanie się do kazania i modlitwy.
Często
członkowie Zborów oczekują od swoich pastorów, nauczycieli i misjonarzy dobrego
pokarmu duchowego, tzw. dobrego kazania, ale wcześniej nałożyli na nich tyle
obowiązków, że oni nie są w stanie się z tego wywiązać.
Wielu
członków Zborów nie myśli, o kazaniu i modlitwie jako o pracy, ale uważa te
czynności za łatwe, a nawet niektórzy za zbędne. Jednak by przygotować dobre
kazanie potrzebny jest czas, ja potrzebuje około 18 godzin. Jeszcze trzeba mieć
czas na modlitwę, przygotowanie nauczania na spotkanie grupy biblijnej,
spotkania duszpasterskie, ewangelizacyjne, organizacje imprez okolicznościowych,
wyjazdy na konferencje i szkolenia, ogólne sprawy kościoła, okręgowe spotkania,
wyjazdy gościnne.
W rzeczywistości, to członkowie Zboru powinny dbać, by nauczyciele w Zborze mieli czas na solidne przygotowanie kazania i czas modlitwy, bo jest to w ich interesie. Gdy otrzymamy właściwy pokarm duchowy, dobre nauczanie, rozwinięty tekst biblijny, to On będzie do nas przemawiał i przez Boże Słowo będziemy wzrastać, a inni będą się nawracać.
Dlaczego właśnie głoszenie i modlitwa
powinna mieć w kościele priorytet?
Głoszenie powinno być w centrum, bo to właśnie przez Słowo Boże Bóg przemienia
nasze serca, a modlitwa nadaje temu Słowu moc. Głoszenie bez modlitwy jest
płytkie i suche, modlitwa bez głoszenia jest mało skuteczna.
Dbajmy
więc, by w naszym Zborze w centrum było głoszenie Słowa i modlitwa, a inne
służby są przystawką do tego. Mają pozwolić nam czynić to bardziej wydajnie,
ale nigdy nie mogą być zamiast tego.
Jeśli
chcemy urodzajnej służby naszego Zboru to powinniśmy dbać o to, by przywódcy
mieli czas na pilnowanie służby Słowa i modlitwy w. 4.
Ap.
Paweł był człowiekiem, który całkowicie oddał się służbie Słowa wiedząc, że to
Słowo ma moc nawrócić, zbudować i utwierdzić duszę uczniów Dzieje Ap 20,17-20; Dzieje
28,30-31; 1 Tym 4,13;2 Tym 4,2.
Następnie
widzimy, że apostołowie postanowili wybrać 7 osób, do zadania związanego ze
służbą posługiwania. Mieli wybrać 7 osób, które będą zarządzać tą sprawą. Ale
czy postanowili wybrać do służby kogokolwiek, czy jednak były jakieś konkretne
wymagania co do tych osób?
Mamy
tutaj kilka wymagań dla osób zajmujących się służbą i mających
odpowiedzialność.
1.
Po pierwsze
przywódcze role mieli pełnić mężczyźni 1
Tym 3,12. Oczywiście jest wiele wspaniałych dzielnych kobiet, ale Bóg chce,
by przywództwo było w rękach mężczyzn, a kobiety służyły pod ich autorytetem w. 4.
2.
Kolejna
rzecz, przywództwo jeśli to możliwe powinno być spośród zboru, czyli ludzi
których znamy i wiemy kim są. Takich właśnie ludzi należy ustanawiać też do
służb, by wiedzieć z kim mamy do czynienia, czy są to osoby sprawdzone na
których można polegać w.4.
3.
Następnie
czytamy, że to powinni być ludzie pełni zaufania, uczciwi, którym możemy
powierzyć odpowiedzialność.
4.
Po czwarte,
maja być to ludzie mądrzy, chodzi tutaj o dojrzałość.
5.
Po piąte,
mają być pełni Ducha Św. czyli takie osoby, które poddają się Bogu i są przez
Niego prowadzone.
Warunki, co do wyboru tych mężów są podobne do tych warunków jakie Paweł przedstawiał w listach Tym 3,1-13; 1,5-9.
Następnie
zwróćmy uwagę, że w tej decyzji wybraniu odpowiednich osób do służby brało
udział całe zgromadzenie. Czytamy, że podobało się to wszystkich, całemu
zgromadzeniu. Widzimy, że był w kościele element demokracji i choć role
przywódcze pełnili apostołowie i wybrani starsi, to jednak sprawy były
przedstawiane całemu zgromadzeniu i decyzje ważniejsze były podejmowane
wspólnie. I zgromadzenie wybrało 7 mężów, pełnych Ducha Św.
Gdy
ich wybrali stawili ich przed apostołami, by modlili się o nich w. 6. Co ciekawe wszystkie 7 osób ma
greckie imiona, co prawdopodobnie świadczy o tym, że ci mężowie zostali wybrani
z grupy hellenistów. Prawdopodobnie Kościół wybrał z tej grupy ludzi do
rozwiązania sprawy, która czuła się pokrzywdzona. Cóż za wspaniała lekcja dla
nas, nie kierowali się polityką aby część była z jednej frakcji, a część z
drugiej, ale kierowali się miłością i chcieli żeby ci, którzy czuli się pokrzywdzeni
teraz poczuli się dobrze zaopiekowani.
Po
modlitwie apostołów, błogosławieństwie mogli zacząć służbę. A kościół mógł bez
przeszkód dalej się rozwijać, bo problemy zostały załatwione i widzimy to 7 wierszu.
Słowo Boże nadal rosło i uczniowie się pomnażali. Zdobyli tak wielki wpływ, że nawet duża ilość kapłanów służących przy świątyni przyjmowała wiarę w Jezusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz