Pilot Toma Tate’a, w czasie II wojny światowej latał w Royal Air Force, brytyjskich siłach lotniczych. W 1945 roku, „Latająca Forteca”, na pokładzie której znajdował się Tom, została trafiona przez pocisk niemieckiej obrony przeciwlotniczej. Wprawdzie załoga zdołała się uratować, skacząc ze spadochronami, jednak miejsce lądowania – okolice miasta Pforzheim – okazało się wyjątkowo niekorzystne.
Miesiąc
wcześniej RAF – angielskie siły lotnicze, zbombardowały tę miejscowość, w
wyniku czego zginęła ponad jedna czwarta ludności i uległo zniszczeniu około 80
procent zabudowy. Od tamtego wydarzenia mieszkańcy żyli zemstą i szukali
możliwości, by jej dokonać – pojmanie brytyjskich lotników było do tego idealną
okazją.
Komendant
miejscowej jednostki Hitlerjugend wydał rozkaz rozstrzelania zatrzymanych. Tom
miał jednak wielkie szczęście, gdyż udało mu się uciec. Kilka dni później został
powtórnie schwytany, ale przez innych żołnierzy. Resztę wojny spędził jako
jeniec w obozie. Po zakończeniu konfliktu zbrojnego i powrocie do domu
przysiągł sobie i żonie, że jego noga nigdy nie postanie na ziemi niemieckiej.
Żywił gniew i urazę za okrutną śmierć towarzyszy walki.
W
1995 roku Tom niespodziewanie powrócił jednak do Niemiec. Czytając artykuł na
temat wakacji golfowych, natrafił na wzmiankę o Pforzheim. Dowiedział się, że w
tym niemieckim mieście, z którym wiązało się tyle jego negatywnych wspomnień,
co roku odbywa się uroczystość upamiętniająca brytyjskich lotników. W
miejscowej katedrze, przed płytą pamiątkową ze znamiennym napisem „Ojcze,
przebacz”, odczytywane były nazwiska jego kolegów i cała społeczność modliła się
o przebaczenie za to, co złego wyrządzili innym.
W
ceremonii uczestniczył regularnie nawet jeden z odpowiedzialnych za zabójstwo
członków Hitlerjugend. Koniec końców Tom Tate zdecydował się odwiedzić
Pforzheim. Po tej wizycie wyznał, że będąc w miejscu, które kojarzyło mu się
tylko ze śmiercią, zrozumiał, jak wielki błąd popełnił. Żałował, że nie wrócił
do Pforzheim wcześniej, by przynieść ulgę ludziom, którzy żałowali za swoje
przewinienia, i uwolnić ich od winy. Swoje wyznanie Tom zakończył następującymi
słowami: „Kiedy ktoś przychodzi do ciebie z szeroko otwartymi ramionami,
gotowy, aby cię objąć, nie możesz zachowywać wrogości. Akt przyjaźni prowadzi
do przebaczenia”.
Tego
właśnie dokonał Józef wobec swoich braci, okazał im akt przyjaźni, obdarzył ich
przebaczeniem, kiedy oni w ogóle na to nie zasługiwali. Chowany w naszych
sercach gniew i uraza prowadzi do zgorzknienia, wrogości oraz zemsty.
Przebaczenie zaś przynosi wolność, pojednanie i naprawienie relacji. Józef miał
wiele powodów, by odpłacić swoim braciom za wyrządzoną krzywdę, zdrada,
niewola, więzienie, ból, smutek. Teraz gdy został namiestnikiem Egiptu, a jego
bracia stoją przed nim jest świetna okazja, by wyrównać rachunki. Ale Józef
poszedł inną drogą od samego początku. Mógł skupić się na rozpamiętywaniu
swoich krzywd i być zły na braci i Boga, że pozwolił na tą sytuacje. On jednak
dostrzegł w swoich cierpieniach Boży palec, suwerenną rękę miłującego Boga,
który dopuścił do tego wszystkiego, by uratować jego i jego rodzinę przed
nadchodzącym głodem oraz wypełnić swoje obietnice dane Abrahamowi, że jego
potomkowie czterysta będą przebywać w ziemi, która należeć do nich nie będzie Ks. Rodz 15,13.
Historia
ta uczy nas jak wielką moc uzdrowienia zniszczonych relacji ma przebaczenie,
wzywa nas do przebaczenia i wskazuje na Boga, który przebaczył nam w
Chrystusie.
Przebaczenie
jest ważna częścią chrześcijańskiego
życia. Bez przyjęcia przebaczenia od Boga przez wiarę w Jezusa nie ma mowy o
pojednaniu między nami, a Bogiem. Jeśli natomiast nie odpuścimy naszym bliźnim
win, również Bóg nie przebaczy nam naszych grzechów.
W
liście ap. Pawła do Efezjan mamy napisane
Efezjan 4:31 Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i
krzyk, i złorzeczenie niech będą usunięte spośród was wraz z wszelką złością.
32
Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie
wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie.
W
liście do Kolosan natomiast czytamy:
Kolosan 3:12 Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży,
święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i
cierpliwość,
13
Znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód
do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy.
W
modlitwie Pańskiej, której uczył nas Pan Jezus padają takie słowa
Mateusza 6:14 Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia,
odpuści i wam Ojciec wasz niebieski.
15
A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień
waszych.
Więc
nie mamy wątpliwości, że należy przebaczać. Historia o życiu Józefa uczy nas
jak należy to robić.
Po
tym jak znaleziono kubek Józefa w worku Beniamina i Józef postanowił, że jego
bracia mogą iść do domu, ale Beniamin musi zostać jako niewolnik zobaczył
wyraźnie, że serce jego braci zmieniło się. Naprawdę żałowali swego
postępowania w stosunku do Józefa ponad 22 lata wcześniej. Kiedyś wydali swego
brata jako niewolnika, dzisiaj za Beniamina są gotowi sami zostać niewolnikami.
Nie było potrzeby już dłużej ukrywać swojej tożsamości, lekcja jaką im dał
odniosła skutek.
Józef kazał wyprowadzić wszystkich prócz jego rodziny i powiedział, że on jest tym bratem, którego dawno temu sprzedali do Egiptu. Próbuje sobie wyobrazić jak musieli się w tej chwili przerazić jego bracia. Słowo Boże mówi, że odebrało im mowę w. 2, wiedzieli że są w tarapatach, ale teraz pewnie pomyśleli, że są w o wiele gorszych niż im się wydawało. Oczekiwali, że teraz Józef zemści się na nich, a on tymczasem im wybaczył.
Po pierwsze drogą do pojednania jest
nasza postawa wobec tych, którzy nas skrzywdzili.
Józef
miał wiele powodów, by teraz wylać swoje pretensje i czynić wyrzuty swoim
braciom. Ale nie robi tak, postępuje wprost przeciwnie w w. 5 czytamy że mówi
im by się nie trapili, nie wyrzucali sobie, że go sprzedali, bo to było ujęte w
Bożym palnie. Często między ludźmi nie może dojść do pojednania, bo nawzajem
wyrzucają sobie krzywdy. Wracają ciągle do przeszłości oskarżając. Żony nie
mogą przebaczyć swoim mężom wciąż wracając do tego, czego oni nie uczynili lub
uczynili. Mężowie natomiast nie mogą przebaczyć swoim żonom wypominając im
dawane przewinienia. Rodzice nie chcą wybaczyć swoim dzieciom lub odwrotnie
wypominając sobie nawzajem krzywdy. Ludzie nie chcą przebaczyć sobie wzajemnie
w kościele mając ciągle pretensje do drugiej osoby o jakieś słowa lub postępowanie
i tak spirala nienawiści oraz wzajemnej niechęci nakręca się.
Jak
długo osoby skrzywdzone będą wybuchały gniewem na tych, którzy ich skrzywdzili
i ciągle będą wypominać kolejne winy, to nie dojdzie do pojednania. Zaraz ktoś
może powiedzieć, a co z tymi, którzy zadali krzywdę, czy nie powinni
odpowiedzieć za swoje grzechy? Powinni, ale przez ciągłe pretensje nie
doprowadzimy do ich odpowiedzialności. Będziemy tylko pogłębiać stan gniewu,
frustracji i nieprzebaczenia we własnym życiu oraz budować coraz większy mur nieprzyjaźni.
To często wyciagnięcie ręki osoby skrzywdzonej jest otwarciem drogi do
pojednania jak uczynił Józef. Biblia mówi, że jeśli łaknie twój nieprzyjaciel
nakarm go, jeśli pragnie napój go, a tak sprawiasz, że serce tego człowieka
mięknie i pojednanie zaczyna być możliwe Rzym
12,20.
Często
do pojednania nie może dojść, bo osoby skrzywdzone zbyt mocno skupiają się na
swojej krzywdzie i rozpamiętują ją. Uważają, że to osoby, które ich skrzywdziły
muszą pierwsze wyciągnąć rękę. Ale przebaczenie może nastąpić tylko wtedy,
kiedy ten kto został skrzywdzony uzna, że może zaakceptować stratę. Nawet jeśli
osoba zadająca krzywdę przeprosi, to gdy skrzywdzona nie uzna swojej straty i
tak nie dojdzie do pojednania.
Wybaczyć
oznacza, że postanawiasz wchłonąć ból i stratę spowodowaną przez drugą osobę
i dać jej wolność, nawet jeśli ta osoba
nie zasługuje na to. Po prostu już nie chcesz trzymać dłużej długu tej osoby,
która cię skrzywdziła i oddajesz to pod osąd Bogu, że On sprawiedliwie się tym
zajmie. Przebaczenie jest kosztowne dla tego, kto przebacza.
Tak
właśnie uczynił Józef, nie miał do braci pretensji, złożył swoją krzywdę w Boże
ręce, zachęcał ich, by podeszli do niego w.
4. Być może po tym, gdy się im pokazał, to ze strachu jeszcze bardziej się
od niego oddalili. Ale on prosi życzliwie, by podeszli bliżej i mogli się
przekonać, że nie jest ich wrogiem, że nie żywi urazy w sercu. I tak jak
przebaczenie było kosztowne dla Józefa, tak było kosztowne dla Boga względem
nas. Chociaż my zawiniliśmy, to Bóg w Chrystusie pierwszy do nas wyciągnął rękę
w celu pojednania i zaprasza nas do siebie, byśmy przyjęli Jego przebaczenie
darmo z łaski, a wtedy przyjdzie pokój miedzy nami, a Bogiem. Przebaczenie nie
oznacza, że Bóg zapomniał o naszych grzechach, ale że Chrystus za nie zapłacił.
Jak Bóg wyciągnął rękę do przebaczenia, jak Józef przebaczył braciom rezygnując ze swoich pretensji, tak wzywam nas byśmy postępowali podobnie. Jeśli zostaniemy skrzywdzeni, nie miejmy ciągłych pretensji, nie trzymajmy winy tych, którzy zadali nam cierpienie, ale dajmy im wolność. Złóżmy nasze krzywdy na Boga, On odpłaci, w Nim jest nasza sprawiedliwość. A wtedy my również będziemy wolni od poczucia krzywdy nam zadanej. Przebaczmy jak Jezus nam przebaczył, On przebaczył nam dużo więcej niż mamy do odpuszczenia naszym bliźnim. Może teraz jak o tym mówię przypomina się nam coś, co mamy do przebaczenia innym, może nosimy w sercu jakieś ukryte pretensje do naszych rodziców, rodzeństwa, małżonków, dzieci, sąsiadów, znajomych, czy naszych braci i sióstr w Zborze. Odpuśćmy z naszych serc, jak Bóg nam przebaczył.
Druga rzecz dzięki której przebaczenie
było możliwe w życiu Józefa, to poddanie się w ręce suwerennego Boga.
Gdy
przyglądamy się życiu Józefa, to możemy zauważyć, że Bóg zajmował w nim
centralne miejsce. Gdy porównamy braci Józefa z nim, to zobaczymy, że oni nie
wspominali o Bogu w ogóle, aż do czasu, gdy wpadli w problemy w Egipcie. Józef
natomiast często odnosi się do Boga. Gdy próbowała uwieść go żona Potyfara rodz. 39,9 to powiedział „Jakże miałbym więc popełnić tak wielką
niegodziwość i zgrzeszyć przeciwko Bogu”? Później gdy podczaszy i piekarz
mieli sny w więzieniu, to Józef powiedział, „czy nie do Boga należy wykład” Rodz. 40,8. Gdy został wezwany do faraona, a faraon mówi, że
słyszał o nim iż ma umiejętność wyjaśniania snów Józef znów wskazał na Boga
mówiąc „nie w mojej to mocy, lecz Bóg
udzieli faraonowi pomyślnej odpowiedzi” Rodz. 41,16. A wyjaśniając sny faraonowi cztery razy odniósł się do
Boga.
Następnie
gdy żona urodziła mu dwóch synów Manasessa i Efraimia, to nadał im imiona,
które świadczyły o Bożej wierności Rodz.
41,51-52. Później, gdy przybyli jego bracia, to zachęcał ich do dobrej
myśli mówiąc, że boi się Boga Rodz.
42,18. A gdy przybyli po raz drugi do Egiptu z Beniaminem to powiedział
widząc go „Bóg niech ci będzie miłościw,
synu mój” Rodz 43,29!
A
teraz, gdy dał się poznać braciom mówi, że nie powinni martwić się tym, że
sprzedali go w przeszłości, gdyż cała sprawa wyszła od Boga, by zachować ich
przy życiu.
Zobaczmy,
że Józef wszystkie wydarzenia zarówno te dobre jak i te z pozoru złe, czyli
jego sprzedaż do Egiptu, skazanie go na więzienie, głód w Egipcie odnosił do
Boga. To pozwoliło mu inaczej spojrzeć na to, co go spotyka. Rozumiał, że nawet
jeśli spotyka go krzywda, to ostatecznie jest to pod panowaniem Boga i skoro
Bóg do tego dopuścił, to czegoś chce go nauczyć, na coś przygotować albo
zdyscyplinować.
Przypomnijmy
sobie, że w taki sposób myślał również ap. Paweł, gdy siedział w więzieniu, to
nie mówił, że jest więźniem Cezara, chociaż był, ale mówił że jest więźniem
Jezusa Chrystusa Filemon 1,1. Ostatecznie
miał pewność, że to nie Cezar, ani jego przeciwnicy wsadzili go do więzienia,
ale Pan Jezus Chrystus go tam umieścił by zrealizować swoją wole.
Wiec
jeśli następnym razem zostaniemy źle potraktowani, a sytuacja będzie tego
wymagała, by komuś wybaczyć, to popatrzmy na to szerzej, że to, co nam przydarzyło
złego jest Bożą lekcją dla nas, albo Bożym testem, przez który Bóg nas szlifuje
lub przygotowuje do jakiegoś zadania jak widział to Józef. Wtedy będzie nam o
wiele łatwiej wybaczyć tym, którzy nas skrzywdzili, bo zobaczymy jak zobaczył
Józef, że wyrządzone nam zło Bóg przekuje na dobro, co Józef wyraził w 50 Rodz. 20 wierszu Ks. „Rodzaju, że wy
wprawdzie knuliście zło przeciwko mnie, ale Bóg obrócił to w dobro, chcąc
uczynić to, co się dziś dzieje: zachować przy życiu liczny lud”.
Wcześniej
powiedzieliśmy sobie, że to nasza postawa względem winowajców decyduje, czy
będziemy chcieli im wybaczyć, czy nie. Ale kluczem do naszej postawy jest
poddanie się pod suwerenną rękę Boga, ostatecznie to on nad wszystkim Panuje. To
przekonanie pozwoliło Józefowi zaakceptować swoją stratę i krzywdę. Jednak
wiele osób, też wierzących nie ma przekonania do całkowitej kontroli Boga nad
swoim życiem, a wtedy i przebaczenie jest dużo trudniejsze. Dlatego należy
pracować nad swoim sercem, by zaakceptować i bardziej pojąc suwerenność Boga.
Biblia nie naucza, że wydarzenia na ziemi i w naszym życiu dzieją się
przypadkiem, ale Pan nad wszystkim Panuje. Weźmy pod uwagę kilka wierszy:
Ks. Przypowieści
Sal. 16:33 Losem potrząsa się w
zanadrzu, lecz jego rozstrzygnięcie zależy od Pana.
Ks. Przypowieści Sal. 21:1 Serce króla w ręku Pana jest jak strumienie
wód; On je kieruje, dokąd chce.
Ks. Przypowieści Sal. 16:9 Serce człowieka obmyśla jego drogę, lecz Pan
kieruje jego krokami.
Ks. Przypowieści Sal. 19:21 Wiele zamysłów jest w sercu człowieka, lecz
dzieje się wola Pana.
Ks. Amosa 3:6 Czy nie lęka się lud, gdy w mieście zabrzmi
trąba? Czy zdarza się w mieście nieszczęście, którego by Pan nie wywołał?
Ks. Izajasza 45:5 Ja jestem Pan i nie ma innego, oprócz mnie
nie ma Boga. Ja ci przypinam pas, chociaż mnie nie znasz,
6
Aby poznali od wschodu słońca i od zachodu, że nie ma nikogo oprócz
mnie. Ja jestem Pan i nie ma innego.
7
Ja tworzę światłość i stwarzam ciemność, Ja przygotowuję zarówno
zbawienie, jak i nieszczęście, Ja, Pan, czynię to wszystko.
W
związku z tym, co przeczytaliśmy, czy możemy mieć jeszcze wątpliwości, że Bóg
nad wszystkim panuje, nawet nad naszym cierpieniem. W chwili, gdy go doświadczamy
wydaje się wielkie, ale gdy zrozumiemy, że Bóg z niego może uczynić wielkie
dobro jak mówi Paweł w liście do Rzymian 8,28
Rzymian
8:28 A wiemy, że Bóg współdziała we
wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według
postanowienia jego są powołani.
Wtedy dużo łatwiej nam uporać się z krzywdą.
Zło dobrem zwyciężaj
Trzecia
rzecz jak dążyć do pojednania i przebaczenia w naszym życiu, to zło dobrem
zwyciężać. Zobaczmy, że po tym, gdy Józef dał się poznać swoim braciom, to
kazał im iść do swego ojca, wziąć go i wrócić do Egiptu, by w nim zamieszkać, a
on zapewni im wszystko, co jest potrzebne do życia.
Choć
bracia wyświadczyli mu wielkie zło, on wyświadczył im dobro. Miał prawo żądać
od nich, by odpokutowali za krzywdy jakie mu uczynili. Mógł również potraktować
ich obojętnie i pozwolić, by zmarli z głodu nie dając zboża potrzebnego do przeżycia.
Czy nie tak właśnie jest w życiu wielu osób, jeśli nawet nie odpłacą zemstą za
wyrządzone zło, to z pewnością nie pomogą jeśli ich wróg cierpi? Raczej mówią,
że dobrze mu tak, upajając się jego tragedią. Józef natomiast postanowił pójść
inną drogą, błogosławił tych, którzy go przeklinali i ofiarował troskę tym,
którzy go sprzedali jako niewolnika.
Nasz
Pan – Jezus Chrystus uczył nas, że mamy miłować swoich wrogów i modlić się za
tych, którzy nas prześladują Mat 5,44.
Czyniąc w ten sposób możemy doprowadzić do przemiany ich serc, bo dobroć w
odpowiedzi na zło pobudza do zastanowienia i ma moc jak mówi ap. Paweł do
przemiany człowieka. W Starym
Testamencie Bóg nakazał Izraelitom zatroszczyć się o zgubione lub zagrożone
zwierzę swego wroga:
Ks. Wyjścia 23:4 Jeżeli napotkasz zabłąkanego wołu albo osła
twego nieprzyjaciela, odprowadź go zaraz z powrotem do niego.
5
Jeżeli zobaczysz, że osioł twego przeciwnika upadł pod ciężarem, nie
opuszczaj go, lecz dopomóż mu podnieść go.
Nie
prawdą jest, że Stary Testament uczy nienawiści do wrogów. Bóg zawsze wymagał
od swojego ludu, by na zło reagowali dobrem i w ten sposób dawali świadectwo
dobroci Boga, który jest miłosierny dla złych i niewierzących. Nie mówimy tutaj
o rezygnacji z sądów, policji i odpowiedzialności człowieka za wyrządzoną
krzywdę. Ale mówimy o osobistej reakcji człowieka wobec drugiego człowieka, gdy
staniemy się ofiarami.
Jeśli
naszą reakcja będzie zemsta i odwet, to raczej są małe szanse na pojednanie. Nigdy
nie doszłaby do zgody w rodzinie Józefa gdyby nie okazał on dobroci swoim
braciom. Okazując dobroć naszym wrogom, może odmienić ich serce i w ten sposób
okazujemy podobieństwo do Pana Jezusa Chrystusa, który z Krzyża błogosławił swoich
prześladowców i modlił się za nich.
Historia
przebaczenia braciom Józefa, to wspaniały przykład jak Bóg nam przebaczył w Jezusie
i nie tylko przykład, ale proroctwo, zapowiedź, że kiedyś przyjdzie Zbawiciel,
którego ludzie odrzucą, wyśmieją, oplują i powieszą na drzewie. Ale On będzie
ich kochał i przebaczy im ich grzechy jeśli zwrócą się do Niego o odpuszczenie
i pojedna ich z Bogiem.
Tak
jak bracia Józefa nie zasługiwali na darowanie im win, tak nie zasługuje na to
przed Bogiem żaden człowiek, nikt z nas. Ale Pan jest łaskawy i oferuje
przebaczenie za darmo oraz pociesza nas jak Józef pocieszał swoich braci, byśmy
śmiało do Niego podeszli i skorzystali z Jego łaski. A gdy już skorzystamy, to wyposaża
nas, obdarowuje darami jak Józef obdarował prezentami swych braci, tak Pan
troszczy się o nas w. 22-23.
Jego
przebaczenie jest całkowite, pełne, do tego stopnia, że jest nam życzliwy i nam
błogosławi. Jest dokładnie tak jak mówi psalm 103
Psalm 103:12 Jak daleko jest wschód od zachodu, Tak
oddalił od nas występki nasze.
Józef
powiedział wysyłając braci do domu po ojca, by nie kłócili się w drodze.
Bóg nie wypomina nam naszych odpuszczonych grzechów, to jest istota prawdziwego przebaczenia. Życzę sobie i wam, byście takiego doświadczali od Pana Jezusa i takim obdarzali tych, którzy wobec nas zawinią i byśmy ze szczerym sumieniem mogli się modlić „odpuść mi moje winy jako i ja odpuszczam moim winowajcom”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz