28.06.2022

Spotkanie z Bogiem przemienia nas Ks. Rodzaju 28

 


W rodzinie Izaaka po oszustwie Jakuba zachodzą duże zmiany. Rebeka boi się, że Ezaw zabije swojego brata za podstęp i wyłudzenie błogosławieństwa. Więc manipuluje Izaakiem, by zgodził się na wysłanie Jakuba do jej brata Labama w Haranie chcąc go uchronić przed zemstą Ezawa.

Izaak ulega namowom Rebeki i wzywa Jakuba dając mu rozkaz, by nie brał sobie córek Kananejczyków za żonę, a następnie jeszcze raz, tym razem świadomie błogosławi Jakuba, błogosławieństwem Abrahamowym. 

Szczęśliwy związek małżeński

Już wielokrotnie mówiliśmy o tym, ale przypomnę, że Biblia uczy, że wierzący ludzie w Jezusa Chrystusa nie powinni wiązać się w związki małżeńskie z niewierzącymi i w myśl tej zasady działa Izaak. Wiadomo, że gdy nawróciliśmy w trakcie trwania związku małżeńskiego, to należy z niewierzącą osobą żyć o ile nie weźmie z nami rozwodu z powodu naszej wiary w Jezusa według słów ap. Pawła z 1 listu do Koryntian 7,13. Jeśli jednak mamy wybór i wstępujemy w związek małżeński jako wierzący należy wiązać się tylko z osobami wierzącymi w Chrystusa. Rozkaz Izaaka w stosunku do Jakuba Jest podyktowany troską o przyszłe przymierze i wiarę syna. Już Ezaw wziął sobie dowie niewierzące Kananejki, które przysporzyły rodzinie Izaaka mnóstwo kłopotów, pewnie przyniosły obcą kulturę, zwyczaje i swoich bogów do domu Izaaka i Rebeki. Prawdopodobnie spowodowało to, sporo konfliktów i wpłynęło negatywnie na rozwój duchowy Ezawa, a być może i innych domowników. Podobnie w przypadku każdej osoby wierzącej decydującej się na związek małżeński z osobą niewierzącą. Współmałżonek nie kochający Chrystusa nie będzie nas wspierał i zachęcał w naszych wyborach duchowych, a nawet będzie nas do tego zniechęcał. Bóg zabronił Izraelowi wstępować w związku z poganami z tego powodu, że będą oni odciągać ich od Boga i czcić fałszywych bogów (Pwt 7,3). Możemy być pewni, że w domu na tym tle pojawią się konflikty i będziemy często rozdarci między służbą Chrystusowi, a oczekiwanymi niewierzącego współmałżonka. Ze znanych mi przypadków mogę powiedzieć, że rzadko jest tak iż osoba wierząca ma tak duży i głęboki wpływ na niewierzącego współmałżonka z którym wstąpiła w związek, że przyprowadzi go do wiary w Jezusa. Najczęściej jest tak, że osoba niewierząca odciąga od wiary tą wierzącą. Dlaczego tak jest? Ano dlatego, że jeśli ktoś decyduje się na małżeństwo z niewierzącą osobą, to znaczy, że duchowo już jest słaby, a teraz musi się jeszcze zmagać z presją ze strony niewierzącego współmałżonka.

Ap. Paweł powiedział to, do wdów wierzących w Jezusa, ale zasada ta dotyczy każdej osoby nawróconej, że jeśli ktoś jest wierzący, chce wstąpić w związek małżeński, to może, ale byle w Panu – czyli tylko z osobami nawróconymi (1 Kor 7,39).

Widzimy tutaj również poważne zaniedbania rodzicielskie ze strony Izaaka i Rebeki. Gdy Izaak wysyła syna do Labama, by stamtąd wziął sobie żonę i nie łączył się z kobietami kananejskimi, to Jakub ma już w tej chwili około 77 lat. Zgodzimy się chyba, że dosyć późno wziął się Izaak za wychowanie swego syna w tej dziedzinie życia. Najwyraźniej wcześniej nie rozmawiali ze swoimi dziećmi na ten temat, nie modlili się z nimi o przyszłych współmałżonków i nie uczyli ich jakich małżonków powinni szukać. Jeszcze bardziej staje się to oczywiste, gdy zobaczmy, że Ezaw bierze sobie za żony dwie kobiety Kananejskie mając 40 lat (Rodz. 26,34). Być może gdyby ojciec wcześniej z nimi rozmawiał na ten temat nie doszłoby do tego.

Jest to ważna lekcja dla nas, że jako chrześcijańscy rodzice powinniśmy uczyć nasze dzieci jakiego współmałżonka powinny szukać (mam na myśli cechy charakteru i kwestie stosunku do Chrystusa), że powinny zachowywać wstrzemięźliwość seksualną aż do ślubu. Czyniąc w ten sposób możemy oszczędzić naszym dzieciom wiele późniejszych kłopotów, a gdy nasze dzieci poddadzą tym wskazówkom będą przez to błogosławione. Mamy zwyczaj powtarzać swoim dzieciom, by nie szukały sobie dziewczyny lub chłopaka, ale współmałżonka.

W Ks. Przypowieści Salomona czytamy  22:6 czytamy  Wychowuj chłopca odpowiednio do drogi, którą ma iść, a nie zejdzie z niej nawet w starości. 

Akceptacja dla Bożych wyborów

Kolejna rzecz dotyczy zmiany postawy Izaaka. Jak wiemy z wcześniejszego fragmentu Izaak chciał błogosławić Ezawa, choć wiedział, że Bóg wybrał Jakuba. Nawet razem z Ezawem chcieli ukryć fakt błogosławieństwa przed Rebeką i Jakubem. Obecnie Izaak błogosławi Jakuba 3-4 wiersz, tym błogosławieństwem, które powinien mu dać od początku. Najwyraźniej Izaak pogodził się z tym, że Bóg wybrał Jakuba i uznał Bożą decyzje. Zrozumiał, że wcześniej źle postąpił i tym razem nie sprzeciwiał się Bogu.

Jeśli chcemy być błogosławieni przez Boga, to musimy zawracać z naszych złych dróg i uznawać Boże wybory jak uczynił Izaak. Mógł trwać w swoim uporze gniewając się na Jakuba i Rebekę, że go oszukali, ale zrozumiał swój wcześniejszy grzech i zgodził się z Bogiem, że Pan chce błogosławić młodszego syna przed starszym akceptując suwerenność Boga i Jego opatrzność. Wiemy jak doszło do błogosławieństwa Jakuba, że oszukał on swego ojca, ale Izaak w końcu dostrzegł w tym palec Boży, że Bóg pozwolił na tą sytuację, bo On wcześniej sprzeciwiał się mu, wybierając Ezawa.

A jak jest z nami? Czy umiemy zgodzić się z Bożymi wyborami w naszym życiu? Powiedzmy modlimy się o dobrze płatną prace, a otrzymujemy słabo płatną. Modlimy się o zdrowie, a okazało się, że w trakcie choroby, którą już mieliśmy pojawia się nowa. Modlimy się o nawrócenie naszych bliskich, a zamiast oni przybliżać się do Boga oddalają się od Niego. Modlimy się o naszych braci i siostry w zborze, by trwali przy Panu, a oni porzucają wiarę. Modlimy się, by tego i tego dnia była dobra pogoda, a okazuje się bardzo kiepska. Jak się wtedy zachowujemy? Czy umiemy akceptować Boże wybory i Jego suwerenne decyzje dziękując za nie nawet wtedy, gdy Pan zdecydował, że nie dzieje się tak jak chcieliśmy? Czy nawracamy się uznając nasze grzechy i porzucamy je, jak Izaak porzucił myśli o błogosławieniu Ezawa i błogosławił Jakuba. Niestety możemy się upierać przy naszych grzesznych decyzjach nie akceptując Bożych wyborów. Możemy również złościć się na Boga i mieć do Niego pretensje, że postanowił inaczej, gdy o coś modliliśmy się do Niego.

W takiej sytuacji jak Izaak powinniśmy uznać Bożą wolę wierząc, że nasz Pan wie lepiej jak nas prowadzić i błogosławić, by był On uwielbiony w naszym życiu i przez nasze życie. Gdy modlił się Pan Jezus przed swoim ukrzyżowaniem modlił, by ominęła go przyszła śmierć krzyżowa, to prosił swego Ojca, żeby ostatecznie stała się Jego wola, a nie pragnienie Pana Jezusa. Czytamy o tym w Ew. Mateusza:

Mateusza 26:39  Potem postąpił nieco dalej, upadł na oblicze swoje, modlił się i mówił: Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty.

Powinniśmy wierzyć i ufać Panu, że Jego drogi są najlepsze dla nas nawet wtedy, kiedy w danej chwili ich nie rozumiemy jak możemy zaśpiewać w jednej z pieśni „twe drogi są najlepsze, najlepsze dla mnie są. Ty Panie wiesz najlepiej, co dla mnie dobre jest”. 

Nie można zdobyć akceptacji w oczach Boga w sposób cielesny

Następnie widzimy, że Ezaw zobaczył, że żony Kananejskie, które posiadał nie podobają się jego ojcu Izaakowi i że Jakub usłuchał ojca i wyruszył do Paadan-Aram około 500 kilometrów od domu,  by stamtąd wziąć sobie współmałżonkę. Czyli z miejsca skąd pochodziła Rebeka i Abraham. Więc Ezaw postanowił, że poza tymi żonami, które już miał, weźmie sobie żonę z rodu Abrahama z rodziny Ismaela. Prawdopodobnie uznał, że w ten sposób zyska akceptacje ojca, a może nawet odzyska utracone błogosławieństwo.

Jego postępowanie pokazuje nam, że nie zależało mu na Bogu, jedynie zabiegał o akceptacje ojca i jego błogosławieństwo. Nie kierował się w życiu Bożymi obietnicami, raczej chodziło mu o fizyczne powodzenie.

Niezwykłe jest to, że biorąc sobie za żonę córkę Ismaela potwierdza jak bardzo jest daleko od duchowych dążeń bliskich Bożemu sercu. Pokazuje w ten sposób, że zupełnie nie rozumie Bożego działania i jest daleki od duchowych błogosławieństw.

Isamel wprawdzie jest fizycznym synem Abrahama, ale jak wiemy w błogosławieństwie Abrahamowym został pominięty, bo urodził się w wyniku cielesnych dążeń Abrama, a nie na podstawie obietnicy. Abraham bowiem otrzymał Ismaela ze związku ze swoją niewolnicą Hagar nie mogąc doczekać się dzieci z Sarą. Prawdopodobnie wybierając sobie żonę Ezaw nie brał tego w ogóle pod uwagę, że Ismael i jego ród są poza Bożym przymierzem. Myślał, że zyska w ten aprobatę ojca, a tymczasem potwierdził swoje cielesne dążenia i brak  miłości do Boga. Nie zdając sobie z tego sprawy chciał zyskać błogosławieństwo przez to, co Bóg najbardziej potępiał.

Sposób postępowania Ezawa ma głębokie znaczenie duchowe. Jest dla nas przykładem i ostrzeżeniem, że nie zyskamy akceptacji Boga na podstawie ludzkich uczynków i ludzkiej religijności poza Bożym przymierzem. Ezaw myśli, że jak weźmie sobie żonę z linii Abrahama, to będzie błogosławiony. Podobnie myśli wielu ludzi w kwestii duchowej, że jak będą dostatecznie dobrzy, czy będą spełniać dobre uczynki, angażować się charytatywnie, pomagać ludziom, stronić od nałogów, czy moralnie dobrze się prowadzić, to zyskają Bożą aprobatę. Jeszcze inni uważają że zapracują na Bożą przychylność swoją religijnością, odpowiednimi religijnymi gestami, udziałem w ceremoniach lub rytuałach, a tymczasem zamiast błogosławieństwa otrzymują przekleństwo.

Ezaw dążył do błogosławieństwa przez wybór żony z linii Ismaela, a potwierdził swoje przekleństwo, bo Ismael był poza przymierzem.

Jedyny sposób zyskania Bożej aprobaty, przebaczenia grzechów i otrzymania życia wiecznego jest przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa. On daje nam życie wieczne darmo, z łaski przez swoje odkupienie. Nie ma innego sposobu zbawienia, nie ma innego imienia danego ludziom przez które mogliby być zbawieni jak tylko Imię Jezus Dzieje 4,12.

W Ew. Jana w 3 rodz. Czytamy natomiast

Jan 3:36  Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne, ale kto nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży zostaje na nim. 

Ezaw chce ominąć Boże zasady błogosławieństwa, ustanowić własną drogę zbawienia, a ostatecznie nie zyskuje aprobaty Izaaka, nie zyskuje również błogosławieństwa Boga i nie poprawia swojej sytuacji.

W jaki sposób my chcemy zyskać łaskę Boga, przez uczynki i religię, czy przez wiarę w Jezusa Chrystusa? Na czym polegamy odnośnie naszego zbawienia, na naszej gorliwości religijnej i postępowaniu, czy ofiarnej śmierci Pana Jezusa poniesionej w nasze miejsce na drzewie, za nasze winy? 

Spotkanie z Bogiem przemienia nas

Po błogosławieństwie Izaaka Jakub wyrusza w około pięciuset kilometrową podróż, by okazać posłuszeństwo swym rodzicom. W trakcie drogi zatrzymuje się na odpoczynek i ma tam dziwny sen. Podczas tego snu widzi drabinę łączącą niebo z ziemią, a po drobinie schodzą i wchodzą aniołowie. A nad samą drabiną w niebie stał Bóg i oznajmił Jakubowi we śnie, że jest Bogiem Abrahama jego dziadka oraz  Bogiem Izaaka, jego ojca. Następnie Pan przypomniał przymierze jakie zawarł z Abrahamem oznajmiając, że Jakub jest częścią tego przymierza i ziemia na której leży da jemu i jego potomstwu. Bóg również obiecał, że rozmnoży bardzo potomstwo Jakuba i sprawi, że rozprzestrzeni się ono na cztery strony świata, a w nim będą błogosławione wszystkie plemiona ziemi. Nadto Bóg obiecał mu, że będzie z nim i będzie go chronił i nie opuści go, aż wypełni wszystko to, co obiecał. Warto zauważyć, że Pan wypełnił wszystkie słowa obietnicy dane Jakubowi. Rozmnożył fizycznego Izraela i sprawił, że uzyskali na własność ziemię Kananejską. Dał również Jakubowi ochronę, był z nim i nie pozwolił, by Labam go zawsze oszukiwał, a jego brat Ezaw zemścił się na nim. Dał także Pan Zbawiciela, Jezusa Chrystusa z nasienia Jakuba i sprawił, że przez Niego są błogosławione wszystkie plemiona ziemi, tak że wszyscy, którzy uwierzą w Chrystusa mogą otrzymać życie wieczne.

Gdy Jakub się obudził, to był wstrząśnięty tym wszystkim, co Pan mu objawił.

Zobaczmy, że Bóg wyszedł mu dokładnie naprzeciw wtedy, kiedy go potrzebował najbardziej. Udawał się z lękiem w nieznaną podróż nie wiedząc, co go spotka. Wyobrażam sobie, że musiał mieć wiele czarnych myśli. Jak dotąd nigdy nie spotkało go nic podobnego, był domatorem i nie oddalał się od domu jak Ezaw, który długie godziny, a może nawet dni spędzał na polowaniach. Nie, Jakub czuł się bezpiecznie w swoim domu. A teraz to bezpieczeństwo zostało mu zabrane. Do tego wyjeżdża z domu skłócony z bratem z myślą, że jest oszustem. Być może uważał, że w takim stanie nie może liczyć na zbyt wiele od Pana Boga. Ale właśnie w takiej chwili Bóg przychodzi do niego. Bóg wkracza w jego życie w chwili, gdy Jakub możemy powiedzieć jest na dnie. W chwili, gdy okazuje się, że jest słaby i jest grzesznikiem. Co dziwne Pan w tym śnie, ani słowem nie wspomina o postępku Jakuba. Po prostu przychodzi ze swoją łaską. Przychodzi do oszusta, który jest przelękniony i zdruzgotany zapewniając go o swojej obecności w Jego życiu. Bóg daje Jakubowi swe błogosławieństwo we śnie za darmo, a on myślał, że musi zapewnić je sobie przez intrygi i oszustwa. To przez relacje z Bogiem otrzymuje Abrahamowe obietnice, a nie przez swoje starania. Jakub chybił tutaj podobnie jak Ezaw. To nie starania Jakuba sprawiają, że Bóg go błogosławił, ale Boży wybór.  

Mamy tu do czynienia z niezasłużoną łaską. W sytuacji w jakiej Jakub się znajduje rozumie, że nie zasługuje na Bożą przychylność, raczej na naganę, ale Pan daje mu łaskę.

Czy nie jest to niesamowite, że wtedy kiedy zasługiwaliśmy na śmierć, na potępienie, On przyszedł do nas ze swoją łaską jak przyszedł do Jakuba. Pan nie wypominał mu Jego grzechów, On mu je przebaczył i powiedział, że będzie z Nim, że będzie mu błogosławił i nie opuści Go. Nasz Bóg w Chrystusie nie traktuje nas w taki sposób jak na to zasługujemy. Należy nam się kara, a otrzymujemy łaskę. Należy nam się piekło, a otrzymujemy niebo. Należy nam się Boży gniew, a otrzymujemy Jego błogosławieństwo w Chrystusie. Łaską jesteśmy zbawieni przez wiarę, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił – zbawieni do dobrych uczynków do których Bóg nas przeznaczył (Efez 2,8-10).

W śnie który widział Jakub jest o wiele więcej treści. Głębsze znaczenie drabiny Jakuba wyłożył nam nasz Pan Jezus Chrystus w Ew. Jana 1,51.

Czytamy tam, że Jezus mówi do uczniów nawiązując do drabiny Jakuba, że ujrzą niebo otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego. Wypowiedź Pana Jezusa następuje po tym, gdy przychodzi do Niego Natanael, a Pan objawia mu o czym myślał pod drzewem figowym. Wygląda na to, że Natanael myślał o znaczeniu drabiny Jakuba. A Pan Jezus odpowiada, że On jest tą drabiną Jakuba, że drabina którą widział Jakub wskazywała na Chrystusa, który łączy niebo z ziemią. Pan Jezus jest pośrednikiem, pomostem między Bogiem, a człowiekiem. Bóg może błogosławić Jakuba i wysyłać na pomoc mu swoich aniołów i błogosławić nas, bo Pan Jezus umożliwił nam przez swoją ofiarną śmierć za nasze winy dostęp do Boga (Efez 2,18). On wyszedł nam naprzeciw w naszej rozpaczliwej potrzebie i pojednał nas ze swoim Ojcem otwierając dla nas niebo. Dzisiaj każda Boża pomoc i każde Boże błogosławieństwo oraz każdy anioł, który przyjdzie do nas od Boga, może to uczynić ze względu na Chrystusa, który otworzył nam drogę do Boga.

Jakub widząc tą drabinę na tamtym etapie objawiania nie mógł jeszcze dokładnie wiedzieć, że chodzi o Pana Jezusa. Ale podobnie jak Abraham uwierzył i zaufał Bogu, że przez niego, przez jego potomstwo Pan pobłogosławi całą ziemię, tak zaufał Bogu Jakub.

Co czyni Jakub w odpowiedzi na Bożą łaskę?

Uwielbia Boga w tym miejscu, stawia tam pamiątkowy kamień i nazywa to miejsce Betel – dom Boży. Nadto chce dobić z Bogiem targu jak ma w zwyczaju, że jeśli Pan zatroszczy się o niego i faktycznie go nie opuści zapewniając mu odzienie i jedzenie, to uczyni Pana swoim Bogiem i będzie Bogu oddawał 10% tego, co Pan mu da.

Oczywiście obietnice i deklaracje Jakuba są niedojrzałe i przez kolejne lata Bóg szlifuje go. Ale to, czego się uczymy, że w odpowiedzi na łaskę Boga powinniśmy odpowiedzieć uwielbieniem i dziękczynieniem wyrażonym w ofiarnej służbie dla Pana. Każdy chrześcijanin, który doświadczył łaski w Chrystusie, który przeżył żywe spotkanie z Bogiem (ja swoje miałem ponad 20 lat temu) i będzie rozumiał, że był martwy przez grzechy i upadki, a teraz żyje przez łaskę, będzie chciał Panu służyć w poczuciu wdzięczności. 

Podsumowując: 

1.      Po pierwsze wierzący w Pana Jezusa ludzie powinni łączyć się w związki małżeńskie tylko z chrześcijanami. A wierzący rodzice powinni wychowywać swoje dzieci ucząc jakiego współmałżonka wybrać i jak być dobrym przyszłym współmałżonkiem.

2.      Po drugie, należy w pokorze akceptować Boże wybory dla naszego życia jeśli nawet się nam nie podobają ufając, że Boże drogi są dla nas najlepsze.

3.      Po trzecie, nie można zdobyć przychylności i łaski Boga za pomocą cielesnych środków jak ludzkie uczynki i martwa religijność oparta o ceremonie, rytuały lub religijne gesty. Łaskę Boga zdobywamy jedynie przez wiarę Chrystusa.

4.      I po czwarte, spotkanie z Bogiem przemienia nas, choć zasługiwaliśmy na karę, to Bóg stając na drodze naszego życia okazał nam w łaskę Jezusie. To on nas wybrał, a nie my Jego. Jakub przez oszustwa nie uzyskał błogosławieństwa Boga, ale otrzymał je darmo we śnie. W odpowiedzi na łaskę uwielbił Boga i obiecał, że będzie mu służył.

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń