W rodzinie Izaaka po oszustwie Jakuba zachodzą duże zmiany. Rebeka boi się, że Ezaw zabije swojego brata za podstęp i wyłudzenie błogosławieństwa. Więc manipuluje Izaakiem, by zgodził się na wysłanie Jakuba do jej brata Labama w Haranie chcąc go uchronić przed zemstą Ezawa.
Izaak ulega namowom Rebeki i wzywa Jakuba dając mu rozkaz, by nie brał sobie córek Kananejczyków za żonę, a następnie jeszcze raz, tym razem świadomie błogosławi Jakuba, błogosławieństwem Abrahamowym.
Szczęśliwy związek małżeński
Już
wielokrotnie mówiliśmy o tym, ale przypomnę, że Biblia uczy, że wierzący ludzie
w Jezusa Chrystusa nie powinni wiązać się w związki małżeńskie z niewierzącymi
i w myśl tej zasady działa Izaak. Wiadomo, że gdy nawróciliśmy w trakcie
trwania związku małżeńskiego, to należy z niewierzącą osobą żyć o ile nie
weźmie z nami rozwodu z powodu naszej wiary w Jezusa według słów ap. Pawła z 1 listu do Koryntian 7,13. Jeśli jednak
mamy wybór i wstępujemy w związek małżeński jako wierzący należy wiązać się
tylko z osobami wierzącymi w Chrystusa. Rozkaz Izaaka w stosunku do Jakuba Jest
podyktowany troską o przyszłe przymierze i wiarę syna. Już Ezaw wziął sobie
dowie niewierzące Kananejki, które przysporzyły rodzinie Izaaka mnóstwo
kłopotów, pewnie przyniosły obcą kulturę, zwyczaje i swoich bogów do domu
Izaaka i Rebeki. Prawdopodobnie spowodowało to, sporo konfliktów i wpłynęło negatywnie
na rozwój duchowy Ezawa, a być może i innych domowników. Podobnie w przypadku
każdej osoby wierzącej decydującej się na związek małżeński z osobą
niewierzącą. Współmałżonek nie kochający Chrystusa nie będzie nas wspierał i
zachęcał w naszych wyborach duchowych, a nawet będzie nas do tego zniechęcał. Bóg
zabronił Izraelowi wstępować w związku z poganami z tego powodu, że będą oni
odciągać ich od Boga i czcić fałszywych bogów (Pwt 7,3). Możemy być pewni, że w domu na tym tle pojawią się
konflikty i będziemy często rozdarci między służbą Chrystusowi, a oczekiwanymi
niewierzącego współmałżonka. Ze znanych mi przypadków mogę powiedzieć, że
rzadko jest tak iż osoba wierząca ma tak duży i głęboki wpływ na niewierzącego
współmałżonka z którym wstąpiła w związek, że przyprowadzi go do wiary w Jezusa.
Najczęściej jest tak, że osoba niewierząca odciąga od wiary tą wierzącą.
Dlaczego tak jest? Ano dlatego, że jeśli ktoś decyduje się na małżeństwo z
niewierzącą osobą, to znaczy, że duchowo już jest słaby, a teraz musi się
jeszcze zmagać z presją ze strony niewierzącego współmałżonka.
Ap.
Paweł powiedział to, do wdów wierzących w Jezusa, ale zasada ta dotyczy każdej
osoby nawróconej, że jeśli ktoś jest wierzący, chce wstąpić w związek
małżeński, to może, ale byle w Panu – czyli tylko z osobami nawróconymi (1 Kor 7,39).
Widzimy
tutaj również poważne zaniedbania rodzicielskie ze strony Izaaka i Rebeki. Gdy
Izaak wysyła syna do Labama, by stamtąd wziął sobie żonę i nie łączył się z
kobietami kananejskimi, to Jakub ma już w tej chwili około 77 lat. Zgodzimy się
chyba, że dosyć późno wziął się Izaak za wychowanie swego syna w tej dziedzinie
życia. Najwyraźniej wcześniej nie rozmawiali ze swoimi dziećmi na ten temat,
nie modlili się z nimi o przyszłych współmałżonków i nie uczyli ich jakich
małżonków powinni szukać. Jeszcze bardziej staje się to oczywiste, gdy
zobaczmy, że Ezaw bierze sobie za żony dwie kobiety Kananejskie mając 40 lat (Rodz. 26,34). Być może gdyby ojciec
wcześniej z nimi rozmawiał na ten temat nie doszłoby do tego.
Jest
to ważna lekcja dla nas, że jako chrześcijańscy rodzice powinniśmy uczyć nasze
dzieci jakiego współmałżonka powinny szukać (mam na myśli cechy charakteru i
kwestie stosunku do Chrystusa), że powinny zachowywać wstrzemięźliwość
seksualną aż do ślubu. Czyniąc w ten sposób możemy oszczędzić naszym dzieciom
wiele późniejszych kłopotów, a gdy nasze dzieci poddadzą tym wskazówkom będą
przez to błogosławione. Mamy zwyczaj powtarzać swoim dzieciom, by nie szukały
sobie dziewczyny lub chłopaka, ale współmałżonka.
W
Ks. Przypowieści Salomona czytamy 22:6 czytamy Wychowuj chłopca odpowiednio do
drogi, którą ma iść, a nie zejdzie z niej nawet w starości.
Akceptacja dla Bożych wyborów
Kolejna
rzecz dotyczy zmiany postawy Izaaka. Jak wiemy z wcześniejszego fragmentu Izaak
chciał błogosławić Ezawa, choć wiedział, że Bóg wybrał Jakuba. Nawet razem z
Ezawem chcieli ukryć fakt błogosławieństwa przed Rebeką i Jakubem. Obecnie
Izaak błogosławi Jakuba 3-4 wiersz,
tym błogosławieństwem, które powinien mu dać od początku. Najwyraźniej Izaak
pogodził się z tym, że Bóg wybrał Jakuba i uznał Bożą decyzje. Zrozumiał, że
wcześniej źle postąpił i tym razem nie sprzeciwiał się Bogu.
Jeśli
chcemy być błogosławieni przez Boga, to musimy zawracać z naszych złych dróg i
uznawać Boże wybory jak uczynił Izaak. Mógł trwać w swoim uporze gniewając się
na Jakuba i Rebekę, że go oszukali, ale zrozumiał swój wcześniejszy grzech i
zgodził się z Bogiem, że Pan chce błogosławić młodszego syna przed starszym
akceptując suwerenność Boga i Jego opatrzność. Wiemy jak doszło do
błogosławieństwa Jakuba, że oszukał on swego ojca, ale Izaak w końcu dostrzegł
w tym palec Boży, że Bóg pozwolił na tą sytuację, bo On wcześniej sprzeciwiał się
mu, wybierając Ezawa.
A
jak jest z nami? Czy umiemy zgodzić się z Bożymi wyborami w naszym życiu?
Powiedzmy modlimy się o dobrze płatną prace, a otrzymujemy słabo płatną.
Modlimy się o zdrowie, a okazało się, że w trakcie choroby, którą już mieliśmy
pojawia się nowa. Modlimy się o nawrócenie naszych bliskich, a zamiast oni
przybliżać się do Boga oddalają się od Niego. Modlimy się o naszych braci i
siostry w zborze, by trwali przy Panu, a oni porzucają wiarę. Modlimy się, by
tego i tego dnia była dobra pogoda, a okazuje się bardzo kiepska. Jak się wtedy
zachowujemy? Czy umiemy akceptować Boże wybory i Jego suwerenne decyzje
dziękując za nie nawet wtedy, gdy Pan zdecydował, że nie dzieje się tak jak
chcieliśmy? Czy nawracamy się uznając nasze grzechy i porzucamy je, jak Izaak
porzucił myśli o błogosławieniu Ezawa i błogosławił Jakuba. Niestety możemy się
upierać przy naszych grzesznych decyzjach nie akceptując Bożych wyborów. Możemy
również złościć się na Boga i mieć do Niego pretensje, że postanowił inaczej,
gdy o coś modliliśmy się do Niego.
W
takiej sytuacji jak Izaak powinniśmy uznać Bożą wolę wierząc, że nasz Pan wie
lepiej jak nas prowadzić i błogosławić, by był On uwielbiony w naszym życiu i
przez nasze życie. Gdy modlił się Pan Jezus przed swoim ukrzyżowaniem modlił,
by ominęła go przyszła śmierć krzyżowa, to prosił swego Ojca, żeby ostatecznie
stała się Jego wola, a nie pragnienie Pana Jezusa. Czytamy o tym w Ew. Mateusza:
Mateusza 26:39 Potem postąpił nieco dalej, upadł na oblicze
swoje, modlił się i mówił: Ojcze mój, jeśli można, niech mnie ten kielich
minie; wszakże nie jako Ja chcę, ale jako Ty.
Powinniśmy wierzyć i ufać Panu, że Jego drogi są najlepsze dla nas nawet wtedy, kiedy w danej chwili ich nie rozumiemy jak możemy zaśpiewać w jednej z pieśni „twe drogi są najlepsze, najlepsze dla mnie są. Ty Panie wiesz najlepiej, co dla mnie dobre jest”.
Nie można zdobyć akceptacji w oczach
Boga w sposób cielesny
Następnie
widzimy, że Ezaw zobaczył, że żony Kananejskie, które posiadał nie podobają się
jego ojcu Izaakowi i że Jakub usłuchał ojca i wyruszył do Paadan-Aram około 500
kilometrów od domu, by stamtąd wziąć
sobie współmałżonkę. Czyli z miejsca skąd pochodziła Rebeka i Abraham. Więc
Ezaw postanowił, że poza tymi żonami, które już miał, weźmie sobie żonę z rodu
Abrahama z rodziny Ismaela. Prawdopodobnie uznał, że w ten sposób zyska
akceptacje ojca, a może nawet odzyska utracone błogosławieństwo.
Jego
postępowanie pokazuje nam, że nie zależało mu na Bogu, jedynie zabiegał o
akceptacje ojca i jego błogosławieństwo. Nie kierował się w życiu Bożymi
obietnicami, raczej chodziło mu o fizyczne powodzenie.
Niezwykłe
jest to, że biorąc sobie za żonę córkę Ismaela potwierdza jak bardzo jest
daleko od duchowych dążeń bliskich Bożemu sercu. Pokazuje w ten sposób, że
zupełnie nie rozumie Bożego działania i jest daleki od duchowych
błogosławieństw.
Isamel
wprawdzie jest fizycznym synem Abrahama, ale jak wiemy w błogosławieństwie
Abrahamowym został pominięty, bo urodził się w wyniku cielesnych dążeń Abrama,
a nie na podstawie obietnicy. Abraham bowiem otrzymał Ismaela ze związku ze
swoją niewolnicą Hagar nie mogąc doczekać się dzieci z Sarą. Prawdopodobnie
wybierając sobie żonę Ezaw nie brał tego w ogóle pod uwagę, że Ismael i jego
ród są poza Bożym przymierzem. Myślał, że zyska w ten aprobatę ojca, a
tymczasem potwierdził swoje cielesne dążenia i brak miłości do Boga. Nie zdając sobie z tego
sprawy chciał zyskać błogosławieństwo przez to, co Bóg najbardziej potępiał.
Sposób
postępowania Ezawa ma głębokie znaczenie duchowe. Jest dla nas przykładem i
ostrzeżeniem, że nie zyskamy akceptacji Boga na podstawie ludzkich uczynków i
ludzkiej religijności poza Bożym przymierzem. Ezaw myśli, że jak weźmie sobie żonę
z linii Abrahama, to będzie błogosławiony. Podobnie myśli wielu ludzi w kwestii
duchowej, że jak będą dostatecznie dobrzy, czy będą spełniać dobre uczynki,
angażować się charytatywnie, pomagać ludziom, stronić od nałogów, czy moralnie
dobrze się prowadzić, to zyskają Bożą aprobatę. Jeszcze inni uważają że zapracują
na Bożą przychylność swoją religijnością, odpowiednimi religijnymi gestami,
udziałem w ceremoniach lub rytuałach, a tymczasem zamiast błogosławieństwa
otrzymują przekleństwo.
Ezaw
dążył do błogosławieństwa przez wybór żony z linii Ismaela, a potwierdził swoje
przekleństwo, bo Ismael był poza przymierzem.
Jedyny
sposób zyskania Bożej aprobaty, przebaczenia grzechów i otrzymania życia
wiecznego jest przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa. On daje nam życie wieczne
darmo, z łaski przez swoje odkupienie. Nie ma innego sposobu zbawienia, nie ma
innego imienia danego ludziom przez które mogliby być zbawieni jak tylko Imię Jezus
Dzieje 4,12.
W
Ew. Jana w 3 rodz. Czytamy natomiast
Jan 3:36 Kto wierzy w Syna, ma
życie wieczne, ale kto nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży
zostaje na nim.
Ezaw
chce ominąć Boże zasady błogosławieństwa, ustanowić własną drogę zbawienia, a
ostatecznie nie zyskuje aprobaty Izaaka, nie zyskuje również błogosławieństwa
Boga i nie poprawia swojej sytuacji.
W jaki sposób my chcemy zyskać łaskę Boga, przez uczynki i religię, czy przez wiarę w Jezusa Chrystusa? Na czym polegamy odnośnie naszego zbawienia, na naszej gorliwości religijnej i postępowaniu, czy ofiarnej śmierci Pana Jezusa poniesionej w nasze miejsce na drzewie, za nasze winy?
Spotkanie z Bogiem przemienia nas
Po
błogosławieństwie Izaaka Jakub wyrusza w około pięciuset kilometrową podróż, by
okazać posłuszeństwo swym rodzicom. W trakcie drogi zatrzymuje się na
odpoczynek i ma tam dziwny sen. Podczas tego snu widzi drabinę łączącą niebo z
ziemią, a po drobinie schodzą i wchodzą aniołowie. A nad samą drabiną w niebie
stał Bóg i oznajmił Jakubowi we śnie, że jest Bogiem Abrahama jego dziadka
oraz Bogiem Izaaka, jego ojca. Następnie
Pan przypomniał przymierze jakie zawarł z Abrahamem oznajmiając, że Jakub jest
częścią tego przymierza i ziemia na której leży da jemu i jego potomstwu. Bóg
również obiecał, że rozmnoży bardzo potomstwo Jakuba i sprawi, że
rozprzestrzeni się ono na cztery strony świata, a w nim będą błogosławione
wszystkie plemiona ziemi. Nadto Bóg obiecał mu, że będzie z nim i będzie go
chronił i nie opuści go, aż wypełni wszystko to, co obiecał. Warto zauważyć, że
Pan wypełnił wszystkie słowa obietnicy dane Jakubowi. Rozmnożył fizycznego Izraela
i sprawił, że uzyskali na własność ziemię Kananejską. Dał również Jakubowi ochronę,
był z nim i nie pozwolił, by Labam go zawsze oszukiwał, a jego brat Ezaw zemścił
się na nim. Dał także Pan Zbawiciela, Jezusa Chrystusa z nasienia Jakuba i
sprawił, że przez Niego są błogosławione wszystkie plemiona ziemi, tak że
wszyscy, którzy uwierzą w Chrystusa mogą otrzymać życie wieczne.
Gdy
Jakub się obudził, to był wstrząśnięty tym wszystkim, co Pan mu objawił.
Zobaczmy,
że Bóg wyszedł mu dokładnie naprzeciw wtedy, kiedy go potrzebował najbardziej.
Udawał się z lękiem w nieznaną podróż nie wiedząc, co go spotka. Wyobrażam
sobie, że musiał mieć wiele czarnych myśli. Jak dotąd nigdy nie spotkało go nic
podobnego, był domatorem i nie oddalał się od domu jak Ezaw, który długie
godziny, a może nawet dni spędzał na polowaniach. Nie, Jakub czuł się
bezpiecznie w swoim domu. A teraz to bezpieczeństwo zostało mu zabrane. Do tego
wyjeżdża z domu skłócony z bratem z myślą, że jest oszustem. Być może uważał,
że w takim stanie nie może liczyć na zbyt wiele od Pana Boga. Ale właśnie w
takiej chwili Bóg przychodzi do niego. Bóg wkracza w jego życie w chwili, gdy
Jakub możemy powiedzieć jest na dnie. W chwili, gdy okazuje się, że jest słaby
i jest grzesznikiem. Co dziwne Pan w tym śnie, ani słowem nie wspomina o
postępku Jakuba. Po prostu przychodzi ze swoją łaską. Przychodzi do oszusta,
który jest przelękniony i zdruzgotany zapewniając go o swojej obecności w Jego
życiu. Bóg daje Jakubowi swe błogosławieństwo we śnie za darmo, a on myślał, że
musi zapewnić je sobie przez intrygi i oszustwa. To przez relacje z Bogiem
otrzymuje Abrahamowe obietnice, a nie przez swoje starania. Jakub chybił tutaj
podobnie jak Ezaw. To nie starania Jakuba sprawiają, że Bóg go błogosławił, ale
Boży wybór.
Mamy
tu do czynienia z niezasłużoną łaską. W sytuacji w jakiej Jakub się znajduje
rozumie, że nie zasługuje na Bożą przychylność, raczej na naganę, ale Pan daje
mu łaskę.
Czy
nie jest to niesamowite, że wtedy kiedy zasługiwaliśmy na śmierć, na
potępienie, On przyszedł do nas ze swoją łaską jak przyszedł do Jakuba. Pan nie
wypominał mu Jego grzechów, On mu je przebaczył i powiedział, że będzie z Nim,
że będzie mu błogosławił i nie opuści Go. Nasz Bóg w Chrystusie nie traktuje
nas w taki sposób jak na to zasługujemy. Należy nam się kara, a otrzymujemy
łaskę. Należy nam się piekło, a otrzymujemy niebo. Należy nam się Boży gniew, a
otrzymujemy Jego błogosławieństwo w Chrystusie. Łaską jesteśmy zbawieni przez wiarę, nie z uczynków, aby się kto nie
chlubił – zbawieni do dobrych uczynków do których Bóg nas przeznaczył (Efez 2,8-10).
W
śnie który widział Jakub jest o wiele więcej treści. Głębsze znaczenie drabiny
Jakuba wyłożył nam nasz Pan Jezus Chrystus w Ew. Jana 1,51.
Czytamy
tam, że Jezus mówi do uczniów nawiązując do drabiny Jakuba, że ujrzą niebo
otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego.
Wypowiedź Pana Jezusa następuje po tym, gdy przychodzi do Niego Natanael, a Pan
objawia mu o czym myślał pod drzewem figowym. Wygląda na to, że Natanael myślał
o znaczeniu drabiny Jakuba. A Pan Jezus odpowiada, że On jest tą drabiną
Jakuba, że drabina którą widział Jakub wskazywała na Chrystusa, który łączy
niebo z ziemią. Pan Jezus jest pośrednikiem, pomostem między Bogiem, a
człowiekiem. Bóg może błogosławić Jakuba i wysyłać na pomoc mu swoich aniołów i
błogosławić nas, bo Pan Jezus umożliwił nam przez swoją ofiarną śmierć za nasze
winy dostęp do Boga (Efez 2,18). On
wyszedł nam naprzeciw w naszej rozpaczliwej potrzebie i pojednał nas ze swoim
Ojcem otwierając dla nas niebo. Dzisiaj każda Boża pomoc i każde Boże
błogosławieństwo oraz każdy anioł, który przyjdzie do nas od Boga, może to
uczynić ze względu na Chrystusa, który otworzył nam drogę do Boga.
Jakub
widząc tą drabinę na tamtym etapie objawiania nie mógł jeszcze dokładnie
wiedzieć, że chodzi o Pana Jezusa. Ale podobnie jak Abraham uwierzył i zaufał
Bogu, że przez niego, przez jego potomstwo Pan pobłogosławi całą ziemię, tak
zaufał Bogu Jakub.
Co
czyni Jakub w odpowiedzi na Bożą łaskę?
Uwielbia
Boga w tym miejscu, stawia tam pamiątkowy kamień i nazywa to miejsce Betel –
dom Boży. Nadto chce dobić z Bogiem targu jak ma w zwyczaju, że jeśli Pan
zatroszczy się o niego i faktycznie go nie opuści zapewniając mu odzienie i
jedzenie, to uczyni Pana swoim Bogiem i będzie Bogu oddawał 10% tego, co Pan mu
da.
Oczywiście obietnice i deklaracje Jakuba są niedojrzałe i przez kolejne lata Bóg szlifuje go. Ale to, czego się uczymy, że w odpowiedzi na łaskę Boga powinniśmy odpowiedzieć uwielbieniem i dziękczynieniem wyrażonym w ofiarnej służbie dla Pana. Każdy chrześcijanin, który doświadczył łaski w Chrystusie, który przeżył żywe spotkanie z Bogiem (ja swoje miałem ponad 20 lat temu) i będzie rozumiał, że był martwy przez grzechy i upadki, a teraz żyje przez łaskę, będzie chciał Panu służyć w poczuciu wdzięczności.
Podsumowując:
1.
Po pierwsze
wierzący w Pana Jezusa ludzie powinni łączyć się w związki małżeńskie tylko z
chrześcijanami. A wierzący rodzice powinni wychowywać swoje dzieci ucząc
jakiego współmałżonka wybrać i jak być dobrym przyszłym współmałżonkiem.
2.
Po drugie, należy
w pokorze akceptować Boże wybory dla naszego życia jeśli nawet się nam nie
podobają ufając, że Boże drogi są dla nas najlepsze.
3.
Po trzecie, nie
można zdobyć przychylności i łaski Boga za pomocą cielesnych środków jak
ludzkie uczynki i martwa religijność oparta o ceremonie, rytuały lub religijne
gesty. Łaskę Boga zdobywamy jedynie przez wiarę Chrystusa.
4. I po czwarte, spotkanie z Bogiem przemienia nas, choć zasługiwaliśmy na karę, to Bóg stając na drodze naszego życia okazał nam w łaskę Jezusie. To on nas wybrał, a nie my Jego. Jakub przez oszustwa nie uzyskał błogosławieństwa Boga, ale otrzymał je darmo we śnie. W odpowiedzi na łaskę uwielbił Boga i obiecał, że będzie mu służył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz