Gdy Jakub otrzymywał obietnice błogosławieństwa od Pana mogło mu się wydawać, że teraz skoro ma zapewnienie Boga, że będzie z nim i będzie mu błogosławił oraz go nie opuści, a także rozmnoży jego potomstwo, to wszystko pójdzie jak spłata. Tak często myślą też osoby, które nawracają się do Boga. Może im się wydawać jak prawdopodobnie wydawało się Jakubowi, że teraz będzie tylko z górki. Bóg będzie błogosławił i otworzy przed nami tzw. „Morze czerwone”. Ale nie zapominajmy, że po otwarciu Morza czerwonego Bóg wprowadził Izraelitów na pustynie. Tak naprawdę, gdy wstępujemy w przymierze z Bogiem, to zaczyna się dla nas poligon treningowy, choć od tej chwili z Panem Bogiem. Taki właśnie poligon zaczął się dla Jakuba. Przez najbliższe 20 lat, Bóg będzie go doświadczał przemieniając jego charakter i ucząc zaufania do siebie. Musi nauczyć się polegać na Bogu, a nie na swoim sprycie, umiejętności zawierania umów, własnej mądrości, sile intelektu, czy fizycznym zdolnościom.
Znany
chrześcijański kaznodzieja Tozer powiedział
„Wątpliwe
jest, czy Bóg może bardzo pobłogosławić człowieka, dopóki nie zrani go
głęboko”. Chrystus powiedział: „Każdą gałązkę, która wydaje owoc, Bóg przycina,
aby mogła przynosić więcej owoców” (Jana
15,2).
Choć na początku drogi z Bogiem dla Jakuba takie postępowanie Pana mogło być bardzo odległe, to już niebawem miał się nauczyć, że będzie to codzienna jego rzeczywistość.
Spektakularne błogosławieństwo
Szczególnie,
że niemal od razu odczuł spektakularne błogosławieństwo Pana. Wyszedł z ziemi
Kaanan i szedł do Haranu nie miał ze sobą współczesnej mapy ani gps. Miał po
prostu kierować się do ziemi ludów wschodu. I tak dotarł do pewnej studni w
polu, a przy niej leżące stada. Z czasem zebrali się pasterze z pozostałymi
stadami, a Jakub mógł dopytać, gdzie dotarł, skąd oni są i gdzie dalej się
udać. Okazało się, że pasterze są z Haranu. Dokładnie z tego rejonu do którego
Jakub się udawał. Wtedy zapytał o Labana swego wujka. Okazało się również, że
znają tego człowieka, a nawet w tej chwili do studni zbliżała się Rachela –
córka Labana.
Pamiętacie
po co Jakub wyruszył do Haranu? Miał iść do brata swojej matki oraz miał sobie stamtąd
wziąć żonę. Oto Bóg sprawił, że w jednej chwili znalazł obie te potrzeby.
Zaprowadził go Pan do ludzi, którzy znali Labana i w miejsce, gdzie przyszła
Rachela – przyszła jego żona. Jest to sytuacja podobna do tej jak sługa
Abrahama szukał żony dla Izaaka z 24
rozdz. Ks. Rodz. On podobnie zatrzymał się w miejscu w którym znalazł
Rebekę, a ta napoiła jego zwierzęta. Prawdopodobnie Jakub znał tą historię, a
teraz doświadczył czegoś zbliżonego po spotkaniu z Bogiem. W ten sposób nie
mógł mieć wątpliwości, że to Pan sprawił, że tak ułożyły się wszystkie
okoliczności jego podróży. Chociaż Bóg
nie jest wspomniany jako inicjator tego spotkania, to wszyscy doskonale wiemy,
że Bóg kierował krokami Jakuba i krokami Racheli, tak, że mogli się poznać. Jest
to wspaniały przykład tego co mówi Ks. Przypowieści Salomona
Przyp. Salomona 16:9 Serce człowieka obmyśla jego drogę, lecz Pan
kieruje jego krokami.
Nazywamy
to doktryną o opatrzności Bożej, która oznacza, że Bóg wszystko porządkuje we
wszechświecie według suwerennej swej woli. Słowo opatrzność to greckie
„pronoja” i występuje w Nowym Testamencie w dwóch miejscach w Dziejach Ap 2,42 i Rzymian 3,14.
Dokładne tłumaczenie tego słowa to przezorność, przewidywanie, a także
zaopatrzenie. Łacińskie słowo na opatrzność to „provide” – widzieć do przodu
„pro” oznacza do przodu, a „vide – zobaczyć” tłumaczone jest również jako
zaopatrywać. Inaczej mówiąc Bóg jest
tym, który dopilnowuje wszystkich spraw, on wie co się wydarzy w przyszłości,
ale nie tylko wie, również pilnuje przyszłości, troszczy się o nią i sprawia,
że wszystko działa zgodnie z Jego wolą. On jest Bogiem, który zaopatruje, troszczy się o przyszłość ,
zajmuje się światem jak troskliwy ojciec zaopatrując swoje stworzenie. Tak
nazwał Go Abraham, gdy miał złożyć syna na ofiarę i w zamian za syna znalazł
baranka zaplątanego w krzakach i powiedział „Pan zaopatruje” lub „Pan widzi” Rodz. 22,14, to że Bóg panuje nad przyszłością jest związane
zaopatrzeniem, Bóg widzi więc i zaopatruje jak się dzieje w przypadku Jakuba.
Czy nie tego samego nauczał Pan Jezus, który mówi, że zanim poprosimy, to Bóg
wie, że potrzebujemy jedzenia, mieszkania i mamy ufać, bo On się troszczy.
Doktryna
o Bożej opatrzności jest widoczna w wielu miejscach w Biblii. Ostatnio na
wyjeździe mieliśmy wykłady w oparciu o życie Józefa w którego historii widać ją bardzo wyraźnie.
Jakub
poznając Boga doświadcza również Jego niezwykłego prowadzenia. I nie pójdę za
daleko jeśli powiem, że każde dziecko Boże doświadcza opatrznościowej ręki
Boga. Nie zawsze ją widzimy, ale ona zawsze jest nad nami. Czasami możemy mieć
trudności z dostrzeżeniem Bożej opatrzności, bo sprawy wydaje się, że układają
się w swoim naturalnym porządku jak w przypadku Jakuba. Idzie do Haranu
odwiedzić wujka i poznać żonę i dzieje się zgodnie z założonym planem, ale
widzimy, że okoliczności wypełnienia się tego planu są ponadnaturalne, a jednak
zwykłe. Łatwo pominąć takie działanie Boga, określić go mianem przypadku,
zrządzeniem losu, tu jednak mamy do czynienia z mocą Boga, który wszystko
organizuje zgodnie planem swojej woli.
Widźmy
tu również w jak niezwykły sposób Jakub od spotkania z Bogiem w Betel może
doświadczać jego działania. Studiując Słowo Boże i na podstawie swego
doświadczenia zauważyłem, że ludzie przychodzący do Boga lub mający z Nim
spotkanie mogli w niezwykły sposób zobaczyć cudowną Bożą rękę nad swoim życiem.
Jednego dnia, gdy Bóg stanął na ich drodze zaczynają doświadczać odpowiedzi na
swoje modlitwy, a wcześniej nie było czegoś podobnego. Mówią mi, że naprawdę
widzą, że modlą się o to, czy o tamto i się dzieje, a Bóg odpowiada. Czasami
jest to bardzo spektakularne, moce uderzenie, niezwykłe działanie mocy Bożej.
Tak też było w życiu Jakuba, po spotkaniu z Bogiem widać wyraźnie prowadzenie
Pana. Spotyka cudownie Rachelę, a później trafia do domu Labana i miesiąc beztrosko
korzysta z jego gościny. Bóg często tak działa, gdy człowiek zaczyna go poznawać.
Jest to łaska ze strony Boga i zachęta dla człowieka, by zaufał Panu i zbliżył
się do Niego.
Ale oprócz wspaniałych błogosławieństw Bóg ma dla nas również swój cel i potrzebuje do niego nas przygotować byśmy mogli wydawać owoc. Po wielu początkowych niezwykłych błogosławieństwach będziemy doświadczać wychowania Pana Boga podobnie jak u Jakuba. Po miesiącu sielanka się kończy, Laban chce, by Jakub pracował na swoje utrzymanie, propozycja wydaje się hojna, ale w planach ma, by go oszukać 29,15.
Grzech niesie ze sobą konsekwencje
Laban
z Jakubem zgodzili się, że Jakub będzie pracował u niego 7 lat za Rachele w
której się zakochał. Tymczasem po 7 latach Laban chce dać mu za żonę Leę
powołując się na zwyczaj w tamtym rejonie, że nie wydają młodszej córki przed
starszą, ale Jakub jeszcze o tym nie wie. 7 lat dla zakochanego chłopaka mija
bardzo szybko. Miłość jaką darzy Rachelę powoduje, że niemal nie czuje upływu
czasu oraz wysiłku, który musi włożyć, by została jego żoną. Jest napisane, że
Jakub zakochał się w Racheli z powodu jej ładnego wyglądu, o Lei natomiast
Pismo mówi, że miała bezbarwne oczy. Inne tłumaczenia mówią, że jej oczy były
pozbawione blasku w. 17. Więc raczej
nie chodzi o to, że Lea była brzydka, a Rachela ładna, wydaje się że ta różnica
bardziej polegała na jakimś błysku w oczach. Niektórzy bibliści uważają, że
może chodzić o temperament, że Rachela miała bardziej ognisty i porywający styl
osobowości. Lea natomiast była spokojna i cicha nie wyróżniając się zbytnio.
Gdy
minęło 7 lat i Jakub upomniał się o finalizacje umowy, że chce by Rachela
została oficjalnie Jego żoną. Wyprawiono wielką uroczystość weselną, w.22, a wieczorem przyprowadził do
niego małżonkę na noc poślubną. Jednak nie przyprowadził Racheli, a Leę, o czym
Jakub dowiedział się dopiero rano.
Możemy
sobie wyobrazić jaki przeżył szok, gdy z rana obudził się nie przy Racheli, a
jej siostrze Lei. Może kogoś to zastanawia jak to możliwe, iż Jakub się nie
zorientował, że przyprowadzono do niego inną kobitę. Ale łatwo to wytłumaczyć,
prawdopodobnie było ciemno, Lea została przebrana w ubrania Racheli i skropiona
jej perfumami, a twarz miała zasłoniętą. Być może Jakub wypił również trochę
alkoholu, który przyćmił Jego zmysły.
Nazajutrz
zorientował się, że został oszukany i poszedł z pretensjami do Labana.
Nie
sposób nie zauważać tutaj lekcji jaką Pan Bóg daje Jakubowi. Chociaż Bóg
cudownie go doprowadził do Racheli i Labana, to pozwolił go oszukać.
Podobieństwo jak Laban oszukał Jakuba i jak Jakub wcześniej oszukał ojca Izaaka
wyłudzając błogosławieństwo jest uderzające. Jakub nie wiedział, ze zawiera
ślub z Leą, myślał że to jest Rachela. Izaak natomiast oszukany przez Jakuba
nie wiedział, że przekazuje mu błogosławieństwo, myślał, że błogosławi Ezawa.
Ta sytuacja musiała przypomnieć Jakubowi jak potraktował ojca, a teraz otrzymał
to samo.
Choć
Bóg wybacza nam grzechy przez wiarę w Jezusa Chrystusa, to często pozwala wobec
wierzących byśmy w tym świecie zbierali konsekwencje naszego nieposłuszeństwa.
Jeśli ktoś uwierzył w Jezusa Chrystusa i narodził się na nowo, to grzechy takiej osoby już nie spowodują jej
potępienia, bo Pan Jezus za nie umarł, ale często Bóg używa naszego grzechu, by
nas dyscyplinować i wychowywać. Czyli pozwala zbierać w tym świecie jego owoce.
Powiedzmy, że jakiś wierzący wsiadł za
kierownicę pod wpływem alkoholu i przez nieuwagę potrącił pieszego na pasach.
Jeśli się upamięta i wyzna Bogu grzech, to Bóg mu przebaczy, ale to nie znaczy,
że uchroni go od konsekwencji prawnych tego grzechu. Inną sytuacją może być
zdrada jednego z wierzących współmałżonków. Może dojść do upamiętania i
wyznania Bogu grzechu oraz przebaczenia. Ale to nie znaczy, że Pan zawsze
ochroni od konsekwencji tej zdrady, często właśnie pozwoli na wiele różnych
problemów, byśmy poczuli ciężar swojego grzechu i zrozumieli, że
nieposłuszeństwo Panu zasmuca Boga i niszczy nas oraz innych. Bóg może pozwolić
i spowodować w ramach dyscypliny nad swoimi dziećmi jak w przypadku Jakuba, że
to, co zasialiśmy będziemy zbierać.
W
1 liście ap. Piotra czytamy
1 Piotra 4:17 Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd
od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy
nie wierzą ewangelii Bożej?
Ap. Paweł natomiast w 1
liście do Koryntian przestrzega, byśmy nie grzeszyli i sami siebie osądzali, bo
jeśli tego nie czynimy, to będziemy podlegać pod sąd Pana, który w ten sposób
będzie nas wychowywał
1 Koryntian 11:27
Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie,
winien będzie ciała i krwi Pańskiej.
28 Niechże więc
człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i z kielicha
tego pije.
29 Albowiem kto
je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije.
30 Dlatego jest
między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło.
31 Bo gdybyśmy
sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi.
32 Gdy zaś
jesteśmy sądzeni przez Pana, znaczy to, że nas wychowuje, abyśmy wraz ze
światem nie zostali potępieni.
Jak
czytamy w powyższych fragmentach, Pan z powodu nieposłuszeństwa niektórych
Koryntian karcił ich przez dolegliwości fizyczne, choroby, może jakieś
problemy, a nawet przedwczesną śmierć.
Pocieszające
jest to, że Bóg nie postępował surowo z Jakubem z powodu jakieś zemsty, czy
chcąc go potępić, ale dla Bożej chwały i dobra Jakuba, by Jakub w przyszłości
mógł być użyty w Bożym dziele kształtowania się narodu Izraelskiego i mógł
oglądać oblicze Boże.
Podobnie
z nami, gdy Bóg obchodzi się surowo ze mną lub z tobą, albo pozwala nam zbierać
konsekwencje naszych grzechów, to jego motywacją jest nasze dobro jak
powiedział Paweł w liście do Koryntian, byśmy wraz ze światem nie zostali
potępieni.
Konsekwencje
Jakuba nie kończą się tutaj. Jego wujek wciąż chce go oszukiwać na późniejszej
zapłacie, a po wielu latach zostanie boleśnie okłamany przez własnych synów, że
jeden z ich braci nie żyje, a tymczasem zniewolili go i sprzedali do Egiptu.
Drodzy,
za każdym razem gdy jako wierzący decydujemy się na grzech pomyślmy o jego
konsekwencjach, że pozbawia nas on bliskości z Bogiem i często powoduje dalsze
kłopoty w naszym życiu.
Weźmy
również pod uwagę, że Boże wychowanie
mnie i ciebie na osoby głęboko ufające Panu potrzebuje czasu. Dyscyplina
Jakuba nie trwała trzy miesiące, nie był to jakiś krótki kurs, czy
kilkutygodniowy obóz szkoleniowy, ale często kształtowanie nas wymaga dłuższego
okresu. U Jakuba, było to 20 lat, przez 14 lat nie zarobił nic jeśli chodzi o majątek
materialny. Pracował jedynie za dwie żony i utrzymanie, a jednej z nich w ogóle
nie chciał. Józef potrzebował 13 lat bycia w niewoli, by być przygotowanym do
piastowania rządów w Egipcie. Mojżesz 40 lat przebywał na pustyni jako pasterz
po ucieczce z Egiptu zanim Pan powołał go do służby. Dawid 20 lat uciekał przed
zawziętym i mściwym Królem Saulem. Również ap. Paweł około 10 lat przeżył w
zapominaniu zanim stał się tym Pawłem, którego wszyscy znamy.
Bóg ma dla każdego swój czas dyscypliny i kształtowania. Wielu z nas chciałoby szybko dojść do poziomu duchowego, który wymaga wiele czasu. Być może brzmi to trochę smutno, ale czas dyscypliny i karcenia nas właśnie taki jest jak mówi list do Hebrajczyków 12,11, na początku wydaje się przykry, ale później przynosi dobry owoc.
Nawet w czasie Bożej dyscypliny
doświadczamy łaski
Pamiętajmy,
że nawet w czasie Bożej dyscypliny Bóg okazuje nam swoją łaskę, zmniejszając
jej ciężar.
Choć
Jakub został oszukany przez Labana i zamiast Racheli otrzymał Leę, to Bóg
zmiłował się nad nim i dał mu również Rachelę po 7 dniach. Zwyczajowo
uroczystości weselne trwały 7 dni. Po zaślubinach z Leą, otrzymał również za
żonę Rachelę za kolejne 7 lat pracy. Z tą różnicą, że tym razem Rachelę musiał
odpracować, a żoną stała się od razu w.
7. Wraz z żonami do rodziny weszły służące Lei i Racheli – Zylpa i Bilha. W
tamtej kulturze i w tamtym czasie takie służące posługiwały swoim paniom, ale
też pełniły rolę osób, które mogły zastąpić swoją panią w wydaniu potomstwa
jeśli byłby z tym problem. Widzimy to w przypadku Jakuba, że nie tylko Lea i Rachela
rodzą dzieci, ale i służące mają potomstwo, które jest także uważane za
potomstwo swojej pani.
Pomimo
wielu trudności w rodzinie Jakuba oraz napięć jakie wywołało wielożeństwo do
którego doszło. Bóg nie opuścił go, pobłogosławił mu w Rachele i sprawił, że
ostatecznie poligamia Jakuba dała mu wiele dzieci – 12 synów i również kilka
córek (Rodz 46,7). Synowie stali się
początkiem narodu izraelskiego i plemiona Izraelskie od nich wzieły swoje nazwy.
Nadto, Bóg okazał mu łaskę krzyżując plany Labana w dalszym oszukiwaniu Jakuba
i sprawił, że oszustwa Labana zwróciły się przeciw niemu, a Jakub wyszedł z
Haranu ze sporym majątkiem. Dotarł także bezpiecznie do Kaananu godząc się ze
swoim bratem Ezawem, którego zemsty się bał. Widzimy więc wyraźnie łaskę pośród
dyscypliny.
Tak właśnie Bóg postępuje ze swoimi dziećmi, choć karci je i pozwala na zbieranie konsekwencji grzechu, to nie porzuca ich. I nawet pośród ciężkich chwil pozwala nam doświadczać swojej dobroci okazując błogosławieństwo i daje promienie słońca wśród ciemnych chmur.
Podsumowując:
1.
Bóg działa w
świecie przez swoją opatrzność, która oznacza, że Pan zna każdą sprawę i
troszczy się o swoje stworzenie zaopatrując je. Pobłogosławił Jakuba i
doprowadził go do Racheli i domu Labana okazując mu swoje błogosławieństwo, ale
nie omieszkał również poddać go swojej dyscyplinie.
2.
Po drugie, nasze
grzechy choć w Chrystusie zostały przebaczone i wierzący w Jezusa już nie
będzie za nie potępiony, to jednak gdy okazuje nieposłuszeństwo Panu, to Bóg
pozwala i dopuszcza byśmy zbierali konsekwencje naszych grzechów, a te mogą być
bolesne i srogie. Bożym celem jest byśmy poczuli ciężar grzechu, jego niszczącą
moc i nasze charaktery mogły zostać przemienione, a my byśmy wzrastali w
praktycznej świętości i byli przygotowani do Bożej służby.
3. Trzecia rzecz o której mówiliśmy, że nawet pośród Bożej dyscypliny doświadczamy łaski jak Jakub. Bóg okazuje nam dobroć, nie opuszcza nas i posyła promienie słońca pośród ciemnych chmur.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz