Posiadanie zgodnej rodziny w której panuje pokój, a nie wojna, to trudna sztuka nawet w chrześcijańskim środowisku. W wielu chrześcijańskich domach zamiast spokoju są ciągłe spory, kłótnie, niezdrowa rywalizacja między rodzeństwem lub małżonkami, zazdrość i wiele napięcia. Rodzina może być wspaniałym miejscem odpoczynku i realizowania Bożej woli pod warunkiem, że trzymamy się Bożych zasad kształtowania i budowania jej w innym wypadku będziemy mieli mnóstwo kłopotów, zniechęcenia i frustracji, co widzimy w przypadku rodziny Jakuba w której relacje są bardzo napięte. Już od samego początku jest ciągła kłótnia i rywalizacja między siostrami o względy Jakuba. Co później przenosi się także na ich dzieci, a powodem tego jest wielożeństwo na jakie Jakub się zdecydował.
Boże zasady moralne w budowaniu rodziny
Wprawdzie Bóg wtedy pozwalał na poligamię, ale
Bożym wzorem dla człowieka od początku był związek jednego mężczyzny i jednej
kobiety – monogamia o czym czytamy w 2 rozdz Ks. Rodzaju. Pan Bóg nie stworzył Adama
i dwie lub trzy Ewy, albo odwrotnie, ale Adama i Ewę. Poligamia zawsze
przynosiła dodatkowe problemy, rywalizacje, intrygi, zazdrość, nienawiść, co
widzimy w rodzinie Jakuba. Niestety grzechy te mają wpływ na jego dom przez
wiele lat i doprowadzają do sprzedaży Józefa jako niewolnika do Egiptu. Podobnie było w życiu wielu innych bohaterów
biblijnych, którzy budowali swoje rodziny niezgodnie z Bożymi zasadami np.
Gedeon, który zostawił po sobie wiele synów z wielu żon. Później synowie ci
rywalizowali ze sobą o władzę, co doprowadziło do morderstw i zniszczenia rodu
Gedeona. Także w życiu Abrahama z powodu
poligamii były napięcia i problemy, urodził się Ismael z Hagar, który
rywalizował z Izaakiem. Ostatecznie Hagar z synem zostali wypędzeni.
Także król Dawid odszedł od Bożego wzoru i uległ
kulturze swoich czasów, przyczyniając się do rozpadu swojej rodziny. Wziął
sobie wiele żon z którymi miał dzieci, co doprowadziło w jego domu do intryg,
morderstw, gwałtów, niepotrzebnych kłótni i wzajemnych walk.
Podobnie
jak w czasach Jakuba, w naszej dzisiejszej kulturze mamy również bezbożne
wzory, które są akceptowane społecznie w życiu rodzinnym, a których powinniśmy
unikać. Jeśli się im poddamy, to przyniosą napięcia, problemy, kłótnie a w
niektórych przypadkach nawet tragedie. Silna rodzina, to silny Kościół i silne
społeczeństwo. Jednym z takim wzorów, który coraz bardziej w ostatnich
dziesięcioleciach zyskuje na znaczeniu, jest rozwód i powtórne małżeństwo.
Obecnie w Polsce około 1/3 małżeństw rozpada się. Często osoby po rozwodach
zawierają kolejne małżeństwa, z bagażem doświadczeń z poprzedniego związku,
mając też dzieci z poprzednich małżeństw.
Posiadanie dzieci z pierwszego związku, często powoduje napięcia między
małżonkami, zachwianie rozwoju emocjonalnego dzieci, konieczność płacenia
alimentów, konflikty i wiele innych trudności, których moglibyśmy uniknąć
trzymając się biblijnego wzoru. Innym zagrożeniem wynikającym z kultury naszych
czasów jest życie par bez ślubu, na tzw. „kocią łapę”, kiedy para nie decyduje
się na zawarcie małżeństwa z różnych powodów. Niekiedy jest to niechęć do
zobowiązań małżeńskich, przeszkody finansowe, chęć pozostania niezależnym i
pozostawienia sobie furtki, że gdyby coś poszło nie tak, zawsze mogę
zrezygnować bez konsekwencji.
Jak
wiemy, życie w nieformalnym związku jest sprzeczne z Bożym Słowem, jest
trwaniem w grzechu, co automatycznie skazuje nas na brak błogosławieństwa
Bożego w takiej relacji. Decydowanie się na nieformalne związki niesie ze sobą
szereg innych problemów. Badania z 2001 r. na uniwersytecie Virginia w USA
pokazały, że dla mężczyzn unikanie małżeństwa jest wygodnym sposobem życia, by
unikać odpowiedzialności, a dla kobiet przynosi wiele rozczarowań, bo mają
nadzieję, że ta nieformalna relacja skończy się małżeństwem i ostatecznie w
większości przypadków są zranione i zawiedzione. Życie w nieformalnych związkach powoduje również
znaczny wzrost liczby dzieci bez pełnej rodziny.
Najczęściej
brakuje ojca, co z kolei prowadzi do różnych zaburzeń emocjonalnych w życiu
dzieci, wzrostu przestępczości i słabego społeczeństwa. W Polsce, już co 4
dziecko rodzi się z nieformalnego związku, a statystyki pokazują, że ilość ta każdego roku wzrasta. Dla
przykładu podam, że nieślubnych dzieci w 1980 r. było 33 tys., a w roku 2016,
95 tys. Inne Badania pokazują, że tam, gdzie pary decydują się na nieformalny
związek, nie ma pełnego zaangażowania w budowanie relacji oraz brak prawdziwej
wspólnoty, dlatego, że każde z partnerów lub jedno z nich nie chce zawierać
małżeństwa, by mieć możliwość swobodnego zerwania relacji. Jest to trochę tak
jak z mieszkaniem w wynajmowanym lokalu, nie chcesz włożyć w nie zbyt dużo
pieniędzy, bo nie należy do ciebie.
Jednak
to, co jest niezwykłe i świadczy o wielkiej chwale i mocy Boga, że Pan dał
początek narodowi Izraelskiemu z rodziny, która w ludzkim rozumieniu miała małe
szanse jeśli w ogóle stać się narodem. Po prostu w tej rodzinie było zbyt dużo
podziałów i problemów, by mogli w przyszłości stworzyć jednolitą silną społeczność. Ale dzięki łasce Bożej nawet tak
głębokie trudności oraz grzechy nie spowodowały całkowitego rozpadu rodziny
Jakuba, a nawet problemy zostały użyte do wypełnienia się Bożego planu. To daje
nadzieje i zachętę każdemu, kto wychował się w trudnej dysfunkcyjnej rodzinie
ze złożonymi relacjami lub taką tworzy, albo w przeszłości podjął złe grzeszne
decyzje. Jeśli szukamy dzisiaj Boga i kroczymy Jego drogami, to On ma moc i
może nawet nasze ograniczenia, upadki i grzechy wykorzystać dla swego wiecznego
dobra jak mówi list do Rzymian 8,28, pod
warunkiem, że podążamy za Panem.
Każdy chrześcijański mąż powinien być
głową w swoim domu.
Widzimy,
że sporo problemów w rodzinie Jakuba wynika z jego bierności. Jakub zamiast
reagować pozwala na rywalizację sióstr, targowanie się o jego względy,
zaniechania szukania rozwiązania u Pana w kłopotach i pozwalanie na kłótnie i
spory w swoim domu. Widzimy to po tym, gdy Rachela mówi do niego w swej
zazdrości, by sprawił, żeby miała dzieci, bo jeśli nie to przyjdzie jej umrzeć
rodz. 30,1. A Jakub rozzłościł się
na nią i powiedział, że on nie jest na miejscu Boga, by mógł to uczynić.
Inaczej
mówiąc, komunikuje jej w złości, że to nie jego wina i nie powinna mieć do
niego pretensji. Jeśli należałoby kogokolwiek winić, to raczej ją i Boga, który
odmówił jej dzieci. W ten sposób nie złagodził bólu swojej żony, a winą wydaje
się obarczył Pana i Rachelę za obecną sytuację. A tymczasem, to on jest winny
po części bezpłodności Racheli. Całe swoje uczucie przelał na nią i zaniedbał
Leę przez co, Pan odmówił Racheli potomstwa Rodz. 29,31.
Mógł
zareagować zupełnie inaczej, gdy Rachela przyszła do Niego ze swoim żalem.
Należało zaproponować jej wspólną modlitwę i przynieść ten problem Bogu w myśl
zasady, że wszystkie swoje troski mamy złożyć na Pana, on ma o nas staranie (1 Piotra 5,7) a nie złościć się. Być może
wtedy Pan objawiłby mu przyczynę problemu. Tak zrobił Izaak – jego ojciec, gdy
Rebeka nie mogła mieć dzieci – modlił się z nią przez 20 lat. Nawet tradycja
Hebrajska wspomina, że Izaak zabrał swoją żonę na górę Moria, gdzie Abraham go
ofiarował i tam z Rebeką modlili się razem. Jakub niestety tutaj nie zdał
egzaminu, unikał odpowiedzialności, a powinien być kapłanem w swoim domu, czyli
prowadzić swoich bliskich ku Bogu.
Cóż,
zbyt wielu chrześcijan w podobnych i innych sytuacjach zamiast się modlić ulega
frustracji, rozgoryczeniu i złości. Mężowie zamiast wesprzeć swoje żony w kłopotach
i zaproponować im modlitwę uciekają od odpowiedzialności. Później Jakub
postępuje podobnie, ulega namowom swej żony Racheli, by współżyć z jej
niewolnicą i mieć w ten sposób dziecko, które formalnie będzie należeć do Racheli.
Poddaje się w ten sposób kulturowemu zwyczajowi adopcji popularnemu w tamtych
czasach nie zastanawiając się, czy to podoba się Bogu i jak to wpłynie na ich
rodzinę. Jedynie chce się pozbyć problemu, uciec od pretensji małżonki i mieć
spokój. Na taki czyn decyduje się nawet dwukrotnie, później w przypadku swojej
drugiej żony Lei, która wymaga od niego podobnie jak Rachela, by obcował z jej
niewolnicą Zylpą Rodz. 30,9.
Takie
postepowanie tylko pogłębia udręki, potęguje zazdrość i jeszcze bardziej
komplikuje relacje w domu Jakuba.
Następnie
Jakub pozwala na aktywny spór w swoim domu, zabieganie o Jego względy i targ
między żonami z kim ma danego dnia spać w.16.
Jego obowiązkiem było, kochać obie żony jednakowo, gdy zdecydował się zostać z
Leą i jeszcze wziąć Rachelę, co mówi też prawo Mojżeszowe Ks. Wyj 21,10. Ale on nie wywiązuje się z tego, zaniedbuje Leę nie
okazując jej miłości - tekst mówi nam, że była u niego w niełasce Rodz 29,31.
Zwróćcie
również uwagę na to, że przez takie postępowanie, Bóg wstrzymał
błogosławieństwo w domu Jakuba Rodz
29,31.
Biblia
mówi, że Jakub powinien być głową w swoim domu, dbać o pokój i dobre relacje rodzinne.
Powinien miłować swoje żony jak Chrystus umiłował kościół i rozwiązywać
konflikty, które się pojawiały. Jednak przez swoją bierność oraz uleganie
pomysłom żon wynikającym z rywalizacji przyczynia się do wzrostu kłopotów.
Gdy
żony ofiarowują mu swoje niewolnice powinien powiedzieć w jakie kłopoty wpadł
jego dziadek – Abraham postępując podobnie i że nie jest to właściwa droga.
Gdy
Jego żony ulegały kłótniom i zazdrości powinien na swoim przykładzie powiedzieć
jakie to złe owoce rodzi i wskazywać konieczność zgody oraz przebaczenia.
Zwołać rodzinne spotkanie i skłaniać swe żony do dbania o dobre relacje.
Gdy
była kłótnia o pokrzyki lub mendragory, które uwarzono, że przynoszą płodność i
wzmagają miłość powinien wyjaśnić, że Bóg jest dawcą życia, a nie ziele polne w.14.
Gdy
widział, że Lea czuje się zaniedbana i opuszczona powinien ją przeprosić
zmieniając swoje postępowanie.
Sposób
zachowania Jakuba jest ostrzeżeniem i wezwaniem dla wszystkich mężów, by byli
liderami na wzór Pana Jezusa w swoich domach. Pismo uczy nas:
Efezjan 5:23 Bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła,
ciała, którego jest Zbawicielem.
24
Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we
wszystkim.
25
Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał
zań samego siebie,
Czytając
ten fragment od razu widzimy, że w domu Jakuba rządzą kobiety na co Jakub przez
swoją bierność pozwolił.
Wielu
chrześcijańskich mężów może zachowywać się podobnie i unikać rozwiązywania
problemów domowych nie chcąc brać odpowiedzialności za swoją rodzinę
pozostawiając to swoim żonom. Niektórzy uważają, że jak pracują i przynoszą
wypłatę do domu, to nie mają już nic więcej do zrobienia. Nie interesują się
swoimi dziećmi, potrzebami małżonek i konieczności poświęcania czasu rodzinie.
Ale Bóg powołał mężów, by przewodzili duchowo w swoim małżeństwie i rodzinie
kierując uwagę domowników na Pana i
modlitwę. Bóg powołał mężów, by korygowali swoje żony i dzieci w miłości, że
należy ufać Panu i wykonywać Jego wolę, gdy członkowie rodziny ulegają
kłótniom, rozczarowaniu, zniechęceniu i złości. Bóg powołał mężów, by dbali w
swoich domach o wzrost duchowy swojej rodziny przez pilnowanie czytania Bożego
słowa, modlitwy oraz udziału w spotkaniach Kościoła oraz decydowali o kierunku
rozwoju rodziny.
Bóg
powołał mężów, by pilnowali nauczania swoich dzieci bojaźni Pana i wychowywali
je w karności dla Boga jak czytamy w Efez
6,4.
Ale
często, gdy mężczyźni się wycofują ze swoich odpowiedzialności rolę tą
przejmują kobiety. Jest jeszcze w miarę, choć nie jest to wzór Biblijny o ile
podążają w dobrym kierunku, gorzej, gdy zaczynają przez grzeszne wybory i
manipulacje jak Lea i Rachela naciskać Jakuba, by postępował jak one chcą skłaniając
męża do grzesznego postępowania.
Gdyby Lea i Rachela przyszły do nas po poradę, to prawdopodobnie powiedziałby w ten sposób, że kiedy próbują porozmawiać z Jakubem o problemach on się złości i ma różne wymówki, by się nimi nie zająć. Wcześnie wychodzi do pracy, a gdy z niej wraca, to mówi, że jest zmęczony i nie ma czasu. Ale Pobożna żona powinna wymagać od swego męża, by był głową w swojej rodzinie i wywiązywał się ze swoich duchowych obowiązków, poddając się sama pod jego autorytet chyba ze mąż wymaga od niej czegoś, co jest niezgodne z Bożym Słowem.
Jakub powiela grzechy ze swego
rodzinnego domu
Jakub
również powiela grzechy ze swego rodzinnego domu. Wychował się w rodzinie w
której faworyzowano jednego syna nad drugim. Izaak faworyzował Ezawa przed
Jakubem, a Rebeka Jakuba przed Ezawem. To spowodowało grzeszną niezdrową
rywalizację między braćmi, zazdrość, a nawet zrodziło nienawiść. Teraz w domu
Jakuba jest podobnie, faworyzuje on Rachelę przed Leą. Powtarza te same
grzechy, które wyniósł ze swego rodzinnego domu, co powoduje podobnie toksyczne
relacje rodzinne. Później Jakub podobnie postępuje z dziećmi faworyzując Józefa
nad pozostałych synów, co przyczynia się do nienawiści braci i sprzedaży go
jako niewolnika do Egiptu.
Również
sposób zarządzania domem Jakub wniósł ze swojego rodzinnego domu. Tam był
całkowicie pod autorytetem matki – Rebeki, która umiłowała go bardziej niż
Ezawa traktując jako swego ulubieńca. Teraz Jakub poddaje się pod autorytet
swoich żon. Niestety grzeszne wzorce, które wynosi ze swojego domu są powielane
w jego rodzinie i niszczą ją.
Podobnie
może być w naszych rodzinach. Jeśli nasze rodzinne domy nie były kształtowane
przez Boże Słowo, a sposób ich budowania był na wzór otaczającej kultury i
świata, to również my przejęliśmy wiele złych wzorców z naszych domów, które
powielmy w późniejszym życiu i w naszych rodzinach.
Należałoby
spojrzeć na nasze rodzinne domy oraz praktykowane w nich złe niebiblijne
wzorce, czy my czasem dzisiaj nie wnosimy ich do naszych domów.
Przykładów może być bardzo wiele, możemy zarządzać naszymi domami przez przemoc i krzyk zamiast miłość i dobre świadectwo. Możemy uważać, że ojciec rodziny nie ma więcej obowiązków w domu poza przynoszeniem pieniędzy, bo tak nas wychowano. Możemy poniżać naszych współmałżonków i nie darzyć ich szacunkiem, bo wychowaliśmy się w domach, gdzie tak właśnie czyniono. Kobiety mogą wnieść do swojej rodziny potrzebę kontroli wobec męża i wymagać, by się podporządkował, bo tak postępowały ich matki. Nie jesteśmy tu w stanie wymienić wszystkich złych nawyków, które są w domach rodzinnych, ale studiując Boże Słowo i przedstawiając biblijne wartości jesteśmy w stanie zauważyć jakie popełniamy grzechy, błędy i możemy je porzucić, a tym samym poprawić funkcjonowanie oraz świadectwo naszych rodzin.
Nic poza samym Bogiem nie jest w stanie
dać nam spełnienia
Ostatnia
rzecz jaką chciałem przedstawić na podstawie naszego fragmentu, to że nic poza
samym Bogiem nie jest w stanie dać nam spełnienia w naszym życiu. Jeśli Bóg nie
jest naszym celem nic nas nie zaspokoi. Widzimy, że żony Jakuba szukają
spełnienia w życiu nie w relacji z Bogiem, ale w innych rzeczach. Lea dąży do
tego, by mąż ją pokochał. Gdy rodzi pierwszego syna, to daje mu na imię Ruben,
które znaczy „oto syn” przez co wyraża nadzieje, że teraz mąż będzie ja miłował
Rodz. 9,32. Podobnie jest z
kolejnymi dziećmi z urodzeniem każdego z nich ma nadzieją, że w końcu zasłuży
na miłość Jakuba. Uważa to za najważniejszą rzecz na świecie. Pewnie myśli, że
jak Jakub ją obdarzy miłością jakiej od niego oczekuje, to wtedy będzie w pełni
szczęśliwa. Używa do pozyskania miłości Jakuba dzieci, które się rodzą,
traktując je w ten sposób przedmiotowo, co później i na nich negatywnie się
odbija. Gdyby przyszła do Boga ze swoją potrzebą i skupiła swoje życie na
służeniu Mu, a nie zabieganiu o miłość Jakuba stawiając go na pierwszym miejscu
przed Panem, to wierzę, że Bóg wypełniłby jej pustkę. Mógłby sprawić, że brak
miłości ze strony męża nie byłby tak uciążliwy, lub Jakub w końcu pokochałby ją.
Albo tak mocno rozkochałaby się w Panu, że wszelkie inne troski i potrzeby
straciłby na znaczeniu jak śpiewamy w jednej pieśni, „że jeśli zwrócimy swój wzrok na Jezusa, to tak wielki jest twarzy tej
czar, że urok ziemskich spraw zblednie wnet w blasku Jego miłości bez miar”.
Podobnie
Rachela zamiast Pana uczynić swoim największym dobrem, to uważała, że
największym jej szczęściem będzie mieć dzieci. W tamtych czasach zostanie matką
dla kobiet było niezwykle ważne, a brak dzieci kojarzono z hańbą. Rachela tak
mocno do tego dążyła, że pchnęła Jakuba w ramiona innej kobiety, co przyczyniło
się do pogłębienia problemów w domu.
Ale
czy ich dążenia dały im szczęście i sprawiły, że były spełnione? No nie, raczej
spowodowały wiele kłopotów, kłótni i napięć. Biblia mówi, że nic poza samym
Bogiem nie jest w stanie w pełni zaspokoić człowieka.
Czegokolwiek
byśmy szukali pomijając Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa, nawet osiągając nasze
pragnienia ostatecznie poczujemy się zawiedzeni, bo zobaczymy, że to czego
szukaliśmy nie wypełnia pustki naszych serc.
Jeden
ze znanych ojców kościoła, Augustyn napisał odnośnie Boga:
„Stworzyłeś
nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w
Tobie nie spocznie”
Ani
Rachela, ani Lea nie były spełnione. Lea nie pozyskała przez dzieci miłości
Jakuba, a Rechela mając dzieci, nie była zaspokojona, bo gdy urodził się Józef
powiedziała, że „oby Pan dał mi jeszcze jednego syna”. Ten którego pragneła
jeden jej nie zadowolił.
Również
my nie będziemy spełnieni jeśli w poszukiwaniu szczęścia postawimy na pierwszym
miejscu nasze osobiste pragnienia, a nie Boga.
Psalmista
mówi w psalmie 73
Psalm 73:28 Lecz moim szczęściem być blisko Boga.
Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją, Aby opowiadać o wszystkich dziełach
twoich.
Ludzie
różne rzeczy uważają za największe szczęście, niektórzy marzą o wielkich
pieniądzach inni o sukcesie zawodowym, sławie, zdrowiu, lub jak w przypadku Lei
i Racheli, żeby ktoś mnie pokochał, czy posiadaniu dzieci.
A
co my, uważamy za najważniejszą rzecz na świecie, co według ciebie da Ci
spełnienie? Czy jest to Chrystus? Biblia mówi, będziesz miłował Pana Boga swego
z całego serca swego, z całej duszy swojej i z całej myśli swojej. Jeśli
uczynimy Pana Jezusa największym naszym szczęściem, największym naszym dobrem
On obdarzy nas życiem wiecznym i zaspokoi nasze pragnienia. Jak mówi Słowo w psalmie 34 Rozkoszuj się Panem, A da ci,
czego życzy sobie serce twoje!
Podsumowując
1.
Po pierwsze Bóg
dał nam zasady moralne w budowaniu rodzin, które przynoszą błogosławieństwo.
Nieprzestrzeganie ich jak w przypadku Jakuba, gdy zdecydował się na poligamie
rodzi problemy i rozpad rodzin. Dzisiaj to może być grzeszna decyzja o
rozwodzie lub nieformalnym związku bez ślubu lub jeszcze coś innego, co nie
podoba się Panu.
2.
Po drugie, każdy
chrześcijański mąż powinien być głową w swoim domu przewodząc rodzinie i
prowadząc ją ku Bogu przez zachęcanie do modlitwy, czytanie Słowa Bożego,
prowadzenie jej do Kościoła oraz dawanie przykładu w postępowaniu. Należy
również brać odpowiedzialność za rodzinę, miłować żonę i rozwiązywać bieżące
problemy, konflikty oraz wychowywać dzieci w bojaźni Bożej. Żony zaś powinny
być uległe swoim mężom i nie manipulować nimi. A raczej wspierać ich w
budowaniu chrześcijańskiego domu.
3.
Po trzecie, w
budowaniu naszych rodzin możemy ulegać złym wzorcom wyniesionym z naszych domów
i przekazanym nam przez naszych rodziców jak w sytuacji Jakuba. Dzięki słowu
Bożemu, możemy dostrzec nasze grzeszne nawyki i odrzucić je przez co nasze
rodziny będą błogosławione.
4.
I po czwarte,
poza Panem Jezusem nic nie da nam spełnienia w życiu. Jeśli Pan Jezus i
Królestwo Boże nie będzie naszym najważniejszym celem wciąż będziemy w życiu
się miotać od jednego marzenia do drugiego, ale nie będziemy zaspokojeni.
Ks. Jeremiasza mówi
Jeremiasza
2:13 Gdyż mój lud popełnił dwojakie zło:
Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny
dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą.
Nie róbmy tak, tylko Pan Jezus jest źródłem wód
żywych, jak on sam mówi w Ew. Jana
Jana 6:35 Odpowiedział im Jezus: Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz