Chcielibyśmy żeby w naszym życiu duchowym były same sukcesy, rzadko myślimy, że mogą spotkać nas kryzysy lub ciężkie upadki. Jednak, gdy upływa czas pojawiają się kolejne problemy, doświadczenia, wyzwania oraz grzechy i może być różnie. Ci którzy byli bardzo gorliwi na początku okazuje się, że stracili swój pierwotny zapał i przygaśli. Inni, którzy dobrze zaczęli po drodze się pogubili, a nie mało również odpadło od wiary. Nasza chrześcijanka pielgrzymka to często nie jest bieg na 100 metrów, ale długi, męczący wielokilometrowy maraton. Ci którzy brali udział w biegach długodystansowych wiedzą, że na starcie wszyscy są entuzjastycznie nastawieni i nikt nie myśli o zejściu z trasy.
Ale
podczas samego biegu zawodnicy przeżywają zmęczenie, zniechęcenia i mają
wątpliwości. I pewnie dawno wszyscy byśmy zeszli z trasy, gdy nie Pan Jezus,
który działa w naszych sercach podtrzymując naszą wiarę przez Ducha Św.
W
naszym dzisiejszym fragmencie mamy pogubionego i zdezorientowanego Jakuba,
który uciekł od Labana z nakazem od Boga, by wracał do rodziny swojej do ziemi
swego ojca. Ale bojąc się swego brata Ezawa Jakub nie osiedla się w ziemi
obiecanej, ale na granicy mieszkając najpierw Sukot, a później koło miasta
Sychem. Czyni tak pomimo wyraźnego świadectwa Boga, że nie musi się obawiać
swego brata, bo Bóg doprowadza do ich pojednania. Ale zaufanie do Pana nie jest
mocną stroną w życiu Jakuba i wciąż się tego uczy - zresztą podobnie jak my.
Osiedlenie się poza ziemią obiecaną może wydawać się drobnym nieposłuszeństwem,
ale niestety ma swoje bardzo przykre konsekwencje i doprowadza do tragedii w
domu Jakuba. Któregoś razu jego córka Dina będąc ciekawa nowej kultury udaje
się do miasta i tam zostaje zniewolona oraz zgwałcona przez Sychema - syna
władcy tej miejscowości. Ale Sychem zakochuje się w Dinie i chce ją za żonę
prosząc rodzinne Jakuba, by zawarli z nimi przymierze. Ale synowie Jakuba
propozycje małżeństwa i przymierza z sychemitami wykorzystują do zemsty
przekonując Sychema i jego lud, że muszą się obrzezać, a gdy Kananejczycy są
cierpiący Symeon i Lewi napadają na miasto i pozbawiają życia wszystkich
mężczyzn. Inni bracia Jakuba plądrują miasto i uprowadzają kobiety z dziećmi.
Takie
postepowanie synów bardzo nie podoba się Jakubowi. Uważa on, że przez swoje
nierozważne i gniewne postepowanie ściągają na rodzinne zagrożenie. Jakub boi
się, że okoliczne ludy dowiadując się o tym przyjdą i wymierzą im
sprawiedliwość.
Z
pewnością to wszystko powoduje, że Jakub zastanawia się nad swoim życiem i
drogą z Bogiem bardziej niż zwykle. Być może zadaje sobie pytania dlaczego, go
to wszystko spotkało? Gdzie jest Bóg, który obiecał, że będzie go prowadził? Co
ma robić dalej w swoim życiu, zostać w okolicach Sychemu, czy uciekać?
Widać
wyraźnie, że przez ostatnie lata swojej drogi z Bogiem Jakub trochę duchowo się
pogubił. Minęło 10 lat od czasu jak uciekł od Labana i pomimo spotkania z
aniołem wciąż jego relacja z Bogiem nie jest na takim poziome jak powinna być.
Przez ten czas pozwolił również na to, ze jego rodzina nazbierała sobie różnych
obcych bogów i magicznych amuletów poświęconych dla fałszywych bóstw, które miały zapewnić im błogosławieństwo w.4.
Sytuacja
Jakuba może być dobrym przykładem naszego życia chrześcijańskiego. Może już od
wielu lat chodzimy z Bogiem, a może od niedawana, ale uciekło lub zaginęło to
coś, co było na początku naszej drogi. Ten pierwotny ogień Ducha Św. który
rozgrzewał nasze serce dla Pana i rozpalał nas do pracy dla Niego.
Biblia
nazywa to pierwszą miłością, która jest gorąca i gorliwa. Być może nie zawsze
postępuje rozsądnie, ale na pewno jest szczera i chce z całego serca być oddana
Panu.
A
Pan Jezus chce płonących serc dla Niego wzywając nas byśmy byli gorący (Obj 3,15). On nie chce, by w naszym
życiu Jego miejsce zajmowały fałszywi bogowie jak w rodzinie Jakuba. Wprawdzie
tam były jakieś figurki i przedmioty, ale dla nas dzisiaj to są wszystkie te
rzeczy, które stały się ważniejsze od Boga i Jego słowa zajmując Jego pozycje.
Gdy
Pan Jezus w Objawianiu Jana kierował listy do Zborów, to przekazując słowa do
Zboru w Efezie powiedział, że ma mu za złe iż porzucił swoja pierwszą miłość (Obj 4,4). Czyli Pan Jezus i Jego ewangelia
w ich życiu nie zajmowała już takiego miejsca jak powinna. Wezwał ich więc do
upamiętania mówiąc, że kiedyś byłeś wysoko, byłem dla ciebie najważniejszy,
służba dla mnie miała dla ciebie duże znaczenie, ale utraciłeś to. Nie
pilnowałeś społeczności ze mną jak powinieneś i nie szukałeś mnie, dlatego
popadłeś w kryzys duchowy i potrzebujesz odnowienia.
Widzimy
to również w rodzinie Jakuba, przez okres 10 lat, które upłynęły od powrotu
oddalił się od Boga.
I choć my błądzimy i oddalamy się od Niego jak Jakub i jego rodzina, to Pan Bóg w swej łasce, dobroci i miłosierdziu wychodzi nam naprzeciw okazując pomoc. Może ktoś z nas się pogubił, narobił bałaganu, ale Pan wciąż wzywa nas do siebie byśmy do Niego przyszli, wyznali Mu nasze grzechy, oddali Mu nasze troski, by mógł naprawić nasze życie.
Bóg nie zrezygnował z Jakuba
Zobaczmy,
że Bóg pomimo pogubienia się Jakuba nie zrezygnował z Niego, nie porzucił Go i
nie zostawił. Z pewnością po tym, co wydarzyło się w Sychemie Jakub ma wiele
pytań, miota się, zastanawia co dalej powinien robić, a to wszystko jest
podszyte obawami i wielkim lękiem o swoje bezpieczeństwo oraz rodziny. Pan Bóg
widzi to, widzi Jego pogubienie, jego stan, jego obawy i wychodzi mu naprzeciw.
Można powiedzieć, ze wyciąga do niego pomocną dłoń. Czytamy w 1 wierszu 35 rozdz., że Bóg przemówił
do niego i powiedział mu, co ma dalej robić, by mógł znaleźć drogę powrotną do
Pana.
Nasz
Bóg nigdy nie rezygnuje ze swoich dzieci, ale wyrusza im na pomoc ratując ich
jak postanowił uratować Jakuba. Zwróćmy uwagę, że to Jakub ze swoją rodziną
narozrabiali, podjęli złe grzeszne decyzje, pogubili się duchowo i Pan mógłby
ich zostawić czekając aż Jakub sam przyjdzie do Boga. Ale Pan wie jak mocno
człowiek w swoim grzechu może się pogubić i dać się oszukać szatanowi. Stan
naszego zgubienia może być tak głęboki, że w swoim upadku nawet nie pomyślimy o
powrocie do Boga. Niestety niektórzy nawet cieszą się ze swojego zgubienia
zamiast płakać. Więc Pan wyrusza sam po nas, budzi nasze sumienie przez swoje
słowo i okoliczności życia nawołując do
powrotu do Niego jak uczynił to w przypadku Jakuba.
Pan
Jezus wyraził tą prawdę we wspaniałej przypowieści w 15 rozdz. Ew. Łukasza na przykładzie zgubionej owcy, czyli
człowieka, który zapląta się w swoim grzechu. I gdy już do tego dojdzie Bóg
jest tym, który wyrusza na poszukiwania zgubionego. A gdy go znajdzie, to
znaczy dotrze do niego - ratuje go. Chrystus powiedział, że bierze takiego człowieka
na ramiona, uwalnia z opresji i raduje się z jego nawrócenia.
Jeśli
się zgubiłeś podobnie jak Jakub, to nie daj się oszukać diabłu i swojemu
grzechowi, że nie ma dla ciebie nadziei. Bo to nie jest prawda, Bóg nawołuje do
powrotu, do wiary w naszego Pana Jezusa Chrystusa, który wzywał do siebie
wszystkich grzeszników w słowach „Pójdźcie
do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam
ukojenie” (Mat 11,28). To co należy zrobić, to usłyszeć Jego słowa i okazać
posłuszeństwo.
To jest właśnie to, co uczynił Jakub, by powrócić do społeczności z Bogiem.
Należy słuchać jak Bóg wzywa do siebie
Jeśli
się zgubiliśmy należy słuchać jak Pan nas woła, tylko słysząc Jego głos
doświadczymy przebudzenia. Czytamy, że Bóg przemówił do Jakuba i rzekł mu, by
poszedł do Betelu i został tam. Maił zbudować ołtarz Panu, który mu się ukazał,
gdy uciekał przed Ezawem i powrócić do społeczności z Nim.
Ktoś
może powiedzieć, że Bóg przemówił do Jakuba, ale nie przemówił nigdy do mnie.
Ale to nieprawda Pan przemawia cały czas tylko nie zawsze chcemy Go słuchać.
Przede
wszystkim przemawia do nas przez swoje Słowo zapisane w Biblii. Ale jeśli nasze
Biblie są zamknięte i zakurzone i nie mamy czasu, by słuchać Boga, to nie
dziwmy się, że Go nie słyszymy. Czasami nie mamy czasu, by pojawić się na
nabożeństwie lub spotkaniu biblijnym, gdzie Boże Słowo jest rozważane i choć
Pan przemawia, my możemy być głusi na Jego głos, bo jesteśmy wciąż zajęci. W
tym też czasie potrafimy słuchać wielu innych głosów, głosu świata i jego
kultury, który dyktuje nam jak żyć i postępować. Możemy słuchać głosu naszych
grzesznych pragnień i pożądliwości, które kierują naszą uwagę na zaspokojenie
egoistycznych dążeń. Słuchamy również głosu szatana, który mówi do nas
wzmacniając przekaz świata, kłamie na temat Boga malując w naszej wyobraźni
nieprawdziwy Jego obraz i oskarża nas, że jesteśmy tak kiepscy, że Bóg nie może
lub nie chce nam pomóc. I może tak jest lub może tak być, że pragniemy
przebudzenia duchowego w naszym życiu, ale niewiele robimy, wciąż nie słuchamy
i przebudzenie nie przychodzi. Nie tylko chodzi o to, żeby słyszeć co Bóg mówi,
ale okazywać Panu posłuszeństwo. Co z tego, gdyby Jakub usłyszał wezwanie Boga,
ale, by Go nie posłuchał i nie poszedł do Betel, gdzie Pan nakazał i nie
zbudował mu ołtarzu. Byłby wtedy tylko słuchaczem słowa, a nie Jego wykonawcą.
A wiemy, że Pan przemawia do nas przez lista Jakuba 1,22
Jakuba 1:22 A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko
słuchaczami, oszukującymi samych siebie.
23
Bo jeśli ktoś jest słuchaczem Słowa, a nie wykonawcą, to podobny jest do
człowieka, który w zwierciadle przygląda się swemu naturalnemu obliczu;
24
Bo przypatrzył się sobie i odszedł, i zaraz zapomniał, jakim jest.
Jeśli pozostaniemy jedynie na etapie słuchania, to nie zyskamy upodobania u Pana. Bóg chce, by nasze słuchanie było powiązane z posłuszeństwem, a wtedy będziemy błogosławieni.
Jeśli chcesz odnowy, to musisz się
oczyścić
Kolejna
rzecz jest taka, że jeśli chcemy odnowy w naszym życiu duchowym, to należy się
oczyścić z tego, co Pana nie chwali i co wiemy, że Go zasmuca. Gdy Bóg
przemówił do Jakuba, to on sam zrozumiał, że powinien odrzucić wizerunki obcych
bogów, których jego rodzina sobie nazbierała przez lata. Już Rachela część z
nich zabrała ze swego rodzinnego domu, a inne zostały przyswojone od
otaczającej ich kultury.
Powiedział
do nich w 2 i 3 wierszu
Usuńcie obcych bogów z pośród siebie
oczyśćcie się i zmieńcie szaty wasze! Wstawszy bowiem, pójdziemy do Betelu. Tam
zbuduje ołtarz Bogu który mię wysłuchał w dniu niedoli mojej i był ze mną w
drodze, którą odbyłem w. 2 -3.
Jakub
wiedział, że nie może pójść do Betel na spotkanie ze świętym Bogiem zachowując
stare życie. Takie postępowanie świadczyłoby o tym, że lekceważy Boga i nie
chce mu służyć. Rozumiał, że musi pokutować, zmienić swoje postępowanie,
uczynić Pana swoją największą miłością i jedynym kołem ratunkowym, a On
przebaczy jego nieposłuszeństwo i wyleje na Niego swoje błogosławieństwo dając
mu odnowę duchową i otoczy go ochroną.
Gdy
Pan wzywał Izraela obiecując im odnowę to powiedział przez proroka Izajasza
Izajasza 1:16 Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie wasze
złe uczynki sprzed moich oczu, przestańcie źle czynić!
17
Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego,
wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową!
18
Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze grzechy
będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura,
staną się białe jak wełna.
19
Jeżeli zechcecie być posłuszni, z dóbr ziemi będziecie spożywać,
Wielu
ludzi nie doświadcza odnowy modląc się do Pana, bo nic nie chcą zmienić i
odrzucić w swoim życiu z tego, co Bóg potępia. Pragną zachować swoje grzechy i
Boga, ale tak się nie da. Może nie mamy dzisiaj problemu z wizerunkami Boga,
ale co z naszym egoizmem, złością, niemoralnością, hipokryzją, zazdrością,
kłamstwem, złymi nawykami, czy pragnąc przebudzenia jesteśmy gotowi te rzeczy
odrzucić i walczyć z nimi?
Jakie są dzisiaj nasze duchowe przeszkody, które stoją nam na drodze do przebudzenia?
Gdy zawracamy do Pana, Bóg otacza nas
swoją ochroną
Następna
rzecz jest taka, że gdy zwracamy się do Pana słuchając Go, On otacza nas swoją
ochroną.
Jakub
obawiał się, że okoliczni mieszkańcy będą chcieli się zemścić za postępowanie Jego
synów bowiem zrobili oni coś strasznego. Wymordowali mężczyzn w całym Sychemie
i porwali resztę mieszkańców. Nie wiemy dokładnie ilu zabili mężczyzn, ale
prawdopodobnie od kilkudziesięciu do kilkuset. W związku z tym zemsta innych
Kananejczyków była bardzo prawdopodobna. A jednak czytamy, że gdy Jakub z
rodziną wyruszyli do Betel, by tam oddać cześć Panu, to Kananejczycy i Peryzejczycy
nie mieli odwagi wystąpić przeciw nim, bo padł na okoliczne miasta strach od
Boga. Bóg poprzez swoją moc sprawił, że ci, którzy myśleli o pomszczeniu
Sychemitów bali się rodziny Jakuba. Nie jest to ostatni raz, gdy Pan w ten
sposób ochraniał swój lud. Podobnie Bóg uczynił, gdy Mojżesz z narodem
Izraelskim wychodził z Egiptu. Rzucił Pan strach na narody, które mieli podbić
tak, że ich morale i odwaga do walki bardzo osłabła. W serca Izraelitów
natomiast Pan wlał odwagę, by mogli pokonać swoich wrogów.
W
Ks. Wyjścia taką oto obietnice Bóg daje Mojżeszowi przed wejściem do ziemi
obiecanej.
Wyjścia 23:27 Lęk mój wzbudzę przed tobą i wprawię w
przerażenie wszelki lud, przeciw któremu wyruszysz, i sprawię, że uciekać będą
przed tobą wszyscy twoi nieprzyjaciele.
A
później po 40 latach Pan powtarza tą obietnicę w Ks. Powtórzonego Prawa
Powtórzonego Prawa 2:25 Od dziś strach i lęk przed tobą rzucę na
wszystkie ludy pod niebem, że gdy usłyszą wieść o tobie, będą się bać i drżeć
przed tobą.
Dokładnie
coś takiego się stało, gdy Jakub wyruszył z Sychemu do Betel.
„Zwróćcie
uwagę jak zmieniła się sytuacja, gdy w domu Jakuba był grzech, to on się bał
Kananejczyków. Ale gdy się oczyścił i postanowił zawrócić do Pana, to oni się
go bali”.
Drodzy,
gdy postanawiamy zawrócić się do Pana odwracając się od naszych grzechów i
chodzimy z Nim, to Bóg otacza nas swoją ochroną i silnym swoim ramieniem. Nie
zdajemy sobie nawet do końca sprawy z zakresu tej ochrony, ale Słowo Boże mówi,
że nawet wszystkie włosy na głowie naszej są policzone przez Boga, co znaczy że
nawet tak drobne sprawy, które nas dotyczą są pod Jego kontrolą. Zobaczmy
również, że bezpieczeństwo nasze nie jest w naszej sile i naszych zdolnościach,
ale jest ono u Pana. Dlatego prorok Izajasz mógł powiedzieć:
Izajasz 26:4 Ufajcie po wsze czasy Panu, gdyż Pan jest
skałą wieczną.
lub
na innym miejscu
Izajasz 12:2 Oto, Bóg zbawieniem moim! Zaufam i nie będę
się lękał: gdyż Pan jest mocą moją i pieśnią moją, i zbawieniem moim.
W
świadectwie misjonarza Davida Brainerda z XVIII wieku znanego jako apostoła
wśród Indian jest opowiedziana pewna historia, która ukazuje jak Bóg wspaniale
może chronić swoje sługi. Udał się pewnego dnia na ewangelizacje szczególnie
okrutnego plemienia Indiańskiego w stanie New Jork. Przybył tam późnym
wieczorem i postanowił noc spędzić w lesie. Dawid nie zdawał sobie sprawy z
tego, że od dłuższego czasu Indianie śledzili go z zamiarem pozbawienia życia –
nienawidzili bowiem każdego białego człowieka. Po jakimś czasie zbliżyli się
oni do jego obozu i pewnie by go zabili, gdyby nie to, że zastali go na
kolanach modlącego się o nich. Ujrzeli również jak później twierdzili, że
zbliżał się do niego grzechotnik i podniósł się na wysokość jego twarzy
wyciągając swój język, a Dawid miał zamknięte oczy. Ale z niewiadomych przyczyn
jak mówili wąż w jednej chwili odszedł od Dawida i uciekł w ciemność.
Obserwując całą sytuacje bardzo się przestraszyli i postanowili nie robić mu
krzywdy. Z samego rana Dawid wszedł do wioski, a wszyscy wiedzieli o tym, co
się stało i w związku z tym zdecydowali posłuchać jego przesłania ewangelii
które tego dnia głosił z 53 rozdz. Ks.
Izajasza.
O tak, Pan darzy cudowna ochroną swoje sługi jak darzył Jakuba. Również ja i ty możemy liczyć na jego prowadzenie i ochronę, gdy będziemy Mu posłuszni.
By przyszło do naszego życia
przebudzenie uwielbiajmy Pana.
Kolejna
rzecz, która prowadzi nas do odnowy duchowej, to należy wrócić do uwielbiania Pana.
Zobaczmy, że gdy Jakub dotarł do Betel, to tam zbudował ołtarz i nazwał to
miejsce El Betel – czyli Bóg Betel, a Betel znaczyło dom Boży.
Na tym miejscu czytamy w 14 wierszu, że Jakub postawił pomnik kamienny – ołtarz i na tym ołtarzu złożył Bogu ofiarę z płynów i polał ołtarz oliwą. W ten sposób okazywał Panu cześć – uwielbiał Go. Drodzy, Pan nasz Bóg chce być uwielbiony, wywyższony, chce przyjąć od nas cześć, która Mu się należy jako Panu i Stwórcy. On nas stworzył, On odrodził naszego upadłego ducha w grzech byśmy go czcili. Wybrał nas jeszcze przed założeniem świata jak czytamy w 1 rozdz. listu do Efezjan przeznaczył nas „Ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej’ „odkupił nas ku uwielbieniu chwały swojej”. Wszystko co uczynił Bóg, całe stworzenie i plan odkupienia ludzkości jest dla Jego chwały. Nie człowiek jest tu najważniejszy, nie ty i ja jesteśmy w centrum i nie o nas tu chodzi, ale o Niego – o naszego Pana Jezusa Chrystusa ku chwale Boga Ojca. On jest w tym najważniejszy i On ma być uwielbiony. Jak często uwielbiamy Pana w naszym życiu i w naszych modlitwach? Jak często wychwalamy Go za Jego wspaniałe dzieła i zbawienie, które nam dał mówiąc o Jego wielkości i Jego cudach? To jest przywilej, że możemy tu dzisiaj gromadzić się na tym miejscu i śpiewać Mu na chwałę pieśni, wysławiać Go, ogłaszać Jego dobroć i dziękować Mu za naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa wzywając Jego imię. Zachęcam, jeśli chcemy odnowy w naszym życiu poświęcajmy czas na uwielbianie naszego Boga jak to czynił Jakub.
Gdy chcemy odnowy przypomnijmy sobie cel
naszego powołania.
I
ostatnia rzecz, jeśli chcemy odnowy w naszym życiu duchowym, to należy
przypomnieć sobie i ciągle to robić cel naszego powołania i obietnice jakie
złożyliśmy Panu.
Gdy
Jakub postawił ołtarz uwielbiając Boga, Pan przypomniał Jakubowi kim jest i
jaki jest cel Jego powołania mówiąc, że imię jego jest Jakub, ale nie będzie
się tak nazywał. Teraz będzie Izraelem – ten który walczył z Bogiem. I
powiedział mu Pan, żeby się rozradzał i rozmnażał, bo ma dla Niego plan.
Uczynić z Niego wielki naród, a nawet mnóstwo narodów, tak że Królowie będą od
niego pochodzić. A ziemię, którą dał Bóg Abrahamowi i jego Ojcu Izaakaowi daje
jemu i potomstwu jego po nim w. 11-12.
Przez
ostatnie 10 lat Jakub żył tak jakby zapomniał kim jest i nie dążył do
realizacji Bożego powołania. Nie osiedlił się w ziemi obiecanej jak powinien
wracając od swego teścia Labana. Naraził się na ryzyko asymilacji z
Kananejczykami narażając Boży plan rozproszenia narodu wśród pogan. Nie czcił
również należycie Pana jak obiecał
pozwalając swojej rodzinie na bałwochwalstwo. Niestety zaniedbał wiele z
tego, co powinien czynić.
Teraz
Bóg przypomina mu, że nie żyje zgodnie ze swoim powołaniem i należy to zmienić,
bo czekają jego i jego synów wielkie obietnice.
Podobnie Pan Bóg postępuje z nami, gdy gubimy się, gdy zapominamy do czego nas powołuje, gdy rozmywają się nam Jego obietnice zawarte w słowie Bożym. Wtedy Pan mówi, przypomnij sobie kim jesteś, jesteś dzieckiem Bożym, moim synem zrodzonym przez Ducha Św. i Słowo prawdy. Przypomnij sobie jak Cię odkupiłem, jaką cenę zapłaciłem za ciebie na Krzyżu Golgoty, cenę sińców i ran oraz przebitych rąk i strasznego cierpienia. Odkupiłem Cię po to, byś nie żył dzisiaj jak żebrak, zrezygnowany i upaprany w swoim grzechu poświęcony dla marności. Ale byś żył jak zwycięzca, jak wolny szczęśliwy człowiek budując prawdziwą wieczną budowlę, którą jest Królestwo Bożego z nadzieją na wieczne i niezniszczalne obietnice Zmartwychwstania i życie wiecznego.
Podsumowując:
1.
Po pierwsze, Bóg
nie zrezygnował z Jakuba pomimo jego zaniedbań. Tak Pan nie rezygnuje ze swoich
dzieci, ale jeśli trzeba smaga i karci je, by przywrócić ich do społeczności ze
sobą.
2.
Po drugie, chcąc
przebudzenia należy słuchać głosu Bożego jak Pan Jezus wzywa nas do siebie i
okazać Mu posłuszeństwo.
3.
Po trzecie, jeśli
chcemy odnowy należy się oczyścić. Odrzucić wszystko co wiemy, że nie podoba
się Panu, by mógł przywrócić nam radość ze swego zbawienia i nam błogosławić.
4.
Po czwarte, gdy
się oczyścimy szukając Boga On odpowie nam i otoczy nas swoją ochroną.
5.
Piąta rzecz,
szukając Jego odnowy należy Pana uwielbiać.
6. I ostatnia sprawa, chcąc odnowy i przebudzenia przypomnijmy sobie cel naszego powołania i nie żyjmy jak żebracy, ale jak zwycięzcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz