27.10.2022

Kryzys - przekleństwo, czy błogosławieństwo? Ks. Rodzaju 35,16 – 29

 


Jest takie polskie powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami. Takie wrażenie możemy odnieść studiując nasz dzisiejszy tekst. 

W naszym fragmencie czytamy o wielu doświadczeniach i smutnych wydarzeniach, które spotkały Jakuba po tym, gdy postanowił oczyścić się i zbliżyć do Pana. Nie możemy w naszym życiu uniknąć cierpienia choć wielu, by bardzo chciało, ale możemy zdecydować jak będziemy na nie reagować.

Nie możemy uniknąć śmierci bliskich nam osób, które kochamy. Należy się z tym pogodzić, że wszyscy kiedyś odejdziemy z tego świata, a także wszyscy nasi bliscy: nasze mamy, ojcowie, małżonkowie, rodzeństwo, dzieci i przyjaciele. Być może za kilka lat umrą niektórzy z nas, jeszcze więcej ludzi umrze za kilkadziesiąt lat, a za 100 lat lub trochę więcej nie będzie tutaj żadnego z nas.

Nie możemy również uniknąć wielu cierpień związanych z codziennymi okolicznościami. Nie możemy uchronić się przed wieloma chorobami nawet jeśli bardzo się staramy. Oczywiście, dieta, powstrzymywanie się od używek, brak nałogów, dużo ruchu, dbanie o zdrowie, mogą nam pomóc zachować lepszą sprawność. Ale nawet praktykując to wszystko, nie mamy gwarancji, że unikniemy schorzeń.

Zdarza się również w naszym życiu wiele sytuacji nieprzewidzianych, wypadków, tragicznych i przykrych okoliczności, które nas zaskakują.

Ale pomimo cierpień i doświadczeń możemy mieć nadzieje i powinniśmy mieć nadzieje, że wszechmogący Bóg jest w nich z nami i przeprowadza nas przez nie. Kiedyś czytając księgę Daniela 3 rozdz. który opisuje sługi Boże wrzucone do rozpalonego pieca zdałem sobie sprawę, że Bóg nie zawsze uchroni nas od pieca, ale zawsze jest z nami w piecu.

Dzisiaj widzimy Jakuba, którego spotykają ciężkie doświadczenia po tym, gdy postanowił zbliżyć się do Boga. Umiera jego ukochana żona Rachela podczas porodu za którą pracował 7 lat u Labana. Jeszcze wcześniej umiera Debora służąca jego matki w. 8, ona wychowała Rebekę – musiała być bardzo wiekowa około 160 – 170 lat. Była ważną osoba dla Jakuba, przypominała mu jego mamę, która zmarła, gdy Jakub był w Haranie. Prawdopodobnie przybyła ona do Jakuba, gdy wrócił do Kaananu. Ogrom smutku jaki był związany z odejściem Debory wyraża miejsce pochówku, które zostało nazwane „dębem płaczu”. Następnie najstarszy syn Jakuba – Ruben dopuszcza się niemoralności współżyjąc z nałożnicą Ojca – Bilhą, która była niewolnicą Racheli. Wydaje się, że była to próba przejęcia władzy i dziedzictwa jak uczynił kiedyś Absalom w stosunku do Dawida swego ojca. Podejrzewam, że bardzo musiało to dotknąć Jakuba, co później jest wyrażone w Ks. Rodzaju 49,4.

Rodzaju 49:3  Rubenie, ty jesteś pierworodnym moim, Siłą moją i pierworodnym męskiej mocy mojej, Pierwszym co do godności, pierwszym co do potęgi.

4  Burzliwyś jak woda, ale nie będziesz miał pierwszeństwa, Boś wszedł na łoże ojca swego; Splugawiłeś wówczas moje posłanie, na które wszedłeś.

 A także Umiera  jego ojciec – Izaak, choć tu minęło trochę czasu od jego przybycia do śmierci Izaaka – około 12 lat. 

Zbliżenie się do Boga jest związane z próbami

Mogło by się wydawać, że gdy Izrael postanawia zbliżyć się do Pana, to teraz będzie tylko łatwiej. Wielu właśnie popada w takie błędne myślenie. Ale często tak nie jest. Nawet może się okazać, że właśnie wtedy, kiedy postanawiamy zbliżyć się do Boga spotyka nas więcej trudności niż wtedy, gdy byliśmy od Niego daleko. Jednak doświadczenia przechodzone z Bogiem służą dla naszego zbawienia i pozwalają nam lepiej poznać Pana.

Pan Jezus uczy nas, że nawracając się do Niego narażamy się na kłopoty, które dotychczas nas omijały. Mówił, że z powodu miłości do Niego możemy mieć konflikt w naszych domach z naszymi bliskimi, którzy są przeciwni wierze w Jezusa

Łukasza 12:52  Odtąd bowiem pięciu w jednym domu będzie poróżnionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema;

53  Będą poróżnieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z córką, a córka z matką, teściowa ze swą synową, a synowa z teściową.

Uczył także, że Jego uczniowie będą nosić Krzyż z powodu wiary w Niego.

 Łukasza 14:27  Kto nie dźwiga krzyża swojego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim.

Krzyżem tym jest konieczność zaparcia się samego siebie i ponoszenie kosztów uczniostwa.

Ale powinniśmy wiedzieć i ufać, że od Chwili, gdy nawróciliśmy się do Jezusa cokolwiek nas spotyka z Bogiem służy dla naszego Zbawienia jak czytamy w liście do Rzymian 8,28

Rzymian 8:28  A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani.

Zaufanie w tej mierze do Pana pozwoli nam spojrzeć na próby i doświadczenia nie jako na zło konieczne, ale Boże narzędzie, którego Bóg używa, by przysposobić nas do swoich planów i Królestwa Bożego. Powinniśmy wiedzieć i pamiętać, że Bóg karci swoje dzieci dla ich dobra i ku zbawieniu, byśmy wraz ze światem nie zostali potępieni Hebr. 12,6. W wyniku karcenia Bożego jesteśmy doświadczani, a nasz charakter i poziom wiary wzrasta w dojrzałości. Ludzie niewierzący natomiast często nie doświadczają ojcowskiej i karcącej ręki Boga, ale Pan pozwala im chodzić własnymi drogami. Może wydawać się na to fajnie, ale tak naprawdę dzieje się to na ich szkodę, bo zostaną potępieni.   

Może być również tak, że po tym gdy postanawiamy zbliżyć się do Boga diabeł chce nas powstrzymać w realizacji tego planu i zniechęcić. Najwidoczniej Bóg pozwala na takie próby. Więc szatan wzbudza w naszym życiu różne kłopoty przez które chce powstrzymać zbawienie ludzi i nasz rozwój duchowy.

Kiedyś słyszałem świadectwo okultystki, która postanowiła zerwać z magią i nawrócić się do Pana. W chwili, gdy podjęła taką decyzje i zaczęła szukać Boga niemal natychmiast pojawiły się różne przykre dolegliwości zdrowotne, które wcześniej ją omijały.  

Innym razem, to mogą być przeciwności ze strony ludzi, pokusy do jakiegoś grzechu, czy cokolwiek innego, co odciągnie naszą uwagę od Boga. Pamiętam pewnego chłopaka, miał na imię Andrzej, który zaczął przychodzić do Zboru. Opowiadał o tym, że jego znajomi od kieliszka i rozrywki już od wielu miesięcy nie interesowali się nim. Ale jak tylko zaczął zbliżać się do Boga, to pojawiło się wiele propozycji spędzenia wolnego czasu i rozrywki, by zapomniał o Chrystusie.

Diabeł chce wykorzystać doświadczenia, które nas spotykają byśmy sprzeciwili się Panu dlatego często po sukcesie duchowym lub przebudzeniu przychodzi pokusa. Widzimy to w życiu Jakuba i życiu Pana Jezusa. Zaraz po tym jak Pan Jezus jest ochrzczony i zaczyna swoją publiczną służbę jest prowadzony przez Ducha Św. na pustynie, by być poddanym próbie przez Szatana. Diabeł przychodzi do Pana Jezusa, gdy jest słaby i głodny próbując nakłonić Go do nieposłuszeństwa.

Również, gdy był na górze przemienienia w Ew. Mat. 17 rodz. i okazał swą chwałę przed uczniami, to schodząc z góry ma konfrontacje z demonem, którego uczniowie nie mogli wypędzić.

Również my, gdy będziemy chcieli zbliżyć się do Boga jak Jakub po swoim przebudzeniu duchowym, będziemy mieli różne próby, pokusy i zniechęcenia, by nie nastąpił przełom duchowy w twoim i moim życiu. Za każdym razem, gdy postanowisz być bardziej posłuszny Panu Szatan będzie próbował zniechęcić Cię do tego atakując przez różne narzędzia. Diabeł chciałby, by ogień przebudzenia i święte postanowienia jakich się podjęliśmy zostały zgaszone. Każde nasze duchowe zwycięstwo powoduje nasz wzrost duchowy i zagraża królestwu diabła, bo przez zbliżenie się do Boga będziemy bardziej Mu oddani, bardziej użyteczni w pracy dla Niego i bardziej skuteczni w odpieraniu ognistych pocisków złego.

Od nas zależy jak zachowamy się w próbach i doświadczeniach, możemy w nich odnieść zwycięstwo i jeszcze bardziej przylgnąć do Pana, ale możemy również poddać się rezygnacji i ulec zniechęceniu. 

Jakub postanowił odnieść w próbie zwycięstwo

Jak się zachowujemy w próbach i pokusach? Jakub postanowił żyć zgodnie z nową tożsamością i odnieść zwycięstwo.

Widzimy, że gdy Jakub wraca z Betel po społeczności z Bogiem zmierzając do Hebronu, by wziąć swoje dziedzictwo od swego ojca Izaaka spotka go bardzo ciężkie doświadczenie. Zaczyna rodzić Rachela, jego ukochana żona.  Poród jest na tyle ciężki, że niedługo po nim umiera. Tu warto wspomnieć, że gdy umierała, to Biblia mówi, że uchodziła z niej dusza w. 18, a nie życie, bo w języku Hebrajskim są to dwa odrębne słowa. Wspominam o tym, by podkreślić, że wraz ze śmiercią człowieka nasza dusza wciąż żyje i idzie do Boga Kazn. Sal 12,7. Niektórzy twierdzą, że jakby człowiek zapada w sen po śmierci i czeka na zmartwychwstanie i sąd, jeszcze inni uważają, że wraz ze śmiercią człowiek ginie całkowicie, a Bóg na sąd przywróci go do życia. Ale i tu Słowo Boże nie pozostawia nam wątpliwości, co się dzieje z nami po śmierci. Śmierć kończy jedynie nasze życie fizyczne, ale nie duchowe. Dusza nasz zostaje uwolniona od ciała, by stawić się przed Bogiem na sąd.

Rachela jest jeszcze na tyle silna i świadoma, że po porodzie nadaje swojemu synowi, który się rodzi imię Ben – Oni – syn boleści, albo syn mojego cierpienia.

Chyba nikt z nikt z nas nie chciałby mieć tak na imię. Jak przykro musiałoby być temu chłopcu, kiedy by dorastał i zaczął zadawać pytania o swoje imię i dowiedziałby się, że jego urodzenie spowodowało śmierć Jego matki. Jak bardzo taka wiadomość obciążałaby jego duszę, być może położyłaby się to cieniem na całe jego życie jak ciężkie doświadczenia niektórych z nas w dzieciństwie.

 Ale Jakub zmienił imię chłopca z Ben – Oni – syn boleści na Beniamin – Syn mojej prawicy lub syn mojej prawej ręki.

Nie chciał, by przyjście na świat Beniamina choć towarzyszyła temu tragedia kojarzyło mu się z boleścią, ze smutkiem i śmiercią jego żony. Chciał dostrzegać w narodzinach Beniamina zwycięstwo, a nie porażkę. Teraz za każdym razem wypowiadając jego imię będzie to czynił z radością i dumą. A Beniamin słysząc swoje imię będzie się czuł ważny i doceniony, że jest prawą ręką dla swego ojca.

Zobaczmy, że to my decydujemy, co zrobimy z naszymi doświadczeniami. Jeśli skoncentrujemy się w naszych kłopotach na naszym bólu, smutku i tragedii jak to mógł zrobić Jakub w przypadku śmierci Racheli, to odniesiemy porażkę. Wtedy często pogrążamy się w depresji i zgorzknieniu nie mogąc wznieść się ponad trudności. Ale jeśli na nasze ciężkie przeżycia spojrzymy przez pryzmat Bożej woli wiedząc, że Bóg ma dla nas w nich cel i skoncentrujemy się na Panu, to zwyciężymy je i staną się one dla nas błogosławieństwem, a nie przekleństwem.

Wiem, że wielu z was miało różne ciężkie przeżycia, ciężkie dzieciństwo, trudni rodzice, trudne małżeństwa, choroby, tragedie inne traumatyczne sytuacje. Prawdopodobnie spotkają nas w przyszłości ciężkie doświadczenia, ale to od ciebie zależy, co z nimi zrobisz, czy posłużą nam jako błogosławieństwo, czy jako przekleństwo.

Niestety Rachela zmarła, ale Jakub nie patrzył już na jej śmierć jak stary Jakub, ale jak nowy Izrael. Podobnie patrzył na swoje życie ap. Paweł w służbie dla Pana Jezusa. Pomimo wielu ciężkich przeżyć, prześladowań i doświadczeń nie skupiał się na sobie. On powiedział w 20 rozdz. Dziejów Ap. „lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuje do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej”.

Co robimy ze swoimi doświadczeniami jak na nie patrzymy, oczami starego Jakuba, (tu wstaw swoje imię), czy oczami nowego Izraela, oczami dziecka Bożego, które może być pewne, że próby służą dla Jego dobra? Zobaczmy, że Bóg z największego zła jakim było zabicie Jezusa wywiódł największe dobro jakim jest zbawienie dla wszystkich ludzi.

Co ciekawe Rachela została pochowana przy drodze Betlejem. Za czasów Mojżesza, gdy spisywano Ks. Rodzaju znano jeszcze miejsce jej pochówku. Nawet około 400 lat później za czasów Samuela wiedziano, gdzie jest pochowana, bo wspomina się to miejsce przy okazji namaszczenia Saula – czytamy tam

1 Samela 10:2  Gdy dziś odejdziesz ode mnie, spotkasz dwóch mężów u grobu Racheli na granicy Beniamina…

Mówię o tym, by podkreślić, że Historie biblijne nie są bajkami, metaforami i wymyślonymi historyjkami, ale są historycznymi faktami. 

Nierozważne grzesznie może pozbawiać nas Bożego błogosławieństwa

Kolejna rzecz jest taka, że przez nierozważne postępowanie i decydowanie się na grzech możemy pozbawić się błogosławieństwa. Zobaczmy, że Ruben najstarszy syn Jakuba dopuścił się niemoralności w Jego domu i współżył z nałożnicą swego ojca. Jak wcześniej wspominałem prawdopodobnie była to próba przejęcia władzy w rodzinie. Być może wycofanie Jakuba i brak zdecydowania w wielu sprawach jak choćby w przypadku zgwałcenia Diny doprowadziły do tej sytuacji. Nie  wiemy, ale to, co jest pewne, że postępek Rubena pozbawił go błogosławieństwa pierwszeństwa. Jako pierwszy syn swego ojca miał prawo do podwójnego dziedzictwa – podwójnej części spadku po ojcu (Pwt 21,15-17). Był również duchowym przywódcą dla swoich braci, ale to wszystko utracił. Kapłaństwo po Rubenie przejął Levi, a władzę Królewską Juda, podwójne błogosławieństwo zostało rozdzielone na synów Józefa – Manassesa i Efraimia. A to wszystko za to, że zbezcześcił łoże swego ojca. O czym Jakub poinformował Rubena krótko przed swoją śmiercią w Ks. Rodzaju 49,3-4.

Jest to ważna lekcja dla nas, że jeśli jako zbawieni ludzie postępujemy nierozważnie i zasmucamy Pana swoim postępowaniem możemy utracić cenne błogosławieństwa, które Bóg dla nas ma jak Ruben utracił pierwszeństwo.

Zamiast otrzymać błogosławieństwa od Pana i wzrastać duchowo otrzymujemy jego karcącą dyscyplinę, a przecież tego nie chcemy.

Pozostali synowie Jakuba są wymienieni aby dać nam rozeznanie jako Bóg wypełnia swoje przymierze i jak rodzi się naród Izraelski. Pomimo grzeszności Jakuba i wielu doświadczeń jakie go spotykają ostatecznie Pan buduje fundament pod przyszłe obietnice. Z synów Jakuba powstanie naród, a z tego narodu z plemienia Judy Bóg da ludziom Zbawiciela – Jezusa Chrystusa. Warto zauważyć, że gdy Ruben grzeszy i zostaje pozbawiony pierworództwo błogosławieństwo spada na Judę z plemienia którego ma przyjść Zbawiciel. Pomimo grzechu Rubena i tragedii Jakuba Bóg obraca zło w dobro. 

Pojednanie z Izaakiem

Po wszystkim w końcu Jakub wraca do domu do Hebronu, do ojca swego Izaaka. Najwidoczniej następuje między nimi pojednanie. Jakub w końcu bierze swoje dziedzictwo nie jako oszust, ale jako przyjęty i zaakceptowany syn. Być może my jesteśmy w konflikcie już przez długi czas z naszymi bliskimi, znajomymi sąsiadami lub braćmi w Chrystusie. Proszę weźmy przykład z Jakuba i pojednajmy się, przebaczmy, jeśli mamy komuś coś do przebaczenia, przebaczmy jak Bóg przebaczył nam w Chrystusie Kol 3,13. Z naszego fragmentu może się wydawać, że Izaak umiera szybko po powrocie Jakuba. Ale gdy uważnie policzymy lata, to zobaczymy, że Jakub mieszka jeszcze około 11 lat ze swym Ojcem zanim on umrze. Gdy Józef zostaje sprzedany do Egiptu, to Izaak ma około 168 lat, a umiera na rok przed wyniesieniem Józefa jako władcę Egiptu. Ostateczne widzimy, że Bóg prostuje wszystkie drogi Jakuba, chociaż prowadzi go krętą drogą do tego.  W życiu Jakuba było wiele niepotrzebnego bólu, smutku i cierpienia z powodu jego krnąbrności. Grzech nigdy nie jest wart swojej ceny. Możemy być pewni, że to, co Bóg rozpoczął, dokończy (Filip 1:6). Czy dzieje się to „krętą drogą” czy „prostą”, zależy od naszego oporu lub współpracy, ale cele Pana zostaną osiągnięte.  

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń