Ktoś powiedział, że „nie powinniśmy bać się porażki, ale sukcesu bez znaczenia”. Pan Jezus z kolei wyraził to innymi słowami w Ew. Marka 8,36
„Bo cóż pomoże człowiekowi, jeśli nawet
cały świat pozyska, ale własną duszę zatraci”?
Często
omijamy genealogie w Biblii, bo imiona i wspomniane rodowody niewiele nam mówią.
Jednak gdybyśmy trochę znali tych ludzi i zagłębili się w historie ich życia,
to znaleźlibyśmy dla nas wiele lekcji. Ale mam nadzieje, że zgodzimy się wszyscy z
tym, że jeśli Duch Św. umieścił coś w Biblii, to nie jest to, bez znaczenia.
Wierzę, że podobnie jest z rodowodami. Mają one dla nas wartość historyczną.
Czytając je widzimy, że Biblia i opisane w niej wydarzenia nie są zmyślone, ale
dotyczą, faktycznych ludzi i prawdziwych zdarzeń. Niestety wielu jest
ignorantami wobec historii - żyjąc myślą, że zaczęła się ona od nich.
Szczególnie mają tak młodzi ludzie, ale nie tylko. Jednak pokolenia przed nami
zmagały się z podobnymi problemami jak my. Innym powodem umieszczania w słowie Bożym
rodowodów jest to, by pokazać nam, że nasz Bóg jest Bogiem pokoleń. My
odchodzimy, a po nas przychodzi kolejne pokolenie, ale Pan trwa na wieki i
nadal działa i będzie działać w ludziach, którzy będą po nas. Historia się od
nas nie zaczęła i prawdopodobnie na nas się nie skończy. Jeszcze innym powodem
jest, by pokazać nam jak wypełnia się Boże Słowo jak np. w przypadku rodowodu
Pana Jezusa na początku Ewangelii Mateusza lub Łukasza.
Czytając
natomiast 36 rozdz. Ks. Rodzaju o Ezawie i jego potomkach wiedzę wielki
sukces Ezawa i Jego rodu, ale bez znaczenia w kontekście wieczności. W rezultacie
musimy powiedzieć, że Ezaw i jego potomkowie odnieśli wielką porażkę, byli tak
blisko życia wiecznego jak to tylko możliwe, ale nie stali się jego
uczestnikami.
Wydaje
się, że Rodowód Ezawa i jego potomków znajduje się w Biblii z dwóch powodów.
Pierwszym z nich jest nakaz Pana Boga w stosunku do Izraela, by nie zdobywać
ziemi Edomitów, gdy szli do ziemi obiecanej. Izrael miał zrozumieć, że nie
powinni ich atakować, bo zarówno oni jak i Edom wywodzą się od tego samego ojca
i w ten sposób są jakby braćmi.
Powtórzonego Prawa 2:4 Wydaj ludowi takie oto polecenie: Będziecie
przechodzić przez posiadłości waszych braci, synów Ezawa, mieszkających w
Seirze. Oni będą się was bać, ale wy miejcie się na baczności.
5
Nie próbujcie z nimi walczyć, bo Ja nie dam wam nic z ich kraju, nawet
takiego skrawka ziemi, który można by przykryć jedną stopą, góry Seir bowiem
oddałem na własność Ezawowi.
Wierzę,
że drugim powodem jest skłonienie Izraelitów i nas do refleksji nad losami
Ezawa i jego rodziny. Widzimy, że istnieje wyraźny kontrast między rozdziałami 36, a 37. Ezaw i jego rud są
przedstawieni jako ludzie, którzy odnoszą wielkie sukcesy i osiągają potęgę.
Zdobywają oni ziemię Seiru, wzrastają w sile i wydają na świat wielu królów.
Izrael natomiast mieszka z rodzina spokojnie w ziemi Kaanan będąc tam gościem
nie osiągającym, aż tak wielkiego znaczenia. Później za sprawą głodu i pobytu
Józefa w Egipcie rodzina Jakuba przenosi się do Egiptu.
Widzimy
więc dwie drogi, wielki świecki, szybki sukces Ezawa, ale bez Boga. Oraz
znaczenie wolniejszy i trudniejszy rozwój rodziny Jakuba, ale z Bogiem.
Ezaw
miał przywilej wychowywać się w domu w którym rodzice znali Pana i mówili swoim
synom o przymierzu jakie Bóg zawarł z Abrahamem i o obietnicach jakie im dał.
Ale niestety w jego życiu nigdy nie zostało to powiązane z wiarą, a jego serce
zamiast zwrócić się ku Bogu zwróciło się do sukcesu na wzór tego świata. Choć
stał się wielkim człowiekiem, zamożnym, sławnym i był założycielem dynastii
dając początek Edomitom, to stracił swoją duszę. Podobnie potoczyły się również losy wielu
jego potomków, byli książętami i królami robiąc wielką karierę, ale o każdym z
nich czytamy, że umarł. Jeśli nie znali Pana, to żadna potęga nie jest warta
takiego losu.
Nie jesteśmy w stanie zająć się w tym rozdziale wszystkimi tymi osobami, ale przyjrzymy się niektórym i spróbujemy z tego przedstawić kilka lekcji.
Sukces na wzór tego świata w
rzeczywistości jest porażką.
Na
początku naszego rozdziału czytamy, że Ezaw miał piękną rodzinę, a jego żonami
były piękne kobiety na co wskazują ich imiona. Kiedyś nadawano imiona, by
podkreślały jakieś cechy wyglądu, charakteru lub chciano zachować w pamięci
okoliczności w których dziecko przyszło na świat. I tak Ezaw miał przynajmniej
trzy żony. Pierwszej na imię było Ada której imię oznaczało „ozdoba” lub
„ozdobiona” co wskazuje na to, że była bardzo atrakcyjna. Druga to oholibama co
oznacza „wysoka” lub „dostojna”, a trzecia żona to Besemat czyli „perfumowana”.
Może lubiła w wyjątkowy sposób kosmetyki.
Te
piękne żony urodziły Ezawowi wspaniałe dzieci, które na wzór Ezawa miały silne
cechy przywódcze i stały się liderami. Sam Ezaw i jego rodzina bardzo się
wzbogacili do tego stopnia, że postanowił opuścić ziemię Kanaanejską, bo nie
było już miejsca obok Jakuba, by dalej się rozwijać. Problem jednak polegał na
tym, że w ich domu nie było Boga. Ezaw już od samego początku jest przedstawiony
jako ten, który gardzi Bożymi obietnicami i sprzedaje swoje pierworództwo za
miskę soczewicy. Wybiera sobie na żony kobiety, które pochodziły z pogańskich
plemion i wniosły do jego domu bezbożne zwyczaje. Później, gdy się bardzo
bogaci nie ma oporów opuścić ziemi związanej z Bożymi obietnicami. A w Nowym
Testamencie w liście do Hebrajczyków w 12
rozdz. Ezaw jest przedstawiony jako bezbożnik, który w ogóle nie cenił
duchowych błogosławieństw ofiarowanych przez Pana. Najczęściej bezbożnik
kojarzy nam się z bardzo złym zepsutym człowiekiem, ale to są również ludzie,
którzy odnieśli wielki sukces na wzór świata i żyją według jego standardów.
Ludzie których czasami możemy podziwiać i chcieć być jak oni.
Prawdopodobnie
Ezaw był miłym fajnym człowiekiem. Jest przedstawiony Jako przywódca, osoba zamożna,
myśliwy o silnych cechach męskich, mąż wielu pięknych kobiet, ojciec
wspaniałych synów i mógł nie jednej osobie imponować. Być może w dzisiejszych
czasach na Faceeboku miałby setki tysięcy jeśli nie miliony obserwujących i
były autorytetem dla wielu ludzi.
Sądząc
po tym kim zostali Jego synowie i wnuki przekazał im głód sukcesu jaki sam
nosił w sercu, ale w rzeczywistości odniósł wielką porażkę.
Pomimo
wielkiej pozycji poszedł do piekła i wypełniły się na nim słowa Pana Jezusa, że
jaki pożytek jest z wielkiego powodzenia, jeśli mielibyśmy zatracić swoją
duszę. Ezaw odniósł również porażkę rodzicielską. Najważniejszą rzeczą jaką
rodzice mogą przekazać swoim dzieciom jest Ewangelia naszego Pana Jezusa
Chrystusa.
Łatwo
jest zaszczepić w sercach naszych pociech, by dążyły do wielkości według tego
świata, ale o wiele trudniej jest nauczyć ich bojaźni Pana.
Łatwo
jest przekazać chęć bycia wielkim człowiekiem, piłkarzem, znanym sportowcem, kimś bogatym, osobą która
powinna zdobyć dobre wykształcenie i mieć dobrą pracę, ale o wiele trudniej
jest nauczyć nasze dzieci, by dążyły do sukcesu według Boga i pragnęły być
podobnymi do Pana Jezusa.
Zwróćmy
uwagę na 12 wiersz. Jednym z wnuków
Ezawa jest Amelek. Amelek był założycielem Amelekitów. Znamy ten lud z Biblii,
zamieszkiwali oni południowy Kaanan. Zaatakowali również Izraelita, gdy Izrael
wychodził z Egiptu i doszło do bitwy pod Refidim o czym możemy przeczytać w Ks. Wyjścia 17 rozdz. 8-16. Tam Bóg
powiedział do Mojżesza, że całkowicie zetrze z ziemi bezbożnych Amelekitów, a
nawet pamięć po nich. Czy chcielibyśmy tego dla nas lub naszych dzieci?
Oczywiście nie!
Ezaw
zamiast wychować potomków, którzy będą miłowali Boży lud, wychował takich, którzy
go nienawidzili. Edomici - potomkowie Ezawa nie pozwolili również Izraelitom
przejść przez swoją ziemie w ich wędrówce do ziemi obiecanej.
Jak my myślimy o sukcesie i powodzeniu,
czego uczymy nasze dzieci? Czy
myślimy, że człowiek sukcesu to jest ktoś na wzór Ezawa i tacy nam imponują.
Ktoś, kto osiągnął wielką pozycje społeczną, zdobył dobre wykształcenie i
dorobił się dużych pieniędzy, czy zrobił wielką karierę? Czy taki właśnie jest
człowiek w którym Bóg ma upodobanie? Niestety mam obawy, że niektórzy z nas
mogą tak myśleć i to możemy komunikować naszym bliskim przez postawy,
wskazywanie autorytetów, czy rozmowy w naszych domach.
Od
czasu do czasu jak jest jakieś większe spotkanie rodzinne w którym biorę udział,
to dyskusja dotyczy przede wszystkim tego, kto ile gdzie zarobił, jaką ma firmę
lub pracę, jakie nagrody zdobył, jakim samochodem jeździ i gdzie mieszka, jak
wysokie wykształcenie komuś udało się zdobyć i ile ma władzy, to jest właśnie
często miara sukcesu tego świata.
Pan
Jezus natomiast o takim człowieku powiedział w Ew. Łukasza w 12 rozdz. „głupcze” któremu pole
obrodziło i postanowił zburzyć stare spichlerze i pobudować większe, by
bardziej się zabezpieczyć, a w Bogu nie był bogaty. Głupcze, czy nie wiesz, że
żyjąc na sposób tego świata pójdziesz do piekła? Co będzie wtedy warty cały
twój dorobek i sukces? Głupcze powiedziałby nasz Pan, do Ezawa i jego synów oraz
do tysięcy dzisiejszych ludzi, których świat uważa za wielkich. Mogą być to,
imponujący nam aktorzy, youtuberzy, celebryci, znani ludzie ze świata biznesu,
kultury, mody i władzy, którzy krzyczą do nas z kolorowych gazet, telewizorów i
naszych smartfonów wyznaczając trendy i kierunki życia, ale bez Boga.
Ludzie
ci często nic nie wiedzą o Biblii, ale potrafimy słuchać każdego ich słowa,
jakby byli duchowym autorytetem.
Więc kiedy myślimy o rodzinie Ezawa, pomyślmy o tym, co my budujemy, co budujesz dla własnego życia i co budujesz dla swojej rodziny i swoich dzieci? Wieczny sukces, czy wieczną porażkę.
Stan posiadania nie jest dowodem na Boże
błogosławieństwo
Kolejna
lekcja, której możemy się nauczyć z naszego fragmentu dotyczy błogosławieństwa.
Zbyt
często wiążemy Boże błogosławieństwo z pieniędzmi i powodzeniem. Gdyby
faktycznie tak było, to moglibyśmy powiedzieć, że Ezaw i jego rodzina byli
naprawdę błogosławieni przez Boga – nawet bardziej niż Izrael, a wiemy, że nie
jest to prawda.
Dzisiaj
mamy wielu kaznodziejów nauczających, że Bóg chce żeby chrześcijan był Bogaty,
bo według nich dobrobyt materialny jest dowodem na to, że Bóg nas kocha i
jesteśmy jego dziećmi. Ale gdyby była to prawda, to musielibyśmy uznać za
najbardziej błogosławionych przez Boga wielu oszustów, handlarzy narkotyków,
ludzi prowadzących niemoralne życie, czy osoby stojące na czele organizacji
przestępczych.
Wielu
kaznodziejów teologii bogactwa przywołuje jako dowód patriarchów, Abrahama,
Izaaka i Jakuba. Powołują się też na obietnice dane Izraelowi, że jeśli będą
posłuszni, to Bóg obdarzy ich powiedzeniem. Ale na bogatych patriarchów i Boże obietnice bogactwa w Starym
Testamencie trzeba patrzeć jako na zapowiedzi duchowych błogosławieństw w Nowym
Testamencie, które w rzeczywistości są o wiele większe niż jakiekolwiek
materialne błogosławieństwo. Stary Testament często przedstawia nam w typach,
symbolach i cieniach nadchodzące nowe przymierze w śmierci Jezusa Chrystusa. I
tak ziemia obiecana dla Izraela była fizyczna, dla nas jest duchowa. Boży lud
wtedy ograniczał się do jednego fizycznego narodu. Dzisiaj tym Bożym narodem
jest kościół Chrystusa na całej ziemi. W Starym Testamencie jedno plemię z
Izraela miało rolę kapłańską i musiało składać krwawe ofiary za lud. Dzisiaj
wszyscy wierzący są kałanami Boga, a nasza ofiarą ma być całe nasze życie.
Oczywiście
Bóg błogosławi nas również materialnie, ale nigdy nie powinniśmy myśleć, że gdy
nam się powodzi, to oznacza, że Bóg jest z nami, a gdy tak nie jest, to nas opuścił.
Nie, Bóg jest po naszej stronie wtedy, gdy wierzymy w Pana Jezusa Chrystusa i
jesteśmy mu posłuszni. Niestety zamożni ludzie lub tacy, co im się powodzi
materialnie uważają, że są blisko Boga na co wskazuje zasobność ich portfela.
Ale prawda jest taka, że niezależnie od tego ile mamy, jeśli nie jesteśmy
posłuszni Bożemu Słowu nie możemy podobać się Panu Bogu. Często również
dobrobyt materialny przysłania nam Boga i oddala od Niego na co wskazuje wiele
fragmentów Pisma Św. jak choćby 3 rozdz. Ks. Objawienia, gdzie wielu chrześcijan
w kościele w Laodycei bardziej pokładało swe bezpieczeństwo w stanie posiadania
niż w Panu Jezusie Obj 3,17.
Apostoł
Paweł powiedział, że chrześcijanin powinien mieć postawę dziękczynienia i
poczucie zwycięstwa w Chrystusie w każdych okolicznościach.
W
liście Filipian 4,12 czytamy
Filipian 4:12 Umiem się ograniczyć, umiem też żyć w
obfitości; wszędzie i we wszystkim jestem wyćwiczony; umiem być nasycony, jak i
głód cierpieć, obfitować i znosić niedostatek.
13
Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie.
Być
może jako dzieci Boże nie zawsze będziemy materialnie obfitowali, a innym razem
Bóg może nam dać więcej niż potrzebujemy. Niezależnie od tego, co Pan zdecyduje
należy Go szukać i mieć postawę dziękczynienia w każdych okolicznościach i nie
łączyć obecności Boga w naszym życiu z tym jak jesteśmy zamożni. Ezaw mógł myśleć,
że powodzenie jakie posiada jest dowodem na to, że Bóg jest z nim, a tymczasem
nic takiego nie miało miejsca.
W
rzeczywistości często jest tak, że ludziom, którzy nie znają Boga w tym świecie
powodzi się bardziej niż wierzącym, czego nawet psalmista nie mógł zrozumieć
W
psalmie 73 czytamy o bezbożnych
Psalm 73:4 Albowiem nie mają żadnych utrapień, Zdrowe i
krzepkie jest ich ciało.
5
Znoju śmiertelników nie doznają I nie spadają na nich ciosy, Jak na
innych ludzi.
Psalm 73:7 Obnoszą się dumnie ze swą otyłością, Serce
ich jest pełne złych myśli.
Psalm 73:12 Oto takimi są bezbożni: Zawsze szczęśliwi,
gromadzący bogactwa.
O wierzących zaś czytamy, że często karceni przez Pana, poddawani próbom i doświadczeniom i że od domu Bożego zaczął się sąd. Czyli Bóg swój lud sądzi teraz, wychowuje Go i doświadcza byśmy wraz ze światem nie zostali potępieni. Niewierzącym zaś pozwala Pan chodzić własnymi drogami, gromadzić bogactwa, często nawet nieuczciwe. Ale ostatecznie jest to na ich szkodę, bo zwodzi ich serce, że Bóg jest po ich stronie i w ten sposób nie chcą poznać Pana i nie mogą być przez Niego wychowani.
Posiadanie władzy nie oznacza, że Bóg
jest po naszej stronie.
Następna
rzecz jest taka, że posiadanie władzy nie musi oznaczać i często nie oznacza,
że Bóg jest po stronie rządzących. Niektórzy ludzie władzę i wspinanie się po
szczeblach kariery uważają za wyjątkowe Boże błogosławieństwo i utożsamiają ją
Bożym wybraniem. Ale widzimy, że w rodzie Ezawa było wielu królów co czytamy od
31 wiersza do 39, a jednak nie byli
Bożymi ludźmi, a nawet walczyli z Izraelem. Czasami chrześcijanie uważają, że
skoro każda władza jest od Boga, to z gruntu jest sprawiedliwa i nie można jej
oceniać. Ale nie jest to prawdą. Kościół już nie raz popadł tutaj w pułapkę
jednając się z władzą polityczną. Nie ma oczywiście nic złego w byciu
politykiem, ale trzeba zachować właściwą perspektywę. Niektóre kościoły i
chrześcijanie w czasie wojny wspierały Hitlera widząc w nim Bożego wybrańca,
inni wspierali Stalina, a dzisiaj wielu chrześcijan wspiera Putina, być może
nie u nas, ale np. w Rosji czy w krajach pro Rosyjskich. Ale powinniśmy
oczekiwać od władzy zarówno tej lokalnej jak i państwowej, by pilnowali prawa i
Bożego porządku. Należy przypominać im, że nie są nad Bogiem, a powierzona im odpowiedzialność jest dana, by
dbali o sprawiedliwość i z tego Bóg ich rozliczy.
Często
wierzącym w Chrystusa może się wydawać, szczególnie wobec niesprawiedliwej
władzy prześladującej kościół, że oni triumfują, a my przegrywamy. Jednak mamy
obietnice, że, gdy Pan przybędzie, to kościół będzie Panował razem z Jezusem na
wieki wieków. W ks. Objawienia kiedy apostoł Jan opisuje sąd Boży, to mówi, że
przed sędziowskim Bożym tronem widział wielkich ludzi i małych. Wszyscy musieli
zdać sprawę Bogu wszechmogącemu ze swego życia i rozliczyć się ze swoich
uczynków.
Pocieszające
jest to, że ostatecznie to Bóg panuje nad każdą władzą (Dan 4,17) i każda podlega jego osądowi.
Kiedyś imiona sławne zgasną
Ostatnia
sprawa dotyczy tego, że kiedyś imiona sławne zgasną, a Imię Jezus oraz ci,
których Pan odkupił będą żyć zawsze.
Jest
wspaniała pieść z niezwykłym tekstem, którą śpiewaliśmy na początku nabożeństwa
Gdy przyjdzie czas imiona sławne zgasną
Imię Jezus będzie żyć;
Jak purpurowy odblask zorzy jasnej
Będzie we wieczności lśnić
Kto
dzisiaj pamięta o potomkach Ezawa? Niegdyś sławne imiona jego rodu, które
prawdopodobnie budziły w dawnych czasach szacunek i lęk dzisiaj są bez
znaczenia. Do Boga zawsze należy ostatnie słowo Historii. Potomkowie Ezawa
przetrwali do czasów Chrystusa najpierw znani jako Edomici, a później jako
Idumejczycy. Zniknęli z historii w 70 r.n.e, gdy Jerozolima została zniszczona.
Jednym z potomków Ezawa był Herod Wielki namiestnik Judei w czasie urodzenia
Jezusa. To ten sam, który nakazał wymordowanie dzieci w Betlejem, gdy Jezus się
urodził, by zgładzić potencjalnego konkurenta do władzy. Innym potomkiem Ezawa,
był Herod Antypas, który ściął głowę Janowi i szydził z Jezusa podczas procesu
sądowego przed Jego ukrzyżowaniem. Ale pomimo pozornej wygranej oni przegrali,
poszli do piekła i zostali zapominani, a potomek Jakuba – Jezus Chrystus
zmartwychwstał i żyje obdarzając życiem wszystkich, którzy w Niego uwierzą. A
już niebawem powróci w Chwale, by panować nad wszystkimi narodami.
Również
Izrael przetrwał, aż do dnia dzisiejszego opierając się wielu próbom
zniszczenia go. Przez około 2000 lat tułali się z miejsca na miejsce od narodu
do narodu, bez swego państwa będąc często prześladowani, a jednak zachowali
swoją kulturę i tożsamość, co określa się mianem cudu. Wierzę, że Bóg nie
pozwolił do końca wytracić ich, ba ma w stosunku do nich swoje plany, które
wypełni w ostatnim czasie.
Zobaczmy,
że to, co się naprawdę liczy, to uznanie w oczach Boga. Bardzo dobrze wyraził
to Mojżesz w Psalmie 90,12
Naucz nas liczyć dni nasze, Abyśmy
posiedli mądre serce!
Inaczej
mówiąc, Boże daj nam na tyle mądrości i łaski byśmy nie zmarnowali naszego
życia i nie przeżyli go bez ciebie, bo niestety, gdy tak się stanie zostaniemy
zapomniani na wieki.
Ale
gdy wierzymy w Jezusa i chodzimy z Nim nasze życie nie zostanie zapomniane.
Choć świat może zapomnieć nasze imiona, a nasze groby kiedyś porosną być może
trawą i nawet zostaną zlikwidowane, to gdy Pan Jezus powróci, On podniesie nas
z martwych, da nam nowe uwielbione ciała i tak już zawsze będziemy z Panem. Jak
mówi księga Daniela, że imiona wielu sług Bożych będą jaśnieć jak gwiazdy na
wieki wieczne (Dan 12,3).
Na Szetlandach u północnych wybrzeży Szkocji pewien mężczyzna spędził pięć lat i wydał życiowe oszczędności, budując wielki stalowy jacht, który ważył 126 ton. W dniu jego zwodowania zaprosił do grania miejscowy zespół, a całe miasto świętowało. Zaplanował tym jachtem podróż dookoła świata. Łódź została zwodowana, orkiestra grała, butelka szampana została rozbita o dziób i statek spuszczono do wody. Ale jak tylko to zrobiono, zatonął i spoczął na dnie portu! Po co komu piękna łódź, która nie unosi się na wodzie? Ten człowiek zmarnował pięć lat i mnóstwo pieniędzy, budując bezużyteczną rzecz — łódź, która nie pływała. Jaki jest pożytek z udanego, wspaniałego życia, które kończy się za 20 czy 85 lat, jeśli człowiek nie jest gotowy na wieczność, bo nie zaufał Chrystusowi? Co z tego choćbyś cały świat pozyskał a duszę zatracił (Mk 8,36).
Podsumowując:
1.
Po pierwsze sukces
na wzór tego świata bez Boga w rzeczywistości wielka porażką. Co z tego, że
zbudowałeś coś wielkiego jeśli zostanie to całkowicie zapomniane i w wieczności
będzie bez znaczenia.
2.
Po drugie, stan
posiadania nie jest dowodem na to, że jesteśmy blisko Boga. Może nam się bardzo
dobrze powodzić materialnie, ale możemy być tak daleko od Pana jak to tylko możliwe.
To właśnie o bogaczach Pan powiedział, że ciężko im wejść do Królestwa Bożego,
jak wielbłądowi przejść ucho igielne (Mk
10,25).
3.
Po trzecie, to że
jakaś władza rządzi Państwem nie znaczy, że są błogosławieni przez Boga jak ród
Ezawa. Po prostu zostali ustanowieni przez Boga, by pilnować prawa i porządku i
tego mamy się od nich domagać jak Jan Chrzciciel domagał się tego od Heroda. Jeśli
natomiast rządy nadużywają swojej władzy zostaną z tego rozliczeni przez Boga.
4. Po czwarte, kiedyś wszystkie Imiona sławne i wielkie zgasną jak zgasły imiona potomków Ezawa. Tylko Imię Jezus i Ci, którzy temu Imieniu zaufali będą żyli na wieki wieków, a pamięć o nich nigdy nie zostanie zatarta.
3 komentarze:
Dzięki Bogu i tobie! Dla mnie to bardzo dobre przypomnienie! Zawsze istnieje wielka pokusa, by gonić za sukcesem w biznesie.
Bardzo ciekawe
Prześlij komentarz