12.12.2022

Bóg Stwórca Ks. Rodzaju 1,4 – 13


 Kontynuujemy nasze rozważanie z Ks. Rodzaju o początkach. Jak powiedziałem wcześniej te pierwszych kilka rozdziałów Ks. Rodzaju jest bardzo kontrowersyjne, bo znaczna część, często ludzi ze świata nauki nie chce uznać historyczności tych fragmentów. Przedstawia się je często jako jedynie opis literacki, a nie dosłowny. Zawarte słowa w opisie uważa się za symbolikę, legendę lub mit czyli, że dzień stworzenia, nie był dniem, ale np. był tysiącami lub milionami lat, by w ten sposób wyjaśnić stworzenie jako proces ewolucyjnych zmian. Jednak jasno musimy powiedzieć, że nie ma niczego w naszym tekście, co wskazywałoby, że mamy do czynienia z symbolicznym tekstem lub poezją hebrajską albo legendą jest to historia narracyjna i tak powinniśmy ją traktować. Ktoś może zapytać, czy to tak ważne, by walczyć o to, by pierwsze rozdziały Ks. Rodzaju traktować dosłownie?

Tak, ważne, bo jeśli nie było fizycznego Adama i Ewy, a ludzie wyewoluowali z niższych form życia do wyższych i stali się w pełni ludźmi dopiero po kilku miliardach lat, to znaczy, że nie było upadku w grzech i nie ma grzechu i nie ma potrzeby odkupiciela. Ewolucja również oznaczałaby śmierć przed upadkiem, a Biblia mówi, że zanim grzech wszedł na świat śmierci nie było, co czytamy w liście ap. Pawła do Rzymian

Rzymian 5:12  Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli;

Śmierć na świat weszła przez upadek jednego człowieka, Adama, a przez grzech na świat weszła śmierć. Jeśli śmierć była przed grzechem, a tak twierdzi ewolucja, że jedne gatunki umierały, by mogły narodzić się kolejne, to znaczy że Słowo Boże nie ma racji. Oznaczałoby to również, że Pismo nie ma racji w tym, że Bóg stworzył wspaniały idealny świat, ale że świat od początku był skażony śmiercią i cierpieniem. 

Jednak w naszym dzisiejszym fragmencie czytamy w 4, 10 i 13 wierszu, a także i dalej w opisie kolejnych dni stworzenia, że wszystko, co uczynił Pan było bardzo dobre. Na początku, przed upadkiem w grzech nie  było żadnego skażenia, cierpienia i śmierci.

Tekst biblijny jest co do tego jasny, jeśli chcemy się faktycznie trzymać Biblii nie znajdziemy w niej ewolucji. Jeszcze do końca XIX wieku uważano, że opis stworzenia jest wiernym zapisem historycznym jak powstał świat.

Ale gdy tylko pojawiła się teoria ewolucji i uzyskała poparcie świata akademickiego, co miało miejsce już na początku XX wieku zaczęto próby godzenia Biblii z ewolucją.

Dni w opisie stworzenia zaczęto zamieniać na lata i miliardy lat, zaczęto kwestionować istnienie literalnego Adama i Ewy oraz długość życia pierwszych ludzi, a także światowy potop, twierdząc, że był on lokalny lub nie było go w ogóle.

Dzieje się dokładnie tak jak pisał Piotr w swoim 2 liście o czasach ostatecznych

2 Piotra 3:3  Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych własnych pożądliwości

4  I mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia.

5  Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego

6  Przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął.

7  Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi.

Głównym powodem wyśmiewania biblijnego opisu stworzenia jest zaprzeczenie Bożej mocy i związanego nią sądu, który przyjdzie teraz przez ogień. Jeśli Bóg stworzył ten świat, o czym Piotr mówi, że szydercy nie chcą pamiętać i Bóg kiedyś zatopił ten świat zachowując przy życiu jedną rodzinę o czym również nie chcą wiedzieć lub pamiętać. To znaczy, że jest właścicielem tego świata i kontroluje wszystkie zachodzące w świecie procesy i może zrobić z tym światem co chce, kiedy chce i jak chce. Nic poza Bożą wolą Boga w tym zakresie nie ogranicza, dlatego zapowiedział, że kolejny kataklizm przez jaki osądzi świat będzie przez ogień.

Więc Bóg stworzył światłość i oddzielił światłość od ciemności. Światłość nazwał dniem, a ciemność nazwał nocą i tak minął dzień pierwszy. I ten porządek dnia i nocy, które uczynił Pan jest cały czas kontynuowany. Mówimy, że po nocy zawsze następuje dzień, ale może tak być, bo Bóg ustanowił pewien rytm, który ciągle się powtarza. Zanim zostało to uporządkowane był chaos.  

Prorok Izajasz odniósł się do tego wydarzenia, by dać nam do zrozumienia, że tylko Bóg Stwórca, Jahwe, Bóg Abrahama Izaaka i Jakuba objawiony w Chrystusie może nas uratować

Izajasza 45:7  Ja tworzę światłość i stwarzam ciemność, Ja przygotowuję zarówno zbawienie, jak i nieszczęście, Ja, Pan, czynię to wszystko.

W tym miejscu, kiedy Bóg powołał niebo i ziemie do istnienia oraz stworzył światłość zaczął się też czas. Bóg istnieje w wieczności, poza czasem, Jego czas nie dotyczy, On sam go stworzył i panuje nad nim. Wieczność to nie jest czas, tak naprawdę nie wiemy czym dokładnie jest, niektóre słowniki mówią, że jest to stan. Ale  skoro Bóg istnieje w wieczności, a my w czasie, to przed Bogiem już trwają wszystkie nasze myśli, słowa, czyny i zmierzenia, które dokonaliśmy i jeszcze dokonamy. Bóg nie musi czekać żeby coś się stało i nie zagląda w przyszłość jak wróżka w szklana kulę, ale wszystko cokolwiek ma się wydarzyć w historii jest przed nim przez cały czasy i dowolnie może tym zarządzać. Dlatego Dawid w psalmie 139 mówi:

Psalm 139:16  Oczy twoje widziały czyny moje, W księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, Gdy jeszcze żadnego z nich nie było.

17  Jak niezgłębione są dla mnie myśli twe, Boże, Jak wielka jest ich liczba!

18  Gdybym je chciał zliczyć, Byłoby ich więcej niż piasku; Gdybym skończył, Jeszcze byłbym z tobą.

Faktycznie, jest to dla nas nie do pojęcia.  

Jak długo Bóg czynił niebo i ziemie oraz światłość? Jeden dzień, uczynił to wszystko przez jeden dzień i nastał wieczór i nastał poranek.

Nie minęło tysiąc lat, czy dziesięć tysięcy lat lub więcej, minął jeden dzień. Niektórzy przywołują tutaj tekst z 2 listu Piotra 3,8, że u Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat. Ale Piotr nie w sposób dosłowny, że jeden dzień u Boga musimy przeliczyć na tysiąc lat, chce on powiedzieć, że Bóg jest w wieczności i dla niego czas nie ma znaczenia stosując tam figurę retoryczną. Stworzył go dla ludzi i pozostałych swoich stworzeń abyśmy mogli funkcjonować w rytmie dnia, nocy, tygodni, miesięcy i lat. 

Chciałbym teraz trochę odnieść się do tego szerzej i dać trochę argumentów, że w Ks. Rodzaju w naszym dzisiejszym fragmencie dzień jest faktycznym 24 godzinnym dniem, a nie jakimś długim okresem czasu. Czytamy w 5 w 8 i w 13 wierszu że nastał wieczór i nastał poranek, dzień pierwszy, drugi i trzeci.

Po pierwsze język w jakim Bóg przekazał Mojżeszowi Pismo służył do komunikowania się, Żydzi mieli rozumieć co zostało napisane.

Zwolennicy poglądu, że jeden dzień w Ks. Rodzaju oznacza długi okres czasu argumentują, że słowo Hebrajskie Jom – dzień, może mieć różne znaczenia. Faktycznie tak jest, słowo dzień może mieć 5 znaczeń w Biblii 

1)       jakiś okres światła; 2) okres 24 godzin; 3) ogólny, nieokreślony czas; 4) jakiś punkt w czasie; 5)  lub rok. Kontekst określa, które znaczenie jest zamierzone przez autora.

Użycie słowa dzień poza księgą rodzaju w pięcioksięgu którego autorem jest Mojżesz ma miejsce 357 razy i występuje to słowo w 4 znaczeniach, ale zawsze oznacza 24 godzinne okresy czasu i tak np. w Rodz. 3,36 czytamy, że Laban wyznaczył trzydniową odległość między swoimi stadami, a stadami Jakuba. Trzydniowa odległość, to 3 dni składające się z 24 godzin, a nie jakiś nieokreślony dłużysz okres czasu. Innym przykładem jest, że Bóg w pięcioksięgu często wydaje polecenia, by ludzie coś robili w jakimś dniu albo czegoś nie robili, i występują te zwroty 162 razy. Dobrym przykładem jest Księga Wyjścia 24,16 gdzie jest powiedziane, że chwała Pańska spoczęła na górze Synaj, a obłok okrywał ją przez 6 dni, a 7 dnia Bóg z obłoku zawołał do Mojżesza. Mamy tu do czynienia z dniami w rozumieniu 24 godzin i podobnie w każdym z ponad 350 przypadków. Pomyślcie, dlaczego mielibyśmy w Ks. Rodzaju w 1 rozdziale uważać, że mamy tam do czynienia z długim okresem czasu skoro we wszystkich innych przypadkach w pięcioksięgu mamy dzień użyty w formie 24 godzin. Co daje nam prawo zmieniać znaczenie tego tekstu? Czy jest coś takiego w tekście, co pozwala nam twierdzić, że dzień nie jest dniem, a długim okresem czasu. Ewolucjoniści twierdzą, że ten tekst nie może być prawdziwy, bo nie pasuje do współczesnych odkryć i zapisów kopalnych, czyli warstw geologicznych według których określany jest wiek ziemi. Ale często nie biorą pod uwagę, że zapisy kopalne nie są miarodajne, bo był światowy potop i warstwy ziemi przemieszały się ze sobą.

Kolejny argument oprócz tego, że wszędzie we wszystkich fragmentach w pięcioksięgu dzień jest 24 godzinnym dniem jest taki, że Bóg umieścił przy końcu każdego dnia zwrot i nastał wieczór i  poranek dzień pierwszy w.5 drugi, trzeci i tak przy każdym kolejnym dniu. Czasami sobie myślę, że Bóg wiedząc iż człowiek będzie chciał majstrować przy jego stworzeniu dał zabezpieczanie byśmy inaczej nie rozumieli Jego słowa, a tylko tak jak powinniśmy rozumieć, że dzień oznaczał 24 godziny.

Pamiętajmy, że tekst został pierwotnie napisany do Żydów wychodzących z Egiptu, jak oni mogli go rozumieć ten tekst, skoro wszędzie dzień oznaczał dzień, a Bóg jeszcze podkreślił, że nastał poranek i wieczór.

Później sześciodniowe stworzenie jest przypominane Izraelitom jako wzór który ustanowił Bóg, że 6 dni będzie pracy, a siódmego dnia odpoczynkek

Wyjścia 20:11  Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go.

W moim przekonaniu wiarygodność tekstu Biblijnego, co do sześciodniowego stworzenia jest bezsprzeczna. Możemy oczywiście nie wierzyć w sześciodniowe stworzenie, ale wymaga to trochę gimnastyki i naginania Biblii. Niestety w ten sposób zamiast ona do nas mówić, my zaczynamy mówić, co Słowo Boże ma nam mówić i stawiamy się ponad Słowem Boga. Nie uważam również, że wiara w sześciodniowe stworzenie jest niezbędna do zbawienia. Ale niestety odejście od niej w jakimś stopniu ograbia nas z wielkości Boga jego mocy i umniejsza Jego chwałę. Słaby Bóg, to często słaba wiara. Powinniśmy sobie również zdać pytanie, czy Bóg i Mojżesz oszukali lub pomylili się w tych słowach? Jeśli tu nie możemy im wierzyć, to dlaczego mielibyśmy wierzyć gdzie indziej?

Jasne jest również, że dla autorów Nowego Testamentu kwestia stworzenia w Ks. Rodzaju była historycznym wydarzeniem. Oni nie mieli wątpliwości, że Bóg faktycznie to wszystko stworzył z niczego.

Zobaczmy, co mówi Ew. Jana

Ew. Jana 1:3  Wszystko przez nie (przez Słowo) powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało.

Jak powstał świat mówi Ew. Jana? Powstał przez słowo, a nie na skutek długotrwałych procesów. W Ew. Mateusza 13,35 jest powiedziane, że Pan Jezus otworzy usta i objawi rzeczy ukryte od założenia świata. Oznacza to, że kiedyś miało miejsce założenie świata i ten proces został zakończony. W Ew Marka 13,19, gdy Pan Jezus przepowiada Wielki Ucisk, to mówi, że będzie tak trudno w tym czasie jak nie było od stworzenia świata, które uczynił Bóg. Znowu widzimy, że mamy kolejne odwołanie do stworzenia.

W Dziejach ap. 4,24 chrześcijanie w obliczu prześladowań modlą się w ten sposób:

Dzieje 4:24 …Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest,

Podobnie czytamy, że ap. Paweł przemawia w Listrze do ludzi, gdy tłum w wyniku uzdrowienia człowieka, chce jemu i Barnabie złożyć ofiary

Dzieje ap. 14:15  zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko co w nich jest.

Rzymian 1,20 Paweł mówi, że dzieła Boże od stworzeni świata są widoczne, 2 Kor 4,6 „Bóg który z ciemności rozświetlił światło”, Kol 1,16 czytamy że przez Jezusa i dla Jezusa wszystko zostało stworzone, Hebrajczyków 1,10 Bóg ugruntował ziemię i niebiosa są dziełem jego rąk, ponownie Hebrajczyków 11,3 „przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga i jeszcze w kilku innych fragmentach Nowego testamentu mamy odwołania do stworzenia. I musimy powiedzieć, że ewolucjoniści w znacznej mierze już przekonali akademicki chrześcijański świat, że Bóg posłużył się ewolucją przy stwarzaniu świata i człowieka. A wiecie dlaczego chrześcijanie ze środowisk akademickich zaakceptowali ten sposób myślenia? Nie dlatego że czytają Biblię, bo w Biblii nie znajdziesz niczego, co dawałoby choćby małe oparcie dla ewolucji. Oni przyjęli ewolucje jako Boży sposób stwarzania świata, bo chcą istnieć w tym środowisku – oto im chodzi. Chcą być poważanymi i mieć dobrą reputacje w świecie naukowym. 

Może ktoś myśli, że  to bez znaczenia, czy wierzymy, że świat powstał przez stwórczy akt Boga, czy przez ewolucyjne procesy. Nie, nie jest bez znaczenia, bo tu chodzi o autorytet, do określania, co jest normą dla człowieka w kwestii moralnej i społecznej. Jeśli autorytetem jest nauka naturalistyczna, to wielu kwestiach będzie sprzeciwiać się ona Bogu. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu twierdzono, że homoseksualizm jest zły i wynika w wyborów człowieka, obecnie uważa się w świece nauki, że tacy się rodzimy. Inny przykład to kwestia wychowania dzieci, Biblia mówi o miłości i dyscyplinie jako metodach wychowawczych, by kształtować charakter dzieci. Obecnie nauka natworzyła mnóstwo dysfunkcji i często usprawiedliwia niewłaściwe zachowanie. Jakiś czas temu widziałem program, że postanowiono przebadać mózg seryjnego mordercy i odpowiedzieć na pytanie, co go skłoniło do takich wyborów. Uznano, że musi być coś w mózgu, coś z czym się urodził, że dokonał tych wszystkich zbrodni, a nie że to jego grzeszny wybór.   Widzimy więc, że w zależności od światopoglądu to będzie wpływać na nasze przekonania i w konsekwencji działanie. Jeśli nauce i naturalizmowi damy więcej autorytetu niż Biblii w naszym życiu, to będziemy mieli często konflikt między tym, co mówi Biblia i tym co  mówi współczesna nauka.

W rzeczywistości nauka nie jest przeciw Biblii, ale naturalistyczni naukowcy często tak. 

Teraz wracamy do naszego tekstu. Widzimy, że drugiego dnia Bóg uczynił sklepienie i oddzielił wody od wód. Część wody pozostawił na ziemi, a część wody umieścił nad sklepieniem, które nazwał niebem. Dzisiaj wiemy o wodzie na ziemi i pod ziemią, ale niewiele wiemy o wodzie nad sklepieniem. Wielu biblistów uważa, że było coś nad sklepieniem, jakaś para wodna lub powłoka wodna, która spadła wraz z potopem za czasów Noego. Wiemy z Biblii, że gdy Bóg zesłał potop, to był zupełny kataklizm, który przekracza nasze wyobrażenie. Woda zaczęła padać z nieba i też wytrysnęła z ziemi czytamy o tym w 7 rozdz. 11 wierszu Ks. Rodzaju.  Wtedy prawdopodobnie ta powłoka z wody, która była nad ziemią spadła w postaci deszczu. Gdyby faktycznie nad ziemią była jeszcze jakaś  osłona z wody lub pary, do dawałby ona lepsze warunki do życia. Powodowałaby cieplarnianie warunki np. że na całej ziemi byłaby podobna temperatura i podobny klimat. Wichry i potężne wiatry oraz trąby powietrzne w takiej sytuacji byłby nieznane. Na całej ziemi byłaby jednakowa wilgotność powierza i bujna roślinność, nie byłoby pustyń ani zalegającego lodu na powierzchni planety.

Chroniłaby to również ludzi przed promieniowaniem słonecznym i kosmicznym, które dociera do nas z kosmosu.

Być może właśnie to jest jedna z odpowiedzi na pytanie dlaczego pierwsi ludzie żyli tak długo, bo wyraźnie widzimy, że zmiana nastąpiła po potopie. 

W trzecim dniu Bóg zebrał wody spod nieba na jedno miejsce, które nazwał morzem i ukazał się suchy ląd. Dotychczas woda zalegała na całej ziemi, a Bóg teraz sprawił, że Była w jednym miejscu. To również jest ciekawa sprawa. Wydaje się, ze pierwotnie dużej wody w postaci mórz i oceanów było o wiele mniej niż dzisiaj. Ziemia została stworzona na mieszkanie, co mówi Ks. Izajasza

Izajasza 45:18  Bo tak mówi Pan, Stwórca niebios On jest Bogiem - który stworzył ziemię i uczynił ją, utwierdził ją, a nie stworzył, aby była pustkowiem, lecz na mieszkanie ją stworzył:

Na wodzie raczej nie da się mieszkać choć niektórzy próbują. Pierwotnie znaczną część ziemi zajmował ląd z bujną roślinnością. Nawet Antarktyda była porośnięta plamami, co potwierdzają dzisiejsze badania archeologiczne. Ale potop przeorganizował ziemię, spadło wtedy mnóstwo wody i ogromna ilość wytrysnęła spod ziemi zalewając ją i już na niej pozostając. Cześć wyschła, ale duża część została na ziemi, dzisiaj to 71% naszej planety. Tylko około 10% naszej planety nadaje się do zamieszkania. Po potopie mieszkamy na zgliszczach tego, co stworzył Bóg. Było o wiele piękniej i ziemia była o wiele wspanialszym miejscem do życia o czym czytamy już od 11 wiersza, że  Bóg stworzył wspaniałą roślinność rodzącą według swego rodzaju.  

Na pierwszej ziemi, przed potopem było o wiele więcej roślinności niż dzisiaj i roślinność była o wiele bujniejsza. Były gatunki drzew i owoców oraz warzyw, których nie znamy, a które zostały utracone po potopie. Weźmy choćby to pod uwagę, że paliwa kopalne na których jeździmy jak ropa naftowa lub węgiel pochodzą materii organicznej czyli z roślinności. Więc musiało być jej ogromna ilość, a nasza planeta wyglądała o wiele piękniej niż dzisiaj – Bóg widział i wiedział stwarzając  rośliny, że to, było to było dobre. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń