Zbliża się Boże narodzenie i warto sięgnąć do tekstu biblijnego, który przedstawia nam to niezwykłe wydarzenie. Niestety świat tak zaśmiecił te święta różnymi kulturowymi zwyczajami, komercjalizacją, a także pogańskimi zwyczajami, że ciężko wielu ludziom przebić się przez to i zobaczyć prawdziwe znaczenie tych świąt. Ostatnio brałem udział w akcji „Gwiazdkowa Niespodzianka” podczas której rozdawaliśmy paczki dzieciom i mówiliśmy im ewangelię. W związku z tym zadawałem dzieciom pytania o to, dlaczego są święta Bożego narodzenia i niewiele dzieci potrafiło odpowiedzieć.
Tak
naprawdę nie znamy dokładnej daty narodzenia Jezusa. Ta obecna 25 grudnia
została dopiero ustalona w IV w. n.e pod rządami cesarza Konstantyna. Możemy
być prawie pewni, że nie jest to faktyczna data urodzin Pana Jezusa, bo pismo
mówi, że wtedy pasterze byli w polu, a w grudniu owce ten czas spędzały w
zagrodach.
Bardziej
realna data na narodzenie wydaje się miedzy wrześniem a październikiem, wtedy
był czas żniw w Izraelu, a w kalendarzu Żydowskim wypadło w tym czasie święto
namiotów.
Ta
data wydaje się bardziej realna, na co wskazywałby również spis ludności. Okres
po żniwach byłby najbardziej dogodny dla Żydów, a jednocześnie nie byłoby tak
uciążliwie zimno, by dalekie podróże były niemożliwe.
Również rok przyjścia na świat Jezusa nie jest dokładnie tym, który mamy w naszych kalendarzach, bo znamy dokładnie z historii datę śmierci króla Heroda i wypada ona w 4 r.p.n.e, a wiemy z Nowego Testamentu, że Jezus urodził się za czasów króla Heroda, czyli musiał urodzić się przynajmniej 4 lata wcześniej, więc gdzieś około 4-6 rok p.n.e.
Łukasz
mówi, że w tym czasie, gdy Maria z Józefem byli blisko porodu wyszedł dekret rzymskiego
cesarza Augusta, aby spisano całe cesarstwo Rzymskie w. 1. Dla Rzymian takie spisy ludności były ważne z powodu płacenia
podatków oraz organizowania wojska.
Cesarz
August zarządzając taki spis nie miał świadomości, że w ten sposób przyczyni
się do wypełnienia Bożego słowa, które mówiło, że Mesjasz urodzi się w Betlejem
– dom chleba.
W
dekrecie cesarza był rozkaz, że każdy musi udać się do miasta swego
pochodzenia, by być tam zapisanym, a Józef i Marią pochodzili z Betlejem.
Zobaczmy,
jak Bóg wspaniale kierował wydarzeniami na ziemi. Pobudził cesarza Augusta, by
wydał dekret dokładnie w tym czasie, kiedy Zbawiciel miał się urodzić. Gdyby
nie dekret cesarza Pan Jezus, by się urodził w Nazarecie i Słowo Boże nie spełniłoby
się.
W
Prorok Micheasz Ks. Mich 5,1, prorokował w Izraelu na ponad 700 lat przed
narodzinami Jezusa, że Mesjasz będzie pochodził z Betlejem lub inna
wcześniejsza nazwa to Efrata. Bóg wybrał Betlejem na miejsce narodzenia swego Syna,
bo z Betlejem pochodził król Dawid, który był typem Mesjasza 1 Sam 17,12.
W
ten sposób Pan Bóg jeszcze bardziej potwierdził wiarygodność Chrystusa jako
Syna Bożego i zapowiadanego Zbawiciela.
Ciekawe
jest to, że Bóg ukrył w pewien sposób pochodzenie Jezusa przed współczesnymi
Jezusowi przywódcami religijnymi, bo oni uważali, że On nie może być Mesjaszem,
bo nie pochodził z Betlejem i nie wypełnia proroctw. Żydzi nie wiedzieli, że Jezus
tam się urodził, bo w Betlejem Maria z Józefem byli tylko kilka dni Jana 7,42.
Żydzi
bowiem kojarzyli Jezusa z Nazaretem w opinii wielu Żydów z jednym z najbardziej
pogańskim i nieczystym rejonem Izraela Jana
1,45-46.
Zobaczmy,
że z jednej strony Bóg chce dać poznać się ludziom, ale z drugiej chce dać się
poznać tym, którzy naprawdę Go szukają Łuk
8,10; Łuk 11,9.
Warto tutaj dodać, że to były wyjątkowe czasy dla rozwoju ewangelii, bo cesarz August wprowadził Pax Romana, czyli pokój w całym cesarstwie i miękkie granice, że można było się swobodnie przemieszczać. Również siec dróg, które zbudował August była imponująca i pozwalała na swobodny handel. Dzięki temu ewangelia rozchodziła się bardzo prężnie.
Czytamy
również, że Józef i Maria pochodzili z rodu Dawida, tu wypełniło się kolejne
proroctwo, które mówiło o tym, że Mesjasz będzie pochodził z linii Dawida 2 Sam 7,12-16.
Musiał
pochodzić z linii Dawida ze względu na obietnice i ze względu do prawa do królewskiego
tronu. Jezus jest spadkobiercą króla Dawida, pierworodnym synem – jemu należy
się tron Izraela. Bóg o tym wiedział i dopilnował, by Jego syn pochodził z tego
rodu. Ale w czasach narodzin Jezusa ród Dawida już był rodem zubożałym niewiele
znaczącym w Izraelu, ale nie dla Boga.
Jezus jest obiecanym potomkiem króla Dawida, którego Bóg zapewnił, że utwierdzi jego dynastę i wzbudzi mu latorośl i posadzi Go na wiecznym tronie i będzie panował na nim bez końca Izajasza 9,5-6.
Warto
tu zauważyć, ze między Nazaretem, a Betlejem było około 130 kilometrów pod
górę, a Maria była wysoko w ciąży. Szacuje się, że w takim stanie mogli
dziennie pokonywać około 16 kilometrów, czyli podróż zajęła około 8 dni.
Możemy
się zastanowić, dlaczego Bóg spowodował, że Maria wysoko w ciąży musiała udać
się w taką podróż? Czy nie można było
łatwiej, lepiej, bardziej bezpiecznie i komfortowo? Co to nam może mówić o
Bogu?
Na
miejscu w Betlejem zaczął się poród, być może poród się trochę przyśpieszył z
powodu trudnych warunków. Jednak Maria z Józefem pomimo porodu nie znaleźli
miejsca w gospodzie, tylko w jakiejś jaskini, stajni?
Jak myślisz dlaczego Bóg dopuścił do
tego, że Jego syn przyszedł na świat w takich trudnych warunkach?
Jest kilka rzeczy, które warto w związku z tym poruszyć. Nasz dzisiejszy świat bardzo skupia się na materializmie i wygodzie osobistej. Dla wielu jest to tak ważne, że uważa iż się to im należy jak psu kość. A jeśli nie otrzymują tego, nie osiągają odpowiedniego poziomu społecznego, to są sfrustrowani, rozgoryczeni i rozczarowani. A Pan Bóg przez narodziny Zbawiciela w ubogich warunkach i w ubogiej rodzinie pokazuje nam, że nie o to chodzi w życiu Łuk 12,15. Pamiętajmy, że jakość i znaczenie naszego życia nie zależy od tego ile posiadamy, ale czy służymy Bogu i znamy Go – to jest najważniejsze.
Innym
powodem może być chęć utożsamienia się Pana Boga – Jezusa Chrystusa z osobami
opuszczonymi, ubogimi. W ten sposób Pan Bóg może oznajmiać już na samym
początku jacy głownie ludzie będą przyjmować ewangelię Łuk 10,21; Mat 11,25-26; 1 Kor 1,23-28.
Jeszcze inny powód jest taki, że na Bogu nie robi wrażenia wielkość na wzór tego świata, a tak często chcemy zrobić jakieś wrażenie. Bóg jest największa istotą we wszechświecie, jest większy i potężniejszy niż ktokolwiek inny, ale Pan ma upodobnianie w pokorze w niskości, cichości, to jest to, czego on szuka w ludziach. Bóg chce błogosławić ludzi, którzy skłaniają się ku niskości, a nie wielkości.
Następnie
zobaczmy, kogo aniołowie powiadomili o narodzeniu Zbawiciela – powiadomili
pasterzy. To jest bardzo wymowne, dlaczego aniołowie nie poszli do domu
arcykapłana, do przywódców religijnych tamtych czasów, a oznajmili ta radosną
wieść pasterzom? Dzisiaj jak ludzie mają ważne wiadomości, to chcą dotrzeć do
największych tego świata.
Powinniśmy
wiedzieć, że pasterze byli na samym dole drabiny społecznej. Często byli
niewykształceni, mało znaczący. Pasterstwo nie wymagało jakiś szczególnych umiejętności
i często powierzano tę pracę dzieciom. Pasterze również z powodu opieki nad
owcami nie mogli brać udziału w kulcie religijnym i przestrzegać Szabatu
zgodnie z wytycznymi w Izraelu, więc przez znawców prawa byli uważani jako
osoby, które nie mogą żyć blisko Boga i są nieczyści. Zobaczmy, że Bóg z dobrą
nowiną przede wszystkim poszedł do najbiedniejszych ludzi, osób często zwykłych
i przez świat odrzuconych Izajasza 61,1;
Łuk 1,52.
Najprawdopodobniej Ci pasterze do których Bóg przemówił przez Anioła byli to ludzie wierzący, kochający Boga, szukający Go. Wskazuje na to, że zaraz po ogłoszeniu dobrej nowiny udali się do Betlejem.
Aniołowie
w Biblii nie pojawiają od tak sobie, bo mają chęć. Ale jak prześledzicie
Biblie, to zobaczycie, że zawsze pojawienie się aniołów jest związane z
wyjątkowym wydarzeniem. Podobnie i tutaj, narodzenie Jezusa – wcielenie Syna
Bożego jest jednym z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości.
Gdy
anioł stanął przy nich, to ciemność się rozświetliła i widzieli chwałę Pańską.
Musiało to wyglądać niesamowicie. Mamy tu do czynienia z manifestacją Boga,
który objawia pasterzom swoją moc, wielkość, splendor i majestat.
To
właśnie widział Mojżesz, gdy wchodził na górę do Boga po instrukcje, to
widziało wielu Bożych sług, którym Bóg w jakiś sposób objawiał swoją osobę. To
widzieli również uczniowie, gdy Jezus przemienił się przed nimi Mk 9,3. Ujrzeć Bożą chwałę to wielka
sprawa przejmująca nas lękiem, a nawet przerażeniem, co widzimy w innych
fragmentach Pisma Izajasza 6 Ks. Wyjścia 33,20; Ezech 1,28. Sugeruje
również, że Ci którzy ją widzieli, to widzieli jej tylko małą cząstkę Bożej
chwały. Powinniśmy wiedzieć, że Bóg mieszka w chwale, w światłości niedostępnej
dla żadnego człowieka 1 Tym 6,16. Gdy
Jezus będzie powracał świat zobaczy Jego chwałę. Kiedyś Bóg obdarzy również
chwałą swoje sługi, będziemy mieszkać z Nim i widzieć Jego wspaniałość
zachwycając się Jego osobą.
Co powiedział anioł do pasterzy?
Żeby się radowali, bo naradził się im
Zbawiciel.
Poznanie
ewangelii i zrozumienie jej jest ściśle połączone z radością. Nie można się nie
radować poznając, że mam Zbawiciela. Właśnie poznanie Jezusa jako Zbawiciela
wyzwala w człowieku wielką radość, bo dowiadujesz się, że masz przebaczone
grzechy i życie wieczne. Nie tylko się dowiadujesz, ale to staje się częścią
ciebie, Duch Św. zaczyna w tobie mieszkać i zapewnia Cię, ze jesteś dzieckiem
Boga i masz pokój z Bogiem, więc również to czujesz Dzieje 8,39; Dzieje 16,34; Łuk 19,6; Dzieje 2,46.
Danie
nam przez Boga Zbawiciela powinno być źródłem największej naszej radości. To
właśnie jest centrum ewangelii, że Bóg dał nam Zbawiciela.
Co to znaczy, że Jezus jest Zbawicielem?
Oznacza to, że On ratuje nas od konsekwencji naszych grzechów. Z ich powodu ciążył na nas gniew Boży i pewne potępienie, ale Jezus przyszedł wziąć na siebie nasze winy, a my wierząc w Niego mamy przebaczenie i życie wieczne 1 Jana 4,14; Jana 4,42; Dzieje 4,12. Kol 2,13-14; Tyt 3,5; 1 Ptr 3,18; 1 Ptr 2,24; 2 Kor 5,21; Gal 1,4.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz