Drodzy
dzisiaj chciałbym byśmy skupili się na przesłaniu z Ewangelii Łukasza na temat
mocy nieustannej modlitwy. Wszyscy zgodzimy się z tym i podejrzewam że wszyscy
chrześcijanie potwierdzą że bardzo ważna jest modlitwa w życiu ucznia
Chrystusa. Jednak nie wszyscy chrześcijanie zdają sprawę jak wielkim i skutecznym
narzędziem modlitwa w istocie jest. Często modlitwa jest zbyt
niedoceniana w kościele, zbyt marginalizowana i niekiedy poświęca się jej zbyt
mało uwagi. Ci którzy zdali sobie sprawę jak wielka jest moc modlitwy i jak
wspaniałym jest ona narzędziem i opanowali jej sekrety takie jak konieczność
wytrwałości, żarliwość, poświęcenie, regularność, odkryli moc zwycięskiego
życia. Znany baptystyczny kaznodzieja
Charles Spugeron powiedział kiedyś, że „modlitwa
porusza ramię, które porusza świat”.
Czyli
przez modlitwę Bóg działa. Jeśli ty oczekujesz działania Bożego, to Bóg
oczekuje twojej modlitwy. Nie licz na to, że Bóg będzie działał jeśli ty nie
będziesz się modlił. I Historia z Ewangelii Łukasza jest o tyle niezwykła i
szokująca, że Jezus przedstawia nam zupełnie niesprawiedliwego, zepsutego i
zdeprawowanego człowieka, który był sędziom w Izraelu i miał za zadanie
troszczyć się o sprawiedliwość. Szczególnie o sprawiedliwość osób
pokrzywdzonych, opuszczonych, pozostawionych w trudnej sytuacji życiowej,
takich osób jak owa wdowa która go nachodziła.
Jednak
ten sędzia jest jakiś inny. On nie jest takim człowiekiem jakim chciałby go
widzieć Bóg, czytamy o nim, że „Boga się
nie bał, a z ludźmi się nie liczył”. To jest zły sędzia, sędzia
skorumpowany. Sędzia ten nie kieruje się żadnym współczuciem i nie kieruje się
prawem. Sędzia, który nie zważa na Boga i Boże Słowo i nie ma w nim bojaźni Bożej.
Właściwie nie ma sposobu, by dotrzeć do tego człowieka i spowodować, że on
potraktuje moją sprawę z uwagą i pochyli się nad nią. Człowiek ten ma doskonałą świadomość swojego
zepsucia i swojej stronniczości. Zwróćcie uwagę na 5 wierszu On mówi o sobie, „że nie boi się Boga i z ludźmi się nie
liczy”. Nie tylko inni o nim wiedzieli jaki on jest, ale on sam wiedział o
sobie że jest draniem. Nie tylko to wiedział, ale uważał to za pewien atut.
Jest taki rodzaj ludzi, którzy cynicznie łamią prawo, wiedzą że to robią i nie
ma to dla nich żadnego znaczenia, liczy się tylko zysk i ich interes.
Sędzia
ten sprawował swój urząd w jednym z Izraelskich miast w sądach cywilnych. Każde
miasto w Izraelu miało swojego sędziego. Większe miasta miały kilku sędziów.
Słowo Boże ściśle określało jak miał wyglądać taki urząd.
Posłuchajcie
co powiedział Jechoszafat Król Izraelski, gdy powoływał ludzi na ten urząd
2Kn 19:4
A choć Jehoszafat mieszkał stale w Jeruzalemie, jednak ponownie wyszedł
do ludu od Beer-Szeby aż do pogórza efraimskiego i nawracał ich do Pana, Boga
ich ojców,
5
Ustanowił też w kraju sędziów we wszystkich miastach warownych Judy
6
I powiedział do sędziów: Baczcie, co czynicie; gdyż nie dla ludzi
sądzicie, ale dla Pana, i On jest przy was, gdy wydajecie wyrok.
7
Niechaj więc ogarnia was strach przed Panem, pilnujcie się przy tym, co
czynicie, gdyż u Pana, Boga naszego, nie ma niesprawiedliwości, stronniczości
ni przekupstwa.
Jednak
często sędziowie nadużywali swojej władzy i orzekali wyroki pod wpływem
łapówek, osobistych interesów, nacisków wpływowych ludzi itp… Tak jak sędzia z
naszej historii, nie bał się Boga, nie miał miłości bliźniego, nie miał
poczucia wstydu, był skorumpowany i przekupny. W Izraelu potoczenie o takich
ludziach mówiono, że „naruszają
sprawiedliwość za miskę zupy”. W konsekwencji prowadziło to do tego, że
człowiek w sądzie nie mógł w ogóle liczyć na sprawiedliwy wyrok.
W
czasach Jezusa sędziom przypisywano specjalny tytuł „dayyaneh gezeroth”, co znaczyło „sędziowie zakazów i kar”. Ludzie
jednak wiedząc o tym jacy często sędziowie są w rzeczywistości zmienili jedną
literę w tym tytule i wyszło „dayyaneh
gezeloth”, co znaczyło sędziowie zdziercy. I z takim człowiekiem mamy tu do
czynienia.
I
do tego sędziego zdziercy, niesprawiedliwego, skorumpowanego o którym wiadomo
że jeśli nie dał się mu łapówki to żadną twoją sprawą się nie zajmie i na żaden
sprawiedliwy wyrok nie masz co liczyć przychodzi biedna wdowa z prośbą o pomoc
wobec jej przeciwnika. Jest to kobieta nie mająca żadnego wsparcia,
pokrzywdzona, oszukana do tego stopnia, że znalazła się w nędzy. Tą nędze Pan
Jezus jeszcze bardziej uwydatnia pokazując, że ona sama zmuszona jest przyjść
do tego sędziego i prosić w swojej sprawie. W Izraelu sądy należały do mężczyzn
i mężczyźni tam wnosili sprawy. Kobiety udawały się do sądu tylko wtedy, kiedy
nie mógł przyjść ktoś w ich imieniu i tutaj widzimy taką sytuację. Wdowa ta,
niema brata, szwagra, ojca, syna czy kuzyna który mógłby jej pomóc. Jest
zmuszona pojawić się w sądzie osobiście.
Ona
reprezentuje w tej historii wszystkich pokrzywdzonych, niesprawiedliwe
potraktowanych, oszukanych, wykorzystanych przez cwanych i silniejszych.
Stary
Testament zobowiązywał do specjalnej troski wobec wdów i sierot.
Powtórzonego Prawa 27:19 Przeklęty, kto narusza prawo obcego
przybysza, sieroty i wdowy. A cały lud powie: Amen.
Wjścia 22:22 Nie będziesz uciskał żadnej wdowy ani
sieroty.
Ale
pomimo to, że prawo stoi po stronie tej kobiety, sędzia ten jest całkowicie
obojętny. Ona przychodzi do niego przez długi czas (4 wiersz)
a on nie robi nic, odsyła ją. Dzisiaj byśmy powiedzieli ciągle pisze pisma,
nachodzi, czyni to niemal codziennie wiedząc że prawo jest po jej stronie. Ale
sędzia ten pozostaje nieubłagany. Jednak ta wdowa nie zniechęca się i w końcu
dochodzi do tego, że ten sędzia mówi do siebie, że tak go irytuje ta kobieta,
że rozstrzygnie jej sprawę, pomoże jej. On nie pomaga jej dlatego, że współczuł
jej, czy zlitował się nad nią, ale pomaga z czysto osobistych pobudek. Pomaga
jej tylko dlatego, że chce by ona odczepiła
się od niego, nie skompromitowała go, nie uderzyła go. Ten sędzia nie szanuje
Boga, nie szanuje ludzi, szanuje tylko siebie i postanawia dać jej ochronę
prawną ze względu na siebie. Ta biedna słaba kobieta pokonuje tego
niesprawiedliwego sędziego swoją gorliwością i swoją wytrwałością.
Teraz
co Jezus przedstawiając tą ilustrację swoim uczniom pragnie uzyskać?
Modlitwa wzmacnia
Po
pierwsze zwróćmy uwagę na kontekst. Kontekstem tej przypowieści są wydarzenia
eschatologiczne i to jest kluczem do zrozumienia tego porówna. Jeśli nie zauważymy
tego kontekstu eschatologicznego w tej przypowieści, to cała nasza
interpretacja będzie błędna. Wcześniej Jezus mówi o niespodziewanym nadejściu
Królestwa Bożego, przez to wzywa do
czujności, gdy świat będzie zepsuty i zupełnie zapomni o słowach Jego powrotu.
My jednak ( jego uczniowie) mamy nie tracić z oczu naszej nadziei i w modlitwie
rozpalać swoje serca do służby dla Pana w oczekiwaniu na nasze spotkanie z nim.
Pan
Jezus mówił, że blisko Jego przyjścia, to co głównie ludzi będzie interesować
to, „tu i teraz”.
Łukasza 17:26 A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni
Syna Człowieczego.
27
Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodzili aż do dnia, kiedy Noe wszedł
do arki i nastał potop, i wytracił wszystkich.
Tak
będą zajęci tym światem i tym życiem, że nie zauważą kiedy nadejdzie dzień Jego
przyjścia, Boży sąd i Boży gniew. Nieustanna modlitwa zanoszona do Boga przez
uczniów ma za zadanie przygotować nas na dzień Jego powrotu. Ma za zadanie
wzmocnić nas, posilić i utrzymać nasze serca w czujności byśmy nie oddali się
temu co tu i teraz. Nie zatracili się w jedzeniu piciu, kupowaniu sobie rzeczy,
załatwianiu interesów, wychowywaniu dzieci itp. Przez ten obraz nachodzącej
wdowy sędziego Jezus mówi do nas, że
musimy modlić się przez cały czas między jego odejściem, a drugim powrotem, by
być gotowymi na dzień spotkania z Nim. Szczególnie w ostatnim okresie przed
powrotem Chrystusa, świat stanie się jeszcze bardziej bezbożny i nasilą się
ataki na wiarę chrześcijańską, by odebrać nam wytrwałość i stałość oraz sprawić
że nasze serca staną się wątpiące o czym wspominał ap. Piotr
2 Piotra 3:3 Wiedzcie przede wszystkim to, że w dniach
ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować według swych
własnych pożądliwości
4
I mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli
ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia.
Niemodlący
się chrześcijanie i nie szukający u Boga posilenia stracą serce i gorliwość
dając wiarę argumentom jakie świat przedstawia, że powrót Chrystusa, sąd,
zmartwychwstanie, nowe niebo i nowa ziemia oraz nasze zbawienie, to tylko
mrzonki i bajki.
Tak
więc wezwanie Jezusa uczniów do modlitwy w obrazie wdowy, to wezwanie do
modlitwy w ogóle, do modlitwy wytrwałej, wezwanie do modlitwy nieustannej.
Modlitwy która pozwoli nam ostać się w okresach prób, doświadczeń, narastającej
bezbożności, rzekomo słusznych argumentów dlaczego wiara w Jezusa jest głupia.
Modlitwy która w końcu da nam odwagę do tego, by pomimo szyderstwa,
prześmiewczych przytyków oraz niesłusznych oskarżeń mówić jak jest: że Jezus
jest Panem, że Zmartwychwstał, że zbliża się czas sądu ostatecznego, że należy
się upamiętać. Modlący się chrześcijanie nie tylko będą widzieć dostatecznie
Jasno ten obraz zbliżającej się rzeczywistości eschatologicznej, ale będą mieli
także od Boga odwagę, by ogłaszać to światu.
Pan
Jezus podsumowuje tą konieczność nieustannej modlitwy w 8 wierszu tego
podobieństwa mówiąc, „Tylko czy syn
Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie” w innym miejscu mówiąc o
czujności powiedział
Łukasza 21:36 Czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście
mogli ujść przed tym wszystkim, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym.
Drodzy
Bóg przez modlitwę nas posila, gdy udajesz się do swojej komory modlitwy, gdy
poświęcasz czas na spotkanie z Bogiem, masz siłę iść do tego świata, by
ogłaszać Boże dzieło, masz siłę by nie splamić się tym światem i nie przyjąć
Jego wartości. Dzięki temu, że szukamy u Boga posilenia w modlitwie, On
wzmacnia nas i sprawia, że będziemy mogli stanąć przed Synem człowieczym jako
święci i nieskalani oraz pełni owocu sprawiedliwości.
Bóg nigdy nie opuszcza swoich dzieci
Druga
zaś rzecz w tej przypowieści jest taka, że gdy przychodzimy do Boga w
nieustanej modlitwie zawsze otrzymujemy
łaskę. On nigdy nie opuszcza swoich dzieci.
Sędzia
w naszym podobieństwie jest przeciwieństwem Boga. Pan Jezus celowo przedstawia
tego sędziego w najbardziej odrażający sposób. Sędzia ten, jest zaprzeczeniem
swego urzędu i definicji słowa „sędzia”. Ale pomimo Jego skorumpowania, braku
poszanowania prawa i Boga, oraz braku wszelkich przyjaznych uczuć wobec
bliźniego, on wstawia się za tą ubogą wdową. Wdowa natomiast jest tutaj obrazem
dzieci Bożych. Skoro ten niesprawiedliwy sędzia wysłuchał tej wdowy i załatwił
jej sprawę, jakżeby dobry i miłosierny Bóg nie miał pomóc i wzmocnić tych którzy
wołają do niego dniem i nocą (wers 7).
Jakżeby Bóg, który wybrał nas i usynowił przez wiarę w Pana Jezusa, miał o nas
zapomnieć? Jakżeby Bóg miał zapomnieć o swoich dzieciach, skoro my również
pamiętamy o swoich? Każdy rodzić jeśli ma w sobie choć trochę uczuć
rodzicielskich pamięta o swoim potomstwie, troszczy się o nie i pragnie im
zapewnić najlepszy strat w życiu. Jakżeby Bóg który jest najlepszym i najwspanialszym
rodzicem na świecie, od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze
swoje imię (Efez 3,15) miał opuścić
swoje dzieci? Nie, nie może tego zrobić, to jest niemożliwe! On wie że
potrzebujemy Jego pomocy, wie że bez Niego w tym świecie jest bezbronni i zdani
na pastwę szatana, świata, własnego grzechu i przeciwników ewangelii. Tak więc
jakim by był Ojcem, gdyby nas zostawił, gdyby nie przyszedł nam z pomocą, gdyby
przestał nas prowadzić?
W innym miejscu Pan Jezus naucza
Mateusza 7:11 Jeśli tedy, wy, będąc złymi, potraficie dawać
dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da
dobre rzeczy tym, którzy go proszą.
Pan
Jezus mówi, że to jest niemożliwe, żeby Bóg miał nas zostawić, żeby nie wziął
nas w obronę, żeby Bóg nie doprowadził nas do końca naszej pielgrzymi. Jeśli
tylko w Nim szukamy pocieszenia, jeśli tylko w Nim szukamy wzmocnienia, jeśli
wołamy do Niego dniem i nocą On pomoże nam. Bóg nie może zaprzeć samemu siebie,
On obiecał, że wstawi się w naszej sprawie. Choćby w Tesaloniczan 2,17 gdy apostoł Paweł mówi, że w dzień objawienia się
Pana Jezusa Bóg odda sprawiedliwość uciskanym dając im odpocznienie, a wymierzy
karę tym którzy uciskali Boży lud, lub w Rzymian 12,19 gdy znowu Paweł wzywa żeby nie mścić się samemu ale czekać na
Bożą odpłatę.
Cierpliwość
Trzecią
zaś rzeczą odnośnie modlitwy w kontekście tego podobieństwa jest konieczność
bycia cierpliwym. Zobaczmy że w całej tym podobieństwie cierpliwość i
umiejętność czekania na Bożą pomoc jest szczególnie naświetlona. Wdowa nachodzi
sędziego przez cały czas. Nie robi tego tylko raz, ale wciąż i wciąż przypomina
mu, by wziął ją w obronę. Jest niezwykle cierpliwa, nie zniechęca się, nie
zapomina, jest regularna, wytrwała i w końcu osiąga sukces. Gdyby zrobiła to
raz lub zniechęciła się po kolejnej odmowie nic by nie osiągnęła. Dałaby tylko
wyraz swojej słabej gorliwości. W kontekście eschatologicznym osoby, które
przestają się modlić, przestają czekać na powrót Pana Jezusa i przestają być
cierpliwe w końcu odpadają od wiary i nie zostają zbawione.
Następnym
wezwaniem do cierpliwości są Słowa Jezusa mówiące o tym, że należy wołać dniem i nocą (w 7), wołać w sposób
nieustanny i ciągły, bo okres między pierwszym a drugim przyjściem Jezusa jest
okresem w którym będzie się wydawać, że Bóg zwleka (w.7) w sprawie naszego
odkupienia. To też pokazuje nam, że Pan Jezus doskonale wiedział że miedzy Jego
odejściem a powrotem minie dłuższy czas, czas na tyle długi, że niektórzy będą
mówić „gdzież jest przyobiecane
przyjście Jego” (2Ptr 3,4), czas na tyle długi, że Pan Jezus stawia pytanie
„Czy jak przyjdzie Syn Człowieczy
zastanie wiarę na ziemi”(w. 8). Chodzi o Wiarę jaka miała nachodząca
sędziego wdowa, wiarę która wyrażała się w gorliwości, cierpliwości i czekaniu
na powrót Pana. Musimy sobie uświadomić że Kościół Chrystusa, to kościół
wyglądający Jego powrotu z nieba. To kościół który czeka będąc gotowym w każdej
chwili na dzień spotkania z Panem. Kościoły które porzuciły doktrynę o powrocie
Chrystusa stały letnie, słabe i liberalne.
Niemal
Każda Księga Nowego Testamentu jest przedstawiona w świetle drugiego przyjścia
Chrystusa. Ewangelie zawierają szereg napomnień do czujności. Mamy przypowieść
o dziesięciu Pannach (Mat 25,1-13),
o pozostawionym majątku którym należy dobrze zarządzać (Mat 25,14-30), o sieci zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju z
której nastąpi oddzielenie w dzień sądu (Mat 13,47), ostrzeżenia o znakach czasu (Łuk 18,20-37). Listy natomiast są
pełne wezwań do szukania Pana, by w dzień Jego powrotu nie być zawstydzonym.
Paweł w 1 Kor 1,7 mówi o czekaniu na
przyjście Jezusa, W Filipian 3,20
mówi o Ojczyźnie skąd oczekujemy Zbawiciela, w Rzymian mówi o gorliwym i
cierpliwym czekaniu na dzień odkupienia (Rzym
8,23-25). W 1 Tesaloniczan w 5 rozdz.
Paweł wyjaśnia sprawę powrotu Jezusa, to samo czyni 2 Tes. 2 rozdz. zachęcając
do niewzruszonego trwania w Chrystusie. Całe zwiastowanie w Dziejach
Apostolskich wszystkich Apostołów skupione jest na dniu sądu i odkupienia ,
oraz ujawnienia Chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa. Podczas tego dnia Bóg
ukarze tych którzy nie uwierzyli i nie byli posłuszni Jezusowi i da nagrodę
tym, którzy niewzruszenie trwali przy Jego słowie.
Całe
nasze życie od momentu nawrócenia musi być życiem spędzonym w świetle powrotu
Chrystusa, w oczekiwaniu na spotkanie z Nim. To pozwoli nam zachować gorliwość
i czujność. A tym co nam pomaga w zachowaniu tej ciągłej czujności jest
cierpliwa i stała modlitwa.
Teraz
zwróćcie uwagę na wiersz 7. W Bibliach warszawskich jest on przetłumaczony
Łukasza 18:7 A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich
wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich
sprawie?
Nie
jest to najlepsze tłumaczenie. W Biblii tysiąclecia ten wiersz jest
przetłumaczony w ten sposób
Łuk 18:7 A Bóg, czyż nie weźmie
w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego,
i czy będzie zwlekał w ich sprawie?
Podobnie
jest przetłumaczone w przekładzie NP Piotra Zaręby
Łukasza 18:7 A czy Bóg nie weźmie w obronę swoich
wybranych, którzy wołają do Niego dniem i nocą? Czy będzie zwlekał w ich
sprawie?
Chodzi
o to, że gdy wybrani wołają do Niego dniem i nocą może się wydać, że Bóg zwleka
w ich sprawie, bo nie reaguje tak szybko jakbyśmy sobie tego życzyli. Jednak
Jezus mówi, że Bóg nie zwleka, On
okazuje cierpliwość bo takie jest znaczenie słowa „makrothymeō” przetłumaczone jako „zwlekać” .To co dla wielu jest
zwlekaniem dla Boga jest cierpliwym czekaniem, by wszyscy doszli do upamiętania
i poznania prawdy, bo Bóg nie chce by ktokolwiek zginął czytamy w 2 Piotra 3,9. Lub 2 Piotra
3:15 A cierpliwość Pana naszego uważajcie za ratunek, jak i umiłowany brat
nasz, Paweł, w mądrości, która mu jest dana, pisał do was;
Bóg
czeka na zbawienie swoich wybranych, czeka aż wszyscy ci, którzy mają się
upamiętać, upamiętają się. Kiedy nawróci się ostatni wybrany przez Boga, wtedy
nadejdzie koniec. Wtedy Bóg jak czytamy wierszu 8 szybko wykona swój wyrok,
szybko wykona swój sąd, szybko dokona się dzień odkupienia. Z dniem nawrócenia
się ostatniej osoby którą Bóg powoła, sprawy potoczą się bardzo szybko i Bóg
wyleje swój gniew na ziemię.
Tak
więc podobnie jak Bóg jest cierpliwy i bądźmy cierpliwi czekając do dnia kiedy
Bóg weźmie nas w obronę dając nam nasze dziedzictwo.
Podsumowując
1.
To co nas
wzmacnia i pozwala nam trwać gorliwie w Jezusie między Jego pierwszym a drugim
przyjściem to nieustanna modlitwa. Przez tą modlitwę Bóg posila swoich
wybranych tak, że nie tracą nadziei. Czy ty modlisz się regularnie, czy szukasz
u Boga tego posilenia o którym mówi tutaj Jezus? Jeśli nie czynisz tego nie
będziesz miał sił ostać się przed wpływem świata, szatanem, grzechem i w końcu
odpadniesz. Jeśli zaś trwamy w nieustannej modlitwie będziemy podtrzymani. Mamy
modlić się by Jezus powrócił „przyjdź Panie Jezu”. Mamy modlić się by w końcu
Jego wola wykonała się na ziemi tak jak i w niebie, by przyszło Jego królestwo
i by nas zachował na dzień swego odkupienia.
2.
. Druga zaś rzecz
jest taka, że Bóg nigdy nie porzuca swoich dzieci. Jak żaden przyzwoity rodzic
nie porzuca swoich, tym bardziej Bóg. Tak więc mamy wielką obietnicę, że
przychodząc do Boga regularnie, trwale i nieustannie zostaniemy wzięci w obronę
tak jak owa wdowa. Skoro ten niesprawiedliwy sędzia zmiłował się nad tą
kobietą, jakże sprawiedliwy Bóg miałby nie zmiłować się nad tymi którzy wołają
do niego dniem i nocą?
3.
I trzecia rzecz,
to musimy być cierpliwi, musimy czekać, bo Bóg jest cierpliwy. On nie chce by
ktokolwiek zginął. Nie możemy się zniechęcać, mamy być gorliwi jak owa wdowa i wołać
do Boga jak owa wdowa chociaż może się wydawać że Bóg zwleka, ale nie zwleka. Gdy
przyjdzie czas Bóg rychło dokona naszego zbawienia i wyleje swój gniew na
mieszkańców ziemi. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz