Drodzy
dzisiaj przyjrzymy się młodemu człowiekowi, który przyszedł do Pana Jezusa z
pytaniem co ma czynić, by zyskać życie wieczne.
I
trzeba powiedzieć, że jest to dosyć rzadki przypadek w Biblii i w ogóle, kiedy
ludzie w taki otwarty sposób poszukują życia wiecznego. Na ogół ludzie szukają czegoś
innego, pieniędzy, zdrowia, chleba, pracy, przyjaciół, rozrywki, ale rzadko
życia wiecznego. Zorganizuj spotkanie którego głównym hasłem będzie obietnica
uzdrowienia, ofiarowania jakiegoś prezentu, jakiejś paczki, czy możliwość
otrzymania jakiś pieniędzy, a zobaczysz że będziesz miał tłumy. Kiedyś słuchałem
świadectwa jednego misjonarza, który opowiadał że na spotkania biblijne z
poczęstunkiem, które były organizowane u niego w mieście przychodziło bardzo
wiele osób, ale gdy po pewnym czasie, przestano serwować jedzenie kawę oraz
ciasto została tylko mała grupka. Znowu inne świadectwo jednego ze zborów,
gdzie organizowano obiady po każdym nabożeństwie, darmowe ciuchy z zachodu, a
czasami jakieś paczki. Tak długo jak Zbór prowadził tą służbę sala nabożeństw
była wypełniona aż po brzegi. Później zaostrzyły się przepisy i sanepid nie
pozwolił dalej organizować publicznego karmienia, skończyły się obiady, paczki,
a frekwencja podczas nabożeństw bardzo zmalała.
Tak
więc, gdy ludzie wiedzą że coś otrzymają, coś co jest namacalne i przedstawia
wartość w ich oczach tłumnie przybędą. Ale zorganizuj spotkanie pod hasłem, „życie wieczne dla każdego”, lub „przyjdź Pan Jezus chce ci ofiarować życie
wieczne”, a najczęściej przybędzie garstka. Po prostu większość ludzi nie
jest zainteresowana życiem wiecznym, Chrystusem, te sprawy są dla nich
głupstwem nie są zainteresowani swoim stanem duchowym, swoją wiecznością i nie
przyjmują tych rzeczy (1 Kor 2,14).
To
więc tu mamy absolutny wyjątek, młody, bogaty, moralny człowiek przychodzi do
Pana Jezusa z najważniejszym pytaniem. Jak mogę być zbawiony, jak trafić do
nieba.
Odpowiedź
Jezusa dla tego człowieka jest bardzo podobna do tego, co Pan mówi we
wszystkich ewangeliach. Chcesz być zbawiony, to zostaw wszystko i idź za mną!
Pan
Jezus, Królestwo Boże i sprawy Duchowe muszą być absolutnie na pierwszym
miejscu!
Jak
to Pan mówił w Ew. Łukasza
Łukasza 14:33 Tak więc każdy z was, który się nie wyrzeknie
wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim.
Lub
Mateusza 10:39 Kto stara się zachować życie swoje, straci
je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je.
Zbawienie
jest dla ludzi, którzy porzucili wszystko dla Chrystusa, postawili Boga na
pierwszym miejscu w swoim życiu w swojej rodzinie, w swojej pracy, w swojej
szkole, czy w swoim biznesie.
I
to jest najważniejsza, przewodnia myśl której Pan uczy nas z tego fragmentu.
Jak
mogę mieć życie wieczne?
Wspaniałe
pytanie! Jednak większość ludzi nigdy do tego pytania nie dochodzi. Możemy
powiedzieć, że młodzieniec, który przyszedł do Jezusa jest o wiele dalej w
swoim życiu duchowym niż znaczna większość. On to pytanie sobie zadaje, on
zastanawia się, rozpytuje o drogę, szuka. Ale tylko dobre chęci nie wystarczą by być zbawionym.
Należy szukać życia wiecznego
I
wydaje mi się, że jest to jedna z pierwszych rzeczy jakie w życiu człowieka
muszą się pojawić, by mieć życie wieczne. Należy zacząć myśleć o swojej
wieczności, o swoim zbawieniu, o swoim spotkaniu z Bogiem. Należy zacząć
poszukiwać prawdy. Do póki trwasz w tym w czym jesteś i nie zastanawiasz się,
czy Bóg to akceptuje, czy twoje życie podoba się Bogu, czy to co czynisz jest
zgodne ze Słowem Bożym, dopóty nie będziesz szukał niczego więcej.
Czasami
ludzie mówią „a ja uważam że każdy powinien
zostać w takiej religii w jakiej się urodził”. Cóż za niedorzeczna, głupia
i diabelska myśl. Całkowicie sprzeczna z ewangelicznym przesłaniem.
Pan
zachęcał nas do szukania Życia wiecznego, do szukania Królestwa Bożego, do
szukania Boga.
Zwróćcie
uwagę na kilka fragmentów Pisma
Łukasza 11:9 A Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam
dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczecie, a otworzą wam.
10
Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto
kołacze, temu otworzą.
Proś
by Bóg dał ci się poznać, szukaj prawdy z otwartym sercem, nie ustawaj i nie
poddawaj się nawet jeśli długo nie może jej znaleźć.
Prorok
Amos mówi
Amosa 5:4 Bo tak mówi Pan do domu Izraela: Szukajcie
mnie, a żyć będziecie!
Ostatnio
na spotkania w więzieniu w których biorę udział przychodzi jeden z osadzonych.
Rozmawialiśmy o konieczności nowego narodzenia, omówiliśmy wszystkie sprawy, a później
poprowadziłem go w modlitwie. Jednak jak na razie nie nawrócił się. Mówił mi,
że szuka, modli się i prosi Boga o nowe narodzenie i nie widzi zmian. Zachęcam
go by nie ustawał, szukał, pukał i czynił kroki w stronę Boga z nadzieją że Bóg
zmiłuje się nad nim.
To
jest absolutna konieczność, jeśli chcemy być zbawieni musimy szukać Boga, a On
pozwoli nam się znaleźć, mamy szukać Go z całego serca, a objawi się nam (Jer 29,13).
Zbawienie przez ludzkie starania
Teraz
zauważmy, że ten młody człowiek szukający życia wiecznego, jest człowiekiem który
przestrzega przykazań, nie zabija, nie cudzołoży, nie kradnie, nie kłamie,
troszczy się o ojca i matkę i uważał że moralnie jest niemal bez zarzutu. On
mówił czego mi jeszcze nie dostaje, czego mi brakuje? (18-20 w).
Jednak
pomimo wysokich standardów moralnych którymi on się kieruje, ma niepokój w
sercu. Wie gdzieś głęboko w sobie, że to wszystko co czyni to zbyt mało, że to
nie daje mu pewności zbawienia. Nie znalazł zbawienia w religijności,
ceremoniach i przestrzeganiu przykazań. Jakże często się słyszy, że jeśli
chcesz osiągnąć życie wieczne przestrzegaj 10 przykazań. Kilka tygodni temu
słuchałem addycji w radiu poświęconej dniu 1 listopada. Pani dziennikarka
zadawała pytania natury duchowej księdzu i ostatnie pytanie było „jak być zbawionym”?
Myślę sobie, no ciekawe co ten ksiądz powie. A ksiądz powiedział że trzeba przystępować
do sakramentów i spełniać dobre uczynki, ale właśnie ten młody człowiek próbuje
to robić i czy został zbawiony? Nie, nikt z nas nie jest na tyle dobry, by mógł
sam siebie zbawić.
Chociaż
w rozumieniu większości ludzi i powszechnej społecznej opinii, ten człowiek z
ewangelii był dobry, może nawet powiedziano by, że bardzo dobry. Również w
czasach Pana Jezusa z pewnością uchodził za dobrego religijnego i pobożnego
Żyda. W opinii wielu współczesnych Jezusowi, nic temu młodemu człowiekowi nie
brakowało. Wielu by powiedziało, „że żyj tak jak żyjesz, a na pewno będziesz
zbawiony. Niepotrzebnie się martwisz jest wielu gorszych od ciebie”.
Jestem pewny, że Pan Jezus celowo wymienia
wszystkie przykazania z listy, które ten człowiek przestrzegał, bo chciał mu
uświadomić, że ludzkie wysiłki w celu pozyskania zbawienia są niewystarczające.
Dlatego że Zbawienie jest zbyt cenne, zbyt wartościowe, „okup za duszę jest zbyt drogi jak mówi” psalm 49,9. Cena duszy, to
cena śmierci Syna Bożego. Człowiek jest zbyt grzeszny, a Bóg zbyt święty i
sprawiedliwy by ktoś z nas mógł o własnych siłach pozyskać życie wieczne.
Wydaje się jakby Jezus chciał powiedzieć mu, przez
wymienianie tych przykazań, „zobacz, żyjesz na wysokim poziomie moralnym.
Przestrzegasz wszystkiego co powiedziałem, przestrzegasz wszystkiego czego uczą
cię twoi nauczyciele duchowi i właściwie powinieneś nie mieć żadnych
wątpliwości odnośnie swojego Zbawiania, a pomimo tego czujesz strach, obawy i
nie masz poczucia, że Bóg jest blisko ciebie i jest z tobą i że masz
przebaczone grzechy”.
Uczucie
tego człowieka jest uczuciem wielu milionów ludzi dzisiaj, religijne starania
tego młodzieńca w celu pozyskania życia wiecznego jest drogą większości ludzi
na całym świecie do Boga. Ludzie myślą, że jak będą dobrzy, religijni, będą się
starać, to pójdą do nieba, może do czyśćca, ale nie do piekła. Ale cokolwiek by
czynili, bez pojednania z Bogiem przez wiarę w Chrystusa nie zaznają pokoju.
I
Pan Jezus w tej rozmowie prowadzi tego człowieka, do miejsca w którym on może
zrozumieć, że powinien mieć życie w wyniku swoich starań, ale nie ma. W ten
sposób Jezus mówi mu, że to nie jest właściwa droga. Ludzie muszą zrozumieć by
otrzeźwieć, że ich religia jeśli jest taka dobra, to powinna im dawać życie
wieczne! A tymczasem co im daje? Mrzonki, złudzenia, fałszywe nadzieje i brak
pokoju. Między innymi na tym polega ewangelizacja, doprowadzić człowieka do miejsca,
gdzie będzie mógł zobaczyć, że to wszystko co dotychczas czynił jest
niewystarczające by był zbawiony.
Jedynie
wiara w Pana Jezusa sprawia, że mamy prawdziwy pokój i pewność zbawienia,
ludzkie starania tego uczynić nie mogą. Bóg zapewnia nas o tym w swoim Słowie (Gal 3,10) (Jan 5,24), a także rozlewa w nas (wierzących w Chrystusa) swego Ducha Św. który przekonuje nas
wewnętrznie świadcząc duchowi naszemu, że jesteśmy dziećmi Bożymi (Rzym 8,16). W ten sposób uzyskujemy
pokój którego świat i inne religie nie mają i dać nam nie mogą (Jana 14,27).
Życie wieczne wymaga poświęceń
Kolejna
rzecz jest taka w tym fragmencie, że życie wieczne które jest w Chrystusie
wymaga poświęceń. Zobaczmy, że Pan po tym jak ten młody człowiek powiedział, że
przestrzega wszystkich przykazań nie powiedział, że źle czyni. Ale powiedział
chcesz być doskonały sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim (w 21). On czynił dobrze, ale czynił za
mało, jego serce było przy kasie. Pan dotknął się tego, co było najważniejsze
dla tego młodego człowieka, a były to pieniądze.
One
były najbardziej istotne w Jego życiu, były tak ważne że nie mógł ich zostawić
dla Chrystusa, dla życia wiecznego. Pragnienie bogactwa i pogoń za
majętnościami wielu ludzi dzisiaj powstrzymuje przed pójściem za Jezusem. Ich
Bogiem są pieniądze, brzuch (Filip 3,19),
dobra materialne, wygoda, ale jak to Pan Powiedział, nie można Bogu służyć i
mamonie (Łuk 16,13), nie można mieć
dwóch Panów. Jezus nie zadowoli się drugim miejscem w naszym życiu. Albo
postawisz go na pierwszym, albo nie będziesz miał Go w ogóle.
Jeśli
jednak wybierzemy rzeczy tego świata, pieniądze, pogoń za bogactwem, to gdy
przyjdzie dzień sądu, dzień naszej śmierci będzie wtedy tak jak mówi Słowo
Boże:
Jakuba 5:2 Bogactwo wasze zmarniało, a szaty wasze mole
zjadły.
3
Złoto wasze i srebro zaśniedziało a śniedź ich świadczyć będzie
przeciwko wam i strawi ciała wasze jak ogień. Nagromadziliście skarby w dniach,
które się mają ku końcowi.
Dla
wielu innych ludzi skarbem którego nie chcą zostawić dla Jezusa, może być coś
innego, to może być ich swobodny styl życia, jakieś hobby, praca, nałogi, jakiś
grzech, ludzka duma, religia ojców, tradycja rodzinna, a nawet sama rodzina.
Pan
Jezus nakazał mu sprzedać wszystko co ma, bo wiedział że to będzie dla niego największą
ofiarą dla Boga, prawdziwym testem jego temperatury duchowej, pokaże mu stan
Jego serca.
Gdybyś
ty dzisiaj stanął na miejscu tego młodzieńca, jak myślisz czego by Pan zażądał
w twoimi życiu, co jest dla ciebie tak cenne, tak ważne, że mogłoby konkurować
z Chrystusem?
Pamiętam
pewnego człowieka, który kilka lat temu przychodził do naszego Kościoła. Słowo
Boże dotykało go w mocny sposób, tak że chłonął je jak gąbka i pragnął go
więcej i więcej. Ale Jego żona robiła mu straszne awantury w domu z powodu
czytania Biblii i przychodzenia na nabożeństwa. Przez jakiś czas był on bardzo
rozdarty wewnętrznie między żoną a kościołem z czasem jednak zaborczość Jego
żony wygrała i odszedł zasmucony jak bohater w naszej historii.
Pójście
za Panem Jezusem będzie wymagało i wymaga od człowieka wielu poświęceń, jak to ktoś
powiedział, że Zbawienie jest za darmo, ale kosztuje wszystko. Należy płożyć na
ofiarę całe moje życie. Jednak to, co tracimy jest nieporównywalnie małe z tym,
co w zyskujemy, bo zyskujemy życie wieczne.
Jak
śpiewamy w jednej pieśni
„Choćbym wszystko miał lecz nie miał
Pana, skąd bym siłę mógł do życia brać?
Cóż mi mogą świata czcze rozkosze za
mojego Pana w zamian dać”?
Być
może Pan Jezus nigdy nie zażąda od nas tego samego, co od tego młodzieńca, może
zażąda czegoś innego, ale zawsze musimy być gotowi zostawić wszystko dla
Chrystusa.
Przyjęcie łaski wymaga by człowiek
zobaczył swoją grzeszność
Ostatnia
rzecz w dzisiejszej historii to, to w jaki sposób Pan Jezus uświadomił tego
młodzieńca o jego grzeszności. Jak widzimy, człowiek przychodzący do Pana
Jezusa uważa się za sprawiedliwego, za tzw. dobrego człowieka. On ma taki
problem jak większość religijnych osób, uważa że przestrzega przykazań i jest
sprawiedliwy. Jezus doskonale zna Jego problem, wie że gdy powie o konieczności
przestrzegania przykazań, ten młody człowiek pochwali się, że to czyni. Prawdopodobnie
on szczycił się ze swojej sprawiedliwości, był z niej dumny, obnosił się ze
swoją dobrocią i miłością do bliźniego. Więc Pan użył tej samej broni z której
był dumny, by uświadomić mu, że jest grzesznikiem. To jest niesamowite, jak Pan
umiał poprowadzić rozmowę, jak wielce był błyskotliwy, jak umiał dotknąć serca,
by pokazać głębie problemu.
Zauważmy,
że Jezus przywołuje tutaj drugą część dekalogu z 10 przykazań, by dotrzeć do
tego człowieka. Pomija pierwszą część przykazań które odnosiły się do Boga i
wymienia przykazania dotyczące miłości do bliźniego. Nie morduj, nie cudzołóż,
nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa (nie kłam), czcij ojca i matkę oraz
dodaje przykazanie miłuj bliźniego swego jak siebie samego.
Oczywiście
w odpowiedzi słyszy, ja to wszystko czynię, - „tak, mówi Jezus. To rozdaj
wszystko co masz ubogim, a później idź za mną:.
I
wtedy ten młody człowiek zasmucił się, zrozumiał że nie kochał bliźniego, tak
jak uważał że kocha. Kochał bardziej pieniądze niż swojego bliźniego. Kochał
bardziej samego siebie niż swojego bliźniego. On nie chciał dzielić się z
bliźnim majątkiem jaki miał. On zrozumiał że jest grzesznikiem i nie zbawi się
sam, potrzebuje zbawiciela.
I
zobaczmy, że Pan Jezus zanim dał mu rozwiązanie, że ma iść za nim, że
potrzebuje Zbawiciela, że będzie mu wybaczone, to najpierw pokazał mu jego stan
duchowy. Pokazał, że jest grzesznikiem, że złamał Boże prawo, że jest
przestępcą w Bożych oczach. Jezus nie zaczynał ewangelizacji od słów „Bóg cię
kocha takim jaki jesteś i pragnie żebyś był zbawiony, wszystko będzie dobrze”. Nie,
Pan Jezus pokazał mu, że jest grzesznikiem i wezwał do upamiętania. Tak
naprawdę nie możemy przyprowadzić ludzi do zbawienia oferując im wyłącznie „Jezusa”
który poprawia komfort ich życia, Jezusa który jest odpowiedzią na ich potrzeby,
takiego cukierkowego Jezusa. Przyjmij Pana Jezusa, a będziesz zdrowy, miną
twoje problemy, On zatroszczy się o twoje potrzeby, będziesz szczęśliwy i
wszystko będzie wspaniale.
W
takim przedstawieniu ewangelii Pan Jezus staje się dodatkiem do życia, a nie
jedyną nadzieją, jedyną prawdą, jedyną drogą. Wtedy Łaska traci sens, wtedy nie
widać dlaczego muszę przyjąć Chrystusa, dlaczego to jest mój jedyny ratunek,
dlaczego to jest takie ważne.
A
tak dzisiaj wygląda wiele ewangelizacji, przyjdź Jezus cię kocha, chce żebyś
był szczęśliwy, ale często nie ma mowy o grzechu, upamiętaniu i piekle.
Co
się dzieje, gdy ktoś przyjmie Pana Jezusa po to, by poprawił się komfort jego
życia, a później się okazuje że nie jest tak jak mu obiecywano? Wtedy ludzie
odchodzą sfrustrowani, bo nie zostali uzdrowieni, bo nie są tak szczęśliwi jak
im obiecywano, bo nie otrzymali wymarzonej pracy, a jeszcze mają problemy,
prześladowania lub inni śmieją się z nich.
Pan
Jezus tak nie czynił, najpierw użył Bożego prawa, Bożych przykazań by pokazać
że ten młody człowiek jest grzesznikiem. Potem pokazał mu, że nie może sam zapracować
na Zbawienie i jeśli nie zmieni kierunku życia nie będzie zbawiony. Następnie
wezwał go do upamiętania, do sprzedania wszystkiego co ma i rozdania ubogim, a później
pokazał mu łaskę, by szedł za nim i będzie zbawiony.
Podobnie
i my, najpierw powinniśmy ludziom pokazać przez Boże prawo potrzebę zbawienia,
że są grzesznikami, że bez Bożej pomocy pójdą do piekła. Następnie należy wzywać
do odwrócenia się od grzechów i wskazać, że jedyną nadzieją dla grzesznika jest
Chrystus. Wtedy Boża Ewangelia, dobra nowina, rzeczywiście jest dobra, bo nie
ma innej drogi do ocalenia życia. Po takim przedstawieniu ewangelii łaską jest
najlepszą nowiną jaką kiedykolwiek mogłeś usłyszeć.
Chciałbym
wam to trochę zobrazować pewną anegdotką. Wyobraźmy sobie, że lecimy w
samolocie i stewardesa mówi nam, byśmy rozsiedli się wygodnie w fajnych
fotelach, ale musimy założyć spadochrony, bo to poprawi komfort naszego lotu. No,
to zakładamy te spadochrony, ale czym dłużej lecimy tym mocniej czujemy się
oszukani. Czujemy że z tym spadochronem na plecach nam niewygodnie, gniecie nas
w kręgosłup, ciężko się oprzeć, to więc po jakimś czasie zdejmujemy je. Spadochron,
który miał być nam pomocą okazuje się zbędny. Nikt nie poinformował nas że samolot w każdej chwili może się rozbić,
wiec idea spadochronu traci sens. Tak postępuje większość ludzi którym została
przedstawiona ewangelia mająca poprawić komfort ich życia, odchodzą od Boga. A
teraz wyobraźmy sobie inną sytuację, lecimy w samolocie i stewardesa na
początku lotu mówi nam, że koniecznie musimy założyć spadochrony, bo samolot
może w każdej chwili spaść. I chociaż jest nam podobnie niewygodnie, gniecie,
to jednak cieszymy się że mamy spadochrony, bo wiemy że samolot w każdej chwili
może się rozbić, a spadochron to jedyny ratunek. I jeśli ewangelia zostanie
przedstawiona we właściwy sposób, a ludzie pozytywnie na nią odpowiedzą, to nie
chcą odchodzić od Chrystusa, bo Chrystus to ich jedyny ratunek.
Tak
więc podsumowując
1.
Po pierwsze należy
szukać życia wiecznego z całego serca, a znajdziemy je.
2.
Po drugie,
nie możemy być zbawieni przez przestrzeganie przykazań, dobre uczynki, bo
jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy przebaczenia u Boga, a te możemy uzyskać
jedynie przez wiarę w Chrystusa.
3.
Po trzecie,
Życie wieczne wymaga poświęceń, porzucenia wszystkiego dla Chrystusa.
4.
I po czwarte,
skuteczne przyjęcie Bożej łaski wymaga, by człowiek ujrzał swoją grzeszność w
świetle Bożego prawa. Dopiero wtedy Ewangelia błyszczy pełnią swojego blasku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz