Sędziów
2:7 Lud służył Panu przez
wszystkie dni życia Jozuego oraz przez wszystkie dni życia starszych, którzy
Jozuego przeżyli, a którzy oglądali wszystkie wielkie dzieła, jakich Pan
dokonał dla Izraela.
8
Jozue, syn Nuna, sługa Pana, umarł, licząc sto dziesięć lat.
9
Pogrzebano go w obrębie jego dziedzictwa w Timnat-Cheres, na pogórzu
efraimskim, na północ od góry Gaasz.
10
A gdy również całe to pokolenie wymarło i nastało po nich inne
pokolenie, które nie znało Pana ani tego, co On uczynił dla Izraela,
Israel's Unfaithfulness
11
Zaczęli synowie izraelscy czynić zło w oczach Pana i służyli Baalom.
12
Opuścili Pana, Boga ojców swoich, który ich wywiódł z ziemi egipskiej, i
chodzili za innymi bogami spośród bogów ludów okolicznych, i oddawali im pokłon,
drażniąc Pana.
13
Tak opuścili Pana, a służyli Baalowi i Asztartom.
Widzimy
że Izrael służył Bogu do chwili aż wymarło całe pokolenie, które wyszło z
Egiptu i widziało wielkie dzieła Boga, które Bóg uczynił wobec Izraela. Widzimy
w 10 wierszu że następne pokolenie nie służyło już Bogu, nie znało Pana.
Czy
możliwe jest być blisko kogoś i go nie znać? Czy możliwe jest spotykać się z
kimś codziennie, a nawet żyć z nim i go nie znać? Tak, możliwe jest coś
takiego. Może nawet to się zdarzyć w naszym domu, rodzice mogą nie znać swoich
dzieci, gdy nie mają z nimi relacji i nie spędzają z nimi czasu, a dzieci całe
dnie spędzają przed telewizorem. Mąż może nie znać swojej żony i odwrotnie
jeśli nie rozmawiają ze sobą, nie dzielą się tym co przeżywają, a ich więź jest
płytka. Sąsiedzi mogą mieszkać koło siebie i codziennie mówić sobie dzień
dobry, mijać w drodze do pracy, a jednak mogą nie znać się.
I
tak było z pokoleniem, które nastało po Jozuem. Mieli kult Boga, mieli prawo
Mojżeszowe, ale w sercu, osobiście nie znali Pana. Boże Słowo nie wywierało
wpływu na ich życie i powodowało żadnych zmian w ich codzienności.
Pojawia
się pytanie jak to możliwe, że pokolenie które doświadczyło tak wielkich Bożych
dzieł, przejście przez może czerwone, manny na pustyni, wody ze skały,
zniszczenia murów Jerycha i podbicie całej ziemi obiecanej wychowało zupełne
Bezbożne pokolenie. Jak to możliwe, że ci którzy doświadczyli Boga w
największym stopniu w historii Izraela wychowali pokelenie bez Boga?
Co się takiego stało, że pokolenie Jozuego
znało Boga, a następne Już nie?
Drodzy
stało się tak dlatego, że Izraelici zaniedbali swoje obowiązki i wezwania Pana
Boga wobec kolejnego pokolenia. Bóg mówił im, że mają nauczyć tych którzy przyjdą
po nich o tym kim jest Pan, kim jest Bóg który wyprowadził ich z Egiptu. Mieli
nauczać swoich synów o charakterze Boga, o atrybutach Boga, o Jego mocy i Jego
naturze.
Pwtórzonego Prawa 6:4 Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan
jedynie!
5
Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i a całej
duszy swojej, i z całej siły swojej.
6
Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu.
7
Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w
swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając.
8
Przywiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi
oczyma.
Ale
Izrael nie uczynił tego, nie nauczali swoich synów, nie mówili im o działach
Pana. O tym jak wspaniale się nad nimi zlitował i jak wielkie miłosierdzie im
okazał. Nie mówili o tym jakim dobrym i miłosiernym jest Bogiem. Nie mówili że
należy pamiętać o Jego słowie, Jego prawie, Jego przykazaniach i służyć Mu. Nie
opowiadali swoim dzieciom o konieczności społeczności Bogiem i nie wpajali Słów
Pana w umysły następnego pokolenia.
Może
byli zbyć zajęci podbijaniem ziemi obiecanej, może byli zbyt zajęci własnymi
sprawami, budowaniem domu, pracą, dorabianiem się i nie poświęcali następnemu
pokoleniu odpowiednio dużo uwagi, by uczyć ich o Bogu. W rezultacie wychowało
się pokolenie, złe bezbożne, pokolenie które nie znało Pana. Pokolenie które zaczęło
oddawać cześć fałszywym Bogom, ballowi i asztartom.
Czytamy
o tym pokoleniu
Sędziów 2:11 Zaczęli synowie izraelscy czynić zło w oczach
Pana i służyli Baalom.
12
Opuścili Pana, Boga ojców swoich, który ich wywiódł z ziemi egipskiej, i
chodzili za innymi bogami spośród bogów ludów okolicznych, i oddawali im
pokłon, drażniąc Pana.
13
Tak opuścili Pana, a służyli Baalowi i Asztartom.
Musimy
pamiętać o tym, co często powtarzamy że Bóg nie ma wnuków. Bóg ma tylko swoje
dzieci. To że rodzice są wierzący, że służą Bogu nie sprawa automatycznie, że
będą tak czynić dzieci ich. Nasze dzieci muszą poznać Pana!
Bóg
złożył na nas odpowiedzialność, wobec następnego pokolenia byśmy nauczali je o
tym kim jest Pan, jak się nad nami zmiłował jak posłał swego Syna Jezusa
Chrystusa i jak przebaczył nam grzechy. Nie tylko musimy o tym mówić, ale te
słowa muszą być w naszym sercu by następne pokolenie nauczyło się miłości do
Pana i posłuszeństwa Jemu. Następne pokolenie musi zobaczyć, że żyjemy tym
słowem na co dzień. W swoim domu, w swojej pracy, w swoich prywatnych
rozmowach, stosując to słowo w naszym życiu.
Jakiś
czas temu miałem rozmowę z jedną z katechetek naszych zborów. Przyszła do mnie
i powiedziała że już ponad dwadzieścia lat uczy dzieci w swoim zborze w
szkółkach niedzielnych. I to co widzi przyprawia ją o ból serca, bo wiele z
tych dzieci które przychodziło na szkółki, gdy dorosły odeszły do świata. Pomimo
szkółek w Zborze ich rodzice nie zadbali o to, by wpajać w swoje dzieci kim
jest Bóg i nie zadbali o osobisty przykład. Wprawdzie nauczyli dzieci religii,
ale nie nauczyli ich żywej wiary.
Drodzy
uczymy następne pokolenie kim jest Bóg, uczmy nasze dzieci o Chrystusie, o tym
co dla nas uczynił. Czytajmy z nimi w domu Słowo Boże, módlmy się nimi, mówmy
im o dziełach Bożych, dzielmy się nimi świadectwami Bożego działania i przede
wszystkim dawajmy im osobisty przykład chodzenia z Panem.
Przyprowadzajmy
nasze dzieci do Zboru i sami angażujmy się w służbę jeśli chcemy następne
pokolenie przyciągnąć do Boga.
Już
kilka razy słyszałem jak wierzący na pytanie o swoje dzieci dlaczego one nie
przychodzą do Zboru odpowiadają, że jak dzieci dorosną to same wybiorą. Jak
myślisz co nasze dzieci wybiorą jeśli my nie nauczymy ich jak czcić Pana? Jeśli
my nie nauczymy następnego pokolenia o bojaźni Bożej, to w to miejsce: diabeł,
świat i grzech, przyjdą ze swoją propozycją. A grzesznego serca człowieka nie
trzeba zbyt dużo zachęcać do złego. Co zrobić by nasze dzieci wyrosły zepsute
bez bojaźni Bożej? Wystarczy nie zrobić nic. Dlatego dbajmy o nasze dzieci,
nasze wnuki, następne pokolenie w Zborze, by dawać im świadectwo o tym kim jest
Pan. Nie zaniedbujmy naszych duchowych obowiązków wobec następnego pokolenia.
Nie ma nic ważniejszego dla naszych dzieci i następnego pokolenia, by
dowiedzieć się o łasce Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz