26.08.2017

Biegliście dobrze któż wam przeszkodził? List Pawła do Galacjan 5,7-9


Wszyscy wiemy, że bieg długodystansowy to duży wysiłek. Maratończycy często mówią o czymś takim jak kryzys w czasie biegu o tzw. ścianie która nie pozwala biec dalej. Kryzys ten dotyczy wyczerpania sił fizycznych oraz wiary w ukończenie biegu. Jeden z maratończyków tak opisuje ową sytuacje „atakuje zarówno ciało jak i psychikę, jedyne o czym marzysz to zejście z piekielnej trasy. Pojawia się uczycie ciężkich nóg, drętwienie w stopach, ból ud, łydek, pośladków, uczucie suchości w ustach. Temu wszystkiemu towarzyszą negatywne myśli i emocje, tracimy wiarę w ukończenie biegu, a perspektywa dalszych kilometrów staje się przerażająca.
Ap. Paweł porównywał chrześcijańskie życie do zawodów sportowych, do życia biegacza. Na starcie wszyscy są pozytywnie nastawieni, jest wiele pozytywnych emocji nikt nie myśli o rezygnacji czy porażce. Ale w trakcie biegu jak słyszeliśmy pojawiają się przeszkody. Pojawia się zmęczenie, zniechęcenie, wyczerpanie, chęć rezygnacji, są momenty w których wydaje się nam, że nie ukończymy biegu. Przeszkody mogą mieć różny charakter. W kościołach Galackich tą przeszkodą stali się fałszywi nauczyciele, fałszywa doktryna. Starali się oni przekonać Galacjan, że wiara w Chrystusa i  łaska okazana nam w Jezusie nie wystarczy, ale jeszcze Boże zbawienie trzeba uzupełnić ludzkimi staraniami, ludzką sprawiedliwością. Więc mówili ci fałszywi nauczyciele do  kościołów w Glacji, że muszą się obrzezać i przyjąć zasady zakonu, by otrzymać przebaczenie grzechów. Mówili im, że muszą uzupełnić Boże zbawienie dane nam z łaski przez wiarę, ludzkimi uczynkami. Dzisiaj również jest to bardzo popularna idea, że moje dobre uczynki wprowadzą mnie do nieba. Ale Biblia mówi, że to Chrystus wprowadza nas do nieba, że to wiara w Jezusa przynosi do naszego życia zbawienie i oczyszczenie z grzechów. Nasze dobre uczynki nie mogą być przed Bogiem zapłatą za nasz grzech, ale mają wynikać ze zbawienia, mają być rezultatem upamiętania i wiary w Chrystusa, a nie celem w pozyskaniu życia wiecznego (Efez 2,8-10). To był problem kościołów w Galacjji i ap. Paweł w tym kontekście zadaje im pytanie „biegliście dobrze, którzy wam przeszkodził byś posłusznymi prawdzie”? . W oparciu o ten tekst chce powiedzieć o czterech rzeczach, pierwsza z nich to:

Dobry bieg
Zaczęli oni bardzo dobry bieg, byli gorliwi oddani, radośni, porzucali stare grzechy i pojawiały się owoce wiary. Chrystus był całym ich życiem, rozpoczęli w duchowy sposób i otrzymywali od Boga wiele błogosławieństw. Z pewnością ze swojego początkowego okresu z Chrystusem mogliby nam powiedzieć wiele świadectw. Podobnie jest w życiu wielu chrześcijan, rozpoczynają bardzo dobrze, są bardzo gorliwi i oddani prawdzie. W tej gorliwej miłości nie opuszczają żadnych nabożeństw, czy spotkań społeczności z byle powodu, mając pragnienie być w Kościele razem z braćmi i siostrami.  Poświęcają wiele czasu na modlitwę i gorliwe czytanie Słowa Bożego. Też są dobrym świadectwem dla innych, głoszą ewangelię i widać dobre zmiany w ich życiu. Tak np. zaczęli bieg tesaloniczanie którym ap Paweł wystawił takie świadectwo:
1 Tesaloniczan 1:6  A wy staliście się naśladowcami naszymi i Pana i przyjęliście Słowo w wielkim uciśnieniu, z radością Ducha Świętego,
7  Tak iż staliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i w Achai.
8  Od was bowiem rozeszło się Słowo Pańskie nie tylko w Macedonii i w Achai, ale też wiara wasza w Boga rozkrzewiła się na każdym miejscu, tak iż nie mamy potrzeby o tym mówić;
9  Bo oni sami opowiadają o nas, jakiego to u was doznaliśmy przyjęcia, i jak nawróciliście się od bałwanów do Boga, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu.
Wspaniałe świadectwo Tesaloniczan, zaczęli bardzo dobrze, przyjęli świadectwo o Chrystusie pomimo prześladowania i stali się wzorem wiary dla innych. Odrzucili fałszywych Bogów i krzewili w swoim okręgu.
Podobnie wystartowali hebrajczycy o których czytamy tak:
Hebrajczyków 10:32  Przypomnijcie sobie dni poprzednie, kiedy po swym oświeceniu wytrwaliście w licznych zmaganiach z utrapieniami,
33  Czy to, gdy byliście wystawieni publicznie na zniewagi i udręki, czy też, gdy wiernie staliście przy tych, z którymi się tak obchodzono.
34  Cierpieliście bowiem wespół z więźniami i przyjęliście z radością grabież waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majętność lepszą i trwałą.
Wspaniały start, byli wytrwali w zmaganiach w utrapieniach, nawet ze względu na Chrystusa z radością przyjęli kradzież ich własności prywatnej. Zapewne cieszyli się, że zostali uznani za godnych, by cierpieć dla imienia Pana Jezusa. I oczywiście dobry start jest, dobry. Tesaloniczanie mieli dobry start, Hebrajczycy mieli dobry start  i Galacjannie mieli dobry start i wielu z was miało dobry start i taki również był mój start. Ale prawdziwość wiary chrześcijańskiej nie okazuje się w starcie, ale okazuje się na mecie. Jak powiedział Ap Paweł
2 Tymoteusza 4:7  Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem;

Przeszkody
Druga zaś rzecz jest taka, że bieg wiary niesie za sobą przeszkody.
Widzimy wraz z rozwojem chrześcijańskiego życia pojawiły się w Zborze Galackim przeszkody, które chciały doprowadzić ich do przedwczesnego zakończenia biegu, do poddania się, do rezygnacji. Przeszkód w życiu chrześcijańskim zawsze jest wiele i pojawiają się na różnym etapie naszej wiary.
Może być to fałszywe nauczanie jak było w przypadku kościołów Galackich. Może być jakaś grzeszna pokusa, jakaś grzech który nie pozwala nam rozwijać się duchowo i powoduje że myślimy o rezygnacji z Chrystusa. Może być zniechęcenie wynikające z niezrozumienia, braku akceptacji, czy sytuacji w kościele. Może zniechęcenie wynikające z gorszącej postawy jakiegoś chrześcijanina, czy zniechęcenie z powodu  prześladowań.
Przeszkodą w cierpliwym podążaniu za Chrystusem może być również miłość do świata jak w przypadku nowotestamentowego Demasa, który opuścił w pracy misyjnej ap. Pawła umiłowawszy świat doczesny i odszedł (2 Tym 4,10). Inną przeszkodą są troski tego życia, problemy z którymi musimy zmagać się na co dzień jak: trudna sytuacja w pracy, a może jej brak, dopilnowanie doczesnych obowiązków, czy trudna sytuacja rodzinna. Dla części osób powodem rezygnacji z chrześcijańskiego biegu stał się argument że Bóg ich zawiódł, bo np. nie uzdrowił z choroby lub nie odpowiedział na modlitwę w taki sposób jak się spodziewali. Również spotkałem takie osoby które zniechęciły się i poddały z powodu nadmiernych doczesnych kłopotów jak choroba, brak pieniędzy, zdrada przyjaciela, odejście współmałżonka, rozpad Zboru i wiele innych. Jest wiele przeszkód w chrześcijańskim życiu i diabeł, świat oraz grzech nie ustają, by przeszkodzić nam w tych wielkich zawodach.
Wcale nie jestem aż tak bardzo długo chrześcijaninem, bo około 17 lat, ale w swoim chrześcijańskim życiu widziałem już wielu takich, którzy bardzo dobrze zaczynali swój bieg, ale po pewnym czasie się zniechęcili i poddali. Dotyczy to zarówno osób indywidualnych, ale także Zborów, które straciły pierwotny zapał, pierwotną jedność, radość i poczucie zwycięstwa w Chrystusie.  
Gdy Paweł mówi do Glacjan, co to za przeszkoda, która zmusiła was do nieposłuszeństwa Bogu, to wyraża pewne zdziwienie. Chce im powiedzieć, drodzy Glacjanie powiedzcie, co takiego jest większe od Chrystusa, że przysłoniło wam Jego osobę? Co jest tak cennego i co jest tak ważnego, że postanowiliście w imię tego porzucić łaskę, która jest w Chrystusie? Tym samym ap. Paweł chce powiedzieć do Galacjan, ale też do każdego z nas, że nie ma nic tak wartościowego, nic tak godnego uwagi, nic tak ważnego, takich racji i przekonań, takich przyjemności które byłyby ważniejsze od Pana Jezusa i naśladowania Go. Co z tego chośbyś cały świat pozyskał a duszę zatracił powiedział nasz Pan (Łuk 9,25). Kto jest tak wielki, co jest tak ważnego, co stoi ci na przeszkodzie, że mogłoby stanąć miedzy tobą a Chrystusem? Czy jest coś takiego dzisiaj co przeszkadza ci w podążaniu za Nim? Co powoduje że straciłeś dawny pokój, dawną radość, dawną gorliwość? Jeśli jest coś takiego należy to wyznać Bogu jako grzech, porzucić i z tego się upamiętać! Należy na nowo spojrzeć na Chrystusa, na Krzyż, na to jak wielką cenę On zapłacił by nas zbawić. Należy spojrzeć na miłość Chrystusa jaką Bóg okazał nam w Nim i przyjąć od niego przebaczenie oraz odnowienie. To właśnie mówi Ap Paweł, że porzucenie, czy zaniedbanie łaski w Chrystusie wynika z tego, że nasze oczy zostały odwrócone od tego, co cenne od relacji z Jezusem, od modlitwy, od Słowa Bożego, od społeczności z braćmi i siostrami w kierunku czegoś innego.
Diabeł świat i grzech nie ustają, by zniszczyć naszą wiarę, by zniszczyć nasze świadectwo i zniszczyć nasze Zbory. Ale mamy chronić to co cenne, to co najbardziej wartościowe. Mamy chronić Prawdę jak mówi Paweł w kocówce 7 wiersza. Czym jest to posłuszeństwo prawdzie? Posłuszeństwo prawdzie dotyczy ewangelii, doktryny która jest głoszona, dotyczy zbawienia. Dotyczy tego w jaki sposób to Zbawienie jest prezentowane. Jeśli nie jest przedstawiane zgodnie z tym co mówi Biblia, nie jest przedstawiane w Chrystusie, ale rzeczach zewnętrznych, to jest to odejście od prawdy. Jak czytamy w Efez 4,21 że Prawda jest w Jezusie, a Pan Jezus powiedział o sobie w Ew. Jana 14,6 że On jest Droga, Prawda i Żywot, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Niego. Czyli prawda dotyczy Chrystusa, że Zbawienie jest w Jego osobie w Jego łasce, w Jego ofierze złożonej za nas na Krzyżu. Bóg Ojciec pociąga nas do Chrystusa, a Chrystus obdarza nas życiem wiecznym. Dlatego należy Chrystusa przyjąć i nie mam na myśli tutaj hostii, opłatka, kawałka chleba, ale żywego Chrystusa w Duchu Św., który wypełnia serce grzesznika łaską i przebaczeniem. Tego mamy bronić w naszych Kościołach i w naszym chrześcijańskim życiu. Ale prawda o której mówi Paweł ma jeszcze jeden aspekt. Prawda to posłuszeństwo ewangelii, dotyczy chrześcijańskiego życia, tego co robimy, jak się zachowujemy, jak żyjemy. Tak o tym czytamy w liście do Rzymian
 Rzmian 2:8  Tych natomiast, którzy w imię własnego zysku, odmawiają posłuszeństwa prawdzie, a oddają się niesprawiedliwości, czeka gniew i trwoga.
Czyli w Ewangelię należy uwierzyć, w to że Chrystus zmarł za nasze grzechy na Krzyżu, ale ewangelii należy być również posłusznym pójść za jej wymaganiami. Pan Jezus powiedział, kto nie bierze Krzyża swego, a idzie za mną nie jest mnie godzien (Mat 10,38) To więc nie tylko przyjmujemy zbawienie, poselstwo, gdy zaczynamy wierzyć w Chrystusa, ale mamy trwać w tym zbawieniu, dbać o nie, troszczyć się o nie i eliminować z naszego życia chrześcijańskiego wszystko to, co naszemu zbawieniu zagraża. Tak jak powiedzieliśmy fałszywą doktrynę, grzechy jak: złość, nieprzebaczenie, plotkarstwo, lenistwo, oczernianie nieczystość, kłamstwo i inne. To wszystko jest troszczenie się o prawdę, to wszystko są starania, by nic nie przeszkodziło mi i naszym Kościołom w podążaniu za Chrystusem i wzroście duchowym.

Namawianie pochodzi od złego
Teraz Paweł mówi że namawianie Glacjan do odejścia w kierunku innej ewangelii, do legalizmu nie pochodzi od Boga. Bóg pragnie by każdy chrześcijan trwał w łasce Chrystusa i rozwijał się w służbie dla Niego. Porzucenie łaski w Chrystusie nie pochodzi od Boga, poddanie się zniechęceniu, chęć rezygnacji w chrześcijańskim biegu nie pochodzi od Boga. Brak gorliwości, niechęć do angażowania się, apatia duchowa nie pochodzą od Boga. Za fałszywymi nauczycielami w Galacji stał inny duch, stał szatan, który pragnął odłączyć wierzących od Chrystusa. Diabeł również i dzisiaj pragnie uczynić wszystko co w Jego mocy byśmy poddali się w chrześcijańskich zawodach. Namawianie by dać sobie spokój, by poddać się, by odjeść od zboru, zrezygnować z troski o niego, czy nie angażować się w zborze, pochodzi od złego. Namawianie by zając się własnym prywatnym życiem i zaniedbać służbę dla Chrystusa pochodzi o złego. Namawianie by nie modlić się , nie czytać Słowa Bożego, nie brać udziału społecznościach pochodzi od złego. Namawianie by w jakikolwiek sposób zaniedbać służbę dla Pana i nasz rozwój duchowy pochodzi od złego. W przypadku Galacjan tym narzędziem byli fałszywi nauczyciele i też w naszych zborach tak może być. Ale diabeł używa wielu narzędzi, by pozbawić chrześcijan mocy. Używa świata, używa przeszkód w służbie, bieżących problemów i doświadczeń. Używa pokus i grzechu, który niszczy naszą społeczność z Chrystusem.  Zachęcam was do przeczytania książki „Wędrówka Pielgrzyma” Johna Bunyana jak wiele pokus miał chrześcijanin by zejść z wyznaczonej ścieżki.   Ale jak powiedział ap. Paweł w liście do Koryntian 2,11 jego zamysły (szatana) są nam dobrze znane.
Tak więc dojrzałość chrześcijańska między innymi polega na tym,  że nie pooddajemy się wobec różanych pokus diabelskich i jego namawiania, by odwrócić od miłości w Chrystusie i troski o nasze zbawienie.

Trochę kwasu całe cisto zakwasza
Ostatnia rzecz o której sobie dzisiaj powiemy w oparciu o nasz fragment to, to że odrobina kwasu zakwasza całe ciasto. Najlepiej wiedzą to osoby, które przygotowują ciasto na zakwasie. Kiedyś powszechne było pieczenie chleba. Od jakiegoś czasu sam się tym zajmuje. I zawsze jest dla mnie zadziwiające jak odrobina zaczynu z poprzedniego wypieku dodana do świeżo wyrobionego ciasta w końcu zakwasi całe ciasto. Paweł chce tutaj nam powiedzieć, że odrobina zła czego symbolem jest kwas będzie rozrastać jeśli nie zrobimy z tym porządku. Zła nauka prowadzi do dalszych błędów i w końcu do całkowitego odejścia od prawdy. Pozwalanie na grzech w naszym życiu lub zboże powoduje, że serca stają się coraz bardziej zatwardziałe, a sumienie nieczułe. Moje niezadowolenie, zniechęcenie, zła atmosfera w zborze, czy rezygnacja, to wszystko powoduje  zły wpływ na innych. Jeśli problemy nie są załatwiane na bieżąco to w końcu niezdrową sytuacją zostanie skażony cały Kościół. Drodzy musimy mieć świadomość że w społeczności kościoła jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za siebie nawzajem. Nie tylko jestem odpowiedzialny za mój wzrost duchowy, ale również rozwój tego zboru, wzrost duchowy brata i siostry. Stąd mamy wezwanie by nie być nikomu nic dłużnym oprócz miłości wzajemnej (Rzym 18,8). Jesteśmy sobie winni przed Bogiem wzajemną miłość, wzajemną pomoc, wzajemne wsparcie, wzajemne pokrzepienie i wzajemne uniżenie wobec siebie nawzajem. Dlatego na innym miejscu Słowo Boże nas wzywa noście ciężary jedni drugich, a tak wypełnicie przykazania Chrystusa (Gal 6,2).
Drodzy bracia i siostry zachęcam was i siebie aby nasz bieg był piękny, zgodny z naszym powołaniem, aby nasz bieg był ku chwale i czci Pana naszego Jezusa Chrystusa byśmy mogli przed Nim stanąć bez nagany.
Nasz bieg powinien być  także pociągający i zachęcający dla innych, dla tych którzy biegną razem z nami w tych świętych zawodach. Czy twój bieg chrześcijański właśnie taki jest? Zazwyczaj zaczynamy dobrze, galacjanie zaczęli dobrze, wielu chrześcijan zaczęło dobrze i wiele zborów zaczęło dobrze, czy nadal biegniemy tak dobrze jak było na początku, czy nadal staramy się tak mocno jak wtedy gdy zaczęliśmy? Czy nadal mamy tyle samo pasji, chęci i entuzjazmu? Czy inni patrząc na nas czują się zachęceni, czy zniechęceni? Mam nadzieje że zachęceni ja pragnę zachęcać was i pobudzać do wiary w Jezusa, byśmy posileni Jego mocą mogli wyjść naprzeciw wszystkim przeszkodom w naszym biegu i pokonać je. Amen   

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń