1.11.2017

Praktyczne życie chrześcijańskie według Ducha Św. Studium listu do Galacjan 5,26-6,5


Apostoł Paweł wezwał Galackich chrześcijan by żyli według Ducha Św. jak wiemy życie według Ducha Św. rodzi owoce Ducha Św. którymi są miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć wierność, łagodność, wstrzemięźliwość i inne. Wszystko co dobre i budujące chrześcijańskie życie wypływa z Bożego Ducha.
Teraz ap. Paweł mówi czym w praktyce jest życie według Ducha Św. Jak ono się objawia w życiu chrześcijanina, czego chrześcijanin ma szukać do czego ma dążyć?
To więc jednym z praktycznych rezultatów zwycięstwa chrześcijanina w Duchowej bitwie między tym co cielesne, a między tym co Duchowe jest nasz osobisty stosunek do siebie nawzajem. Być może w Galackim kościele już pojawiły się pierwsze owoce legalizmu, odstąpienia od Chrystusa.
Gdy człowiek upadł w grzech to, to co też zostało zniszczone, to ludzkie relacje. Widzimy już na samym początku kiedy Adam oskarża swoją żonę, że on przez nią zjadł owoc. Później między dziećmi Adama i Ewy dochodzi do konfliktu i morderstwa, Kain zabija swojego brata Abla. I tak od samego początku, od upadku człowieka w grzech ludzkie relacje są poszarpane. Historia ludzkości to historia ludzkich konfliktów, wojen, kłótni, zazdrości, wyrządzania krzywdy, zemsty, niesprawiedliwego traktowania, naśmiewania się z siebie, poniżania innych itp.
Do jakiejkolwiek ludzkiej społeczności byśmy się nie zwrócili dostrzeżemy tam, że ludzkie relacje nie są takie jakie Bóg chciał żeby były, żeby miłować bliźniego jak siebie samego.
Widzimy skłócone rodziny, plemiona, państwa, organizacje, kościoły, partie polityczne i inne.

5,26
Kościół chrześcijański nie może być miejscem, które wygląda jak ten świat, ale musi odznaczać się znamionami nowego Duchowego życia, które zostało chrześcijanom darowane przez Ducha Św. Filip 2,3
1.      Po pierwsze jeśli zostaliśmy odrodzeni duchowo i mamy Ducha Św. już przestańmy szukać ludzkiej osobistej chwały. Jest to chęć skupiania na sobie uwagi by inni nas podziwiali, chwali, zabiegania o ludzkie zaszczyty. Dążenie do ludzkiej próżnej chwały wynika z fałszywego osobistego przekonania, że jesteśmy lepsi niż inni ludzie, że jesteśmy od nich mądrzejsi, bardziej wartościowi. Jest to przekonanie zbudowane na wysokim mniemaniu o sobie, pysznienie się własną osobą i chęć skupiania na sobie uwagi oraz budowania mojego ja i ludzkiego ego. Często ludzie są chciwi pochlebstw, uznania, podkreślania ich zasług.  
·        Pragnienie szukania osobistego uznania, ludzkiej chwały wynika z naszej grzeszności i naszego cielesnego usposobienia.
·        Jeśli nie ludzkiej to jakiej chwały powinniśmy szukać?
Od chwili nawrócenia chrześcijanin powinien szukać we wszystkim, we wszelkich swoich działaniach i dążeniach chwały Boga i Pana Jezusa Chrystusa (Mat 5,16; Judy 1,25)
Jak ap. Paweł nazywa szukanie ludzkiej chwały i dążenie do karmienia własnego ego?
Nazywa je próżnym lub pustym. Znaczy to, że szukanie ludzkiej chwały jest bezowocne, jest stratą czasu i energii i nie znajduje uznania u Boga. Pogoń za zaszczytami, pochlebstwami i uznaniem ze strony ludzi jest stratą czasu.
Najgorsze jest to, że pomimo próżności ludzkiej chwały jesteśmy skłonni gonić za nią, jej pragnąć i szukać.


Jakie owoce daje szukanie ludzkiej chwały?
Z dążenia do zaspokajania ludzkiego ego biorą się kłótnie, gdy chcemy dowieść swojej wyższości nad innymi, zazdrość, nieporozumienia, poniżanie innych, wykorzystywanie ich, ośmieszanie, by w ten podnieś swoje poczucie wartości.
A gdy np. uwarzmy innych za lepszych od siebie to zazdrościmy im, uważamy ich za rywali.
Zupełnie inaczej jest z miłością, miłość nie ocenia, nie walczy, nie poniża, nie odbiera komuś godności. 
Recepta na takie postępowanie znajduje się w Rzym 12,3.10. Chrześcijanin, to ktoś, kto chce panować i panuje nad swoim zarozumialstwem.
Prawdziwy chrześcijanin opiera swoje relacje z innymi ludźmi nie na rywalizacji, ale na służbie, zaufaniu i miłości. Pragnie drugim służyć i nie chce myśleć, że ktoś jest od niego lepszy czy gorszy, ale chce okazywać praktyczną miłość. Sukces swojej służby, czy życia chrześcijańskiego nie mierzy porównując się z innymi, ale ocenia się przez prtyzmat posłuszeństwa Chrystusowi.

6,1
Praktyczna miłość w życiu chrześcijanina wyraża się w podnoszeniu i zachęcaniu we wspólnej wierze współbraci i siostry.
Paweł podaje tutaj przykład chrześcijanina który został złapany na jakimś upadku. Chodzi o jakieś grzeszne postępowanie, jakiś grzech który stał się widoczny dla innych.

Jak w takich okolicznościach powinni zachować się inni chrześcijanie?

Najczęściej jest chęć osądzenia takiego człowieka, napiętnowania go. Ale chrześcijanie powinni być wyrozumiali wobec takiego i łagodnie z miłością, aczkolwiek zdecydowanie wzywać do upamiętania tych którzy grzeszą. Zasada takiego postępowania jest podana w Ew. Mat 18,15-20.
W takim poprawianiu innych chrześcijan musimy uważać na samego siebie, by nie myśleć że my jesteśmy lepsi, bo takiego czy innego grzechu nie popełniliśmy. W takich sytuacjach zawsze jest niebezpieczeństwo pychy i porównywania się z innymi.
Gdy poprawiamy i dyscyplinujemy innych zawsze musimy czynić to w pokorze mając świadomość, że wszyscy mamy braki i dopuszczamy się uchybień.

Jaki jest twój stosunek do chrześcijan którzy upadli, jak reagujesz, czy myślisz że jesteś od nich lepszy?

Też Paweł mówi, że taką sprawą dyscyplinarną powinni zająć się chrześcijanie, którzy mają Ducha, chodzą w Duchu Św. a Jego owoce są w ich życiu widoczne.
Gdy do poprawiania tych którzy upadli, biorą się wierzący, którzy sami mają wiele do nadrobienia, to może być nieskuteczne i jest obawa że postąpią z nimi w niesprawiedliwy, zimny i twardy sposób.

6,2
Chrześcijańską postawa wobec trudności innych wierzących nie powinno być ich osądzanie, ale pomaganie w ich podążaniu za Chrystusem.

Jakie brzemiona mamy pomóc nosić innym chrześcijanom?

Gdy Paweł mówi tutaj o noszeniu brzemion innych, to ma na myśli zniechęcenia, troski, pokusy różnego rodzaju, wątpliwości i różne smutki. Wszystko to, co mogłoby przyczynić się do naszego upadku, czy odejścia od wiary.
Kościół jest miejscem, gdzie chrześcijanie w tych zmaganiach powinni sobie pomagać.
Biblia uczy nas, że Bóg nam w naszych zmaganiach pomaga 1 Piotra 5,7, ale czyni to też przez innych. Dlatego chrześcijańska społeczność, to miejsce gdzie ludzie muszą mieć ze sobą relacje, dzielić ze sobą życie, problemy, obawy, lęki i troski, byśmy wspólnie razem mogli modlić się o siebie i szukać rozwiązań dla doczesnych problemów. Chrześcijański kościół to nie miejsce, gdzie skrywamy swoje sprawy, zatrzymujemy je dla siebie. Powinniśmy raczej szukać osoby, przyjaciela, czy grupę osób w kościele z którymi dzielimy się tym, co przeżywamy i wspieramy się razem.
Dlatego dobre są domowe grupy biblijne, czy inne inicjatywy podczas których chrześcijanie mogą się spotykać i dzielić swoimi brzemionami (Hebr 10,23-25)

Paweł mówi, że czyniąc tak, pomagając sobie, wypełniamy zakon Chrystusowy, prawo Chrystusowe.
A jakie sjest najważniejsze Prawo Chrystusowe? (Jana 13,34; 15,12.17; Rzym 13,8).

6.3
Teraz Paweł odnosi się do tych, którzy uważają, że noszenie brzemion innych, służenie im, czy pomaganie byłoby jakąś ujmą dla tego, kto miałby to czynić.
Czasami niektórzy chrześcijanie rzucają lekkomyślnie „że każdy musi sobie radzić sam, przecież ja też sobie jakoś radzę i nie oczekuje, że ktoś za mnie załatwi sprawy”.
Paweł mówi, że takie postawienie sprawy jest zarozumialstwem i wypływa ono ze zbytniego pokładania nadziei w sobie samym. Taka postawa jest  ślepotą duchową, niezrozumieniem istoty kościoła, niezrozumieniem co Bóg uczynił w Chrystusie i jak połączył wszystkich chrześcijan w jedno ciało. Jeśli Chrystus oddał za nas życie i wezwał nas przez swojego Ducha do naśladowania, to my też powinniśmy oddawać życie za innych, kłaść nasze życie dla zbudowania i pomocy innym wierzącym.
Gdy jesteśmy zarozumiali, to myślimy że jesteśmy „czymś” kimś ważnym, kimś silnym. Kiedy tak myślimy mierzymy innych własną miarą, odmawiamy im pomocy, bo uważamy że powinni sami sobie radzić. Jednak taka postawa siły, przekonania o sobie, że jestem czymś świadczy o tym, że raczej jestem nikim. Gdy Duch Św. wkracza w życie człowieka, człowiek przestaje polegać na sobie, przestaje uważać że jest kimś, przestaje Bogu odbierać chwałę, błogosławieni ubodzy w Duchu powiedział Pan Jezus.
Bóg pokazuje nam, że jesteśmy nikim bez Niego, to więc jeśli ktoś myśli że jest kimś, to znaczy że jeszcze nie poznał Boga tak, jak powinien Go poznać.

6,4
Do czego zobowiązani są wszyscy chrześcijanie i przed czym muszą się wystrzegać?
Wszyscy chrześcijanie są zobowiązani do badania samych siebie, do osobistego osądu własnego postępowania. Każdy chrześcijanin powinien badać jak ocenia swój wzrost w wierze na podstawie swojego zachowania i w świetle Słowa Bożego, a nie w porównaniu się z innymi.
Mamy wystrzegać się oceniania własnej pobożności na tle innych ludzi, chrześcijan. Często przyglądamy się innym i myślimy sobie, że w porównaniu do nich całkiem dobrze lub źle wypadamy.
Wzorem do naśladowania dla wszystkich chrześcijan jest Pan Jezus Chrystus Hebr. 12,1-2; Filip 2,5.
Wygląda na to, że ap. Paweł mówi że gdy sobie uświadomimy, że tak naprawdę bez Boga jesteśmy niczym i będziemy pamiętać, ze wszystko co mamy i kim jesteśmy otrzymaliśmy od Boga, to nie będziemy porównywali się już więcej z innymi. Jeśli będziemy pamiętać, że każdy z nas zasługiwał przed Bogiem na potępienie, ale został zbawiony przez łaskę Bożą okazaną nam w Chrystusie, to nie będziemy chcieli się wywyższać nad innych wiedząc że sami byliśmy nikim. Nie będziemy chcieli tego czynić, bo zobaczymy dzięki Chrystusowi, że nie mamy do tego prawa, bo nie jesteśmy nic lepsi niż inni ludzie.
Więc zamiast osądzać innych chrześcijan musimy osądzać własne postępowanie, czy aby nie osądzamy innych, bo takie postępowanie jest obrzydliwe przed Bogiem i pociąga za sobą Jego sąd, a każdy z nas przed nim musi zdać sprawę.
Czy ja porównuje się z innymi szukając chluby dla własnej pobożności?
Czy cieszę się gdzieś podświadomie upadkami innych i myślę sobie, ja jednak tak nie uczyniłem?

6.5
Czy nie ma sprzeczności między słowami Pawła w 2 wierszu kiedy zachęca by chrześcijanie nawzajem nosili własne ciężary a tym co mówi w 5 wierszu, że każdy własny ciężar poniesie?
Nie, nie ma sprzeczności. W 2 wierszu Paweł mówi o ciężarach związanych z trudnościami wiary chrześcijańskiej. W 5 wierszu Paweł mówi o służbie każdego chrześcijanina, która zostanie oceniona przez Boga. Każdy chrześcijanin ma własną drogę, własny krzyż i jest zobowiązany wobec Chrystusa go nieść (Mat 10,38). Jest to własna służba i własna odpowiedzialność przed Bogiem żeby naśladować Chrystusa. Mamy siebie nawzajem zachęcać, ale życie z Bogiem i podążanie za Chrystusem jest odpowiedzialnością każdego wierzącego i każdy z nas odpowie za to, przed Chrystusem jak się starał i jak wiele energii poświęcał na szukanie Boga. Ale służba chrześcijańska choć jest ciężarem to jednak również miłym brzemieniem pod warunkiem, że kochamy Pana Jezusa (Mat 11,30; 1 Kor 3,12-15; 2 Kor 5,10)


Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń