Czasami
słyszymy, że nikt z tej drugiej strony, z poza zasłony śmierci do nas nie
przyszedł i nie powiedział nam jak tam
naprawdę jest. Jednak o Panu Jezusie czytamy, że On przyszedł do nas z góry,
przyszedł z nieba, by stać się Zbawicielem świata. Drodzy Chrystus jest jedyną
nadzieją dla świata i jedyną nadzieją dla każdego człowieka. Widzimy tutaj, że
Jan chrzciciel po raz drugi składa świadectwo o Chrystusie. Pierwszym razem
uczynił to, w 1 rozdz. Ewangelii Jana, gdy powiedział o Nim, że to jest baranek
Boży który gładzi grzech świata. Teraz mówi, że Pan Jezus jest ponad wszystkimi,
że On przyszedł do nas z nieba, że niebo było Jego mieszkaniem zanim pojawił
się na ziemi. Jak wiemy Maria poczęła z Ducha Św. W jakiś tajemniczy dla nas
sposób nastąpiło wcielenie Bożego syna, ten który zawsze był w niebie od
wieczności z Ojcem teraz stał się człowiekiem. Przyszedł do nas by stać się
barankiem Bożym, ofiarą za nasz grzech.
I
choć Jan był wielkim człowiekiem i mógł cieszyć się wielką popularnością i do
pewnego czasu się cieszył, to teraz gdy pojawił się Pan Jezus rozumiał, że
najważniejsze jest, by wszyscy ludzie zwrócili oczy na Niego. „Kto przychodzi z góry jest ponad
wszystkimi”. Jan w żadnym razie nie chciał wynosić się ponad Pana Jezusa i
rozumiał, że to On, jedynie On jest Zbawicielem świata. Choć Jan chrzciciel jest w Biblii nazwany największym człowiekiem
jaki narodził się na ziemi, to jednak i On pochodził stąd, z tej ziemskiej
rzeczywistości. Był ulepiony z tej samej gliny co my wszyscy i też potrzebował
Zbawiciela. Śpiewamy w naszym zborze pieśń, że kiedyś Imiona sławne zgasną, ale
Imię Pana Jezusa będzie trwać zawsze. I między innymi zbawienie na tym polega,
by uznać Pana Jezusa za kogoś kto jest ponad wszystkimi wielkimi tego świata,
by uznać Go za swojego Zbawiciela. Pan Jezus jest Ponad wszystkimi
założycielami wielkich religii, ponad wszystkimi filozofami i ponad wszystkimi uczonymi,
poetami, ponad Mojżeszem i Abrahamem oraz tymi których podziwiamy. Ich
wszystkich możemy postawić w jednym szeregu, ale nie Jego, On jest nad nimi wszytkami.
Jak
powiedział Jan, oni wszyscy pochodzili z ziemi i mówili Słowa ziemskie, słowa
które nie dawały życia wiecznego, słowa które nie mogły dać zbawienia i nie
mogły przemieniać naszego serca. Ale nie tak jest ze słowami Chrystusa, to co
On mówił, jak mówił, co mówił o sobie, z jaką mocą przemawiał, świadczyło że
Jego słowa rzeczywiście są słowami żywota. Jeśli komuś moglibyśmy dać wiarę, że
rzeczywiście pochodził od Boga i przyniósł nam prawdę o Bogu, o tamtym świecie, o
zbawieniu i rzeczach wiecznych, to może być tylko Osoba Pana Jezusa Chrystusa.
On jest ponad wszystkimi, oni są grzesznikami, On jest Zbawicielem świata, oni
pochodzą z ziemi, On pochodzi z nieba, oni są ludźmi On jest Bogiem, ich sława
przeminie Jego będzie trwać na wieki.
I
Pan Jezus wiedział wszystko o niebie, on słyszał i widział to, czego my nie
wiemy. Możemy powiedzieć, że otrzymaliśmy informację o Bogu z pierwszej ręki.
Dlatego też nie potrzebował żadnych szkół teologicznych, znał doskonale Słowo
Boże, zaryzykuje stwierdzenie że znał je na pamięć.
To
więc pojawia się pytanie, czy Pan Jezus jest godny zaufania jako osoba, która
przynosi nam informacje o Bogu? Dzisiaj wiele osób chciałby coś dowiedzieć się
o Bogu, szukają jakiś informacji o Nim. Ale z jakiegoś powodu nie interesuje
ich to, co mówił Pan Jezus. Wolą słuchać objawień innych osób, chcą coś
świeżego, nowego, ale czy te nowe objawienia mogą być świeższe od tego co mówił
Jezus?
Oczywiście
nie, Bóg o tego czasu gdy Jezus nam o nim powiedział nie zmienił się, On jest
wciąż taki sam. To co Pan Jezus mówił nam o niebie i zbawieniu wtedy jest tak
samo świeże i ważne dzisiaj. Jego słowa pomimo 2000 tys. lat nie straciły na
aktualności.
Szczególnie
dla Pana Jezusa i dla Boga musiało być smutne, że Chrystus przyniósł prawdę o
Bogu, dobrą nowinę o zbawieniu, a ludzie nie przyjmowali tego co mówił. Często
odrzucali Jego słowa, a nawet nienawidzili Go. Ostatecznie zadali Mu
najbardziej okrutną karę w tamtych czasach, śmierć przez ukrzyżowanie. Za to że
chciał im powiedzieć prawdę, został ubiczowany, opluty wyśmiany, pobity i
przybili go za ręce i nogi do drzewa wystawiając Go na publiczne widowisko.
Wiemy
że Bóg zapowiadał już przed wiekami w Biblii, że tak właśnie ludzie potraktują
Jego Syna. Musiało tak się stać, Chrystus musiał umrzeć, by Jego śmierć mogła
się stać ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Dlatego przyjęcie Pana Jezusa,
tego co mówił, wiara w Niego skutkuje przebaczeniem win i życiem wiecznym. Kto
przyjął Go jak powiedział Jan, ten potwierdza że Bóg mówi prawdę.
Oczywiście
statystycznie w naszym kraju niewiele osób twierdzi, że Bóg kłamie. Większość
uważa, że Bóg mówi prawdę, ale świadectwem dla Boga, czy rzeczywiście uważamy
Go za godnego zaufania wcale nie są nasze deklaracje, czy to, co myślimy o Nim
lub jaka jest nasza opinia na Jego temat. Świadectwem dla Boga, że rzeczywiście
uważamy Go za wiarygodnego, za kogoś prawdziwego i godnego wiary jest przyjęcie
Jego Syna jako naszego Zbawiciela. Jest to przyjęcie dobrej nowiny o tym, że
wiara w Chrystusa ratuje nas od potępienia w piekle. Nic nie jest w stanie na
tym świecie uratować naszego życia, nie może tego zrobić medycyna, zdrowe odżywianie,
ćwiczenia fizyczne, podróże kosmiczne, pieniądze, czy nasza mądrość. Jakkolwiek
niektóre z tych rzeczy mogą być pomocne, to jednak nie są w stanie ratować nas
na wieki. Pan Jezus nawet powiedział o tym w ten sposób, Kto stara się zachować życie swoje, straci
je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je (Mat 10,39).
Strata
swego życia dla Chrystusa jest ratunkiem dla nas wszystkich, jest oddaniem Bogu
należnej mu czci i uznaniem Go za wiarygodnego. Przyjęcie Chrystusa skutkuje
przebaczeniem grzechów, darem Ducha Św. i życiem wiecznym.
W
takim razie co jest największym policzkiem dla Boga, niewybaczalną obrazą,
napluciem Bogu w twarz?
Drodzy
jeśli przyjęcie Jego Syna jest najwyższym oddaniem czci Bogu, to odrzucenie
Syna Bożego jest najwyższą pogardą dla Boga. Bóg daje nam swój najwspanialszy
dar, zdobywa się na szczyty swojej miłości i ofiarowuje na śmierć w nasze
miejsce swojego umiłowanego Syna.
Jeśli
teraz przejdziemy wobec tego obojętnie, uznamy to za mało ważne, stwierdzimy „mam
ważniejsze rzeczy do roboty niż to” i odrzucimy ten Boży dar, to gniew Boży
ciąży na nas czytamy w 36 wierszu.
A
w 1 liście Jana jest powiedziane:
1 Jana 5:10 Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w
sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu,
które Bóg złożył o Synu swoim.
To
więc prawdziwa wiara w Boga, prawdziwa cześć dla Boga, prawdziwe uwielbienie
dla Boga jest przyjęciem Chrystusa. Nie możemy czcić Boga, nie możemy wierzyć w
Niego, nie możemy liczyć na Jego przychylność jeśli odrzucamy Pana Jezusa. A
przyjęcie Chrystusa, to słuchanie Go. Spójrzcie na wiersz 36 czytamy że wiara w Syna, prowadzi nas
do posłuszeństwa. Wierzyć w ewangelię, być jej posłusznym jest rozkazem Boga, a
nie propozycją. Wtedy kiedy uwierzymy w Chrystusa, to otrzymujemy życie wieczne,
mamy życie wieczne! Prawdziwa wiara w Jezusa sprawia, że stajemy się
posiadaczami najcenniejszego z możliwych skarbów, posiadaczami życia wiecznego.
Pan Jezus obiecał tym, którzy wierzą w Niego, że śmierci nie ujrzą na wieki. Mówił
również, że kto żyje i wierzy w Niego choćby umarł żyć będzie Ew Jana rozdz. 11.
Tak więc przyjmijmy Boże świadectwo, że Chrystus jest jedynym Zbawicielem, który
zmarł za nasze grzechy, a wiara w Niego oczyszcza nas z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz