1.12.2017

Jezus ponad wszystkimi Ew Jana 3,31-36


Czasami słyszymy, że nikt z tej drugiej strony, z poza zasłony śmierci do nas nie przyszedł i  nie powiedział nam jak tam naprawdę jest. Jednak o Panu Jezusie czytamy, że On przyszedł do nas z góry, przyszedł z nieba, by stać się Zbawicielem świata. Drodzy Chrystus jest jedyną nadzieją dla świata i jedyną nadzieją dla każdego człowieka. Widzimy tutaj, że Jan chrzciciel po raz drugi składa świadectwo o Chrystusie. Pierwszym razem uczynił to, w 1 rozdz. Ewangelii Jana, gdy powiedział o Nim, że to jest baranek Boży który gładzi grzech świata. Teraz mówi, że Pan Jezus jest ponad wszystkimi, że On przyszedł do nas z nieba, że niebo było Jego mieszkaniem zanim pojawił się na ziemi. Jak wiemy Maria poczęła z Ducha Św. W jakiś tajemniczy dla nas sposób nastąpiło wcielenie Bożego syna, ten który zawsze był w niebie od wieczności z Ojcem teraz stał się człowiekiem. Przyszedł do nas by stać się barankiem Bożym, ofiarą za nasz grzech.  
I choć Jan był wielkim człowiekiem i mógł cieszyć się wielką popularnością i do pewnego czasu się cieszył, to teraz gdy pojawił się Pan Jezus rozumiał, że najważniejsze jest, by wszyscy ludzie zwrócili oczy na Niego. „Kto przychodzi z góry jest ponad wszystkimi”. Jan w żadnym razie nie chciał wynosić się ponad Pana Jezusa i rozumiał, że to On, jedynie On jest Zbawicielem świata. Choć Jan chrzciciel  jest w Biblii nazwany największym człowiekiem jaki narodził się na ziemi, to jednak i On pochodził stąd, z tej ziemskiej rzeczywistości. Był ulepiony z tej samej gliny co my wszyscy i też potrzebował Zbawiciela. Śpiewamy w naszym zborze pieśń, że kiedyś Imiona sławne zgasną, ale Imię Pana Jezusa będzie trwać zawsze. I między innymi zbawienie na tym polega, by uznać Pana Jezusa za kogoś kto jest ponad wszystkimi wielkimi tego świata, by uznać Go za swojego Zbawiciela. Pan Jezus jest Ponad wszystkimi założycielami wielkich religii, ponad wszystkimi filozofami i ponad wszystkimi uczonymi, poetami, ponad Mojżeszem i Abrahamem oraz tymi których podziwiamy. Ich wszystkich możemy postawić w jednym szeregu, ale nie Jego, On jest nad nimi wszytkami.
Jak powiedział Jan, oni wszyscy pochodzili z ziemi i mówili Słowa ziemskie, słowa które nie dawały życia wiecznego, słowa które nie mogły dać zbawienia i nie mogły przemieniać naszego serca. Ale nie tak jest ze słowami Chrystusa, to co On mówił, jak mówił, co mówił o sobie, z jaką mocą przemawiał, świadczyło że Jego słowa rzeczywiście są słowami żywota. Jeśli komuś moglibyśmy dać wiarę, że rzeczywiście pochodził od Boga i przyniósł  nam prawdę o Bogu, o tamtym świecie, o zbawieniu i rzeczach wiecznych, to może być tylko Osoba Pana Jezusa Chrystusa. On jest ponad wszystkimi, oni są grzesznikami, On jest Zbawicielem świata, oni pochodzą z ziemi, On pochodzi z nieba, oni są ludźmi On jest Bogiem, ich sława przeminie Jego będzie trwać na wieki.
I Pan Jezus wiedział wszystko o niebie, on słyszał i widział to, czego my nie wiemy. Możemy powiedzieć, że otrzymaliśmy informację o Bogu z pierwszej ręki. Dlatego też nie potrzebował żadnych szkół teologicznych, znał doskonale Słowo Boże, zaryzykuje stwierdzenie że znał je na pamięć.
To więc pojawia się pytanie, czy Pan Jezus jest godny zaufania jako osoba, która przynosi nam informacje o Bogu? Dzisiaj wiele osób chciałby coś dowiedzieć się o Bogu, szukają jakiś informacji o Nim. Ale z jakiegoś powodu nie interesuje ich to, co mówił Pan Jezus. Wolą słuchać objawień innych osób, chcą coś świeżego, nowego, ale czy te nowe objawienia mogą być świeższe od tego co mówił Jezus?
Oczywiście nie, Bóg o tego czasu gdy Jezus nam o nim powiedział nie zmienił się, On jest wciąż taki sam. To co Pan Jezus mówił nam o niebie i zbawieniu wtedy jest tak samo świeże i ważne dzisiaj. Jego słowa pomimo 2000 tys. lat nie straciły na aktualności.
Szczególnie dla Pana Jezusa i dla Boga musiało być smutne, że Chrystus przyniósł prawdę o Bogu, dobrą nowinę o zbawieniu, a ludzie nie przyjmowali tego co mówił. Często odrzucali Jego słowa, a nawet nienawidzili Go. Ostatecznie zadali Mu najbardziej okrutną karę w tamtych czasach, śmierć przez ukrzyżowanie. Za to że chciał im powiedzieć prawdę, został ubiczowany, opluty wyśmiany, pobity i przybili go za ręce i nogi do drzewa wystawiając Go na publiczne widowisko.  
Wiemy że Bóg zapowiadał już przed wiekami w Biblii, że tak właśnie ludzie potraktują Jego Syna. Musiało tak się stać, Chrystus musiał umrzeć, by Jego śmierć mogła się stać ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Dlatego przyjęcie Pana Jezusa, tego co mówił, wiara w Niego skutkuje przebaczeniem win i życiem wiecznym. Kto przyjął Go jak powiedział Jan, ten potwierdza że Bóg mówi prawdę.
Oczywiście statystycznie w naszym kraju niewiele osób twierdzi, że Bóg kłamie. Większość uważa, że Bóg mówi prawdę, ale świadectwem dla Boga, czy rzeczywiście uważamy Go za godnego zaufania wcale nie są nasze deklaracje, czy to, co myślimy o Nim lub jaka jest nasza opinia na Jego temat. Świadectwem dla Boga, że rzeczywiście uważamy Go za wiarygodnego, za kogoś prawdziwego i godnego wiary jest przyjęcie Jego Syna jako naszego Zbawiciela. Jest to przyjęcie dobrej nowiny o tym, że wiara w Chrystusa ratuje nas od potępienia w piekle. Nic nie jest w stanie na tym świecie uratować naszego życia, nie może tego zrobić medycyna, zdrowe odżywianie, ćwiczenia fizyczne, podróże kosmiczne, pieniądze, czy nasza mądrość. Jakkolwiek niektóre z tych rzeczy mogą być pomocne, to jednak nie są w stanie ratować nas na wieki. Pan Jezus nawet powiedział o tym w ten sposób,   Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je  (Mat 10,39).
Strata swego życia dla Chrystusa jest ratunkiem dla nas wszystkich, jest oddaniem Bogu należnej mu czci i uznaniem Go za wiarygodnego. Przyjęcie Chrystusa skutkuje przebaczeniem grzechów, darem Ducha Św. i życiem wiecznym.
W takim razie co jest największym policzkiem dla Boga, niewybaczalną obrazą, napluciem Bogu w twarz?
Drodzy jeśli przyjęcie Jego Syna jest najwyższym oddaniem czci Bogu, to odrzucenie Syna Bożego jest najwyższą pogardą dla Boga. Bóg daje nam swój najwspanialszy dar, zdobywa się na szczyty swojej miłości i ofiarowuje na śmierć w nasze miejsce swojego umiłowanego Syna.
Jeśli teraz przejdziemy wobec tego obojętnie, uznamy to za mało ważne, stwierdzimy „mam ważniejsze rzeczy do roboty niż to” i odrzucimy ten Boży dar, to gniew Boży ciąży na nas czytamy w 36 wierszu.
A w 1 liście Jana jest powiedziane:
1 Jana 5:10  Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim.
To więc prawdziwa wiara w Boga, prawdziwa cześć dla Boga, prawdziwe uwielbienie dla Boga jest przyjęciem Chrystusa. Nie możemy czcić Boga, nie możemy wierzyć w Niego, nie możemy liczyć na Jego przychylność jeśli odrzucamy Pana Jezusa. A przyjęcie Chrystusa, to słuchanie Go. Spójrzcie na  wiersz 36 czytamy że wiara w Syna, prowadzi nas do posłuszeństwa. Wierzyć w ewangelię, być jej posłusznym jest rozkazem Boga, a nie propozycją. Wtedy kiedy uwierzymy w Chrystusa, to otrzymujemy życie wieczne, mamy życie wieczne! Prawdziwa wiara w Jezusa sprawia, że stajemy się posiadaczami najcenniejszego z możliwych skarbów, posiadaczami życia wiecznego. Pan Jezus obiecał tym, którzy wierzą w Niego, że śmierci nie ujrzą na wieki. Mówił również, że kto żyje i wierzy w Niego choćby umarł żyć będzie Ew Jana rozdz. 11. Tak więc przyjmijmy Boże świadectwo, że Chrystus jest jedynym Zbawicielem, który zmarł za nasze grzechy, a wiara w Niego oczyszcza nas z nich.  

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń