Drodzy
ta wspaniała historia o początkach Samuela, uczy nas, że Bóg wynagradza nam
naszą wierność, nasze oddanie dla niego i nasze ofiary.
Wiemy,
że Anna nie mogła mieć dzieci i bardzo trapiła się z tego powodu. W tamtym
czasie w Izraelu niemoc posiadania potomstwa wiązała się hańbą. Często Annie
dokuczała druga żona Elkany szydząc z niej z tego powodu. Gdy jej mąż Elkana
udawał się corocznie do Sylo, gdzie pierwotnie stała arka przymierza przez 300 lat
zanim przeniesiono ją do Jerozolimy, by złożyć Bogu ofiary, Anna modliła się do
Pana o potomka płci męskiej (wiersz 11).
Modlitwy jej były bardzo gorliwe, wypływały prosto z serca, często jej
modlitwom towarzyszył smutek i gorycz, który miała na swojej duszy z powodu
braku dzieci i tak corocznie wylewała swoje serce przed Panem. Złożyła również
Bogu obietnice, że jeśli Bóg obdarzy ja Synem, to gdy on trochę podrośnie i
będzie miał około trzech lat, to przyprowadzi go do Sylo, by tam przy Panu w
namiocie zgromadzenia został już na zawsze i służył w przybytku. Obiecała, że
jeśli Bóg da jej potomstwo to poświęci je Panu. I Bóg wysłuchał jej modlitw,
Anna zaszła w ciąże i urodziła Samuela. Gdy Samuel podrósł i Anna odstawiła go
od piersi w wieku około trzech lat, według obietnicy danej Bogu zaprowadziła
Samuela na służbę do Sylo, do przybytku i kapłana Heliego, który w tym czasie
sprawował służbę w Izraelu. Niewątpliwe dla Anny to było wielkie poświęcenie.
Przez wiele lat modliła się do Boga o syna, a gdy już go otrzymała postanowiła
oddać go od najmłodszych lat na służbę Bogu i widywać go tylko raz do roku, gdy
ponownie przychodziła złożyć Bogu ofiary.
Dobry
Bóg wspaniale wynagrodził poświęcenie Anny i ostatecznie dał jej jeszcze trzech
Synów i dwie córki o czym czytamy w 2 rozdz. Ks Samuela
1 Samuela 2:18 A Samuel służył przed Panem jako pacholę
ubrane w lniany efod
19
Jego matka szyła mu mały płaszczyk i przynosiła mu go corocznie, gdy
przychodziła z mężem, aby składać doroczną ofiarę.
20
I błogosławił Heli Elkanie i jego żonie, mówiąc: Niechaj ci Pan wzbudzi
potomstwo z tej żony w zamian za tego, którego odstąpiła Panu. Potem poszli do
swojej miejscowości.
21
I wejrzał Pan na Annę, i poczęła, i porodziła trzech synów i dwie córki.
Pacholę Samuel zaś wzrastało przed Panem.
I
właśnie chciałem zwrócić dzisiaj waszą uwagę na to, że Bóg wynagradza nam nasze
poświęcenie, oddanie, służbę dla niego i wszelkie ofiary podobnie jak
wynagrodził poświęcenie Anny.
Znany
kaznodzieja baptystyczny Charls Spurgeon powiedział kiedyś, że Bóg zawsze
oddaje tym, którzy mu pożyczają solidne oprocentowanie. Anna oddała jednego
syna, a w zamian otrzymała trzech Synów i dwie córki. Chodzi o to, że Bóg nigdy
nie zapomina o darach, które dla niego składamy. Jeśli cokolwiek dajemy Bogu z
naszego życia z głębi naszego serca, coś co jest cenne dla nas, jak Samuel był
cenny dla Anny, to Bóg zawsze wynagradza takie poświęcenie.
Kilka
wierszy dalej w kontekście bezbożnych Synów Heliego, którzy gardzili służbą
Pańską i samym Bogiem Pan powiedział takie słowa
1 Sam 2,30 …Gdyż tych, którzy mnie
czczą, i ja uczczę, a którzy mną gardzą, będą wzgardzeni.
Czy
rozumiesz to, rozumiesz co robiła Anna, on całym swoim sercem czciła Boga.
Traktowała Go poważnie, rozumiała tą wspaniałą obietnicę, że ci którzy czczą
Pana zostaną przez Niego uczczeni. Inaczej mówiąc, Bóg doceni i
wynagrodzi tych, którzy mu służą, którzy zdobywają się na to, by poświecić Panu
swój czas, swoje talenty, swoje dobra materialne, którzy stawiają na pierwszym
miejscu Sprawy Królestwa Bożego.
Podobnie
było w sytuacji Korneliusza, poganina, setnika Rzymskiego wojska z Dziejów apostolskich
z 10 rodz. który otrzymał możliwość od Boga jako pierwszy z pogan wejść do
Królestwa Bożego i stać się dzieckiem Bożym.
Gdy
Anioł objawił mu tą wspaniałą wiadomość powiedział do niego „…Modlitwy twoje i jałmużny twoje jako ofiara
dotarły przed oblicze Boże” (Dz Ap.
10,4).
Zobaczmy,
Bóg widział czyste serce Korneliusza, widział jego pragnienie, doceniał jego
modlitwy, jego ofiary i wszystkie dobre uczynki, które spełniał Korneliusz, by
Bogu się podobać. I według jego oddania Bóg mu to wynagrodził, miał przywilej
jako pierwszy z pogan słyszeć Ewangelię.
Czasami
ludzie chcieliby dużo od Boga, dużo błogosławieństwa, więcej poznania jego
osoby, wysłuchania modlitw, ale nie chcą nic Bogu poświęcić ze swojego życia.
Tym samym tak naprawdę pokazują, że nie chcą go uczcić i taka postawa jest
wyrazem braku wiary. Nie chcą poświęcać czasu na służbę dla Jego Królestwa, nie
chcą poświęcać dla jego chwały swoich talentów i umiejętności, nie chcą
poświęcić swoich rzeczy materialnych, myśląc, że jeśli coś poświęcą dla Pana to
stracą.
Ale
słowo Boże uczy nas, że dopiero to, co ze szczerego serca poświęcone Bogu jest pomnożone i błogosławione przez Pana.
Jednym
ze wspaniałych świadectw bardziej współczesnych jak Bóg potrafi uczcić
człowieka, który go czci jest historia biegacza Eryka Lidla, późniejszego
misjonarza
Eryk
w pierwszej połowie XX wieku był jednym najszybszych biegaczy na świecie na
dystansie 100 metrów. Na olimpiadzie w Paryżu w 1924 r. wszyscy liczyli na jego
złoty medal. Zostali jednak rozczarowani, gdy Eryk oświadczył, że rezygnuje z biegu na 100 metrów, ponieważ wypadał on w niedzielę. Eryk był przekonany, że
niedziela jest dniem dla Pana, jest czasem by Go uczcić i wychwalać Boga wraz z Bożym ludem. Był nieugięty nawet wobec
nalegania Księcia Walii. Gazety angielskie okrzyknęły Eryka zdrajcą. Jednak on
uparcie trwał przy swoim stanowisku. W czasie spotkania z zespołem biegaczy
Eryk zaproponował zmianę: że pobiegnie
na 400 metrów w innym terminie, a zamiast niego na 100 metrów pobiegnie jego
przyjaciel. Wszyscy uważali, że jest to bardzo zła decyzja, bo Eryk nigdy nie biegał na dystansie 400 metrów i z
pewnością nie ma szans na wygraną. Również wątpiono że wygra przyjaciel, który
zastąpił Eryka na dystansie 100 metrów, bo nie przygotowywał się na ten dystans.
Ku zaskoczeniu wszystkich okazało się że przyjaciel Eryka, który zastąpił go na
dystansie 100 metrów zwyciężył i zdobył złoty medal. Za kilka dni zwyciężył
również Eryk na dystansie 400 metrów i także zdobył złoty medal ustanawiając
wtedy rekord świata na tym odcinku. W ten sposób Anglia na olimpiadzie w 1924
roku miała dwa złote medale a nie jeden.
Pan
powiedział
1 Sam 2,30 …Gdyż tych, którzy mnie czczą, i ja uczczę,
a którzy mną gardzą, będą wzgardzeni. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz