Mówi
się że żaden rodzic nie powinien chować swojego dziecka. Naturalnym procesem
jest, że to dzieci chowają swoich rodziców. Mamy nadzieje że nasze dzieci urodzą
się, dorosną, założą rodziny, a my się zestarzejmy, a wtedy one odprowadzą nas
w tej ostatniej drodze. Jednak nie zawsze to jest możliwe. Nie żyjemy w
idealnym świecie, gdzie wszystko można zaplanować i poukładać będąc pewnym, że
nic naszych planów nie zmieni. Słowo Boże uczy nas, że człowiek planuje, ale
realizacja naszych zamysłów zależy od Pana. On ma swoją drogę dla każdego z nas
i choć niekiedy ta droga jest trudna i bolesna jak w sytuacji, gdy tracimy
dziecko , to jednak łatwiej nam, przeżyć te bolesne starty w życiu z wiarą, że
Bóg w trudnych wydarzeniach realizuje swój plan, a one choć bolesne nie
pozbawiają nas Bożej opieki.
Wiara
w Boga, Pana Jezusa Chrystusa i Jego prowadzenie pomaga nam poradzić sobie z
bólem i smutkiem. Oczywiście starta dziecka, to nie jest chrobra z której po
jakimś czasie wyzdrowiejemy, ale gdy przechodzimy tą stratę z Bogiem, to Bóg
leczy nasze zbolałe serca i z czasem ból i smutek maleją.
Podobnie
też było w życiu Króla Dawida, który stracił swoje dziecko kilka dni po jego
narodzeniu.
Dziecko
Dawida, sługi Bożego zachorowało zaraz po narodzinach, a Król Dawid zaczął się
modlić i błagać Pana, by Bóg uzdrowił dzieciątko. Widzimy że była to prawdziwa
walka i zmaganie się Dawida w modlitwie. Modlił się przez całe dnie, a także w nocy,
pościł i błagał Boga, by Bóg się zmiłował. Zmaganie Dawida w modlitwie trwało 7
dni, ale pomimo żarliwych modlitw wola Boga była inna. Po 7 dniach dzieciątko
zmarło, straszny ból i ogromna strata.
Ale
jako chrześcijanie, jako ci którzy ufają Bogu musimy uczyć się akceptować Boże
wybory. Szczególnie te które wymagają od nas pokory, które są trudne i z
naszego punktu widzenia niezrozumiałe. Musimy pamiętać, że Boże drogi są inne
niż nasze drogi, a Boże myśli są wyższe niż nasze myśli (Izaj 55,9).
Nawet
jeśli Bóg nie wysłucha naszej modlitwy, czy dopuści do jakiegoś nieszczęścia, tragedii,
czy trudnej sytuacji w naszym życiu, to nie znaczy że nas nie kocha, czy nas
opuścił. Przecież po stracie dziecka Bóg nadal był z Dawidem i go prowadził,
chciał jedynie nauczać Dawida w tej sytuacji swoich lekcji.
Też
pouczająca jest reakcja Dawida na tragedię, która go spotkała. Gdy dzieciątko
zmarło Dawid umył się, namaścił, zmienił swoje szaty i poszedł do świątyni
Pana, aby mu oddać pokłon (w 20).
Przypomina
nam to, Hioba który pomimo licznych tragedii, także stracie dzieci powiedział: „Pan dał, Pan wziął niech imię Pańskie
będzie błogosławione” (Hioba 1,21).
Widzimy,
że ani Dawid, ani Hiob, nie obrazili się na Boga, nie byli na niego źli. Nie
powiedzieli że Bóg ich oszukał, czy ich zawiódł, ale przyszli ze swoimi
problemami, ze swoją tragedią i ze swoim bólem do Pana.
Dawid
przyszedł do świątyni i złożył Bogu pokłon, oddał Mu cześć. On nie tylko
przyjął śmierć swojego dziecka jako fakt, pogodził się z nią, ale uznał że
skoro Bóg tak postanowił i w Bożych oczach to jest właściwe, to niech tak
będzie. Oddał Dawid Bogu chwałę nawet w tej sytuacji składając ją i siebie
samego na Boże ręce.
Kryzysy,
tragedie i problemy wystawiają naszą wiarę na próbę, ale dopiero one pokazują siłę
naszej duchowości. Wtedy kiedy w nich przychodzimy do Pana, dajemy Bogu możliwość
zmiany naszego serca, pocieszania oraz wzmocnienia nas w naszej stracie.
Słowo
Boże uczy nas, że jeśli postawa ludu Bożego była właśnie taka, że chwalili Boga
pomimo start i tragedii, to w końcu przechodzili swoje doświadczenia zwycięsko.
Ale jeśli narzekali, oskarżali Boga lub co gorsza odwracali się od Niego, to nieszczęście
pogłębiało się. Dawid wydaje się, że doskonale to rozumie, On chce przeżywać
swoją starte z Bogiem. On oddaje Bogu cześć i kładzie na Jego ręce całą tą
sytuację w nadziei, że Bóg przeprowadzi go przez tą ciemną dolinę.
Też
wielkim pocieszaniem dla Dawida w tej sytuacji była nadzieja, że jeszcze kiedyś
spotka się ze swoim zmarłym dzieckiem w niebie.
Gdy
słudzy Dawida zapytali się 21 wierszu
co to ma znaczyć, że najpierw Dawid tak rozpaczał, ale teraz kiedy dzieciątko
zmarło potrafił przyjąć to z pokojem i pomimo tragedii przejść do codziennych
obowiązków.
Dawid
wyjaśnił im, że nie jest w stanie przywrócić życia dziecku, ale wierzy, że
kiedyś On pójdzie za nim, pójdzie do niego i spotka się razem z nim w niebie.
Jest
to bardzo pocieszająca myśl, dla wszystkich wierzących w Chrystusa rodziców,
którzy stracili swoje małe dzieci. Choć one odeszły, to odeszły od nas na chwilę,
odeszły do domu naszego Ojca gdzie wszystkie Boże dzieci mają przygotowane
mieszkanie i czekają na dzień zmartwychwstania.
Też
jako rodzice i bliscy musimy dać sobie czas na żałobę. Nie możemy udawać że nic
się stało. Po prostu przez jakiś czas intensywność odczuwania straty dziecka,
czy bliskiej osoby powinna być czymś naturalnym. Nie powinniśmy wypierać tej
sytuacji z pamięci, ale w miarę możliwości rozmawiać o niej i pozwolić na to żeby
przejść naturalny proces żałoby. Oczywiście nie jesteśmy w stanie dokładnie
powiedzieć jak długo taki proces powinien trwać, bo każdy z nas jest inny. Dla
jednych jest to kilkanaście tygodni, dla innych miesięcy, może rok lub trochę
więcej.
Ale
też należy pamiętać, że żałoba nie może trwać w nieskończoność i nie możemy
pozwolić by przerodziła się w rozpacz oraz depresje, która odbierze nam chęć do
dalszego życia i spowoduje że wycofamy się ż życia rodzinnego, kościoła,
społecznego, czy zawodowego. Nawet po takiej wielkiej stracie życie toczy się dalej,
tego co się stało zmienić nie możemy i należy to zaakceptować. Dawid
powiedział, „czyż mogę przywrócić dziecku
życie”. Przeszłości często nie jesteśmy w stanie zmienić, ale wciąż mamy
wpływ na przyszłość i nie należy od niej uciekać, ale wyjść jej na przeciw.
Widzimy,
że Dawid strasznie rozpaczał, ale później przeszedł do codziennych obowiązków,
umył się, namaścił, przebrał, poszedł do świątyni oddać Bogu chwałę. Później
przyszedł do domu i kazał sobie podać posiłek. Nie pozwolił na to, żeby ta
tragedia przytłoczyła go do tego stopnia, by był niezdolny do dalszego życia i
obowiązków.
Chrześcijanie
którzy przeżyli stratę dziecka zwracają uwagę na kilka ważnych zasad o których powinniśmy
pamiętać w czasie żałoby.
1.
Po pierwsze
pamiętaj że nie jesteś sam, masz Boga i innych wierzących, braci i siostry,
którzy chcą nas wspierać w naszej żałobie.
2.
Po drugie rozmawiaj
o tej sytuacji z innymi, rozmawiaj o swoim dziecku i o tym co przeżywasz.
3.
Po trzecie
dbaj o siebie i swoją rodzinę, pozostałe dzieci i swoje obowiązki. Pamiętaj że
inni w twojej rodzinie również cierpią i przeżywają tą stratę.
4.
Po czwarte przez
pierwszy okres staraj się nie podejmować żadnych ważnych decyzji życiowych,
które mógłby być bardziej podyktowane emocjami niż rozsądkiem.
5.
I po piąte
należy się spodziewać, że pierwsze rocznice i ważne wydarzenia w życiu rodziny
po stracie będą trudne bo wracają myśli o dziecku, które odeszło, a mogłoby być
z nami.
Gdy
śledzimy dalej życie Dawida i jego żony Batszeby, to zobaczymy że z czasem Bóg
pocieszył ich i uśmierzył Ból, Wierzę że podobnie będzie w tej sytuacji. Dorotko,
Wojtku, droga rodzino, drodzy zebrani niech dobry Bóg wszystkich nas pokrzepi.
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz