24.10.2019

Prawda o nas samych


Psalm 36:10  Bo u ciebie jest źródło życia, W światłości twojej oglądamy światłość.
Dawid pisząc psalm 36 wychwala Boga za Jego łaskę, sprawiedliwość i dobroć dla wszystkich stworzeń. Chce nam powiedzieć, że prawdziwa pomoc i prawdziwy ratunek przychodzą jedynie od Boga, bo w Nim jest źródło życia. To właśnie w Bogu jest prawda o człowieku. Prawda o każdym z nas. Świat szuka prawdy o pochodzeniu człowieka i sensie Jego życia w kosmosie w gwiazdach, na Marsie, pod ziemią, w skamielinach, różnych teoriach, choćby w teorii ewolucji, w tysiącach religii i jeszcze innych karkołomnych wytłumaczeniach. I choć nie wiem jakby mocno poszukiwali, nigdy tam nie znajdą tego czego szukają. Będzie im się wydawało, że są już bardzo blisko, że już prawie odkryli, że jeszcze tylko chwila, a wszystkiego się dowiedzą, jednak wciąż będą tak daleko, jak to tylko możliwe. Choćby nie wiem jak każdy człowiek poszukiwał, źródła szczęścia, radości i spełnienia poza Bogiem, to nigdy tego nie znajdzie, bo poza Stwórcą nie ma życia, nie ma prawdy i nie ma odpowiedzi. Oczywiście przez krótką chwilę doświadczając przyjemnych rzeczy możemy poczuć się szczęśliwi, ale jest to szczęście krótkotrwałe, chwilowe i ulotne.
A co jest poza Bogiem, co znajdziemy odłączając się do Boga, czy nie szukając z nim kontaktu?
Drodzy znajdziemy tylko śmierć i kłamstwo jak czytamy w Przypowieściach Salomona
Przyp Sal. 14:12  Nie jedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci.
Dawid jednak odkrył drogę życia, bo Bóg Mu ją objawił. Dawid odkrył, że prawda znajduje się u Boga. Prawda ta polega nie tylko na tym, że Bóg jest prawdziwy, czy mówi prawdę, ale przede wszystkim na tym, że wszystkich tych, którzy do Niego się zbliżają On błogosławi i obdarza życiem wiecznym. Życiem, które w rezultacie przynosi spełnienie i trwałe owoce, jak drzewo zasadzone nad strumieniami wód wspomniane w psalmie 1.
Gdy przychodzimy do Boga i oglądamy Jego chwałę, Jego światłość, czystość, świętość, to dostrzegamy jacy my jesteśmy. W światłości twojej, oglądamy światłość! Jeśli chcemy się dowiedzieć jaki jest sens życia, po co jesteśmy na tej ziemi, jaki jest stan naszej duszy, jak wygląda prawda o naszym sercu, to musimy przyjść do Boga Biblii. Tylko On ma taką moc, by pokazać jaka jest prawda o nas, o mnie, o tobie, o każdym człowieku.
Problem jednak polega na tym, że ludzie często wolą do Boga nie przychodzić, wolą pozostać w ciemności, bo prawda o nas jest niewygodna, pokazuje bowiem nam, nasz grzech.
 Tak o tym mówił nasz Pan, Jezus Chrystus
Jan 3:20  Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków.
Generalnie ludzie nie chcą zbliżać się do Boga, bo boją się, że zostaną zerwane ich maski, ich figowe listki, które dają fałszywe poczucie, że są w porządku. Wielu woli pozostać w ciemności, bo Boża prawda o nich samych uderza w ich pychę. To, co tak naprawdę chronimy, gdy nie chcemy przychodzić do Pana, to nasze „Ja”, nasze ciemne sprawy, które chcemy ukryć. Nasze poczucie niezależności, że chcemy być sami dla siebie sterem, żeglarzem i okrętem, a Bóg jawi się nam, jako przeszkoda w zrealizowaniu marzeń.   
 Oczywiście to, co robimy jest głupie i nieskuteczne, bo i tak nie możemy ukryć prawdy. To, co dzisiaj jest w ukryciu kiedyś będzie odkryte powiedział Pan Jezus (Łuk 8,17).
Ewangelista Jan 1000 lat później powiedział bardzo podobne Słowa co Dawid, ale odniósł je do Pana Jezusa dając nam jeszcze głębsze zrozumienie, co to znaczy, że w światłości Bożej oglądamy światłość.
Tak Jan powiedział o Jezusie w 1 rozdz. Ew Jana
W nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności lecz ciemność jej nie przemogła. Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat. Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat Go nie poznał (Ew. Jana 1, 4-5; 9 – 10)
A na innym miejscu tak Pan Jezus powiedział sam o sobie
Jana 8:12  A Jezus znowu przemówił do nich tymi słowy: Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota.
Dzisiaj to Pan Jezus jest światłością świata, to w Nim odkrywamy sens życia, to przez wiarę w Niego otrzymujemy życie wieczne. On jest tą prawdziwą światłością w odróżnieniu od fałszywej. Przychodząc do Niego przez wiarę jesteśmy skonfrontowani z prawdą. Pan Jezus pokazuje nam nasz grzech, ale też daje szanse Jego przebaczenia, gdy w Niego uwierzymy. Pokazuje jak grzech jest straszny i jak bardzo odrażający dla Boga, ale też chce ponieść nasze winy uwalniając nas od potępienia, strachu przed śmiercią i mocą grzechu.  On powiedział, że przychodząc do Niego poznamy prawdę, a prawda nas wyswobodzi (Jana 8,32). Dopiero w Jezusie stajemy się prawdziwie wolni, wtedy kiedy łączymy swoje życie z Nim.
To więc jeśli chcemy dowiedzieć się kim jesteśmy, jaki jest sens i cel naszego życia. Jeśli chcemy dowiedzieć się coś więcej o sobie, to musimy wierzyć w Chrystusa i trwać z Nim w społeczności. Poznając Boga, poznajesz siebie, a to zmienia wyobrażenie o nas samych jakie mieliśmy w naszych sercach.
To właśnie dzięki Chrystusowi dowiedziałem się jaki jestem naprawdę i dowiaduje się każdego dnia. Dziękuje Mu za to, że każdego dnia, gdy przychodzę do Niego niszczy On we mnie obraz fałszywego mojego wizerunku i daje mi właściwe spojrzenie na siebie. Spojrzenie takie, jakie ma Bóg, a nie takie jakie wydaje się mi, że On ma, albo takie jakie ja mam na swój temat. I to, co widzę każdego dnia coraz bardziej wyraźnie to, to, co ujrzał John Newton twórca pieśni Cudowna Boża łaska. John chorował na starość na oczy i gdy zapytano się go o wzrok, to powiedział, że choć jest ślepy, to jedno widzi bardzo wyraźnie, że On jest wielkim grzesznikiem, a Chrystus wielkim Zbawicielem. Czy ty, to widzisz wyraźnie we własnym życiu jak wydział to John? Czy masz właściwą ocenę samego siebie w jakim miejscu swego życia duchowego jesteś? Czy to, co widzisz skłania cię do pokory, czy do pychy? Czy to zamyka ci usta przed Bogiem do domagania się uznania, poklasku, próżnej chwały? Tak często brakuje nam właściwej perspektywy, właściwej oceny samych siebie, a ta jest możliwa tylko wtedy, kiedy w światłości Bożej którą jest Chrystus widzimy kim jesteśmy my, bo w Jego światłości widzimy światłość.
On jest prawdziwa światłością, która oświeca każdego człowieka, daj się Chrystusowi oświecić, pozwól Mu pokazać w jakim miejscu swego życia się znajdujesz, a poznasz prawdę i staniesz się wolnym człowiekiem.      

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń