Drodzy
możliwość poznania Chrystusa jest najcenniejszym darem jaki mogliśmy od Boga
otrzymać. Nie ma nic cenniejszego od ofiary ze swego syna jaką Bóg złożył za
nasze grzechy. Jednak w tym obecnym świecie, świecie gdzie umysły ludzkie są
zdominowane przez pożądliwości i opanowane przez ludzkie namiętności wielu nie
widzi żadnej wartości w śmierci Chrystusa, bo nie wierzą i nie rozumieją jej
znaczenia. Raczej ludzie widzą wartość w tym, co mogą sobie kupić, zjeść, doświadczyć,
zaznać, już teraz, już dzisiaj. To co wieczne jest często dla nich odległe,
dalekie, a przez to mało realne. Szatan, grzech i świat skutecznie przysłaniają
wielu ludziom sens ludzkiego życia, wspaniałość Boga i wartość ofiary
Chrystusa. W wyniku duchowej ślepoty większość ludzi marnuje swoje życie zaspokajając
własne pragnienia zamiast oddać się na służbę Bogu.
My
jako wierzący w Jezusa powinniśmy w sposób szczególny doceniać to, że Bóg
objawił nam swego Syna jako naszego Zbawiciela. Jak mówi Piotr została nam
okazana wielka łaska. Połóżcie całkowicie nadzieje waszą w łasce, która wam jest
dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa (w.
13).
Mamy
wielki przywilej znać Jezusa jako naszego Zbawiciela i wierzyć w niego. Nie ma
we wszechświecie niczego cenniejszego niż właśnie Boże przebaczenie, Boża łaska
dla grzeszników darowana im w Chrystusie. Ta łaska cenniejsza jest od
wszystkiego, co może nam zaoferować ten świat. Przynosi ona pokój z Bogiem,
przebaczenie win, przywraca nas do synostwa w Chrystusie i daje nam życie
wieczne. Ale nawet jako wierzący nie zawsze doceniamy to, w taki sposób jak powinniśmy
czynić, a wynika to z tego, że często jeszcze kierujemy się w tym świecie pożądliwościami
jakie kiedyś nami władały w czasie, gdy nie znaliśmy Chrystusa (w 14).
Czym
więcej w naszym życiu przyzwolenia na rzeczy, które nie podobają się Bogu, tym więcej
niezrozumienia na czym polega Boża łaska okazana nam w Jezusie. Tym większe też
niebezpieczeństwo, że zamiast ją cenić będziemy nią gardzić. Pogarda bowiem
wobec Bożej łaski nie objawia się tylko tym, że jej bluźnimy, czy ją lekceważymy,
ale też tym, że nie żyjemy według jej norm. Natomiast właściwe zrozumienie
Bożej łaski będzie prowadziło nas do świętego życia i doceniania ofiary Chrystusa
ponad wszystko, ponad złoto, srebro, czy cokolwiek innego, co mogło mieć w
naszym życiu wcześniej wartość.
Gdy
ap. Paweł zrozumiał wartość ofiary Pana Jezusa, ile Bóg w Chrystusie okazał mu
łaski, to powiedział, że wszystko uważa za śmiecie w porównaniu z Chrystusem. Wszystko
jest gotowy poświęcić, by zyskać Jezusa, a miał na myśli swoje pochodzenie,
swoją pozycję społeczną, szacunek jaki zdobył, czy swoją moralność z której wcześniej
się chlubił. Chrystus w jego życiu nabrał takiej wartości, że nie żal mu było oddać
w Jego ręce całego siebie, odrzucić swoją sprawiedliwość i przyjąć sprawiedliwość
Chrystusa przez wiarę. To zaowocowało też wielkim poświęceniem w życiu ap.
Pawła w postaci gorliwego posłuszeństwa i dzielenia się przesłaniem ewangelii
wszędzie tam, gdzie to było możliwe, bo wierzyć w Chrystusa to znaczy żyć dla
Niego. To właśnie miał na myśli Piotr, gdy mówił: połóżcie całkowicie nadzieje waszą w łasce, która wam jest dana w
objawieniu się Jezusa Chrystusa.
Przebłaganie
Chrystusa za nasze grzechy mogło mieć miejsce, bo Pan Jezus okazał się barankiem,
ofiarą niewinną i doskonałą (w 19).
On jako jedyny doskonale wypełnił wszystkie wymagania Bożej sprawiedliwości.
Spełnił wszystkie Boże warunki, by móc wziąć na siebie nasz grzech i uratować nasz
od Bożego gniewu, który sprawiedliwie się nam należał. Wiec Jezus może być
dzisiaj jedynym pośrednikiem między nami, a Bogiem, bramą przez którą owce
wejdą i wyjdą i pastwisko znajdą. Z tej bramy skorzystało już wielu i nadal ona
jest otwarta dla wszystkich grzeszników, by mogli dostąpić przebaczenia. Wciąż
jest czas łaski i Jezus ciągle nas zaprasza byśmy pojednali się z Bogiem przez
wiarę w Niego. Moc zbawczej krwi Chrystusa, gdy ją gorliwie głosimy działa czasami
w nieoczekiwany sposób jak w sytuacji jednego z kaznodziejów z XVIII w Johna
Wesleya. Pewnego wieczoru John Wesley (1703-1791) wracał do domu ze służby i
został napadnięty oraz okradziony. W trakcie napadu złodziej przekonał się, że
jego ofiara nie jest zbyt zamożna miał przy sobie mało pieniędzy i trochę
literatury chrześcijańskiej. Gdy bandyta pozostawiał go okradzionego, Wesley zawołał
żeby zaczekał, bo ma mu coś więcej do zaoferowania. Zaskoczony złodziej wrócił myśląc, że otrzyma
coś dodatkowego, a Wesley powiedział, że „kiedy będziesz żałował tego rodzaju życia,
to wtedy powinieneś pamiętać że Krew Jezusa Chrystusa oczyszcza nas od
wszelkiego grzechu!”. Następnie Wesley pomodlił się o niego i tak się rozstali.
Wiele lat później Wesley
pozdrawiał ludzi po niedzielnym nabożeństwie, gdy podszedł do niego jakiś
nieznajomy. Cóż to była za niespodzianka, gdy John dowiedział się, że to jest
jego dawny złodziej, a teraz wierzący w Chrystusa. Po nawróceniu stał się biznesmenem
odnoszącym sukcesy i powiedział do Wesleya, że wszystko co mam jestem ci winien.
„O nie, przyjacielu” - wykrzyknął Wesley - „nie mnie jesteś winien, ale do
drogocennej krwi Chrystusa, która oczyszcza nas od wszelkiego grzechu!
Wszystko jesteśmy winni
naszemu Panu, całe nasze życie, żyjmy tak, by był z nas zadowolony, a nasze serca
niech będą przepełnione wdzięcznością za Jego łaskę. Niech ona wyraża się w
naszym życiu oddaniem dla Pana Jezusa i oddaniem
dla miłości bratniej, byśmy miłowali czystym sercem jedni drugich gorąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz