26.02.2021

Obietnice Boże są pewne Ks. Rodzaju 15,7-21

 


Czy mamy czasami wątpliwości, że Bóg naprawdę troszczy się  o nas, że kocha nas, że jest po naszej stronie i  nigdy nas nie opuści? Może mamy chwilę wątpliwości, czy nasze starania, by podobać się Bogu i służyć mu mają sens? Być może zmagaliśmy się z jakimś problemem, lub nadal się zmagamy i modlimy się już od dłuższego czasu, ale jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi i zastanawiamy się, czy ktoś po drugiej stronie nas słucha? A może zastanawiamy się, czy nasze grzechy rzeczywiście są przebaczone, a ofiara Pana Jezusa jest wystarczająca, by obmyć nas z naszych win i dać nam życie wieczne? Nie dzielimy się zbyt często naszymi wątpliwościami, ale wydaje się mi, że każdy z nas w swoim życiu ma chwilę kiedy zastanawia się nad tymi lub podobnymi rzeczami odnośnie Boga. Szczególnie wtedy, gdy przechodzimy przez jakąś ciemną dolinę we własnym życiu, gdy boimy się i mamy wrażenie, że niebo jest dla nas z ołowiu jakby zamknięte. Może będzie dla nas jakimś pocieszeniem, że nie tylko my mamy takie chwile, ale nawet najwięksi bohaterzy wiary przechodzili takie momenty. W Biblii możemy przeczytać o załamanym Bożym proroku  Eliaszu, który będąc pełen obaw o swoje życie ucieka przed ścigającą go Izabel i życzy sobie śmierci (1 Kr 19,4). Dowiadujemy się o pełnym wątpliwości Piotrze, który w chwilach próby zapiera się Pana Jezusa z czego później pokutuje (Łuk 22,57). Czytamy o Tomaszu, który ma wątpliwości co do zmartwychwstania i potrzebuje włożyć swój palec w miejsce gwoździ i rękę w miejsce rozerwanego boku (Jana 20,25).

Widzimy, że również Abrahamem targają obawy, czy Boże obietnice dania mu potomka i ziemi wypełnią się. Czy Bóg którego poznał, który wyprowadził go z jego domu ma na tyle mocy, by zrealizować dane mu swoje słowo, a jeśli tak, to w jaki sposób to się stanie skoro wraz z Sarą z ludzkiej perspektywy mają coraz mniejsze szanse na potomstwo lub żadne. Wątpliwości wiary dopadają Abrama po poniesieniu kolejnych kosztów na drodze z Bogiem, gdy ratuje Lota i wygrywa bitwę z czterema potężnymi królami, daje dziesięcinę Melchizedekowi jako kapłanowi Boga i odmawia królowi Sodomy przyjęcia jego odzyskanego majątku. Bóg jeszcze raz przypomina Abramowi, że rozmnoży go z jego nasienia i otrzyma ziemię w której obecnie mieszka na własność w 7. Ale jak na razie Abram nie widzi ani potomka, ani ziemi którą wciąż zamieszkują Kananejczycy i musi zaufać Bogu, że Pan jest w mocy dotrzymać tych obietnic. Już tak wiele zainwestował idąc za Bożym głosem, że rozczarowanie byłoby druzgoczące.  

W takich chwilach chcielibyśmy usłyszeć od Boga zapewnienie, że wciąż jest po naszej stronie i możemy być pewni danych nam przez Niego obietnic. Tak właśnie Bóg czyni z Abramem, nie chce, by Abram miał wątpliwości, co do Bożego Słowa. Pan zapewnia go, że wszystkie Boże przyrzeczenia zostaną zrealizowane.

Zobaczymy teraz w jaki sposób Bóg przekonuje Abrama, że nie musi obawiać się, iż Boże obietnice zawiodą. 

Bóg Biblii jest Bogiem przymierza, który zawsze dotrzymuje obietnic.

Po pierwsze Bóg mówi, że On Jest Pan- Jahwe, wiersz 7 co znaczy że On jest suwerenny i wszechmocny i z tego powodu Abram nie powinien obawiać się wypełniania  Bożego Słowa. Bóg chce, by Abraham miał pewność, że On nie jest taki jak inni bogowie, czy ludzie którzy nie są w stanie dopilnować, by to, co obiecują zostało dotrzymane. Abram już żył na tyle długo żeby wiedzieć, że wiele obietnic błogosławieństwa od bogów, których czczono w jego czasach było bez pokrycia. Ludzie zwracali się do nich o ochronę w niebezpieczeństwie, deszcz w czasie suszy, zdrowie w czasie choroby, czy powodzenie w żniwach. Ale pomimo składania im najcenniejszych ofiar, niekiedy nawet z własnych dzieci, zanoszenia wielu modlitw i rytuałów religijnych nie było widać odpowiedzi. A tym bardziej, czym konkretniejsze były prośby. Ale Bóg, który objawił się Abramowi mówi, że jest innym Bogiem. On jest Jahwe, Bóg który dotrzymuje zawsze słowa, prawdomówny, Stwórca Ziemi, wszelkiego życia i całego wszechświata. On jest Bogiem, KTÓRY JEST i już sama Jego obecność i jedno Jego słowo gwarantuje powodzenie, bo Jest wszechmogący i całkowicie Suwerenny.

W Biblii dosyć często pojawia się  zwrot „Ja jestem Jahwe” tłumaczone jako Pan obok różnych obietnic, by ci którzy je otrzymują wiedzieli, że gwarancją ich spełnienia jest sam Bóg, który pilnuje, by one się zrealizowały

Bóg tak powiedział do Jakuba, gdy widział drabinę wznoszącą się do nieba we śnie

      Rodzaju 28,13…Ja jestem Jahwe, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu.

Powiedział do Mojżesza, gdy posyła go do Izraela z obietnicą uwolnienia ich z niewoli

Wyścia 6,6 …Ja jestem Jahwe! Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary.

Bóg przemawia też do proroka Jeremiasza, gdy doprowadza do klęski Izraela i oddaje ich w ręce króla Babilońskiego

Jeremiasza 32:27  "Oto Ja jestem Jahwe, Bóg wszelkiego ciała; czy jest może dla Mnie coś niemożliwego?

To więc Abram może być pewny, że obietnica się spełni, bo nie zależy ona od słabego człowieka, czy jakiegoś lokalnego martwego bóstwa, ale Boga, który panuje nad każdą sprawą i wszystko co zechce może uczynić, choćby wydawałoby się to najbardziej niedorzeczne.

Następnie Bóg podjął kolejne działania, by utwierdzić wiarę Abrahama w Boże obietnice. Zniżył się do jego poziomu i zawarł z nim umowę na zasadach jakie funkcjonowały w jego czasach, by utwierdzić wiarę którą miał. Wtedy,  gdy zawierano umowę, to nie podpisywano jej na papierze jak dzisiaj się to czyni, ale zabijano zwierzęta i rozdzielano je na dwie połówki i kładziono po przeciwległych stronach jak Bóg kazał uczynić Abramowi z jałówką, kozą, baranem. Następnie dwie strony umowy przechodziły przez środek między rozciętymi połówkami przysięgając w ten sposób dotrzymania warunków przymierza. Prawdopodobnie zabite zwierzęta miały przypominać o tym, że jeśli ktoś nie dotrzyma warunków umowy, to powinno go spotkać to, co spotkało te zwierzęta.

Gdy ofiara została przygotowana, by zawrzeć umowę przymierza zleciały się ptaki drapieżne do padliny, ale Abram je odpędził w. 11. Ptaki wskazują na to, że przymierze z Abramem będzie atakowane. Wiemy z historii, że tak się działo, było zagrożone wielokrotnie przez ludzki grzech, działalność szatana, próbę zniszczenia go przez Bożych przeciwników, ale Bóg nie pozwolił dzięki swojej łasce i wielkiej mocy, by nie zostało wypełnione.

Abram przygotował ofiarę na zawarcie umowy i wciąż czekał na działanie Boga. W trakcie oczekiwania zasnął twardym snem w którym Bóg w proroczej wizji pokazał mu jaka będzie dalsza przyszłość jego potomków i w jaki sposób wypełnią się Boże plany dania mu kraju na własność. Pan przepowiedział, że jego potomkowie będą przebywać w ziemi, która do nich należeć nie będzie i będą tam niewolnikami przez 400 lat. Z pewnością chodzi tutaj o czas pobytu Izraelitów w Egipcie. Z Ks. Wyjścia wiemy że okres ich przebywania w Egipcie trwał dokładnie 430 lat (Wyj. 12,40-41). Po tym okresie Bóg ich wyprowadzi z wielkim dobytkiem, bo również panuje nad tymi u których będą w niewoli. Kto czytał Ks. Wyjścia, to wie, że tym wielkim dobytkiem były rzeczy, które Bóg kazał pożyczyć od Egiptu i tak natchnął serca Egipcjan, że z chęcią oddali swoją własność dla Izraela (Wyj 12,36). Było to niezwykłym cudem, bo jak wiemy Egipt już był po wielu plagach, a pomimo to Bóg sprawił, że Egipcjanie byli przychylni społeczności Izraelskiej. Abram wprawdzie już nie doczeka fizycznie wypełnienia się tych obietnic dziedzictwa ziemi, ale Bóg sporawi, że będzie żył długo i w pokoju odejdzie do swoich ojców, co jest obietnicą zbawienia.

Dopiero kolejne pokolenia potomków Abrama doświadczą spełnienia się Bożej przysięgi ofiarowania ziemi od rzeki Egipskiej, aż do wielkiej rzeki Eufrat. Co ciekawe nawet w najlepszym okresie dla Izraela, czyli za czasów Dawida i Salomona obietnica posiadania terenów, które miało otrzymać potomstwo Abrahama nie została do końca zrealizowana. Królestwo Salomona zbliżyło się do tej obietnicy, bo sięgało aż do granic Egiptu. Bibliści preminialistyczni wierzący w fizyczne tysiącletnie królestwo uważają, że obietnice dane Abramowi odnośnie ziemi w pełni zrealizują się już po powrocie Chrystusa. W jakimś sensie pierwsze tego zwiastuny ujrzeliśmy, kiedy Izrael na nowo w XX wieku zasiedlił ziemię dane im przez Boga przed wiekami.

Ale bardziej interesuje nas teraz kwestia przymierza. W czasie, gdy Abraham spał, to ukazał mu się dymiący piec i płonąca pochodnia. Inne tłumaczenia mówią, że był to dym i ogień, które z pewnością symbolizują Boga. Przesuwały się one miedzy rozciętymi zwierzętami, co było jakby podpisaniem przymierza. Z tym że, w umowie między ludźmi dwie strony przechodziły między rozciętymi połaciami, a tutaj widzimy, że Abraham śpi i jedynie sam Bóg przechodzi przez środek. Nie ma również warunków poza tym, że Abram miał wierzyć w Boże obietnice i przez wiarę podążać w ich kierunku. Więc Przymierze było jednostronne, wypełnienie go nie zależało od Abrama, ale od Boga. Wszystko co miał zrobił Abram, to przyjąć, co Bóg mu ofiarował.    

Sposób zawarcia Przymierza z Abramem wspaniale ukazuje  jakie przymierze Bóg zawarł z tymi, którzy uwierzą w Jezusa Chrystusa.

Nowe przymierze przez krew Jezusa Chrystusa nie opiera się na nas, ale na Bożej obietnicy, że Bóg zbawi tych, których wybrał przez wiarę w Jezusa. Dlatego możemy być całkowicie pewni, że Boży plan odkupienia zostanie doprowadzony do samego końca. Gwarantuje nam to Boże Słowo, które nie może zawieść jak mówi Ap. Paweł w Rzym 9,6. Bóg podobnie jak z Abramem zainicjował to przymierze posyłając swojego Syna na ziemię, by umarł za nasze grzechy. Przymierze zostało przypieczętowane krwią Jezusa, którego Bóg podniósł z martwych i posadził po swojej prawicy w niebie. Następnie Pan wybrał wierzących, kiedy jeszcze byli martwi w swoich grzechach i przez moc Ducha Świętego oraz moc swego słowa ożywił ich, dając im łaskę zbawienia. Uzdolnił nas do miłości, byśmy mogli go kochać i uwielbiać Jego Święte Imię. Więc pewność naszego zbawienia nie zależy od nas, podobnie jak obietnice dane Abramowi nie zależały od niego, ale od mocy Bożej. Bóg czuwał nad tym, by przysięga dana Abrahamowi wypełniła się. Czuwał nad tym, by w odpowiednim momencie Sara urodziła syna i czuwał nad tym, by Izrael znalazł się w Egipcie i przebywał tam ponad 400 lat, a potem Pan wyprowadził ich, by weszli do ziemi obiecanej. Podobnie dzisiaj Bóg dba, by każdy nowonarodzony chrześcijanin, który wstąpił w przymierze z Bogiem przez krew Chrystusa doszedł do końca swojej ziemskiej pielgrzymi i znalazł się w domu naszego Ojca.

Ktoś mógłby zapytać, czy w związku z tym, my nic nie mamy do zrobienia?

Mamy, podobnie jak Abram jeśli chcemy być zbawieni mamy wierzyć, przyjąć Bożą łaskę i  wyniku wiary podążać w kierunku Bożych obietnic. Mamy wierzyć, że Pan Jezus zapłacił za nasze grzechy na Krzyżu swoja śmiercią, że zmartwychwstał i żyje. Mamy wierzyć, że przez wiarę w Jezusa Bóg uczynił nas swoimi dziećmi. Mamy wierzyć, że kościół to jego oblubienica, którą przygotowuje na wesele Baranka w niebie. Mamy wierzyć w Bożą troskę i zaopatrzenie, że Pan prowadzi nas na drodze zbawienia. Mamy wierzyć w misje budowania jego królestwa, którą nam wyznaczył i mamy wierzyć w Jego powrót i przygotowywać się na ten dzień.    

Bóg utwierdza swoje dzieci na drodze Zbawienia

Kolejna rzecz jest taka, że Bóg utwierdza swoje dzieci na drodze zbawienia. Podobnie jak Abram mamy czasami wątpliwości, co do tego jak Bóg nas prowadzi. Nie wszystko rozumiemy w Bożym planie jak Abraham nie mógł zrozumieć w jaki sposób wypełnią się Boże obietnice skoro po 10 latach nie widział syna, a kraj wciąż zamieszkiwali Kananejczycy. Nieraz mamy wątpliwości, co do biblijnych doktryn, Suwerenności Boga, kwestii wybrania, cierpienia i zła na świcie, miłości Boże szczególnie, gdy widzimy jacy jesteśmy grzeszni, czy okoliczności jakie napotykamy w codziennym życiu. Ale jeśli jesteśmy szczerzy przed Panem i pokornie w modlitwie przyznajemy się do naszych rozterek prosząc Go o wyjaśnienie, to Bóg wychodzi nam naprzeciw i w swojej dobroci rozjaśnia nam swoje słowo. Być może nie zawsze będziemy znali szczegóły Bożego planu, ale możemy być pewni, że Bóg pomorze nam zrozumieć, zaakceptować lub dostrzec coś czego wcześniej nie widzieliśmy.

W Liście Jakuba czytamy

Jakuba 1:5  A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana.

Jakub powiedział te słowa w kontekście doświadczeń, które spadają na wierzących, że przez pokorną modlitwę Bóg da więcej zrozumienia dlaczego tak się dzieje.  

Gorzej jednak jest, kiedy w złości buntujemy się wobec tego, co Bóg w naszym życiu czyni i jesteśmy sceptyczni, co do Jego zbawienia, prowadzenia i planu. Wtedy nie potrzebujemy wyjaśnienia, ale pokuty. Bóg nie jest zainteresowany objawianiem czegokolwiek tym, którzy nie chcą Mu zaufać, słuchać Go i czekać na Jego odpowiedzi.

Pan Jezus powiedział, że ci którzy mają mało otrzymają więcej, ci zaś co nie mają stracą nawet to, co mają (Mat 25,29). Rozumiem, że ci którzy pomimo swoich słabości i wątpliwości są chętni, by dalej ufać Bogu choć czują się słabi, tym Bóg przyda więcej wiary jak Abramowi. Ale jeśli ktoś mnoży wątpliwości, by mieć argumenty dla swojej niewiary, to nie tylko nie otrzyma od Pana żadnego wyjaśnienia, ale nawet straci to, co dotychczas miał.    

Odpowiedzą na wątpliwości Abrama prorocze Słowo

Ostatnia rzecz jest taka, że odpowiedzą na nasze wątpliwości są Boże proroctwa o przyszłości. Często boimy przyszłości, bo nie wiemy, co się wydarzy i jak będzie. Być może teraz czasach wirusa i kolejnych restrykcji, gdy przyszłość jest przed nami niepewna boimy się jeszcze bardziej.  Pastor Steven J. Cole napisał że „wiedza o przyszłości daje nam pewność w teraźniejszości”. Gdybyśmy wiedzieli na pewno, co się wydarzy za tydzień, miesiąc, rok lub kilka lat, to pewnie bylibyśmy spokojniejsi. Bóg uspokoił Abrahama dając mu wgląd w historię, która jest przed nim. Pokazał mu w jaki sposób jego potomkowie odziedziczą ziemię. Powiedział mu, że nie stanie się od razu, ale dopiero po 400 latach dojdzie do tego, gdy dopełni się wina Amorytów. Co Pokazuje nam, że Bóg Suwerennie panuje nad wszystkimi narodami i jest Panem całej historii dając wszystkim narodom i ludziom odpowiednie granice i czasy zamieszkania, będąc wobec nich cierpliwym, by mogli upamiętać się i dojść do poznania Zbawiciela. Jednak Boża cierpliwość ma swój koniec, gdy miara grzechu zostanie przekroczona, Bóg wylewa swój sąd na narody i tych, którzy nie chcą Mu być posłuszni.

Podobnie jak Abramowi i nam Bóg dzisiaj dał wiele proroctw odnośnie przyszłości, by posilały nas w teraźniejszości. Dzięki proroctwom możemy być pewni, że Pan zwycięży wszelkie wrogie Mu siły, a z nim wszyscy, którzy Mu zaufali.

Pan  Jezus powiedział

Objawienie 3:21  Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na jego tronie.

Mamy wiele zapowiedzi chwalebnego powrotu Pana Jezusa na końcu czasów. Wiemy jak mniej więcej będzie zmieniał się świat, gdy będzie się przybliżał powrót naszego Pana. Żyjemy również nadzieją zmartwychwstania będąc pewnymi, że gdy Pan powróci, to wszystkich, którzy w Niego uwierzyli podniesie z martwych, do życia wiecznego lub przemieni nasze znikome ciała w postać podobną do swego uwielbionego ciała. Wiemy również, że da nam Królestwo i tak na wieki, będziemy już z Nim. 

Podsumowując 

Bóg posilał wiarę Abrama na trzy sposoby

1.      Po pierwsze, Bóg Biblii zapewnił go, że jest jest Bogiem Przymierza, który zawsze dotrzymuje swego słowa. Nigdy nie zdarzyło się i nie zdarzy, by zawiodło Boże Słowo. Z tego też powodu  możemy być całkowicie pewni obietnic Nowego Przymierza w krwi Chrystusa jak mógł być pewny Abram, że Bóg dotrzyma wszystkiego, co Mu przyrzekł. Umowa z Abrahamem nie zależała od wierności Abrama ale Boga. Abram miał jedynie uwierzyć i przyjąć, to co Bóg mu oferował. Również nasze zbawienie nie zależy od nas, nie jest na podstawie naszych uczynków, ani nie podtrzymujemy go przez uczynki, ale jest z Bożej przez odkupienie w Jezusie Chrystusie. Mamy w to uwierzyć i przyjąć Boży dar zbawienia wstępując na drogę wiary z nadzieją, że Bóg doprowadzi nasze zbawienie do końca.

2.      Po drugie, na drodze zbawienia możemy mieć wiele wątpliwości jak było w przypadku Abrahama. Gdy takie się zdarzają należy pokornie w modlitwie wyznać je Bogu i prosić Go o lepsze zrozumienie oraz mądrość, a Pan nas posili. Należy się strzec przed buntem i arogancją wobec Boga oraz argumentami dla naszej niewiary, by Bóg nie pozwolił na zatwardzenie naszych serc, co doprowadziłoby  do naszego potępienia.       

3.      Po trzecie, Bóg posilał Abrama przez prorocze słowo o przyszłości, by dać mu siłę w teraźniejszości, tak czyni i dzisiaj wobec nas. Pan dał nam wiele proroctw o przyszłości w Biblii z których możemy czerpać nadzieję i już cieszyć się zwycięstwem Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa nad wszystkimi wrogami wiedząc, że w tym zwycięstwie będziemy mieli udział. 

 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń