Czy mamy czasami wątpliwości, że Bóg naprawdę troszczy się o nas, że kocha nas, że jest po naszej stronie i nigdy nas nie opuści? Może mamy chwilę wątpliwości, czy nasze starania, by podobać się Bogu i służyć mu mają sens? Być może zmagaliśmy się z jakimś problemem, lub nadal się zmagamy i modlimy się już od dłuższego czasu, ale jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi i zastanawiamy się, czy ktoś po drugiej stronie nas słucha? A może zastanawiamy się, czy nasze grzechy rzeczywiście są przebaczone, a ofiara Pana Jezusa jest wystarczająca, by obmyć nas z naszych win i dać nam życie wieczne? Nie dzielimy się zbyt często naszymi wątpliwościami, ale wydaje się mi, że każdy z nas w swoim życiu ma chwilę kiedy zastanawia się nad tymi lub podobnymi rzeczami odnośnie Boga. Szczególnie wtedy, gdy przechodzimy przez jakąś ciemną dolinę we własnym życiu, gdy boimy się i mamy wrażenie, że niebo jest dla nas z ołowiu jakby zamknięte. Może będzie dla nas jakimś pocieszeniem, że nie tylko my mamy takie chwile, ale nawet najwięksi bohaterzy wiary przechodzili takie momenty. W Biblii możemy przeczytać o załamanym Bożym proroku Eliaszu, który będąc pełen obaw o swoje życie ucieka przed ścigającą go Izabel i życzy sobie śmierci (1 Kr 19,4). Dowiadujemy się o pełnym wątpliwości Piotrze, który w chwilach próby zapiera się Pana Jezusa z czego później pokutuje (Łuk 22,57). Czytamy o Tomaszu, który ma wątpliwości co do zmartwychwstania i potrzebuje włożyć swój palec w miejsce gwoździ i rękę w miejsce rozerwanego boku (Jana 20,25).
Widzimy,
że również Abrahamem targają obawy, czy Boże obietnice dania mu potomka i ziemi
wypełnią się. Czy Bóg którego poznał, który wyprowadził go z jego domu ma na
tyle mocy, by zrealizować dane mu swoje słowo, a jeśli tak, to w jaki sposób to
się stanie skoro wraz z Sarą z ludzkiej perspektywy mają coraz mniejsze szanse
na potomstwo lub żadne. Wątpliwości wiary dopadają Abrama po poniesieniu
kolejnych kosztów na drodze z Bogiem, gdy ratuje Lota i wygrywa bitwę z
czterema potężnymi królami, daje dziesięcinę Melchizedekowi jako kapłanowi Boga
i odmawia królowi Sodomy przyjęcia jego odzyskanego majątku. Bóg jeszcze raz
przypomina Abramowi, że rozmnoży go z jego nasienia i otrzyma ziemię w której
obecnie mieszka na własność w 7. Ale
jak na razie Abram nie widzi ani potomka, ani ziemi którą wciąż zamieszkują Kananejczycy
i musi zaufać Bogu, że Pan jest w mocy dotrzymać tych obietnic. Już tak wiele
zainwestował idąc za Bożym głosem, że rozczarowanie byłoby druzgoczące.
W
takich chwilach chcielibyśmy usłyszeć od Boga zapewnienie, że wciąż jest po
naszej stronie i możemy być pewni danych nam przez Niego obietnic. Tak właśnie
Bóg czyni z Abramem, nie chce, by Abram miał wątpliwości, co do Bożego Słowa.
Pan zapewnia go, że wszystkie Boże przyrzeczenia zostaną zrealizowane.
Zobaczymy teraz w jaki sposób Bóg przekonuje Abrama, że nie musi obawiać się, iż Boże obietnice zawiodą.
Bóg Biblii jest Bogiem przymierza, który
zawsze dotrzymuje obietnic.
Po
pierwsze Bóg mówi, że On Jest Pan- Jahwe,
wiersz 7 co znaczy że On jest suwerenny i wszechmocny i z tego powodu Abram
nie powinien obawiać się wypełniania Bożego Słowa. Bóg chce, by Abraham miał
pewność, że On nie jest taki jak inni bogowie, czy ludzie którzy nie są w
stanie dopilnować, by to, co obiecują zostało dotrzymane. Abram już żył na tyle
długo żeby wiedzieć, że wiele obietnic błogosławieństwa od bogów, których
czczono w jego czasach było bez pokrycia. Ludzie zwracali się do nich o ochronę
w niebezpieczeństwie, deszcz w czasie suszy, zdrowie w czasie choroby, czy
powodzenie w żniwach. Ale pomimo składania im najcenniejszych ofiar, niekiedy
nawet z własnych dzieci, zanoszenia wielu modlitw i rytuałów religijnych nie
było widać odpowiedzi. A tym bardziej, czym konkretniejsze były prośby. Ale
Bóg, który objawił się Abramowi mówi, że jest innym Bogiem. On jest Jahwe, Bóg który dotrzymuje zawsze
słowa, prawdomówny, Stwórca Ziemi, wszelkiego życia i całego wszechświata. On
jest Bogiem, KTÓRY JEST i już sama
Jego obecność i jedno Jego słowo gwarantuje powodzenie, bo Jest wszechmogący i
całkowicie Suwerenny.
W
Biblii dosyć często pojawia się zwrot „Ja jestem Jahwe” tłumaczone jako Pan
obok różnych obietnic, by ci którzy je otrzymują wiedzieli, że gwarancją ich
spełnienia jest sam Bóg, który pilnuje, by one się zrealizowały
Bóg
tak powiedział do Jakuba, gdy widział drabinę wznoszącą się do nieba we śnie
Rodzaju 28,13…Ja jestem Jahwe, Bóg Abrahama
i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu.
Powiedział
do Mojżesza, gdy posyła go do Izraela z obietnicą uwolnienia ich z niewoli
Wyścia 6,6 …Ja jestem Jahwe! Uwolnię was
od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym
ramieniem i przez surowe kary.
Bóg
przemawia też do proroka Jeremiasza, gdy doprowadza do klęski Izraela i oddaje
ich w ręce króla Babilońskiego
Jeremiasza 32:27 "Oto Ja jestem Jahwe, Bóg wszelkiego
ciała; czy jest może dla Mnie coś niemożliwego?
To
więc Abram może być pewny, że obietnica się spełni, bo nie zależy ona od
słabego człowieka, czy jakiegoś lokalnego martwego bóstwa, ale Boga, który
panuje nad każdą sprawą i wszystko co zechce może uczynić, choćby wydawałoby
się to najbardziej niedorzeczne.
Następnie
Bóg podjął kolejne działania, by utwierdzić wiarę Abrahama w Boże obietnice.
Zniżył się do jego poziomu i zawarł z nim umowę na zasadach jakie funkcjonowały
w jego czasach, by utwierdzić wiarę którą miał. Wtedy, gdy zawierano umowę, to nie podpisywano jej na
papierze jak dzisiaj się to czyni, ale zabijano zwierzęta i rozdzielano je na
dwie połówki i kładziono po przeciwległych stronach jak Bóg kazał uczynić
Abramowi z jałówką, kozą, baranem. Następnie dwie strony umowy przechodziły
przez środek między rozciętymi połówkami przysięgając w ten sposób dotrzymania
warunków przymierza. Prawdopodobnie zabite zwierzęta miały przypominać o tym,
że jeśli ktoś nie dotrzyma warunków umowy, to powinno go spotkać to, co
spotkało te zwierzęta.
Gdy
ofiara została przygotowana, by zawrzeć umowę przymierza zleciały się ptaki
drapieżne do padliny, ale Abram je odpędził w. 11. Ptaki wskazują na to, że przymierze z Abramem będzie
atakowane. Wiemy z historii, że tak się działo, było zagrożone wielokrotnie
przez ludzki grzech, działalność szatana, próbę zniszczenia go przez Bożych
przeciwników, ale Bóg nie pozwolił dzięki swojej łasce i wielkiej mocy, by nie
zostało wypełnione.
Abram
przygotował ofiarę na zawarcie umowy i wciąż czekał na działanie Boga. W
trakcie oczekiwania zasnął twardym snem w którym Bóg w proroczej wizji pokazał
mu jaka będzie dalsza przyszłość jego potomków i w jaki sposób wypełnią się
Boże plany dania mu kraju na własność. Pan przepowiedział, że jego potomkowie
będą przebywać w ziemi, która do nich należeć nie będzie i będą tam niewolnikami
przez 400 lat. Z pewnością chodzi tutaj o czas pobytu Izraelitów w Egipcie. Z
Ks. Wyjścia wiemy że okres ich przebywania w Egipcie trwał dokładnie 430 lat (Wyj. 12,40-41). Po tym okresie Bóg ich
wyprowadzi z wielkim dobytkiem, bo również panuje nad tymi u których będą w
niewoli. Kto czytał Ks. Wyjścia, to wie, że tym wielkim dobytkiem były rzeczy,
które Bóg kazał pożyczyć od Egiptu i tak natchnął serca Egipcjan, że z chęcią
oddali swoją własność dla Izraela (Wyj
12,36). Było to niezwykłym cudem, bo jak wiemy Egipt już był po wielu
plagach, a pomimo to Bóg sprawił, że Egipcjanie byli przychylni społeczności
Izraelskiej. Abram wprawdzie już nie doczeka fizycznie wypełnienia się tych
obietnic dziedzictwa ziemi, ale Bóg sporawi, że będzie żył długo i w pokoju
odejdzie do swoich ojców, co jest obietnicą zbawienia.
Dopiero
kolejne pokolenia potomków Abrama doświadczą spełnienia się Bożej przysięgi
ofiarowania ziemi od rzeki Egipskiej, aż do wielkiej rzeki Eufrat. Co ciekawe
nawet w najlepszym okresie dla Izraela, czyli za czasów Dawida i Salomona obietnica
posiadania terenów, które miało otrzymać potomstwo Abrahama nie została do
końca zrealizowana. Królestwo Salomona zbliżyło się do tej obietnicy, bo
sięgało aż do granic Egiptu. Bibliści preminialistyczni wierzący w fizyczne
tysiącletnie królestwo uważają, że obietnice dane Abramowi odnośnie ziemi w
pełni zrealizują się już po powrocie Chrystusa. W jakimś sensie pierwsze tego zwiastuny
ujrzeliśmy, kiedy Izrael na nowo w XX wieku zasiedlił ziemię dane im przez Boga
przed wiekami.
Ale
bardziej interesuje nas teraz kwestia przymierza. W czasie, gdy Abraham spał,
to ukazał mu się dymiący piec i płonąca pochodnia. Inne tłumaczenia mówią, że
był to dym i ogień, które z pewnością symbolizują Boga. Przesuwały się one
miedzy rozciętymi zwierzętami, co było jakby podpisaniem przymierza. Z tym że, w
umowie między ludźmi dwie strony przechodziły między rozciętymi połaciami, a
tutaj widzimy, że Abraham śpi i jedynie sam Bóg przechodzi przez środek. Nie ma
również warunków poza tym, że Abram miał wierzyć w Boże obietnice i przez wiarę
podążać w ich kierunku. Więc Przymierze było jednostronne, wypełnienie go nie
zależało od Abrama, ale od Boga. Wszystko co miał zrobił Abram, to przyjąć, co
Bóg mu ofiarował.
Sposób
zawarcia Przymierza z Abramem wspaniale ukazuje
jakie przymierze Bóg zawarł z tymi, którzy uwierzą w Jezusa Chrystusa.
Nowe
przymierze przez krew Jezusa Chrystusa nie opiera się na nas, ale na Bożej
obietnicy, że Bóg zbawi tych, których wybrał przez wiarę w Jezusa. Dlatego możemy
być całkowicie pewni, że Boży plan odkupienia zostanie doprowadzony do samego
końca. Gwarantuje nam to Boże Słowo, które nie może zawieść jak mówi Ap. Paweł w
Rzym 9,6. Bóg podobnie jak z Abramem zainicjował to przymierze posyłając
swojego Syna na ziemię, by umarł za nasze grzechy. Przymierze zostało przypieczętowane
krwią Jezusa, którego Bóg podniósł z martwych i posadził po swojej prawicy w
niebie. Następnie Pan wybrał wierzących, kiedy jeszcze byli martwi w swoich grzechach
i przez moc Ducha Świętego oraz moc swego słowa ożywił ich, dając im łaskę zbawienia.
Uzdolnił nas do miłości, byśmy mogli go kochać i uwielbiać Jego Święte Imię. Więc
pewność naszego zbawienia nie zależy od nas, podobnie jak obietnice dane
Abramowi nie zależały od niego, ale od mocy Bożej. Bóg czuwał nad tym, by
przysięga dana Abrahamowi wypełniła się. Czuwał nad tym, by w odpowiednim
momencie Sara urodziła syna i czuwał nad tym, by Izrael znalazł się w Egipcie i
przebywał tam ponad 400 lat, a potem Pan wyprowadził ich, by weszli do ziemi
obiecanej. Podobnie dzisiaj Bóg dba, by każdy nowonarodzony chrześcijanin, który
wstąpił w przymierze z Bogiem przez krew Chrystusa doszedł do końca swojej
ziemskiej pielgrzymi i znalazł się w domu naszego Ojca.
Ktoś
mógłby zapytać, czy w związku z tym, my nic nie mamy do zrobienia?
Mamy, podobnie jak Abram jeśli chcemy być zbawieni mamy wierzyć, przyjąć Bożą łaskę i wyniku wiary podążać w kierunku Bożych obietnic. Mamy wierzyć, że Pan Jezus zapłacił za nasze grzechy na Krzyżu swoja śmiercią, że zmartwychwstał i żyje. Mamy wierzyć, że przez wiarę w Jezusa Bóg uczynił nas swoimi dziećmi. Mamy wierzyć, że kościół to jego oblubienica, którą przygotowuje na wesele Baranka w niebie. Mamy wierzyć w Bożą troskę i zaopatrzenie, że Pan prowadzi nas na drodze zbawienia. Mamy wierzyć w misje budowania jego królestwa, którą nam wyznaczył i mamy wierzyć w Jego powrót i przygotowywać się na ten dzień.
Bóg utwierdza swoje dzieci na drodze
Zbawienia
Kolejna
rzecz jest taka, że Bóg utwierdza swoje dzieci na drodze zbawienia. Podobnie
jak Abram mamy czasami wątpliwości, co do tego jak Bóg nas prowadzi. Nie
wszystko rozumiemy w Bożym planie jak Abraham nie mógł zrozumieć w jaki sposób
wypełnią się Boże obietnice skoro po 10 latach nie widział syna, a kraj wciąż
zamieszkiwali Kananejczycy. Nieraz mamy wątpliwości, co do biblijnych doktryn, Suwerenności
Boga, kwestii wybrania, cierpienia i zła na świcie, miłości Boże szczególnie, gdy
widzimy jacy jesteśmy grzeszni, czy okoliczności jakie napotykamy w codziennym
życiu. Ale jeśli jesteśmy szczerzy przed Panem i pokornie w modlitwie
przyznajemy się do naszych rozterek prosząc Go o wyjaśnienie, to Bóg wychodzi
nam naprzeciw i w swojej dobroci rozjaśnia nam swoje słowo. Być może nie zawsze
będziemy znali szczegóły Bożego planu, ale możemy być pewni, że Bóg pomorze nam
zrozumieć, zaakceptować lub dostrzec coś czego wcześniej nie widzieliśmy.
W
Liście Jakuba czytamy
Jakuba 1:5 A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi
Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana.
Jakub
powiedział te słowa w kontekście doświadczeń, które spadają na wierzących, że
przez pokorną modlitwę Bóg da więcej zrozumienia dlaczego tak się dzieje.
Gorzej
jednak jest, kiedy w złości buntujemy się wobec tego, co Bóg w naszym życiu
czyni i jesteśmy sceptyczni, co do Jego zbawienia, prowadzenia i planu. Wtedy
nie potrzebujemy wyjaśnienia, ale pokuty. Bóg nie jest zainteresowany objawianiem
czegokolwiek tym, którzy nie chcą Mu zaufać, słuchać Go i czekać na Jego
odpowiedzi.
Pan Jezus powiedział, że ci którzy mają mało otrzymają więcej, ci zaś co nie mają stracą nawet to, co mają (Mat 25,29). Rozumiem, że ci którzy pomimo swoich słabości i wątpliwości są chętni, by dalej ufać Bogu choć czują się słabi, tym Bóg przyda więcej wiary jak Abramowi. Ale jeśli ktoś mnoży wątpliwości, by mieć argumenty dla swojej niewiary, to nie tylko nie otrzyma od Pana żadnego wyjaśnienia, ale nawet straci to, co dotychczas miał.
Odpowiedzą na wątpliwości Abrama prorocze
Słowo
Ostatnia
rzecz jest taka, że odpowiedzą na nasze wątpliwości są Boże proroctwa o
przyszłości. Często boimy przyszłości, bo nie wiemy, co się wydarzy i jak będzie.
Być może teraz czasach wirusa i kolejnych restrykcji, gdy przyszłość jest przed
nami niepewna boimy się jeszcze bardziej. Pastor Steven J. Cole napisał że „wiedza o przyszłości daje nam pewność w
teraźniejszości”. Gdybyśmy wiedzieli na pewno, co się wydarzy za tydzień, miesiąc,
rok lub kilka lat, to pewnie bylibyśmy spokojniejsi. Bóg uspokoił Abrahama
dając mu wgląd w historię, która jest przed nim. Pokazał mu w jaki sposób jego
potomkowie odziedziczą ziemię. Powiedział mu, że nie stanie się od razu, ale
dopiero po 400 latach dojdzie do tego, gdy dopełni się wina Amorytów. Co
Pokazuje nam, że Bóg Suwerennie panuje nad wszystkimi narodami i jest Panem
całej historii dając wszystkim narodom i ludziom odpowiednie granice i czasy
zamieszkania, będąc wobec nich cierpliwym, by mogli upamiętać się i dojść do
poznania Zbawiciela. Jednak Boża cierpliwość ma swój koniec, gdy miara grzechu
zostanie przekroczona, Bóg wylewa swój sąd na narody i tych, którzy nie chcą Mu
być posłuszni.
Podobnie
jak Abramowi i nam Bóg dzisiaj dał wiele proroctw odnośnie przyszłości, by
posilały nas w teraźniejszości. Dzięki proroctwom możemy być pewni, że Pan zwycięży
wszelkie wrogie Mu siły, a z nim wszyscy, którzy Mu zaufali.
Pan
Jezus powiedział
Objawienie 3:21 Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim
tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem wraz z Ojcem moim na jego tronie.
Mamy wiele zapowiedzi chwalebnego powrotu Pana Jezusa na końcu czasów. Wiemy jak mniej więcej będzie zmieniał się świat, gdy będzie się przybliżał powrót naszego Pana. Żyjemy również nadzieją zmartwychwstania będąc pewnymi, że gdy Pan powróci, to wszystkich, którzy w Niego uwierzyli podniesie z martwych, do życia wiecznego lub przemieni nasze znikome ciała w postać podobną do swego uwielbionego ciała. Wiemy również, że da nam Królestwo i tak na wieki, będziemy już z Nim.
Podsumowując
Bóg posilał wiarę Abrama na trzy sposoby
1.
Po pierwsze, Bóg
Biblii zapewnił go, że jest jest Bogiem Przymierza, który zawsze dotrzymuje swego słowa. Nigdy nie
zdarzyło się i nie zdarzy, by zawiodło Boże Słowo. Z tego też powodu możemy być całkowicie pewni obietnic Nowego
Przymierza w krwi Chrystusa jak mógł być pewny Abram, że Bóg dotrzyma wszystkiego,
co Mu przyrzekł. Umowa z Abrahamem nie zależała od wierności Abrama ale Boga. Abram
miał jedynie uwierzyć i przyjąć, to co Bóg mu oferował. Również nasze zbawienie
nie zależy od nas, nie jest na podstawie naszych uczynków, ani nie
podtrzymujemy go przez uczynki, ale jest z Bożej przez odkupienie w Jezusie
Chrystusie. Mamy w to uwierzyć i przyjąć Boży dar zbawienia wstępując na drogę
wiary z nadzieją, że Bóg doprowadzi nasze zbawienie do końca.
2.
Po drugie, na
drodze zbawienia możemy mieć wiele wątpliwości jak było w przypadku Abrahama. Gdy
takie się zdarzają należy pokornie w modlitwie wyznać je Bogu i prosić Go o
lepsze zrozumienie oraz mądrość, a Pan nas posili. Należy się strzec przed
buntem i arogancją wobec Boga oraz argumentami dla naszej niewiary, by Bóg nie
pozwolił na zatwardzenie naszych serc, co doprowadziłoby do naszego potępienia.
3. Po trzecie, Bóg posilał Abrama przez prorocze słowo o przyszłości, by dać mu siłę w teraźniejszości, tak czyni i dzisiaj wobec nas. Pan dał nam wiele proroctw o przyszłości w Biblii z których możemy czerpać nadzieję i już cieszyć się zwycięstwem Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa nad wszystkimi wrogami wiedząc, że w tym zwycięstwie będziemy mieli udział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz