Pan Jarosław Kaczyński w książce „Polska naszych marzeń” wypowiedział słowa, które być może zaważyły nad jego przegraną w wyborach w 2011 roku jego wypowiedź brzmiała:
„Nie sądzę, żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności, nie będę jednak tego przeświadczenia rozwijał, zostawiam to politologom i historykom”.
Po tych słowach rozpętała się burza wokół jego wypowiedzi, dziennikarze zadawali pytania co miał na myśli, czy sugeruje, że Angela Merkel została kanclerzem przez jakieś oszustwa? Słowa odbiły się szerokim echem zarówno w kraju jak i za granicą, a poparcie Jarosława Kaczyńskiego znacznie spadło.
W czasie drugiej wojny światowej padła inna ważna wypowiedź Winstona Churchilla:
„Nigdy się nie poddawajcie, nigdy, przenigdy – w żadnej sprawie, wielkiej czy małej, doniosłej, czy błahej – nigdy nie poddawajcie się niczemu, z wyjątkiem honoru i zdrowego rozsądku”. W taki sposób Winston Churchill zagrzewał swój naród do walki przeciw Niemcom.
Słowa w naszym życiu mają niezwykłe znaczenie, to w jaki sposób posługujemy się naszym językiem wpływa na jakość naszego życia i życia ludzi wokół nas. Naszej mowy możemy używać w różny sposób, jako krytykę, zachętę, pocieszenie, pochlebstwo. Już w rozdz. 1,19 listu Jakuba czytaliśmy jak Jakub odniósł się do tego, że ludzie często prędcy są do mówienia, ale powolni są do słuchania.
Jakuba 1:19 Wiedzcie to, umiłowani bracia moi. A niech każdy człowiek będzie skory do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu.
Dzisiaj będziemy rozważać właśnie fragmenty z 3 rozdz. listu Jakuba gdzie Jakub wiele uwagi poświęca temu w jaki sposób używamy języka.
W pierwszym wersecie trzeciego rozdziału Jakub czyni aluzję do ludzi mających ambicje, chęci bycia nauczycielem. Chce żeby nauczycielami nie zostawali wszyscy jak leci albo jak kto chce, ale osoby rzeczywiście powołane przez Boga. Często jest tak, że ludzie na pierwszym miejscu nie widzą w nauczaniu większej odpowiedzialności przed Bogiem jaka się z tym wiąże, ale prestiż, wywyższenie. Nie każdy może zostać nauczycielem kto chce nim zostać nie, wystarczy skończyć seminarium i znaleźć kościół, społeczność gdzie będziemy mogli realizować swoje ambicje. Pozycja nauczyciela nierozerwalnie wiążę się z używaniem mowy i właściwych słów. W społecznościach do których jest skierowany list z pewnością występowały nadużycia i zdarzało się, że nauczycielami zostawali ludzie nie zawsze do tego powołani. W dalszych wersetach listu dowiadujemy się, że do godności nauczyciela aspirowali ludzie wcale nie mający na celu dobra społeczności, ale własne ambicje z stąd wypowiedzi Jakuba takie jak:
Jakuba 3:13 Czy jest między wami ktoś mądry i rozumny? Niech to pokaże przez dobre postępowanie uczynkami swymi, nacechowanymi łagodnością i mądrością.
Przede wszystkim Słowo Boże mówi nam o pewnych kryteriach jakie powinien spełniać w kościele ktoś kto naucza.
1 Tymoteusza 3:13 Bo ci, którzy dobrze służbę pełnili, zyskują sobie wysokie stanowisko i prawo występowania w sprawie wiary, która jest w Chrystusie Jezusie.
Zanim jakiś człowiek zostanie nauczycielem w kościele powinien być doświadczony i sprawdzony, a jego świadectwo powinno być zgodne ze słowami ewangelii. Nauczanie jest, to niezwykle istotna sprawa nie możemy pozwolić na to żeby ktokolwiek zostawał nauczycielem Słowa Bożego. Od tego co jest nauczane w naszych zborach i jaki stan duchowy jest ludzi którzy nauczają, zależy zdrowie duchowe naszych kościołów. Często ludzie bardzo szybko chcą zostawać nauczycielami dosyć charakterystyczne są osoby, które wędrują od społeczności do społeczności i wszędzie gdzie się pojawią zaraz by chcieli wprowadzać zmiany, nauczać, krytykować. Każda osoba, która podejmuje się nauczania powinna być świadoma, że kryteria osądu Bożego wobec niej będą bardziej surowe. Chrystus najbardziej ostro wyrażał się wobec faryzeuszy którzy byli nauczycielami w Izraelu i nie prowadzili ludzi do Boga. Niebezpieczeństwo w byciu nauczycielem kryje się także w tym, że można szybko stać się wyrocznią. Zajęcie nauczyciela może także prowadzić do duchowej i intelektualnej dumy. Gdy wybieramy nauczycieli w zborze możemy zastosować do nich pewne kryteria z Listów Pawła do Tytusa 1,5-9 i 1 Tymoteusza 3,1-13
Dla Jakuba pewnym kryterium doskonałości jest właśnie umiejętność posługiwania się językiem. Można powiedzieć, że to jak się wyrażamy jest pewnym termometrem naszej duchowej temperatury. W wielu miejscach Słowa Bożego mamy przypomnienie o właściwej mowie:
Kolosan 3:16 Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych;
Kolosan 4:6 Mowa wasza niech będzie zawsze uprzejma, zaprawiona solą, abyście wiedzieli, jak macie odpowiadać każdemu.
Nie będzie przesadą jeśli powiem, że właściwa mowa w życiu chrześcijanina wynika z relacji z Bogiem i obcowania ze Słowem Bożym. Jeśli człowiek wierzący rzeczywiście chodzi w społeczności z Chrystusem i jak, to powiedział Paweł „Słowo Chrystusa mieszka w nim obficie” to będzie emanowało na zewnątrz.
Bardzo szybko możemy upaść w mowie, często grzech języka jest popełniany zanim nastąpi jakikolwiek czyn. Dlatego też Jakub mówi, że „ten kto potrafi zapanować nad językiem i całe ciało umie utrzymać na wodzy”.
Słowa Chrystusa brzmią podobnie:
Mateusza 12:36 A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.
37 Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.
Zawsze w pewien sposób przerażają mnie te wypowiedzi Chrystusa i dają mi do myślenia. Wzywają nas one do kontrolowania tego co wychodzi z naszych ust.
Jest pewne przysłowie, które można w tej chwili zacytować, odzwierciedla ono nauczanie ewangelii : „co w sercu to i na ustach”. Ludzie mówią o tym czym żyją, jeśli żyją pracą, to prawdopodobnie będą mówili bardzo wiele na temat swojej pracy. Jeśli jest to jakieś hobby czy pasja to ich uwaga też będzie skupiona cały czas wokół tego. Jeśli żyją nowinkami technicznymi postępem technologicznym, to również większość ich wypowiedzi będzie dotyczyć właśnie tej dziedziny. Pamiętam pewną młodą osobę, która brała udział w konferencji chrześcijańskiej w czasie gdy dosyć popularny był film „Władca pierścieni”. Osoba ta była ubrana na styl tego filmu, a podczas rozmowy nie była w stanie myśleć i mówić o czymś innym jak tylko o tym filmie. Zupełnie nie interesowała się treściami konferencji tylko przekazem na temat wspomnianego filmu. Z jej postawy i wypowiedzi wynikało, że jest pod wielkim wpływem tego filmu, a jednocześnie uważała, że Chrystus jest najważniejszy w jej życiu. Gdy spotykam się z sytuacjami kiedy chrześcijanin jest całkowicie pochłonięty przez jakąś idee lub filozofię inna niż Chrystus to mam poważne wątpliwości odnośnie jego odrodzenia. Jeśli w twoim sercu króluje Chrystus i żyjesz dla Chrystusa to również twoje usta będą służyły Jezusowi Chrystusowi.
Następnie Jakub podaje nam dwa przykłady tego w jaki sposób język kieruje naszym ciałem. Pierwszym przykładem jest wędzidło w pysku konia. Jeśli ktoś nie widział wędzidła, to mogę powiedzieć, że jest to kawałek metalowego przedmiotu wkładanego w pysk konia do którego po prawej i lewej stronie są umieszczone ściągacze do prowadzenia zwierzęcia w odpowiednim kierunku. Zwierzę idzie tam gdzie chce prowadzący właśnie dzięki temu małemu urządzeniu w jego pysku. Swoja drogą zawsze mnie, to zastanawiało jak to możliwe, że takie małe urządzenie kieruje takim wielkim zwierzęciem, a jednak. Podobnie jest i z językiem.
Drugim przykładem jest wielki okręt, który kierowany jest małym sterem nawet pod wpływem wielkiego wiatru. Czyli nawet wtedy kiedy w okręt dmucha wielki wiatr i tak statek nie porusza się tak jak go pcha wiatr, ale porusza się pod wpływem odchylenia steru.
Współczesnym tego przykładem może być kierownica samochodu. Możemy mieć naprawdę ogromny pojazd, ale właściwe kierunek temu pojazdowi nadaje niewielkie urządzenie „kierownica samochodu”. W dzisiejszych czasach często samochody wyposażone są w dodatkowy układ wspomagania tak, że właściwje jednym palcem można nadać kierunek pojazdu. Innym przykładem mogą być układy komputerowe które sterują wielkimi urządzeniami często wystarczy jedno kliknięcie myszki i potężne mechanizmy wykonują nasza wolę.
Z naszym Językiem jest podobnie, chociaż jest, to niewielka część ciała jednak steruje naszym postępowaniem i zachowaniem.
Opanowany język, to wielkie błogosławieństwo, ale język nie znający umiaru i paplający co ślina na niego przyniesie może być wielkim przekleństwem.
Jednym z przykładów może być kłótnia małżeńska, która prowadzi do przykrych konsekwencji dlatego, że żadna z osób nie odpuściła.
Żona do męża.
ONA: Co tak siedzisz?
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mną nie nudziłeś.
ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
ONA: Już ci się nie podoba że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
ON: Zlituj sie, wcale nie powiedziałem, że mi sie nie podoba.
ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty ode mnie chcesz?
ONA: Niczego nie chcę od ciebie. Chcę tylko żebyś mnie traktował jak dawniej.
ON: Dobrze postaram się.
ONA: Dawniej nie musiałeś sie starać.
ON: Moja droga, daj mi spokój.
ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej byś sie tak
do mnie odezwał.
ON: (milczy)
ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No powiedz, nie?
ON: Tak.
ONA: Ach, więc przyznajesz się nareszcie !!!
ON: Do czego sie przyznaję, na miłość boską?
ONA: Do czego? Że zmieniłeś się w stosunku do mnie.
ON: O czym ty mówisz?
ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?
ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej. (chwila ciszy) Ach, więc
nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby później
nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
ONA: No, sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Może chcesz rozwodu?
ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie.
Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi. I daj mi przeczytać gazetę, do
wszystkich diabłów !!!
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej sie ze mną nie nudziłeś.
ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
ONA: Już ci się nie podoba że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
ON: Zlituj sie, wcale nie powiedziałem, że mi sie nie podoba.
ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty ode mnie chcesz?
ONA: Niczego nie chcę od ciebie. Chcę tylko żebyś mnie traktował jak dawniej.
ON: Dobrze postaram się.
ONA: Dawniej nie musiałeś sie starać.
ON: Moja droga, daj mi spokój.
ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej byś sie tak
do mnie odezwał.
ON: (milczy)
ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No powiedz, nie?
ON: Tak.
ONA: Ach, więc przyznajesz się nareszcie !!!
ON: Do czego sie przyznaję, na miłość boską?
ONA: Do czego? Że zmieniłeś się w stosunku do mnie.
ON: O czym ty mówisz?
ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?
ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?
ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej. (chwila ciszy) Ach, więc
nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby później
nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
ONA: No, sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Może chcesz rozwodu?
ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie.
Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi. I daj mi przeczytać gazetę, do
wszystkich diabłów !!!
ONA: To już teraz jestem pewna, nie kochasz mnie i chcesz rozwodu.
ON: W takich sytuacjach żałuje, że się z tobą ożeniłem.
ONA: No to postanowione, składam wniosek o rozwód.
Z pewnością z powodu niepohamowanego języka zdarzyło się wiele zła w rodzinach, w relacji z sąsiadami, rozpadły się przyjaźnie, ludzie odchodzili od społeczności kościoła obrażając się na całe lata w wyniku ostrych słów miały miejsce wojny W księdze Psalmów czytamy:
Psalmów 141:3 Panie, postaw straż przed ustami moimi, Pilnuj drzwi warg moich!
Dawid prosi Boga żeby Bóg uchronił go przed niepotrzebnymi słowami, które mogłyby sprawić żeby zgrzeszył i zszedł na niewłaściwą drogę. Treść i intencje naszej modlitwy powinny być podobne. Pismo święte wymienia wiele grzechów mowy, które doprowadziły ludzi do upadku.
Grzechy języka jakie wymienia Słowo Boże
1. Kłótliwość
2. Nieprzyzwoite żarty
3. Błazeńska pusta mowa
4. Spieranie się
5. Bluźnierstwa
6. Kłamstwo
7. Obrażanie i przeklinanie ludzi
8. Przechwalanie się
9. Obmowa, plotkowanie
10. Złe niebudujące słowa
11. niesprawiedliwa krytyka
Żydowskiej literaturze mądrościowej możemy przeczytać:
„Przeklinajcie potwarcę i dwujęzycznego, wielu bowiem zgubili żyjących w zgodzie. Trzeci język wielu uczynił nieszczęśliwymi i skazał ich na tułaczkę od narodu do narodu, zburzył miasta potężne i domy możnych obalił. Trzeci język oddalił żony od mężów i pozbawił je owocu ich trudów. Kto nastawia mu ucha, nie znajdzie spoczynku ani nie będzie mieszkał spokojnie. Uderzenie rózgi wywołuje sińce, uderzenie języka łamie kości. Wielu padło od ostrza miecza, ale nie tylu, co od języka. Szczęśliwy, kto przed nim był zasłonięty, kto nie przeszedł przez jego pętami. Jarzmo jego, jarzmo żelazne, a pęta jego – pęta spiżowe. Straszna jest śmierć, którą on sprowadził, nawet Szeol jest lepszy od niego (...) Uważaj! Otocz posiadłość swą płotem z cierni, srebro swoje i złoto mocno zawiąż; słowom twoim uczyń wagę i ciężarki, a ustom drzwi i zasuwę. Uważaj, aby się on u ciebie nie pośliznął i abyś nie upadł przed tym, kto ci gotuje zasadzkę (Mądrości Syracha 28,13-26)”.
Drodzy w 6 wersecie Jakub przypomina nam, że język jest małym organem, ale może naprawdę dokonać wielkich rzeczy. Musimy pamiętać, że w dużej mierze, to od nas zależy w jaki sposób będziemy wykorzystywali umiejętność mowy. Dzięki właściwej mowie możemy nieść zbudowanie, pocieszenie i błogosławieństwo dla wielu. Ale jeśli niewłaściwie używamy języka możemy siać zniszczenie, powodować kłótnie, nieporozumienia, ranić innych i pozostawiać po sobie zgliszcza.
Nawet wielkie dzieło może być zniszczone przez małą rzecz jak w przypadku kolejnego przykładu jaki podaje Jakub że „Wielki las zapala mały ogień”. Wystarczy zostawić niedopałek w suchym lesie, by doprowadzić do naprawdę wielkiego pożaru.
18 Listopada w 1987 roku na stacji londyńskiego metra przy stacji Kings Cross wybuchł straszny pożar, który najprawdopodobniej został zaprószony przez niedopaloną zapałkę, która upadła na schody ruchome. Pożar bardzo szybko rozprzestrzenił się po spodzie schodów napotykając na dobre paliwo takie jak guma, śmieci i smary na rolkach . W ciągu kilku minut płonęły już całe schody wraz z poręczami, po czym pożar gwałtowną ścianą ognia przeniósł się na halę i kasy biletowe zabijając 31 osób nie dając im żadnych szans na ucieczkę.
Nasz język może być właśnie takim trawiącym ogniem jeśli nie jest poddany Bogu i kontrolowany. Wystarczy przysłuchać się tylko co też ludzie wygadują w zwykłych rozmowach często obmawiając się nawzajem, plotkując lub rzucają oskarżenia. Zwróćmy uwagę jak często podczas kłótni padają pogróżki, klątwy, wyzwiska w stylu „zabiję cię”, „załatwię cię” „jesteś śmieciem” itp.…
Gdy pozwolimy w złości dać upust słowom, to tak jakbyśmy oddali się w ręce samego szatana który wkłada swoje słowa w nasze usta. Wiele wypowiedzi zarówno małych ludzi jak i wielkich pochodzi prosto z piekła.
Zmierzając powoli do końca naszego dzisiejszego rozważania musimy przyznać, że potrzebujemy Bożej pomocy, a wszystko co napisał Jakub 2000 tys. lat temu jest tak aktualne jakby, to pisał wczoraj. Nasze wargi muszą być oczyszczone i wypalone przez Pana jak w przypadku Izajasza (Ks. Izajasza 6,5-7), Bóg chce żeby twoje i moje usta służyły jego celom. Bóg chce by nasze usta opowiadały jego chwałę i wysławiały Jego imię.
Psalmów 71:8 Usta moje są pełne chwały twojej, Cały zaś dzień wspaniałości twojej.
Czy właśnie tak jest w twoim przypadku? Czy oddałeś swoje usta Panu, by mogły Mu służyć w każdym czasie? Czy prosiłeś Boga żeby postawił straż nad nimi, by mogły przynosić błogosławiony owoc? Niech dzisiejsze słowo będzie dla nas przypomnieniem i wezwaniem do poddania się Bogu, a On wywyższy nas w swoim czasie. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz