Rzymian 1:15 Tak więc, jeśli o mnie idzie, gotów
jestem zwiastować ewangelię i wam w Rzymie.
Apostoł Paweł gotów był zwiastować ewangelię w każdym
zakątku świata nawet w Rzymie, gdzie ewangelia pośród wielkich tego świata
będzie uważana za głupstwo bardziej niż gdziekolwiek indziej. Co to znaczy nie wstydzić
się ewangelii? Co to znaczy być z niej dumnym? To znaczy być gotowym zwiastować
ją w każdym miejscu i w każdych
okolicznościach. Najczęściej mamy opory przed zwiastowaniem ewangelii gdy nie
do końca dowierzamy, że jest to prawdziwie moc Boża która zbawia wierzących. Innym
powodem jest obawa przed utratą wizerunku lub strach przed wyśmianiem. Jeszcze
innym powodem jest umniejszanie wagi ewangelii i niedowierzanie, że jakieś
życie pod jej wpływem może ulec przemianie. Możemy się tylko cieszyć, że ten
kto nam Ją głosił nie powstrzymał się
przed podzieleniem się z nami tą
wspaniałą nowiną o Jezusie Chrystusie. Z
pewnością opory przed głoszeniem dobrej nowiny nie wypływają z Boga, ale z
naszej cielesności i poddaniu się podszeptą złego, któremu zależy by nikt się nie
nawrócił i nie poznał Boga. Jestem również przekonany, że wiele duchowej depresji którą przeżywają chrześcijanie wynika z wycofania i stagnacji
w dziedzinie głoszenia ewangelii. Prawdziwe zwycięstwo odnosimy przez krew
baranka i słowo świadectwa gdy tak czynimy Bóg zsyła na nas błogosławieństwo
radości i pokoju w Duchu Św.
Objawienie
12:11 A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa
swojego, i nie umiłowali życia swojego tak, by raczej je obrać niż śmierć.
Czy ty masz odwagę
dzielić się ewangelią z mądrymi tego świata z panią urzędniczką gdy załatwiasz
sprawę. W banku gdy płacisz rachunki, na uczelni z wykładowcą, z sąsiadem
biznesmenem, prokuratorem, adwokatem, notariuszem, lekarzem i wieloma innymi "wielkimi" ludźmi
tego świata. Oni również potrzebują zbawiciela jak każdy człowiek. Ostatnio słyszałem świadectwo pewnego
kaznadzieii, który został poproszony by przemawiać do wykładowców na świeckiej uczelni i przemawiał
do nich jak do ludzi potrzebujących zbawiciela. Być może wielu by to uznało
za nietakt lub niewłaściwy moment albo, że nie wypada w takiej chwili mowić o
Chrystusie. Ale po przemowie tego kaznodziei podeszła do niego żona rektora i
podziękowała mu mówiąc że „jest pierwszą osobą która przemawiała do nich na tej
uczelni jak do grzeszników”. Każdy człowiek potrzebuje Chrystusa niezależnie od
pozycji, wykształcenia, inteligencji „wszyscy zgrzeszyli i brak im Bożej Chwały”.
Jeśli tylko pokonamy nasze obawy i strach przed głoszeniem dobrej nowiny "wielkimi" tego świata zobaczymy wspaniałe dzieła Boże. Zobaczymy pokutujących urzędników,
polityków, lekarzy, sędziów i innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz