Hioba 8:14 Jego ufność, to babie lato, a jego
wiara, to pajęczyna.
15 Jeśli się opiera na swoim domu, to ten się
nie ostoi; jeśli się go kurczowo trzyma, to ten nie przetrwa.
Gdy ludzie nie znają Boga, to swoją ufność pokładają w
czymkolwiek innym. Dla niektórych jest to kariera zawodowa dla innych rodzina
lub nagromadzony majątek. Jeszcze dla innych mogą to być tytuły, wykształcenie
lub władza. Ale jak powiedział Hiob „ufność bezbożnego to babie lato”. Bezbożnym
jest ktoś kto nie zna Boga, żyje bez Niego i nie liczy się z Jego słowem.
Ludziom człowiek bezbożny kojarzy się z kimś, kto jest szczególnie zły, zdemoralizowany.
Ale Pismo Św. uważa za bezbożnych tych którzy hołdują własnym pożądliwością, kłaniają
się fałszywym bogom, żyją dla przyjemności są z dala od Bożych wartości takich
jak sprawiedliwość, prawość, uczciwość, wstrzemięźliwość, czystość, uprzejmość,
prawdomówność, wierność, umiłowanie dobra. Bezbożność, to życie na swój własny
wzór na modłę tego świata. Ale taka ufność, to nic trwałego i chwila kiedy
bezbożny przekona się o tym, że wszystko
inne oprócz Boga i Bożych celów nie warte jest naszej wiary i wysiłku. Babie
lato ma to do siebie, że jest bardzo nietrwałe, wystarczy że dmuchnie większy
wiatr i jest rozniesione po okolicy. Jakże
to prawdziwe w stosunku do tych ziemskich wartości, a jednak tak często gonimy
za nimi. Ulegamy złudzeniu, że może jednak w oparciu o nie zbudujemy coś trwałego.
Mógłbym mnożyć przykłady ludzi których życie posypało w ciągu jednego dnia.
Niektórzy z nich dowiedzieli, że chorują na raka inni wzięli kredyt którego
teraz nie mogą spłacić jeszcze innym rozleciały się z powodu grzechu
cudzołóstwa, kłótni rodziny. Są i tacy którzy zostali oszukani, okradzieni z
posiadanego majątku nie rzadko przez
pseudo – przyjaciół lub rodzinę i w jednej chwili życie tych ludzi się rozleciało.
Ich ufność nie była złożona we właściwym miejscu. Jest jeszcze śmierć z którą
musimy się zmierzyć, nie uciekniemy o dniej i nie ma znaczenia jak bardzo
będziemy starali się jej uniknąć. Ona przyjdzie i odbierze nam wszystko, nasze
plany, naszych bliskich, rzeczy które zgromadziliśmy i nie możemy nic uczynić.
Ale śmierć nie może nam odebrać wiary w Boga, to co zabierzemy ze sobą na drugą
stronę, to właściwie złożona ufność. Jeśli nasze oparcie było w Bogu w śmierci Jezusa
Chrystusa na Krzyżu za nasze grzechu pójdzie ono za nami.
Babie lato ma to do siebie, że leci tam gdzie wiatr
zawieje, ludzie bezbożni zdani są na los na przypadek nie umieją przeciwstawić
się wpływowi i modzie tego świata płyną z prądem nieprawości pomnażając swoje
grzechy i ściągając na siebie słuszny gniew Boży.
Dokąd wiedzie
nas życie gdy jest ugruntowane w rzeczach które są nietrwałe? Takie życie
wiedzie nas do rezygnacji do poddania się do samobójstwa. Takie życie stawia
przed nami mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Po co to wszystko, co się stanie z
nami po śmierci czy warto się tak trudzić
nad czymś co jest tak ulotne? Musimy zdać sobie sprawę, że nic nie ostoi jeśli
nie mamy ufności w Bogu, Jezusie Chrystusie i jego śmierci za nasze grzechy na
krzyżu.
Wiara bezbożnego jest poplątana jak pajęczyna. Nie ma
w niej żadnej stałości, żadnej stabilności, a rzeczy w które wierzy są tak ze
sobą pomieszane, że trudno jemu samemu powiedzieć na czym jego wiara opiera się.
Często spotykam ludzi którzy mówią o sobie, że są wierzący, ale gdy wnikamy w szczegóły
tej wiary okazuje się że wierzą jednocześnie w zmartwychwstanie i reinkarnacje,
modlą się do Jezusa Chrystusa i do Marii. Uważają że Bóg jest niesprawiedliwy
bo nie rozwiązał problemu głodu, chorób i cierpiących na ziemi. Często mają
poplątane ze sobą poglądy na Boga z wszystkich religii. W ich życiu jest trochę
przekonań odnośnie Boga z hinduizmu, buddyzmu, chrześcijaństwa, New age.
Wszystko jest ze sobą pomieszane i poplątane, jakże żałosny jest stan
bezbożnego, nie znającego żywego Boga. Myśli, że coś ma ale tak naprawdę nie ma
nic ani trwałej ufności ani wiary na której mógłby się oprzeć. A jaka jest
twoja ufność i jaka jest twoja wiara?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz