31.03.2015

Boża Ewangelia-Martyn Lloyd Jones rozdz. 5 audiobook

Jedność z Chrystusem


W wyniku nowego narodzenia i zmianie jak zaszła w sercu wierzącego w Pana Jezusa człowieka uzmysławiamy sobie, że staliśmy się nowymi innymi ludźmi, mamy nowe pragnienia i potencjał od Boga do nowego życia. Dzięki nowemu narodzeniu między chrześcijaninem a Panem Jezusem tworzy się unikalna i wyjątkowa więź. Ta więź jest tak silna i głęboka, że Słowo Boże mówi iż Chrystus jest w nas, a my w nim, że jesteśmy z Nim złączeni w jedno.

1.      Obrazy jedności chrześcijanina i Chrystusa w Biblii.
a)      Obraz małżeństwa Efezjan 5,22-33
Jakiego rodzaju jednością charakteryzuje się małżeństwo? Dobre małżeństwo powinno charakteryzować się jednością: myśli, uczuć, woli. Małżeństwo jest uważane za tak mocny i silny związek że w wielu społeczeństwach małżonka zaczyna nosić to samo nazwisko co mąż. Zastanów się co możemy powiedzieć o związku chrześcijanina i Pana Jezusa Chrystusa na podstawie jedności małżeńskiej?
ü  Chrześcijanin jest silnie związany ze swoim Panem jak żona jest związana ze swoim mężem.
ü  W wyniku związania chrześcijanina z Chrystusem następują zmiany w życiu wierzącego człowieka. Zmiany w zachowaniu, zmiany w trybie życia, zmiany w poglądach i postawie.
ü  Podstawą małżeństwa jest wierność, poświęcenie i oddanie. Tak jak Pan poświęcił się dla nas i położył za nas swoje życie, tak chrześcijanin odwzajemniając miłość Chrystusa powinien oddać się Jemu w poświęceniu o posłuszeństwie.
b)     Obraz krzewu winnego i latorośli
Innym obrazem Jedności Chrześcijanina i Chrystusa jest Jana 15,1-5
Jak obraz Krzewu winnego i latorośli pomaga nam lepiej zrozumieć co to znaczy być w jedności z Chrystusem?
ü  Tak jak soki krzewu przepływają przez latorośle i przez nie przychodzi wszelkie życie, tak trwanie w Chrystusie przynosi duchowe życie do nas.
ü  Trwanie w Chrystusie oczyszcza nas
ü  Trwanie w Chrystusie powoduje że przynosimy duchowe owoce, bo Chrystus w nas działa
ü  Trwanie w Chrystusie powoduje, że jesteśmy zdrowymi duchowo uczniami Pana mającymi wciąż nowe siły do pracy.
ü  Trwanie w Chrystusie powoduje, że jesteśmy z Nim złączeni jak latorośl jest złączona z krzewem.
ü  Ta jednośc z Chrystusem jest tak silna, że Pan Jezus Chrystus mówił,  że wierzący w Niego chrześcijanie spożywają Go Jana 6,51-58.
ü  Sam Chrystus tak mocno utożsamia się z swoimi uczniami, że mówi i odrzucenie Jego uczniów jest odrzuceniem samego Pana, a przyjęcie Jego uczniów jest przyjęciem Pana Mateusza 10,40
ü  Tak jak chrześcijanin staje się jedno z Chrystusem tak Chrystus jest jedno z Ojcem Jana 14,20 (przykład pogrzebacza w palenisku)
ü  Nasza duchowa siła jest tylko w Chrystusie, a Chrystus w Ojcu, jesteśmy z nim złączeni


c)      Obraz ciała
Jeszcze jednym niezwykłym obrazem jedności chrześcijanina i Jezusa jest obraz żywego organizmu Efez 1,22-23; Kol 1,18; 1 Kor. 12,12-27
Jak obraz ciała, którego głową jest Chrystus pozwala lepiej zrozumieć związek między Panem Jezusem a kościołem i jego poszczególnymi członkami?
Jedność kościoła i Jezusa nie jest jednością tylko organizacyjną, jednością wynikającą z jakiegoś wspólnego projektu, ale jedność tą tworzy sam Chrystus zamieszkujący w sercu każdego wierzącego.
Inne fragmenty mówiące o unikalnej relacji Jezusa i człowieka wierzącego 1 Kor 6,7; Filipian 3,9; 2 Piotra 1,4 (nie znaczy że staliśmy się bogami, ale oznacza

2.      Charakter jedności chrześcijanina z Chrystusem
a)      Jest to jedność duchowa 1 kor 12,13
Zadaniem Ducha Św. jest łączenie nas z Chrystusem i łączenie nas z kościołem w jedno ciało.
b)     Jest to jedność żywa. Galacjan 2,20 Kolosan 3,3
Relacja chrześcijanina z Chrystusem nie jest martwa i nie ogranicza się tylko do jakiejś formalnej umowy bez wpływu na codzienne życie. Chrystus tak mocno przenika człowieka, że Biblia mówi o śmierci starego człowieka, a powstaniu z martwych nowego, który żyje w mocy życia Chrystusa i dla Chrystusa
c)      Jest to więź nierozerwalna Rzymian 8,35-39; Jana 10,28
Nie ma takiej mocy we wszechświecie, którą byłaby w stanie zerwać tą więź miedzy Panem Jezusem, a chrześcijaninem

3.      Co wypływa z jedności chrześcijanina z Chrystusem?
a)      Brak potępienia Rzymian 8,1
b)     Dostęp do ciągłego źródła niewyczerpanej mocy, by żyć dla chwały Bożej Filipian 4,13 Jana 4,14
c)      Ciągła i nieustanna przemiana życia wierzącego na wzór Pana Jezusa, aż do momentu naszego spotkania z Nim (uświęcenie) 2 Kor 3,18
d)     Konieczność cierpienia i odrzucenia przez świat Jana 15,20; Filipian 3,8-10
Jedność z Chrystusem jest wynikiem naszej wiary w Niego. Naszym obowiązkiem jest poznawać Go i utwierdzać się w zbawieniu,  które stało się naszym udziałem. Nakaz Chrystusa żeby w nim trwać wymaga od nas angażowania naszej woli, przyjmowania Go wiarą i podporządkowanie się Jego Słowu.
Przez wiarę jesteśmy tak przyklejeni do Chrystusa jak dwie kartki papieru ze sobą połączone mocnym klejem. To oznacza, że sprawiedliwość Chrystusa i zwycięstwo Chrystusa staje się naszą sprawiedliwością i naszym zwycięstwem. Zasługi Chrystusa i dziedzictwo Chrystusa stają się naszymi. Wielkość i wspaniałość Zbawienia jakie Chrystus nam dał jest tak ogromna i tak chwalebna, że przekracza granice naszego pojmowania i przekracza granice naszych definicji.



28.03.2015

Quo vadis?


Pan Jezus będąc na ziemi powiedział:
Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.
A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota wiecznego; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują”.
Ewangelia Św. Mateusza 7:13 – 14
Najważniejszym pytaniem, które można kiedykolwiek zadać jest to, którą drogą do nieba? Pan Jezus powiedział,  że  w życiu każdego człowieka są tylko dwie drogi które można obrać. Droga na zatracenie do piekła i droga do żywota wiecznego, nieba. Każdy człowiek podąża jedną z nich, nie ma czegoś pośrodku np. czyśćca.
Droga do nieba jest bardzo wąska ponieważ wiedzie tylko przez jedną osobę, Pana Jezusa Chrystusa. On powiedział „Ja jestem droga prawda i żywot nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie”
Ewangelia Św. Jana 14:6
Wiele osób próbuje dostać się do nieba innymi drogami, tzw. szeroką drogą o której mówił Pan Jezus. Niektórzy próbują zasłużyć na zbawienie swoimi dobrymi uczynkami inni pokładają nadzieje w kościelnych rytuałach, sakramentach i religijnych praktykach lub innych religiach jak buddyzm, Hinduizm czy Islam. Ale Bóg ustanowił tylko jedną drogę przez którą możemy wejść do żywota wiecznego, ta drogą jest osobista, szczera wiara w Pana Jezusa Chrystusa wyrażająca się w upamiętaniu i posłuszeństwie Jemu. Wszystkie inne drogi prowadzą za zatracenie wieczne.
W oczach Bożych każdy człowiek jest grzeszny i zasługuje na wieczne potępienie za swoje przewinienia. Ale Bóg zmiłował się nad nami i posłał swojego Syna Jezusa Chrystusa, by umarł na Krzyżu, w nasze miejsce, by nasze winy mogły być przebaczone. Jezus Chrystus umarł, został pochowany i po trzech dniach zmartwychwstał potwierdzając wszystkim, że jest jedyną drogą do nieba. Teraz wszyscy, którzy uwierzą w Pana Jezusa otrzymają przebaczenie grzechów, życie wieczne i dar Ducha Św. Na której ty jesteś drodze, wąskiej do żywota, czy szerokiej na potępienie? Wiele osób podąża szeroką drogą, a ty? Dokąd idziesz - Quo vadis? Bóg ustanowił drogę o której powiedział:
I będzie tam droga bita, nazwana Drogą Świętą, Nie będzie nią chodził nieczysty; będzie ona tylko dla jego pielgrzymów. Nawet głupi na niej nie zbłądzi”.
Księga Izajasza 35:8
Dzisiaj możesz wejść na tą drogę zawierzając swoje życie Panu Jezusowi Chrystusowi przez szczerą modlitwę i chęć podążania w Jego ślady.






24.03.2015

Grzech przeciwko Duchowi Św.


Biblia kilka razy wspomina o grzechu przeciw Duchowi Św. i przestrzega nas, że jest to grzech niewybaczalny. Wokół tego tematu narosło wiele interpretacji i komentarzy, część z nich nijak ma się do tego co faktycznie mówi tekst biblijny. Niektórzy wierzący boją się, że popełnili ten grzech i przez to, żyją w niepokoju. Innym razem oskarżenia o grzech przeciwko Duchowi Św. są wystosowane przez niektóre osoby usługujące w kościele wobec tych którzy krytykują ich działania. Często ma to miejsce przez liderów kościołów charyzmatycznych, by zasłonić przed oceną swoich poczynań, ale również i temu przyjrzymy się dzisiaj
1.      Co mówi na ten temat Pismo Św.
Tak więc rozważmy co pismo Św. mówi na ten temat.
a)      Pierwszy tekst Mateusza 12,22-32; Marka 3,22-30
W jakim kontekście Jezus mówi o grzechu przeciw Duchowi?
ü  W kontekście ewidentnego cudu, i uwolnienia człowieka z mocy działania szatana. Tymczasem Faryzeusze  oskarżają Jezusa o działanie z mocą szatana. Nie mają przeciw jezusowi żadnych racjonalnych argumentów i żadnych dowodów.
ü  Opisz postawę Faryzeuszy w tym przypadku? Są uparci i nieprzejednani nie chcąc w Jezusie uznać działania Boga.
ü  Nie chcą uznać w Jezusie Zbawiciela wobec wielkich znaków i cudów co wskazuje na to, że ich postawa jest wynikiem działania Szatana (Jan 8,44). To nie przez Jezusa działa szatan, ale przez przeciwników Jezusa
ü  Jezusa powiedział w Ew Mat 9,12 że  „Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają”. Jak te słowa mają się do grzechu przeciwko Duchowi Świętemu i do postawy faryzeuszy
b)     Na czym więc polegał grzech faryzeuszy w przypadku Mat 12,22-32?
Grzech ten polegał na bluźnierstwie, że widząc Bożą moc nie chcieli uwierzyć w działanie Boga i uznać w Jezusie Mesjasza wobec niezbitych dowodów działania Ducha Św.
Spróbuj podać analogiczne przykłady grzechu przeciw Duchowi Św. dzisiaj w kontekście Mateusza 12,22-32
ü  Podobna sytuacja, a jednak człowiek nie nawraca się i uważa to za zwiedzenie i kłamstwo
ü  Dotyk Ducha Św. podczas zwiastowania ewangelii i przekonywania, a mimo wszystko człowiek odrzuca jego świadectwo Jana 16,8. Jest to duchowo bardzo niebezpieczna sytuacja, bo gdy Duch przekonuje, a człowiek pozostaje nieugięty, może się zdarzyć, że Duch przestanie całkowicie działać w tym człowieku i wtedy nie ma szansy nawrócenia Przypowieści Sal 29,1
ü  Przykład zaślepienia, gdy jesteśmy tak mocno przywiązani do swoich tradycji i religijności, że potrafimy dobro nazywać złem, a zło dobrem, gdy jesteśmy zupełnie ślepi na wszelkie argumenty i z powodu naszych osobistych przekonań wobec wszelkich faktów jesteśmy zawsze na nie.
c)      Ew Łukasza 11,19-23 Hebrajczyków 6,4-8
W jakim kontekście padają słowa o grzechu przeciwko Duchowi Św. w Ew Łukasza?
Kontekstem są prześladowania i niebezpieczeństwo zaparcia się Pana w obliczu trudności i strachu przed utratą życia, wcześniej konflikt z Faryzeuszami. Słowo Boże mówi o takim strachu który nie pozwala podążać za Chrystusem Obj 21,8.
ü  W kontekście Łukasza grzech przeciwko Duchowi Św. polega na wyparciu się wiary, świadomym odwróceniu się od Pana i zaprzeczeniu temu co Pan Jezus uczynił dla nas na Krzyżu i sprzeniewierzaniu się Panu jak czynili to Faryzeusze i zakonoznawcy.
ü  Przed czym Jezus ostrzega swoich naśladowców? Przez zaparciem się Go, że bardziej mają bać się Boga niż ludzi, że powinni ufać Bogu i liczyć na Niego wobec najgorszych trudności.
ü  Jak myślisz o jakim zaparciu się Pana mówi Ew Łukasz przecież Piotr również się zaparł Pana Mateusza 26,69-75, czy nie popełnił grzechu przeciwko Duchowi Św. Najwyraźniej nie, Piotr nie zaparł się Pana w sercu, zaparł się w obliczu okoliczności na chwile do czasu, ale zaraz gdy zrozumiał swój grzech to pokutował i przepraszał Pana. Grzech przeciwko Duchowi Św.  polega na tym, że ludzie nie chcą pokutować i uważają że robią dobrze nawet wtedy kiedy Duch przekonuje ich, że sprzeciwiają się Bogu.
ü  Jaką sytuacje przedstawia nam autor listu do Hebrajczyków 6,4-8 na czym polegał grzech tych ludzi którzy go popełnili.
Wymieć dowody Bożej łaski jakie Bóg okazał ludziom z listu do hebrajczyków a którymi pogardzili?
·         Byli oświeceni, poznali prawdę ewangelii i byli w stanie w sposób intelektualny ją  zrozumieć, nie błądzili już w ciemności jak ludzie którzy nigdy nie słyszą, podobnie Judasz
·         Posmakowali niebiańskiego daru – oznacza to, że w jakiś sposób doświadczyli łaski wynikającej ze śmierci Chrystusa i opieki Bożej, to Pan Jezus jest niebiańskim darem, ale było to tylko chwilowe zachwycenie tzw. Słomiany zapał, który nie przełożył się na prawdziwe nawrócenie. Wiele osób doświadcza opieki Bożej, odp na modlitwy, ale nie nawraca się. Chrystus podczas swojego ziemskiego życia usługiwał tysiącom ludzi, ale większość nigdy nie nawróciła się. Wiele też osób przez chwilę fascynowało się Chrystusem, ale ostatecznie nie poszli w Jego ślady
·         Uczestnikami Ducha Św. – Duch święty działał w tych ludziach i przekonywał ich o Chrystusie, widzieli Jego chwałę Chrystusa dzięki Mocy Ducha Św. działającego w nich, ale nie podporządkowali się Bogu i nie uznali Jezusa za swojego Pana.
·         Zakosztowali  wspaniałości Słowa Bożego – Słowo Boże radowało ich, zobaczyli jego prawdziwość oraz wspaniałość jak ziarno padające na grunt skalisty Łuk 8,6
·         Zakosztowali mocy wieku przyszłego – może ludzie ci byli świadkami jakiś cudów i cudownych działań Ducha św, ale nie zostało powiązane to z wiarą. Ostatecznie odwrócili się od tego wszystkiego i pogardzili Chrystusem chociaż wcześniej byli uczestnikami nabożeństw, grup biblijnych, słuchali Słowa Bożego.
ü  Jak myślisz dlaczego nie da się tych ludzi odnowić i doprowadzić do pokuty? Nie dla się tego uczynić dlatego, że ci ludzie tego nie chcą i uważają że ewangelia to bajki. Jak wcześniej twierdzili że dobra nowina o Jezusie to coś wspaniałego, tak teraz ich postawa jest odwrotna.
ü  Grzechu przeciwko Duchowi Św. nie możemy mylić z upadkiem. Wierzący upadają i grzeszą ale jeśli są prawdziwie wierzący odwracają się od swoich grzechów i wracają do Pana 1 J 1,9. Czasami upadek ten może ciągnąc się w czasie i trwać długo, ale jeśli człowiek jest naprawdę zbawiony w końcu będzie pokutował i przyjdzie do Chrystusa.
d)     Zwróć uwagę że grzech przeciwko Duchowi Św. to grzech samowoli, grzech świadomy popełniony przez świadomą decyzje z inicjatywy człowieka, by odrzucić Chrystusa. Zarówno to dotyczy, tych którzy nigdy nie byli częścią kościoła, ale mają jasne dowody Zbawczej łaski Pana a mimo to bluźnią Duchowi Św, jak i tych co stali się częścią społeczności, może zostali ochrzczeni, ale nigdy to nie było prawdziwe nawrócenie i w końcu odeszli od Pana sprzeciwiając się mu lub nawet zwalczając Słowo Boże, choć kiedyś próbowali służyć mu. Zwróć uwagę na teksty 2 Tym 3,8; Judy 4.12-13 Hebr 10,26-31.
ü  Dlaczego apostoł Paweł nie popełnił grzechu przeciwko Duchowi Św. chociaż bluźnił i niszczył kościół Boży zanim się nawrócił 1 Tym 1,13
ü  Co to jest rozmyślne grzeszenie i dlaczego jest niebezpieczne? Hebr. 10,26


2.      Czy popełniamy grzech przeciwko Duchowi Św. gdy wszystko sprawdzamy i krytykujemy wątpliwe działania i rzekome przejawy Ducha niektórych, uchodzących w oczach wielu za Bożych wybrańców?
Słowo Boże wzywa nas, by nie przyjmować wszystkiego bezkrytycznie ale wszystko sprawdzać 1 Jana 4,1;  1 Tes 5,21-22
Tak więc nie ma mowy, że oceniając praktyki w kościele i różne nauki robimy coś co Bogu się nie podoba. Jeśli pojawiają się nauczania wątpliwego pochodzenia, siejące niepokój i rozdwojenie mamy obowiązek nakazany nam przez Boga interweniować, krytykować i obnażać fałszywego ducha.
ü  A co gdybym w swojej niewiedzy jako wierzący człowiek skrytykował działanie Ducha Św? Czy wtedy popełniam grzech przeciw Duchowi Św? Nie, wtedy również nie popełniamy takiego grzechu, bo grzech przeciw Duchowi to odrzucenie Zbawiciela, a nie jakiegoś objawienia, cudu, czy świadectwa. Najwyżej stracimy błogosławieństwo wynikające z Działania Ducha w tym przypadku, ale nie stracimy Zbawienia.
ü  Najlepszym świadectwem na to czy, że nie popełniliśmy grzechu przeciw Duchowi Św. jest to, że zastanawiamy się nad tym czy go nie popełniliśmy. Człowiek, który popełnił taki grzech w ogóle się nad tym nie zastanawia i nie ma żadnej skruchy.
3.      A co z klasyfikacją grzechów?
Kościół katolicki dzieli grzechy na lekkie i ciężkie, na śmiertelne i takie które śmierci nie podlegają. Biblia jednak nie dzieli grzechów w ten sposób według Słowa Bożego każdy nieprzebaczony grzech jest grzechem na śmierć na potępienie Rzym 6,23; Jak 2,10. Dlatego wszyscy potrzebują ofiary Jezusa, bo wszyscy są grzesznikami, a Jezus jest ubłaganiem za grzechy nasze Rzym 3,22
ü  Dlaczego klasyfikacja grzechów jest niebezpieczna dla naszej wiary? Klasyfikacja grzechów komunikuje nam, że niektóre grzechy są akceptowane przez Boga, a inne nie. To wywołuje fałszywe poczucie sprawiedliwości która wynika z moralnego stanu człowieka, a nie ofiary Krzyża Pana Jezusa Chrystusa.  Należy też zauważyć, że Jezus rangę lekkich grzechów w naszym mniemaniu podniósł do rangi ciężkich Mat 5,22.28





19.03.2015

Powierz Panu swoje sprawy


Przypowieści Salomona  16:3  Powierz Panu swoje sprawy, a wtedy ziszczą się twoje zamysły.
W przypowieściach Salomona znajdujemy wspaniałą obietnice dla ludu Bożego. Powierz Panu swoje sprawy, a ziszczą się twoje zamysły lub inaczej podporządkuj Panu swoje życie,  a On wszystko dobrze uczyni.
Jest to wspaniała obietnica pomocy Bożej, poprowadzenia naszego życia, ale jest to obietnica warunkowa.  Jak ktoś słusznie zauważył, niemalże wszystkie błogosławieństwa w Biblii mają jakiś warunek. I tutaj tym warunkiem jest powierzenie Bogu swoich spraw.
1.      Po pierwsze trzeba przyjść do Pana. Nie można nic Bogu powierzyć nie przychodząc do  Niego i nie szukając Go. Nie można również liczyć na pomoc Bożą jeśli na Bogu nie polegamy. Często zajmujemy się własnym życiem i własnymi sprawami, których każdy z nas ma bardzo wiele. Te wszystkie rzeczy bardzo nas absorbują i zdobywają naszą uwagę i mogą to uczynić tak mocno, że brakuje nam czasu, by przyjść do Pana. Ale Salomon mówi, że jeśli chcesz Bożego błogosławieństwa musisz do tych wszystkich rzeczy nabrać dystansu i musisz się od nich odciąć na pewien czas i przyjść do Boga. Szukać z Nim społeczności i znaleźć czas na powierzenie Mu różnych spraw, problemów i planów twojego życia. Pan Jezus chociaż wydaje się, że był najbardziej zajętym człowiekiem na ziemi, to nigdy jednak nie był tak bardzo zajęty, by nie szukać społeczności ze swoim Ojcem i nie powierzać Mu spraw i obowiązków (Mk 1,35). Inny przykład to Marcin Luter który zwykł mawiać „mam tak wiele do zrobienia, że najpierw muszę spędzić trzy godziny na modlitwie”. Musimy pamiętać, ze kwestia przychodzenia do Pana dla chrześcijanina nie może być pozostawiona sprawą chęci lub niechęci. Przecież jak często jest tak, że nie mamy chęci uczynić pewnych rzeczy, ale dlatego, że są one ważne i wiemy, że muszą być zrobione czynimy je. Podobnie powinniśmy traktować sprawę społeczności z Bogiem. Nie czekać na chwile kiedy pojawią się pozytywne pragnienia i wtedy przyjść do Pana, bo takie pragnienia mogą się nie pojawić. Często nasze ciało ma niechęć do spraw duchowych i ciągle musimy mieć to na względzie. Umysłem jednak wiemy, że powinniśmy szukać społeczności z Bogiem, i chociaż ten cielesny wewnętrzny człowiek może nie chcieć takiej społeczności, to jednak ten duchowy odrodzony wie, że to jest konieczne i podporządkowuje pragnienia swojego ciała, pod to, co jest dobre dla jego ducha.
2.      Po drugie po tym jak przyjdziesz do Pana w modlitwie musisz mu oddać swoje sprawy. Wielu ludzi modli się i prosi Boga o różne rzeczy, ale często nie oddają Bogu swoich spraw. Odchodzą od modlitwy i chociaż swymi słowami powiedzieli Bogu, żeby zatroszczył się o ich sprawy, to jednak sercem swoim nigdy Mu ich nie oddali. Odchodząc od modlitwy, odchodzą z tym samym ciężarem z jakim przyszli, martwiąc się i nadmiernie troszcząc, o te rzeczy które przecież rzekomo przed chwilą złożyli na Pana. W ten sposób chociaż mówią, że oddali Bogu swój ciężar, to jednak nigdy rzeczywiście nie oddali. Przypuśćmy, że mamy jakaś sprawę do załatwienia, powiedzmy sprawę urzędową, która martwi nas, ale z jakiegoś powodu nie możemy sami jej dopilnować. Więc znajdujemy kogoś odpowiedzialnego komu wystawiamy upoważnienie i on w naszym imieniu reprezentuje nas przed urzędnikiem i załatwia nasze sprawy.  My dłużej już nie martwimy się o ten problem, bo wiemy, że człowiek któremu tą sprawę powierzyliśmy załatwi ją np. sprawa wypełnienia Pitu (rozliczenia skarbowego). Opiera się to na zaufaniu i podobnie jest i z Bogiem. Powierzyć sprawy Bogu, to przestać je dźwigać w nadziei, że Bóg zatroszczy się o nie. I od momentu kiedy mu je powierzyliśmy nie musimy już dłużej o nie się martwić. To nie znaczy oczywiście żeby już nic nie robić w owej sprawie. Słowo mówi, że jeździec siodła konia na dzień bitwy, ale zwycięstwo zależy od Pana (Przyp 21,31). Konia trzeba osiodłać, ale to  Bóg daje zwycięstwo
Oddać sprawy Panu to znaczy ufać Mu przez wiarę, że wtedy kiedy, Mu je powierzyłem to Bóg według suwerennej swojej woli poprowadzi je. A wiem, że Bóg nie chce dla mnie nic złego, ale pragnie mojego dobra i jest Bogiem wszechmogącym, więc moje sprawy znajdują w bezpiecznym ręku. Nie mam już więcej powodu zamartwiać się tym co Bogu zostało powierzone, któż mógłby tego lepiej dopilnować niż On?
3.       Trzecia zaś rzecz dotyczy tego, co faktycznie mówi Słowo Boże, gdy obiecuje nam spełnienie naszych zamysłów. Nie znaczy to, że spełni się wszystko czego pragniemy lub to, że Bóg spełni nasze zachcianki. Chodzi tutaj o poprowadzenie spraw do dobrego celu. Inaczej mówiąc gdy powierzymy Panu nasze sprawy, nasze życie, Pan poprowadzi to wszystko w dobrym kierunku. Często mając różne sprawy i plany już mamy gotowy scenariusz rozwiązania, już wiemy jak ta sprawa powinna być załatwiona i jaki powinien być jej finał. Ale Bóg nie obiecuje nam tutaj, że  jotę w jotę stanie się nasz zamysł. Słowa „ziszczą się twoje zamysły” oznaczają Boże kierownictwo i Boże prowadzenie. Oznaczają, że twoje sprawy, zostaną doprowadzone do dobrego końca. Spróbuje podać pewien przykład. Wyobraź sobie, że budujesz dom, ale nie jesteś fachowcem w sprawach budowlanych. Masz w głowie jakąś wizje tego domu i chcesz, żeby był ładny i wygodny. Ale gdy zabierasz się za budowę zauważasz, że ten ładny wygodny dom składa się z wielu szczegółów z których wcześniej nie zdawałeś sobie sprawy. Bierzesz fachowca budowlanego, który się zna na tym i on koryguje twoją wizję. Mówi co jak powinno być zrobione, by ten dom rzeczywiście taki był jak sobie wymarzyłeś. Czasami wprowadza zmiany do projektu, czasami musi ciebie poprawić, a ty musisz zrezygnować z pewnych rzeczy. Ale ostatecznie gdy projekt zostanie ukończony to widzisz, że to jest właśnie to czego chciałeś. Ale wcześniej myślałeś, że trochę inaczej to będzie załatwione. Podobnie jest z obietnicą Boga w tym przypadku. Ostatecznie te nasze powierzone mu sprawy, będą załatwione pomyślnie. Nie zawsze w taki sposób jak sobie planujemy, ale zawsze właściwie i zgodnie z jego wolą.
Tak więc jeszcze raz:
„Powierz Panu swoje sprawy, a wtedy ziszczą się twoje zamysły.”
 To znaczy Przyjść, oddać i w nadziei oczekiwać, że Bóg wszystko dobrze uczyni Amen


17.03.2015

Zadania chrześcijańskiego kościoła na świecie



   1.      Po pierwsze przypomnijmy sobie, że twórcą kościoła nie jest człowiek, ale Bóg. To nie człowiek wymyślił kościół jak często mówi wielu przeciwników kościoła, ale Chrystus. Chrystus umarł i powstał z martwych, by powołać sobie lud i uczynić z Niego kościół, swoją własność, swój lud, który na wieki będzie wywyższał Boga.  Tytusa 2,14; Mateusza 16,18; Efez 5,24-27
Do kogo należy kościół i kto go powołał?
O powołaniu jakiego kościoła mówi Słowo Boże?

   2.      Po drugie powołanie kościoła składającego się z jednego ludu wywodzącego z różnych kultur i ras było tajemnicą. Szczególnie polaczenie w kościele Żydów i pogan w jedną społeczność dla wielu było nie do przyjęcia, ale Bóg uczynił przez łaskę Pana Jezusa Chrystusa Efez 1,9; Rzymian 11,25; Kol 1,25-27
Dlaczego Paweł mówi, że powołanie kościoła było tajemnicą, na czy ta tajemnica polegała?

3.      Cele powołanego kościoła
a)      Pierwszym celem powołanego kościoła jest wdzięczne uwielbienie Boga,
nabożeństwo. Bóg chce, by Jego powołany lud uwielbiał Go, oddawał mu cześć i wywyższał Jego osobę dlatego, że Bóg jest tego godzien. Powołany lud także ma wiele powodów do wdzięczności Bogu za Zbawienie, które Bóg ofiarowuje. Jakie mamy powody do wdzięczności Bogu?
Uwielbieniem tym jest wszelka forma nabożeństwa które koncentruje się na Bogu.
Co nazywamy nabożeństwem? Nabożeństwem jest wszelka forma oddawania Bogu czci, która prowadzi nas do uświęcenia życia. Jakie znasz  formy nabożeństwa?
 wspólne spotkania i rozważanie Słowa Bożego, modlitwa zarówno wspólnotowa jak i osobista, cicha i głośna. Rozmowy dotyczące wiary, świadectwa.
Pierwsi chrześcijanie już do samego początku spotykali się, by wspólnie uwielbiać Boga i wzmacniać się w wierze. Dz Ap 13,2-3; Dz Ap 20,7 Bóg chce by jego kościół odprawiał służbę ku czci Pana 1 Kor 16,2; Zbierali się w pierwszy dzień tygodnia by uwielbiać Boga  Hebr 10,25 Nie powinni opuszczać zebrań, ale razem spotykać i wywyższać Boha
Nabożeństwo publiczne ma być zrozumiałe i przyczyniać się do duchowego wzmocnienia każdego wierzącego oraz do składania świadectwa 1 Kor 14,15-15
Jaki stosunek ma psalmista gdy myśli o spotkaniu wierzących Psalm 122,1
Jak myślisz jakie mogą być przyczyny tego, że ludzie nie chcą uczestniczyć we wspólnych spotkaniach? Co dają nam wspólne spotkania?
b)     Kolejnym zadaniem kościoła jest wzajemne budowanie się oraz wspieranie każdego poszczególnego członka ciała Chrystusowego.
Bóg pragnie, by jego kościół rósł i wzrastał w świecie. Efez 4,11 - 15
Co czyni Bóg, by kościół mógł wzrastać? Bóg obdarza kościół różnymi darami i powołuje ludzi, którzy są w stanie usługiwać i budować społeczność.
ü  Jakimi formami budowania kościoła posługuje się Bóg?
Jedną z najważniejszych form budowania kościoła jest społeczność 1 Koryntian 14,26; Efez 2,20-22
ü  Kolejnym sposobem budowania kościoła jest czynienie wierzących uczniami. Mateusza 28,19-20.

Czynienie innych uczniami to nasza misja od Boga. Każdy chrześcijanin jest do niej powołany.
Co to znaczy czynić innych uczniami i jak można to robić? Zadaniem wierzących jest nie tylko ewangelizować, ale przygotowywać tych którzy uwierzą do służby i pracy dla Boga 2 Tymoteusza 2,2 Dzieje Ap 18,26. Efezjan 4,11-13
Jak czynimy innych uczniami? Czynimy to przez studiowanie z nimi Biblii, słuchanie kazań, udział w grupach biblijnych, czytanie odpowiedniej literatury chrześcijańskiej, prowadzenie rozmów na tematy chrześcijańskie, przez konferencje i szkolenia, seminaria, kształcenie w szkołach biblijnych.
Celem tego wszystkiego jest Efez 4,13 – doprowadzić uczniów do dojrzałości
( moje Świadectwo z ewangelizowaniem i zakładaniem kościoła)

c)      Kolejnym zadaniem kościoła w świecie jest Ewangelizacja.
Ewangelizacja nie jest tym samym co czynienie uczniami. Jezus powiedział, że czynić uczniami można dopiero wierzących, ewangelizować należy wszystkich Mat 28,18-20.
 Od momentu nawrócenia celem życia apostołów na ziemi, a także i naszym powinno być składanie świadectwa o Panu Jezusie Chrystusie Dz Ap 1,8; Mat, 28,19.
Ewangelizacja nie jest sprawą upodobania, ewangelizacja jest nakazem pańskim, jest Jego przykazaniem. Kto kocha Pana będzie przestrzegał Jego przykazań J 14,15.21; 15,14
Jakie jest nasze pierwsze pole misyjne? Rodzina, krewni, znajomi Mk 5,19
Jak wychodzi nam ewangelizacja? Czy staramy się dzielić ewangelią w naszym środowisku? Czy modlimy się o to byśmy mogli i mieli odwagę dzielić się ewangelią

d)     Następnym celem kościoła jest służba społeczna
Kościół ma pomagać potrzebującym w świecie zarówno wierzącym jak i niewierzącym Łukasza 10,25; Powtórzonego Prawa 10,17-20
Jak może wyglądać służba społeczna kościoła?
ü  Otaczanie troska wdów, sierot, emigrantów, przypominanie by ci
którzy mogą się dzielić swoimi dobrami doczesnym z potrzebującymi czynili  1 Tym 6,17-19
ü  Kościół nie powinien również milczeć w sprawach niesprawiedliwości
społecznej, segregacji rasowej, moralności społecznej Jan - Łuk 3,19-20. Kościół powinien stawać w obronie pokrzywdzonych, usługiwać cierpiącym. Celem kościoła nigdy nie mogą być zaszczyty, świecki prestiż, stanowiska, bogactwo, chęć uznania przez świat 


15.03.2015

Ostrzeżenie przed odrzuceniem Jezusa Ew. Mateusza 12,22 – 32


Mamy tu sytuacje gdy Jezus uzdrawia opętanego przez demona, który prawdopodobnie spowodował ślepotę i odebrał mowę temu człowiekowi. Nowy Testament pokazuje, że niektóre rodzaje demonów powodują chorobę i tak jest w tym przypadku. Biedny człowiek, był całkowicie zgubiony i nikt nie mógł mu pomóc. Z pewnością późniejsze zdumienie ludu wynikało z tego, że był to przypadek całkowicie beznadziejny jak wiele innych w których jedynie Chrystus mógł przynieść ulgę. Moc Chrystusa jest większa od wszelkiej mocy diabła i człowiek ten w jednej chwili został uwolniony. W wyniku tego cudu ludzie zaczęli mówić że Jezus jest „Synem Dawida”. Oczywiście wiemy, że Jezus nie był synem Dawida, ale synem Józefa według ciała i odwiecznym Synem Bożym. Syn Dawida natomiast to tytuł mesjański jaki przypisywano Jezusowi (Mat 9,27; 15,22; 21,9). Jezus oczywiście nie mógł być dosłownym synem Dawida, bo Dawid żył 1000 lat wcześniej. Tytuł ten Oznaczał, że Mesjasz będzie pochodził z linii Dawida i będzie spadkobiercą tronu Dawida oraz przyniesie wyzwolenie dla Izraela. Co ciekawe najczęściej ten tytuł występuje w Ew. Mateusza bo Mateusz swoją ewangelię głównie adresował do Żydów jak pamiętamy. A dla Żydów pochodzenie Mesjasza z linii Dawida miało znaczenie fundamentalne. Jeśli ktoś pretendowałby do tytułu Chrystusa – Mesjasza musiał pochodzić z linii Dawida. Wiązało się to z kilkoma proroctwami ze Starego Testamentu. Jednym z najważniejszych było proroctwo z 2 Ks. Samuela. Bóg złożył Dawidowi obietnice, że utwierdzi jego królestwo na wieki
2 Ks. Samuela 7,12-16
12  A gdy dopełnią się dni twoje i zaśniesz ze swoimi ojcami, Ja wzbudzę ci potomka po tobie, który wyjdzie z twego łona, i utrwalę twoje królestwo.
13  On zbuduje dom mojemu imieniu i utwierdzę tron królestwa jego na wieki.
14  Ja będę mu ojcem, a on będzie mi synem; gdy zgrzeszy, ukarzę go rózgą ludzką i ciosami synów ludzkich,
15  Lecz łaska moja od niego nie odstąpi, jak odjąłem ją Saulowi, którego usunąłem sprzed ciebie.
16  I trwać będzie twój dom i twoje królestwo na wieki przede mną; tron twój też utwierdzony będzie na wieki.
Część tego proroctwa dotyczy Salomona, ale część Mesjasza, który według ciała będzie pochodził od Dawida i będzie królem na wieki. On sprawi przez swoje zwycięstwo że nadejdzie wieczne Królestwo, królestwo w którym będzie panowała Boża sprawiedliwość na wieki, królestwo które nigdy nie będzie zniszczone (Dan 2,44).  Inne proroctwo, które bezpośrednio było związane z Dawidem jest zapisane w Ks. Izajasza
Izajasza 11:1  I wyrośnie różdżka z pnia Isajego, a pęd z jego korzeni wyda owoc.
2  I spocznie na nim Duch Pana; Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy, Duch poznania i bojaźni Pana.
A jak wiemy Jesse był ojcem Dawida (Rut 4,22; Mat 1,6; 1 Sam 16,1). To właśnie z jego rodziny miał przyjść obiecany Mesjasz. Niezwykłe jest to,  że dla zwykłych prostych ludzi Jezus jest Synem Dawida. A dla religijnych Faryzeuszy, wykształconych i badających Pisma Jezus jest oszustem, posłańcem diabła. Widać, że problem niewiary, to nie problem dowodów. Niewiara ma swoje źródło w grzesznym sercu człowieka. Problem niewiary wypływa z niechęci podporządkowania się Zbawicielowi i porzucenia własnych grzechów.
Teraz kiedy świadkowie uzdrowienia głośno zastanawiają się, czy czasem Jezus nie jest właśnie tym Mesjaszem o którym mówią wszystkie proroctwa, wzbudza to nienawiść i agresje faryzeuszy. Oni nie mogą tego znieść, że ten prosty, ubogi cieśla z Nazaretu miałby być Bożym wybrańcem, że ten prosty ubogi cieśla z Nazaretu miałby być w wyjątkowy sposób używany przez Boga i namszczony Duchem Świętym. Oni nie tylko nie mogą go zaakceptować, ale szczerze z pełną mocą nienawidzą Go. Nienawidzą do tego stopnia, że są ślepi na wszelkie argumenty, wszelkie cuda i wszelkie świadectwa i są gotowi Go zabić. To samo dzisiaj dotyczy tysięcy ludzi, którzy nie chcą słyszeć o Jezusie, a same tylko wspomnienie imienia Jezusa wzbudza w nich agresję i niechęć. Nie chcą słyszeć,  że On jest posłanym przez Boga Mesjaszem, Zbawicielem i jedynym odkupicielem ludzi. Nie chcą często nawet słyszeć że potrzebują zbawienia i pojednania z Bogiem. Są tak mocno przeświadczeni o swojej sprawiedliwości i ślepi na swój stan duchowy, że cała ewangelia wydaje im się głupia. Ostatnio jeden z więźniów z którym studiuje biblię opowiadał mi, że gdy tylko wspomniał imię Jezusa w rozmowie w ZK od razu była wyraźna niechęć i agresja ze strony rozmówcy. Jezus mówił, że ciemność nie zbliża się do światłości, bo nie chce by jej uczynki zostały odkryte, że ludzie kochają swoje grzechy, swoje nieprawości i są przywiązani do własnych dróg zbawienia odrzucając Syna Bożego (Jana 3,19-20). Ewangelia pochodzi z nieba, od czystego, Świętego, Sprawiedliwego Boga. Człowiek zaś jest zaprzedany grzechowi i diabłu spędzając swoje życie w aktywnym buncie przeciw Bogu. Dlatego tak często samo słowo Jezus i słowa ewangelii wzbudzają agresje niechęć.
Oby nigdy nas to nie spotkało, że odwrócimy się plecami od Pana, że pogardzimy Jego Zbawieniem, jego ofiarą, Jego poświęceniem, Jego oddaniem. Jak mówi Słowo, On dla nas stał się grzechem, byśmy w Nim stali się  sprawiedliwością Bożą i dla sprawiedliwości żyli (2 Kor 5,21).
On wydał samego siebie, by odkupić nas od teraźniejszego wieku złego i wyrwać nas ze śmierci i panowania szatana. Odrzucenie Zbawiciela jest najgorszym z możliwych grzechów, jest to grzech niewybaczalny, jest to grzech ściągający na człowieka potępienie. Ale dla Faryzeuszy nie miało to żadnego znaczenia, oni widzieli w Jezusie demona, oskarżają Go że mocą Belzebuba wypędza demony (w 24). Belzebubem wtedy nazywano księcia demonów, dosłownie nazwa ta znaczy „władca much” i prawdopodobnie wywodzi się od jednego z imion balla bóstwa kananejskiego. W późniejszym okresie belzebub był utożsamiany z samym szatanem. Jezus wyjaśnia niedorzeczność takiego oskarżenia i mówi, że gdyby szatan szatana wypędzał, to jak mogłoby się ostać Jego królestwo (w 26)?. Mówi że żadne rozdwojone królestwo nie ostoi się. Nawet królestwo diabła jeśli będzie podzielone musi się rozpaść (w 25). Pamiętam że kiedyś czytałem jedną z książek chyba „Ostatnia bitwa” znanego charyzmatycznego kaznodziei Ricka Joynera swojego czasu popularnego w Polsce w środowiskach charyzmatycznych i uważanego przez wielu za wielki autorytet. W tej książce ten fałszywy  nauczyciel (bo tak trzeba go nazwać) opisywał jedną ze swoich wizji, że demony w królestwie szatana wciąż walczą ze sobą. Ale jak widzimy w królestwie szatana jest zgodna i determinacja by siać zło,  zniszczenie, niewiarę i wątpliwości.
Następnie Faryzeusze muszą sobie uświadomić, że jeśli potępiają Jezusa to muszą również potępić wszystkich, którzy czynią podobne dzieła, swoich synów zajmujących się egzorcyzmami. Gdyby Jezus czynił coś złego oskarżenia te byłyby słuszne, ale On czynił to co czynili wszyscy Boży mężowie, a nawet więcej, opatrywał rany swojego ludu, poświęcał się dla nich i wydał samego siebie. Rozkrzewiał Boża ewangelię przez moc znaków i cudów niszcząc działa szatana.
W obliczu takich wielkich świadectw powinni byli uwierzyć, powinni przyjąć Jezusa widząc, że przyszło do nich Królestwo Boże, którego zawsze oczekiwali. Powinni byli zobaczyć, że Jezus może zniszczyć wszystkie dzieła diabła, bo jest od niego większy i mocniejszy (w 29).
Słowo  Boże mówi, że On na to się pojawił, aby zniszczyć dzieła diabelskie (1 Jana 3,8). Za sprawą bowiem szatana grzech stał się częścią  nas. Gdy diabeł w raju nakłonił pierwszych ludzi do nieposłuszeństwa. Za sprawą szatana zostaliśmy jako ludzie pozbawieni Bożej chwały i oddaliśmy się diabłu dobrowolnie przez posłuszeństwo grzechowi w niewolę. Za sprawą szatana człowiek stał się buntownikiem i odrzucił Boże błogosławieństwo oraz Boże Ojcostwo. Za sprawą szatana choroby, wojny, niezgoda i śmierć  po upadku Adama zaczęły zbierać ogromne żniwo. Szatan przez Jezusa jest nazwany zbrojnym mocarzem
( w 29), ale ten zbrojny mocarz został pokonany przez Chrystusa na Krzyżu. Chrystus dokonał tego co Bóg zapowiedział w raju, że kiedyś potomek kobiety, zgniecie głowę węża, zgniecie głowę szatana (rodz 3,15).
I tak się stało gdy Jezus na krzyżu pokonał mór nieprzyjaźni między człowiekiem, a Bogiem. Pokonał barierę która oddzielała nas od naszego Stwórcy, pokonał grzech, umierając za niego i przyniósł wszystkim którzy pragną oczyszczenia Bożą sprawiedliwość, którą Bóg obdarza każdego przez wiarę w Chrystusa. Jezus również przez Krzyż zniszczył śmierć, straszne dzieło diabła i wyprowadził jeńców na wolność. Wyprowadził na wolność tych, których diabeł trzymał w niewoli przez zaślepianie im oczu na ewangelię, by nie mogli dostrzec chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa i nie mieli żadnej nadziei. Diabeł trzymał w niewoli i nas i tak  byśmy pozostali, ale Pan Jezus ulitował się nad nami i wyzwolił nas, wyrwał nas z mocy ciemności i przeniósł do swojego królestwa.  Pokonał tego zbrojnego mocarza i wyznaczył dzień kiedy wrzuci diabła do jeziora ognia i siarki (Obj 20,10). Niektórzy podpierają się wierszem 29 by udowodnić praktykę związywania szatana w okręgach niebieskich. Dowodzą, że mocą, której udziela im Bóg mogą związać szatana, a wtedy jego dzieła zostaną pokonane i nadejdzie Królestwo Boże. Ale ten fragment mówi, że to nie my pokonujemy tego mocarza, ale Pan Jezus to uczynił. On rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności i wystawił je na pokaz, gdy odniósł triumf nad nimi przez swoją śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie (kol 2,15). Ten triumf polega na tym że zakończył odwieczną misje odkupienia ludzkości. Już bowiem bezpośrednio po upadku dał Bóg wspaniałą obietnice posłania Mesjasza (Rodz 3,14) Diabeł chciał zawsze zniszczyć Boży plan posłania Zbawiciela. Chciał zniszczyć ludzkość pobudzając ich do grzechów, by Boże obietnice nie mogły się zrealizować. Widzimy jak szatan w historii Zbawienia chce zniszczyć Boże dzieło. Pobudzał Faraona, by wyrzucał hebrajskich chłopców do Nilu, ale Bóg ocalił Mojżesza. Później wszelkimi innymi sposobami chciał zniszczyć przez wieki naród izraelski, by Zbawiciel się nie narodził, pobudzał ich do grzechów i chciał zachwiać obietnicą. W ks. Estery czytamy że Haman wyjednał  u króla Perskiego zagładę dla wszystkich Żydów. Ale znów Bóg nie dopuścił do  tego. Kto mógł kierować umysłem Hamana i wzbudzić w nim tak haniebny plan, tylko jedna odpowiedź przychodzi mi  na myśl, szatan on był tego źródłem. Gdy Jezus narodził się, diabeł próbował zgładzić dziecię rękami Heroda, ale i tym razem odniósł porażkę. Później kusił zbawiciela, by sprzeniewierzył się misji wyznaczonej przez Ojca. Kusił Jezusa nawet przez najbliższych przyjaciół, gdy Piotr próbował odwieść Go od Jego misji. Ale Pan Jezus zwyciężył, by przez Krzyż pokonać całkowicie naszego największego odwiecznego wroga, diabła. Tak wiec triumfu nad diabłem nie uzyskujemy przez związywanie Go, ale przez zaufanie i posłuszeństwo Zbawicielowi. Wtedy wszystkie dzieła diabła w naszym życiu w końcu muszą ustąpić, jak nic nie miał do Jezusa, tak nic nie może mieć do nas gdy złączymy się przez wiarę ze Zbawicielem.

Wobec tego wszystkiego, żaden człowiek nie powinien zostać obojętny. Obojętność i nie zdecydowanie jest postawą oportunistyczną w Królestwie Bożym. Jezus powiedział, że
 Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, rozprasza (Mat 12:30)
Z jednej strony mamy faryzeuszy, którzy trwają w aktywnym buncie przeciwko Chrystusowi, a z drugiej strony mamy ludzi przyglądających się i wahających, by uznać Pana Jezusa swoim Panem.
Należy powiedzieć, że obie grupy są w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Zarówno ludzie, którzy walczą z chrześcijaństwem jak Faryzeusze i sprzeciwią się mu. Jak i ci, co się przyglądają, ale chrześcijanami również nigdy nie zostają. W sprawach duchowych nie ma czegoś pośrodku, albo Jesteś z Jezusem albo jesteś przeciw niemu. Nie ma szarości, jest czarne i białe. Są osoby, które próbują przyjąć kurs środka. Nie opowiadają się zdecydowanie za Panem, ale też nie opowiadają się przeciw Niemu. Mówią „no należy wierzyć, ale nie można z tą religią przesadzać i trzeba zachować do niej dystans”. Nie, tu nie ma miejsca na skróty, są tylko dwie drogi wąska i szeroka. Dwie bramy wąska i szeroka, dwie decyzje albo z Panem, albo przeciw niemu. Eliasz kiedyś powiedział do Izraela
1Królewska 18:21 …Jak długo będziecie kuleć na dwie strony? Jeżeli Pan jest Bogiem, idźcie za nim, a jeżeli Baal, idźcie za nim!...

Największym grzechem w oczach Bożych wcale  nie jest morderstwo, kłamstwo, ludobójstwo czy inne okropności. Oczywiście nie chce umniejszać wagi tych czynów, ale Biblia mówi nam, że wszystkie te okropności mogą być wybaczone jeśli tylko człowiek upamięta się i zwróci się do Jezusa. Ale jeden grzech nigdy nie może być wybaczony, to grzech przeciw Duchowi Św.
(w 31-32)  To grzech gdy człowiek ewidentnie jest świadomy, że ma do czynienia z Bogiem i jest świadkiem lub w jakiś sposób odbiorcą Bożej łaski. A później lekceważy to, odwraca się od Ewangelii i gardzi nią. W naszym przypadku faryzeusze mieli jawne dowody przed sobą Bożej mocy, a jednak bluźnili Chrystusowi i odwracali się od Niego.
O takim grzechu prawdopodobnie wspomina autor listu do Hebrajczyków wobec osób, które w jakiś sposób poznały łaskę Pana, ale później odwróciły się od Niego
Hebrajczyków 6:4  Jest bowiem rzeczą niemożliwą, żeby tych którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebiańskiego, i stali się uczestnikami Ducha Świętego,
5  I zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre oraz, cudownych mocy wieku przyszłego
6  Gdy odpadli, powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami ponownie krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko.
Tak więc ten grzech dotyczy osób które odrzucają Jezusa wobec niezbitych dowodów jego miłosierdzia i jego łaski. Mogą być to osoby, które słyszą ewangelie i mają przed sobą dowody jej mocy. Są w jakiś sposób przekonane, że to poselstwo jest prawdą, ale z powodu miłości do swojego grzechu odrzucają Pana. Mogą być to osoby, które już wiele lat chodzą do zboru, może są ochrzczone i w sposób intelektualny rozumieją ewangelię. Doświadczyły jakiś odpowiedzi na modlitwy i jakiegoś dotknięcia przez Pana. Ale nie było to trwałe nawrócenie, tylko chwilowy zachwyt prawdami ewangelii. W końcu jednak gardzą tym i odchodzą stając się winnym bluźnierstwa przeciwko Duchowi Św.
Istotą grzechu przeciwko Duchowi Św. jest brak pokuty, brak skruchy, brak upamiętania. Człowiek taki trwa w swoim buncie przeciw Chrystusowi będąc świadomym jego mocy. Dlatego  postawa niewiary jest bardzo niebezpieczna. Wiele osób dzisiaj chlubi się swoim ateizmem, swoją niewiarą, czy nawet w obliczu ewangelii zwalczają ją, gardząc nią lub ją ośmieszając. Czyniąc tak mogą stać się wini grzechowi przeciwko Duchowi Św. Przez swoją postawę mogą spowodować, że jedyna osoba we wszechświecie, która mogła ich przekonać o prawdzie ewangelii czyli Duch Św. pozostawi ich na pastwę ich grzechów i nigdy już nie będą mieli szansy nawrócić się.
Kiedyś byłem świadkiem, gdy zwiastowałem ewangelię jednemu z mich znajomych. Bóg niezwykle mocno przyznawał się do tych słów sprawiając głębokie przekonanie w sercu tego człowieka o prawdziwości tego przesłania. Objawiło się to tym, że ów człowiek płakał w mojej obecności, ocierał łzy i mówił że nie wie co się z nim dzieje, tak mocno był dotknięty przez Pana. Ale nie nawrócił się i nie przyjął Pana, nie chciał być posłuszny wezwaniu Jezusa i wolał dalej iść swoją własną drogą. Czasami myślę sobie o tej sytuacji i mam nadzieje, że nie stał się winny grzechowi przeciw Duchowi Św, grzechowi na potępienie. Póki człowiek żyje ma szansę przyjąć Zbawiciela i uwierzyć, ale wtedy gdy zwiastowana mu jest ewangelia i odrzuca ją gardząc Bożą łaską, może być to ostatni raz kiedy otrzymał możliwość nawrócenia. Może Bóg już nigdy nie dać mu szansy usłyszeć, już nigdy nie dać mu szansy pokutować. Wtedy pozostaje już tylko oczekiwanie straszliwego dnia sądu. Jakże niebezpieczne jest igranie z Ewangelią, lekceważenie jej przesłania i wystawianie Bóg na próbę. 
Jan w swoim liście mówiąc o świadectwie, które Bóg złożył o Jezusie napisał tak
1Jna 5:9  Jeżeli świadectwo ludzkie przyjmujemy, to tym bardziej świadectwo Boże, które jest wiarogodniejsze; a to jest świadectwo Boga, że złożył świadectwo o swoim Synu.
10  Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim.
Największy grzech, niewiara, odrzucenie Zbawiciela. Czyniąc tak, człowiek czyni z Boga kłamcę, gardzi największym Bożym darem łaski. Bóg powiedział, ze dla takich nie ma przebaczenia.
Siedząc tutaj dzisiaj nie możemy myśleć, że te słowa nas nie dotyczą. Równie mocno są skierowane do nas dzisiaj jak do współczesnych Jezusowi. Jezus przygotował dla tych którzy mu zaufają  wspaniałe zwycięstwa, pokonując  wszystkich naszych duchowych wrogów i dając nam wszystko co jest potrzebne do życia i pobożności. Pokonał szatana tego zbrojnego mocarza, który zmuszał nas do czynienia swojej woli, ale Pan wyzwolił  nas. Nie bądźmy nie czuli na te dowody Bożej łaski jak niegdyś byli nieczuli Faryzeusze. Nie opierajmy się Panu i nie zadowalajmy się chrześcijaństwem na pół gwizdka. Jezus nie umarł za  nas po to, byśmy mogli żyć trochę w świecie trochę z Nim. On  Teraz wzywa nas do zaangażowania, do poddania Mu wszystkich aspektów naszego życia. Nie odwracajmy się również od Pana i nie porzucajmy nadziei która ma wielką zapłatę (Heb 10,35) byśmy nie stali się winni grzechowi przeciw Duchowi Św. Zawsze w każdym aspekcie naszego życia i w obliczu największych doświadczeń polegajmy na Nim. Ostrzegajmy też odważnie tych, którzy sprzeciwiają się Panu gardząc ewangelią, że czyniąc tak, ściągają na siebie potępienie. Amen 


6.03.2015

Budowanie wiary Psalm 71


Drodzy żyjemy w czasach w których jest kult młodości, piękna, wysportowanej sylwetki, twarzy bez zmarszczek. Wiele osób wydaje znaczną część swego budżetu na kosmetyki maskujące lub usuwające skutki czasu, farby maskujące siwe włosy itp. Inni znowu poddają się operacjom plastycznym, by tylko jak najdłużej zachować młody wygląd. Wynika to z tego, że starość nas przeraża, starość również zwiastuje nam nadchodzący koniec i mówi że nie ma znaczenia jak mocno byśmy się starali w końcu musimy odejść z tego świata. Proces starzenia się, nie jest również łatwym okresem dla człowieka, zazwyczaj jesteśmy bardziej podatni na różne przypadłości, choroby i ograniczenia, którym nie podlegaliśmy jako młodzi ludzie. Starość też często w oczach młodych  jest bezproduktywna, zrzędliwa nie mająca nic do zaoferowania współczesnemu człowiekowi. Jest to jeden z powodów dla których w ostatnich latach jest wzrost domów starości. Młodzi nie chcą zajmować się starzejącymi rodzicami, dziadkami, chcą mieć własne życie.
I chociaż świat odwraca się od starości, młodzi odwracają się od starości, to jednak Bóg tego nie czyni. Psalm 71 jest psalmem człowieka zbliżającego się do starości, jest psalmem człowieka mającego wiele doświadczeń z Bogiem. Jest w końcu Psalmem mówiącym o tym jak my powinniśmy się przygotować na dzień naszej starości.
I choć ciało Dawida (bo prawdopodobnie jest to psalm Dawida) słabnie, a wrogowie są potężni, to jednak Dawid nie traci nadziei, bo wspomina wcześniejsze dzieła Pańskie w swoim życiu (wers 5). To dodaje  mu siły i wiary, by jeszcze mocniej ufać Panu, szczególnie w trudnych dniach, to dodaje mu nadziei że teraz kiedy starość coraz bliżej, to Bóg Go nie opuści, (wers 17,18) bo zawsze był dla niego  podporą. Przygotowania Dawida do starości, przygotowania do wieczności i odejścia z tego świata nie zaczęły się jak był stary, ale zaczęły się jak był młody . Zupełnie odwrotnie jak myśli dzisiaj wielu ludzi. Często młodzi mówią „co ja będę myślał o Bogu dzisiaj”, „mam na to czas” oczywiście takie myślenie jest głupie i krótkowzroczne. Ale gdyby nawet człowiek poznał Boga na starość, to ile lat stracił, ile doświadczeń z Panem go ominęło i ile mniej poznał Pana niż człowiek, który chodził z Nim od młodości. Dawid może ufać Bogu w tej ciężkiej sytuacji, bo zna Boga, bo wie czego może się po nim spodziewać, bo ma wiarę której często ludziom brakuje gdy przychodzą, trudne chwile.
Ten psalm uczy nas jak my możemy się przygotować z Bogiem na dzień starości na trudny czas, na problemy i doświadczenia.

1.      Po pierwsze zaufanie Bogu w sprawach swojego życia.
Dawid mówi że  w Bogu miał zawsze nadzieje, ufność, podporę i pomoc (wers 5,6). Dzięki temu wielokrotnie doświadczył Bożych odpowiedzi. On zawsze modlił się do Pana i powierzał mu sprawy swojego życia, swoje rozterki, swoje lęki i obawy w nadziei że Bóg odpowie i poprowadzi. Po prostu musimy uczyć się ufać Panu w różnych kryzysach i wyrobić sobie nawyk o którym mówi Dawid w wierszu 7 ”ucieczki do Pana”. Ludzie w chwilach kryzysu uciekają w różne zachowania, alkohol, złość, hazard, romanse,  jedzenie, zakupy, wyjazdy, papierosy itp… Ale taka ucieczka nie załatwia problemu, być może przynosi ulgę na krótki czas, ale nie daje rozwiązania, a niekiedy wpędza w jeszcze gorsze kłopoty. Wyrób sobie nawyk uciekania do Pana w chwilach kryzysu, pamiętaj że u niego jest pomoc. Gdy taki nawyk utrwali się w twoim życiu, to gdy pojawi się problem pierwsze co zrobisz zwrócisz się do Boga. Dawid mówi, że z powodu ufności Panu często dla wielu był wielkim świadectwem działania Boga i inni mogli zauważyć Jego chwałę. Hebrajskie Słowo które jest użyte w 7 wierszu to (znak, cud, zapowiedź) w warszawskiej przetłumaczone jako dziwoląg – nie słusznie.

2.      Po drugie przygotowując się do dnia starości opowiadaj Boże dzieła.
Jeśli będziesz innym opowiadał  o Bogu, to będzie długo  jeszcze żyło po dniu twojej śmierci. Ile jest wspaniałych dzisiaj świadectw działania Boga, dlatego że ktoś o nich opowiedział. Ile byśmy byli biedniejsi gdyby ludzie, którzy żyją z Bogiem i przechodzą z nim różne doświadczenia milczeli. Tak więc i ty opowiadaj Boże działa dotyczące twojego życia, świadectwa mocy Bożej, jak Bóg ciebie ratował w różnych sytuacjach. Dawid kilka razy w tym psalmie zachęca nas do opowiadania Bożej chwały w różnych sytuacjach z naszego życia gdzie np. Bóg odpowiedział na naszą modlitwę, pomógł nam, wyratował nas, zbawił nas. Opowiadaj swoje świadectwo, spisz je na kartce, daj swoim znajomym. Zwróć uwagę na wiersze 6, 8,15,16,17,18,24.  Jakby Dawid nie mógł się powstrzymać przed mówieniem jaki wielki jest Bóg. Czy ty opowiadasz Boże działa pośród twoich znajomych, sąsiadów w rodzinie. Często wystarczy niewiele, powiedzieć że Bóg uczynił to, czy tamto gdy się modliłeś.

3.       Następnie zwróć uwagę, że pod wpływem długiej drogi Dawida z Bogiem on doszedł do  posiadania ufności, której większość ludzi nie ma (wiersz 20). 
Szczególnie to sobie mocno cenie w swoim chrześcijańskim życiu, że mogłem poznawać Boga od młodych lat, chociaż i tak żałuje tych kilku lat straconych. Apostoł Paweł mówił o kształtowaniu przez Boga  takiej samej ufności gdy opisywał swoje utrapienia w Azji
2Koryntian 1:8  Nie chcemy bowiem, abyście nie wiedzieli, bracia, o utrapieniu naszym, jakie nas spotkało w Azji, iż ponad miarę i ponad siły nasze byliśmy obciążeni tak, że nieomal zwątpiliśmy o życiu naszym;
1:9  Doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na Bogu, który wzbudza umarłych,
Ufność taka bierze się z poznania Boga, wiesz kim  jest Bóg i co  może uczynić w różnych sytuacjach. Kiedyś czytałem historię pewnego człowieka, który płynął statkiem i zerwał  się sztorm. Z tego  powodu że nie miał doświadczenia na morzu bardzo się bał wysokich fali. Kapitan zaś nie bał się w ogóle, więc zapytał kapitana dlaczego jest taki spokojny. Kapitan odpowiedział, że takie fale jak obecne są w normie. On nie bał się, bo znał morze i miał doświadczenie. Podobnie w sytuacji wiary wypróbowanej w ogniu. Piotr nazywa taką wiarę cenniejszą niż złoto
(1 Ptr 1,7) jest to wiara, która zna swojego Pana i ma do Niego zaufanie.

Więc te trzy rzeczy: ufność w Bogu, opowiadanie Bożych dzieł i poznawanie Boga w doświadczeniach pomagają Dawidowi przygotować na trudne dni, a także na dzień starości, gdy siła Jego opadnie i w sposób szczególny będzie potrzebował opieki Bożej. To jest dla  nas zachęta, by wykorzystywać czas, który Bóg nam dał, by poznawać Go  i umacniać się w Nim. Amen  


Łączna liczba wyświetleń