1.09.2017

Depresja w życiu chrześcijanina


Drodzy, zdarzają się chwile w naszym życiu, że czujemy się opuszczeni, słabi oraz pozbawiani  siły do dalszego zmagania się z codziennością i problemami. Mówimy wtedy, że ktoś ma depresję. Jest to stan rozczarowania, rezygnacji, zniechęcenia lub wypalenia. Najczęściej wynika on z niesprzyjających okoliczności i niekorzystnego dla nas splotu wydarzeń. Trzeba powiedzieć, że prawie wszyscy doświadczamy depresji  w jakimś okresie życia. Czasami jej postać jest łagodna i przybiera formę krótkotrwałego smutku z jakiegoś powodu jak np. choroba, śmierć bliskiej osoby, życiowe niepowodzenia, brak akceptacji ze strony innych ludzi i inne. A niekiedy mogą być ostrzejsze przypadki, które charakteryzują się poczuciem rozpaczy, strachu, paraliżującej apatii, a nawet beznadziejności.
Czytając Biblię zauważymy, że biblijni bohaterzy, niekiedy wielce oddani Bogu też zmagali się na pewnym etapie swojego życia z depresją.
Jednym z takich przykładów jest Hiob. Hiob wprawdzie nie odstępuje od Boga w stanie smutku i rozpaczy, po tym jak traci cały dobytek, rodzinę i zdrowie, ale w wielkim smutku skarży się przed Bogiem na swój los.
Hioba 3:1  Wreszcie Job otworzył usta i przeklął dzień swego urodzenia.
2  Job odezwał się i rzekł:
3  Bodajby zginął dzień, w którym się urodziłem, i noc, w której powiedziano: Poczęty jest mężczyzna!
4  Bodajby ów dzień obrócił się w ciemność, bodajby o niego nie pytał Bóg na wysokości i nie zabłysł nad nim jasny promień!
Również prorok Jeremiasz był w wielkiej depresji z powodu złego traktowania przez swój naród
Jeremiasza 20:14  Przeklęty dzień, w którym się urodziłem; dzień, w którym mnie porodziła moja matka, niech nie będzie błogosławiony!
15  Przeklęty mąż, który przyniósł mojemu ojcu radosną wieść: Urodził ci się chłopiec - i tym go bardzo ucieszył.
16  Niech z tym dniem będzie jak z miastem, które Pan bezlitośnie zburzył! Niech słyszy krzyk z rana, a wrzawę wojenną w samo południe!
17  Za to, że nie uśmiercił mnie w łonie, aby mi moja matka stała się grobem, a jej łono wiecznie brzemienne.
18  Po cóż to wyszedłem z łona matki, aby doznać tylko znoju i udręki i swoje dni trawić w hańbie!
Czytamy także o proroku Eliaszu, który był przytłoczony groźbami śmierci ze strony Izebel, odstępczej żony Izraelskiego króla Achaba. Wtedy Eliasz uciekł na pustynie i tak się żalił do Boga:
 1 Królewska 19:4  Sam zaś poszedł na pustynię o jeden dzień drogi, a doszedłszy tam, usiadł pod krzakiem jałowca i życzył sobie śmierci, mówiąc: Dosyć już, Panie, weź życie moje, gdyż nie jestem lepszy niż moi ojcowie.
 Eliasz był zmęczony, zrezygnowany, czuł się słaby w służbie jaką Bóg mu wyznaczył, a nawet chciał swojej śmierci.
Tak więc, to nie jest tak, że ludzie którzy chodzą z Bogiem nigdy nie mają żadnych kryzysów, nigdy nie doświadczają poczucia smutku, czy nie zmagają się z depresją. Widzimy, że Boży ludzie nie udawali, że wszystko jest w porządku jak czuli się źle i byli zrezygnowani. Mówili otwarcie o swoich uczuciach Bogu i skarżyli się na swój los przed Panem.
Jednak, gdy czytamy dalej ich historie np. Psalmy Dawida, kiedy przeżywa ciężkie Kryzysy lub Psalm 102 gdzie psalmista żali się Bogu z powodu choroby, odtrącenia, niezrozumienia oraz sytuacji w jakiej się znalazł lub  psalmy snów Koracha zawsze na końcu wyrażana jest nadzieja, którą cierpiący składa w Bogu.
Psalm 42:6  Czemu rozpaczasz, duszo moja, I czemu drżysz we mnie? Ufaj Bogu, gdyż jeszcze sławić go będę: On jest zbawieniem moim i Bogiem moim!

Tak też czynił Hiob:
Job 19:25  Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że jako ostatni nad prochem stanie!
26  Że potem, chociaż moja skóra jest tak poszarpana, uwolniony od swego ciała będę oglądał Boga.

Pomimo trudnej sytuacji i depresji jaka od czasu do czasu przychodziła do ludzi chodzących z Bogiem, oni się nie poddawali. Ostatecznie wiedzieli, że mają wsparcie, pocieszenie i nadzieje w Bogu, który może zmienić sytuacje i sprawić, że złe okoliczności życia obrócą się na dobre. Może również dodać im i nam siły, by w chwilach depresji nie poddać się i nie załamać. Wierzący człowiek zawsze w smutku powinien szukać pocieszenia w swoim Bogu, w modlitwie, w lekturze słowa Bożego i w społeczności Kościoła. Nie mamy gwarancji, że nigdy chwile depresji nam się nie zdarzą, ale mamy obietnice, że pomimo niesprzyjających okoliczności Bóg nas nie opuszcza jak czytamy słowa ap. Pawła w liście do Tymoteusza:
 2 Tymoteusza 4:18  Wyrwie mnie Pan ze wszystkiego złego i zachowa dla Królestwa swego niebieskiego; jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen.
Potrzebujemy umacniać swoją wiarę, by móc w ufności powiedzieć za Pawłem "wiem że ostatecznie wyrwie mnie Pan ze wszystkiego złego" w taki, czy w inny sposób. Może wyrwie w dzień utrapienia, a może w dzień zbawienia, ale wiem że wyrwie i zachowa dla swego Królestwa.
Ludzie tego świata natomiast często w depresji szukają pocieszania w alkoholu w narkotykach, świeckiej rozrywce, czy w środkach farmakologicznych. Choć czasem środki farmakologiczne mogą być uzasadnione jeśli przyczyną depresji są powody biologiczne, to jednak w dzisiejszych czasach są zdecydowanie nadużywane. Ale jeśli przyczyna jest duchowa, to świat nie ma takich narzędzi, by nasze problemy rozwiązać. Często ludzie, którzy próbują uporać się ze swoją depresją na sposób tego świata pogarszają swoją sytuację popadając w nałogi, długi finansowe, a nawet próbują sobie odebrać życie. Bóg natomiast w każdej sytuacji może być dla nas oparciem, a ufność Jemu i Jego obietnicom ma gwarancje powodzenia.
Jest kilka  praktycznych zasad, które mogą nam pomóc w dniach depresji.
1.      Pierwszą z nich jest byśmy zbyt mocno nie skupiali się na sobie.
1 Piotrat 5:9  Przeciwstawcie mu się, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem braci waszych w świecie.
Piotr mówi, że chrześcijanie mają przeciwstawić się diabłu będąc silni wiarą, by odeprzeć pokusu i zniechęcenie. Jednocześnie mają mieć na uwadze, że podobne cierpienia i problemy przechodzą inni wierzący. Często jesteśmy zbyt mocno zapatrzeni w nasz problem. Skupiamy się wyłącznie na naszej sytuacji jak nam jest ciężko i jak inni nas nie potrafią zrozumieć. Niekiedy mamy pretensje, że inni nie widzą naszych potrzeb, ale nie zawsze jasno komunikujemy, że potrzebujemy pomocy. Starajmy się w chwilach smutku i przygnębienia zająć trochę potrzebami innych i nie patrzeć jedynie na naszą obecną sytuacje jako na najważniejszą we wszechświecie. Pamiętajmy że nasz Zbawiciel, Pan Jezus Chrystus nawet z Krzyża myślał o dobru innych, a nie wyłącznie o swoim mówiąc „odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łuk 23,34).
2.      Druga zaś rzecz jest taka, że powinniśmy w chwilach depresji starać się panować nad swoim umysłem i nie myśleć wyłączenie o negatywnych rzeczach: jak bardzo  źle się czujemy, jak wielkie są nasze problemy, jak bardzo jesteśmy samotni w naszych zmaganiach, czy to że, nie ma szans na poprawę. Taka postawa tylko pogłębia stan depresji i powoduje, że sytuacja ulega pogorszeniu. Słowo Boże zachęca nas do pozytywnego myślenia
Filipian 4:8  Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały.
Myślmy o tym co dobre, co miłe, o naszej ojczyźnie w niebie, o naszym Zbawicielu jak wiele poświecił dla naszego zbawienia i jak wspaniałe złożył nam obietnice. Myślmy o wierności naszego Boga i o tym jak wiele dobra nam okazał, oraz wspominajmy Jego błogosławieństwa w naszym życiu.

3.      W czasie depresji również mamy tendencje marnować czas, dopuszczać do pewnej pustki w naszym życiu, snuć się bez celu, zaniedbywać nasze obowiązki domowe, zawodowe i duchowe jak modlitwa, czytanie i rozważanie Słowa Bożego, czy społeczność z kościołem. To wszystko może powodować, że stwarzamy diabłu pole do działania. Zbyt dużo niezaplanowanego czasu tzw. nuda może stać się warsztatem diabła.
List Pawła do Efezjan mówi:
      Efezjan 5:16  Wykorzystując czas, gdyż dni są złe.
4.      Inna rzeczą jest nie otaczać się wyłącznie osobami, które mają podobne problemy. Wtedy wszyscy narzekają i się dołują, co powoduje pogorszenie sytuacji. Kiedy jesteśmy zmartwieni, mamy depresję starajmy się otaczać ludźmi, którzy mogą nas zbudować, a nie zdołować.
5.      Piąta rzecz, to starajmy się nie przejmować tymi, którzy nas krytykują, mówią że jesteśmy beznadziejni i powinniśmy wziąć się w garść. Pamiętajmy, że nie jesteśmy w stanie spełnić oczekiwań wszystkich ludzi, wystarczy że staramy się zadowolić Boga mając na uwadze nasze słabości i ograniczenia.
6.      I ostania szósta rzecz, nie oczekujmy zbyt mocno natychmiastowych rozwiązań. Czasami Bóg sprawi w naszym życiu cud, ale innym razem oczekuje od nas ufności i działania. Postępujmy zgodnie ze Słowem Bożym i cierpliwe zmierzajmy w kierunku załatwienia naszych problemów. Dosyć znany baptystyczny pastor Vance Havner wspominał jak zachorowała jego ukochana żona. Był pewny, że jego umierająca żona zostanie uzdrowiona przez Pana Boga w cudowny sposób. Ona jednak zmarła, a on pogrążył się w żałobie. Ciężko mu było zrozumieć jak to w ogóle mogło się stać, jak Bóg mógł do tego dopuścić. Po pewnym czasie napisał „ktokolwiek myśli, że potrafi zrozumieć, nazwać i wytłumaczyć Boże drogi w prosty i przekonywujący sposób, aby rozwiać wszelkie wątpliwości serca pogrążonego w bólu, nie poznał jeszcze tak naprawdę tej wielkiej tajemnicy, którą nazywamy życiem i śmiercią […] Bóg nie postępuje w stereotypowy sposób, uwolnił Piotra z więzienia, ale Janowi Chrzcicielowi pozwolił umrzeć w lochu. Przyjmuje wszystko, co On czyni, bez względu na to jak czyni”. 


3 komentarze:

Dagmara Fafińska pisze...

Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

Mateusz Domański pisze...

Świetnie napisany artykuł.

Dominika Starańska pisze...

Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

Łączna liczba wyświetleń