24.09.2017

Znaki fałszywego nauczyciela część 1 Ew. Mateusza 23,1 – 4


Fałszywi nauczyciele, to zawsze palący problem w Kościele. Właściwie tak długo jak istnieje Boży lud na świecie pojawiali się fałszywi przywódcy, kaznadziejowie, prorocy i liderzy by zwodzić Boże sługi. Od dnia upadku diabeł nie ustaje w swojej gorliwości, by wprowadzać zamęt i zamieszanie w tym co jest prawdą, a fałszem posługując się fałszywi przywódcami. Występowali oni przeciw Mojżeszowi w Egipcie i powstawali przeciw niemu z ludu. Przeciwstawiali się  Jeremiaszowi, Eliaszowi, Izajaszowi, Micheaszowi apostołowi Pawłowi oraz Panu Jezusowi, a także wielu innym sługom Bożym. Pisał o nich ap. Paweł, Jan, Piotr, a Juda poświęcił im cały swój list w Nowym Testamencie. W rzeczywistości jest tak, że świat jest przepełniony fałszywymi prorokami do tego stopnia, że w gąszczu fałszu nie zawsze jest łatwo znaleźć prawdę. Zobaczcie ile na świecie jest fałszywych religii, ilu fałszywych przywódców duchowych obiecujących ludziom życie wieczne, a tak naprawdę prowadzących ludzi do piekła. Także  w środowisku chrześcijańskim spotkasz mnóstwo zamętu i wielu zwodzicieli twierdzących że reprezentują Boga, a tymczasem są reprezentantami diabła. Nie dziwmy się temu, toczy się niewidzialna walka o dusze ludzi, a diabeł robi wszystko co w Jego mocy, by mężczyźni i kobiety, dzieci i młodzieńcy nigdy nie poznali Zbawiciela. Zawsze jak długo będzie istniał ten porządek rzeczy będziemy mieli na świcie z jednej strony 450 kapłanów baala, a z drugiej jednego Eliasza. Oczywiście chodzi o ten stosunek liczebny, fałszywych do prawdziwych.  Pan Jezus mówił nam w 24 rozdz. Ew. Mateusza, że szczególnie w czasach ostatnich będzie wysyp zwodzicieli duchowych, będą obiecywać ludziom cuda, znaki, zdrowie, powodzenie finansowe i wiele innych chcąc uczniów pociągnąć za sobą. Jak czytamy w 7 rodz. Mateusza, że są jak wilki w owczych skórach, z wierzchu łagodni i mili w środku jednak ich motywacją jest jedynie ich własny interes.     
Jak wiemy Pan Jezus nadal znajduje się w świątyni i przemawia do tłumu, faryzeuszy, uczonych w piśmie i swoich uczniów. Wcześniej przywódcy religijni zadawali mu pytania którymi próbowali Go złapać w pułapkę. Jednak nie udało się im tego uczynić, za każdym razem odpowiedzi Pana Jezusa były tak błyskotliwe i pełne mądrości Bożej, że w końcu nikt nie odważył się Go pytać. Później to Pan Jezus zadał im pytanie, kim jest Mesjasz i dlaczego Dawid nazywa Go Panem. Nie potrafili na nie udzielić odpowiedzi. W ten sposób Jezus pokazał, że choć uważają się za ekspertów w interpretacji Biblii, to jednak nie rozumieją własnych Pism. Wykazał im również, że Mesjasz nie jest zwykłym człowiekiem, ale ma zarówno ludzkie jak i Boże pochodzenie. Pochodzi z linii Dawida i jest w pełni człowiekiem, ale także Bogiem, któremu sam król Dawid oddaje chwałę, a Bóg sadza Go po swojej prawicy rzucając pod Jego stopy wszystkich Jego nieprzyjaciół.
I teraz, jest to ostatnie publiczne przemówienie Pana Jezusa, później będzie już tylko przemawiał do swoich uczniów.  
Tak więc zwróćmy uwagę jak bardzo jest to wymowne, że w ostatnich swoich słowach, w ostatnim publicznym przemówieniu Pan skupia się na prawdziwej naturze religijnych przywódców Izraela.
Innymi słowy mówi do nich, wiem kim jesteście, wiem jakie przyświecają wam cele, znam wasze motywacje i wiem, że nie ma w was miłości Bożej.
I ostrzega On ludzi przed nimi. Również i dzisiaj jest to potrzebne, wskazać bardzo wyraźnie fałszywą naukę, fałszywych nauczycieli, tych którzy zwodzą Boży lud . Żyjemy w czasach poprawności politycznej, gdzie lepiej nie mówić w prosty bezpośredni sposób co jest prawdą, co lub kto jest dla nas zagrożeniem i jak możemy je rozpoznać, bo moglibyśmy komuś się narazić lub zepsuć sobie dobre stosunki z innymi. Ale Panu Jezusowi zależało przede wszystkim na prawdzie na ludziach którzy mogliby zostać zwiedzeni i oszukani, nie obawiał się że faryzeusze i uczeni w piśmie mogą się na niego obrazić.

Fałszywi nauczyciele uzurpują sobie Boży autorytet.
Drodzy często fałszywi nauczyciele chcą uzurpować sobie Boży autorytet oraz wykładnie Słowa Bożego dla siebie, a innym odebrać to prawo. Zwróćcie uwagę, że Pan Jezus powiedział iż na mównicy Mojżeszowej zasiedli uczeni w piśmie i faryzeusze. Chodzi o to, że w synagogach było specjalne miejsce, specjalny fotel, który był nazywany siedzibą Mojżesza. Na tym fotelu zasiadał wiodący nauczyciel, pierwszy faryzeusz, najważniejszy uczony w piśmie, ktoś kto twierdził że przemawia w Bożym imieniu. On miał prawo wykładać i interpretować zakon. To więc mównica Mojżeszowa była związana autorytetem wykładnia Słów zakonu Mojżeszowego. W tamtym czasie krążyło powiedzenie wśród faryzeuszy i uczonych w piśmie, że Bóg dał prawo Mojżeszowi, Mojżesz przekazał Prawo Jozuemu, Jozue przekazał starszym, starsi zaś przekazali je prorokom, a prorocy przekazali je faryzeuszom i uczonym w piśmie. W ten sposób faryzeusze i uczeni w piśmie uzurpowali sobie prawo do jedynie słusznej wykładni Słowa Bożego. Twierdzili że takie prawo otrzymali od Boga i tylko oni mogą przemawiać z Bożym autorytetem i interpretować Biblię. Jeśli pojawiał się jakiś nauczyciel, który nie skończył ich szkół i nie zabiegał o ich poparcie, to narażał się na ich gniew i prześladowania. Pan Jezus mówi, że oni zasiedli na tej mównicy, zasiedli sami. Sami nadali sobie autorytet, o którym twierdzili że nadał im go Bóg i nie chcieli nikogo dopuścić do urzędu nauczycielskiego. Wiemy że byli przeciwni Janowi Chrzcicielowi, byli też przeciwni naszemu Panu i twierdzili że zwodzi lud. Czynili wszystko co w ich mocy, by pozbawić autorytetu Pana Jezusa, pytali się Go: „kto w ogóle nadał Ci to prawo, że nauczasz, że gromadzisz ludzi wokół siebie, że wykładasz Słowo Boże”.  W konfrontacji z Panem Jezusem czuli, że ich pozycja jest zagrożona. Pamiętacie w Ew. Jana w 11 rozdz. jak oni mówili
Jeśli go tak zostawimy, wszyscy uwierzą w niego; wtedy przyjdą Rzymianie i zabiorą naszą świątynię i nasz naród (J 11,48).
Bali się stracić swoją pozycje, swój autorytet i wszystkie przywileje które były z tym związane. Bali się że ludzie ich zostawią, a wtedy stracą, pieniądze i władzę.
To więc przywłaszczyli sobie katedrę Mojżeszową, miejsce urzędu nauczycielskiego i ustanowili własne prawa, własną tradycję, własne rytuały kosztem Słowa Bożego. Jak powiedział do nich Pan, że sprytnie unieważniają Słowo Boże, by własną tradycję podtrzymać (Mk 7,9). Czy im zależało na zbawieniu ludzi, czy zależało im na tym by owce miały życie i miały je w obfitości jak zależało Panu Jezusowi? Nie, im zależało tylko na tym, by trzymać w niewoli ludzkie sumienia, by ludzie stali się ich niewolnikami, by nie służyli Chrystusowi ale służyli ludziom i religii.
Drodzy musimy wiedzieć, że zawsze tak jest, że zawsze fałszywi nauczyciele uzurpują sobie Boży autorytet do jedynej nieomylnej interpretacji Pisma, że oni tylko reprezentują Boga, że bez nich nie jesteś w stanie mieć z Bogiem społeczności. Przez wiele lat w Kościele Rzymskokatolickim czytanie Pisma Św. było zabronione, a każdy kto samodzielnie chciał je czytać, czy interpretować narażał się na prześladowania, a nawet utratę życia.
Papież Grzegorz VII tak oświadczył królowi czeskiemu XI w:
„Panu Bogu upodobało się i podoba jeszcze dziś, żeby Pismo Św. pozostało nieznane, ażeby ludzi do błędów nie przywodziło.” Podobnie postępowali papieże którzy przyszli po nim i tak w kościele Rzymskokatolickim Biblia została zamknięta do 1962 r kiedy to sobór watykański II pozwolił na tłumaczenie Biblii na języki narodowe.
Po raz pierwszy biblia została umieszczona przez kościół Rzymski w indeksie Ks. zakazanych na mocy postanowienia Soboru w Tuluzie w 1229 roku. „Była to reakcja wobec Waldensów, którzy posługiwali się Biblią przetłumaczoną na język prowansalski z roku 1184. Tłumaczenie to było wykonane na zlecenie Piotra Valdo, założyciela ruchu Waldensów”. Waldensi sprzeciwiali się władzy i bogactwu kościoła i za swój autorytet przyjmowali tylko Pismo Św. Odrzucali natomiast autorytet papieża i katolickich duchownych. Z tego też powodu byli strasznie prześladowani przez Papieża i inkwizycję. Kościół Rzymski podobnie jak faryzeusze uzurpował sobie i nadal uzurpuje Boży autorytet do przemawiania w imieniu Boga i zwalcza tych, którzy powołują się na Biblię. Uważąją również że tylko oni mają prawo do obowiązującej wykładni Pisma Św. nawet jak przeciętny katolik czyta dzisiaj Biblię, to musi interpretować zgodnie z obowiązującą nauką kościoła.
Co ciekawe 22 czerwca 2015 r. w świątyni waldensów w Turynie papież Franciszek zwrócił się do wiernych tego wyznania w słowach: „W imieniu Kościoła katolickiego proszę was o przebaczenie za niechrześcijańskie czy nawet nieludzkie postawy i zachowania w dziejach, jakich dopuściliśmy się przeciwko wam. W imię Jezusa Chrystusa przebaczcie nam.
Ale nie tylko oni. Gdy kościół Luterański już stał się kościołem państwowym a duchowni luterańscy mieli stałe posady też zaczęli uzurpować sobie jedyny autorytet do przemawiania w imieniu Boga i zaczęli zwalczać anabaptystów, baptystów i wszystkich innych którzy w jakikolwiek sposób zagrażali ich pozycji. Podobnie postępował kościół anglikański w Wielkiej Brytanii wobec metodystów. Uważano ich za sekciarzy, wyłączano ich ze zborów, prześladowano, przepędzano, bito i wsadzano do więzienia w imieniu Boga oczywiście.
Dzisiaj również wielu fałszywych nauczycieli uzurpuje sobie Boży autorytet powołując się na to, że to właśnie oni przemawiają w imieniu Boga. Czynią tak np. Świadkowie Jehowy twierdząc, że tylko u nich jest zbawienie, że ich jedynie Bóg wybrał. Czynią tak ci którzy mówią, że Bóg przemawia do niuch bezpośrednio powołując się na swoje wizje, objawienia itp. Śmieją się z nas że mamy tylko Biblię, ale oni mają bezpośredni kontakt z Bogiem, to więc powinniśmy ich słuchać.   
Widzicie, wciąż jest to samo, fałszywi nauczyciele Boży autorytet chcą zagarnąć dla siebie. Nie chodzi im o dobro ludzi, nie zleży im na moim i twoim zbawieniu, zależy im jedynie na nich samych. Ale musimy pamiętać, ze autorytet nauczyciela Słowa Bożego wypływa z Biblii.  Nie z wykształcenia, wyglądu, specjalnych szat, ornatów, wielkości kościoła, umiejętności swobodnego przemawiania, czy kultury osobistej. Nauczyciel ma tak długo Boży autorytet jak naucza wiernie słowa Bożego i zgodnie z nim żyje. Gdy przestaje to czynić Boży autorytet zostaje mu odjęty. Jeśli wciąż na niego się powołuje jak czasami słyszymy, a tymczasem zwodzi ludzi fałszywą nauką lub żyje niemoralnie, to staje się uzurpatorem, złodziejem Bożego autorytetu. I wszyscy fałszywi nauczyciele kradną Boży autorytet, występują w imieniu Boga, a tymczasem reprezentują diabła.

Hipokryzja fałszywych nauczycieli
Teraz przechodzimy do drugiej rzeczy w naszym fragmencie, jest nią hipokryzja fałszywych nauczycieli. Oczywiście hipokryzja nie dotyczy tylko fałszywych nauczycieli, ale dotyczy każdego z nas. Każdy wierzący może stać się hipokrytom jeśli jego wiara w Chrystusa będzie oparta jedynie o jego deklaracje, a nie będzie tożsama z życiem. Słowo hipokryzja wywodzi ze środowiska aktorskiego i oznacza kogoś kto zakłada maskę. Kogoś kto gra jakąś rolę, ale faktycznie jest inny. I właśnie o hipokryzje Pan Jezus oskarża faryzeuszy i uczonych w piśmie mówiąc:
Mateusza 23:3  Wszystko więc, cokolwiek by wam powiedzieli, czyńcie i zachowujcie, ale według uczynków ich nie postępujcie; mówią bowiem, ale nie czynią.
Tu musimy wyjaśnić, co Pan Jezus ma na myśli mówiąc, że wszystko lud miał czynić co powiedzieli faryzeusze. Wiemy, że część tego, co oni głosili nie było zgodne ze Słowem Bożym jak Pan mówi 5 rodz. Mateusza „słyszeliście że powiedziano, a ja wam powiadam” lub w 15 rodz. kiedy Jezus gani faryzeuszy za przestrzeganie obrzędów kosztem Słowa Bożego. To więc, gdy Chrystus mówi, że trzeba przestrzegać wszystkiego co oni nauczają ma na myśli zakon Mojżesza. Trzeba przestrzegać jeśli nauczają zakonu Mojżesza, jeśli nauczają zgodnie z tym, co tam jest napisane. Fałszywi nauczyciele nie mówią samych fałszywych rzeczy. Część z tego co mówią jest prawdziwe i to, co jest prawdzie jest wciąż obowiązujące nawet jeśli jest głoszone przez fałszywego nauczyciela.
Ale czego brakowało tym fałszywym nauczycielom? Brakowało im moralności, brakowało im żeby to, co głoszą z prawa Bożego było tym, czym żyją. Mówili o miłości bliźniego, o miłości do Boga, o moralności, czystości i to wszystko było zgodne z Bożym słowem, ale nie żyli w ten sposób. Więc Pan Jezus mówi, nie naśladujcie ich, mówią ale nie żyją, są hipokrytami. Wiele z tego co powiedzieli jest właściwie, ale sami do tego się nie stosują.
 I to jest charakterystyka fałszywych nauczycieli mają problem z moralnością ich życie nie jest przemienione przez Boga. Mogą nauczać właściwych treści tak długo jak przemawiają z Biblii, ale nie są w stanie żyć w sposób jak oczekuje od nich Bóg, bo nie są odrodzeni, a ich ludzka cielesna natura nie została przemieniona. To więc masz człowieka, duchownego, pastora, księdza,  który mówi jakie libacje i pijaństwo jest złe, a sam po cichu upija się. Głosi przeciw niemoralności seksualnej, a sam zostaje złapany w domu publicznym lub okazuje się nieczystym w tej kwestii. Mówi o miłosierdziu i pomaganiu biednym, ale jak widzi człowieka w potrzebie to odwraca się od niego, a sam żyje w przepychu. Spójrzcie na wiele religii i organizacji jak wiele mówią dobrych rzeczy o miłości mając cały szereg praw etycznych np. różnych przepisów żywieniowych, postów, przepisów ceremonialnych, ale w środku w sercu jest zgnilizna. W środku w sercu nie są w stanie żyć czystym życiem, bo ich serce nie zostało przemienione przez Boga. Pan Jezus powiedział, że z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, kradzieże, zabójstwa, kłótnie, cudzołóstwo, chciwość i wiele innych. Podobnie było z faryzeuszami i uczonymi w piśmie dawali dziesięcinę z kopru, mięty i kminku z tych wszystkich małych ziarenek i byli w tym bardzo skrupulatni jak czytamy w 23 wierszu, a brakowało im sprawiedliwości, miłosierdzia i wiary. Podobnie Pan Jezus mówi w 25 wierszu 23 rozdz. obmywali kielichy, misy i rytualnie wszystko robili z największą starannością, a w ich serca było pełno pożądliwości. Na zewnątrz fałszywi nauczyciele mogą wyglądać bardzo dobrze, zadbani, dobrze ubrani, świetnie uczesani, mogą mieć specjalne konserwatywne stroje itp. Mogą dobrze przemawiać i robić na ludziach wrażenie, jednak są jak groby pobielane, ładne na wierzchu, a pełne smrodu i nieczystości w środku. Jak powiedział Juda są to ludzie kierujący się swoimi pożądliwościami, usta ich głoszą słowa wyniosłe, a dla korzyści schlebiają ludziom (Judy 1,16). Ciągle udają, udają wierzących dla własnej, ale nie mogą wykrzesać z siebie świętego bogobojnego życia, bo owoce Ducha Św. biorą się z chodzenia w Duchu Św. a Jego fałszywi nauczyciele nie posiadają.   

Nie mają serca i współczucia dla ludzi
Trzeci znak fałszywych nauczycieli, to nie mają serca dla ludzi. Nie maja współczucia i miłości do ludzi. Pan Jezus mówi w 4 wierszu że wiążą ciężkie brzemiona i kładą na barki ludzkie, ale sami nawet palcem swoim nie chcą ich ruszyć. Chodzi o to, że Stawiają ludziom bardzo wysokie wymagania w postaci przepisów, tradycji i liczą im wszystkie grzechy. A z drugiej strony nie dają ludziom żadnej łaski, żadnego przebaczenia, żadnego miłosierdzia w Chrystusie. Jak wiecie żydzi mieli zakon Mojżesza, ale zakon potrzebował interpretacji więc mnożyli dodatkowe przepisy. I np. prawo Mojżeszowe zabraniało pracy w Szabat więc faryzeusze i znawcy prawa interpretując to przykazanie zaczęli określać co nazywamy pracą. Jakie czynności nią są, a jakie nie? Czy noszenie ciężarów jest już pracą czy jeszcze nie? A jeśli tak, to jakie ciężary można nosić?
I tak przepisy uczonych w Piśmie precyzowały, że ciężarem należy uważać: „pożywienie o wadze równej wysuszonej fidze, tyle wina, że można wydać plusk w pucharze, tyle mleka, że starczy na jeden łyk, ilość miodu wystarczająca na przyłożenie do rany, oleju na posmarowanie małego palca, wody wystarczającej do przetarcia oczu, papieru na sporządzenie podręcznej notatki, atramentu na napisanie dwóch liter alfabetu, trzciny na zrobienie z niej pióra” – i tak dalej, i tak dalej. Za prace np. uważano uzdrawianie w szabat za co często oskarżano Pana Jezusa (Łuk 6,7 13,14 14,1 – 6).
I w ten sposób namnożyli wiele przepisów i z miłości do Boga zrobili system religijny wymagając, by ludzie go przestrzegali. Wiara w Boga i społeczność z Nim zamiast być radością i odpoczynkiem dla człowieka stawała się ciężarem nie do uniesienia. Służenie Bogu wobec tych wszystkich przepisów stawało się przygnębiające, a Bóg jawił się jako ten, który tylko żąda i żąda. Dawali ludziom same prawo, ale nie mieli dla nich w ogóle łaski i miłosierdzia. Dla nich samych jednak, dla fałszywych nauczycieli Bóg był łaskawy. Od innych wymagali bardzo wiele, ale dla siebie zawsze mieli usprawiedliwienie. Pamiętacie jak apostoł Paweł głosił ewangelię w Galacji, głosił łaskę, miłosierdzie Boże i przebaczenie grzechów w Chrystusie. Ale zaraz pojawili się fałszywi nauczyciele i znowu chcieli zniewolić Galataów przez przepisy, żywieniowe i ceremonialne. Chcieli to uczynić, by później galaccy chrześcijanie zabiegali o nich. Fałszywym nauczycielom nie zależy na owcach, owce dla nich są tylko w tym celu, by mogli je strzyc. Tak, to jest znak fałszywych nauczycieli, tu np. głoszą post w piątek, ale sami zażerają się kiełbasą. Mówią o skromności, ale sami potrafią żyć w przepychu. Nieraz widać jak ci charyzmatyczni nauczyciele pojadą do Afryki, do naprawdę biednych ludzi i obiecują im  powodzenie finansowe, ale przedtem muszą oni zasiać, dać swoje ostatnie pieniądze, by mogli zebrać. Okradną tych biednych ludzi obietnicami błogosławieństwa i nie przejmują się że oni nie mają co jeść i nie starczy im na wykarmienie dzieci. To jest właśnie obraz fałszywego nauczyciela, idzie do domu biednej wdowy, objada ją, żyje na jej koszt i czyni to pod pozorem długich modlitw (w 14). Mówią wiele o gniewie Boga dla wszystkich, ale dla siebie mają miłosierdzie. Dlatego nauczanie Chrystusa było tak inne od faryzeuszy i uczonych w piśmie. Pan Jezus lubił być z ludźmi, kochał ludzi i poświęcał się dla nich. Brał na siebie ich ciężary, a trzciny nadłamanej nie dołamał. Jeśli ktoś był słaby, umęczony swoim grzechem Pan nie dobił go, nie potępił, nie brzydził się nim, ale okazał mu miłosierdzie.
Podsumowując:
1.      Fałszywi nauczyciele są złodziejami Bożego autorytetu. Powołują się na Boga twierdząc, że Bóg przez nich mówi i jednocześnie zwalczają wszystkich innych, którymi Bóg chce się posłużyć.
2.      Po drugie fałszywi nauczyciele są hipokrytami, często mówią, a nie żyją w taki sposób jak mówią.
3.      I po trzecie fałszywi nauczyciele nie kochają ludzi, nie chcą się dla nich poświęcać, nie pomagają zmagać się im z kłopotami i problemami, a jedynie chcą ich wykorzystać dla własnego dobra. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń