Ktoś
powiedział że prawdziwy chrześcijanin powinien żyć jak stróż lub wartownik
ciągle czuwając i pilnując tego co Pan nam powierzył. Wiele lat temu gdy byłem
w wojsku musiałem odstać około 120 wart. Na warcie, czy przy stróżowaniu nie
tylko musisz pilnować mienia, które ci powierzono, ale cały czas musisz być
czujny, bo możesz być skontrolowany przez swoich przełożonych. Jeśli zastaną
cię śpiącym lub co gorsza nie przypilnowałeś tego co ci powierzono, to
otrzymasz naganę lub stracisz posadę. Podobnie jest w życiu chrześcijańskim,
cały czas mamy być gotowi na spotkanie z naszym Panem, mamy być gotowi zdać
sprawę z tego jak pełniliśmy swoją służbę na ziemi, którą Pan nam tutaj zlecił.
Ale nie tylko my, ale wszyscy ludzie mają być gotowi na spotkanie z Chrystusem.
Wiemy że postanowione jest ludziom, raz żyć na ziemi, raz umrzeć, a potem sąd (Hebr 9,27) i idziemy do nieba lub
piekła. Nie ma niczego pośrodku, nie ma czyśćca, reinkarnacji czyli wcielenia
się w kolejne osoby, nie ma żadnej drugiej szansy, dzisiaj jest dzień
zbawienia, dlatego mamy wezwanie że jeśli usłyszymy Jego głos, głos Chrystusa,
który wzywa nas do nawrócenia byśmy nie zatwardzali serc swoich.
A na czym ta gotowość polega, co to
znaczy być gotowym na spotkanie z Panem, na dzień Jego przyjścia, albo dzień
odwołania z twego świata?
Pan
Jezus w naszej dzisiejszej przypowieści mówi, że ta gotowość polega na
wierności, ten który jest gotowy na spotkanie z Panem Jezusem, to jest ten,
który jest mu wierny, roztropny, ten który dobrze wykorzystuje czas i jest Bogu
posłuszny wykonując Jego wolę. Wobec tego co Pan Jezus wcześniej powiedział
uczniom o końcu świata i dniu Jego powrotu staje się jasne, że wszyscy powinni
wziąć to sobie do serca i przygotować się na spotkanie z Jezusem. Tylko głupiec
lekceważy takie słowa, tylko głupi nie przygotowuje się na zapowiadany ważny
egzamin. Jeśli masz ważny test w życiu, ważny egzamin, matura, egzamin na prawo
jazdy, rozmowa kwalifikacyjna by otrzymać posadę itp. starasz się przygotować
do tego jak najlepiej. Wszyscy w takich sytuacjach chcemy dobrze wypaść, zdobyć
dobry wynik. A jak mocno powinniśmy się
starać, by być gotowymi na spotkanie z Chrystusem?
Dobry Sługa
Bóg
każdemu z nas, każdemu człowiekowi dał jakiś czas na ziemi, dał nam życie,
talenty, intelekt, możliwości byśmy Jemu służyli. Każdy człowiek jest przed
Bogiem odpowiedzialny za to, co Bóg mu powierzył, zostało nam to dane w
szafarstwo byśmy tym zarządzali. Wszyscy zostaliśmy stworzeni na podobieństwo
Boga i wszyscy mamy nosić Jego obraz, ale z powodu miłości do grzechu większość
ludzi tego nie robi. Jednak to nie zwalania ich od odpowiedzialności przed Panem.
Wtedy gdy przyjdzie Chrystus On osądzi ludzi za to wszystko co od niego
otrzymali i w jaki sposób to
wykorzystali. Czy wykorzystali swoje talenty, zdrowie, siłę, możliwości, pracę,
intelekt, umiejętności, znajomości, pieniądze, czas wolny i wszystko cokolwiek
mamy na Jego chwałę? Czy jednak zużyliśmy te wszystkie Boży dary dla siebie
samych nadużywając Bożego zaufania i sprzeniewierzaliśmy Boże obdarowanie na
pomnażanie nieprawości?
Będzie
tak jak z tym sługą o którym mówi Pan Jezus, że Pan Jego dał mu do zarządzania
pewien majątek i miał troszczyć się o niego. Miał dbać, by majątek Pana nie
podupadł, nie zmarniał, ale dobrze się rozwijał.
Jednak
wszyscy wiemy jak to jest, gdy szefa nie ma lub szef nie patrzy! W wielu
zakładach pracy ludzie się obijają, ale jak tylko wejdzie szef, to od razu
wszyscy łapią się za robotę, rozmowy cichną i każdy zajmuje się pracą.
Ale
w przypadku powrotu Pana Jezusa tak się nie da, mamy być wierni i oddani zanim On
powróci, zanim pójdziemy do Niego, zanim się z Nim spotkamy!
Pan
Jezus mówi, że mądry jest sługa, który bierze sobie Jego słowa do serca zanim
on przyjdzie, jest czujny i wytrwale pracuje nie czekając kiedy szef wejdzie na
zakład. Jest to sługa, który nie zniechęca się, nie poddaje nawet wtedy gdy Pan
długo nie wraca, ale wierzy w Jego obietnice i jest wierny do samego końca.
Jest to sługa który zna swojego Pana i wie, że cokolwiek obiecał ma moc
dotrzymać. Tak jak Pan Jezus powiedział w 35
wierszu że Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą (Mat 24,35).
Określenie
„wierny sługa” jakie stosuje Pan Jezus do człowieka który pełni Jego wole do
samego końca oznacza sługę godnego zaufania, godnego wiary.
Jest
to ktoś, kto ma prawdziwą wiarę wyrażającą się w wierności Chrystusowi i w
konsekwentnym wypełnianiu swoich zobowiązań wobec Boga. Jest to ktoś, kto naprawdę
kocha Chrystusa, służy Mu z miłości wiedząc że każdy dzień jego życia, każda
chwila jest przed oczami naszego Boga.
A jak wiemy dar Bożego zbawienia opiera się na
wierze, która pociąga za sobą nowe narodzenie, nowe życie, nowe serce. Jest to wiara,
która ufa Chrystusowi, ufa że On swoją śmiercią zapłacił na Krzyżu za nasze
grzechy, ufa Bożym obietnicom i w oparciu o nie niestrudzenie działa.
Apostoł
Paweł wyraził swoje oddanie Panu Jezusowi w ten sposób
Galacjan 2:20 Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc
już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecnie życie moje w ciele jest życiem
w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
Gdy
Paweł mówi, że życie jego jest życiem w wierze, to występuje tu ten sam rdzeń
słowa, gdy Pan Jezus mówi „kto jest tym
sługom wiernym”. Życie w wierze w Syna Bożego i wierny sługa to ta sama
osoba, która w wyniku wiary w Chrystusa narodziła się na nowo z Ducha Św. i w
posłuszeństwie Słowu Bożemu kroczy za Chrystusem.
Często
podkreślamy, że jesteśmy zbawieni z łaski przez wiarę i oczywiście to jest prawda,
ale Boża łaska prowadzi nas do dobrych uczynków, do tego by być wiernym sługą
Pana Jezusa. Wierny sługa, to osoba, która wzięła sobie do serca wszystkie
Słowa swojego Pana i postępuje zgodnie z Jego wolą. Żyjąc tutaj w tym obecnym
wieku zanim spotkamy się z Panem, może wydawać się że ta wierność nie zawsze
nam się opłaca.
Często
z powodu wierności Panu Jezusowi mamy o wiele więcej problemów, niż ludzie którym
na Chrystusie nie zależy. Gdy np. głosimy ewangelię zgodnie z nakazem Pana
Jezusa spotykamy się z agresją, wyśmiewaniem czy innymi prześladowaniami. Niekiedy
gdy jesteśmy uczciwi wydaje się że tracimy, inni kombinują, oszukują, kręcą i
lepiej im się powodzi. Czasami gdy nie wykłócamy się o swoje i nie rozpychamy się
łokciami, to możemy mieć wrażenie, że inni nas wyprzedzają, a ja znów jestem
poszkodowany. Jednak zapłata za naszą wierność
Panu Jezusowi, będzie w dzień jego powrotu, będzie tak jak w starej perskiej legendzie, którą kiedyś słyszałem:
Pewien
Król potrzebował wybrać wiernego sługę i miał dwóch kandydatów na ten urząd. Wziął
ich obu i zaprowadził do studni dał wiadra oraz wiklinowe koszyki każąc wybierać
wodę ze studni i napełniać koszyki umawiając się z nimi wcześniej na
odpowiednią zapłatę za tą pracę. Po jakimś czasie jeden ze sług króla powiedział
„jaki pożytek jest z wlewania wody do koszyka. Przecież jak tylko do niego
wlewam wodę ona zaraz wycieka. Drugi odezwał się, ale przecież mamy zapłatę za
naszą pracę i choć może teraz nie rozumiemy zaleceń Króla, to z pewnością ma on
w tym jakiś swój cel”.
Ale
ten pierwszy sługa powiedział, że nie zamierza robić takich głupot i w końcu
rzucił wiadro i odszedł.
Drugi
jednak kontynuował, aż opróżnił studnie i na samym jej dole znalazł diament. On
zdał ten egzamin jakiemu Król poddał tych obu kandydatów i on też otrzymał urząd
wiernego sługi.
Tak
również będzie w dzień przyjścia naszego Pana, szczęśliwi ci którzy okażą się wtedy
tymi, którzy pomimo wszystko. Pomimo doświadczeń i trudności, pomimo choroby,
zniechęcenia i prześladowania, pomimo długich nurzących dni w oczekiwaniu na
Pana Jezusa nie poddali się, ale dochowali Mu wierności.
Zwróćmy
również uwagę na to, że postawił nas jako tych, którzy mają być wierni zleconej
pracy, wierni zleconemu zadaniu. Dał nam w zarządzanie swoje mienie i dokładnie
określił w Słowie Bożym jak nim mamy zarządzać. Wierny sługa Boży to nie jest
ktoś, kto sam sobie wymyśla jak realizować projekt swojego Pana. Przedstawiona
nam budowla Królestwa Bożego, które mamy budować ma dokładnie określone
zalecenia. Jest powiedziane jakie mają być fundamenty, że to Chrystus i nauka
apostolska. Jest mowa jakich używać cegieł w budowaniu kościoła, że ma On się składać
z żywych kamieni, ludzi odrodzonych przez Ducha Bożego. Mamy wyraźnie wskazówki
Jak kościół ma funkcjonować, co mamy
głosić, że mamy wzywać do upamiętania i wiary w Chrystusa, oraz jak jako
wierzący mamy się zachowywać. Nie mamy tutaj dowolności, oczywiście Pan Jezus
zostawił nam pewną swobodę, ale swobodę w wyraźnie zakreślonych granicach, jak
wiemy: kto się za daleko zapędza i nie
trzyma się nauki Chrystusowej nie ma Boga (2 Jana 1,9).
Szczególnie
te zalecenia powinny wziąć sobie do serca wszyscy nauczyciele Słowa Bożego,
pastorzy, misjonarze, liderzy grup biblijnych, nauczyciele szkółki niedzielnej,
Starsi, członkowie Rady Zboru i wszyscy, którym Bóg daje jakąś odpowiedzialność
w kościele. To są ci których Pan postawił na nad swoim majątkiem, by paśli Jego
owce, by troszczyli się o Jego kościół karmiąc Go.
Nagroda
Ci
którzy byli wierni do końca, otrzymają wspaniałą nagrodę. Zwróćmy uwagę na 47
wiersz
Mat 24:47 Zaprawdę powiadam wam, że postawi go (wiernego sługę)
nad całym mieniem swoim.
Pan
Jezus mówi, że w dzień swojego przyjścia wierni Jego słudzy zostaną postawieni
nad wszystkim co On posiada. Wierni uczniowie Pana Jezusa otrzymają wielki
autorytet, wielką władzę w Jego imieniu, a nawet czytamy w Ks. Objawienia 3,21 że zwycięzcy zasiądą z Chrystusem na Jego
tronie, jak On zwyciężył i zasiadł wraz z Ojcem na tronie Ojca. Pan Jezus daje
nam wspaniałą obietnicę, że będziemy razem z Nim Królować w Jego tysiącletnim
Królestwie jeśli tylko okażemy się posłusznymi sługami.
W
innym fragmencie Ks. Objawienia tak Pan
Jezus mówi o tej nagrodzie
Objawienie 2:26 Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca
uczynki moje, dam władzę nad poganami,
27
I będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone naczynia
gliniane;
To
jest właśnie ta wspaniała obietnica, władza wraz z Chrystusem nad ziemią, władza
nad narodami, które będą żyć i rozwijać się podczas milenium.
Obietnica
ta jest wielokrotnie w Słowie Bożym powtórzona choćby w psalmie 37 gdy czytamy
Psalm 37:11 Lecz pokorni odziedziczą ziemię I rozkoszować
się będą obfitym pokojem.
Lub
Ew. Mateusza
Mateusza 5:5 Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą
ziemię.
Oczywiście
wiemy, że nie chodzi o takich, którzy są cisi w tym sensie że się nie odzywają,
ale chodzi o tych którzy są cisi wobec orzeczenia Boga nie kłócąc się z Nim, że
są grzesznikami i potrzebują Zbawiciela.
To
co dzisiaj zrobimy z tym krótkim czasem jaki mamy tutaj, zasobami,
możliwościami, talentami i darami jakie dał nam Bóg zadecyduje o tym jaka
będzie nasza wieczność. Albo spędzimy ją z Chrystusem na tronie, albo na wieki
zostaniemy wrzuceni do piekła, gdzie trafi także diabeł i wszystkie Jego
demony. Możemy całe nasze życie poświęcić na realizowanie naszych własnych
planów, ambicji i marzeń, by to życie ocalić, jak się to mówi, dobrze
wykorzystać, czy wziąć z niego jak najwięcej, ale to w końcu doprowadzi nas
wiecznej straty i zagłady naszej duszy. Ale możemy też całe nasze życie poświęcić
dla Chrystusa w służbie Panu Jezusowi będąc mu wiernym, jakby stracić je dla
Pana, a wtedy zyskamy życie wieczne.
Zły sługa
Dalej
widzimy że miarę jak przyjście pana Jezusa Chrystusa będzie się wydłużać, wielu
przestanie w to w ogóle wierzyć, popatrzmy na dalsze wiersze
Mateusza 24:48 Jeśliby zaś ów zły sługa rzekł w sercu swoim:
Pan mój zwleka z przyjściem,
49
I zacząłby bić współsługi swoje, jeść i pić z pijakami,
W
trakcie oczekiwania na powrót Chrystusa wielu zapomni o Jego słowach ostrzeżenia,
a inni się zniechęcą, będzie tak, jak ostrzegał nas Piotr w swoim liście
2
Piotra 3:3 Wiedzcie przede wszystkim to,
że w dniach ostatecznych przyjdą szydercy z drwinami, którzy będą postępować
według swych własnych pożądliwości
4
I mówić: Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli
ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia.
Przyjdą
szydercy z drwinami, powiedzą że Pan zwleka ze swoim przyjściem, a to będzie
dla nich oznaczało że nie przyjdzie w ogóle, że nie ma mocy i narzędzi by
dokonać swojego sądu i dać odkupienie tym, którzy czekają. Z tego powodu zaczną
postępować według własnych pożądliwości, będą wykorzystywać dany im przez Boga autorytet
do wygodnego i rozwiązłego życia, wykorzystywania ludzi dla pieniędzy, do świeckiej
rozrywki, zaczną jeść i pić z pijakami marnując dany im przez Boga czas na
rozrywkę. Oczywiście nie zawsze jest tak, że ci fałszywi obłudni zwodziciele
komunikują wprost, że Pan nie przyjdzie. Raczej wszem i wobec ogłaszają, że w
to wierzą i że niby czekają, ale to, co ich zdradza, że nie mają wiary to ich
postępowanie. Zobaczmy, że Pan Jezus mówi, że oni w sercu swoim dochodzą do
takich wniosków, w sercu swoim zapierają się Pana i w sercu swoim mówią, że on
nie przyjdzie. A rezultatem złego niewierzącego serca jest złe niemoralne
postępowanie. Przypomnijmy sobie słowa Pana:
Mateusza 7:18 Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców,
ani złe drzewo rodzić dobrych owoców.
Tam
gdzie jest prawdziwa wiara, tam jest wierność Chrystusowi, tam jest troska o
Boże sprawy i troska o innych, gdzie nie ma wiary jest myślenie głownie o sobie,
niezgoda rozpusta i rozwiązłość.
Złemu
słudze zabrakło dyscypliny, zaczął głównie jeść, pić i upijać się troszcząc
przede wszystkim o własne ciało. Zapomniał albo nie wiedział, że ciało które
jest nam dane mamy składać jako ofiarę żywą świętą miłą Bogu na służbę Panu. Zapomniał,
że nasze ciało jest świątynią Ducha Św. i nie możemy nim rozporządzać tak jak
nam się podoba, ale mamy o nie dbać, by móc w nim, w naszym ciele, wielbić naszego
Zbawiciela.
Zły
sługa zapomniał również lub nie chce pamiętać że Pan nie zwleka z dotrzymaniem
obietnicy, ale okazuje cierpliwość żeby zarówno on jak i wszyscy mogli dojść do
upamiętania i wiary. Ale wiele osób nadużywa Bożej cierpliwości i zamiast
traktować czas łaski Bożej jako możliwość skruchy i przyjścia do Niego, to
traktują to jako zachętę do grzechu. W końcu nieoczekiwanie Pan Jezus powróci i
zaskoczy tych, którzy są gnuśni i leniwi nie chcąc Mu służyć jak czytamy w 50 wierszu. Wtedy wymierzy im srogą
karę i wrzuci niewierzących i nie wiernych do piekła, gdzie będzie płacz i
zgrzytanie zębów (w. 51). Ew. Łukasza w paralelnym fragmencie w 12
rozdz. 46 wierszu jest powiedziane, że Pan powróci i rozszarpie takiego sługę,
rozetnie go na pół. Jest to zbyt poważne ostrzeżenie byśmy mogli czekać z
naszym nawróceniem lub porzuceniem tego, co nie podoba się w naszym życiu
naszemu Panu Jezusowi, a z powodu czego mielibyśmy być uznani za niewierne
sługi.
Drodzy,
nie wszyscy jesteśmy nauczycielami, nie wszyscy jesteśmy ewangelistami, nie wszyscy
jesteśmy duszpasterzami, nie wszyscy mamy te same dary, talenty i umiejętności,
ale wszyscy jesteśmy powołani do tego by być wiernymi sługami naszego Pana. Bądźmy
wierni w małym w naszym obdarowaniu, naszych talentach, ofiarności, w służbie i
codziennym posłuszeństwie, a kiedyś Pan powierzy nam o wiele większe rzeczy.
Jakiś
czas temu czytałem o grupie kierowników, którzy dyskutowali o awansie i podwyżce
dla jednego z pracowników na bardziej odpowiedzialne stanowisko. Później
wszyscy rozeszli się na obiad, ale zdarzyło się, że jeden z tych kierowników
trafił do restauracji gdzie właśnie jadł posiłek ten pracownik, którego mieli
awansować. Zaczął go uważniej obserwować, a tamten nie zdawał sobie sprawy z
tego, że ktoś na niego patrzy. Jego przełożony zauważył, że on po kryjomu brał dodatkowe
płatne małe kosteczki masła, za które nie zapłacił i chował je pod talerz. Później
ten kierownik gdy spotkał się z innymi kierownikami, powiedział co widział
odradzając jego awans z obawą, że jeśli nie miał oparów nie zapłacić za
dodatkową kostkę masła, to nie będzie miał oporów okradać firmę na większe
kwoty.
Pan
Jezus widzi, czy jesteśmy wierni w małym, w tych prostych zwyczajnych
codziennych sprawach, w chrześcijańskich obowiązkach i wedle tego jak
postępujemy odpłaci nam. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz