16.10.2018

Silna wiara wymaga pracy Studium 2 Listu Piotra 1,5-8



Bóg wypełnił swoją część obietnicy, dał nam swojego Syna Jezusa Chrystusa, a w Nim wszystko co jest nam potrzebne do życia i pobożności. Jednak to że mamy dostęp do wszystkich Bożych błogosławieństw w Chrystusie które są dla nas dostępne nie znaczy, że mamy przestać się starać. Wprost przeciwnie, w obliczu tak wielu błogosławieństw jak: łaska wiary, drogie i cenne obietnice, zaadoptowanie nas do rodziny Bożej i danie nam pozycji Bożych dzieci, to powinno nas mobilizować do większej gorliwości.
Skoro Bóg wybrał nas i przeznaczył do wiecznej nadziei nie możemy teraz spocząć na laurach i nie rozwijać się.  Nie możemy również stwierdzić że doszliśmy do pewnego duchowego poziomu i nam wystarczy.

 wiersz. 5
Skoro Bóg nam dał wszystkie błogosławieństwa które są potrzebne do życia i pobożności to co mamy robić?
Mamy się starać. Boże obietnice realizują się w naszym życiu przez podążanie w ich kierunku.
Wiara wielu ludzi gaśnie i nie rozwija się, bo nad nią nie pracują. Nic nie robią, co spowodowałoby, by ich wiara wzrastała. Jak wszystko na tym świecie by mogło się rozwijać i rosnąc wymaga odpowiedniego troszczenia się, podobnie i wiara wymaga wysiłku. Jeśli chcemy by powstał dom musimy go budować i dokładać tam kolejne cegły, zaprawę i inne materiały. Jeśli chcemy skończyć szkołę należy opanować zadany materiał, zdać egzaminy itp. Przykre jest to, że wielokrotnie doskonale wiemy, że jeśli chcemy coś materialnego osiągnąć, to musimy koło tego chodzić i tego pilnować. Jednak w przypadku wiary mamy tendencje te zasady lekceważyć i uważać, że jakoś tak wiara sama bez zaangażowania będzie się rozwijać.
Musimy pamiętać, że jeśli chodzimy wokół spraw cielesnych, które dziś są, a jutro stracą na znaczeniu ileż bardziej powinniśmy zabiegać o sprawy ducha.

Dokładnie Piotr mówi zachęcając nas do dołożenia wszelkich starań, że w budowanie wiary mamy włożyć maksimum wysiłku. Przynoszenie Bogu chwały w życiu chrześcijańskim nie odbywa się bez wytężenia sił stąd mamy tak wiele wezwań w Nowym Testamencie do starania się (Filipian 2,12; Kol 1,28-29)

Uzupełnianie wiary
1.      Jaka jest pierwsza rzecz o której wspomina Piotr, którą należy uzupełniać wiarę?
Pierwszą rzeczą jest: cnota, Prawość. W kulturze greckiej ta cecha oznaczała daną przez Boga umiejętność zdobywania się na bohaterskie czyny. Dlatego w niektórych przekładach jest to słowo przetłumaczone jako bohaterstwo – być bohaterem dla Boga, podejmować się odważnie jego dzieła mimo przeciwności. Słowo to oznacza też moralną jakość życia, to więc Piotrowi chodzi o to, by być silnym moralnie i zdobywać się dzięki temu na bohaterskie czyny.
Zdobywanie się na bohaterskie czyny z powodu siły moralnej, to sprzeciwianie się światu w jego bezbożnym postępowaniu i bezbożnym światopoglądzie. Należy być bohaterskim i odważnym w obronie wiary chrześcijańskiej kiedy próbuje się ją wyśmiewać lub zmusza się nas do postępowania przeciw jej wartościom. Czasami bohaterstwo chrześcijańskiej wiary prowadzi do obrony jej wartości przez cierpienie jak np. w przypadku męczenników. Tak uzupełniona wiara nabiera mocy i świadectwa. 

wiersz.6

2.      Następna rzecz którą mamy uzupełniać wiarę to poznanie. Czym większe poznanie wiary, tym większa prawość i tym większe bohaterstwo w jej obronie i podejmowaniu się zadań na chwałę Boga. Stąd słowa apostoła Pawła, że On wszystko uznaje za śmiecie  (Filip 3,8)i że śmierć jest dla niego zyskiem, miał głębokie poznanie czym jest wiara w Chrystusa.   
Chodzi tutaj o zdobywanie wiedzy i zrozumienie duchowych prawd. Chrześcijanin powinien wciąż poznawać głębiej i więcej czym jest ewangelia.  Dlatego jest tak ważne studiowanie Słowa Bożego, poznawanie jego treści coraz lepiej i zgłębiane tematów pobożnościach. Od dobrego zrozumienia i poznania ewangelii wynika nasza praktyka. Jeśli źle rozumiemy na czym polega ewangelia lub nie rozumiemy jej w ogóle, to będzie wpływało na nasze postępowanie.

3.      Kolejna rzecz, to poznanie należy uzupełniać powściągliwością, opanowaniem. Dosłownie – zatrzymać coś w sobie. Chodzi o kontrolowanie swoich cielesnych apetytów. W czasach Piotra samokontrola była stosowana np. wobec sportowców, atletów, którzy musieli posiadać wyjątkową dyscyplinę i być szczególnie wstrzemięźliwi jeśli chcieli mieć sukcesy. Podobnie sportowcy i dzisiaj musza dbać o dyscyplinę w ćwiczeniach, diecie, porach wypoczynku. Tak chrześcijanin ma nie pozwolić by cielesne apetyty przejęły nad nim kontrole. Ma nie pozwolić by wdarło się do jego życia lenistwo, obżarstwo, nałogi, ciągła pogoń za rzeczami materialnymi, cielesnymi przyjemnościami itp. Wiele z tych rzeczy same w sobie nie są złe, ale nadużywane przejmują nad nami kontrolę. Podobnie mamy być powściągliwi, zdyscyplinowani, by nie kierować się w życiu chrześcijańskim: gniewem, złością, zazdrością, niechęcią do kogoś itp. (1 Kor 9,27).
Właściwie rozumiana i praktykowana dyscyplina chrześcijańska sprawia, że panujemy nad ciałem, a nie ciało nad nami.

4.      Dyscyplinę mamy uzupełniać wytrwaniem. Na nic zdałyby się poprzednie starania jeśli na jakimś etapie naszego życia mielibyśmy porzucić służbę Bogu. Wytrwanie o którym mówi Piotr to cierpliwe podejmowanie starań by służyć Bogu i cierpliwe znoszenie przeciwności (Jakuba 5,7-8).
Klasycznym biblijnym przykładem wytrwałości jest Hiob, wytrwale znosił swoje cierpienia będąc wiernym Bogu. Podobnie Pan Jezus, wytrwale znosił przeciwności i cierpienia, także apostoł Paweł tak czynił.
Ostatnio słyszałem historię o człowieku, który przez 20 lat kopał przejazd pod górą obok której mieszkał, bo zdarzyło się, że jeden z jego bliskich zachorował i z powodu braku przejazdu nie mógł dostać się odpowiednio szybko do lekarza i zmarł.   Postanowił on wykuć drogę w skałach, by żaden z mieszkańców jego wioski nie miał podobnych problemów i w końcu mu się to udało
5.      Wytrwanie należy uzupełniać pobożnością. Pobożność to greckie słowo „eusebeia” oddaje ono nastawienie do Boga, bojaźń Bożą, szacunek, oddawanie mu chwały. Jest to postawa w której człowiek myśli o Bogu w sposób pełny nabożnej czci. A drugie znaczenie tego słowa to stosunek do bliźniego pełny miłości i błogosławieństwa. W naszych dzisiejszych czasach słowo pobożność zmieniło swoje znaczenie, bo najczęściej myślimy że ktoś jest pobożny, kto chodzi do kościoła, ale gdy Biblia mówi o czyjejś pobożności, to ma na myśli praktycznie zachowanie, stosunek człowieka do Boga i bliźniego (1 Tym 4,8).

wiersz. 7

6.         Pobożność mamy uzupełniać braterstwem. Jest to greckie słowo filadelfia, dosłownie znaczy miłość braterską (1 Piotra 3,8; Rzym 12,10). Chodzi o ciepły stosunek do innych w społeczności, mamy być dla nich mili, dobrzy, wyrozumiali, współczujący jeśli cierpią, pomocni gdy mogą potrzebować naszego wsparcia.
7.      I siódma cecha, nad którą powinniśmy pracować to miłość do wszystkich ludzi. Nie ulegać emocjom wobec ich negatywnej postawy do nas, czy kąśliwych komentarzy. Ale miłować ich na zasadzie naszego postanowienia, że będziemy czynili im dobrze, modlili się o nich i starali się o ich dobro. Podobnie jak Bóg jest dobry dla niewierzących i złych (1 Kor 13;Łuk 6,35)

wiersz. 8
Chrześcijanin posiadający cechy o których mówi Piotr nie będzie człowiekiem bezczynnym, leniwym, czy nieaktywnym (Jakuba 2,20). Musimy pamiętać że wiara bez uczynków jest martwa. Jeśli pracujemy na tymi wszystkimi wspomnianymi wyżej rzeczami, to człowiek wzrasta. Chrześcijańskie cnoty się pomnażają i pchają nas do działania, służenia Bogu, budowania kościoła w postaci wspierania innych, zwiastowania ewangelii itp.
Dobrym obrazem pomnażania chrześcijańskich cech i jego owoców jest przykład Pana Jezusa o winorośli (Jana 15,2; 15,5;15,8)
Pan Jezus mówi, że gdy trwamy w nim, gdy dbamy o to, by chodzić blisko Niego przynosimy wiele owocu, bo On działa w nas, przemienia nasz charakter i pobudza do służenia Mu.

Warto tu zwrócić uwagę, że poznanie Pana Jezusa Chrystusa poszerza się przez nasze zaangażowanie. Czym więcej angażujemy się w budowanie naszej wiary tym mocniej poznajemy Chrystusa. Niekiedy ludzie mówią że chcą poznać Chrystusa, ale nic nie robią by Go poznać. Albo że chcą poznać go lepiej, ale nie chcą się do niego zbliżyć, bardziej Go szukać, dać jakiś krok wiary w Jego kierunku, by w większym stopniu Go doświadczać.
Też można znać Pana Jezusa teoretycznie, wiedzieć o zbawieniu z łaski przez wiarę i akceptować wszystkie informacje o nim. Być zgodnym co do doktryn biblijnych i mieć całkiem sporą wiedzę na temat zbawienia, ale może brakować praktycznego wykonania ewangelii, zaufania Chrystusowi i posłuszeństwa. To więc taki wierzący będzie wiele wiedział, ale nie bardzo będzie się różnił od świata.

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń