Pomimo
ataków diabelskich w postaci cierpień i prześladowań oraz wszelkich możliwych
doświadczeń mamy wsparcie w Bogu, pod warunkiem, że trzymamy się go szczerą
wiarą co powiedział Piotr w 9 wierszu, że mamy przeciwstawiać się diabłu ufając
Bogu. Mówiliśmy ostatnio, że diabłu nie przeciwstawiamy się przez krzyczenie na
niego, tupanie, kropienie święconą wodą itp. Jak wiemy Pan Jezus przeciwstawiał
się diabłu ufając Bożemu Słowu (Mat
4,1-11; 16,23). Nie chodzi o to, ze recytował wersety w konfrontacji z
szatanem, ale mówił że będzie robił tak jak jest napisane w Słowie Bożym.
(w.10)
1.
Po pierwsze mówi Piotr Bóg jest Bogiem wszelkiej łaski. Wszystko co od niego
otrzymujemy, otrzymujemy z łaski. Łaska jest to niczym przez nas niezasłużona
Boża przychylność w kierunku człowieka. Bóg nie jest nikomu nic winien, nic
nikomu nie musi, wobec nikogo nie jest niczym związany. Jeśli jest czymś
związany, to wyłącznie swoim Słowem, swoimi obietnicami i tym kim jest, swoimi
przymiotami.
Więc
jeśli coś otrzymujemy od Boga, zbawienie, odpowiedzi na modlitwy, jakieś
wyróżnienie w postaci używania nas w jakikolwiek sposób, czy jakąkolwiek troskę
od Niego, to wszystko otrzymujemy z łaski (Efez
2,8-9; 1 Kor 15,10).
Bóg
mógłby tego wszystkiego co robi wobec nas i wszystkich ludzi nie robić. Mógłby
nie zesłać swojego Syna i nie wydać Go za nasze grzechy, mógłby nie powołać nas
do zbawienia i mógłby nie okazywać ludziom troski. Właściwie to na co ludzie
zasługują, to śmierć, ale z powodu swojego wielkiego miłosierdzia i swojej
łaski Bóg nie postępuje z ludźmi wedle tego na co zasługują, dlatego wydał na
ofiarę swojego syna, by każdy kto uwierzy mógł dostąpić przebaczenia. Z powodu
ofiary ze swego Syna wylał na nas swoją łaskę i nadal wylewa i będzie wylewał.
Dlatego powinniśmy Mu być dozgonnie wdzięczni, bo to, na co zasługiwaliśmy
(piekło) tego nie otrzymaliśmy, a to, na co nie zasługiwaliśmy. to dostaliśmy.
2.
Druga rzecz o której Piotr mówi w 10 wierszu to, że Bóg wszelkiej łaski nas
powołał do Zbawienia. Jak już mówiliśmy powołał nas z łaski i temu swojemu
postanowieniu Bóg pozostaje wierny, prowadzi wierzących i troszczy się o nich.
Musimy
sobie zdać sprawę, że żaden z nas nie powołał się sam do Królestwa Bożego, ale
to Bóg sprawił przez swoje Słowo i Ducha Świętego że zapragnęliśmy podążać za
Chrystusem. (Jana 6,44: Jana 3,3-7;
Mateusza 11,25-27; Mat 16,17; Tytusa 3,3-5; Jana 10,26).
3. Wszelkie nasze doświadczenia, cierpienie i trudności w stosunku do
wieczności i chwały do której Bóg powołuje chrześcijan są krótkotrwałe. Dzisiaj
możemy doświadczać bólu i cierpienia, czasami niektórzy z nas mogą tego
doświadczać nawet przez całe życie, jednak to i tak nic w stosunku do wiecznej
chwały, do jakiej nas powołał. Jako chrześcijanie mamy rozumieć, że nasze
powołanie wymaga przysposobienia nas do wiecznych celów. Więc życie w ciele dla
wierzących często związane jest bólem, doświadczeniami i cierpieniem z których Bóg nas ratuje (Rzym 8,18; Dzieje Ap 14,22; Mateusza 10,38;
Mateusza 16,24; Jana 16,33)
4. Bóg ostatecznie powołanych do swojej chwały przysposobi. Cierpienia
jakie przechodzili chrześcijanie do których Piotr pisze list były potrzebne, by
przygotować chrześcijan do przyszłej chwały. Jeśli Bóg nas powołał do
zbawienia, jeśli naprawdę odrodził nas ku nadziei żywej to teraz do tej
nadziei, żywota wiecznego będzie nas prowadził. I będzie nas prowadził w taki sposób,
aby nas wyszlifować i przygotować na spotkanie ze sobą.
Bóg
już tych których powołał nie porzuci, jest powiedziane że sam ich przysposobi,
udoskonali by mogli wziąć dziedzictwo przygotowane dla nich od założenia
świata.
Jana 10,28-29; Jana 6,47; 1 Jana 5,13 powołanie nasze wymaga uświęcenia Hebr 12,14; Rzym 53-4; 1 Piotra 1,6-7
(w 11)
Piotr
kończy list pozdrowieniami w słowach Jego
jest moc na wieki wieków Amen.
Zważywszy
na powyższe, że Bóg używa naszego cierpienia dla swojej chwały. Używa tego co
pozornie wygląda jakby nam szkodziło, a nawet miało nas zabić, jednak przynosi
dla nas życie. Piotr za to oddaje chwałę
Bogu. Mówi, że Bóg to wszystko robi przez swoją ogromną moc, przez swoją
potęgę, wszechmoc i panowanie. Myślę że będziemy zaskoczeni gdy spotkamy się z
Bogiem i zobaczymy że wiele z tych rzeczy które wydawały się zbędne i niepotrzebne
lub były dla nas zagrożeniem (wtedy tak
jest postrzegaliśmy) ostatecznie zostały wykorzystane przez Boga dla swojej
chwały i naszego uświęcenia jak np. szatan, grzech, cierpienia (Filipian
3,21; Ps 76,11)
w.12
List
został napisany przez Sylasa, wiernego przyjaciela apostoła Pawła, który
towarzyszył mu w podróżach misyjnych (Dzieje
Ap 15,32; 16,25)
Zwróć uwagę jak Piotr nazywa Sylasa?
Piotr nazywa Sylasa wiernym, sprawdzonym,
bratem i pomocnikiem. Można było na nim polegać. Gdy dostał jakieś zadanie
wypełnił je, był dobrym chrześcijaninem, zachęcał innych, prawdopodobnie
dostarczał listy do zborów, które Piotr pisał, umacniał kazaniami innych
chrześcijan i zachęcał ich.
Gdyby Piotr dzisiaj pisał list, to co,
by napisał o nas, czy napisałby że jesteśmy wierni, że jesteśmy oddani
Chrystusowi, czy napisałby że angażujemy się w służbę i jesteśmy sprawdzeni?
Celem
Piotra było pocieszyć chrześcijan do których Pisał i upewnić ich, utwierdzić,
jaka jest prawdziwa łaska Boża. Pragnął by nie zniechęcali się w wyniku
prześladowań i problemów i stali mocno przy Chrystusie, nie dali się zwieść i
odwrócić od prawdy.
W
tym celu i my dzisiaj czytamy i studiujemy te listy, by umocnić się, pocieszyć
, rozpalić nadzieję w sercu i korygować nasze błędy.
w. 13
Zbór
w Babilonie to prawdopodobnie symboliczna nazwa Rzymu, Objawienie 17,18. Pozdrowienia od Marka, którego Piotr nazywa synem
to prawdopodobnie Jan Marek, który kiedyś zawiódł Pawła i był kuzynem Barnaby Dz Ap 12,12; 13,13; 15,38-39; Kol 4,10; 2
Tym 4,11.
Jeśli
chodzi o synostwo Marka w stosunku do Piotra, to prawdopodobnie Piotr mówi
tutaj o duchowym synostwie Marka, tego który jest autorem ewangelii.
Papiasz,
żyjący przy końcu drugiego wieku w ten sposób charakteryzuje Ewangelię Marka:
„Marek, który był tłumaczem Piotra, spisał wszystko dokładnie, choć nie po
kolei, wszystko co przypominał sobie ze słów i czynów Chrystusa. Nie był on
jednak słuchaczem Pana, ni Jego naśladowcą; był uczniem Piotra, jak już
powiedziałem, w późniejszych czasach, i Piotr skorzystał z jego praktycznych
rad i w systematycznym porządku przekazał słowa Pana. Nie należy obwiniać Marka
za to, że w ten sposób z pamięci zapisał pewne rzeczy, chociaż troszczył się o
to, by niczego nie ominąć i wszystko co usłyszał, przekazać prawidłowo”.
Według
Papiasza, Ewangelia Marka jest kaznodziejskim materiałem Piotra. Również
Ireneusz powiada, że po śmierci Piotra i Pawła w Rzymie „Marek, uczeń i tłumacz
Piotra, przekazał nam pismo, będące treścią zwiastowania Piotra”.
Oczywiście
istnieje też taka możliwość, że wspomniany Marek jest faktycznym synem Piotra o
którym nie wiemy z innych źródeł.
w. 14
Nakaz
Piotra by pozdrowieć się nawzajem pocałunkiem miłości jest nakazem który wzywał
do braterskiej miłości i troski o siebie nawzajem. Kwestia pocałunku to wynik
pozdrawiania się w tamtych czasach, podobnie jak dzisiaj przytulenie lub podanie
sobie dłoni. Należy pamiętać, że gesty
braterskie mogą się zmieniać, ale nigdy nie powinny być sztuczne, czy obłudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz