2.10.2018

Bóg przysposabia nas do swojej chwały 1 Piotra 5,10-14



Pomimo ataków diabelskich w postaci cierpień i prześladowań oraz wszelkich możliwych doświadczeń mamy wsparcie w Bogu, pod warunkiem, że trzymamy się go szczerą wiarą co powiedział Piotr w 9 wierszu, że mamy przeciwstawiać się diabłu ufając Bogu. Mówiliśmy ostatnio, że diabłu nie przeciwstawiamy się przez krzyczenie na niego, tupanie, kropienie święconą wodą itp. Jak wiemy Pan Jezus przeciwstawiał się diabłu ufając Bożemu Słowu (Mat 4,1-11; 16,23). Nie chodzi o to, ze recytował wersety w konfrontacji z szatanem, ale mówił że będzie robił tak jak jest napisane w Słowie Bożym.
(w.10)
1. Po pierwsze mówi Piotr Bóg jest Bogiem wszelkiej łaski. Wszystko co od niego otrzymujemy, otrzymujemy z łaski. Łaska jest to niczym przez nas niezasłużona Boża przychylność w kierunku człowieka. Bóg nie jest nikomu nic winien, nic nikomu nie musi, wobec nikogo nie jest niczym związany. Jeśli jest czymś związany, to wyłącznie swoim Słowem, swoimi obietnicami i tym kim jest, swoimi przymiotami.
Więc jeśli coś otrzymujemy od Boga, zbawienie, odpowiedzi na modlitwy, jakieś wyróżnienie w postaci używania nas w jakikolwiek sposób, czy jakąkolwiek troskę od Niego, to wszystko otrzymujemy z łaski (Efez 2,8-9; 1 Kor 15,10).
Bóg mógłby tego wszystkiego co robi wobec nas i wszystkich ludzi nie robić. Mógłby nie zesłać swojego Syna i nie wydać Go za nasze grzechy, mógłby nie powołać nas do zbawienia i mógłby nie okazywać ludziom troski. Właściwie to na co ludzie zasługują, to śmierć, ale z powodu swojego wielkiego miłosierdzia i swojej łaski Bóg nie postępuje z ludźmi wedle tego na co zasługują, dlatego wydał na ofiarę swojego syna, by każdy kto uwierzy mógł dostąpić przebaczenia. Z powodu ofiary ze swego Syna wylał na nas swoją łaskę i nadal wylewa i będzie wylewał. Dlatego powinniśmy Mu być dozgonnie wdzięczni, bo to, na co zasługiwaliśmy (piekło) tego nie otrzymaliśmy, a to, na co nie zasługiwaliśmy. to dostaliśmy.
2. Druga rzecz o której Piotr mówi w 10 wierszu to, że Bóg wszelkiej łaski nas powołał do Zbawienia. Jak już mówiliśmy powołał nas z łaski i temu swojemu postanowieniu Bóg pozostaje wierny, prowadzi wierzących i troszczy się o nich.
Musimy sobie zdać sprawę, że żaden z nas nie powołał się sam do Królestwa Bożego, ale to Bóg sprawił przez swoje Słowo i Ducha Świętego że zapragnęliśmy podążać za Chrystusem. (Jana 6,44: Jana 3,3-7; Mateusza 11,25-27; Mat 16,17; Tytusa 3,3-5; Jana 10,26).

3. Wszelkie nasze doświadczenia, cierpienie i trudności w stosunku do wieczności i chwały do której Bóg powołuje chrześcijan są krótkotrwałe. Dzisiaj możemy doświadczać bólu i cierpienia, czasami niektórzy z nas mogą tego doświadczać nawet przez całe życie, jednak to i tak nic w stosunku do wiecznej chwały, do jakiej nas powołał. Jako chrześcijanie mamy rozumieć, że nasze powołanie wymaga przysposobienia nas do wiecznych celów. Więc życie w ciele dla wierzących często związane jest bólem, doświadczeniami  i cierpieniem z których Bóg nas ratuje (Rzym 8,18; Dzieje Ap 14,22; Mateusza 10,38; Mateusza 16,24; Jana 16,33)

4. Bóg ostatecznie powołanych do swojej chwały przysposobi. Cierpienia jakie przechodzili chrześcijanie do których Piotr pisze list były potrzebne, by przygotować chrześcijan do przyszłej chwały. Jeśli Bóg nas powołał do zbawienia, jeśli naprawdę odrodził nas ku nadziei żywej to teraz do tej nadziei, żywota wiecznego będzie nas prowadził. I będzie nas prowadził w taki sposób, aby nas wyszlifować i przygotować na spotkanie ze sobą.
Bóg już tych których powołał nie porzuci, jest powiedziane że sam ich przysposobi, udoskonali by mogli wziąć dziedzictwo przygotowane dla nich od założenia świata.
Jana 10,28-29; Jana 6,47; 1 Jana 5,13 powołanie nasze wymaga uświęcenia Hebr 12,14; Rzym 53-4; 1 Piotra 1,6-7   
(w 11)
Piotr kończy list pozdrowieniami w słowach Jego jest moc na wieki wieków Amen.
Zważywszy na powyższe, że Bóg używa naszego cierpienia dla swojej chwały. Używa tego co pozornie wygląda jakby nam szkodziło, a nawet miało nas zabić, jednak przynosi dla nas życie.  Piotr za to oddaje chwałę Bogu. Mówi, że Bóg to wszystko robi przez swoją ogromną moc, przez swoją potęgę, wszechmoc i panowanie. Myślę że będziemy zaskoczeni gdy spotkamy się z Bogiem i zobaczymy że wiele z tych rzeczy które wydawały się zbędne i niepotrzebne lub były dla nas  zagrożeniem (wtedy tak jest postrzegaliśmy) ostatecznie zostały wykorzystane przez Boga dla swojej chwały i naszego uświęcenia jak np. szatan, grzech, cierpienia  (Filipian 3,21; Ps 76,11)

w.12
List został napisany przez Sylasa, wiernego przyjaciela apostoła Pawła, który towarzyszył mu w podróżach misyjnych (Dzieje Ap 15,32; 16,25)
Zwróć uwagę jak Piotr nazywa Sylasa?
 Piotr nazywa Sylasa wiernym, sprawdzonym, bratem i pomocnikiem. Można było na nim polegać. Gdy dostał jakieś zadanie wypełnił je, był dobrym chrześcijaninem, zachęcał innych, prawdopodobnie dostarczał listy do zborów, które Piotr pisał, umacniał kazaniami innych chrześcijan i zachęcał ich.
Gdyby Piotr dzisiaj pisał list, to co, by napisał o nas, czy napisałby że jesteśmy wierni, że jesteśmy oddani Chrystusowi, czy napisałby że angażujemy się w służbę i jesteśmy sprawdzeni?

Celem Piotra było pocieszyć chrześcijan do których Pisał i upewnić ich, utwierdzić, jaka jest prawdziwa łaska Boża. Pragnął by nie zniechęcali się w wyniku prześladowań i problemów i stali mocno przy Chrystusie, nie dali się zwieść i odwrócić od prawdy.
W tym celu i my dzisiaj czytamy i studiujemy te listy, by umocnić się, pocieszyć , rozpalić nadzieję w sercu i korygować nasze błędy.

w. 13
Zbór w Babilonie to prawdopodobnie symboliczna nazwa Rzymu, Objawienie 17,18. Pozdrowienia od Marka, którego Piotr nazywa synem to prawdopodobnie Jan Marek, który kiedyś zawiódł Pawła i był kuzynem Barnaby Dz Ap 12,12; 13,13; 15,38-39; Kol 4,10; 2 Tym 4,11.
Jeśli chodzi o synostwo Marka w stosunku do Piotra, to prawdopodobnie Piotr mówi tutaj o duchowym synostwie Marka, tego który jest autorem ewangelii.  
Papiasz, żyjący przy końcu drugiego wieku w ten sposób charakteryzuje Ewangelię Marka: „Marek, który był tłumaczem Piotra, spisał wszystko dokładnie, choć nie po kolei, wszystko co przypominał sobie ze słów i czynów Chrystusa. Nie był on jednak słuchaczem Pana, ni Jego naśladowcą; był uczniem Piotra, jak już powiedziałem, w późniejszych czasach, i Piotr skorzystał z jego praktycznych rad i w systematycznym porządku przekazał słowa Pana. Nie należy obwiniać Marka za to, że w ten sposób z pamięci zapisał pewne rzeczy, chociaż troszczył się o to, by niczego nie ominąć i wszystko co usłyszał, przekazać prawidłowo”.

Według Papiasza, Ewangelia Marka jest kaznodziejskim materiałem Piotra. Również Ireneusz powiada, że po śmierci Piotra i Pawła w Rzymie „Marek, uczeń i tłumacz Piotra, przekazał nam pismo, będące treścią zwiastowania Piotra”.
Oczywiście istnieje też taka możliwość, że wspomniany Marek jest faktycznym synem Piotra o którym nie wiemy z innych źródeł.


w. 14
Nakaz Piotra by pozdrowieć się nawzajem pocałunkiem miłości jest nakazem który wzywał do braterskiej miłości i troski o siebie nawzajem. Kwestia pocałunku to wynik pozdrawiania się w tamtych czasach, podobnie jak dzisiaj przytulenie lub podanie sobie  dłoni. Należy pamiętać, że gesty braterskie mogą się zmieniać, ale nigdy nie powinny być sztuczne, czy obłudne.  


Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń