4.11.2018

Umocnić powołanie do zbawienia 2 Piotra 9-11



Ostatnio mówiliśmy o tym, że silna wiara wymaga naszego zaangażowania. Nie ma wzrostu wiary bez pracy nad nią, dlatego Piotr powiedział w 5 wierszu, że mamy dołożyć wszelkich starań, by uzupełniać naszą wiarę. Wprawdzie wiara jest darem od Boga, jednak o ten dar mamy się troszczyć. Kiedy troszczymy się o naszą wiarę i rozwijamy cechy o których mówił Piotr jak prawość, poznanie Boga, wiedzę o Nim, dyscyplinę chrześcijańską, wytrwałość, pobożność, wzajemna braterska serdeczność i miłość, to następuje chrześcijański wzrost. Cechy te rozwinięte nie dopuszczą byśmy byli bezczynni w służbie dla Chrystusa. Cały czas sukcesywnie pracując nad naszą wiarą dochodzimy do dojrzałości chrześcijańskiej. Nowy Testament mówi, że gdy nawracamy się jesteśmy niemowlakami w wierze (1 Ptr 2,2)  a z czasem nasza wiara powinna stawać się coraz bardziej dojrzalsza  (Efez 4,13-14).

9.
Teraz Piotr mówi o tych, którzy pomimo nawrócenia nie rozwijają swojej wiary. Jeśli nie czynią tego, to będą bardzo słabymi duchowo chrześcijanami.
Piotr mówi o nich że są ślepi, krótkowzroczni i nie są w stanie ocenić swojej duchowej kondycji. Wierzący którzy nie rozwijają swojej wiary będą ciągle w swojej wierze chrześcijańskiej chwiejni i podatni na różnego rodzaju zawirowania. (1 Kor 3,1-3; 1 Kor 14,20).
Chrześcijanin od momentu nawrócenia ma wspinać się wzwyż i utwierdzać się w Chrystusie
Jak myślisz jakie są zagrożenia dla niedojrzałej wiary?
·        Mogą ulegać różnym trendom, modom i obcym naukom, które pojawiają się w kościele obiecując Boże błogosławieństwo, a tymczasem zwodzić ludzi na manowce.  
·        Niedojrzałej wierze wciąż brakuje pewności, co do swojego zbawiania i tego, czy  Chrystus rzeczywiście zapłacił za nasze grzechu na Krzyżu golgoty.
·        Niedojrzałej wierze wciąż brakuje pewności w rozpoznawaniu Bożej woli, w tym co jest dobre w oczach Boga lub złe. (Pamiętam pewną sytuację z mojej służby duszpasterskiej. Jedna z dziewczyn nawróciła się i prosiła o modlitwę o pracę. Po niedługim czasie dostała propozycje pracy w barze przy nalewaniu alkoholu. Część wierzących odradzała jej tą pracę z powodu atmosfery jaka panuje w takim miejscu i nieutwierdzonej wiary. Jednak ona zdecydowała się na nią i długo nie trwało jak wciągnęła się w tamto towarzystwo i odeszła od Chrystusa.
·        Niedojrzali chrześcijanie są bardziej podatni na uleganie różnym pokusom i grzechom oraz marnowanie danego im przez Boga czasu.
·        Niedojrzałość chrześcijańska prowadzi również człowieka do poświęcania wiele uwagi sprawom tego świata zamiast Królestwu Bożemu, a wiele rzeczy z tego świata chce zgłuszyć Słowo tak, by owocu nie wydało.
·        Niedojrzałość chrześcijańska nie pozwala doświadczyć człowiekowi w pełni Bożego błogosławieństwa wynikającego z Bożej łaski. Nie możemy doświadczać w pełni pokoju, radości i odwagi w Chrystusie oraz wielu innych Bożych błogosławieństw.

Zauważmy również że nieumiejętność podążania za chrześcijańskimi cnotami i nie rozwijanie swojej chrześcijańskiej wiary powoduje, że nie tylko nie rozwijamy się w wierze, ale nawet możemy się w niej cofać. Piotr powiedział, że ktoś, kto nie rozwija chrześcijańskich cech jak prawość, dyscyplina, miłość, braterstwo, wytrwałość, pobożność, to nawet zapomina że został oczyszczony ze swoich grzechów.
Dla takiego człowieka patrzenie z wiarą w przyszłość będzie bardzo ciężkie, a Boże obietnice będą bardzo odległe. Bardzo wyraźnie będzie dostrzegał niesprzyjające okoliczności jakie towarzyszą mu w życiu, ale jak za mgłą będzie widział Boże zwycięstwo i nadzieje zbawienia. Dobrym przykładem tutaj są zwiadowcy, których Mojżesz posłał by przeszpiegowali ziemię obiecaną Ks. Liczb 13,19-31.
Brakowało im wiary oraz zaufania do Boga, że skoro złożył im obietnice to wprowadzi ich do ziemi obiecanej. Podobnie w naszym życiu, nieutwierdzone życie duchowe = brak zaufania do Boga i wiary do podążania w kierunku Bożych obietnic.
Z tego też powodu, że nie wszyscy chrześcijanie dokładają starań, by ich wiara się rozwijała możemy spotkać wieloletnich chrześcijan będących właściwie na początku drogi, to co powiedział autor listu do hebrajczyków, że biorąc pod uwagę czas już dawno powinni być nauczycielami (Hebr 5,12). Jednak tak się nie stało przez ich zaniedbania.

10.
Znowu Piotr wraca do tego co mówił w 5 wierszu, by dołożyć wszelkich starać umacniając swoją wiarę przez rozwijanie chrześcijańskich cech charakteru (Filipian 2,12) . W ten sposób możemy się bardziej upewniać w tym, że rzeczywiście zostaliśmy odrodzeni przez Boga i staliśmy się Jego dziećmi. W tak wrogim środowisku dla chrześcijanina jakim jest świat, szatan i ludzkie grzeszne namiętności oraz niebezpieczeństwo cofania się, chrześcijan potrzebuje tym bardziej umacniać się w wierze.

To że Bóg nas chrześcijan wybrał do zbawienia i powołał według swojej łaski nie zwalania nas z rozwijania wiary. Właściwie wybranie i powołanie przez rozwijanie chrześcijańskich cnót zostaje jeszcze bardziej potwierdzone.
Chrześcijanin powinien dążyć do pozyskania pewności swojego wybrania i powołania, to daje mu dodatkowe siły w podążaniu ku zbawieniu. Biblia wyraźnie nas uczy, że możemy być pewni swojego zabawienia, nie na podstawie naszych zasług, ale ofiary Chrystusa 1 Jana 5,13. Apostoł Paweł w Liście do Efezjan zachęca nas byśmy ubrali przyłbicę zbawienia, pewność że Chrystus zapłacił za nasze grzechy na krzyżu i wykupił nas dla siebie Efez 5,17.
Też jesteśmy zachęcani by poddawać się próbie, czy nasza wiara jest wiarą żywą prawdziwą, czy ma świadectwo oryginalności 2 Kor 13,5.

Jak mogę poddawać swoją wiarę w Chrystusa próbie, jak mam się upewniać że rzeczywiście jestem Bożym dzieckiem? 
No właśnie przez obserwowanie swojej wiary, przez podejmowanie wysiłków dla niej, przez rozwijanie chrześcijańskiego charakteru o którym napisał Piotr. Szatan i świat, a także nasze wewnętrzne uczucia ciągle podważają fakt naszego zbawienia.

Gdy diabeł przyszedł do Chrystusa to podważał to, że jest Synem Bożym, gdy przyszedł do pierwszych ludzi podważał dobroć Boga i Jego opiekę wobec nich i Boże ostrzeżenia. Dzisiaj podważa nasze chrześcijańskie zbawienie i to, że nasze grzechy zostały zmazane przez ofiarę Chrystusa. Gdy upadamy w grzech to diabeł oskarża nas i chce byśmy uwierzyli, że nie jesteśmy Bożymi dziećmi. Dzięki Bogu mamy Ducha Św, który zapewnia nas i świadczy naszemu duchowi, że dziećmi Bożymi jesteśmy (Rzym 8,16).
Jeśli diabeł przekona nas o tym, że Chrystus nas nie kocha, że nie zbawił nas, że nie możemy być pewni jego miłości do nas, to z pewnością za tym pójdą jakieś nasze kroki i grzechy. Niektórzy mówią - skoro Chrystus mnie nie kocha i mu nie zależy na mnie, to nie ma znaczenia jak będę żył. Dochodząc do takich wniosków pogrążają się jeszcze bardziej.

Nie, nie dajmy się oszukać, mamy się upewniać, utwierdzać nasze zbawienie i w ten sposób dążyć do coraz większej pewności, że ono stało się faktem w chwili gdy uwierzyliśmy.

Jak widzimy, gdy dbamy o rozwój naszego powołania i wybrania, to potykamy się coraz rzadziej, a dojrzała wiara nabiera stałości i wprawy w chodzeniu z Chrystusem, rozpoznawaniu Jego woli i zabezpiecza nas przed upadkiem. Wierzącemu, który rozwija chrześcijańskie cechy wymienione przez Piotra nie grozi załamanie duchowe, duchowa rozpacz, czy odwrócenie się od wiary w Jezusa.
Pamiętam jak byłem młodym pracownikiem stoczni i zaczynałem spawać jak bardzo trzęsła mi się ręka i jak nie doskonałe były spoiny spawalnicze, które kładłem. Ale po pewnym czasie moje ruchy stawały się coraz bardziej pewne, spoiny coraz gładsze, a praca zrobiona coraz lepiej. 

11.
Nie chodzi tu o to, że niektórzy mają lepsze wejście do nieba a inni gorsze. Wiemy że wszyscy zostaliśmy zbawieni w ten sam sposób, przez wiarę w Chrystusa. Jednak ci którzy pracują nad rozwojem swojej wiary i posiadają wymienione przez Piotra cechy mogą cieszyć się w dużo większym stopniu pewnością zbawienia, niż ci którzy tych cech nie mają. W życiu osób duchowo dojrzałych jest dużo mniej wątpliwości, co do swojego wybrania i powołania.
Też ci którzy starają się z całych sił umacniać swoje powołanie i rozwijać chrześcijański charakter mogą liczyć na obfitą nagrodę od Boga (1 Kor 4,5; Obj 22,12).

Też Królestwo Pana Jezusa Chrystusa, do którego mamy obietnice wejścia jest Królestwem wiecznym, niezniszczalnym, królestwem które nigdy się nie rozpadnie, nie zestarzeje (Daniela 2,44)  .

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń