Zakładanie
nowego zboru, to zawsze wyzwanie, nie wiemy czego się dokładnie spodziewać, jak
nasza praca będzie się rozwijać, czy nawet - co dokładnie mamy robić i musimy w sposób
szczególny liczyć na prowadzenie Ducha Św. Jest to wyzwanie, które nie jest
łatwe i wymaga poświęcenia, często bardziej wytężonej pracy, skupieniu swoich
wysiłków na celu i zajęcie się tym co najbardziej istotne, by ukończyć dzieło.
Wiele osób zaczyna różne przedsięwzięcia, ale ich nie kończy. Mamy wiele
niedokończonych budowli, niedokończonych projektów artystycznych, projektów
biznesowych, czy niedokończonych książek, ale wierzę że Bóg chce, gdy
podejmujemy się jakiegoś dzieła, jakiejś służby, by została ona ukończona i
przyniosła dobry owoc.
Świadectwo
apostoła Pawła o służbie w Efezie z naszego fragmentu jest przedstawieniem
takiego dokończonego działa. Widzimy jak on to robił, jak się starał, jak
walczył, jak wykorzystywał czas, który Bóg mu dał, by osiągnąć cel.
I
wierze, że tam gdzie Bóg nas postawił, tam też jest nasza odpowiedzialność, nie
jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie Zbory na całym świecie, nie jesteśmy
odpowiedzialni za wszystkie zbory w Polsce, nie jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie
Zbory w naszym mieście, ale każdy z nas jest odpowiedzialny przed Bogiem, za
ten Zbór w którym jest i służy oraz za pracę którą nam Bóg powierzył.
Chciałbym
się skupić z na podstawie naszego dzisiejszego fragmentu Słowa Bożego, na
czterech zasadach skutecznej służby dla Boga, byśmy mogli zobaczyć jak apostoł
Paweł zmierzał do celu w swojej pracy.
Troska o Zbór
Po
pierwsze widzimy, że Paweł przez okres swojej służby w Efezie cały czas
troszczył się o Zbór o ludzi których Bóg mu powierzył. Zwróćcie uwagę na to, co
on powiedział do tej starszyzny Efeskiej „Wy
wiecie od pierwszego dnia, gdy stanąłem w Azji, jak byłem przez cały czas z
wami (w 18)”
Co
to znaczy że Paweł był z nimi? Wyjaśnienie znajdujemy dalej w 31 wierszu
Dzieje
Ap 20:31 Przeto czuwajcie, pamiętając,
że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego
z was.
Widzimy
że Pawłowi zależało na tym zborze na tych osobach, które były jego częścią.
Przez cały okres swojej służby ze łzami z obciążonym sercem i wielką troską nauczał
ich, zachęcał, pokrzepiał, pomagał w problemach i rozterkach, by właściwie mogli
rozwijać się w swojej wierze.
On
mówi, że ciągle byłem z wami, byłem pomocny, byłem dostępny, byłem zaangażowany
zarówno w dzień jak i w nocy, by zbór właściwie mógł wzrastać. Gdyby Paweł
zajął się głównie swoimi prywatnymi sprawami, gdy przybył do Efezu i na to
poświęcał najwięcej troski i najwięcej czasu, to Zbór nigdy by tam nie powstał.
Cały
nowy Testament ma bardzo wiele do powiedzenia na temat troski o Zbór, troski o
braci i siostry i wszystkich tych którzy są pod opieką Zboru. W sposób
szczególny te pouczenia są skierowane do tych, którzy przewodzą kościołowi, ale
również i do nas wszystkich. Jeśli chcemy żeby kościół się dobrze rozwijał
wszyscy razem solidarnie musimy się o niego troszczyć, modlić i go wspierać.
I
w związku z tym chciałbym przypomnieć nam kilka praktycznych zasad w jaki
sposób mamy troszczyć się o Zbór.
W
liście do Rzymian czytamy
Rzymian 15:1 A my, którzy jesteśmy mocni, winniśmy wziąć
na siebie ułomności słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych.
Jedna
z praktycznych zasad, to ci którzy mają dojrzałą silną wiarę i zrozumienie w
wielu kwestiach powinni w sposób
szczególny wspierać tych, którzy w swojej wierze w Jezusa Chrystusa są słabi,
mają wiele wątpliwości, potykają się lub są na początku drogi zbawienia. Silni
nie powinni chlubić się swoją silną wiarą, czy pogardzać tymi których wiara nie
jest jeszcze tak dojrzała, albo myśleć tylko o sobie - a inni? Co mnie obchodzą inni - niech sobie radzą. Nie, to nie jest
troska o Zbór, silni powinni swoje poznanie,
zrozumienie, czy zaufanie do Pana Jezusa wykorzystać na podtrzymywanie i
zachęcanie tych, którzy się gorzej mają w swoim podążaniu za Chrystusem.
Inna
praktyczna zasada podobna do tej znajduje się w liście do Galatów
Galacjan 6:1 Bracia, jeśli człowiek zostanie przyłapany na
jakimś upadku, wy, którzy macie Ducha, poprawiajcie takiego w duchu łagodności,
bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony.
2
Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy.
Inaczej
mówiąc, Paweł zachęca, pomagajcie sobie wzajemnie, bądźcie wyrozumiali dla
tych, którzy upadają, poprawiajcie ich, ale
czyńcie to w taki sposób, by oni wiedzieli że chcecie im pomóc, a nie
zaszkodzić. Chrystusowy zakon o którym mówi Paweł, to służba w miłości i
poświęceniu dla innych jak służył nam nasz Pan o czym wspomina list do Filipian
Filipian 2:4 Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego,
lecz i na to, co cudze.
5
Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie
Jezusie,
6
Który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym,
aby być równym Bogu.
7 Lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać
sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem,
8
Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci i to do śmierci
krzyżowej.
9
Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest
ponad wszelkie imię.
Postawa
troski, służby oraz poświęcenia wobec braci sióstr w zborze szczególnie podoba
się Bogu, i możemy być pewni że w sposób
obfity Bóg to wynagrodzi każdemu, który tak czyni. Możemy być również pewni, że
żaden Boży Zbór nie powstał bez takiego zaangażowania. Pan Jezus powiedział, że
świat będzie poznawał chrześcijan po miłości wzajemnej (Jan 13,35). Bracie siostro jaka jest twoja miłość, do zboru, do
zborowników, do braci i sióstr, czy troszczysz się o nich, czy pomagasz im w
ich słabościach, czy starasz się nosić ich ciężary, czy jesteś dla nich
wyrozumiały, czy zachęcasz ich poprzez swoje życie do trwania w Chrystusie, bo
taki jest sens słów Ap Pawła „byłem
przez cały czas z wami” (w 18).
Gotowość do ciężkiej służby w pokorze
Kolejną
rzeczą w służbie Chrystusowi, która prowadzi nas do sukcesu jest gotowość do
znoszenia wielu cierpień i doświadczeń w pokorze o czym apostoł Paweł mówi w 19 wierszu.
Dzieje Ap 20:19 I jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i
doświadczeń, które na mnie przychodziły z powodu zamieszek Żydów,
Musimy
być świadomi, że służba dla Pana niesie ze sobą wiele trudności, bo jak Słowo
Boże mówi, nie walczymy z ciałem i krwią, ale z nadziemskimi władzami, ze
zwierzchnościami z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach
niebieskich (Efez 6,12). Diabeł jest
niestrudzony w swojej pracy, by nas pognębić i zniechęcić do dalszych działań,
by ludzie nie usłyszeli ewangelii i nie zostali zbawieni. Dlatego w służbie dla
Pana musimy być przygotowani na różnorakie problemy. Musimy być przygotowani,
że często będziemy służyć Bogu wśród łez i doświadczeń jak mówił o swojej
służbie ap. Paweł. Chrześcijanie takie doświadczenia powinni przyjmować z
pokorą, nie buntować się przeciwko Panu, przeciwko służbie i nie porzucać jej,
ale cierpliwie znosić przeciwności w nadziei, że Bóg ze wszystkich nas wyrwie. Pokora
o której mówi ap. Paweł to uległe poddanie się Bożej woli jeśli nawet Boża wola
jest dla nas trudna i przykra. W takich sytuacjach ufamy Bogu, że ma w tych
doświadczeniach dla nas jakiś swój cel, którego obecnie nie znamy.
Maksyma
ap. Pawła była taka, że nie mam nic przeciwko cierpieniu, nie mam nic przeciwko
doświadczeniom, nie miał nic przeciwko uciskowi, bo wierzył że moc Boża w
słabości się objawia. Gdy przyjrzymy się uważnie Bożej historii, to zobaczymy
że wszystkie wielkie Boże dzieła rodziły się w bólach i doświadczeniach. Noe by
ocaleć musiał przejść potop. Abraham, by mieć syna musiał czekać wiele lat, tak
że w końcu się zestarzał i tak samo Jego żona. Józef by zostać władcą Egiptu musiał
zostać sprzedany przez braci i być w więzieniu. Izrael musiał przebywać w
niewoli Egipskiej zanim został wyzwolony. Nasz Zbawiciel zanim zatriumfował musiał przyjść
przez Krzyż, a kościół rodził się w prześladowaniach.
A
z jakiego to powodu płakał ap. Paweł?
Chciałem
teraz przywołać kilka sytuacji z życia Pawła, które doprowadzały go do łez i
będą doprowadzać i nas, gdy podejmujemy się służby dla Boga, a szczególnie
zakładania nowego Zboru. Pierwszy fragment znajduje się w liście do Rzymian
9,2-3
Rzymian 9:2 Odczuwam ogromny smutek i ustawiczny ból w
moim sercu.
3
Gotów byłbym dla braci moich być
wyłączony i pozostawać z dala od Chrystusa. Są to przecież rodacy moi według
ciała.
Widzimy,
że Paweł miał wielki smutek z powodu zgubionych ludzi, swoich rodaków i bolał w
sercu swoim, że nie chcieli przyjść do Zbawiciela, by otrzymać przebaczenie
grzechów. Z pewnością to doprowadzało go do łez. Nie wierzę, że jeśli ktoś
kocha Zbawiciela, to nie przejmuje się setkami, tysiącami i milionami
zgubionych duchowo mężczyzn i kobiet.
Następnie
Paweł płakał z powodu wielu cielesnych chrześcijan.
2 Koryntian 2:4 Albowiem pisałem do was z głębi utrapienia i
zbolałego serca, wśród wielu łez, nie abyście zostali zasmuceni, lecz abyście
poznali nader obfitą miłość, jaką żywię dla was.
Smucił
apostoła Pawła duchowy stan wielu członków zboru, którzy nie rozwijali się w swojej
wierze i nie zbliżali do Chrystusa, a wręcz się cofali. Taki duchowy stan wielu
wierzących doprowadzał go do łez i sprawił, że miał wiele smutku z ich powodu.
Kolejna
rzecz, która doprowadzała Pawła do łez, to fałszywi nauczyciele, którzy często
niszczyli zbory i znajdowali posłuch wśród wierzących. Pisząc do Filipian tak o
tym mówił
Filipian 3:18 Wielu bowiem z tych, o których często wam
mówiłem, a teraz także z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego;
Mówił
z płaczem, przestrzegał z płaczem przed zwodzicielami, przed tymi którzy może
mówili że służą Chrystusowi, a tymczasem służyli diabłu. Tak wyglądała jego
służba wśród wielu łez i cierpień, ale był w tym pokorny, ufał Bogu i dzięki
łasce Bożej zwyciężył.
Zwiastowanie całej Bożej woli
Następna
rzecz dotycząca skutecznej służby o której mówił apostoł Paweł, a która dawała
wzrost temu Zborowi w Efezie i powodowała że on się umacniał, to dobre, solidne
nauczanie oparte o Słowo Boże.
Dzieje 20:20 Jak nie uchylałem się od zwiastowania wam
wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach,
I
podobna myśl powtórzona w 27 wierszu
Dap 20:27 Nie uchylałem się bowiem od zwiastowania wam
całej woli Bożej.
Paweł
wierzył, ze Bóg do budowania i napominania chrześcijan używa Słowa Bożego i tym
Słowem się posługiwał. Wierzył że ma ono moc, dotknąć człowieka, bo stoi za nim
Bóg, Duch Św. i przyznaje się do Niego.
Bóg
obiecał nam choćby w Ks. Izajasza że
będzie stał za swoim Słowem
Izajasza 55:10 Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już
tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta
roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb,
11
Tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie
puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.
Więc
ap. Paweł wierząc w ponadnaturalną moc Słowa Bożego zwiastował je w każdych
możliwych okolicznościach. Zwiastował je publicznie na nabożeństwie i
zwiastował je po domach na spotkaniach biblijnych i gdzie tylko była możliwość.
Jeśli chcemy by nasze zbory wzrastały, by dobrze i zdrowo się rozwijały, były
silne duchowo i przynosiły Bogu chwałę, to z Pawłowym zapałem należy zwiastować
Słowo Boże. Wiemy że wiara rodzi się z słuchania, ale nie ze słuchania byle
czego, ale Słowa Chrystusowego (Rzym
10,17), nauczania opartego o tekst biblijny. I zwiastowanie Słowa Bożego
nie zawsze jest łatwe, bo ludzie nie zawsze chcą go słuchać. Nawet na
niektórych spotkaniach zboru, może na tzw. biblijnych spotkaniach, ludzie
spotkają się, ale nie otworzą Biblii i nie studiują jej albo nie ma ona tak
wielkiego znaczenia. Wprawdzie są razem, trochę porozmawiają, pojedzą jakiegoś
dobrego ciasta, napiją się kawy, powiedzą co u nich słychać, ale bardziej są
zainteresowani spotkaniem towarzyskim niż nauczaniem Słowa Bożego. A przecież
to Słowo Boże jest tym, co daje nam życie duchowe, zapewnia wzrost w Chrystusie
i przynosi oczyszczenie. Gdy Pan Jezus rozmawiał z apostołami podczas ostatniej
wieczerzy powiedział, że oni są czyści z powodu Słowa, które im głosił (Jana
15,3).
Marcin
luter kiedyś powiedział na temat reformacji
„Po
prostu nauczałem, głosiłem, pisałem Boże Słowo; poza tym nie zrobiłem niczego.
A potem, kiedy spałem... Słowo tak osłabiło papiestwo, wyrządzając mu szkodę jakiej
nigdy wcześniej nie uczynił żaden książę czy cesarz. Ja nie uczyniłem niczego.
Słowo uczyniło to wszystko."
Po
prostu zwiastujmy Słowo, tylko tyle i aż tyle. Czyniąc to wierzymy w Jego moc i
w Jego działanie dając Bogu szansę posłużyć się nim w naszym życiu.
I
Paweł nie tylko zwiastował, ale zwiastował całą Bożą wolę, zwiastował wszystko
co chciał Bóg, wszystko co było dla nich dobre i pożyteczne. Z pewnością nie
była to nauka co ucho łechce, ale mówił wiele trudnych rzeczy, których być może
nie chcieliby oni usłyszeć, czy my nie chcielibyśmy usłyszeć. Mówił o
upamiętaniu, wierze, porzuceniu złych uczynkach, poświęceniu, dyscyplinie,
oddaniu, czystości, kształceniu liderów, zbawieniu z łaski i wiele innych.
Wiemy że znakiem czasów ostatecznych będzie to, że wiele zborów, kościołów
nazbiera sobie nauczycieli oczekując od nich, by zwiastowali wyłącznie o tym,
co miłe dla ucha, ale nie poruszali spraw trudnych i kontrowersyjnych. Jednak
ap. Paweł mówił, że nie uchylał się mówić tego co należy, choć z tego powodu
często mógł być nielubiany. Ale czy zależało mu na poklasku u ludzi, czy
docenieniu przez Boga? Oczywiście pragnął by Bóg był uwielbiony. I możemy
śmiało powiedzieć, że jeśli będziemy starali się zwiastować całą Bożą wole to
nie raz, nie dwa narazimy się komuś, kto wolałby pewnych rzeczy nie poruszać,
ale mamy to czynić.
Poświęcenie w Ewangelizacji
I
ostatnia rzecz, która jest ważnym elementem skutecznej służby w naszym
dzisiejszym fragmencie, to ewangelizacja. Paweł mówi
Dzieje Ap 20:21 Wzywając zarówno Żydów, jak i Greków do
upamiętania się przed Bogiem i do wiary w Pana naszego, Jezusa.
Jeśli
pragniemy, by ludzie przyszli do wiary musimy im odważnie zwiastować ewangelię.
I to że mówimy do kogoś na temat Boga, czy kościoła wcale nie musi oznaczać ,
że zwiastujemy dobrą nowinę. Wiele razy spotkałem słyszałem, kiedy
chrześcijanie mówili, że dzielili się z kimś ewangelią, a gdy zapytałem - to o
czym dokładnie rozmawialiście. Wtedy ktoś odpowiadał, że o Bogu, o różnicach w
kościele o duchownych, o różnicach doktrynalnych i innych. Ale to nie była
ewangelia. Ewangelia nie dotyczy tego,
który kościół jest lepszy, nie dotyczy moralnych zachowań duchownych,
obchodzenia świąt, czy pewnych rytuałów.
Ewangelia dotyczy Jezusa
Chrystusa, Jego przyjścia i ofiary za grzech na Krzyżu oraz zmartwychwstania.
Dotyczy naszego stosunku do tego wszystkiego, co z tym robimy, czy
upamiętaliśmy się, czy uwierzyliśmy w Jezusa, czy obmył nas z naszych grzechów
i jak Jego zbawcze dzieło wpłynęło na nasze życie. Musimy uczyć się w
przekazywaniu ewangelii być skupionym na tym co najbardziej istotne. Na tym, na
czym był skupiony apostoł Paweł. Póki ludzie się nie nawrócili, On nie miał im
nic innego do zaoferowania jak tylko ewangelię i starał się ją zawsze wyłożyć,
by była jak najbardziej zrozumiała i mogła doprowadzić do zbawienia tych,
którzy w nią uwierzą. Tak więc Paweł przedstawiał pozytywną stronę ewangelii,
mówił o łasce i miłości Boga i Jego miłosierdziu darowanym nam w Jezusie
Chrystusie. Ale przedstawiał również negatywną stronę ewangelii, mówił o naszym
potępieniu bez Chrystusa, konieczności upamiętania, żalu za grzechy i
porzucenia tego co się Bogu nie podoba. I
widzimy że zwiastowanie ewangelii apostoła Pawła było szerokie, On wzywał
zarówno Żydów jak i Greków, religijnych jak i oddanych filozofii ludzkiej.
Zwiastował gdziekolwiek był i gdziekolwiek mógł, mając nadzieje że Bóg użyje
tego przesłania, by przyprowadzić do wiary zgubionych. Po prostu nie wstydził
się ewangelii Chrystusowej, bo wierzył że ona jest mocą Bożą ku zbawieniu
każdego kto w nią uwierzy jak czytamy w liście do Rzymian 1,16. Tak i my nie
wstydźmy się ewangelii, ale zwiastujmy ją szeroko z odwagą, by mogła ona
dotrzeć do ludzkich serc i przemienić je
Podsumowując:
Powiedzieliśmy
sobie o czterech zasadach skutecznej służby
1.
Pierwsza jest
taka, że mamy troszczyć się o Zbór, zarówno ci co prowadzą jak wszyscy inni,
którym zależy na rozwoju zboru.
2.
Druga zasada
skutecznej służby dla Boga, to gotowość do cierpliwego znoszenia cierpień i
doświadczeń w pokorze. Jeśli Bóg uzna, że dobre jest dla nas doświadczyć nas i
służyć Mu w trudnościach, to należy przyjąć to z pokorą i nie poddawać się.
3.
Trzecia zasada
skutecznej służby to nauczanie w Zborze Słowa Bożego, całej woli Bożej bez
unikania spraw trudnych i drażliwych.
4.
Czwarta, to być
gorliwym w szerokim głoszeniu ewangelii zarówno jej pozytywnego przesłania jak
i negatywnego nie wstydząc się jej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz