Pan Jezus często mówił o nadejściu Królestwa Bożego jak tylko zaczął swoją publiczną służbę. Przyglądając się Jego nauczaniu zobaczymy, że Królestwo Boże ma dwa wymiary, teraźniejszy, obecny, oraz przyszły, który jeszcze nie nadszedł. Król, którym jest Jezus Chrystus już przyszedł. Jezus już jest obecny, już umarł za nas, posłał swego Ducha, który działa w kościele Pana Jezusa i w świecie przekonując ludzi o ewangelii i konieczności pojednania się z Bogiem. To więc moc Królestwa Bożego jest aktywna i w jakimś stopniu już teraz doświadczamy Bożych błogosławieństw, radości, pokoju, przemiany życia i prowadzenia Boga. Jednak pełne odkupienie będzie w przyszłości, wtedy kiedy Pan Jezus powróci, a Królestwo Boże nie tylko będzie miało charakter duchowy, ale również fizyczny. Dzisiaj chciałbym skupić się na obecnym, przejściowym charakterze Królestwa Bożego.
W
związku z tym, że Pan Jezus często mówił o Królestwie Bożym, że się przybliżyło
i już jest wraz z Jego nadejściem faryzeusze zapytali go, gdzie jest to
królestwo, bo oni nie widzą żadnych zmian. Spodziewali się, że królestwo Boże
nadejdzie z wielkim hukiem a przychodzący Mesjasz zniszczy wszystkich wrogów
Izraela i nastaną Boże rządy. Tymczasem tak się nie stało, Jezus przyszedł w
sposób łagodny jako ten, który chce ratować ludzi od potępienia, podnosić ich
oraz dawać im nadzieje. On nadłamanej trzciny nie do łamie, a knota tlącego nie
dogasi (Mat 12,20). Ale w oczach faryzeuszy Jezus był nic
nieznaczącym stolarzem z bandą prostych rybaków, którzy nic nie wiedzą. Jak
ktoś taki mógł być Bożym Mesjaszem? Jak mógł pokonać wrogów Izraela i wyzwolić
Boży lud? W jaki sposób mógłby przynieść Królestwo Boże nie mając armii,
pieniędzy, siły i narodu po swojej stronie?
Oczywiście
w ich przekonaniu nie mógł. Ale ówcześni przywódcy religijni nie rozumieli
tego, czego również i dzisiaj nie rozumie większość osób, że podczas pierwszego
przyjścia Pana Jezusa Bożym planem było zapanować w sercach ludzi, a dopiero
później ma przyjść Królestwo fizyczne - dostrzegalne.
Jeśli
spodziewamy się jak spodziewali się faryzeusze, że zanim Pan Jezus powróci po
raz drugi, to niebo zejdzie na ziemie i tutaj w tym grzesznym upadłym świcie
będzie jak w niebie, to niestety się zawiedziemy. Są osoby, które oczekują, że
już teraz będą doświadczać, tych wszystkich obietnic, które dotyczą fizycznego
nadejścia Królestwa Bożego. Ale zanim
Pan Jezus nie wróci i nie odmieni tej ziemskiej rzeczywistości charakteryzującej
się cierpieniem, śmiercią, płaczem i grzechem, a my nie zmartwychwstaniemy i
nie otrzymamy nowych ciał. Wciąż tutaj na tej ziemi musimy służyć Chrystusowi w
doświadczeniach, pokusach, zmaganiach, znoju, problemach, czasami chorobie, ale
z nadzieją i pewnością, że pewnego dnia wszystkie nasze utrapienia się skończą,
a Pan pocieszy nas po wszystkich trudach.
Dla
Ap. Pawła, który wiele wycierpiał dla służby Bożej ta myśl była niezwykle
pocieszająca, co wyraził w liście do Rzymian
Rzymian 8:18 Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić.
Królestwo Boże nie przychodzi
dostrzegalnie.
Po
pierwsze powinniśmy wziąć sobie do serca, że zanim Jezus nie wróci fizycznie, Królestwo
Boże nie przychodzi dostrzegalnie. Z tego powodu też świat, a nawet nominalni
chrześcijanie nie dostrzegają Królestwa Bożego, które jest pośród nich. Ludzie
często nie widzą subtelnego działania, jakby ukrytego sposobu poruszania się
Ducha Św. Oczkują, że Bóg powinien działać w sposób cudowny z wielkim hukiem,
znakami, cudami ponadnaturalnymi wydarzeniami, a gdy się to nie dzieje to
uważają, że Bóg nie działa. Oczywiście czasami Bóg czyni coś wspaniałego, ale w
tym przejściowym charakterze Królestwa Bożego Pan Jezus powiedział, że ono
często nie będzie dostrzegalne. Po prostu nie będzie się działo to, czego
ludzie oczekują od Boga jak nie działo się to, czego faryzeusze oczekiwali od
Pana Jezusa. Ludzie często kierują swoje oczy na fajerwerki, a Bóg teraz chce
przede wszystkim działać w ludzkich sercach przez ewangelię i moc Duch Św.
Ludzie chcą, by Bóg przemieniał wodę w wino, a On chce przemieniać ludzkie
serca, czego my dzisiaj możemy być świadkami w osobie Agnieszki, której Bóg
przemienił serce, by mogła Poznać Jezusa Chrystusa i być oczyszczona z
grzechów. Jednak bardzo wiele osób nie
widzi w tym działa Bożego raczej działanie ludzkie, że ktoś kogoś przekonał,
namówił, zwiódł i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Widzą często jedynie ludzką
religie jakich wiele. Patrzą na odrodzonych z Ducha Św. chrześcijan jak stoją w
sklepie, warsztacie, gdy chodzą po ulicach i nie widzą w nich wielkiej chwały
Boga. Nie widzą, że w ich sercu Mieszka Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Św. Gdy Pan Jezus mówił o nowym narodzeniu z Ducha
Św. do Nikodema, to przyrównał działanie Ducha do wiatru, że szum Jego
słyszymy, ale nie wiemy skąd przychodzi i dokąd zmierza. Świat wprawdzie widzi
jakąś zamianę w człowieku, który uznał w Jezusie swojego Króla, ale nie widzi
czym ona jest spowodowana więc przypisuje jej ludzkie działanie. Z Królestwem
Bożym, które w tej pierwszej fazie przychodzi niedostrzegalnie jest jak z
ziarnkiem gorczycy zasianym do ziemi, rośnie powoli, aż kiedyś ogarnie całą
ziemię. Ale póki to się nie stanie Królestwo Boże zaczyna się w ludzkich
sercach wtedy, kiedy ludzie oddają swoje życie Jezusowi Chrystusowi. Wtedy też
Król, którym jest Chrystus zaczyna w ich życiu panować, oni są pod Jego wpływem
i stają się obywatelami Jego Królestwa jak mówi słowo Boże, że Ojczyzna nasza
jest w Niebie skąd zbawiciela oczekujemy. Nie przegapmy tego, nie bądźmy
ignorantami jak byli faryzeusze i wielu sceptyków. Pamiętajmy, że owocem Ducha
Św. są rzeczy, które mogą wydawać się nam zwyczajne, a które chcemy aby
naturalnie były w ludziach jak miłość, radość, pokój, uprzejmość, cierpliwość,
dobroć wierność, łagodność, wstrzemięźliwość, a jednak są działaniem Ducha Św.
Przypomnijmy sobie, że Świat nie widział, że
Król wraz z królestwem był pośród nich. Jezus urodził się w Betlejem jak zwykły
człowiek. Choć Jego narodzinom towarzyszyły niezwykłe wydarzenia jak dziewictwo
Marii, gwiazda betlejemska, mędrcy ze wschodu, przybywający pasterze, to jednak
miały one charakter ukryty, a dla sceptyków dały się wyjaśnić w sposób
naturalny. Do tego stopnia było to zwyczajne, że prawie nikt nie zauważył
nadchodzącego Króla, jedynie kilka osób, którym Bóg objawił że Mesjasz się
narodził.
Także
i później, gdy Pan Jezus pełnił służbę wiele osób nie dostrzegło, że mieli
przed sobą samego Króla Królów oferującego im Królestwo Boże, przyszedł do
swoich, a swoi Go nie przyjęli. Tym jednak, którzy Go przyjęli dał prawo stać
się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Imię Jego. Ci właśnie dostrzegają
Królestwo Boże, nie dzięki własnej spostrzegawczości, a w wyniku Nowego
narodzenia z Ducha Św., bo kto się na nowo nie narodzi, nie może nawet ujrzeć
Królestwa Boga. Potrzebujemy działania samego Boga w naszych sercach, by
widzieć jego moc.
W
związku z tym, że Królestwo Boże jak powiedział Pan Jezus przychodzi
niedostrzegalnie, bo często nie dzieją się niezwykłe rzeczy, uważajmy by nie
przegapić działania Boga i nie stracić szansy wejścia do Jego królestwa.
Uważajmy, by nie minąć się z Królestwem Bożym, które Bóg rozpoczyna w ludzkich
sercach i realizuje w kościele za którego pośrednictwem dociera z poselstwem
ewangelii do wszelkiego stworzenia. Tak łatwo to, co czyni dzisiaj Bóg w sercu
człowieka, w sercu Agnieszki i tysięcy, innych chrześcijan przypisać
przypadkowi, zmianie poglądów, a tymczasem mamy do czynienia z Bożym cudem na
tyle wspaniałym i wielkim, że całe niebo się raduje, gdy jeden grzesznik się
nawraca.
Skoro Bóg przez ewangelię działa dzisiaj w ludzkich sercach, to jeśli nie poddaliśmy mu swoich serc, nie staliśmy się posłuszni ewangelii, to wciąż nie jesteśmy w Jego Królestwie. Wtedy grozi nam straszny sąd, gdy Boże Królestwo z fazy niedostrzegalnej nagle przejdzie w fazę widzialną, gdy powrót Jezusa zaskoczy wszystkich lub nadejdzie dzień naszej śmierci i okaże się, że nie znamy Króla i On powie, że też nas nie zna. Jeśli jednak podaliśmy mu swoje życie, myśli, czyny i słowa wierząc, że On na Krzyżu golgoty zapłacił za nasze grzechy, to jesteśmy w Jego królestwie. Gdy jesteśmy pod Jego panowaniem dzisiaj niewidzialnym, duchowym, to będziemy też w Jego przyszłym Królestwie, które nadchodzi.
Królestwo Boże jest w nas
Następnie
Pan Jezus mówi w 21 wierszu, że
Królestwo Boże jest pośród was lub w was. Tu mamy mały problem interpretacyjny,
bo Niektóre tłumaczenia 21 wiersz
tłumaczą, że Królestwo jest w was lub wewnątrz was. Tłumaczy tak Biblia
Gdańska, Biblia poznańska, Biblia Warszawsko-Praska i tłumaczenie KUL. Słowo etnos, które jest użyte tutaj może oznaczać,
wewnątrz lub w tobie, ale też może oznaczać - pośród ciebie jak jest w naszym
brytyjskim przekładzie. Słowo to jest jeszcze raz użyte w Nowym Testamencie w
Ew. Mat 23,26 kiedy Pan Jezus gani
Faryzeuszy i mówi
Mateusza 23:26 Ślepy faryzeuszu! Oczyść wpierw wnętrze (etnos) kielicha, aby i to, co jest
wewnątrz niego, stało się czyste.
Jeśli
Pan Jezus mówiłby, że Królestwo jest pośród was, to kierowałby ich uwagę na
siebie, że On jest pośród nich, przyszło do nich Królestwo w Jego osobie, a oni
tego nie widzą domagając się by im pokazał gdzie ono jest. Gdyby jednak mówił,
że jest w was, to kierowałby bardziej uwagę na osoby, które nawróciły się, a w
ich sercach Króluje Bóg, ci zaś którzy Jezusa nie znają nie mogą tego zobaczyć.
Niektórzy bibliści twierdzą, że Pan Jezus nie mówiłby do faryzeuszy, że
Królestwo Boże jest w was, bo nie wierzyli w Niego. Ale Pan Jezus może mówić
ogólnie. Ja raczej skłaniam się do tego,
że Pan Jezus mówi, że Królestwo Boże jest w was tzn. w sercach ludzi, bo wydaje
się, że to lepiej współgra z kontekstem. Kiedy mówi, że Królestwo nie
przychodzi dostrzegalnie i nie dotyczy jakiegoś konkretnego miejsca, bo nie
można powiedzieć „oto tutaj jest, albo
tam” bo Królestwo Boże to sprawa wewnętrzna, duchowa. Gdy ap. Paweł mówił o
Królestwie Bożym, to powiedział, że w tym obecnym stanie, to nie jest nic
fizycznego, nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu
Świętym czytamy w Rzym 14,17.
Królestwo
Boże jest tam, gdzie jest Król, a Król panuje w sercach odrodzonych przez Ducha
Św. chrześcijan.
Pan
Jezus w Ew. Jana w 14 rodz. mówiąc o swoim odejściu i posłaniu Ducha Św.
powiedział
Jana 14,23… Jeśli kto mnie miłuje, słowa
mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy i u
niego zamieszkamy.
Bycie
w Królestwie Bożym, znaczy poddajesz się Królowi, On chce naszego
posłuszeństwa, przestrzegania Jego przykazań, bycia posłusznym prawu Jego
królestwa, nie zadowoli się drugim miejscem. Pozwólcie że podam kilka przykazań
naszego Króla. On kazał żałować za grzechy i upamiętać się (Mat 4,17) radować się nam, gdy znosimy prześladowania w Jego
imieniu (Mat 5,11), dawać ludziom
wzór dobrego życia (Mat 5,16), pogodzić
się z przeciwnikami, kochać swoich wrogów, dotrzymywać Słowa, nie gromadzić
skarbów, szukać Królestwa Bożego i Jego sprawiedliwości, nie osądzać innych,
być wytrwałym w modlitwie, strzec się chciwości, napominać błądzących, nie
martwić się o doczesność, miłować braci, zwiastować ewangelie i wiele innych.
Wzywał
tych, którzy chcieli wejść do Jego Królestwa, by zaparli się samych siebie i
nie żyli dla siebie lecz dla Niego.
Łukasza 9:23 I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce
pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie
codziennie, i naśladuje mnie.
Na
innym miejscu, przy obliczaniu kosztów Pan Jezus powiedział:
Łukasza 14:33 Tak więc każdy z was, który się nie wyrzeknie
wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim.
Nauczał
również o tym, że nawet rodzina i najdroższe nasze wartości nie mogą stanąć na
drodze posłuszeństwa Mu
Mateusza 10:37 Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie,
nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest
mnie godzien.
To
więc Pan Jezus chce Panować, jako jedyny w naszym życiu, chce panować
niepodzielnie, suwerennie. On buduje teraz Królestwo duchowe i buduje je w nas
z tych ludzi, którzy oddadzą mu swoje serca. Królestwo Boże to nie budynki
nawet najpiękniej przystrojone, czy ociekające złotem, albo wspaniałe ceremonie
lub władza kościoła, czy jakakolwiek ludzka władza. Pan Jezus powiedział, że
Bóg Ojciec szuka ludzi, którzy będą go czcili w duchu i prawdzie Słowa Bożego.
Istnieją poglądy, że to chrześcijanie muszą przejąć władzę nad światem,
ustanowić Królestwo Boże na ziemi zaangażować się w działania społeczne i
polityczne oraz przygotować świat na przyjście Pana Jezusa.
Ale
zanim Jezus nie powróci nigdy tak się nie stanie, że Królestwo fizyczne
nadejdzie przed Jego przyjściem. Królestwo aż do końca będzie miało ukryty
przejściowy charakter, do końca ludzie będą jeść i pić, zajmować się własnym
życiem i nie będą widzieć Panowania Boga, bo Królestwo nie zmienia zewnętrznego
stanu ludzi, ale ich serca i życie.
Ap.
Paweł w liście do Koryntian napisał:
1 Koryntian 6:9
Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie
odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy, ani
cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,
10
Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy
Królestwa Bożego nie odziedziczą.
11
A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i
usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.
Pod
wpływem działania Boga zmieniło się życie koryntian, co było świadectwem, że
wkroczyli do królestwa Jezusa. W tym obecnym świcie, to Królestwo nie ma
żadnych granic, bo nie dotyczy jakiegoś terytorium, czy określonej grupy ludzi
o danym kolorze skóry, wykształceniu, profesji, czy upodobaniach. Ale wkracza w
życie wszystkich, którzy wysłuchawszy ewangelii przyjmują ją i wyznają w
Jezusie Chrystusie swojego Króla. Gdy Pan Jezus zakreślał granice Królestwa, to
powiedział do uczniów, żeby szli na cały świat, do wszystkich narodów i głosili
ewangelię wszelkiemu stworzeniu oczywiście mając na myśli ludzi.
W
ten sposób Królestwo Boże rozrasta się już od 2000 tys. lat a jego wpływ
dociera wszędzie tam, gdzie są osoby posłuszne Jezusowi.
Na
koniec pragnę posłużyć się pewnym przykładem:
Gdy
stajesz się obywatelem Stanów Zjednoczonych musisz złożyć tzw. przysięgę
lojalności wobec USA, która brzmi w ten sposób:
Niniejszym
oświadczam pod przysięgą, że absolutnie i całkowicie wyrzekam się i zrzekam się
wszelkiej lojalności i wierności wobec jakiegokolwiek obcego księcia,
potentata, państwa lub autorytetu, których do tej pory byłem podmiotem lub
obywatelem; że będę wspierać i bronić konstytucji i praw Stanów Zjednoczonych
Ameryki przed wszystkimi wrogami zagranicznymi i krajowymi; że będę dzierżył
prawdziwą wiarę i lojalność wobec tego samego; że będę nosił broń w imieniu
Stanów Zjednoczonych, gdy będzie to wymagane przez prawo; że będę wykonywał
poza frontową służbę w siłach zbrojnych Stanów Zjednoczonych, gdy będzie to
wymagane przez prawo; że będę wykonywał pracę o znaczeniu krajowym pod cywilnym
kierownictwem, gdy jest to wymagane przez prawo; i że biorę ten obowiązek
dobrowolnie bez żadnych mentalnych zastrzeżeń i celu oszustwa; Tak mi dopomóż Bóg.
Czy słyszeliśmy choćby o jednej osobie,
która chciała zostać obywatelem Stanów Zjednoczonych, a nie chciałby składać
tej przysięgi?
Nie,
bo jest to niemożliwe. Ktokolwiek przyjął obywatelstwo USA musiał złożyć tą
przysięgę. Podobnie chrześcijanie, jeśli chcą być częścią Królestwa Bożego
muszą złożyć przysięgę wierności Panu Jezusowi, że wyrzekają się lojalności
wobec królestwa szatana, świata i grzechu i chcą iść za Jezusem dokądkolwiek
ich poprowadzi bez zastrzeżeń i
kwestionowania Jego woli. Przysięgają również popierać i przestrzegać wartości
i cnót Królestwa Bożego podanych w Biblii, że będą świadczyć o prawdzie i
podejmą ten obowiązek dobrowolnie bez żadnych mentalnych zastrzeżeń, ani
uników, tak nam dopomóż Bóg.
Podsumowując:
1.
Po pierwsze
Królestwo Boże dzisiaj nie przychodzi dostrzegalnie. Powinniśmy pamiętać, że ma
Ono dwie fazy, obecna duchowa, często mało widoczna i przyszła, fizyczna, gdy Król
powróci, wtedy Królestwo Boże widoczne i oczywiste dla wszystkich. Obecnie często
nie dzieje się to, co chcielibyśmy, czy oczekiwalibyśmy ze strony Boga, by
czynił. Dlatego łatwo zignorować, czy przegapić dzisiaj Królestwo Boże, które
już jest, bo Król przyszedł i przychodzi w osobie Ducha Św. do wszystkich którzy
w Niego uwierzą.
2. Po drugie, w pierwszej fazie Bóg zaczął Królestwo Boże w ludzkich sercach. Przez wiarę w Chrystusa Duch Św. wstępuje w ludzkie serca i odmienia je, co Pismo nazywa nowym narodzeniem. Bycie w Królestwie Bożym dzisiaj znaczy, że poddajesz się Królowi, którym jest Jezus Chrystus. Przestrzegamy praw Jego królestwa i jesteśmy poddani Jego woli, bez tego poddania nie możemy znaleźć się w Jego Królestwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz